Skocz do zawartości

SANSUI - moja ulubiona marka


Recommended Posts

Witam.

Nie neguję DAC-a w 911, jednak wg mnie jest on już starszej marki i można lepiej.  911 jest fajnym wzmakiem ale wg mnie 707 DR jest lepsza brzmieniowo.

Zachęta jaką jest DAC w 911 jest iluzoryczna, bo można poszukać lepszy np. lampowy DAC i w takiej rozdzielonej konfiguracji mieć lepsze wyniki.  Sprzętowo 911 zagra dobrze po wymianie kondów. Przy wersji z oryginalnymi , może mieć już pewne kłopoty. Szczególnie kondensatory na stopniu wejściowym nie są bez wpływu na jakość sygnału. Wiem, w Sansui nie ma kondensatorów bezpośrednio w torze sygnałowym. Jednak są odsprzęgające i filtrujące i mają wpływ.

Wyraziłem swoją opinię, oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii i to szanuję, ale ja mając wybór, wybrał bym nawet 607 DR a nie 911. Szczególnie w takiej postaci jak na fotach.

Miłego dnia Kolegom.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

607 DR to już seria Alpha i to do czegoś zobowiązuje. Na pewno ma lepszej jakości komponenty co wpływa na brzmienie ale i inny układ topologiczny. Wybierając wzmacniacz zwracam uwagę również na charakter brzmienia. Nie słyszałem jednego ani drugiego. W jaki sposób 607 DR wyróżnia się brzmieniowo na tle modelu 911DG?

Edytowano przez Krzysztof Obcy Obcowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego "Jakiś Tam" znajdź mi kogoś kto wybierze 911-kę zamiast 707DR - chyba faktycznie ktoś kto kompletnie marki nie zna coś takiego uczyni sugerując się cyferkami ... Na kilkuset stronach obu for jest wystarczająco informacji by o oczywistym nie wspominać ... Model o półkę wyżej - zwłaszcza Sansui jest z założenia lepszy ! Oczywiście ja też wybrałbym 607 DR i zapewne każdy kto naprawdę zna wzmacniacze Sansui ... Co do kondensatorów w 911-ce - piszesz również o rzeczach oczywistych jeśli chodzi o kondensatory jednak w niej są Nippony NSi a te w zasadzie są niemal wieczne ... Podejrzewam, że te w 607 DR mimo że młodsze będą w gorszej kondycji niż w większości 911-ek ... Do swojego zdania masz oczywiście prawo ! Wymienić kondensatory zawsze można tyle, że pokaż mi kogoś kto to oprócz gadania w Sansui naprawdę zrobił ... Skupmy się zatem na stanie wyjściowym chociażby dlatego, że wzmacniacz (nawet Sansui) z wymienionymi kondami (nie ważne, że właściwie  dobranymi) zawsze będzie problematyczny w odsprzedaży (co faktycznie jest w tym przypadku kuriozalne ...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.11.2015 o 20:20, czubsi napisał:

AU alpha 607 (odpowiednik eksportowy to AU-X701) , AU alpha 707 (odpowiednik eksportowy AU-X901) , AU-alpha 907
AU alpha 707i , AU alpha 907i (jej wersje na tranzystorach MOS czyli 907iMOS limited chociażby czy końcówka mocy B2102MOS Vintage)
AU alpha 607 extra (wersja exportowa nosi nazwę AU-X711, wersja japońska z dodatkowym DAC-em to AU alpha 777DG której wersja exportowa otrzymała oznaczenie AU-X911DG), AU alpha 707extra (japońska wersja z dodatkowym DAC-em to AU alpha 999DG) ,

  

Czy AU-X711 brzmi tak samo jak Alpha 607 extra i jak mają się dźwiękowo te dwa wzmacniacze do 911DG?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te dwa pierwsze grają słodko a ten ostatni solidnie (chyba najlepsze określenie)

711-ka nieco się różni od 607 extra ale przy Twoich muzycznych upodobaniach musiałbyś być nietoperzem żeby cokolwiek odróżnić ...

 

Miałeś już na tacy parę dobrych rozwiązań np - 911-ka ! Idealnie wpisuje się w Twoje potrzeby więc nie wiem po co ciągniesz ten temat ? Każdy wyższy model będzie lepszy ale jak wspomniałem wyżej - ten Ci wystarczy - biorąc także założony budżet, który uniemożliwia szaleństwo ... Dobrze też radził audiowit z tym Rotelem bo jego brak finezji dokładnie odpowiada repertuarowi ale skupiłeś się na osobistych ansach zamiast wysłuchać rozsądnej rady ...

