Skocz do zawartości

Jazz i okolice - płyty, koncerty, wydarzenia


Belfer54

Recommended Posts

Miłośnikom dobrej gitary jazzowej polecam płytę wydaną przez Chesky Records: Pizzarelli, Bucky Pizzarelli, Er Laub Three For All. Na płycie nagranej w 2014 r. znajdziemy, dobre, stare, klasyczne kawałki w wykonaniu ojca i syna. O płycie pisałem też w wątku „Wydawnictwa płyt aspirujące do najlepszych”. Moim zdaniem znakomita płyta, warto ją mieć w swoich zbiorach.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Znakomicie!
Jak podasz tytuły to już nie zaprzątaj sobie głowy wyszukiwaniem - szkoda Twojego czasu. Poświęcę swój. No chyba, że musisz - nałogowo icon_lol.gif


O kurcze! Zapomniałem...
Już podaję te tytuły..
1. Lady in Satin
2. Velvet Mood Songs By Billie Holiday
3. Lady Sings the Blues
4. An Evening With Billie Holiday
5. Billie Holiday Sings
6. Billie Holiday Supervised by Normsn Granz
7. Tvelve of Greatest Interpretetation

Wszystkie to japońskie wydania w wersji mini lp. Niektóre tytuły są też dostępnd w wersji tradycyjnej.

PS Przyjemność poszukiwania zostawiam Tobie Milesie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Amazing Nina Simone to album studyjny z 1959 roku. Pierwszy z ośmiu albumów Colpix Records, wydane przed podpisaniem umowy z Philips Records w 1964 (8 albumów w pięć lat... Kiedyś to się nagrywało!). Album emanuje atmosferą chłodnego jazzu, zrealizowanego przy współudziale dużych składów orkiestrowych lub bandów jazzowych. Tym razem, w porównaniu do swojego debiutu, w którym zaprezentowane zostały jej umiejętności gry fortepianowej Simone oprócz jej śpiewu fortepianu nie uświadczysz (chyba, że ten wciśnięty w orkiestrę). Nina Simone na tej płycie udowadnia, że jest znakomitością wokalną! Nie boję się uznać, że taką znakomitością jak Sarah Voughan.

Dla zainteresowanych podaję gdzie kupić fantastyczną japońską edycję w formie mini LP z 2015 roku. Brzmi ona audiofilsko! I nie jest droga....
http://www.ebay.pl/itm/NINA-SIMONE-THE-AMA...4-/371837522572?

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywał się Johnny Hartman (ur. 03 lipca 1923 - zm.15 września 1983). Amerykański wokalista jazzowy, specjalizujący się w balladach. Dysponował pięknie aksamitną, głęboką barwą barytonu. Szanowany przez krytyków, choć nigdy nie była powszechnie znany przez ogół słuchaczy na świecie. Arcydziełem okazała się płyta nagrana przy współudziale saksofonisty Johna Coltrane'a w 1963 roku. Płytę zatytuowano- "John Coltrane and Johnny Hartman". Większość kariery spędził Hartman nagrywając solowe albumy. Pierwszym był fantastyczny- "Songs from the Heart" ( Bethlehem z 1955 roku). Kompozycje to klasyka jazzu i nie tylko jazzu, ubarwione trąbką Howarda McGhee. Następne płyty pominę by od razu wskoczyć w "głęboką wodę", do dwu albumów wydanych przez Impuls tuż po wspólnym dziele Hartmana i Coltrane'a, czyli do "I Just Dropped By to Say Hello" (z 1963 r.) I "The Voice That Is!" (z 1965 r.).
Na pierwszej z nich grają- Illinois Jacquet - tenor saxophone, Kenny Burrell, Jim Hall - guitar, Hank Jones - piano, Milt Hinton - double bass i Elvin Jones - drums.... Wystarczy za rekomendację?! Na ostatniej z wymienionych płyt strona instrumentalna (bardzo urozmaicona) została oparta na kwartecie z Hankiem Jones'em, lub na oktecie z pianistą Bob em Hammerem.
Nie macie tych płyt?! Toż to skandal!

PS Już chyba wspominaliśmy o tym wokaliście... Nic nie szkodzi, warto go przypominać tym, co nie zaglądali na poprzednie strony tego wątku.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsłuchuję "Songs from the Heart" oraz "I Just Dropped By to Say Hello", od wczoraj. Piękna muzyka - to jedno, a drugie - jak to jest nagrane, zwłaszcza "I Just Dropped By to Say Hello". Instrumenty i wokal są niebywale rzeczywiste, wyraźne, dokładnie umieszczone, duże i proporcjonalne. A saksofon jest czymś niespotykanym. Kiedy Illinois Jacquet dmuchnie, w niektórych partiach odwraca uwagę od wszystkiego, przykrywa pozostałych muzyków, nawet Jonnego. To chyba nie tylko jego miejsce w czasie nagrań, bo słyszę że zmieniał je w zależności od utworu, a jego muzyka. A pianinko, a perka, to trzeba usłyszeć.

Oczywiście nie mam do dyspozycji wydań o których pisze Wojciech, jedynie stream, ale przyznam że nie popsuło mi to przyjemności. A że udało mi się zakupić rekomendowaną przed chwilą Ninę Simone, sprawdzę co to znaczy dobre wydanie CD i nie mogę się doczekać.

