Skocz do zawartości

Czy audio-voodoo to voodoo?


Gość

Recommended Posts

Cytat

Czyli jak mam to rozumieć? Już żonglowanie nie jest zarzutem? Już jest dobrze żonglować ? Można żonglować gdy podaje się szczegóły? Jak ogólniki to żonglerka jest niedozwolona???
....konkrety, czyli test ślepy.


Ślepy test konkretem? Chyba rozmijamy się całkowicie w rozumieniu tego o czym piszemy. A to co rozumiesz pod pojęciem "żonglowanie" to już szczyt niezrozumienia. "Żonglowanie" zostało zapożyczone z Twojego postu, a Ty jak to już tu nie raz bywało, wkładasz go mnie... Powtórzę by być dobrze zrozumianym- według Ciebie ja żongluję bo link wstawiłem do filmu, który przedstawia pomiar zaślepki Cardasa. Ty natomiast nie żonglujesz bo niby czym? Czy przedstawiłeś w tym wątku jakieś pomiary konkretne? Nie przedstawiłeś! Inaczej- gdy się czegoś nie robi to i efektu nie ma... Ty z takiego założenia wychodzisz. Rzeczywiście dyskusja zaczyna przybierać jakieś karykaturalne kształty. A na taką to naprawdę szkoda czasu i Twojego, i mojego, tym bardziej że to forum audiofilskie a nie językoznawcze.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 611
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

A może byście tak przeprowadzili na Witku w jego systemie ślepe testy kabli, 40 prób po dwie minuty każda. I przedstawili nam reportaż na forum? Jestem bardzo ciekawy efektów.

Audiowit ja jestem tu tylko sekundantem. W zestawach moich? Zmieniam kable głośnikowe (ze zwykłych na ciut lepsze). Jestem ciekawy co usłyszę.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A może byście tak przeprowadzili na Witku w jego systemie ślepe testy kabli, 40 prób po dwie minuty każda. I przedstawili nam reportaż na forum? Jestem bardzo ciekawy efektów.


A ja nie jestem ciekaw (przepraszam Pboczku) bo skąd będę wiedział czy opisy Witka nie będą zmanipulowane? JAK MI WITEK UDOWODNI CO SŁYSZY? Czy czasem znajomość z producentem (np panem Markiem dla przykładu) nie wpływa na postrzeganie? Bez złych intencji to piszę, lecz raczej jako normalne psychologiczne zjawisko oceniania kogoś przez pryzmat sympatyzowania) W jaki sposób sprawdzić mam, czy nie ubarwia niczym Stefan Żeromski tekstu jaki się zrodzi po tych ślepowatych dwuminutówkach? Zresztą dwuminutowe testy porównawcze kabla jednego przeciw innemu w ogóle sensu nie mają, bo kaj czas na wygrzanie? A o tym zjawisku w tym wątku pisałem wcześniej....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma problemu. U mnie kabli w bród. Ale nie w systemie jaki zaproponowałeś bo to męczące. Dziwię się Simsonowi, że taki schemat przyjoł.
Ja mogę przesłuchać powiedzmy 3 kable oczywiście te ktore znam i powiedzieć z 90% pewnoscią ktory to. Jest tylko mały problem z szybkim przełączaniem kabli bo większość ma banany, a ja w tym momencie w zmaku mam sprężynki. Trzeba trochę pokombinować.
Ale coś za coś żebyś nie myślał, że łatwo Ci pójdzie. Weźmiemy te kable i przetestujesz je w swoim systemie. Jesteś wytrawnym melomanem i znasz swoj system. Skoro słyszysz podstawki to z rzeczą tak oczywistą jak kabel to wogóle nie ma o czym mówić.

Wojtku, ślepych testów samemu się nie robi więc raczej Żeromski nie zda się na nic. Ale testy kabli to za łatwe. Pboczku jak mniemam masz różne wydania tych samych płyt. Pewnie niektore pokryją się z moimi. Płyty możesz na ślepo wskazywać.

