Skocz do zawartości

Jazz i okolice - płyty, koncerty, wydarzenia


Belfer54

Recommended Posts

No tak, podrożała. Ale jest. A ja czekam na swój egzemplarz. Jak będę miał, to podzielę się wrażeniami.
Na zakup czeka oczywiście kolejny secik z serii Polish Jazz. Ale wypatruję promocji, jak zeszłym razem.

Z płyt jazzowych ostatnio nic innego nie kupiłem. A dlaczego? Poczytacie w wątku "Muzyka Klasyczna" i "Kupiłem sobie płytkę!"
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A zapytam! RoRo ile masz odtwarzaczy CD?


Też mam 3 odtwarzacze CD icon_cool.gif ... tyle że w jednej szafce audio w salonie.
... a szafek mam więcej icon_lol.gif i nie wszystko siedzi w szafkach.

Nie będę sumował ilości sprzętu, bo zaraz zapuka psychiatra do moich drzwi icon_rolleyes.gif
W każdym razie płyt mam więcej niż odtwarzaczy i to już jest normalne.

Zresztą najstarszy CD u mnie to karuzela SONY model CDP-C70 (amerykańska wersja z przerobionym zasilaczem wewnętrznym na 220V), która nadal jest sprawna - a model ma już sobie prawie 30 lat (u mniej już parę lat temu osiągnęła pełnoletniość). Pilot też działa jak trzeba! Zdjęcia można zobaczyć korzystając z wyszukiwarki.
A to był chyba mój pierwszy CD z własnym pilotem (CD JVC też mogłem sterowałem pilotem - ale za pośrednictwem amplitunera, kabelkiem z tyłu podpiętym jako "JVC CompuLink Component) i bodajże piąty w kolejności odtwarzacz.
To tak historycznie rzecz biorąc.

Pozdrawiam
PS. Choć nie ukrywam, że zapas sprzętu się przydaje - jak mi kiedyś karuzela Sony zaczęła wariować, to po prostu wyjąłem drugą z szafy icon_cool.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Położyłem płytę Zbigniewa Namysłowskiego Polish Jazz vol.77 na kondycjonerze X-Block (nie słucham już CD bez uprzedniego wyczyszczenia z naleciałości jakie serwuje nam telefonia, radio, TV i inne). Po minucie włożyłem do odtwarzacza. Jak głośno słuchać mam? Ustawiłem na wzmacniaczu godzinę 23.00 (lubię głośność zapamiętaną z klubu jazzowego). Prawa dłoń ujęła filiżankę z kawą a lewą uruchomiłem odtwarzacz. Z głośników "walnęły" instrumenty tak gwałtownie i głośno, że.... Kawy pół z filiżanki straciłem! Ręka z pierwszym dźwiękiem drgnęła podobnie do reakcji jakiej można się spodziewać gdy duch obrzydliwy nagle za gardło chwyta. Pobiegłem po ręczniki żeby powycierać com wylał.... Muzyka pierwszego utworu na dobre się rozwinęła. Słyszę folklor polski nowocześnie podany... Podoba mi się, mimo nieuważnego słuchania, bo przecież ze szmatami latam. Jazz nowej płyty Namysłowskiego fantastyczny (oceniłem później, gdy już posprzątałem po "powodzi"). Jednocześnie nowoczesny (w grze sekcji rytmicznej) i hard-bopowy (w grze sekcji melodycznej). Mięsiście nagrany. Każdy z instrumentów doskonale słyszalny, z barwami jakie pamiętam... No właśnie- z klubu, albo piwnicy jazzowej bez ostrych naroży, łukowatej z cegły niezbyt gładkiej. Barwy instrumentów ciepłe- od sax'u po perkusyjne talerze. Gratuluję realizatorowi nagrań- panu Janowi Smoczyńskirmu.
Tych którzy kupili i nie dążyli jeszcze posłuchać przestrzec muszę- nie pijcie kawy lub czegoś innego zanim uszy do intensywnego dźwięku się nie przyzwyczają. A gdy się przyzwyczają to uszy nakażą- nie wyłączaj płyty! A gdy płyta się skończy- odtwórz płytę jeszcze raz i jeszcze.... (za każdym razem kondycjonuj X-Blockiem, nie ma zmiłuj)
Taka to płyta... Dla mnie REWELACJA!

