Skocz do zawartości

SANSUI - moja ulubiona marka


Recommended Posts

Cytat

Cytat

A w temacie muzyki, czy odsłuchiwaliście w Waszych przestrzeniach dźwiękowych Leftfield "Leftism" (1995)?




Zdarzyło się kilka razy icon_smile.gif
Ale z podobnych brzmień wole np. JOI.



Gdyby płacono za ilość razy przesłuchań tej płyty, miałbym na 10 wzmaków Sansui nic nie robiąc icon_biggrin.gif . Płytę mam od samego początku i kiedyś katowałem ją oporowo.

A teraz ciekawa rzecz.
Za namową Kogoś podłączyłem wczoraj 907MR pod wejście direct pierwszy raz w życiu. Przesłuchałem album Możdzer - Komeda oraz Wish You Were Here - Pink Floyd.
Na wejściu integrated muzyka brzmi bardziej soczysto, jest więcej "potęgi" w brzmieniu. I w dodatku można używać korekcji dźwięku jakby komuś było mało. Jednak dżwięk po złączu direct mimo,że odchudzony delikatnie i mniej soczysty, spowodował, że na Możdżerze lekko opadła mi kopara. A mnie naprawdę rzadko coś opada. Dźwięk jest tak czysty, że szok (oczywiście na drugim wejściu też jest czysty). Generalnie gdybym miał wybrać jedno wejście we wzmaku wybrał bym integrated, jednak direct urzekło mnie strasznie. Na razie przerzucam się na to wejście.

Mam pytanie, co przyświecało konstruktorom żeby takie wejście robić?Większość pewnie wybierze wejście integrated. Dźwięk na direct mimo że delikatnie odchudzony, konkretnie wciąga.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ... można nie wiedzieć wielu rzeczy ale żeby ale żeby nie kojarzyć podstaw ???? .... To jak uczyć magistra mówić dzień dobry ...

Jak sama nazwa wskazuje wzmacniacz zintegrowany to wzmacniacz łączący dwa inne w jednej konstrukcji : czyli przedwzmacniacz pełniący rolę selektora oraz "sterownika" oraz drugiej części zwanej końcówką mocy lub też wzmacniaczem mocy (końcowym)

Wejście normal (czyli tzw bezpośrednie) to nic innego jak ominięcie przedwzmacniacza i podłączenie źródła bezpośrednio do końcówki mocy ... A teraz sami się domyślcie dlaczego jest ciszej czy delikatniej - jak zwał tak zwał ... Oczywiście sygnał i tak idzie przez pasywną część potencjometru wzmocnienia (stąd tyle sekcji w nim ...) więc można regulować głośność - czego z reguły nie ma w typowych suwerennych końcówkach mocy ...

Ot i cała historia - zapewne za jakiś czas znów ktoś poruszy ten temat ... i tak w kółko ... oczywiście z rozwinięciem tematu jak gra lepiej .... no a wystarczyłoby faktycznie poczytać wątek a nie powielać wciąż to samo ... To tak na marginesie ...

Pozdrawiam !

czubsi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest odpowiedź czysto techniczna z zakresu budowy wzmacniaczy, czyli jak płynie prąd.
Wyjście direct testowałem w w swoim 1 wzmaku sansui 901 i nie podobało mi się zbytnio. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, które wejście dzwiękowo jest "lepsze".

Pytanie stawiam inaczej:
W jakich sytuacjach lepiej sprawdza się dane wejście: np. czy zależy to od rodzaju muzyki np live lub coś w tym stylu. Czy tylko od preferencji ucha słuchającego. Skoro producent robił 2 wejścia (a w zasadzie 3) to miał pewnie jakiś zamysł? Co zmienia w słuchaniu muzyki wejście direct względem np. wejść xlr w "teorii".
Chodzi mi o to czy wybieramy wejście na zasadzie własnego osądu (słuch), czy za wyborem istnieją jakieś "magiczne teoretyczne" wytyczne, że w danych sytuacjach lepiej sprawdzi się któreś wyjście.
Kto pyta nie błądzi. Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim - nie ma sensu cytować go w całości.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dostało się nam i słusznie, bo było o tym oczywiście na forum, ale wiesz Czubsi, człowiek zawsze spodziewa się że może dowie się czegoś więcej. I dowiedziałem się po co są sekcje w potencjometrze głośności i zrozumiałem dlaczego jest tak sporym klockiem. Dzięki.