Łatwo się mówi icon_smile.gif. Dlatego tak byłem zainteresowany wyzwaniem Simsona. Mówiłem już, że polegli moi koledzy nie rozróżniając philipsa od wadii.

Kabel jeśli wygrzany to już jest wygrzany. W przeciwnym razie musialby się wygrzewać za każdym włączeniem sprzętu. Wzmacniacz ewentualnie musi się ''ułożyć''

A no i jeśli ja się zdecyduję na testy no cóż Wojtek też będzie zobowiązany...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpszoniak, gdyby były jakieś pomiary prezentujące zmianę brzmienia po zastosowaniu podstawek to bym je przedstawił, albo Ty byś to zrobił (przecież wspominałem, że szukałem dowodów na to ale nie znalazłem, a starałem się, żeby pozamykać usta wielu takim jak ja), więc jakie pomiary mam przestawić, skoro ich nie ma? Nikt ich nie wykonał.

Producent na pewno próbował mierzyć, wówczas miałby jakiś dowód, ale jeśli nic nie wykazały to jaki miał cel ku temu? (gdybam, nie wiem czy mierzyli).

Czyli odwieczne zdanie, które prześmiewcy dość często cytują :

Osoby słyszące gadżety (podstawki) w systemie audio słyszą je tylko wtedy, gdy sami je do systemu aplikują (podepną). Gdy pada propozycja ślepych testów, wówczas osoba przypomina sobie, że już jest spóźniona na spotkanie, że nie wywiesiła prania itp

...niekoniecznie jest twierdzeniem wymyślonym ?

Osobiście ich argument (w mojej ocenie) jest bardzo trudny do obalenia (z przykrością muszę to przyznać, bo sam nie lubię, gdy ktoś się naśmiewa z mojej pasji), ja przy takim obrocie sprawy polegnę, wcale się tego nie wstydzę, bo sądzę, że każdy polegnie.



Audiowit, schemat nie jest sztywny, to tylko propozycja. Może być i godzina nie 2 min.

Żonglowanie to przenośnia, może być interpretowane jako przedstawianie czegoś, kiedy jest to wygodne, lub negowanie- kiedy jest to wygodne
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

1)...gdyby były jakieś pomiary prezentujące zmianę brzmienia po zastosowaniu podstawek to bym je przedstawił

2) Producent na pewno próbował mierzyć, wówczas miałby jakiś dowód...

3) Osoby słyszące gadżety (podstawki) w systemie audio słyszą je tylko wtedy, gdy sami je do systemu aplikują. Gdy pada propozycja ślepych testów, wówczas osoba przypomina sobie, że już jest spóźniona na spotkanie, że nie wywiesiła prania itp


ad1) Zgadza się nie ma takich, bo być nie może, jako że odbiór muzyki jest w dużej części subiektywnym odczuciem. Jednak o dziwo, gdy w większym gronie się spotykam (wczoraj na testach odtwarzaczy Audio Research było nas siedmiu, przy czym jednocześnie słuchało 3 lub czterech) to się okazuj, że mimo różnic w gustach słyszymy dokładnie to samo i gdy omawiamy spostrzeżenia to nazywamy je dokładnie używając tego samego słownictwa. Zaznaczam, że nie były to ślepe testy, bo nawet gdyby komuś się ich zachciało to i tak niczego by nie zmieniły bo- pomiędzy trzema różnymi egzemplarzami AR CD 7,5 nie było żadnych różnic w wyglądzie (jeno w bebechach).

ad2) To (przepraszam) bzdurna insynuacja. Komentarzem niech będzie odpowiedź z punktu 1.

PS Na fotografii niżej (mojego autorstwa) przedstawiam system, na którym testowane były te 4 odtwarzacze, przy czym uważny oglądający zauważy dwa egzemplarze AR CD 7,5, które się grzały cały czas, bo my akurat wiemy co znaczą pomyłki w testach " zimnych" przedmiotów audio.

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simson, nie chodzi o długość odsłuchu tylko ilość. 2 min wystarczą w znanym utworze tylko po co 40 razy...

