Skocz do zawartości

Jak to jest z prądem płynącym w kablach.


Angel

Recommended Posts

14 godzin temu, audionet napisał:

Najśmieszniejsze jest to że te podrabiane wtyki i tak są lepsze .Wtyczka do Neela kosztuje w hurtowni 11 zł. Co wcale nie przeszkadza że jest to bardzo przyzwoity kabel.

11zł kosztuje wtyczka, ale chromowana te od Neela są platerowane zlotem i to dość grubo, kiedyś pytałem ich i odpowiedzieli, że faktycznie zakupu takie zwykle i dają do galwanizacji.

6 godzin temu, audiowit napisał:

Mam i oryginalne i podrabiane wtyki. Uważam, że oryginalne są jednak lepsze. I co ciekwe w tych oryginalnych wtyczka oyaide 004 gra gorzej od 079 mimo, ze duzo drozsza. Wiec znow się potwierdza, ze to nie pieniądze grają tylko spasowanie.

Ale każda z nich to pewno inny materiał i platerowanie.

To tak jakby rodowane się wszędzie sprawdziły, a tak przecież nie jest.

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audionet, wcale nie będzie ładniej. Bedzie tak samo. Z wyglądu te wtyki różnią się tym, że oryginał ma hologram i kilkoma detalami. Najlepiej by było kupić używkę oryginał.

No i też się zastanawiam czy przypadkowa wtyczka wypadnie lepiej od dobranej do kabla.

Edytowano przez audiowit
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu możesz mieć racje wtyczka mimo że nie droga została dobrana do kabla.Wczoraj byłem na odsłuchach nowego wzmacniacza  firmy Rogue Audio na KT 120 gra to całkiem przyjemnie .W którymś momencie koledze przyszło na myśl aby zmienić kabel zasilający. I tu zmiana była tak duża że aż trudno uwierzyć dźwięk się uporządkował .Niestety ten kabelek to SHUNYATA - COBRA  sporo poza moim zasięgiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta kwestia wydaje się dość oczywista. Jeśli chodzi o opór przewodu głośnikowego pomiędzy wzmacniaczem i kolumną głośnikową zawsze bierze się pod uwagę przekrój pojedynczego przewodu  ( no chyba że jest ich więcej razem połączonych równolegle ) i długość przewodu podwójną ( zazwyczaj ). No chyba że użylibyśmy różnych długości do połączenia zacisków czerwonych i czarnych :) . Wtedy była by to ich suma. Bywają również przewody w których jedna żyła ma większy przekrój. I wtedy opór jest sumą oporów obu żył połączonych szeregowo. Są to jednak bardzo rzadkie przypadki.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Moby, już myślałem, że się nikt nie odezwie. Czyli jak? Chcę obliczyć rezystancję mojego przewodu głośnikowego: 2,5 m długości, przekrój jednej żyły 2,08 mm2, materiał - miedź (0.0168 oma).

R (rezystancja) = p (0.0168) x [(2x2,5 m) podzielone przez 2,08 mm]. Czyli R= 0.0168 x (5:2.08). Dobrze rozumuję? 

Czy wynik trzeba jeszcze pomnożyć przez dwa, bo są dwa przewody, do lewej i prawej kolumny?

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady :) . Idąc tym tropem jeśli ktoś ma 7 kolumn w kinie domowym to musiałby mnożyć razy 7 ? Jedna kolumna jest podłączona do jednej końcówki mocy. I tylko tyle bierzemy do takiego wyliczenia :) No chyba ze mamy 2 kolumny. Ale to już inna historia.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.01.2018 o 12:50, Kraft napisał:

Pytanie techniczne. Czy do obliczania rezystancji przewodu głośnikowego bierzemy pod uwagę przekrój jednej żyły, czy sumę pola przekroju obu żył?

R=ρ⋅L/S

Chodzi o "S".

Wydaje mi się, że pojedynczej... Firmy zwykle podają nie przekrój całego kabla lecz żył właśnie- na przykład 2*2,5 mmkw, a nie przekrój sumacyjny- 5 mmkw.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 years later...

Odkopuję stary temat, ale też mam pytanie, jak to jest z tym prądem płynącym w kablach. Moje pytanie może trochę wywoła uśmiech politowania, ale co tam, jak się spotkamy na ulicy i tak mnie nikt nie pozna :)

Mam takie monitorki Sanyo SX-007, grają one jako nagłośnienie komputera podlączone do miniwieży Philips, ale docelowo kupię tam jakiś używany wzmacniacz. Trochę syczą w tej konfiguracji, ale podłączając pod amplituner zagrały naprawdę nieźle, wiadomo nie idealnie - mają z 15 lat,mają swoje ułomności itd. Ale na pewno ich nie wyrzucę do garażu, przy komputerze są ok.  Ich konstrukcja jest "nierozbieralna". Jedynie z przodu są imbusy by odkręcić maskownice, ale po odkręceniu głośnik jest jakby przyklejony do obudowy, nie chciałem się szarpać by nie rozerwać. Co chcę zrobić ? - wymienić kable.  Kolumienki są z oryginalnymi kablami choć słowo "kable" jest sporo na wyrost. To takie druciki jak z lampki choinkowej, max 1mm2, wiecie o co chodzi. I teraz pytania:

1. Czy wymiana kabli w takich głośnikach coś da - w zasadzie odpowiedziałem sobie, powinna coś dać, każde będą lepsze. Testuję aktualnie różne kable z moimi Klipschami i widzę różnicę.

