Skocz do zawartości

Wzmacniacz do kolumn Tannoy Dc2000 MAX 1000 zł


MAreve

Recommended Posts

Myślę, że wzmacniacz był produkowany w podobnym czasie. Widziałem recenzje z 1999r.

A odtwarzacz CD warto kupić nie tylko dlatego, że pasuje wzorniczo do wzmacniacza. Ale przede wszystkim jest świetnie grającym urządzeniem.

No i oczywiście ja też czekam na opis jak gra ten wzmacniacz. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
I jak często, poradzę, abyś nie oceniał go zbyt szybko. Włącz go i niech się dobrze rozgrzeje. Nie wyłączaj go przez kilka godzin i dopiero posłuchaj.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A odtwarzacz CD warto kupić nie tylko dlatego, że pasuje wzorniczo do wzmacniacza. Ale przede wszystkim jest świetnie grającym urządzeniem.

Jakby źle grał - to bym go nie polecał icon_mrgreen.gif
Dlatego też polecałem Koledze MAreve zakup wzmacniacza i dobrze, że szybko zareagował...

Jest kilka modeli CDków Alchemista - ale akurat do nowo kupionego wzmacniacza idealnie pasuje CD Nexus w wersji Mk II, więc skoro koledze udało się trafić w bardzo korzystnej cenie wzmacniacz to warto pójść dalej w poszukiwaniu kompletu (choć CDka raczej nie uda się kupić w podobnej cenie).

Warto też kupić lepszy kabel zasilający - bo standardowy "komputerowy" trochę go ogranicza (niezależnie od tego, czy ktoś będzie Ci udowadniał że "kabel nie gra" - jak ktoś nie słyszy to jego sprawa, ważne by "nie ściemniał").

Pozdrawiam
PS. Nexusy były robione kilka lat - więc faktycznie pierwsze egzemplarze mogą mieć ponad 16 lat.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,
wczoraj po ok 3-4 godzinach słuchania wstępnie się wypowiem:D
Pierwszy odsłuch odbył się podczas kupna, właściciel miał podłączone do niego kolumny podłogowe JAMO- nie pamiętam jaki model, od razu po włączeniu zauważyłem, że niskie tony były bardzo słabe cienkie i szybie- były dokładnie takie jakich nie lubię.Posłuchałem kilka utworów z płyt właściciela bardziej mając na celu sprawdzenie wzmacniacza pod względem technicznym niż to jak on gra.
Wracając z nowym nabytkiem gdzieś tam w głębi tłumaczyłem sobie, że te niskie tony były pewnie spowodowane słabymi kolumnami lub rodzajem muzyki jakiej słuchał.Podłączyłem pod swoje Tannoye DC 2000, pierwsze dwie godzinki rozgrzewał się na spokojnych nutach.
Po czasie puściłem te utwory, które mogłem bez problemu porównać z pioneerem.Po dwóch godzinach grał znacznie lepiej niż na początku, lecz nadal miałem niedosyt, nie widziałem prawię żadnej różnicy na plus między moim starym pionkiem.

Jak gra? hm.., po wygrzaniu na pewno się troszkę zmieniło, niskie tony stały się ciut grubsze lecz nadal są strasznie szybkie tak jakby dudniące( nie wiem czy to dobre określenie)co do wysokich oraz średnich tonów nie mam jeszcze takiego porównania, ale słuchając pioneera piosenki "meat loaf - i'd do anything for love" - mam wrażenie jakbym był na koncercie, po odtworzeniu na nexusie nie poczułem wielkiej różnicy, nadal czułem dreszczyk, ale bez większych zmian.
Co do jego mocy-lubię również czasami głośno słuchać muzyki, pioneer na pewno miał większy zakres tej mocy, alchemical również potrafi głośno zagrać lecz nie aż tak jak pioneer, choć na pewno wystarczająco:)
Na plus na pewno jest czystość dźwięku, jest niesamowicie przejrzysty i ciepły- wrażenie jakby piosenka została przerobiona, pozbawiona wszystkich szumów.