Wojtku, to była insynuacja naprawdę paskudna. Pana Marka znam tylko telefonicznie, a kabel kupuję i za niego placę. I niech dowodem na dobrą recenzję będzie to, że kupię ten kabel. Zresztą już mówiłem o tym Panu Markowi. I w dobrej wierze pisałem o tym do Was polecając ten kabel i tylko Wam przed recenzją. To Wojtku było nie fair.
Czy uważasz, że polecam też YB bo mam z nimi konszachty. Rozejżyj się ilu ludzi robiło u Roberta kolumny i ilu jest niezadowolonych.
Uważasz, że kłamię mówiąc że WBA robi słabe przedwzmacniacze i wzmacniacze lampowe? Przeczytaj reckę chyba w Audio wzmacniacza słuchawkowego.
Nigdy nawet nie wpadłem na to, że masz konszachty z Verictum.

Dziękuję za takie dyskusję. Żegnam się z tym wątkiem.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

ad2) To (przepraszam) bzdurna insynuacja. Komentarzem niech będzie odpowiedź z punktu 1.


zbyt sroga ocena, bo ani Ty, ani ja tego nie wiem

Co do testów odtwarzaczy, tu przeciwnika we mnie nie znajdziesz, włącznie z ich wygrzaniem. Tego przecież nie neguję ? Swoją drogą, zapewne było ciekawie.

Audiowit, im większa ilość tym większa dokładność.
Dwa testy z dużym prawdopodobieństwem mogą wskazać po 50 % albo po 100%, dziesięć testów pokaże więcej, zaś 20, 40 raczej bezdyskusyjnie. Może być i 20, ja nie widzę problemu.

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Kabel jeśli wygrzany to już jest wygrzany. W przeciwnym razie musialby się wygrzewać za każdym włączeniem sprzętu.


Co takiego? Pozwolę sobie poprosić Ciebie do ponownego (?) odczytania wypowiedzi pana Cardasa na temat wygrzewania kabli, tu w tym wątku...
http://forum.audio.com.pl/index.php?showto...45088&st=30 post #41
Ja też znam to zjawisko doskonale bo jak Ty testowałem kabli całe mnóstwo, jednak ja je odczuwam wyraziście, o czym pisalem pzry okazji testowania kabli Verictumowego Demiurga w innym wątku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpszoniak, jeśli według ciebie ślepy test nie jest doskonałym narzędziem, aby pokazać niedowiarkom, że bez najmniejszego trudu wychwytujesz kiedy zestaw gra z kablami na dywanie, a kiedy na podstawkach, to dalsza dyskusja raczej mija się z celem. Szkoda.

Simson, twój przykład z farbą jest świetny. Nic dodać, nic ująć.
 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • RoRo unlocked this topic
Dnia 11.03.2017 o 20:15, audiowit napisał:


Wojtku, to była insynuacja naprawdę paskudna. Pana Marka znam tylko telefonicznie, a kabel kupuję i za niego placę.



Przepraszam Ciebie jeśli uraziłem mimo innych moich intencji. Odczytałeś moje słowa opacznie. Przez myśl by mi nie przyszło, że sugeruję jakiś Twój zysk materialny, który Ty Audiowitcie odczytasz później gdzieś między wierszami i że to może stać się powodem obrazy.... Ostatecznie znam ten trudny rynek i gdyby tak producenci rozdawali na prawo i lewo produkty testowane to do bankructwa by siebie doprowadzili szybko (nawet wpływowy i opiniotwórczy recenzent jak Wojciech Pacyuła nie pobiera opłat za swoje werdykty... Wiem coś o tym!). Żeby wyjaśnić o co mi naprawdę chodziło, bez potrzeby szukania podtekstów, napiszę precyzyjnie- chciałem żebyśmy również uwzględniali odczucia subiektywne, które nie są li tylko charakterystycznymi dla audiofilli. Myślałem o czystej sympatii, która naturalną drogą musi mieć wpływ na opis. Jestem tylko człowiekiem, który ma uczucia, ma wady i zalety (mam nadzieję)... Napiszę o sobie- cenię produkty Verictum (czy to wstyd przynosi?), lubię bardzo ludzi tam pracujących. Mało tego- nigdy nie ukrywałem, że testuje ich produkty zanim będą przeznaczonymi do sprzedaży. Gdybym dostawał za swoje "usługi" pieniądze, to mógłbym przez swój pryzmat również i Ciebie podejrzewać o to samo. Ale tak nie jest, więc skąd Ci się wzięło to przypuszczenie, że....?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.04.2017 o 16:27, wpszoniak napisał:

Przepraszam Ciebie jeśli uraziłem mimo innych moich intencji. Odczytałeś moje słowa opacznie.

