Skocz do zawartości

Kilka prostych pytań odnośnie pierwszego stereo


2pac01

Recommended Posts

Licytuję na angielskim Ebayu model z czarną obudową w stanie perfekcyjnym z papierami i pudłem. Jutro koniec aukcji i zobaczymy czy się uda. Rozmawiałem z gościem i twierdzi, że ma ok 6 lat i że to końcówka jego produkcji. Jak wygram to się pochwalę zdjęciami:) Mam nadzieję wyrwać go za max 250 funciaków. Może się uda...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
Witajcie,

Troszkę mnie nie było, bo niestety masa wyjazdów służbowych i ciągły brak czasu na cokolwiek a wypadałoby dopisać koniec tej historii. Koniec a w zasadzie początek czegoś nowego. Ale po kolei. Z kolumnami Heco zaraz po zakupie miałem masę problemów. I nie były to problemy natury technicznej a wizualnej, związane z bardzo słabą jakością wykonania. Przez ostatnie miesiące przerobiłem przynajmniej 6 egzemplarzy. Wielkie podziękowania należą się tutaj chłopakom z s4home. Przede wszystkim za cierpliwość w kolejnych wymianach i bezproblemowe zwroty. Ostatecznie kolumny odpuściłem aby po 2 miesiącach kupić je ponownie. Czemu tak? Przez ten czas jaki upłynął od sprzedanie pierwszej pary starałem się jeszcze odsłuchać kilka innych modeli. Był wśród nich Elac debut f6 oraz krajowe Pylony Diamond i Sapphire. Elac grał całkiem sympatycznie ale jego wykonanie jest masakryczne. Cieniutka okleina metalopodobna, wypadające plastikowe ramki dookoła głośników i ostro zakończone krawędzie proszące się o obicie skreśliły je dosyć szybko. Co się tyczy Pylona to "szafirki" wypadły tak blado, że nie ma nawet o czym pisać. Co do drugiego modelu to było znacznie lepiej a nawet bardzo dobrze. Myślę jednak, że 6000zł to gruba przesada. No i to siermiężne wykonanie. Od razu widać, że to produkt z manufaktury made in Poland. Słuchałem też ponownie w BIelsku Jbla 280 i 290, Bronze od Monitor Audio i Dali Zensor 7 ale tym razem wszystko na NAD 356 i Marantz 8005. Najlepiej wypadło Dali ale do Heco daaalej im brakowało. Bronzy zagrały bardzo zimno i metalicznie zapewne z uwagi na metalowe membrany ale za to z dość dużą ilościa detali i słabą sceną. JBL 290 zagłuszały wszystko basem... nieeee... one nie zagłuszał... one zabijały. Dużo lepiej wypadły 280. Dzwięk troszkę mdły i mało detaliczny ale mający w sobie coś dostojnego, dojrzałego. Czuć drzemiącą w nich siłę i aż proszą się o podkręcenie gałki volume. Dalej dałbym im szansę. Ciekawy jestem jakby zagrały z CA.

DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg



W trakcie odsłuchów kupiłem nowego NADa 356 oraz DAC CA 100. Wszystkie kable w zestawie są Melodiki PR. Doszły też ponownie kolejne egzemplarze Heco. Zacząłem wygrzewanie. Po 2 tygodniach usiadłem do właściwego odsłuchu i tutaj niespodzianka. Nagle usłyszałem skraje pasma. Ciężki mocny bas i natarczywą górę. Na początku myślałem, że to DAC się mści swoją angielską szkołą grania ale nie... nawet podłączając źródło bezpośrednio kablem rca-jack jest to wyraźnie słyszalne. Co ciekawe nie pojawia się to zawsze a jedynie przy głośniejszych odsłuchach. Na razie jestem jeszcze w fazie testowania i osłuchiwania się z zestawem ale już wiem, że wymienię te kolumny na coś innego.

Usłyszałem ostatnio Cantona Chrono 509 DC i strasznie mi się spodobały. Szczególnie to ich delikatnie szorstkie ale klarowne i metalizowane brzmienie. Zupełnie inne niż z Bronzach. Co myślicie?