Reasumując:
Potrzebuję jeszcze kilka dni aby dokładnie poznać ten wzmacniacz, może pokaże mi inną stronę, której pioneer nie mógł mi zaoferować, choć szczerze mówiąc po wzmacniaczu za 4-krotną wyższą cenę niż mój poprzednik oczekiwałem więcej.Nie czuję się rozczarowany, po prost on gra inaczej niż mogłem oczekiwać.
Wielki plus za jego wygląd i wykonanie- perfekcja w każdym detalu.
Ciekawe jest również to że gdy zmniejszamy lub zwiększamy głośność pilotem to gałka od volume na wzmacniaczu również się obraca, dodatkowo po włączeniu gałka od głośności obraca się na minimum.
Dokładniejszy opis dam za kilka dni, tygodni:)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że pisałem wcześniej:
Cytat

Bo ten Pioneer, to bardzo fajny wzmacniacz, nie jakaś plastikowa zabawka.
Za zdecydowanie lepszy wzmacniacz musiałbyś dać ok. 2 kzł.

Choć i tak powinno być lepiej w stosunku do Pioneera.
Ale... dużo tu zależy właśnie od tego czego oczekujesz od dźwięku, jaki lubisz.
Te wzmacniacze jako nowe nie dzieliła czterokrotna różnica w cenie. I nie należy na nie tak patrzeć.

Zapytam, dlaczego nie wziąłeś kolumn ze sobą na odsłuch do sprzedającego? Wówczas wiedziałbyś jak to razem gra.

Wzmacniacz na pewno jest dobry, tylko może po prostu nie leży Ci jego charakter brzmienia.
Może trzeba było się umówić, że jak Ci się nie spodoba, to możesz oddać.
A tymczasem jak pisałem najlepiej go nie wyłączaj tylko trzymaj pod prądem z wyciszoną głośnością.
Być może jest on wyjątkowo czuły na to rozgrzanie? Spróbuj tylko, by się przekonać. W sumie po to się ma wzmacniacz by grał jak najbardziej optymalnie.
Jeśli nie stwierdzisz różnic po 24 godzinach trzymaniu w gotowości, to możesz go wyłączać podczas gdy nie słuchasz.

Co do niskich tonów, że są szybkie, to dobrze. Niepokoi mnie określenie, że dudnią. Mam nadzieję, że chodzi o coś innego.
Może po prosu schodzą niżej, albo wzbudzają w Twoim pokoju dotąd nie przetwarzane jakieś pasmo niskich tonów.

To, że potencjometr się porusza wraz z regulacją głośności na pilocie, oznacza, że jest zmotoryzowany (ma silniczek) i prawdopodobnie jest analogowy.
A wraca do zera, by po ponownym włączeniu nie walnęło dźwiękiem, gdyby już źródło pracowało a wzmacniacz zostawiłbyś na dużej głośności.

I na koniec taka uwaga. Nieraz zmiana jakiegoś elementu na lepszy, szczególnie gdy trochę inaczej gra nie przekonuje nas do końca.
Pewną rolę gra tu także przyzwyczajenie do jakiegoś określonego charakteru dźwięku. Wywołuje to czasem odczucia ambiwalentne.
Ale często po dłuższym słuchaniu gdy się wróci do poprzedniego elementu, wówczas dużo wyraźniej słychać przewagę lepszego elementu. O ile rzeczywiście jest lepszy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ciekawe jest również to że gdy zmniejszamy lub zwiększamy głośność pilotem to gałka od volume na wzmacniaczu również się obraca, dodatkowo po włączeniu gałka od głośności obraca się na minimum.

To, że gałka VOLUME się obraca - to akurat typowe (znam nieliczne wzmacniacze/amplitunery w których gałka nie jest "zmotoryzowana").
I dotyczy to zarówno analogowych, jak i cyfrowych regulatorów.
Poza tym może się obracać zarówno w stałym zakresie (od oporu do oporu), jak i dookoła.

Co do cen - Nexusy (zarówno wzmacniacz, jak i CD) kosztowały jako nowe po ok.800 funtów.
Wzmacniacz Pioneera - rzędu tej 1/3 ceny.