A na przyszłość - zadaj sobie trud i poczytaj wątki o Sansui bo o tym dziesiątki razy było ! Staramy się tu nie powielać dla tzw "wygodnych" wciąż tych samych informacji ! To że wątek ma setkę stron to w dużej części zasługa właśnie takich pytań ...

 

Może Cię to trochę zdziwić ale konsekwentnie dbamy tu o porządek a tym bardziej o merytorykę więc ciągnięcie tematu "co mi się bardziej spodoba" gdy się nawet żadnego z tych wzmacniaczy nie dotknęło nie wspominając o słuchaniu pasuje do setek innych wątków a nie tego ....

 

Edytowano przez czubsi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzystof .....

W zabawę z szukaniem sprzętu, przestałem się już dawno bawić. Właściwie skupiam się na czerpaniu radości ze słuchania. Wyszukuję sobie płyty, które lubię.

Jednak zostało mi doświadczenie, że jak nie wiem co kupuję, wpierw słucham. Pasuje, kupuję. Jednak wizualny stan jest ważny, jesteś na początku drogi w zabawę w sprzęt. Na 99,9 % szybko zmienisz zdanie i zaczniesz znów szukać. Kolum, wzmacniacza, źródła. To co wcześniej kupiłeś, zechcesz sprzedać. Im lepsze wrażenie, tym łatwiej odsprzedać. Kupisz następny model a jego cena to aktualna cena zakupu plus różnica w cenie za poprzedni sprzęt. Im mniej stracisz , tym więcej będziesz miał na następny. Zabawa zwykle nie kończy się na pierwszym secie. Trwa i trwa. Rada prosta. Kupuj najlepiej jak możesz w danej chwili a jak masz możliwość, wstrzymaj się z zakupem i zbieraj więcej. Kupisz coś lepszego i może szybciej znajdziesz swój set. Sama marka Sansui to dobry trop. 911, hm, już nie do koca a  szczególnie ta opisywana. Tak naprawdę jesteś w punkcie wyjścia. Będzie jeszcze rozdział kabli, choć ,,kable nie grają,, .

Ktoś proponował Sansui 707 XRm super propozycja. Nie ten budżet, może więc dozbierać. Czubsi dobrze napisał, każdy Sansui w górę, znaczy lepiej i to dużo. 

Brzmieniowo do tego co słuchasz nie musi być lukrowanie, ale na pewno solidnie. Zawsze więc modele DR . 607 to jak zawsze start, 707 już dobrze a 907 to najwyższe loty. Poniżej DR można, ale Sansui właśnie w modelu DR zapoczątkowała spore modyfikacje. Komuś, kto nie słyszał jeszcze Sansui, trudno opisywać niuanse w graniu poszczególnych modeli. Ceny zaś pomiędzy seriami 607 a 707 nie sa ( nie powinny) być astronomiczne, zaś jakość dźwięku odczuwalna na plus i to sporo. 907 to już duży przyrost co do 607. Jakości też, ale tu budżet już skrzypi. 

Tyle.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie wpadłem przy okazji wakacyjnych wojaży do Piotrka i Romka. Z Piotrkiem w celach odsłuchowo-poszukiwawczych, a do Romka żeby pozbyć się części gratów z testów i nie tylko.

Romek jakoś tak niezbyt wylewnie wyrażał się o swoim nowym nabytku czyli 907mr. Gra to u niego z cd avm i jamo concert8. Alfę z jamo łączy cardas crosslink w biwiringu. Może niezbyt odkrywcze połączenie bo wielu łączy sansui z jamo ale bardzo udane. System gra świetnie. Brak rzeczy do ktorych ewidentnie możnaby się doczepić. Może nawet trochę w końcu trochę polubiłem te jamochłony :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek,

czekałem na to! Wreszcie wiesz, czemu lubię wysokie i sprawdzone modele Concertów :D Zresztą nie tylko w połączeniu z Sansui... A że musiały się rozruszać po dłuższej przerwie to było wiadomo (u Piotrka moje Ósemki grały jak "świeżaki" - więc nie zgrały się z Jego piecykami).