Na koniec postanowiłem zamieścić w ramach ciekawostki przyrodniczej kilka fotek rozlicznych wad, które miałem w kolejnych egzemplarzach kolumn. Były to przede wszystkim: wady okleiny, paski po kleju, prześwitujący na biało podkład, niedokładne wycinanie/wyszczerbianie otworów głośnikowych, ogólnie marne lakierowanie z całą paletą wad od pęcherzy powietrza, po odkurz, zatopione paprochy, rysy itp. Może komuś się to przyda aby wiedzieć na co zwracać uwagę przy ich zakupie. Dodam, że te które mam obecnie również nie są idealne. Rozmawiałem na ten temat z kilkoma sklepami, które właśnie przez te mankamenty wycofały się ze sprzedaży tych kolumn. W zasadzie powiem uczciwie, że ze wszystkich modeli jakie obejrzałem na przestrzeni ostatniego roku najładniej zrobione było Dali, Klipsch i JBL.

DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś o Diamondach
Cytat

No i to siermiężne wykonanie.



Czy możesz opisać, co Ci się tak nie spodobało. Oglądałem je w sklepie dość dokładnie i wyglądały bardzo dobrze. Twoja uwaga jest już jednak drugą krytyczną o Diamondach, więc jestem bardzo ciekaw szczegółów. Będę wdzięczny jeśli napiszesz też coś o ich brzmieniu w porównaniu z pozostałymi kolumnami. Rozumiem, że chodzi o model 28.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to, że te kolumny są wadliwe czy mają jakieś niedociągnięcia. Bardziej chodzi mi o ich ogólny wygląd.To oczywiście kwestia gustu a więc i moje osobiste odczucia. Szafirki 31 wyglądają po prostu jak trumna z talerzem obiadowym przybitym centralnie gwoździem i oblanym smołą. Patrząc na nie przypominają mi się konstrukcje z lat 70. Moim zdaniem kolumna ma nie tylko pięknie grać ale i pięknie wyglądać. Jej wygląd po prostu przytłacza. Nie postawiłbym jej w zestawieniu z nowoczesnymi meblami. Pasuje bardziej to meblościanki z czasów słusznie minionych. Konstrukcji brakuje smaku i polotu, detali które będą dopełniać całość wykonania. Przede wszystkim brakuje lekkości. Co do samego brzmienia to jest ono bardzo mdłe. Ma słabo rozciągniętą scenę a ilość słyszalnych detali jest uboga. Kolumny dają sporo basu ale nie jest on analityczny a raczej zlany w jednorodną buczącą masę. Może to kwestia kabli a może NADa 356 ale w porównaniu z Diamondami dla mnie kicha.

Co do diamencików to tutaj sprawa ma się duuużo lepiej. Są fajnie wykonane, lekko pochylone i złożone z kilku elementów co już buduje poczucie, że nie kosztowały mało. Osobiście nie odpowiadają mi w ich wyglądzie wystające śruby, którymi zamontowane są głośniki oraz wykończenie samej membrany. Poza tym są bardzo zgrabne i ładnie złożone. Dźwięk jaki się z nich wydobywa jest naprawdę dobry. Są jak dla mnie stonowane i równe ale kiedy trzeba czuć pomruk basu. Góra jest wyraźna i słyszalna ale nie natarczywa. Bardzo fajnie budują scenę a ilość słyszalnych detali jest naprawdę dobra. Ich brzmienie było najbardziej zbliżone do Dali Zensora 7 jednak z lekką przewagą Pylona. I teraz należy sobie zadać pytanie czy lepiej kupić naprawdę ładnie zaprojektowane,wykonane i przykuwające uwagę Dali za 3000zł czy tylko ciut lepiej grające Pylony za ponad 2 tyle. To co słychać w bezpośrednim porównaniu moim zdaniem w zaciszu domowym po prostu się zatrze przy takim typie muzyki jaki preferuję(reggae, blues, live) Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim - nie ma sensu cytować go w całości.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, fajna relacja, ładne zdjęcia.

