Skocz do zawartości

Potrzebuję rady przy wyborze okablowania USB


Recommended Posts

@1Ender, mam kable i wtyki w jednakowym, stalowoszarym kolorze, A końcówki nie są złocone. Ja bym się tym tak nie przejmował.

Nie będę się wymądrzał, bo nie robiłem takich porównań, ale moim zdaniem wszystko może mieć wpływ na jakość dźwięku. Tylko nie wszystko na danym poziomie jesteśmy w stanie usłyszeć. Już wiele niby nie robiących żadnej różnicy w dźwięku "drobiazgów" mnie zadziwiło, abym kategorycznie się wypowiedział, że tu nie może być wpływu takiego kabla na dźwięk.

Kup sobie taki, jest naprawdę niezły. A kiedyś jak będziesz miał okazję porównać, zrobisz to. I będziesz wiedział czy iść dalej w takie droższe kable. Recenzenci AV usłyszeli takie różnice. Dlaczego? Nie wiem. Może mieli dobry, rozdzielczy system, może doskonały słuch, może duże doświadczenie, może inną metodologię odsłuchów. Pewnie wszystkiego po trochu. Dlaczego mieliby pisać nieprawdę? Łatwo coś krzywdzącego orzec, wyśmiać. Ja się nie podejmuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.04.2017 o 00:53, Angel napisał:

Recenzenci AV usłyszeli takie różnice. Dlaczego? Nie wiem. 

Ja w swojej pracy mam bardzo częste okazje do obserwacji jak sugestia wpływa na postrzeganie rzeczywistości. To potężne narzędzie. 

Druga odpowiedź: prawdopodobnie z tego samego powodu dla którego prawie wszystko gra dobrze i bardzo dobrze w recenzjach :)

 

No za cholerę nie moge znaleźć tego opracowania. Kojarzy mi sie że to była osoba z politechniki... jakas praca...? No niestety miałem linki a czasami zgrywam sobie na dysk pdfy ale chyba nie tym razem

Edytowano przez RoRo
Korzystaj z funkcji EDYTUJ by uzupełnić swój post - zamiast pisać swoje posty jeden po drugim.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.04.2017 o 08:00, Fafniak napisał:

Ja w swojej pracy mam bardzo częste okazje do obserwacji jak sugestia wpływa na postrzeganie rzeczywistości. To potężne narzędzie. 

Druga odpowiedź: prawdopodobnie z tego samego powodu dla którego prawie wszystko gra dobrze i bardzo dobrze w recenzjach :)

Tylko że u nich sugestią jest $.

Rozumiemy się :)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Napisano (edytowany)

Witam serdecznie i zapraszam do krótkiego testu odsłuchowego kabelków USB.

Dzięki uprzejmości @RoRo, który pożyczył mi kilka kabelków do odsłuchów w końcu udało się taki test zrobić, aby samemu wyrobić sobie zdanie na ten temat.

W testach uczestniczyły kabelki:

USB :Supra" o długości 1 m

USB (bez nazwy, czarny) długość 2 m

USB "Belkin" Pro Series  około 3,5 m

USB "Belkin" 2.0 długości ok 5 m

 

Platforma testowa:

Wzmacniacz- Atoll IN100SE, DAC- Atoll DAC100SE, Audio Solutions Overture, Dell Inspiron 15 z priorytetem audio (Fidelizer, Foobar, Aimp), pliki flac, wav.

 

Z uwagi na fakt, iż spór między wpływem kabli cyfrowych na brzmienie trwa od bardzo dawna, zasięgnąłem najświeższej literatury na ten temat dostępnej w Internecie (temat już dawno mnie interesował), ale mimo lat praktycznie w tym temacie się nic nie zmieniło, żadnych nowych opracowań czy testów na ten temat. Wiedzę wzbogacałem także na podstawie dyskusji z towarzystwem fizycznym, aby zorientować się co nauka mówi na ten temat. Uczciwie muszę przyznać, że do testów podszedłem trochę sceptycznie, raczej nie spodziewając się czegokolwiek.