2. Czy jeśli obetnę kable za obudową i tam zrobię łączenie i dalej będzie już jakiś lepszy, bardziej profi kabel to czy coś to da, czy taka partyzantka ma sens? Jak pisałem wyżej nie mam za bardzo możliwości dostać się do kolumn i wymienić kable od początku do końca.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych kolumnach z pewnością da się wymontować głośniki. Bardzo możliwe że trzeba by je podważyć po odkręceniu. Zapewne uszczelnienia ze starości skleiły je z obudową. W necie możesz znaleźć zdjęcia tych kolumn bez głośnika wysokotonowego. Jednak jeśli nie chcesz grzebać w nich w środku możesz wymienić kabel na zewnątrz. Nie spodziewaj się jednak zbytniej poprawy brzmienia z wzmacniaczem który masz przy komputerze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patent wyglądałby tak, że obcinam kabelek 15cm za kolumną i łączę z nowym kablem 2,5mm2 QED (bo taki będę miał do dyspozycji jak wymienię kable w moim głównym zestawie). I teraz biorąc pod uwagę moje doświadczenie jako elektryk, "hydraulik" itd wiemy, że jeśli robimy jakieś stopniowanie np kable, rury to zawsze schodzimy z grubszego przekroju w niższy, a tu będzie odwrotnie. Ma to sens?

Z drugiej strony często podpinamy pod kolumny kabel np. 4mm2 i raczej przed terminalami w kolumnie nie ma takiej średnicy czyli stopniujemy w górę.

 

 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zasady w kolumnach wewnątrz kable mają znacznie mniejszy przekrój niż te na zewnątrz, podłączane do nich. Prąd przepływa przez kolumnę i te kable które są wewnątrz, są w rejonie środka a nie na końcu. W praktyce jeśli chodzi o rezystancję kabla, stosowanie w warunkach domowych kabli głośnikowych o grubości większej niż 1,5 mm kw nie ma większego sensu. Grubsze kable mają za to zwykle np. większą pojemność poprzeczną.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wito76 napisał:

I teraz biorąc pod uwagę moje doświadczenie jako elektryk, "hydraulik" itd wiemy, że jeśli robimy jakieś stopniowanie np kable, rury to zawsze schodzimy z grubszego przekroju w niższy, a tu będzie odwrotnie. Ma to sens?

Najpierw trzeba się zastanowić po co się tak robi. W przypadku zasilania sieci CO mamy pewną ilość grzejników zasilanych równolegle (to też ma znaczenie). Rury wychodzące z pieca muszą zdołać zasilić (umożliwić odpowiedni przepływ czynnika) przez wszystkie kaloryfery. Im bardziej oddalamy się od pieca, tym rury mają coraz mniejszą ilość grzejników do zasilania i ich przekroje mogą być coraz mniejsze. Podobnie z prądem. Kabel zasilający cały blok musi mieć przekrój to umożliwiający. Rozprowadzenie w klatkach schodowych można zrealizować za pomocą "cieńszego" kabla, bo dostarcza on prąd już do mniejszej ilości mieszkań. Dalej mamy połączenia pomiędzy licznikami a mieszkaniami i rozdzielenie na poszczególne obwody w mieszkaniu. 

Czy widzisz jakieś podobieństwo do Twojego przypadku ? ;) 

A poza tym to @MobyDick słusznie zauważył, że 1,5mm2 to i tak jest z dużą nadwyżką w warunkach domowych. Ja mam np. 4 omowe kolumny podłączone do końcówki, która przy takiej impedancji jest w stanie oddać 260W/kanał kablem o przekroju 1mm2 :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A chciałem dobrze :) 

Pomijając rozważania nad sensem takiego przedsięwzięcia, stopniowanie akurat będzie w dobrą stronę. Grube mają być od strony zasilania, czyli wzmacniacza a nie kolumny. Tyle, że tu jest tylko jeden odbiornik :) Inaczej by to wyglądało, gdyby np. była potrzeba podłączenia 10 kolumn do jednego kanału. Wtedy każdą z nich przyłączylibyśmy tymi cienkimi kablami, które z nich wychodzą, do głównego kabla 2,5mm2 - byłoby zgodnie ze sztuką ;):D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MobyDick napisał:

Prąd przepływa przez kolumnę i te kable które są wewnątrz, są w rejonie środka a nie na końcu. 

Co to znaczy: sa w rejonie srodka a nie na koncu.

4 godziny temu, MobyDick napisał:

W praktyce jeśli chodzi o rezystancję kabla, stosowanie w warunkach domowych kabli głośnikowych o grubości większej niż 1,5 mm kw nie ma większego sensu.

U mnie np. Jest 2.5mm kw razy 4 do kazdej kolumny... tzn 4 żyły po 2.5mm kw

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez kolumnę przebiega prąd przemienny. Dlatego kabel który do niej biegnie nie należy traktować jak jeden tylko 2 pomiędzy które włączona jest kolumna. Oba odcinki są podłączone do 2 przyłączy ( lub do czterech np. cztery ). Te odcinki są połączone szeregowo z kolumną. Dlatego jeśli masz 2 odcinki to np. licząc ich rezystancję nie bierzesz długość kabla do kolumny i sumę przekroju obu przewodów lecz podwójna długość i pojedynczy przekrój. Tak jest 4 razy gorzej. Gdy masz połączenie 2 kablami 2 sekcje w kolumnie to również ich nie sumujesz. Każdy przewód działa w innym zakresie częstotliwości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...