Poza tym - moc urządzenia nie jest jedynym wyznacznikiem (na szczęście).
Masz bardzo dużo modeli o niezbyt wysokiej mocy, które kosztują więcej niż "siłacze".
Zobacz choćby na wzmacniacze Cyrus - swoje kosztują, a moc nie jest zbyt wysoka.
Często nowsze modele (nawet tego samego producenta) są droższe i mają większą moc, a grają gorzej (choćby Baltlab Epoca 3 jest mocniejszy od Epoca 2, ale wg wielu użytkowników dźwiękowo przegrywa z "dwójką").


Jeśli chodzi o dudnienie - jest to dziwne, ale spróbuj inaczej ustawić kolumny. Oba wzmacniacze grają przecież inaczej i mają inną moc.
No i to sprzęty innej klasy - nie tylko jeśli chodzi o ich wykonanie.
Wolałbyś mocny amplituner kina domowego - czy wzmacniacz (słabszy mocowo) w podobnej cenie?
Pograj na Nexusie np. tydzień i potem podłącz Pionka - zobacz, czy granie 656 nadal będzie Ci odpowiadało.

Pozdrawiam
PS. Sprzedawca Alchemista ma w ofercie kolumny Jamo Classic 4 - ale to są duże monitory, a nie podłogówki. W każdym razie jest to średni (a właściwie to trochę wyższy od podstawowych serii) model kolumn i raczej nie ma co pisać o tym, jak grają...
http://allegro.pl/kolumny-jamo-classic-4-i5798473630.html
Jako ciekawostka - sprzedawca Alchemista ma je wystawione w absurdalnie wysokiej cenie (tyle co wzmacniacz - a powinny kosztować około 400zł a nie 1200zł), więc na Twoje szczęście wzmacniacz poszedł tanio - a kolumny ceni zdecydowanie zbyt wysoko.
Czy tych kolumn słuchałeś przy zakupie wzmacniacza?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj słuchałem kilka godzin alchemista byłem zadowolony, dziś podłączyłem na test pioneera i jednak muszę przyznać, że to on mi bardziej odpowiada.Nie chcę pisać który jest lepszy, a który gorszy.Oba grają bardzo dobrze, lecz piioneer przypasował mi bardziej.
Rzecz jasna nie mam do nikogo pretensji, że polecił mi ten wzmacniacz, jestem zadowolony z doświadczenia jakie zdobyłem słuchając go:)

Pioneer był produkowany w Japonii, jestem również zwolennikiem japońskich samochód, może to nie przypadek?icon_biggrin.gif

Myślę, że wystawię go na sprzedaż i w międzyczasie można już szukać innego wzmacniacza, zanim ktoś kupi będę jeszcze miał kilka dni/tygodni na dokładny odsłuch. Ciągle męczy mnie ten Thule a do końca aukcji już tylko 10H, może zaryzykuję i wezmę go?
Jaką cenę zawołać za Alchemista?

"PS. Sprzedawca Alchemista ma w ofercie kolumny Jamo Classic 4 - ale to są duże monitory, a nie podłogówki. W każdym razie jest to średni (a właściwie to trochę wyższy od podstawowych serii) model kolumn i raczej nie ma co pisać o tym, jak grają...
http://allegro.pl/kolumny-jamo-classic-4-i...3630.html"
Coś nie mogę użyć opcji "cytuj"
Odnośnie kolumn to nie były te kolumny,ale są to te kolumny na których postawione są JAMO CLASSIC 4.


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zastanawiam się, czy tak zrobiłeś jak pisałem i słuchałeś po wielogodzinnej rozgrzewce tego Alchemista?
Ale oczywiście tak czy inaczej może Ci on nie pasować.
Teraz jest szansa abyś dokładnie opisał jakiego dźwięku szukasz.
A może tak jak pisałem trzeba składać jednak na lepszy wzmacniacz? Bo kolejny znów jakieś tam aspekty brzmienia może mieć lepsze a inne gorsze.
Za ile sprzedać Alchemista? No na pewno z racji tego, ze kupiłeś niedrogo możesz dać taką cenę, aby pokryła koszty związane z jego zakupem.
A może uda Ci się minimalnie na nim zarobić?
To ile jest wart a ile za niego dostaniesz, to nieraz dwie różne rzeczy. Ale próbuj.