No cóż jak już wiesz dobranie sprzętu to nie jest taka łatwa sprawa. Fajnie , że posłuchałeś jeszcze więcej klocków, nabrałeś większego doświadczenia.

Co do obecnego Twojego zestawienia i dużej ilości niskich i wysokich tonów.
Tak czy tak jak bym poczekał jeszcze , aż kolumny się mocniej wygrzeją, 2 tygodnie to jednak nie jest optimum.
Druga sprawa to samo ustawienie kolumn, akustyka ma tu ogromne znaczenie. Nie wiem jak ustawione obecne kolumny, ale warto je poprzesuwać trochę, oddalić od tylnych ścian czyli wysunąć po prostu do przodu, dać im powietrza, pobawić się odpowiednim skierowaniem kolumn w stosunku do centrum słuchającego. Czaem nawet przesunięcie kolumn o pare centymetrów daje wyraźną różnicę w dźwięku.
Tego typu eksperymenty mogą osłabić/wzmocnić niskie jak i wysokie tony.
Jak by to dało duże efekty , ale jeszcze by Ci było czegoś za dużo , za mało to można to skorygować kabelkami , oczywiście są to juz niuanse , aby doszlifować dźwięk.
Kolejna sprawa - źródło. Napisałeś , że odłączyłeś dac'a i podpiąłeś kablem Rca - jack. Tutaj mam rozumieć , że bezpośrednio do laptopa, Pc ?
Jeśli tak to w większości takich połączeń bardzo często są podbite właśnie niskie tony i soprany, nie mówiąc już o jakości która jest po prostu marna.
Dac magic 100 - no cóż, on sam w sobie rozjaśnia dźwięk i wysokie mogą trochę męczyć, szczególnie jak masz słabo wytłumione pomeszczenie.
Warto by tu było poeksperymentować z innym źródłem dźwięku ....

Słuchałeś trochę już kolumn więc już znasz dane brzmienie, więc jeżeli Heco Ci się podobają, to warto zwróćić uwagę na powyższe wskazówki ...
A jak one grały w salonie przy odsłuchach, słuchałeś też z tego co pamiętam z tym Nadem 356? Tam też miałeś tyle dołu i góry przy głośniejszych odsłuchach ?

No chyba , że już zdecydowałeś konkretnie , że szukasz jednak innej sygnatury brzmienia to wtedy co innego ...

Posłuchaj jeszcze Pylon Diamond + Atoll In 100 - wiem, cena wyższa , ale moim zdaniem świetne połączenie ... chociaż nie ukrywam , że takiego zestawu słuchałem bardziej pod kątem Rocka, Metalu .
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Usłyszałem ostatnio Cantona Chrono 509 DC i strasznie mi się spodobały. Szczególnie to ich delikatnie szorstkie ale klarowne i metalizowane brzmienie. Zupełnie inne niż z Bronzach. Co myślicie?


Jak spodobały Ci się Canton Chrono, to spróbuj jeszcze posłuchać dla porównania jakieś Focale przyzwoitej klasy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No problematyczne to było.
Powiem szczerze że na sprzedanych kilka dziesiąc egzemplarze tylko Ty wymieniałeś je ze względu na wykonanie.
icon_smile.gif
Ale rozumiem. Ukłoniliśmy się pod tym kątem icon_smile.gif

Uwierz mi że kolumny za dziesiątki tysięcy złotych mogą być wykonane tak samo.

Nieco dziwi mnie fakt że nagle spodobały Ci się Chrono. Odmienne granie od Heco. Nie jest tak dokładne jak w Bronzach ale tu także aluminiowe membrany icon_smile.gif
Osobiście uważam że to najlepsza seria Cantona. Niższych GLE nie wziął byś pod uwagę że względu na wykonanie. Wyższe są nieproporcjonalnie droższe ze względu na inne wykonanie nie dźwięk.
Bardzo podobne w dźwięku i niezwykle dobrze wykonane są Magnat Quantum serii 75x.
Nie pamiętam czy słuchałeś ich u nas przy okazji Heco?