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście jazz na najwyższym poziomie. Jak po polsku, to rzecz jasna trochę folkloru musi być. Ale i tańce. Zresztą słychać tu wszelkie formy, w których dobrze się czują polscy jazzmani a najlepiej Namysłowski.
A pan Zbigniew od zawsze gra nowatorsko i często zaskakująco. W sposób wyrafinowany ale zarazem bardzo przystępny, nawet dla niezbyt obeznanego w jazzie słuchacza.
Nie jestem zaskoczony, spodziewałem się dobrej muzyki.
Tak, jest nagrana głośno, ale nie drażniąco, aksamitnie, choć tam gdzie trzeba odpowiednio dźwięcznie.
I jak napisał Wpszoniak, dźwięk jest mięsisty. Żadnej suchości, szeleszczenia. Jeśli ktoś usłyszy jakieś przykre artefakty, to ma albo hi-endowy super przejrzysty system, albo coś w zestawie jest do wymiany icon_cool.gif
Oczywiście w Polsce da się zrealizować dobrze płyty. Mam takich sporo. Szkoda jednak, że nie jest to większość.
Ciekawe jak ta płyta zabrzmi na tanim zestawie? Muszę niedługo sprawdzić. Jak syn pozwoli icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ciekawe jak ta płyta zabrzmi na tanim zestawie?


Angelusie, ja mam tani zestaw (a na pewno nie audiofilsko drogi) i słyszę co i Ty- ciepło, stonowaną gładką górę, duży instrument z wypełnieniem... Zresztą musiałbym powtórzyć po Tobie słowa pochwał. W każdym razie ta realizacja jest z innej bajki niż reedycje pierwszych voluminów... Niestety.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cię przestań icon_cool.gif , masz tani zestaw? Który? icon_lol.gif Lepiej policz ile kosztował. A gra pewnie dużo lepiej niż wskazywałaby na to cena.
Mnie chodziło o naprawdę tani, budżetowy, powiedzmy za 1 - 2 kzł. całość. A przede wszystkim mniej rozdzielczy, mniej napowietrzony, nie tak holograficznie grający.
Ale... dałem się nabrać a Ty przecież żartowałeś. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Proszę Cię przestań icon_cool.gif , masz tani zestaw? Który?
Ale... dałem się nabrać a Ty przecież żartowałeś. icon_biggrin.gif


Który? No, ten- Pioneer co ma prawie 20 lat, Lebenek co mały jest i Delphinusy co kosztują 8 razy mniej niż kabel małego Lebenka....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Panie kolego, jazzu się Pan chyba nasłuchałeś albo czego...? icon_mrgreen.gif
Przecież to młodzież może czytać i... nie zrozumieć.


E tam, jeśli ten czy ów młodzian poczyta inny temat, gdzie my oba dwa dyskutowaliśmy o relacji cen kabli do sprzętu podstawowego to się w głowach rozjaśni truchu...

PS Oj, jazzu się ja nasłuchał... To fakt.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Cytat

Cytat

Z wiekszoscia tego co piszesz rowneiz sie zgadzam, ale to, ze brakuje dzisiaj porywajacych artystow juz nie bardzo. Jazz w Polsce jest w tej chwili bardzo mocny, tylko trzeba troche poszukac.



kędzior,zgoda. Tylko kontekst wypowiedzi był inny. Nie chodzi o to,że w jazzie nie ma dobrego grania. Chodzi o to,że nie ma dobrego grania w muzyce tzw.popularnej,a kiedyś,gdy jazz w jakimś stopniu zaliczał się do nurtu popularnego,automatycznie podnosił jego poziom. Andrzej Zaucha był zarazem wokalistą popularnym jak i jazzowym,śpiewającym świetne piosenki do znakomitych,doskonale zaaranżowanych melodii. Dziś ludzie o dużej popularności śpiewają często do jakiegoś lichego rytmicznego podkładu, nie siląc się na ambitną muzykę. Często też wykonują covery. Po co im zespół,dobry kompozytor czy aranżer - trzeba by się dzielić zarobkiem.

Dobrze,że wymieniłeś nazwiska czołowych polskich jazzmanów.