P.s.

Mun nie widziałem Twojego wpisu. Im krótsza droga sygnału przez wzmacniacz, tym lepiej dla jakości. Prąd nie musi zasilać wszystkich selektorów, potencjometrów, tylko płynie ze źródła do końcówki i na kolumny. To chyba dlatego dźwięk jest taki przejrzysty, a u mnie polepszyła się też przestrzeń - zyskała scena.
Ja mam trzy wejścia direct w tym jedno xlr, więcej chyba nie robili. Wybór tego jak słuchać, to wyłącznie indywidualne preferencje.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,
to jaką drogę pokonuje prąd to jedno a warunki jakie temu towarzyszą i co jest przewodnikiem to drugie. Dlatego krótsza droga wcale nie gwarantuje lepszej jakości i to wewnątrz urządzenia jak i po za nim. Często nawet żeby poprawić charakterystykę sygnału specjalnie się ją wydłuża. o stabilizatory w rodzaju przedłużacza przewodu zasilającego, bądź kondycjonerów. Długość drogi sygnału, wówczas, jest dwa razy dłuższa a sprawia że dźwięk jest o niebo bardziej doskonalszy.
Własciwie to z tego co mi wiadomo każdy w końcu i tak kończy na podłączeniu się pod pre bo chociaż na amp direct wydaje się czyściej to brzmienie mówiąc kolokwialnie jest po prostu mniej ludzkie....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku dniach B + C powiem tak - ciężko z samym B.
Mimo doskonałości B, to C nadaje niebywałej jasności przekazu, dynamiki, szczegółów...
Już w sobotę stwierdziłem, że nie najlepiej nagrane DM " the singles 81-98" gra zupełnie inaczej, o wiele przejrzyściej. Kolejny koc z kolumn zniknął.

Na bardziej szczegółowy opis to jeszcze trochę chcę poczekać - "dopasowują się do siebie " obie części.
Ale dzisiaj po 8 godzinach grania radia dźwięk jeszcze bardziej się "ułożył". Przy wspomnianej kilka postów wcześniej Cassandrze stał się wręcz namacalny. Nawet wybrzmienia najmniejszych przeszkadzajek są podawane z niebywałą dynamiką, wręcz odczuwalną na sofie. Powietrze jest aż gęste od dźwięków.

Jeszcze kilka takich sesji - grać, grać, grać, wygrzewać... i coś napiszę więcej..

Przeszedłem jakąś drogę z Sansui i każdy kolejny nabytek pokazywał mi jakby inny wymiar dźwięku.

Jako pierwsze było G9700 - jak przystało na lata 80, olbrzymia moc, sterofonia, świetne radio i... trochę kolorowo i okrągło, jak to w tamtych latach bywało. Ale bardzo mi się takie granie mimo wszystko podoba.

707XR - kilka klas wyżej...Baardzo przyzwoicie w każdym aspekcie.

Następnie 907XR i AU07. Doskonałość w czystej formie. W obu przypadkach podana inaczej. W obu przypadkach przestrzeń, szczegóły, masa dźwięku. 907XR bez owijania w bawełnę od początku mówi: chcesz głośniej - to proszę bardzo, śmiało, zobaczymy ile wytrzymasz. Doskonałość bardzo bezpośrednia i bezkompromisowa..
Przy niej AU07 jest jak panna z dobrego domu. Zdaje się mówić: potrafię to samo co XR, ale podam Ci to w inny sposób, bardziej... elegancki, dostojny, nobilitowany...Chyba tak.
I później B-2103 się pojawiło. Niebywała ilość szczegółów od minimalnej głośności - np w XR trzeba przekroczyć okolice godziny 8:30. W B mamy to od samego początku. Ale całość podana jako masa dźwięku, której trochę brakowało ogłady.
Bo pre nadaje takiej właśnie ogłady, uporządkowania , które w sumie przekłada się na wszystko. W wymiarze 2 lub 3x więcej.

Tak to więc .
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Zdałoby się ustawić Twój wzmacniacz bo z hifido wszystkie mają około 1,5-3 mV - wynika to z wielu przyczyn ... Jak wiesz lub nie powinno być 8,8 mV ... To bardzo zmienia wartość soniczną tego wzmacniacza - jakby nie było dwukrotnego zwycięzcy integry roku w Japonii ..