Daj kolumnom jeszcze czas. Powalcz z akustyką pokoju. Gdyż to ona może płatać figle. I w takiej sytuacji bez względu na to co wstawisz w swoim pomieszczeniu i tak będzie źle.
Zamieść zdjęcie od Ciebie jak kolumny stoją. Jak masz je ułożone względem reszty pomieszczenia, mebli odległości itp.


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chrono spodobało mi się przede wszystkim dlatego, bo reprezentuje zupełnie odmienne brzmienie. Jest lekkie, dźwięczne, metaliczne, świeże, po prostu inne. Moje Heco już mi się nieco osłuchały. Ciekawy jestem jak te Cantony zagrają z NADem na kablach Melodiki. To wszystko jest baaardzo ciepłe przez co mogłoby dać ciekawy efekt w takim zestawieniu. Zdjęcie zamieszczę jak przyjadą nowe meble :) Ogólnie kolumny stoją oddalone od siebie o ok 2m i są lekko ustawione do środka. Do grania są ustawiane "w drzwiach" do pokoi bo tak jest po prostu optymalnie z uwagi na taki a nie inny rozkład pomieszczeń. Mam salon z kuchnią w prostokąt, Po lewej są wejścia do łazienki i dwóch pokoi a po prawej jest kanapa z szafkami i oczywiście skos. Mieszkam na poddaszu.

Focale czy Magnaty z tej wyższej serii są już poza moimi możliwościami finansowymi.

Co do Pylona to na pewno się nie skuszę ale Atoll in100 chodził mi dość długo po głowie. To prawdziwy potwór i nawet przez jakiś czas był do wzięcia na alledrogo używany za 3000zł. Nie słuchałem go ale ponoć jest baaaardzo ciepły i trzeba uważać z kablami i kolumnami, żeby nie przesadzić z basem. 

Tu Cantony grają z Denonem i cedekiem Marantza:

 

Edytowano przez 2pac01
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atoll IN 100 nie jest baaaardzo ciepły. Po prostu gra pełnym, soczystym dźwiękiem, dość naturalnym a nie suchym i odchudzonym, co niektórym właśnie wydaje się naturalne. 

A co ocieplone brzmienie (jeśli już) ma wspólnego z tym, by uważać na niskie tony? By z nimi nie przesadzić? Niskie tony mogą być zbyt potężne, podbite nawet w bardzo jasno i ostro grających wzmacniaczach/systemach.

Edytowano przez Angel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absokutnie atoll nie jest ciepły

Gdzie to przeczytałeś? I jak gra sprzęt na Youtube to nie daje totalnie żadnego odzwierciedlenia. Włącz teraz sonusy za kilkadziesiąt tysięcy będzie tak samo. 

Przecież to jest nagrywane na telefonie lub aparacie z mikrofonem o paśmie przenoszenia 1000-12000 hz pewnie. :)

To na te chrono musisz polować bo niedługo koniec z nimi, są wyprzedawane bo jest nowa seria. Czemu nie posluchales u nas 755?

Jak będziesz w pobliżu to zapraszam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ilości produkowanego przez Atolla basu to praktycznie każdy na wstępie podkreśla, że jest go naprawdę dużo. Skąd mi się wzięło to ciepłe granie nie wiem. Musiałem gdzieś od kogoś to usłyszeć w trakcie rozmów w różnych salonach i tak to sobie zakodowałem. Fakt, że go nie słyszałem, dodatkowo ugruntował we mnie to przekonanie ale dobrze, że doświadczeni koledzy czuwają nad merytoryką. Dziękuję. Rzeczywiście w większości felietonów jest napisane, że to raczej zrównoważona konstrukcja także nie ma o czym dyskutować.

Dzięki wielkie za zaproszenie do odsłuchu, już mówię, że na pewno skorzystam i nawet nie wiem czy nie dzisiaj bo mam akurat dzień wolny za nadgodziny w delegacjach ale w sobotę na pewno :) Napisz jeszcze jakie macie Cantony u siebie. Jak dobrze pamiętam, to chyba jakieś GLE tam stały ale później zniknęły mi z oczu. Co do filmów z yt to były jedynie poglądowe.    