W porzadku, widac, zle zrozumialem kontekst. Wazne, ze wszyscy wiemy o co chodzi. Jest to wiec kwestia zmiany tego co keidys bylo nazywane muzyka popularna, a co za tym idzie, promocją ,,papki" icon_wink.gif A co do Namyslowskiego... na szczescie nie piłem kawy. Muzyka przednia, jakby troche nawiazywal do swoich klasycznych nagrań icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawiązuje i to mocno. Ale mnie to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie.
Na razie jestem na etapie słuchania tej płyty (powiedzmy co drugi dzień). Jest świetna.

Słucham także już któryś raz Elizabeth Karsten "Flux", którą skopiował mi w swej uprzejmości Marek
Bardzo dziękuję icon_biggrin.gif Rzeczywiście jakość dźwięku jest wyśmienita. A muzyka bardzo ciekawa, nietuzinkowa. Polecam tym, którzy jeszcze tego nie słyszeli.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłośnikom wibrafonu polecam twórczość młodej polskiej wibrafonistki i kompozytorki zamieszkałej w Niemczech Izabelli Efenberg. Ciekawym przeżyciem może być wysłuchanie płyty nagranej przez jej Trio pt. Iza. Muzyka zawarta na płycie jest mieszanką jazzu, muzyki klasycznej i world music.
Myślę, że warto się zainteresować jej twórczością.
Nie wiem, czy płyta jest dostępna w tzw. wolnej sprzedaży, na pewno można ją nabyć tutaj:
http://jazzforum.com.pl/main/cd/iza
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przyjemnością Belfrze kupię poleconą przez Ciebie płytę - zapowiada się smacznie (chyba trzeba zamówić ją z gazetą).

Ja ze swojej strony polecę "w ciemno" ukazujący się za kilka dni album sygnowany nazwiskiem mojego ulubionego pianisty jazzowego -
Bogdana Hołowni. Tym razem pan Bogdan akompaniuje (w czym jest mistrzem) Magdzie Umer. Tytuł płyty - "Bezsenna Noc".
W zestawie piosenki takich tuzów jak m.in. Julian Tuwim, Jeremi Przybora, Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski. Z kolei na liście kompozytorów znajdują się Henryk Wars, Seweryn Krajewski, Zygmunt Konieczny, George Gershwin i wielu innych mistrzów. Jednym słowem - uczta.

Za co cenię Bogdana Hołownię? Jak już niejednokrotnie wspominałem - ten pianista w swoim podejściu do standardów wykazuje się pełną bezpretensjonalnością. Często jest tak, że muzycy umieszczając w swoim repertuarze znane melodie próbują za wszelką cenę zagrać je inaczej, naznaczając je swoją indywidualnością. Takie podejście ma sens,bo po cóż to grać po raz kolejny to samo tak samo,ale często prowadzi to niemalże do pastwienia się nad kompozycją. Najlepszy przykład : "Kołysanka" Krzysztofa Komedy. Ileż to razy próbuje się wycisnąć z tej pięknej muzyki coś więcej.
Natomiast Hołownię - co sam często powtarza - interesuje przede wszystkim piękno "Pani Muzyki". Naprężanie się do granic możliwości nie jest tu potrzebne. Wystarczy oddanie muzyce...

Link do opisu płyty:

http://kulturalnysklep.pl/NOC/pr/-bezsenna...tml#description

http://allegro.pl/bezsenna-noc-magda-umer-...6526423855.html
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłośnicy polskiego jazzu i Zbigniewa Namysłowskiego nie powinni przegapić Jazzu na Kalatówkach, rokrocznej imprezy w Zakopanem która rozpoczyna się w najbliższy poniedziałek i potrwa do niedzieli. W sobotę biletowany koncert po całotygodniowym jamowaniu, w piątek za darmo do wysłuchania, podobnie jak sesje każdej nocy tygodnia. Co tam się wyrabia trzeba samemu zobaczyć i posłuchać! Pan Namysłowski chyba prawie zawsze obecny.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolekcja 5. płyt z muzyką Krzysztofa Komedy nagranych przez Polskie Radio: "Nagrania pierwsze 1952 i 1960", "Muzyka baletowa i filmowa, część pierwsza", "Krzysztof Komeda Trzciński & Jerzy Milian", "Sophia's Tune" oraz "Muzyka baletowa i filmowa, część druga" została uzupełniona o dwie pozycje-
1. Muzyka filmowa oraz "jazz i poezja". Volume 6
2. Krzysztof Komeda: Litania
Szósta płyta (nr kat. PRCD 1938) z serii Krzysztof Komeda w Polskim Radiu rozpoczyna się trzema utworami ze spektaklu "jazz i poezja" prezentowanego po raz pierwszy w Warszawskim klubie Hybrydy w roku 1960 z aktorem Wojciechem Siemionem. Muzyka filmowa reprezentowana jest przez dwa utwory, są to "Ballad for Bernt" z filmu Romana Polańskiego pt. "Nóż w wodzie" oraz "Kattorna" z filmu pod tym samym tytułem w reżyserii Carlsena
Siódma i ostatnia płyta z serii Krzysztof Komeda w Polskim Radiu (nr kat. PRCD 1939) została jak w poprzednich edycjach zarejestrowana w studiach PR oraz podczas festiwalu Jazz Jamboree. Płytę rozpoczyna przepiękna trzyminutowa kompozycja tytułowa "Litania". Przepiękna i nie dość znana. Następne dwa utwory mają jeden tytuł "Night Time, Day Time Requiem". Różni je roczna odległość czasowa nagrania oraz skład muzyków zespołu Komedy.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś daaaawno temu jak jeszcze byłem młody bywałem w Harrisie. Częściej na Jazzik chodziłem do Jamy Michalikowej. Teraz już po nocach się tak nie włóczę, a szkoda.