 

Najczęściej w systemie kablem łączącym DAC oraz laptop był  USB "Belkin" Pro Series. Najczęściej, gdyż od kupna DAC do dnia testów kabli USB.

Wybrałem sobie 3-4 utwory testowe, zamknąłem oczy (tak można się lepiej skupić) i przystąpiłem do odsłuchów.  Najpierw postarałem się dobrze zapamiętać brzmienie  "Belkin" Pro Series, mimo ciągłej obecności tego kabelka w systemie. Następnie podłączyłem ten bez nazwy (ten z filtrami ferrytowymi), kolejnym kabelkiem w teście był USB "Supra", zaś test zakończyłem USB "Belkin" 2.0, który po testach został w systemie (jeszcze, póki nie odeślę ;) ).

Wrażenia testowe:

Muszę przyznać, że mimo woli i chęci nie usłyszałem żadnej różnicy w reprodukcji dźwięku z zastosowaniem różnych kabli USB. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to to, że najdłuższe kable czasami odmawiały współpracy, gdy dość energiczniej się nimi ruszyło. Nie twierdzę, że to kwestia długości,  może  gorszego spasowania  gniazda ? Tak jak wcześniej testując kabelki RCA różnica była nie jakaś wielka, lecz do wychwycenia. Tak przy kablach USB pomimo kilkukrotnego przełączania między nimi nic takiego nie wychwyciłem. Pojawiały się fragmenty, że podejrzewałem delikatną zmianę, ale wówczas szybko zmieniałem kabel i skupiając się na danym fragmencie okazywało się, że brzmią tak samo.

I cóż tu można więcej napisać ?  Według mnie to, że takie zmiany są niesłyszalne tłumaczyć można tym, że w przeciwieństwie do kabli analogowych - kable cyfrowe nie "przenoszą dźwięku", zaś tylko informację o dźwięku, która trafia do przetwornika. Ta informacja to zapis w postaci systemu dwójkowego, gdzie kabel cyfrowy wartości raczej nie pomyli (wartości są bardzo duże w aspekcie elektronicznym, co nie jest problemem w ich interpretacji). Z tego co przez dość długi czas udało mi się dowiedzieć to to, że w kablu USB na pewno ważne jest ekranowanie, które zabezpiecza przed zewnętrznymi zakłóceniami oraz jakość wykonania. Kable na pewno są podatne na zakłócenia wraz z zwiększaniem długości, jednakże te zakłócenia nie będą objawiać się innym brzmieniem, jego detalicznością itp. zaś występowaniem trzasków, szumu, zerwań (luk w brzmieniu). 

Może inaczej zorganizowane testy coś by wykazały? No nie wiem, moje zdanie na tą chwilę jest takie jak powyżej.

Poniżej zamieszczam film, na który dość dawno już natrafiłem, jednakże wydaje mi się bardzo logiczny. Wiem, że niektórzy mają różne zdanie co do autora filmu, ale uważam, że każdy powinien się z nim zapoznać choćby z ciekawości. Osobiście szukałem też takich, które potwierdzają wpływ kabli cyfrowych. Nie znalazłem, jednakże jeśli ktoś taki posiada proszę o przesłanie linku.

 

... a i najważniejsze. Jaki kabelek zakupię ? Właśnie zastanawiam się nad   WireWorld Chroma USB  - 3 metry lub może ze stówkę dorzucić do Wireworld Ultraviolet 7  ??? Czemu akurat te ? Tylko i wyłącznie temu, że markowy (zapewne dobrze wykonany) ......no i ładnie wygląda, ot podstawowy powód ;)

 