 

 

Edytowano przez 2pac01
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No i Heco pojechały w siną dal... ulżyło mi powiem szczerze. Postanowiłem też skorzystać z zaproszenia kolegów z Oświęcimia i wybrałem się na odsłuch wspomnianych Quantumów i Tannoya. Tych pierwszych niestety zabrakło bo się sprzedały ale Tannoye były. Zacząłem jednak od Elaca model chyba Uni Fi UF5. Po raczej słabych Debutach F6 bardzo miłe zaskoczenie bo całkiem fajne wykonanie a matowy czarny lakier wyglądał bombowo. W zasadzie grały dokładnie tak jak lubię i z taką siłą na jaką same wyglądają czyli... przeciętną. Nie ma się do czego przyczepić ale brakuje im tego błysku i przede wszystkim rozmachu. Po raz kolejny przekonuje się, że rozmiar ma jednak znaczenie. Oczywiście nie można przeginać w drugą stronę. Piszę o tym ponieważ udało się także zapoznać z brzmieniem potężnych Magnatów Signature i tutaj znów zdziwienie... nic szczególnego. Może to kwestia "słabego" NADa 356? Znowu poprawnie, miło i sympatycznie ale... słuchając ich włos się jeży na głowie. Mając świadomość jak wielką mocą dysponują i co się może stać gdy gałka volume powędruje chociażby na godzinę 12 sprawia, że to bardzo interesujące przeżycie. I co najciekawsze czuć tą moc nawet na minimalnym poziomie głośności. W tym wszystkim znalazły się jeszcze Quantumy 727 jako, że są już bliższe mojej kieszeni, jednak grały strasznie ostro i konturowo... zimno. Basu im nie brakowało ale był bezpłciowy. To wszystko jednak nie ważne. Ważne że usłyszałem Tannoya Revolution XT 8F. W zasadzie napiszę tylko, że się zakochałem. Grają po prostu przepięknie ale największym zaskoczeniem był dla mnie bas. Już nawet nie chodzi o to jaki on jest ale o to jak się rozchodzi. Tego się nie da opisać. Jest po prostu mocny ale delikatny, niezbyt szybki ale pewny i dokładny a delikatność wybrzmienia po prostu nieziemska. Wypełniał całe pomieszczenie odsłuchowe ale nie czułem go w nogawkach. Nie męczył. To coś jakby zanurzać się w chłodnej, bystrej wodzie w upalny dzień i zamiast paraliżu, czuć delikatne uderzenie zimna po ciele... przyjemny chłód i ulgę... tak właśnie grają... :) Tylko ta cena... ehhhh...

Myślę, że na dzień dzisiejszy to właśnie takiego brzmienia będę poszukiwał. Postanowiłem też delikatnie podnieść budżet i przeznaczyć na kolumny do 3500zł. NAD 356 i Dac CA na razie zostają. 

IMG_20170411_140304.thumb.jpg.1b28c744a13a5ebcd7585deebfe8f052.jpgIMG_20170411_142114.thumb.jpg.57e6e4e925c58b90203abe8ddc97c62c.jpgIMG_20170411_143100.thumb.jpg.b34c12f3bd9143aae6f599089a22717b.jpgIMG_20170411_144834.thumb.jpg.32c7cc29847fac53d5f6e28b3da9b013.jpg 

Edytowano przez 2pac01
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...

Postanawiam odświeżyć temat i napisać jak to wszystko się skończyło i co dopiero się zaczęło. Nad i dac odeszły w zapomnienie. Słuchając kolejnych zestawów i jednocześnie dojrzewając uczyłem się słuchać. Nad mimo, że początkowo zrobił na mnie bardzo duże wrażenie dość szybko mnie znudził. Grał miło i sympatycznie ale scena i detale pozostawały daleko w tyle. Dac CA 100 temu wszystkiemu nie pomagał. To w zasadzie mydlane granie bez polotu i finezji.