... Ale tak nie jest, więc skąd Ci się wzięło to przypuszczenie, że....?

WPszoniak, Audiowit:

proponuję nie wracać do tej sprawy - szkoda czasu. Lepiej przyjąć, że było to nieporozumienie niż brnąć w kolejne wyjaśnianie wyjaśnienia, które miało wyjaśnić....a nie wyjaśniło  O.o

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie w wątku, właśnie otrzymałem tekst od znajomego- fizyka, który jakiś czas temu obiecałem (w szczególności Wpszoniakowi).

Tekst cytuję cały, bez jakiejkolwiek ingerencji. 

Cyt:

"Anomalia w Audio

Na wstępie muszę podkreślić, że mogę się mylić ponieważ czytanie wypowiedzi niektórych użytkowników potrafi nieźle namieszać w głowie. W kilku zdaniach postaram się omówić najistotniejsze aspekty występujące w sprzęcie audio i jaki wpływ mają na to co odbieramy. Postaram się oszczędzić wzorów, a bardziej skupić na prostej formie opisowej.


Pewne zjawiska można pomijać inne natomiast nie, ponieważ albo mieszczą się w naszych granicach słyszalnych albo ich artefakty przenoszą się na całe pasmo, a te które są obecne i nie słyszymy pominiemy. Zakładamy, że człowiek słyszy 20Hz – 20kHz, a sprzęt audio zazwyczaj potrafi odwzorować szersze pasmo ponieważ to czego nie słyszymy w jakiś stopniu wywiera wpływ na całokształt wrażeń. Mimo wszystko jest to zakres stosunkowo niskich częstotliwości więc na transport sygnału w przewodach niektóre zjawiska nie mają tak ogromnego wpływu jak w przypadku technik wysokich częstotliwości rzędu Mhz/GHz. Artefakty przenoszone na całe pasmo dają się szczególnie we znaki jeżeli przesuwają pewne granice pasm między tonami gdzie ich przybliżone granice określa się jako: tony niskie 20Hz-300Hz, tony średnie 300Hz-3kHz, tony wysokie 3kHz-20kHz.

Pierwsze co jest najważniejsze to zasilanie, które koniecznie trzeba dobrze okiełznać. Dotyczy to głównie sprzętu zasilanego z napięcia sieciowego, które ma charakterystykę zmienną 230/50Hz ponieważ sprzęt zasilany prądem stałym z baterii jest stosunkowo spokojny. W zasilaczu musimy zrobić wszystko co się da by przekształcić napięcie zmienne w stałe o bardzo stabilnej charakterystyce, ponieważ wszelkie niedoskonałości napięcia są przenoszone na to co później słyszymy.


W przewodach elektrycznych mamy do czynienia z takimi zjawiskami jak przewodność właściwa, impedancja w przewodzie oraz zakłócenia wywołane zewnętrznymi polami elektromagnetycznymi. Największe znaczenie mają te zjawiska w przypadku kabli analogowych. Dlatego bardzo ważne jest w zależności od funkcji jaką kabel będzie pełnić odpowiednie dobranie grubości przewodu, długości i ekranowania. Odpowiednia grubość w zależności od mocy, długość odpowiednie wyprowadzenie fali z przewodu, ekranowanie uodparnia na zakłócenie przed zewnętrznymi polami elektromagnetycznymi której często odpowiadają za szumy itp. (zwłaszcza tymi wysokiej częstotliwości, które najwięcej zamieszają gdy im na to pozwolimy). Kabel odpowiedzialny za transfer sygnałów cyfrowych czyli o charakterystyce 0-1 (nie sinusoidalnej jak to ma miejsce w przypadku sygnałów analogowych) jest stosunkowo odporny na większość niekorzystnych zjawisk dzięki temu, że albo schodek jest albo go nie ma. Jednak kiedy napięcie jest uznane za „0”, a kiedy za „1”? Zazwyczaj urządzenia mają prawidłowo dobrane napięcia tak, że jakieś dziwne zakłócenia nie zostaną uznane za „1”, ale duży artefakt w przypadku gdy mamy stosunkowo niskie napięcia na kablu cyfrowym może zostać uznany za „1”. Tylko, że przy częstotliwości próbkowania kabla cyfrowego krótkie zaburzenia nie dają się tak mocno we znaki, ale trzeba pamiętać, że dobre ekranowanie ma tu spore znaczenie.

