Skocz do zawartości

XVII Konkurs Chopinowski - 2015


Belfer54

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 210
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Moi drodzy. Wiem, że pewnie swoimi opiniami wzbudzę kontrowersje, ale napiszę co mi w sercu gra.
Dziś występowało kilku pianistów.


Mayaka Nakagawa (Japonia) bardzo dobra, energetyczna i dokładna. Bardzo dobry występ.
Szymon Nehring (Polska) bardzo płynne, z wyczuciem frazy, melodyjnie.
Piotr Nowak (Polska) bardzo dokładnie i rytmicznie
Arisa Onoda (Japonia) nieżle ale koleżanka Nakagawa lepiej.
Georgijs Osokins (Łotwa) Mówcie co chcecie, ale to artysta świadomy tego co robi. Chcecie poprawności?
Jak się niedawno ktoś wyraził na którymś z mediów społecznościowych: " jeśli chcecie poprawności, to polecam szkolne akademie".
Osokins nie jest całkowicie w duchu Chopina, ale to świadomy i mądry artysta. Może trochę zmanierowany, ale ja mu kibicuję.
Zarzucacie takim artystom zbytnie eksponowanie swojej osobowości, ale czy to jest naprawdę złe?
Ma duże szanse na finał. Lubię nieortodoksyjne wykonania.
Ivo Pogorelić zagrał tak na konkursie chopinowskim, że trudno było zaakceptować jego wizjonerskie interpretacje.
Doceniła to Martha Argerich. Uznała Pogorelicha za geniusza. Gdy go zdyskfalifikowano, na znak protestu zrezygnowała z dalszego sędziowania w konkrsie Sądzicie, że ta laureatka konkursu Chopinowskiego, wybitna pianistka myliła się? Miała gorszy gust, mniejsze rozeznanie kto jest dobry, niż krytycy Pogorelicha?
Jinhyung Park. grał bardzo dobrze ale nie porywająco.
Richard-Hamelin (Kanada) jak dla mnie chyba najciekawszy występ tego dnia. Wrażliwość, pasja, pewna doza szaleństwa. Ja taką interpretację uwielbiam.
Dmitry Shishkin (Rosja) , technicznie niemal doskonały. Ale uczuciowo robot, taki ruski (w pieriod, huraaaa!!!) zbyt ekspansywny. technika ok, muzyka jeszcze nie dojechała icon_wink.gif
Rina Sudo (Japonia) Dużo dźwięku, mało Chopina.
Michał Szymanowski (Polska) Super granie, czucie i pełnia wybrzmień.
Arseny Tarasevich-Nikolaev (Rosja), no cóż. Gdyby nie to, że jest dobrze mogło by być super. Mnie nie przekonały jego interpretacje.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F1Angel, piszesz-"Ivo Pogorelić zagrał tak na konkursie chopinowskim, że trudno było zaakceptować jego wizjonerskie interpretacje.
Doceniła to Martha Argerich. Uznała Pogorelicha za geniusza"...
O Pogorelichu wspominać nie muszę bo już wyraziłem wcześniej swoją opinię o jego interpretacjach, natomiast o Argerich nie pisałem. Jej interpretacje Chopina czy Rachmaninowa też mi nie odpowiadają. Wolę Rubinsteina lub Blechacza grającego Chopina, a w repertuarze Rachmaninowym wybieram Byrona Janisa (2 i 3 koncert) oraz samego Rachmaninowa (piano solo) odtworzonego z rolek. Nie jest tak, że nie próbowałem się do niej przekonać, mam jej parę płyt, ale żadna z nich mnie nie przekonała. Argerich tworzy swój własny świat melodii, który jest uwielbiany przez mnóstwo ludzi, ale nie przeze mnie. Tym samym nie jest dla mnie żadną wyrocznią.
Tu- na forum, wyrażamy swoje opinie, więc to robię... Jak Ty czy pozostali, którzy zechcieli zabrać głos (jestem Wam za to wdzięczny, bo lubię się kłócić w ramach tej tematyki).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pokuszę się drobną refleksją na kanwie Waszych wypowiedzi.
Otóż coraz bardziej mnie przeraża, że szczególnie młode pokolenie pianistów - mam na myśli oczywiście występujących w Konkursie gra coraz bardziej technicznie i "szybko" - dosłownie szybko.
Myślę, że sam Rubinstein by tego nie potrafił, czy choćby jeden z polskich laureatów Konkursu Chopinowskiego Adam Harasiewicz. Nie wiem jak Was, ale mnie to zaczyna przytłaczać.