Obiecany link:

https://www.youtube.com/watch?v=0FiounGlidQ

 

oraz fotografia z testów

20170506_135141.jpg

Edytowano przez Simson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simson dzięki wielkie za test kurcze bardzo ważne zagadnienie mimo wszystko. Ciekawi mnie fakt, że nie ma żadnych testów(profesjonalnych)- jaki jest tego powód? Czy wynika to z tego, że naprawdę nie mają kable(cyfrowe) żadnego wpływu i firmy nie chcą tego przyznać w poważnym opracowaniu, czy obecnie branża audio nie skupia się na "szukaniu" tylko na wzbogacaniu się(niestety coraz częściej dziś pieniądz bierze górę nad innowacyjnością czy jakością). Simson czy w przypadku kabla optycznego będziesz miał podobne zdanie co przy kablu USB? Czy wolisz się nie wypowiadać nie testując innego kabla cyfrowego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sanwing -myślę, że nie testując kabli optycznych wypowiedzieć się mogę. Jednakże podkreślam, że nie muszę mieć racji, może ktoś ma inne zdanie na ten temat ?

Uważam, że lepszym kabelkiem na krótsze odległości (powiedzmy do 1,5 m ) będzie kabel coaxial. A oto czemu tak uważam. W kablu optycznym zachodzi konwersja sygnału elektrycznego na optyczny, później rzecz jasna - odwrotnie. Ma to oczywiście swoje plusy. Nie wnikałem jeszcze jaki dokładnie ma to przebieg, czy występują jakieś straty, błędy. Podejrzewam, że jeśli nawet to nie będą one  aż tak istotne, ale tego nie wiem. Uważam, że jeśli musimy dokonać połączenia cyfrowego to lepiej łączyć to coaxialem niż optycznym, no chyba że kabelek ma mieć kilka metrów. 

Na pewno należy pamiętać o tym, że kabel musi być solidnie wykonany.

...aha, oczywiście serdeczne podziękowania kieruję do @RoRo, za wypożyczenie kabelków. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za cenną uwagę. Tutaj muszę przyznać, że już kilka razy czytałem o wyższości coaxiala nad toslinkiem, ale ograniczenie sprzętowe(chromecast audio) wymusza u mnie korzystanie z optyka, kabel nie jest długi w sumie jakieś 40-50 cm Cambridge Audio, solidny nie jakaś marketówka. Za tydzień czy dwa postaramy się z Arko potestować ze dwa trzy optyczne kable, ale podejrzewam, że na moim budżetowym sprzęcie to już na pewno różnic nie usłyszymy no chyba, że sugestii;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simson,

nie ma sprawy - cieszę się, że mogłem pomóc. Możesz jeszcze je trochę potrzymać i potestować.

Sugerowałbym jeszcze próby tych kabli USB na słuchawkach... No i przed zakupem sprawdzenie, czy nie wystarczy np. długość 2 metrów.

Pozdrawiam

PS. U mnie nie było żadnych problemów z "kontaktowaniem", ale kable po podłączeniu nie były ruszane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Simson, bardzo ciekawy test. Rzeczywiście jeśli jakieś różnice są, to pewnie bardzo trudne do usłyszenia. Ja takich testów nie robiłem i na razie nie robię, to się nie wypowiadam. Mimo wszystko ciekawe czemu panowie z AV słyszeli jednak różnice? :D

@Sanwing, a jakie testy są według Ciebie "profesjonalne"? Jakie nie są? Bo jeśli te w periodykach poświęconych sprzętowi audio są nieprofesjonalne, to chyba nie ma profesjonalnych testów żadnych takich urządzeń? I niemal wszystko co czytamy, to w dużej mierze lipa albo co najwyżej bardzo subiektywne i na ogół mijające się z prawdą spostrzeżenia autora/redaktora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Myślę, że jeśli już by się czegoś doszukiwać to raczej jak podpowiada @RoRo - na słuchawkach, ale słuchawek żadnych nie posiadam, więc ciężko. Poza tym nie lubię słuchawek. Niestety, 3 metry to minimum. Może gdyby produkowali 2,5 metra to bym dokładnie sprawdził, dwa metry to niestety za krótko. Przy dobrej jakości kabla nie powinno być problemów.

Z tym kontaktowaniem się to trochę teoria z mojej strony, zawsze mógł też się komputer "przyciąć" i taki efekt mógł dać. Zaś kabelkami nie szarpałem ;), dbam lepiej niż o swoje, co nie oznacza, że swoich nie szanuję. 