Czubsi do odrobienia zadanie domowe na przyszłość. Wklejam wnętrze, gdzie gra Sansui. Na szybko ustawione, rozstawione. Dopiero będę sprawdzał jak poustawiać paczki. Zdjęcie tylko do zilustrowania. Najbliższe okno czasowe to weekend. Do tego niestety mam pewien problem sprzętowy, który mocno rzutuje mi na odbiór. Muszę to też pokonać, dopiero wtedy, jak i po ustawieniu prądowym wzmaka wszystko będzie bardziej miarodajne.


DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przy okazji podzielę się swoim doświadczeniem związanym z testowanym nowym kablem zasilającym na drodze od trafa do listwy. Całkowity brak kompresji dźwięku bez względu na poziom głośności. Słuchając właśnie Lindsey Stirling na nim nie dalej jak godz.7 słychać wszystko dokładnie jak nigdy wcześniej wraz z efektem rezonansu w uszach- wrażenie świdrowania przy konkretnych częstotliwościach. To jest dowód na to co potrafi zrobić doskonale skonstruowany 13 kg transformator osadzony w centralnym miejscu tych wzmacniaczy z docierającą do niego energią o idealnej charakterystyce. Zdolne są do wytworzenia zadziwiającego ciśnienia akustycznego już przy tak niskiej skali. To przekraczanie granic o których nie miało się wcześniej pojęcia. Rewelacja i szacun dla zapaleńców którzy porwali się na zbudowanie takich konstrukcji dla których chyba nie ma rzeczy niemożliwych!!!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie

Z trybem DIRECT jest tak, że omija PRE i wszystkie przełączniki, regulacje itd..
Dobre pre działa cuda ale kosztuje tyle co dobry wzmacniacz + ekstra dopłata.
Dlatego w integrach jest tryb bezpośredni, żeby użytkownik miał do wyboru słuchanie czystego sygnału bez pre, tym się różni to rozwiązanie od wielu urządzeń innych producentów, że omija PRE integry.
Dlatego gra ciut ciszej ale jest bogatsze w niuanse, które nie giną na elementach w pre.
Coś za coś.
Można by zrobić lepsze pre w integrach ale to wymaga jeszcze więcej pracy i nakładów oraz przeprojektowania wnętrza, tak by jeszcze lepiej odseparować pre od końcówki i dać lepsze elementy ale wtedy wzmacniacz byłby jeszcze cięższy i jeszcze droższy, a wtedy więcej laików kupiłoby sprzęt konkurencyjnych firm, bo po co przepłacać icon_smile.gif.
Audio kupują ludzie, którzy praktycznie może w 1% znają się na sprzęcie i muzyce.
Reszta to cieńsze lub grubsze "Cienkie Bolki" i w salonie wcisną im prawie wszystko, dlatego pomimo wszystko ceny Sansui musiały odbiegać od cen innych firm w sposób akceptowalny dla jakiejś części kupujących.
Mieli filozofie budowania dźwięku dla wszystkich.
Gdyby zamknęli się tylko na Hi-End, mogliby budować jeszcze lepsze urządzenia.
Woleli zbudować dobrą końcówkę z trybem DIRECT niż dokładać do środka superanckie pre (mowa oczywiście o końcówkach we wszystkich integrach Sansui) i właśnie dlatego wybrali tę drogę (zgodną z powyższym przesłaniem).
Ten dźwięk broni się sam i rozkłada na łopatki całe zastępy sprzętu, co wiedzą posiadacze i użytkownicy wysokich modeli, cała sztuka w konserwacji, regulacji i zapewnieniu optymalnych warunków akustycznych i pochłanianiu mikro-wibracji.
Polecam odwiedziny u Mario100007, to zobaczycie na ile stać ten wydawałoby się niepozorny sprzęt icon_smile.gif He He He !
Kapcie spadają, uszy kręcą się w każdą stronę, oczy wyskakują na sprężynkach, a szczęka turla się pod stolik ze sprzętem .

Pozdrawiam
Pygar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas pokazał, że wszyscy właściciele sprzętu opisują to samo ale właściciele Sansui nie muszą fantazjować bo piszą to co faktycznie słyszą ...
Myślę, że właśnie to tak boli zazdrośników ...