Dodam tylko, że po 3 miesiącach grania (tyle trwało, bo dość rzadko włączałem...)  w takim zestawieniu komplecik gra jak trzeba. CD AVM gra po XLRach (HMS Duetto), a Crosslinki (Cardas Crosslink 1s bi-wire) zastąpiły MITy (potrzebowałem ciut mniej dołu niż w MITach przy głośniejszym graniu). Jeszcze parę innych CDków podłączałem testowo, ale planowałem połączenie z AVM i tak zostało - więc moje poszukiwania odpowiedniego CD Sansui były raczej teoretyczne (bardziej pod kątem drugiego systemu). Jest przestrzeń i szczegóły jak trzeba, a małe Jamochłony grają wystarczająco wyrównanym dźwiękiem.
No a głośnikowe MITy gdzieś indziej zagospodaruję, bo na szczęście większość moich kolumn przyjmuje podwójne okablowanie B|

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś Ty uparty był z tymi mitami. Wiedziałem, że cardasy się sprawdzà. Nienawidzę zawsze mieć rację. No prawie zawsze ;).

Super ta MR. Nawet jej się nie przyjrz>:(ałem. Pewnie kupa aluminium i miedzi. No dobra, zauważyłem że nie jest czarna. Gdyby była, to pewnie jeszcze lepiej by zagrała ;).Zasłuchałem się. Jeszcze raz gratuluję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za gratulacje - nie ukrywam, że ich oczekiwałem w swojej nieskromności.
Zaś co do "upartości", to ja też wiedziałem, że Cardas będzie OK, ale MITy dawno nie grały i przy cichym słuchaniu były w sam raz. O czym zresztą już pisaliśmy.

A tak naprawdę, to brakuje mi drugiej pary gniazd głośnikowych w MRce - wiesz dobrze, że jest w promieniu paru metrów co podłączać i próbować! Zresztą muszę jeszcze popróbować Windów VdH, bo na styk wystarczy ich długość.

Jak już napisałeś o kolorze Sansui, to mógłbyś docenić lustro AVMa w połączeniu z szampanem Alfy, a nie wyskakiwać z "murzynami" >:(

Tak z ciekawości podłączyłem starego CD SONY - niski model, ale z regulowanym pilotem wyjściem RCA (akurat musiałem go na chwilę wyjąć z szafy i przeczyścić laser). Niestety, przestrzeni ani szlachetności nie było - ale tego się spodziewałem po sprzęcie któremu brak jednej cyfry w cenie. Więc pełen szczęścia po paru minutach odpiąłem Soniaka (sprawdziłem że prawidłowo odtwarza płyty CD... ale nie gra tak, by miało to jakikolwiek sens w takim zestawie) bo nie zamierzałem  dłużej popierać takiego mezaliansu.

Pozdrawiam
PS. Dziękuje za miłą wizytę - i swoją drogą to dziwnie się czuję, gdy wszystkie moje sprzętowe zabawki są już u mnie w domu :D Ale bardzo mi to odpowiada i teraz to już raczej "wyjazd" będzie wyjątki a nie reguła. Nawet żona się ucieszyła (pewnie w swojej naiwności, że nic nie dojdzie w najbliższym czasie B| ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy, dzięki uprzejmości Romana miałem okazję gościć u siebie kolumny Totem Hawk. Oczywiście nie omieszkałem podłączyć je do Alpy 707DR w celu dokonania, zaznaczam krótkich testów. Należy przyznać, że kolumny Totem Hawk wykonane są starannie, klasycznie i prosto, jednak w swojej prostocie są eleganckie jak brytyjski gentleman, choć pochodzą z Kanady. Przypominają nieco mniejszego brata czyli Totem Sttaf, choć mają nieco większe gabaryty.

Dźwięk jaki wydobywa się z tych kolumn jest dynamiczny, jego barwa charakterystyczna jest dla kolumn firmy Totem. Może dodam, że 707DR i Totemom towarzyszył cedek Atoll CD100, głośnikowe MIT Matrix 18 - bez puszek, IC Black Rhodium Symphony.

Muzyka jakiej słuchałem to Sampler nr 6 firmy Naim, Glenn Gould - Bach Goldberg Variations, Glenn Gould – Bach: Eglish Suites vol. 1., J.S. Bach Branderburg Concertos 1-6 English Chamber Orchestra, Led Zeppelin – Houses of The Holy, Elisabeth Karsten - Flux.

Nie napiszę, że we wszystkich aspektach dźwięk jest wyrównany, bo skłamałbym. To co wyróżnia Totemy, to piękny, nisko schodzący bas. Jest on obfity, bogaty w paletę barw, mięsisty. Podobnie średnica jest gładka, barwna, jakby lampowa, jednak mocna. Wysokie tony pozbawione agresji, bez nadmiernej egzaltacji, ale wyraźnie podkreślone. Koncerty Brandenburskie w tym zestawieniu brzmiały zjawiskowo. Fortepian Goulda piękny, poszczególne dźwięki – uderzenia w klawisze - soczyste, pełne blasku, rzekłbym masywne, mocno osadzone. Gitara Jimmy Page brzmi świetnie, perkusja Bonham’a to potęga dynamit. Dodam, że Totemy prezentują świetną stereofonię.