Teraz wypadało by się zająć odwiecznym sporem na temat wygrzewania kabli i omówić podstawy zjawisk przewodnictwa i dlaczego w pewnym obszarze jest to prawda, a w innym mit. Najpierw zacznę od tego, że w kablu analogowym zdecydowanie ma to znaczenie, natomiast w cyfrowym nie sądzę… Przewodnictwo to nic innego jak kolektywny ruch ładunków elektrycznych, a prędkość dryfu elektronów jest stosunkowo mała bo np. dla powszechnego przypadku natężenia w obciążonej sieci gdzie prąd jest rzędu 10A jest to jakieś 0,0007 m/s. „Wygrzewanie” kabi też nie oznacza jednoznacznie podgrzania ich do pewnej określonej temperatury, bardziej jest to po prostu takie powierzchowne określenie, tu chodzi o coś innego. Na wstępie podkreślę fakt, że przewodnictwo właściwe maleje wraz z wzrostem temperatury i tak naprawdę w tym obszarze działa to na naszą niekorzyść. To co robi tu robotę to właśnie kolektywny ruch ładunków, czyli to że na swój sposób przekazywanie energii działa jak łańcuch z zderzającymi się kuleczkami. Ale znając specyfikę ładunków wiemy dobrze, że bez siły podtrzymującej podążają do równowagi, a tym samym wypadkowe odległości między nimi mogą być różne między kolejnymi sąsiadami. Na rozruchu kable działają jak łańcuch w którym kulki są w różnych odległościach i nie mogą skutecznie wymieniać się daną falą bo trochę gubi się ona po drodze. Więc na rozruchu audio warto odpalić kawałek o stosunkowo stałym rytmie, a nawet i jakiś szum bo stała fala szybciej nam ten chaos w ładunkach uporządkuje. Oczywiście jest to zjawisko, które naprawdę wymaga stosunkowo dobrego sprzętu audio by je dostrzec.

Prawdopodobne też jest obecne drugie zjawisko związane z wzbudzaniem fononów akustycznych sieci krystalicznej. Jest to powiązane z relaksacją naprężeń w sieci krystalicznej w jaką są związane atomy przewodu. W wyniku wzrostu temperatury rośnie energia kinetyczna cząstek wzbudzając fonony sieci do ruchu i umożliwiając w ten sposób usytuowanie się w optymalnych położeniach. W przewodach jest pełno defektów sieci ponieważ sama metoda pozyskiwania przewodu wiąże się z obróbką materiału wywołując liczne dyslokacje w sieci krystalicznej w jaką uporządkowany jest przewód. Dodatkowo wszelkie ruchy przewodem potrafią doprowadzić do powstania takich defektów w sieci. Wygrzanie przewodu nie naprawi wszystkich defektów tego typu, czasami są miejsca w których defekt jest po prostu za duży by odpuścić, bardziej to dotyczy tych stosunkowo niewielkich defektów. No i trzeba pamiętać dłuższy kabel=więcej defektów. (odwołuje do zagadnień „Fizyki ciała stałego” → Charles Kittel)

Jak już wygrzaliśmy kabel, ładunki się uporządkowały, można dostrzec w dźwięku więcej szczegółów ponieważ sygnał nie gubi części fali. Nigdy nie jest tak, że idealnie wyeliminujemy wszystkie defekty po drodze, ale jak już większość mamy z głowy. Ale osobiście uważam, że większą różnice w szczegółach usłyszymy gdy z jednego dwużyłowego kabla na całą kolumnę rozdzielimy je na osobne kable w obszarach odpowiednich tonów.