Fakt faktem - nikt nigdy oprócz nich nie użył do budowy urządzenia audio tylu rozwiązań tak bardzo pożądanych w wysublimowanym światku high-end ...
Pokażcie mi drugi sprzęt, w którym wsadzono tyle tak drogich i klasowych komponentów , tyle teflonu, mat bitumicznych , miedzi , złota ... a przy tym tyle autorskich rozwiązań konstrukcyjnych - nie wspominając o tym o czym już chyba powoli zapominamy a stanowiącym sedno tematu - genialnym schemacie !!! Wymaga bardzo dokładnego zestrojenia ale odwdzięcza się walorami dla których warto otoczyć ten sprzęt należną uwagą ! O trafie w zasadzie było już napisane wszystko ... Właśnie te aspekty powodują, że mamy sprzęt wyjątkowy i ponadczasowy - taki właśnie zamysł towarzyszył jego konstruktorom co słychać , widać i czuć ... !

Pozdrawiam !

czubsi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Panowie,
to jaką drogę pokonuje prąd to jedno a warunki jakie temu towarzyszą i co jest przewodnikiem to drugie. Dlatego krótsza droga wcale nie gwarantuje lepszej jakości i to wewnątrz urządzenia jak i po za nim. Często nawet żeby poprawić charakterystykę sygnału specjalnie się ją wydłuża. o stabilizatory w rodzaju przedłużacza przewodu zasilającego, bądź kondycjonerów. Długość drogi sygnału, wówczas, jest dwa razy dłuższa a sprawia że dźwięk jest o niebo bardziej doskonalszy.
Własciwie to z tego co mi wiadomo każdy w końcu i tak kończy na podłączeniu się pod pre bo chociaż na amp direct wydaje się czyściej to brzmienie mówiąc kolokwialnie jest po prostu mniej ludzkie....




Dzięki wszystkim za udzielone odpowiedzi.
Zgadzam się z Mario, że brzmienie po direct jest jednak "mniej ludzkie". Osobiście gdyby były do wyboru wzmaki tylko z jednym wejściem wybrałbym jednak integrated, ale każdy ma swoje ucho, i każde wyjście ma swój urok.

Zatem pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie.

Co przyświecało konstruktorom budując jeszcze zbalansowane wyjście XLR?

Szczególnie chodzi mi o starcie Balanced vs Direct ( ale Integrated również). Po XLR-ach również nie ma możliwości korekcji dźwięku, również świeci się " magiczna czerwona lampka". Na niższych poziomach głośności dźwięk po XLR wydaje się silniejszy od pozostałych wyjść. Z tego co się orientuję inne firmy nie budują wyjścia balanced w podstawowych modelach np Accu (jeśli się nie mylę). Poprzednie odpowiedzi były bardzo cenne z zakresu poszerzania wiedzy. Mam nadzieję, że dla innych pytanie o XLR vs Direct vs Integrated również będzie ciekawe. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

pozdrawiam,


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam się kiedyś nad tym zastanawiałem i oto co udało mi się znaleźć:


Tak wygląda sygnał przepływający przez przewód niezbalansowany.


A tak poprzez zbalansowany.

Jest dodatkowy kabel z sygnałem o odwróconej polaryzacji. Obydwa otrzymują te same zakłócenia i później one są jakoś usuwane. Ale jak - nie zagłębiałem się. Wiem też, że może być przewód zbalansowany ze złączem XLR ale też i dużym jackiem.

Poniżej zbalansowany i niezbalansowany:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doktormun

O tym też było 1000 razy.

Pkt. 1
Żeby XLR zagrały tak jak to potrafią, to wszystkie urządzenia muszą być w pełni zbalansowane !!!
Źródło - pre jeśli ma myć - wzmacniacz / końcówka.
Od jakości kabli zależy praktycznie wszystko.
XLR grają głośniej,, z lepszym wypełnieniem, większą sceną, potęga itd., to tak jakbyś miał pre bez pre.
Czym lepszy kabel względem RCA tym lepiej zagra.
Jak masz bardzo dobry kabel RCA ( mowa o takich grubo ponad 1500zł za używkę ), to wciągnie nosem słaby kabel XLR ( taki za kilka stówek ).
Jeśli spełniony jest pt. pierwszy i kable są dobre to gra lepiej po XLR, a jak jest coś nie halo z kablami (pozamieniane wyprowadzenia , różne standardy w obu urządzeniach ) , nie jest spełniony pt. 1, to jest różnie, kwadratowo i podłużnie.
icon_smile.gif.

Pozdrawiam
Pygar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Doktormun

O tym też było 1000 razy.