Czy Impulse trzyma taki poziom realizacji cały czas?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

.
Oczywiście nie mam do dyspozycji wydań o których pisze Wojciech, jedynie stream, ale przyznam że nie popsuło mi to przyjemności. A że udało mi się zakupić rekomendowaną przed chwilą Ninę Simone, sprawdzę co to znaczy dobre wydanie CD i nie mogę się doczekać.

Czy Impulse trzyma taki poziom realizacji cały czas?


Czy Impulse trzyma poziom? Wydaje mi się, że tak. Jednak płyta Niny Simone nie jest wydana przez Impulse, podobnie pierwsza płyta Johnny Hartmana.
Simone wydało Oldays Records, a Hartmana Bethlehem Records. Zapewne w dużej części obie płyty jakość zawdzięczają dobremu remasterowi.
Cieszę się bardzo, że Ci się Pboczku spodobały moje propozycje.
Gdy otrzymasz płytę do rąk to, mam nadzieję, podzielisz się z nami wrażeniami.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A ja odsłuchuję tego co widać na obrazku. Świetna muzyka ale trzeba uważać kupując bo ścieżki dźwiękowe to tego filmu zawierają różne kompozycje i można nie trafić we właściwy zestaw.


Marmur, fajnie, że pierwsze swoje posty poświęcasz muzyce. Ale, że to wątek jazzowy to uzupełnię Twoją wypowiedź o Henry Mancinim i jego muzyce filmowej o tytuł- "Moody plays Mancini" Warner Bros 1997 rok.
Popularnym był Henry Mancini kiedy żył, lecz dopiero po jego śmierci w 1994 roku, jego filmowe motywy stały się materiałem podstawowym dla improwizacji jazzowych. I James Moody, tenorowy, altowy, soprano wy saksofonista i flecista w ciepły, melodyjny i łatwy do przyswojenia sposób Manciniego interpretuje. Ta płyta powinna się znaleźć w każdej płytotece. Cudownie nagrana też!

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

... udało mi się zakupić rekomendowaną przed chwilą Ninę Simone, sprawdzę co to znaczy dobre wydanie CD i nie mogę się doczekać.


Pboczku, słucham tę płytę od piątku. Codziennie, co najmniej raz! I wiesz.... Podoba mi się coraz bardziej, a że podobała mi się od wstępu bardzo to teraz staje się jedną z ulubionych, bo bardziej nie może.
To trafiony zakup! Nie mogę się doczekać Twojej opinii....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy koncert w Tarnowie:

Marian Pawlik Quartet.

MARIAN PAWLIK to wybitna postać polskiej sceny muzycznej, nie tylko tej jazzowej, jest bowiem znany szerszej publiczności jako współzałożyciel i kompozytor przebojów grupy Dżamble. Na co dzień nie tylko gra na kontrabasie, ale jest również wybitnym lutnikiem, na którego instrumentach grają muzycy na całym świecie. Współpracował z wieloma wybitnymi artystami, m. in.: Januszem Muniakiem, Tomaszem Stańko, Zbigniewem Seifertem, Zbigniewem Namysłowskim, Michałem Urbaniakiem, Jerzym Bartzem, Andrzejem Zauchą, Ryszardem Styła, Aga Zaryan, Marylą Rodowicz, zespołem Manaam.

OLD BASS LINE to nawiązanie do twórczości wybitnych kontrabasistów jazzowych, dlatego w repertuarze grupy znajdziemy kompozycje Paula Chambersa, Rona Cartera, Scotta LaFaro, Oscara Pettiforda oraz utwory własne.

Muzyk zaprosił do współpracy młodszych, ale już uznanych artystów – pianistę Kubę Płużka, perkusistę Michała Hellera i saksofonistę Bartka Noszkę.

Koncert odbędzie się 2 lutego w Tarnowie

Restauracja Bombay Music, ul. Krakowska 11a

godzina 20,00

Polecam i zapraszam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czekam na dostawę, a że to chwilę potrwa, raczę się Niną At the Village Gate. Po za tym z innego wątku, muszę napisać że Igor Levit rządzi, czy to Bach, Rzewski, czy Beetoven, wszystko wchodzi.


No proszę... Tu się dowiaduję, że i inny wątek inspiracją! Wiesz, cieszę się niby dziecko!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

MARIAN PAWLIK to wybitna postać polskiej sceny muzycznej, nie tylko tej jazzowej, jest bowiem znany szerszej publiczności jako współzałożyciel i kompozytor przebojów grupy Dżamble. Na co dzień nie tylko gra na kontrabasie, ale jest również wybitnym lutnikiem, na którego instrumentach grają muzycy na całym świecie.


Metka, Dżambli słuchałem gdy naście lat miałem... Stare dzieje. Jednak nie wiedziałem, że Pan Pawlik jest lutnikiem! No i kto się odważy napisać, że forum informacji nie daje? Ja nie!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Kilka miesięcy temu, bodaj na ebay Us, odbyła się ''bitwa'' o instrument od drugiego już właściciela, a który zbudował Pan Marian.


Pamiętasz jaką cenę osiągnął? Bardzom ciekaw, bo pojęcia nie mam ile muszą kontrabasiści wydawać złotówek na instrumenty....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

... Zapytam u żródła, i na priva napiszę, ok??


Nie trzeba, nie jestem kontrabasistą... Tylko ciekawość moja miała być zaspokojona, więc nie warto dopytywać. Jednak podziękuję, że chciałeś tę moją ciekawość zaspokoić.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...