Skocz do zawartości

Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego


Gość

Recommended Posts

Cytat

[A ja oprócz płyty z kompozcjami Heinricha Wilhelma Ernsta (post #5), dzięki konkursowi, wybieram inne ciekawe pozycje, na przykład "Szymanowski: The Complete Music for Violin and Piano" Ibragimova Alina, Tiberghien Cedric i "Ysaye: Sonatas For Solo Violin" tej samej skrzypaczki.



To i ja nie wytrzymałem i zamówiłem dwie płyty tej skrzypaczki : oprócz wymienionych Sonat na skrzypce solo Eugene Ysaye naturalnie wziąłem Bacha.
Wiadoma sprawa,no nie?
Jak to się ma do Konkursu? Ano im więcej słucham konkursowych skrzypiec ( niestety słucham mało!) tym więcej chcę słuchać ... skrzypiec.
Sonaty Ysaye są często wykonywane w bieżącym etapie, natomiast Bach będzie zapewne później.

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Miało być dwudziestu czterech. Jury zgłupiało, bo trudno było wybrać, i coś źle policzyło. Do drugiego etapu wybrano dwudziestu sześciu. No... Poziom jaki jest wszyscy słyszą. Rzeczywiście Ci młodzi skrzypkowie potrafią zachęcać do słuchania ich, lub innych co to smyczkiem potrafią wywijać. No i w głowach zamącić...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dziś transmisja w II programie PR od 16.00 do 20.00. Nie wiem kto, nie wiem gdzie, wiem tylko że słucham od wczoraj skrzypiec i te wysoko niosą.


A jak to gdzie? W Poznaniu.

A kto? Są informacje na stronach Konkursu
http://www.wieniawski.pl/mks.html

A oprócz tego to są od rana transmisje telewizyjne w TVP Kultura (o czym już na początku tego wątku wspomniał jego autor), a sześciu Polaków (z dziesięciu startujących w I etapie) przeszło do II etapu:
Anna Malesza, Maja Syrnicka, Amelia Maszońska, Celina Kotz, Robert Łaguniak i Maria Włoszczowska


WPszoniak,
może kolega chciał napisać "A2" (i "zżarło" połowę tekstu), bo jakby ktoś chciał jechać do Poznania autostradą (ale nie dojechał)? icon_mrgreen.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co... Wtedy kolega Pboczek nie byłby rekordzistą. No cóż, możemy się jeno domyślać czemu tak oszczędnie się wypowiada tu, czy tam... Pboczek, wierzaj mi, że byłoby mi miło gdybyś zechciał z nami wymieniać myśli, opinie, uwagi... A tak to co? Co mam sądzić o Twoim wpisie? Nawet gorzej- mam podejrzenie, że zakpiłeś Pboczku ze mnie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego takie intencje przychodzą koledze do głowy? Zapytałem z ciekawością o coś czego nie wiedziałem, i dostałem odpowiedź. Cóż więcej, dodam dziękuję. Nie jestem osłuchany, więc nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Skrzypieć słucham od przedwczoraj, więc czym miałbym Was zaskoczyć?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele udaje mi się obejrzeć wystąpień konkursowych. Zatem nie mogę zrobić - nawet na swój użytek - żadnych zestawień,porównań itp.
Wczoraj będąc przez chwilę w domu "załapałem się" na grę Alexandra Kuznetsova oraz Vasyla Zatsikhy.

Co do pierwszego z wyżej wymienionych - dłuższą chwilę siedziałem i wsłuchiwałem się i ... i nic nie poczułem. Doszedłem do wniosku, że najwidoczniej tak na biegu nie jestem w stanie wejść w świat tej muzyki i dlatego nie czuję granych utworów. Przecież na tym etapie to już sami mistrzowie!
Chwilę później w studiu telewizyjnym komentujący skrzypkowie i profesorowie wyrazili jednak zdanie zbieżne z moimi odczuciami, zarzucając grającemu kompletny obiektywizm tam, gdzie oczekuje się emocji. Uff,a już myślałem,że ze mną coś nie tak. Wychodzi jednak na to, że w kontakcie ze sztuką moje dyletanckie serce jest w stanie od czasu do czasu (choć zapewne przez pryzmat gustu) odróżnić sztukę przez duże "SZ". Czyli czuciem laik może dojść do takich samych wniosków, jak znawca szkiełkiem i okiem?