Pkt. 1
Żeby XLR zagrały tak jak to potrafią, to wszystkie urządzenia muszą być w pełni zbalansowane !!!
Źródło - pre jeśli ma myć - wzmacniacz / końcówka.
Od jakości kabli zależy praktycznie wszystko.
XLR grają głośniej,, z lepszym wypełnieniem, większą sceną, potęga itd., to tak jakbyś miał pre bez pre.
Czym lepszy kabel względem RCA tym lepiej zagra.
Jak masz bardzo dobry kabel RCA ( mowa o takich grubo ponad 1500zł za używkę ), to wciągnie nosem słaby kabel XLR ( taki za kilka stówek ).
Jeśli spełniony jest pt. pierwszy i kable są dobre to gra lepiej po XLR, a jak jest coś nie halo z kablami (pozamieniane wyprowadzenia , różne standardy w obu urządzeniach ) , nie jest spełniony pt. 1, to jest różnie, kwadratowo i podłużnie.
icon_smile.gif.

Pozdrawiam
Pygar



Pygar wielkie dzięki ta odp. wyjaśnia wszystko i potwierdza moje doświadczenia z kablami. PO XLR dźwięk jest "najpotężniejszy".

Zatem ostatnie pytanko.

Jeżeli odtwarzacz CD i wzmacniacz jest w pełni zbalansowany, słuchamy po XLR i sprawa jest prosta.

Co w przypadku jeśli:

1. CD traktujemy jako transport sygnału do DAC. DAC łączymy ze wzmacniaczem kablami XLR, natomiast CD z DAC kablem coaxial.
2. Słuchamy muzyki z kompa w wysokiej rozdzielczości plików. DAC łączymy ze wzamkiem XLR-ami, natomiast komputer z DAC-iem kablem USB audio.

Czy w tych 2 przypadkach to działa poprawnie (czy wykorzystujemy w pełni potencjał wyjść zbalansowanych, skoro pierwsze połączenie nie jest zrobione XLR-ami) . Przyjmujemy, że DAC posiada oczywiście wyjścia zbalansowane, kable XLR, coaxial oraz USB posiadamy odpowiedniej jakości.
To już raczej ostatnie pytanie , ja się cały czas uczę, proszę o wyrozumiałość. Dziękuję za wyrozumiałość i pozdrawiam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transport działa w domenie cyfrowej i w niej wszystko zależy od implementacji wyjść (CD) i wejść (DAC) sygnału cyfrowego, czyli jakie interfejsy są dostępne.
W niektórych urządzeniach są co prawda wejścia/wyjścia cyfrowe po XLR (AES/EBU) ale to i tak nie ma nic wspólnego z analogowym podłączeniem XLR, bo odbywa się za pomocą "pojedynczego" przewodu (jeden kabel).
Trzeba łączyć najlepszymi kablami cyfrowymi na jakie cię stać (coaxial i usb) na drodze odsłuchów i doświadczeń.
Szukaj który z kabli cyfrowych, dostępnych u Ciebie i kolegów zagra najlepiej w systemie, a potem zaopatrz się w identyczny, w sensie najlepszy do coaxiala i drugi najlepszy do usb.
Cały szkopuł tkwi w realizacji wyjść XLR w Twoim DACu, to że są takie wyjścia, to nie znaczy, że są w pełni zbalansowane, najlepiej mieć schemat serwisowy lub obejrzeć płytki co się dzieje po drodze sygnału i jak są "zrobione" te wyjścia XLR. Często "robi się" sygnał "zbalansowany" pobierając sygnał wprost z wyjść RCA ( wcześniej niż gniazda ) i dokłada kilka elementów które robią "lustro" dla pojedynczego sygnału, tak żeby były dwa wyprowadzenia a nie jedno, wtedy na 300% nie jest to urządzenie w pełni zbalansowane i będzie grać tak sobie.

Wszystkie średnie i wyższe Sansui są w pełni zbalansowane , nawet te które nie mają wyjść XLR. Można z łatwością wyciągnąć z nich taki sygnał.
Dlatego wystarczy się dokładnie przyjrzeć reszcie systemu, by rozwiać wątpliwości, czy jest wszystko ok, czy nie.

Pozdrawiam
Pygar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pygar, jeszcze raz dzięki za odpowiedź.