Przez ostatnie miesiące miałem okazję słuchać różnych kolumn z troszkę wyższej półki: Focale, Dynaaudio, Tannoye czy włoskie Sonus Fabery. Udało się także liznąć nowych wzmacniaczy: Naima, Arcama, Atolla, Roksana.

Z kolumn ostatecznie wybierałem już tylko pomiędzy Tannoyem xt8f a czeskim Acoustic Quality Labrador 28 MKIII. Te ostatnie kolumny w Polsce są mało znane ale muszę powiedzieć, że naprawdę kapitalne. Trzeba je dość szeroko rozstawić a wtedy biją xt8f detalem i sceną. Sluchałem ich z Arcamem a29.

Los jednak spłatał mi figla i kupiłem... uwaga... nowe Cantony Ergo 695DC. Ich dźwięk mnie kompletnie zaczarował. To zupełnie inne granie niż dotychczas słyszałem. Dźwięczne, lekko metaliczne, kryształowe, bardzo zrównoważone i dostojne ale kiedy potrzeba basu to jest on dokładnie tam gdzie ma być. 

Ponieważ całą kasę wydałem na kolumny, póki co chodzą na pożyczonej starszej od węgla integrze Onkyo. Od początku ustawiałem się pod DACa i chciałbym od niego zacząć. Kupić coś (może być używane) w przedziale do max 1500zł. Z racji takiego a nie innego brzmienia kolumn fajnie by było,gdyby jeden z elementów zestawu troszkę ocieplał brzmienie ale nie wiem do końca czy to powinien być dac. Chyba ostateczne brzmienie nadam wzmacniaczem. Co do tego ostatniego to celuję w coś detalicznego, lekko ocieplonego i z szeroką sceną. Bardzo podoba mi się brzmienie Arcama a29 (zupełnie nie rozumiem czemu panuje jakaś zafałszowana opinia o tym, że gra sucho i ma niedostatki basu) ale nie wiem czy do tych kolumn nie lepszy będzie a38/39. Jednak to najbliższa przyszłość. Póki co potrzebny mi przetwornik. W zasadzie chyba najlepiej gdyby grał liniowo ale detalicznie i z szeroką sceną. Jeśli troszkę ociepli to chyba nic złego się nie stanie. Macie jakieś propozycje?

Słuchałem ostatnio Heel Dactilus III i grał bardzo sympatycznie chociaż ciężko i z rozmachem.

 

 

Edytowano przez 2pac01
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu Cię zaskoczę... wcale ich nie słuchałem przed zakupem. Kupiłem w ciemno. Po prostu nikt ich nie ma na stanie. Ten model wychodzi jeszcze od czasu do czasu i można go ustrzelić w sklepach Denona. Podobnie zresztą jak Chrono 509.2 DC. Tych ostatnich miałem okazję posłuchać z Denonem 1600. To mi pozwoliło poznać mniej więcej brzmienie Cantona. Czytałem też bardzo obszerny wątek na www.hifi-forum.de gdzie były porównywane 690/695 i jakiś jeden mniejszy model. Tam wskazano właśnie, że 695 to absolutnie najlepsza kolumna Cantona, zupełnie inna brzmieniowo. Metaliczna i owszem ale przy tym ciepła dokładnie wtedy kiedy jest taka potrzeba (głośnik 22.5cm). I ja to absolutnie potwierdzam. Oparłem się też o opinię ludzi ze sklepu hifi z Bielska, który poświęcili mi bardzo wiele czasu i udostępnili masę sprzętu do odsłuchów. Kiedy im powiedziałem, że 695 znowu są w sprzedaży to powiedzieli od razu: Bierz w ciemno bo w tych pieniądzach nie znajdziesz nic lepszego tylko będziesz musiał zrównoważyć je tonalnie czymś ciepłym.