F1Angel jesteś trochę osamotniony, bo podobnie jak Wpszoniak ja też nie przepadam za tego typu wykonaniami Chopina jakie prezentują Pogorelich czy wspomniany Łotysz. Zresztą moim zdaniem mimo wszystko Łotysz Pogorelichowi raczej do pięt nie sięga - to tak nawiasem pisząc. Cóż zbyt wielu w tym wątku forumowiczów się nie udziela więc na razie jesteśmy w większości z Wpszoniakiem w powyższej kwestii. icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jest koniec II etapu - wieczorem zobaczymy, kto przeszedł dalej i poznamy "dwudziestkę"...

Cytat

F1Angel, piszesz-"Ivo Pogorelić zagrał tak na konkursie chopinowskim, że trudno było zaakceptować jego wizjonerskie interpretacje.
Doceniła to Martha Argerich. Uznała Pogorelicha za geniusza"...
O Pogorelichu wspominać nie muszę bo już wyraziłem wcześniej swoją opinię o jego interpretacjach, natomiast o Argerich nie pisałem. Jej interpretacje Chopina czy Rachmaninowa też mi nie odpowiadają. ... Nie jest tak, że nie próbowałem się do niej przekonać, mam jej parę płyt, ale żadna z nich mnie nie przekonała. Argerich tworzy swój własny świat melodii, który jest uwielbiany przez mnóstwo ludzi, ale nie przeze mnie. Tym samym nie jest dla mnie żadną wyrocznią.

Mnie również Martha Argerich nie przekonuje...
Powiem nawet, że mnie drażni swoim gwiazdorstwem i przekonaniem o swojej nieomylności.
Oczywiście nie odmawiam jej umiejętności i wiedzy, ale ... nie lubię jej i już.

Pogorelić być może jest geniuszem - ale wg mnie dobrze, że nie wygrał Konkursu i również dobrze że dostał nagrodę specjalną i został zauważony.

Wpszoniak
chyba trochę utrudniłem sytuację - bo jak tu się kłócić, jak obie strony mają takie samo zdanie na jej temat. icon_wink.gif

F1angel
bardzo fajnie się czyta Twoją dzisiejszą ocenę pianistów!

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy ja nigdzie nie napisałem, że lubię grę Argerich, ale słuchu i znawstwa nie można jej odmówić. Prawdopodobnie ma lepszy słuch i wyczucie niż my wszyscy razem w tym wątku icon_biggrin.gif
Oczywiście, że Osokins nie dorasta Pogoelichowi do... czego tam chcecie. Ale ja lubię takich wariatów.

Że zachwycam się również innymi wykonaniami, tymi łagodnymi, muzykalnymi, płynnymi, to pisałem przecież.
Krzysztof Książek, Cheng Zhang, Miyako Arishima, Michał Szymanowski i też cudowny wariat, ale w romantyczną stronę Charles Richard-Hamelin.
Po prostu lubię zróżnicowanie i dlatego taka rozpiętość lubienia różnych, często skrajnych interpretacji/wykonań.