@Angel, zapewne masz rację. Jeśli nawet różnica jest, to na pewno nie na poziomie różnic między kablami analogowymi. 

Ostatnio rozmawiałem z osobą testującą na słuchawkach (dobrych słuchawkach)  iFI AUDIO iDefender, ponoć niewielka różnica jest. W temacie DAC @Tomek1777 podobne urządzenie widziałem że ma wpięte w przetwornik ( to było chyba   IFI AUDIO IPURIFIER SPDIF ), może się wypowie na jego temat ?

Edytowano przez Simson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Angel napisał:

@Simson, bardzo ciekawy test. Rzeczywiście jeśli jakieś różnice są, to pewnie bardzo trudne do usłyszenia. Ja takich testów nie robiłem i na razie nie robię, to się nie wypowiadam. Mimo wszystko ciekawe czemu panowie z AV słyszeli jednak różnice? :D

@Sanwing, a jakie testy są według Ciebie "profesjonalne"? Jakie nie są? Bo jeśli te w periodykach poświęconych sprzętowi audio są nieprofesjonalne, to chyba nie ma profesjonalnych testów żadnych takich urządzeń? I niemal wszystko co czytamy, to w dużej mierze lipa albo co najwyżej bardzo subiektywne i na ogół mijające się z prawdą spostrzeżenia autora/redaktora.

Angel, a Ty o jakich artykułach mówisz odnośnie porównań dwóch czy trzech kabli USB? Jeśli masz linki do takich testów z prasy audio to bardzo bym Cię o nie prosił żebym mógł poczytać. W prasie audio sam wiesz, że często testy są nie do końca wiarygodne, nawet nie wynika to z tego czy są sponsorowane czy nie ale z tego jak odbiera dźwięk słuchacz. Ja nie należę do sceptyków i staram się mieć otwarty umysł nawet na wpływ kabla na dźwięk, ale jest wielu niedowiarków którym testy laboratoryjne mogły by tylko udowodnić, tyle że jak to laboratoryjnie zmierzyć:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To test z Audio-Video. Kablem odniesienia był taki no name za 20 zł a najdroższym Entreq za 8900 zł. W sumie przetestowano 11 kabli. Nie zapisałem z którego roku to jest. Ale mam skany i jak mi podasz na prywatną pocztę swój adres mailowy, to Ci prześlę te materiały i sobie poczytasz. 

Ale nie odpowiedziałeś na moje pytania. Przyznaję nieco podchwytliwe, lecz ciekaw jestem Twojej opinii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście wystarczy to czy ja słyszę różnicę i to jest najbardziej profesjonalny test dla mnie:). W dziedzinach związanych z naszymi odczuciami i uczuciami bo muzyka je wywołuje nie oszukujemy się nie ma miarodajnych testów. U każdego różny sprzęt wywoła różne odczucia i albo będzie odbierał z niego muzykę z radością i oceni do na plus albo odwrótnie. 

Dla ogółu ludzi i sceptyków jednak przydały by się testy przeprowadzone przez bezstronny pakiet autorytetów audio oraz naukowców którzy prócz odsłuchów przeprowadzili by testy pomiarowe itd, ale czy jest możliwość zmierzenia fizycznie różnic dźwięku płynącego w kablu USB?:) 

Angel poza tym życie mnie nauczyło, że "ateista" choćby dotknął   Boga i tak powie: ale. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam przeczytać.

http://www.ire.pw.edu.pl/~rois/dydaktyka/syko/usb.pdf

Nie jest to dokładnie ten pdf o którym wcześniej pisałem, bo nie wyjaśnia dokładnie traktowania sygnału audio, tylko tłumaczy ogólnie sposoby transmisji.

Polecam zwrócić uwagę jak duże sa roznice dla sygnału oznaczającego 0 i 1.

I dotrzeć do rozdziału o transmisji izochronicznej.