Na występ Vasyla czekałem niecierpliwie po rekomendacji szanownego Wpszoniaka wyrażonej po pierwszym etapie.
Cóż - to jest granie takie jak lubię! Każdy dźwięk zagrany z pasją, ale też z należytym wyczuciem,aby nie przesadzić,nie przesłodzić. Tam gdzie ma być lekko i zwiewnie grający nie próbował dzielić zapałki na czworo! Nie wiem czy gra Ukraińca będzie wysoko oceniona przez jurorów,choć jak słyszałem w radiu jest on laureatem około dwudziestu konkursów! Nie wiem też co powiedziano o grze pana Zatsikhy w telewizyjnym studiu - musiałem gnać
z powrotem do pracy. Jednak dla mnie czysta przyjemność.

P.S. Jak wypadły dziewczyny z Polski?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze kobitki? Chyba w tej chwili nie ma lepszej szkoły skrzypcowej niż polska szkoła. Możnaby spokojnie finał obsadzić Polkami i nikt nie powinien mieć pretensji. Poza tym grają w sposób dojrzały, z wyraźną różnorodnością interpretacyjną. Japonki, doskonałe warsztatowo, grają jakby były z tej jednej wyłącznie "linii produkcyjnej". Teraz akurat gra pani Kotz, która chyba woli legato od staccato, ale gra pięknie mimo to. Grę polki nazwę- uroczą. Albo urokliwą. Gra jakby w przeciwfazie do pani Maszońskiej, wulkanie energii (ja wolę energiczne granie mimo, że to delikatne ujęcie pani Kotz też piękne). Jedna z Polek zdradziła, że w czasie gry poczuła, że sukienka bez ramiączek się zsuwa... Przez długi moment myślała o jednym- przy której pauzie podciągnąć niesforną sukienkę. Niech ta anegdota świadczy o opanowaniu rzemiosła, bo nawet komentatorzy (przecież równie znakomici skrzypkowie) niczego niepokojącego w jej grze nie usłyszeli (i nie zauważyli).
Pan Vasyl Zatsikha (całkiem dobrze mówi po polsku. Nauczył się od lwowskiego przyjaciela) zagrał wg zebranych w studio TVP Kultura znakomicie i inaczej niż inni . Zwłaszcza inaczej zinterpretował Kreislera, w bardziej stonowany sposób- jakby powolnym spacerem zwiedzał Wiedeń.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dlaczego takie intencje przychodzą koledze do głowy?
....Nie jestem osłuchany, więc nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Skrzypiec słucham od przedwczoraj, więc czym miałbym Was zaskoczyć?


No to wyjaśniliśmy sobie co nas trapi... I fajnie! Nie jesteś osłuchany? No to będziesz skoroś audiofilem. A skrzypce to instrument, nie królewski, bo taką pozycję zajął fortepian, ale co najmniej książęcy, więc warto mu czas poświęcić a nagroda Ciebie spotka wcześniej niż się spodziewasz jeśli ten czas na słuchanie sonat, koncertów, partit, kaprysów itp. przeznaczysz.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się niemożliwe by natura aż tak chojną była by i w urodę wyposażyć najwyższego sortu co i w talent nie byle jaki!
A jednak jest możliwe, co potwierdzają zebrani w studio eksperci płci obojga, którzy dziś zdradzili kto staje się ich faworytem.
Kto? No.... Jak myślicie?

Faceci też porządnie grają, ale czy są tak ładni?

Vide tu i na fotkach-
http://www.wieniawski-competition.com/konk...ie/bomsori-kim/
http://www.wieniawski-competition.com/konk...ie/celina-kotz/
http://www.wieniawski-competition.com/konk...elia-maszonska/

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć teraz mówienie o urodzie kobiet bywa - o zgrozo! - niepoprawne politycznie i o seksizm posądzonym można zostać, jak już wspominałem w innym wątku dla mnie piękno muzyki i piękno kobiece to najwyższe wartości estetyczne jakie znam. Zatem gdy idą w parze to - nie czarujmy się - gra pięknej skrzypaczki lepszą mi się może wydawać niż jest w rzeczywistości, ale nie widzę w tym nic złego - bo po co być w tym przypadku obiektywnym? Żeby sobie przyjemność ze słuchania muzyki umniejszyć?
Na przykład niedawno II Koncert skrzypcowy Paganiniego w wykonaniu Katarzyny Dudy spowodował u mnie ogromne emocje. Gdyby wykonywał go mężczyzna, choćby był to sam ............ (wstawcie sobie dowolne nazwisko), to nie wiem czy nadrobił by swą wirtuozerią braki estetyczne.