Wiem, że wiele urządzeń na rynku posiada XLR-y, a nie są urządzeniami w pełni zbalansowanymi. icon_sad.gif

"Ponoć " mój DAC jest zbalansowany, i słuchając po XLR-ach słychać różnicę względem interkonektów i to jest najważniejsze.
To jaki wpływ na dźwięk mają kable, doświadczyłem nausznie już dawno temu i nie trzeba mnie przekonywać. Wiem, ze swój system będę szlifował powoli, ale za to konsekwentnie icon_smile.gif

Pozdrawiam i dziękuję
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie przesył zbalansowany jest lepszy bo zwyczajnie kasuje się na nim większość zakłóceń (o tym wizualizacja w poście wyżej) Są niższe zniekształcenia THD i lepszy odstęp sygnał szum.
Dlatego niektórzy producenci audio mimo wszystko decydują się wstawić wyjście XLR.
Obecnie większość odtwarzaczy sacd/cd może bezproblemowo obsługiwać sygnał xlr gdyż dac (wolfsony, burr browny, anlog devicesy etc) mają z zasady w pełni zbalansowane wyjście. Co ciekawe trend się odwrócił w latach 90 nieliczne miały możliwość wstawienia xlr a wstawiali jak się da i gdzie się da aby podnieść rangę sprzętu. Dziś np. DCD 1520AE Denona posiada świetny nowoczesny wszystko łykający przetwornik cyfrowo analogowy ..a XLR ani śladu., dodając dwa wzmacniacze operacyjne RC4558 za 40 gr sztuka w detalu mogli by to zrobić to zrobili oszczędnośćicon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przypominam się z mapą Sansui oraz zapraszam do dołączenia. Naprawdę fajnie byłoby ją systematycznie uzupełniać i powiększać.
Na dzisiaj mamy kilku kolegów z Polski, oraz:
- Austria
- Chorwacja
- Australia
- USA
- Kanada
- Chiny

Jak to zrobić:

1. Klikamy na link:
https://www.zeemaps.com/map?group=2372003#

2. Wybieramy "Additions" ---> Add Marker Detailed

3. Pojawia się okno "add entry" gdzie wpisujemy w poszczególnych zakładkach:
- w "Location" imię lub nick z forum oraz miasto
i to w zupełności wystarcza.

4 . ale możemy dodać w oknie "details" w "descriptions" jaki mamy sprzęt - warto dodać

5. "Submit" powoduje wysłanie danych.

Uwagi:
1.Wystarczy kliknąć raz "submit" . Wszelkie zgłoszenia do mapy są tak ustawione, że jako "admin" muszę je zaakceptować i pojawiają się na mapie dopiero po moim akcepcie. Dlatego też prośba o używanie nicków z forum - będzie mi łatwiej zorientować się, kto jest kto. Ale przymusu nie ma icon_smile.gif
2. Jeżeli w Waszym mieście jest już marker, to proponuję dodać kod pocztowy, w innym przypadku markery się nakładają i widać różne dopiero na dużym przybliżeniu mapy. Oczywiście używamy i podajemy bezpieczne dane, które nie wskazują dokładnego miejsca zamieszkania. Chyba że ktoś bardzo chce. Kod pocztowy jest bezpieczny, wskazuje pewien obszar bez dokładnej lokalizacji.

w razie pytań zapraszam na PW
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie

Nie bać się mapy icon_smile.gif

Na dzisiaj na teraz mamy:
Austria : 1
Australia: 4
Anglia: 2
Chiny: 1
Chorwacja: 2
Francja: 1
Irlandia: 1
Indie: 1
Kanada: 3
Malezja: 1
Niemcy: 4
Polska: 13
Szwecja: 1
Turcja: 1
USA: 4
Włochy: 1

jak o nas mówią "Polish Alpha team" powinien przekroczyć 25 osób, lekko szacując tylko Alphy....posiadaczy innych także zapraszam.

Mogę też dodać ja kolejnych do mapy, poproszę tylko na PW : nick, miasto + kod pocztowy, jaki sprzęt i dodam icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Czas na zmiany, w związku z tym pytanie do bardziej osłuchanych. Sansui CD-X711, Kenwood L-1000D, Technics (tak,tak) SL-P2000 - miał ktoś możliwość porównać? Który z tych odtwarzaczy podpięlibyście do 901 Sansui?

Niestety odsłuch nie wchodzi w grę, są zbyt daleko.

Obecnie gram na 3520 Denona.

Pozdrawiam pozytywnie zakręconych!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...