Ludzie słyszący kable usb i widzący różnice w obrazie w kablach hdmi, stosują cały czas "widzenie analogowe" wpływu kabli na  to co jest przesyłane. Nikt nigdy nie odpowiedział jak to jest że ten "wpływ kabla" jest taki selektywny. Że w strumieniu bitów zmienia (wracamy do tego jak duża różnica jest pomiędzy stanem 0 i 1) tylko dane wpływające (w uproszczeniu) na np.barwę trąbki i fortepianu czy czy nasycenie barwowe nieba i chmur( to już video z którym jest jeszcze większy kłopot bo jest kodowane w dość skomplikowany sposób. Zmiany danych w takim kodowaniu doprowadziłoby do uszkodzenia pakietu  i błędów na poziomie cyfrowych kwadratów na ekranie) 

Bo oczywiście strumieniowanie danych nie podlega korekcji błędów ale jednocześnie ta różnica pomiędzy stanem 0 i 1 jest na tyle duża że zmiana tych parametrów musiałaby być wywołana naprawdę jakimś dużym impulsem. Jeżeli byłby on tak silny... wpływałby tylko na jakiś zakres brzmieniowy? Z całego ciągu bitów zmieniałby tylko te ? Serio?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No i kabelek  Wireworld Ultraviolet 7 znalazł się u mnie ;)

Jeśli @RoRo nie zabierze mi jeszcze tych, które testowałem, to może by przetestować je w porównaniu z  Ultraviolet 7 ??? 

Rzeczywiście kabelek wykonany jest świetnie, wygląda bardzo dobrze  ....aha, no i podziękowania dla @S4Home za świetną cenę ;) 

a.jpg

Edytowano przez Simson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simson stwierdzenie że „kable cyfrowe nie przenoszą dźwięku, zaś tylko informację o dźwięku ” jest jak najbardziej błędnym stwierdzeniem.

Oba rodzaje transmisji, analogowa i cyfrowa, to „tylko” przekazywanie informacji o dźwięku za pomocą potencjału elektrycznego (napięcia).Sposób przekazywania informacji jest inny, ale odbywa się za pośrednictwem tego samego medium.

Teoretycznie transmisja cyfrowa powinna być obarczona mniejszymi błędami dzięki dużej rozbieżności w wartości rozpoznawanych stanów i w praktyce najczęściej tak jest, dlatego urządzenia cyfrowe zyskały taką popularność.

Przekonałem się wielokrotnie, że w praktyce nie jest już tak kolorowo i nawet nie chodzi o urządzenia audio. Jestem informatykiem i przez moje ręce przeszło wiele różnego rodzaju przewodów USB. Najciekawsze są przedłużacze wykorzystywane do podpinania pendrive-ów, gdzie uzyskiwane transmisje potrafią być naprawdę różne dla tego samego pendrive-a.

Oczywiście różnice w transmisji są spowodowane niezgodnością pakietów z sumami kontrolnymi, co skutkuje niepoważaniem pakietu.

Muszę „uśmiechnąć się” do kolegi RoRo, może podeśle mi te przewody, bo chętnie bym sprawdził czy coś usłyszę …

Filmik, który podesłałeś osobiście traktuje jako manifest głuchego, który ma przekonać innych aby też ogłuchli :) Nie chce nikogo obrażać, ale filmiki tego człowieka są stronnicze i zbyt emocjonalne, żeby traktować je jako rzetelny materiał.

W sumie gdyby autor miał rację, to powinienem się leczyć psychiatrycznie, bo skoro ja słyszę różnicę to oznacza, że nie mogę być normalny. W krainie głupich, mądry głupcem :)

Analogicznie myśląc mogę napisać że osoby, które rozpoznają więcej niż kilkanaście kolorów powinni się leczyć na oczy, bo z mojego punktu widzenia to nie jest normalne.

 

Fafniak w audio nie istnieje coś takiego jak selektywność zakłóceń. Docierający do naszych uszu dziek odbiera się całościowo. Jeśli w sygnale elektrycznym zawarte są jakieś słyszalne zakłócenia/błędy to obławiają się one w pewnej formie, którą trzeba jakoś zinterpretować. I nie ma znaczenia czy chodzi o sygnał cyfrowy czy analogowy.