P.S. No po takiej wypowiedzi to na jurora mnie już na pewno nie wezmą.Przynajmniej jeśli chodzi o konkursy skrzypcowe.Pozostaje miejsce na widowni...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak to jest z tym konkursowym ocenianiem, że do 3.etapu nie przeszedł choćby taki Vasyl Zatsikha, a jego krajanka Hanna Asieieva "pokazała" się chyba tylko po to, by zrobić dobry kontrast innym uczestnikom, którzy na jej tle wypadać będą o wiele lepiej? No ja nie jestem kimś, kto może dyskutować z jury, ale opinie ludzi związanych z muzyką i skrzypcami na temat gry Ukrainki są jednoznacznie na nie. To o co tu chodzi?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, po występie Celiny Kotz pójdę spać w dobrym humorze. Pani Celina przypomniała mi, że uwielbiam muzykę Mozarta pod jednym warunkiem: musi być zagrana lekko i subtelnie. Słuchało się tego występu po prostu bardzo przyjemnie, beż analizowania. Muzyka na pierwszym miejscu, konkurs na dalszym planie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończy się trzeci etap. Za moment zakończy swoją "orkę" w ramach mozartowskiej "Sinfonii Cocertante" pani Budnik-Gałązka. Czołowa nasza altowiolistka. Warto więc zwrócić uwagę na jej solowy album "Viola Recital" gdzie gra Maxa Regera, Arama Khachaturisna, Krzysztofa Pendereckiego, Rhode Pierre'a Rhode , Niccolo Paganiniego. Płyta została wydana przez firmę DUX. Warto kupić... Mam, więc wiem co piszę.

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsłuchuję się w nie bardzo uważnie, zresztą wszyscy eksperci wydają mi się idealnymi, bo mówią w sposób zrozumiały dla laików i jednocześnie bardzo przybliżający nam problemy na jakie napotykają skrzypkowie.
A zauważyłeś jak inny jest ten konkurs od chopinowskiego? Tu żaden z artystów nie silił się na hiperoryginalność! Podobnie komentatorzy, którzy dobrze trafiali z rekomendacjami, przede wszystkim szukali stylowości, uczuć a nie jakiegoś innego do tej pory nieodkrytego Mozarta, albo Bacha.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak masz rację. Komentarze wygłaszane w studio są w większości, nazwijmy to trafione.
Faktycznie ten Konkurs jest jakby mniej "nadęty", ale po części wiadomo też z czego to wynika. Ja mogę tylko żałować, że nie byłem w stanie tak jak w przypadku Konkursu Chopinowskiego uczestniczyć w większym stopniu w przesłuchaniach.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecność Marii Włoszczowskiej w kolejnym etapie jest dla mnie bardzo miłą wiadomością a zarazem niespodzianką.
Na tle mistrzowskich popisów skrzypków o azjatyckich korzeniach można było odnieść wrażenie, że pani Maria to skromna nieśmiała osoba, grająca po prostu swoją ukochaną muzykę. Dlatego liczyłem się z tym, że jury może nie puścić jej dalej. Jednak choć polska skrzypaczka nie "rozbiła banku" jak choćby Seiji Okamoto, to gdzieś tam musiała dotknąć swoim smyczkiem którejś z czułych strun w mojej duszy, bo jej muzyka siedzi w mojej głowie i nie daje mi spokoju.
Ciekawe że pani Maria w swojej wypowiedzi którą usłyszałem dziś w radiu tak się właśnie do tego odniosła, że po prostu kocha muzykę i będzie szczęśliwa jeśli jej występ sprawił, że choć kilku osobom zrobiło się cieplej (tak to chyba ujęła). No więc Pani Mario - co najmniej jedną duszę już Pani złowiła.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...