Dla wymagających wygrzewanie kabla to dobra opcja na wyodrębnienie szczegółów w dźwięku, dla leniwych do szczęścia wystarczy po prostu trochę lepszy kabel niż ten co znajdziecie w budowlanym na regale. Ładunek gromadzi się na ściankach, a nie wewnątrz więc kabel który ma dużo cienkich żyłek jest lepszy. Takie cudowne zjawiska jak różnica w dźwięku między wygrzanym/uporządkowanym a niewygrzanym/nieuporządkowanym kablem doświadczymy tylko w sprzęcie z naprawdę górnej półki i dodatkowo z niemalże idealnym nagraniem w tle.

Podkładki pod kable, bo drgają? Jak macie kable napięte jak struna w gitarze to może dobrze jak je przyklejacie do ścian podłogi i wieszacie na nich ciężarki. Próbowaliście kiedyś zagrać na gitarze z bardzo luźnymi strunami? Jak struna jest za luźna to po prostu częstotliwości jej drgań w obecności siły które je wymuszają jest pomijalnie małą. Chyba, że mamy jakiś fajny rytmiczny kawałek, a kabel zaczyna nam rytmicznie uderzać o kant stołu/podstawki to faktycznie może to irytować, ale są na to inne sposoby i zapewne tańsze. Biorąc pod uwagę klasyczne założenia z fizyki to oczywiste jest, że chudy kabel mniej drgań będzie absorbować niż taki gruby opleciony w milion ekranów, ale mają też trochę inną charakterystykę tych drgań. Już bardziej wierzę w to, że usłyszę różnice kupując tą drogą podkładkę pod głośnik co izoluje drgania od gruntu. (Odwołuje do zagadnień oscylatorów harmonicznych→ Gdziekolwiek)

 

PS: Niniejszy artykuł ma charakter edukacyjny i humorystyczny, jak każde źródło informacji może pozostać źle zinterpretowany lub może zawierać błędy wynikające z niesubordynacji autora.

Skrajne doszukiwanie się defektów, a nie skupianie na pięknie muzyki i jej całokształcie prowadzi do choroby umysłowej… Polecam otworzyć swoje zmysły trochę szerzej :D

 

Z wyrazami szacunku dla wszystkich audiofilii,

Miłośnik Sprzętu Audio - Anonim inż. Fizyk Techniczny "

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simsonie drogi... A jednak nie zapomniałeś!Jestem wdzięczny Anonimowemu Miłośnikowi Audio za wypowiedź, która (jeśli dobrze zrozumiałem) uzupełnia lub uwiarygadnia to co wcześniej zostało napisane. Jestem zbudowany tym, że to co było tylko przypuszczeniem teraz nabrało znamion faktu naukowego (zapewne przesadzam). Skoro tak, to właściwie wątek można zamknąć, bo to co wydawało się voodoo teraz nim nie jest. Dziękuję!!!!

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny wpszoniak'u  jak miałem zapomnieć, skoro obiecałem, że tekst się znajdzie?

Muszę przyznać, że Twoja interpretacja powyższego tekstu najwidoczniej różni się od mojej ;) Ja to czytając (w połączeniu z dysputami z autorem tego tekstu) mam inne odczucia, ale najwidoczniej ten tekst można interpretować na różne sposoby. Które z wyżej zamieszczonych zdań dają podstawę sądzić, że "podstawki grają" ? Strasznie jestem tego ciekawy. 

Z pozdrowieniami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawki nie grają, natomiast napięcie kabla na tych podstawkach "gra"... Poza tym, obok twierdzeń kolegi co to anonimem woli pozostać są dywagacje podobne naszym, pewne powątpiewania we własne słowa, jak w naszym przypadku gdy czegoś doświadczalnie nie sprawdziliśmy. Większość objaśnień co do natury prądu, zachowania jego w kablu i wobec szumów jest w całkowitej zgodzie z tym co wcześniej przytaczałem (a mianowicie słowa pana Cardasa).
 