A czy Chopin nie grałby jazzu (MobyDick, ja pierwszy o tym napisałem wątku, nie czytałeś uważnie icon_cool.gif ), to nie wiadomo.
Jazz to nie tylko muzyka improwizowana. Często te pozorne improwizacje są bardzo szczegółowo rozpisane w nutach, albo w głowie wykonawcy/wykonawców.
Przecież Chopin miał często po kilka wersji danego dzieła. Czy to nie jest improwizacja? icon_idea.gif Jeno rozciągnięta w czasie. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku oczywiście pofiglować sobie możemy. Wiadomo, że nikt nie odmawia pani Argerich talentu, co nie oznacza, że oznacza, że mamy jej nie szanować za talent, wiedzę, umiejętności. W końcu jest jedna Marta Argerich. icon_biggrin.gif

Co do jazzu masz rację. Ja nie chciałbym się wypowiadać na ten temat, bo pewnie rozpętałbym burzę. Jazz można rzec wyssałem z mlekiem matki i istnieje on w moim życiu odkąd pamiętam a że co poniektórzy utożsamiają go wyłącznie z improwizacją, cóż ja mogę na to poradzić, takie jest życie.

Aha ja też lubię wariatów, ale jak są pod kontrolą. icon_biggrin.gif

O właśnie skończył Chińczyk Cheng Zang. Nawet mi się podobało.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Moi drodzy ja nigdzie nie napisałem, że lubię grę Argerich, ale słuchu i znawstwa nie można jej odmówić. Prawdopodobnie ma lepszy słuch i wyczucie niż my wszyscy razem w tym wątku icon_biggrin.gif
Oczywiście, że Osokins nie dorasta Pogoelichowi do... czego tam chcecie. Ale ja lubię takich wariatów.

Że zachwycam się również innymi wykonaniami, tymi łagodnymi, muzykalnymi, płynnymi, to pisałem przecież.
Krzysztof Książek, Cheng Zhang, Miyako Arishima, Michał Szymanowski i też cudowny wariat, ale w romantyczną stronę Charles Richard-Hamelin.
Po prostu lubię zróżnicowanie i dlatego taka rozpiętość lubienia różnych, często skrajnych interpretacji/wykonań.

A czy Chopin nie grałby jazzu (MobyDick, ja pierwszy o tym napisałem wątku, nie czytałeś uważnie icon_cool.gif ), to nie wiadomo.
Jazz to nie tylko muzyka improwizowana. Często te pozorne improwizacje są bardzo szczegółowo rozpisane w nutach, albo w głowie wykonawcy/wykonawców.
Przecież Chopin miał często po kilka wersji danego dzieła. Czy to nie jest improwizacja? icon_idea.gif Jeno rozciągnięta w czasie. icon_biggrin.gif


Faktycznie nie czytałem całego wątku icon_smile.gif
A to o jazzie i Chopinie powiedział jeden z najbardziej znanych polskich jazzmanów icon_smile.gif , to nie jest moja opinia icon_smile.gif
Wygląda na to że improwizacja jest istota jazzu przynajmniej dla poniektórych jazzmanów.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Przecież Chopin miał często po kilka wersji danego dzieła. Czy to nie jest improwizacja? icon_idea.gif Jeno rozciągnięta w czasie. icon_biggrin.gif


Owszem miał, ale można również je traktować jako wariacje, prawda?
Coście się tak uparli robić z Chopina jazzmana? Zapewne znacie kompozycje transponowane na jazz w wykonaniu np. Jagodzińskiego.. Podobają Wam sie? Mnie nie! Jedyny Chopin jazzowy (wg. mnie) godny wysłuchania to ten z płyty "Chopin" Novi Singers, bo klimat zachowali i harmonię.
Z Bacha proszę robić jazzmana... Tu można podać parę dobrych adaptacji (Modern Jazz Quartet, Bud Powell, Jacque Loussier) lub z kompozytorów impresjonizmu francuskiego.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest jazzem. icon_biggrin.gif

MobyDick wiem o tym, że powiedział to to jeden z jazzmanów. Jednak nie warto o to kopii kruszyć. Znam parę innych wypowiedzi znanych mi jazzmanów z mojego pokolenia. Oj byście się zdziwili.
Nawiasem mówiąc co to jest jazz, to tak na prawdę sprzeczało się i definiowało wielu, począwszy od Joachima Berendta, Leopolda Tyrmanda, czy Mateusza Święcickiego.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Moi drodzy ja nigdzie nie napisałem, że lubię grę Argerich, ale słuchu i znawstwa nie można jej odmówić. Prawdopodobnie ma lepszy słuch i wyczucie niż my wszyscy razem w tym wątku icon_biggrin.gif

Ale "my wszyscy razem w tym wątku" mamy więcej lat, jest nas więcej - i biorąc przykład z socjalistycznych icon_mrgreen.gif prawd: na pewno mamy rację!
I pewnie przerzuciliśmy i przesłuchaliśmy ładne parę ton więcej sprzętu i kabli niż ta Pani.