Co do japońskiego albo brytyjskiego brzmienia, to nie można generalizować. Szczególnie japońskie jest tak zróżnicowane, że można znaleźć tam wzmacniacze od soczystych, ocieplonych, dosłodzonych, po sterylnie, twardo i ostro grające.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, robiłem tak jak mówiłeś wzmacniacz grał sobie ładnych parę godzin, później zacząłem słuchać.
Postaram się opisać jaki dźwięk-muzyka wydobywana mi się podoba:)
Nie wiem czy potrafię, ale spróbuje.
Może najprościej będzie tak, że podam okręślenia dźwięku, nie obiecuję, że będą one do końca trafne, ale postaram się wstrzelić w sedno:
-żywy,
-nośny,
-głęboki,
-przyjemny,
-ciepły,
-czytelny,
-przejrzysty,
-bogaty,
-szeroki,
-przestrzenny,

Według mnie pioneer w większości te cechy posiada, choć wiadomo nie wszystkie, ale za to alchemist ma wiele cech sprzecznych do wyżej wymienionych.
f1angel może i masz rację? Dozbierać powiedzmy większą kwotę np do 2,5 tys i wtedy coś kupić, co będzie miało te cechy, ale zagra mi je w lepszy sposób niż pioneer.
Mimo wszystko ten thule mnie wciąż kusi:)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł z Thule może być niezły - jak Cię korci, to warto zaryzykować.

Poza tym - jeśli podoba Ci się granie Twojego Pioneera, to można poszukać wyższego modelu.

A co do odsłuchiwanych podłogówek JAMO - to za mało szczegółów widać (właściwie tylko kształt wysokotonowego). W każdym razie modelu nie kojarzę, a z podłogówek za tysiąc (używana para) to dobrze gra tylko E870/E875. Reszta Jamo albo jest przeciętna, albo kosztuje co najmniej 1500 czy 2000zł... No ale to w tej chwili szczegół bez znaczenia, bo kolumny masz a tamte nie zagrały jak powinny.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Wolałbym jednak zostać przy wzmacniaczu zintegrowanym, aktualnie przeglądam oferty i niestety nic ciekawego nie widzę.
W między czasie chciałbym zadać inne pytanie, kupuje końcówki bananowe do wyjścia z kolumn i wzmacniacza.
Wiem, że może pogorszyć się jakość, ale mimo wszystko chce spróbować.
Podłącze kolumnę bananem a jak zrobić przejście na drugi styk?Czy dać jakąś zworkę ? czy podłączyć przewód do dwóch styków i z jednego będzie wychodził banan?

Pozdrawiam,
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj zwory w postaci krótkich odcinków przewodów umieszcza się w miejscach przewidzianych na gołe przewody. Gdybyś jednak zapragnął i je podłączyć wtykami bananowymi , powinieneś wiedzieć że niektóre z wtyków tego typu posiadają otwory ( właśnie np. na taką okazję ) przewidziane do tego aby w nich można było umieścić kolejne wtyki bananowe. Osobiście uważam ze zwory lepiej nie wyposażać w takie wtyki. Umieszczanie dwóch przewodów w jednym wtyku jest kiepskim rozwiązaniem. Wymaga raczej lutowania. Sporo zależy od samej konstrukcji wtyku. Kiedy jednak umieścimy 2 przewody w jednym wtyku często nie trzymają się zbyt dobrze.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrej klasy wtyki (miedziane, złocone, srebrne) nie powinny zdegradować sygnału, na tyle, by były czymś zupełnie niepożądanym.
Czasem z dobrym, dobrze oprawianym wtykiem kabel może zagrać lepiej niż z gołym, niepewnie zamontowanym, czy tym bardziej zaśniedziałym.
Można umieścić nawet kilka kabelków we wtyku, ale powinien być to wtyk zaciskany. Tak jak na zdjęciu poglądowym.

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...