Kolumny Totem Hawk mają swój charakter i wyraźnie to akcentują. To niesłychane jak kolumny dobrze sobie radzą w różnych gatunkach muzycznych. Świetne sprawdzają się zarówno w muzyce, gdzie występują mniejsze składy (jazz, kameralistka), jak też w rocku. Jednak musi im towarzyszyć wzmacniacz o dużym potencjale, szybki, innymi słowy mówiąc mocny piec. 707DR moim zdaniem świetnie sobie z tymi dosyć trudnymi kolumnami radziła. Dawno nie słyszałem kolumn podłogowych o tak małych gabarytach i takich możliwościach, szczególnie w zakresie niskich częstotliwości. Nadmienić trzeba, że kolumny wymagają starannego doboru okablowania. W przyszłości warto byłoby poeksperymentować w tym zakresie.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto zauważyć, że Hawki mają nieograniczony apetyt na prąd – pożerają go skuteczniej niż grupa nastolatków pizzę po męczącym treningu.

W każdym razie potrzebują mocnego pieca (albo monobloków) aby pokazać w całej rozciągłości jak potrafią zagrać.

Wg danych schodzą  do 32Hz (dla +/- 3dB), co jak na nieduże kolumny i nieduży głośnik niskośredniotonowy jest sporym osiągnięciem. Skuteczność nienajgorsza – 88dB i teoretycznie 6 om (schodzące pewnie czasami i do 4).

Do tego jeszcze odpowiednie okablowanie i wzmacniacz – by osiągnąć dźwięk odpowiednio wysokiej klasy. Niestety cena odpowiedniego „towarzystwa” zazwyczaj przekracza cenę kolumn, więc tanio nie będzie… Inne Totemy - poza Mite -też lubią prąd (choć w różnym stopniu).

Pozdrawiam
PS. Faktycznie Kanada ma pare fajnych firm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche off topic. Panowie czy ktos moglby mnie poratowac i dac namiary na jakiegos dobrego technika? Zakupilem Dac'a Gustard X10 ktory niestety powoduje takie charakterystyczne pyrkanie w kolumnach. Transformator? Kiedy podczepiam inne zrodlo tego pyrkania nie ma. Zakladam wiec ze to wina Dac'a a nie wzmacniacza.

Dodam, ze monitory Totem Model One sa na mojej liscie kolumn ktore chcialbym zapiac do mojego systemu. A na razie gram na kombinacji Concert 8 i 707DR i nie mam na co narzekac. Choc przyznam sie bez bicia, ze kupowalem je z mysla o MRX a nie DR.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jest przydźwięk? Ciągłe Brrrrrrrrrrrrrrr czy po prostu co jakiś czas pojawia się losowo prryk,prryyk?? Jak ciągły przydźwięk wskazywało by to na problemy z zasilaczem a Gustardzie.

Ale jak pojawia się losowo jakiś przydźwięk, a raczej oscylacja to problem może być w dziedzinie li tylko cyfrowej.. niespasowanie kabli i interfejsu wejściowego, niespasowanie odcinka źródło cyfrowe-dac.

Gustard lubuje się w hebelkach do ustawiania parametrów etc.. wszystko tam masz ok??? Firma robi fajne rzeczy ale mam wrażenie że nieco szybko i kontrola jakości kwiczy. Znam to z słynnych wzmaków H10..jak nie zimny lut, to komuś się zapomniało przepiąć transformatorki  zasilające na europę (230V) i nieświadomy klient usmażył wzmacniacz bo był na 115V, to tranzystorka mocy się nie dokręciło do radiatorka ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ciagly dzwiek, prrrrrr-brrrr jak kto woli :) ktory narasta wraz z podkrecaniem galki volume na wzmacniaczu. Jakosc plikow itd nie ma tu nic do rzeczy bo slychac to wyraznie kiedy nic nie gra.

Ja sie na takich rzeczach znam jak przyslowiowa "swinia na gwiazdach" wiec szukam kogos kto moglyb zajrzec do srodka i naprawic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie skądinąd wiem, że paru kolegów weszło w posiadanie wysokich modeli Sansui ale jak na lekarstwo jest tu ich opinii na ten temat ! Panowie piszmy niech innym będzie łatwiej dokonywać trafnych wyborów ! Chłopaki zamieścili masę fajnych informacji nt zgrania z różnymi kolumnami - bierzcie z nich przykład !!!! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może dla zachęty troche ciekawostek o samej firmie. Jak wiadomo przez ostanią dekadę swego istnienia Sansui wypuszczało wyjątkowo dopracowane wzmacniacze głównie na rynek własny. Szczęśliwcy którzy są w ich posiadaniu wiedzą że są po prostu bezkompromisowe.