Muszę powiedzieć, że głównym powodem dla którego postanowiłem nabyć tak specyficzne i trudne kolumny jest ich złożoność. Bardzo zależało mi aby móc eksperymentować z dźwiękiem. Za każdym razem być zaskakiwanym czymś nowym. To zakup na lata i dobrze jeśli dźwięk szybko nie spowszednieje. Wymieniając poszczególne elementy zestawu można otrzymać naprawdę bardzo różnie grający system. Chodzi o to, żeby mieć w tym wszystkim trochę zabawy i móc co jakiś czas coś odkryć... gonić króliczka ale jednocześnie nie być ograniczanym przez kolumny. Mieć solidną podstawę.

Dla mnie absolutnym mistrzostwem w Cantonie jest detaliczność a zaraz potem góra. Mocno zaznaczana ale bardzo przyjemna. Tego właśnie brakowało mi od samego początku poszukiwań. Jeżeli ta góra już była to najczęściej krzyczała niemiłosiernie jak w Klipschu albo była lodowata jak z Monitor Audio. Porównując Ergo do Tannoya, z którym jestem najlepiej osłuchany i przez dłuższy czas był moim faworytem to jest on po prostu nudny. Ma lekko podbity bas co powoduje, że gubi detale. Daje szeroką scenę, ścianę masywnego i naprawdę dobrego ale jednak przewidywalnego dźwięku. Canton jest inny. Żeby się do niego przekonać trzeba poświęcić mu trochę czasu. Większość kolumn jakich słuchałem to konstrukcje miłe i dla ucha. Raczej ciepłe i cukierkowe. Ja bym to porównał do sytuacji kiedy słuchamy czegoś z włączoną funkcją loudness i nagle ją wyłączamy. Czegoś brakuje, brzmi słabo... ale czy na pewno? Dlatego ważne było, żeby troszkę odpocząć od odsłuchów i spróbować czegoś zupełnie nowego. Canton gra bardzo szeroko, raczej jasno, czuć przeogromną moc ale dobrze kontrolowaną i prawie cały trzymaną w ryzach. Bas jest naprawdę masywny i doskonale wyczuwalny jednak precyzyjny i stanowi idealnie wyważone dopełnienie jeśli nie ma być celowo wywołany do tablicy. Kiedy pojawia się blues i partie gitary basowej lub riddimy wysuwają się na pierwszy plan to już nie są przelewki. Tannoy przy nich to pikuś. Kolumny zamieniają się w istne monstrum, gęstnieją ale nie na tyle aby stracić precyzję i detaliczność. Metaliczność z kolei powoduje, że np w nagraniach jazzowych pięknie wybrzmiewają poszczególne struny gitar. Talerze to wreszcie talerze. Metaliczność pojawia się dokładnie tam gdzie powinna. Wpływa na ilość słyszalnych detali. Podkreśla i nawet przez moment nie jest natarczywa czy męcząca.    

Przeglądałem ostatnio wątki z dacami w okolicach 2000zł i póki co najciekawiej zapowiada się AUDIOLAB M-DAC.

    

Edytowano przez 2pac01
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, 2pac01 napisał:

Kolumny zamieniają się w istne monstrum, gęstnieją ale nie na tyle aby stracić precyzję i detaliczność. Metaliczność z kolei powoduje, że np w nagraniach jazzowych pięknie wybrzmiewają poszczególne struny gitar. Talerze to wreszcie talerze. Metaliczność pojawia się dokładnie tam gdzie powinna. Wpływa na ilość słyszalnych detali. Podkreśla i nawet przez moment nie jest natarczywa czy męcząca.    

Naprawdę świetny opis. Tym bardziej że o Cantonach krążą różne mity jak już zdążyłeś się pewnie przekonać.... Zastanawiałem się dlaczego tak jest? W końcu zdałem sobie sprawę że po prostu przekazują prawdę o całym systemie do którego są podłączone, są zrównoważone i nie faworyzują niczego, nie tuszują. Od ok 3 lat posiadam modele Ref. 9DC. Przez pierwszy rok nasłuchałem się wielu opinii najzwyczajniej ,,wyjętych z rękawa''. Ale najlepsze reakcje były podczas odsłuchu. Kreowana scena i przestrzeń, neutralność, naturalna barwa i nisko schodzący kontrolowany bas z tych monitorów sprawiają w osłupienie każdego. Jednak gdy podłączysz wzmacniacz z szorstką, ostrą górą to wychodzi jak na dłoni i trudno wówczas słuchać. Tak jak powiedziałeś , są to wymagające kolumny' nie dla każdego ale jak wiesz co z nimi zrobić to masz frajdę na całe lata albo i dłużej. Jak na razie nawet nie myślę o niczym innym i pewnie pozostanie tak jeszcze długo.