Panowie idąc Waszym tropem ściągnołem sobie płytkę Polish Jazz Quartet Jan Ptaszyn Wróblewski. Muszę przyznać, że płyta bardzo mi przypadła do gustu. Wiem, że powinienem znać już tego Pana ale jakoś się nie złożyło. Muzyka bardziej klasyczna niż w wykonaniu Stańki ale też mi się podoba. Bardzo pozytywnie nastraja.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czysto kronikarskiego obowiązku przypomnę, że Jan Ptaszyn Wróblewski obchodził w tym rok 80 rocznicę urodzin i 60 rocznicę debiutu. Miał on miejsce na Festiwalu Mzyki w Sopocie w 1956 r., gdzie wystąpił z sekstetem K. Komedy. Dla mnie Ptaszyn jest jedną ważniejszych postaci polskiego jazzu. To nie tylko muzyk, ale propagator polskiego jazzu. Polecam 8 i 9 numer Jazz Forum z tego roku. Jest w nich ciekawy wywiad z Ptaszynem.

Może dodam, że we wspomnianym nr. 9 JF jest też wywiad T. Szachowskiego ze Zbigniewem Namysłowskim. Warto poczytać i powspominać.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zapeszyć, ale szykuje mi się w tym tygodniu niezła jazzowa wyżerka: muzyka filmowa Krzysztofa Komedy w wykonaniu Tria Andrzeja Jagodzińskiego z dodatkowym udziałem kwartetu smyczkowego oraz saksofonisty i wokalistki:

Agnieszka Wilczyńska - wokal, Henryk Miśkiewicz - saksofon.

Andrzej Jagodziński Trio:
Andrzej Jagodziński - fortepian
Adam Cegielski - kontrabas
Czesław Bartkowski - perkusja

Kwartet Smyczkowy Filharmonii Sudeckiej:
Dorota Graca - skrzypce
Grzegorz Kuzioła - skrzypce
Magdalena Nienartowicz - altówka
Wojciech Kud - wiolonczela.

Wiem że u Was w wielkich miastach to można przebierać w koncertach, ale tym bardziej się cieszę,że u mnie na prowincji takie wydarzenie.
W takim zestawie instrumentalistów Komedy jeszcze nie słuchałem, toteż ogromnie jestem ciekaw jak to zabrzmi.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Polecam wszystkim fanom jazzu!! ''ALE JAZZ !''.

''Polskie Radio odkrywa najzdolniejszych jazzmanów młodego pokolenia i uwiecznia ich muzyczne dokonania..."

''Debiut fonograficzny ''Warsztat Dźwięku'' to autorskie kompozycje inspirowane wydarzeniami i bohaterami, a także utwory w pełni improwizowane. (...)

Mateusz Pliniewicz Quartet

''Warsztat dźwięku''

Marcin Jadach bass

Szymon Madej drums

Nikola Kołodziejczyk piano

Mateusz Piliniewicz violin


...nie mogłem się doczekać, kilka dni ech...i w końcu jest, odtwarzam na okrągło, aż cedek się wiesza...czyli trzeba zmienić...

te skrzypce..ech...

warto tę płytę mieć.

polecam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...