Ale miedzy rokiem 79-85 firma załapała dołek jakościowy co najprawdopodobniej odbiło się na jej opinii w kolejnych latach nawet gdy już się poprawili. Potem zdecydowali produkować tylko na rodzimy rynek.

Jednym z najbardziej dopracowanych wzmacniaczy i to zaraz przed cięciem kosztów był AU-919 z 1978 roku. Na tylko jednej przykładowej stronie można znaleźć takie opinie o tym

40-letnim staruszku :

,,To niesamowity wzmacniacz! Fantastyczny!”

,, Mimo długiego życia nic nie stracił na brzmieniu”

,, Słucham go na głośnikach JBL L 112 i jakość dźwięku jest najlepsza jaką słyszałem” ;

,,Kupiłem 919 używany około 10 lat temu. Ten wzmacniacz jest naprawdę cudem lat siedemdziesiątych. Prawie 40 lat i nadal brzmi fantastycznie bogato i jasno. Moi przyjaciele nie mogą uwierzyć, że nagrania mogą brzmieć tak dobrze. Mój stary system audio sprawił, że winyle wciąż brzmią jak żywe.”

,, Doskonały”

,, AU 919 jest w moim życiu od 1979 roku. Seks, Narkotyki, Rock and Roll, Małżeństwo, Dzieci i Rozwód. AU919 nadal jest jak skała!”

;-))) Żeby nie było to opinie z lat 2012-2015.

 

Niestety rok później w AU- 719 zastosowano starszą technologię z myślą o oszczędności co odbiło się niekorzystnie na ich opinii. Nie jest tajemnicą też, że eksportowe modele jak AU-D11, AU-D11II, AU-G99X, AU-X901, AU-D901, AU-D901X i AU-911DG były mniej wydajne i słabszej jakości niż ich krajowe odpowiedniki.

Najwyższą jakością cieszyły się jeszcze modele AU-X1 do AU-X1111. Po za tym można powiedzieć że na serii AU-919 rozpoczęła się tendencja spadkowa dla modeli eksportowych. Dużo też wskazuje na to że na taki ,,oszczędnościowy”zabieg miały wpływ dwa czynniki

spadek wartości jena w stosunku do dolara o 38% właśnie w 1979 roku i brak możliwości zwolnienia nadmiernych rąk do pracy ze względu na jakieś uwarunkowania związkowe. Potem kolejny raz na koniec lat osiemdziesiątych spadł o 216% do pierwotnej wartości. Wtedy to już w ogóle się zamknęli na swój rynek.

Wynika z tego że nie do końca kierowali się dumą narodowościową odcinając się od miedzynarodowego rynku. Przynajmniej na początku tych problemów gdy szło w swiat jeszcze całkiem sporo tych urządzeń.

pozdrawiam

Edytowano przez mario100007
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.07.2017 o 20:16, mario100007 napisał:

Wynika z tego że nie do końca kierowali się dumą narodowościową odcinając się od miedzynarodowego rynku.

Mariusz masz dużo racji jednak zauważ, że problemy kursu jena nie dotyczyły tylko i wyłącznie Sansui a jednak inni producenci istnieć nie przestali prawda ? ...

Faktem jest, że seria alfa powstała nie z założeń firmy jako takiej ale z pasji paru ludzi którzy zapewne wiedzieli czym to się skończy :-) Dzięki nim powstały urządzenia wypakowane po brzegi wysublimowaną elektroniką i przy tym rewelacyjnie brzmiące a co chyba najbardziej istotne dla nas jako dla użytkowników - wciąż ponadczasowe i brzmieniem i całą resztą ! Mijają lata a my dalej to samo :-) Każdy z nas zapewne miał już styczność z wieloma innymi fajnymi urządzeniami i to, że nadal trwa przy Sansui jest chyba najlepszą dla tej firmy rekomendacją. Można lubić różne rzeczy ale Sansui ma to do siebie że łączy ulubione cechy pod jedną obudową i to w sposób naprawdę wyjątkowy ....

 

a tu dla ciekawości taki dość fajny link :-)

 

https://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&ie=UTF8&prev=_t&rurl=translate.google.pl&sl=en&sp=nmt4&tl=pl&u=http://www.stereo.net.au/forums/topic/118093-accuphase-vs-luxman-vs-sansui/&usg=ALkJrhjKwJDa7FNUKMC8fJX3H8_dpnMQDg

Edytowano przez czubsi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...