Ps. Też je kupowałem bez wcześniejszego odsłuchu. Ale wcześniej miałem podłogowe serie GLE i kierowałem się sposobem grania tych podstawowych wersji w stosunku do ich przeciwieństwa czyli najwyższej serii. 

Gratuluję wyboru. 

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.03.2018 o 19:28, audiowit napisał:

2pac01, jesli mowa o przetworniku do tych kolumn to koniecznie sprawdź x-sabre. Chyba to byłoby to ;)

Już mu się przyglądałem bo ma świetne recenzje ale ta cena...  Mogę wydać max 2000zł no i obudowa musi być koniecznie czarna.

Dnia 30.03.2018 o 19:16, mario100007 napisał:

Naprawdę świetny opis. Tym bardziej że o Cantonach krążą różne mity jak już zdążyłeś się pewnie przekonać.... Zastanawiałem się dlaczego tak jest? W końcu zdałem sobie sprawę że po prostu przekazują prawdę o całym systemie do którego są podłączone, są zrównoważone i nie faworyzują niczego, nie tuszują. Od ok 3 lat posiadam modele Ref. 9DC. Przez pierwszy rok nasłuchałem się wielu opinii najzwyczajniej ,,wyjętych z rękawa''. Ale najlepsze reakcje były podczas odsłuchu. Kreowana scena i przestrzeń, neutralność, naturalna barwa i nisko schodzący kontrolowany bas z tych monitorów sprawiają w osłupienie każdego. Jednak gdy podłączysz wzmacniacz z szorstką, ostrą górą to wychodzi jak na dłoni i trudno wówczas słuchać. Tak jak powiedziałeś , są to wymagające kolumny' nie dla każdego ale jak wiesz co z nimi zrobić to masz frajdę na całe lata albo i dłużej. Jak na razie nawet nie myślę o niczym innym i pewnie pozostanie tak jeszcze długo.

Ps. Też je kupowałem bez wcześniejszego odsłuchu. Ale wcześniej miałem podłogowe serie GLE i kierowałem się sposobem grania tych podstawowych wersji w stosunku do ich przeciwieństwa czyli najwyższej serii. 

Gratuluję wyboru. 

Pozdrawiam

Dzięki za dobre słowo :) Ogólnie uważam, że Canton w Polsce jest mocno niedoceniany. W niewielu miejscach można ich posłuchać a jak już jest to albo z tych tańszych serii albo w najmniejszych rozmarach. Zauważyłem też, że sprzedawcy raczej niechętnie do nich podchodzą. Miałem okazję, dosłownie moment przed zakupem posłuchać niby wyższej serii Vento a dokładnie modelu 876 i tutaj naprawdę brakuje tego basu. Także jeśli Canton to tylko duży :P

Edytowano przez 2pac01
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

X sabre jest też w wersji czarnej. Np ja taką mam. Wcale nie jest taki drogi zważywszy na poziom jaki sobą reprezentuje. Slyszalem wiele dac w różnych przedzialach. Ten spokojnie rywalizuje z bardzo drogimi. Mozesz zapolowac na używkę. Ja polowalem rok ;).

Canton jest doceniany i w kategorii jakość/cena jest na bardzo wysokiej pozycji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez odsłuchu się nie obędzie.

Po dłuższym czasie uważam ze cała masa produktów na "sabre" gra trochę za bardzo ofensywnie. To może być niewłaściwe uogólnienie ale ja tak to odbieram.

Subiektywizm doznań jest kluczem.

Sabre u mnie zostaje tak samo jak wolfson ;) - nie wiem czy za chwilę nie zawita do mnie jakis wynalazek :)

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...