Ja również pozdrawiam Ciebie i Twojego przyjaciela.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam @wpszoniak ;)  Ja osobiście jestem ciekawy Twojego komentarza (bez sarkazmu), poważnie. W mojej opinii należy takie prace prowadzić, gdyż nie wiadomo co z tego wyniknie. Jeśli to ma pomóc (rzeczywiście pomóc) tylko w najdroższych systemach to sens widzę. To, że miernik pokazuje wpływ to nie wszystko, gdyż wpływ może być tak marginalny, że dla ucha nie do wychwycenia. Mam nadzieję, że nie będzie taż przy takich produktach tworzona ideologia i mistyczne zjawiska nieznane konstruktorom i wysnuwana teoria (niczym nie podparta) na temat  zbawiennego wpływu i rewolucji.

I co najważniejsze, jeśli wpływ pozytywny będzie w jakimkolwiek aspekcie pozostaje kwestia ceny. Bo jeśli ma to kosztować 10 000 zł, zaś system  do którego to ma trafić ma wartość 15 000 zł i wpływ  będzie minimalny, to ja i tak sensu stosować tego nie widzę. Aczkolwiek takie działania mogą powodować także to, że dany patent znajdzie zastosowanie w podzespołach audio i realnie wpłynie na polepszenie toru audio - i za takie próby wielkie brawa, tym bardziej, że tyczy się to polskich inżynierów !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Simson napisał:

"To, że miernik pokazuje wpływ to nie wszystko, gdyż wpływ może być tak marginalny, że dla ucha nie do wychwycenia. Mam nadzieję, że nie będzie taż przy takich produktach tworzona ideologia i mistyczne zjawiska nieznane konstruktorom i wysnuwana teoria (niczym nie podparta) na temat  zbawiennego wpływu i rewolucji.

I co najważniejsze, jeśli wpływ pozytywny będzie w jakimkolwiek aspekcie pozostaje kwestia ceny. Bo jeśli ma to kosztować 10 000 zł, zaś system  do którego to ma trafić ma wartość 15 000 zł i wpływ  będzie minimalny, to ja i tak sensu stosować tego nie widzę..."

Simsonie, chętnie odpowiem skoro zainteresowała Ciebie ta informzcja... Nie chcę komentować efektów dźwiękowych uzyskiwanych przez zastosowanie filtrów z bursztynu, bo nie słyszałem. Nie o to mi chodziło, żeby przedstawiać Wam mój punkt widzenia na to jak się spisuje bursztyn podczas czyszczena prądu, gdy link tu zamieszczałem. Pragnąłem tylko zwrócić uwagę na fakt, że anons naukowców z Poitdchniki Warszawskiej uwiarygadnia działania przeróżnych firm niszowych tym samym się zajmujących. 

Zagadzam się z Tobą, że póki nie usłyszymy (gdzieś tam, a najlepiej u siebie) to można wierzyć pomiarom lub nie wierzyć, że przekładają się po prostu na lepszy odbiór muzyki. Dotyczy to tak samo małej firmy z pipidówki co i Politechniki. Proszę pamiętaj o tym, że ceny są kalkulowane... To znaczy- firmy albo sprzedadzą produkt, albo (gdy przesacują) pozostawią je do czasu bankructwa na półkach magazynowych. To, że będziesz się "obrażał" na cenę nic nie da (zwłaszcza Tobie)...

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...
2 godziny temu, Chyba Miro 84 napisał:

Zaintrygowalo mnie to ze po obrobieniu krawedzi należy użyć flamastra.

Może na tej samej zasadzie co u zawodników futbolu amerykańskiego stosuje się ciemne paski pod oczami. Światło się inaczej odbija, lepiej widzą wtedy. Wbrew pozorom nie są to malunki wojenne na mecz. Ma to uzasadnienie w nauce o rozpraszaniu światła 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...