Swoją drogą - właśnie mija pół wieku od momentu w którym pani Argerich wygrała ...
I jak słusznie zauważyli przedmówcy - nikt jej talentu nie odmawia.

Wykorzystując wolną chwilę i pilota w ręku po 5 minutach oderwałem się od meczu eliminacji (nie powiem z kim gra teraz Czarnogóra, bo mnie zadziobiecie icon_wink.gif ) i z dużą przyjemnością obejrzałem/wysłuchałem występ Annie Zhou - wszystko się dzieje spokojnie, piłki nie widać - a faceci wokoło kulturalnie ubrani. Nie wracam na obserwację boiska!

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek pisząc wszystko jest jazzem miałem co innego na myśli, ale jeśli chcesz tam mieć disco polo to Twoja wola. Tak na prawdę to wykonawcy disco polo też improwizują.
Dygresja, bo zaczyna to już być dygresją. Powtórzę się, pienie zagrał Chińczyk i Kanadyjczycy też skośnoocy.

Roman zostaw w spokoju tych 22 biegających, słuchaj pięknej muzyki. A zapomniałem o sędziach.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Cytat

Wszystko jest jazzem. icon_biggrin.gif


Czy Disco Polo też? I tu Ciebie mam!

Czy warto kruszyć kopie o to czy jazzmanem byłby Chopin? Warto.... Bo lubię się kłócić z F1angel'usem



W tym wątku chyba mowa o muzyce icon_smile.gif ?
To że ktoś za każdym razem inaczej zafałszuje to chyba jeszcze nie jest improwizacja ?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Coście się tak uparli robić z Chopina jazzmana? Zapewne znacie kompozycje transponowane na jazz w wykonaniu np. Jagodzińskiego.. Podobają Wam sie? Mnie nie! Jedyny Chopin jazzowy (wg. mnie) godny wysłuchania to ten z płyty "Chopin" Novi Singers, bo klimat zachowali i harmonię.

Też nie lubię wykonań Pana Jagodzińskiego!

Pewnie się narażę niektórym (ale Niektórzy już to wiedzą icon_razz.gif ), bo jazzem nie przepadam.
Ale co jakiś czas w ramach odsłuchów u pewnego Kolegi co nieco posłucham (powoli mnie nawraca...), a poza tym parę płytek mam i w żadnym wypadku nie można powiedzieć że jestem przeciwnikiem jazzu - więc chyba przeżyję w tym gronie icon_wink.gif

To czy w takim razie zaczniemy się zastanawiać ile Chopina jest w Chopinie - i czy będzie mniej jazzowania w Chopinie (choć chyba na konkursie nie ma go za dużo)?

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Pójdę dalej - wszystko jest improwizacją, wielką improwizacją, życie też.
...... Jak dwóch wejdzie do "20" III Etapu będzie dobrze.


E tam..... Belfrze drogi, popatrz na skład sędziowski, w przeważającej sile Polakami, więc wejdą wszyscy a nawet więcej!
Życie improwizacją jedynie... Tu się z Tobą zgodzę. Jednak jazz to muzyka improwizowana, ale improwizacja nie zawsze jest jazzem.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Wpszoniaku nie zgodzę się z Tobą, że jazz jest wyłącznie muzyką improwizowaną, na pewno synkopowaną. Nie chce mi się podawać przykładów jazzu granego z tzw. partytur, ale kto słucha jazzu wie co mam na myśli.
W muzyce klasycznej jak wiemy też jest mnóstwo przykładów improwizacji.

To jak jest tak wielu Polaków w jury Konkursu, to może i my się załapiemy, tzn. piszący w tym wątku. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...