Zakłócenia mogą pojawiać się wszędzie, ale najbardziej słyszalne mogą być np. dla wspomnianej przez Ciebie trąbki i wtedy ktoś pisze, że „trąbka szwankuje” :) Dlatego powinieneś spojrzeć na tą kwestię z trochę innej strony, bo w sygnale cyfrowym nie ma TYCH czy TAMTYCH bitów, jest jedynie paczka, która przekazuje informację, że w tym momencie czasu analogowy sygnał wyjściowy ma mieć X wartość. Różnica pomiędzy stanem 0 i 1 w transmisji cyfrowej jest duża, to prawda, tylko w swoich rozważaniach pomijasz całkowicie kwestię "trafienia w bit" (jitter).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nightrunner fajnie że odezwałeś się...

Ja nie napisałem że zakłócenia działają selektywnie, to jest wniosek jaki można wysnuć na podstawie tego co piszą ludzie słyszący kable usb. Nagle okazuje się że trąbka ma inna barwę( i tylko ona ????) Zdaje sobie sprawę że zakłócenia raczej podziałają na całość dźwięku a nie selektywnie.

Kwestia jittera. Moje rozumienie problemu jest takie.

W większości urządzeń jest tak że informacje przychodzące sa buforowane i dla tego bufora ustalany jest nowy wewnętrzny(danego urządzenia) zegar według którego są porządkowane paczuszki danych? Tak zrozumiałem z opisów sabre... ale dotyczy to chyba wszystkich urządzeń?

Jitter może być problemem przy transmisji i2s (o ile dobrze pamietam oznaczenia) bo taki przesył jest ładowany bezpośrednio do procka?

 

czy jesteś w stanie w sposób przystępny opisać proces dekodowania np. flaczków do transmisji strumieniowej? Jak wyglada sprawa nie trafiania w zegar? Tzn. co dzieje się od strony efektu czyli dźwięku? Rozumiem że jak uszkodzeniu ulega paczka danych to jest ona pomijana bo nie ma jak jej "dekodować"?

Ciekawe też były opisy testów gdzie jakoś wprowadzano coraz większy jitter i ogół słuchających nie był w stanie wyłowić zmian.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nightrunner,

nie ma sprawy, sprawdź - i wszyscy skorzystają na tym :-)

Swoją drogą zakres cenowy kabli cyfrowych USB do audio jest sporo większy i ceny nie kończą się na kilkuset złotych. Znam firmę która eksportuje kable USB w okolicach "dyszki" - ja nie skorzystam, ale za granicą są chętni na takie wydatki.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S4Home należę do osób, które słyszą różnice w brzmieniu przewodów cyfrowych i dla mnie są one bardzo wyraźne, przynajmniej dla przewodów, które testowałem. Nie jest to żaden mój wymysł, bo moja przygoda z analizowaniem przewodów cyfrowych zaczęła się od usłyszenia różnicy, a następnie zacząłem zagłębiać się w temat, co może być przyczyną słyszalnej zmiany.

Niestety nie mam żadnej teorii, którą mógłbym poprzeć dowodami i sam nie rozumiem do końca w jaki sposób mogą powstawać takie wyraźne rozbieżności, ale powstają i ja to słyszę.

Co ciekawsze robiłem nawet ślepe testy i potrafiłem wskazać jaki przewód jest podłączony, potrafiłem nawet powiedzieć po czym rozpoznałem konkretny przewód.

Wiem że dla niektórych jest to już audio voodoo, ale dla ich komfortu nie będę zaprzeczał, że słyszę to czego oni nie potrafią usłyszeć. W sumie rozumiem tych ludzi, bo gdyby 10 lat młodszy nightrunner, spojrzał na aktualnego nightrunnera, to by się pewnie w głowę puknął i powiedział wariat :)

Fafniak ja sam mam spore dziury w teorii i próbuje to wszystko jakoś poskładać, żeby mieć jakieś podparcie do tego co słyszę. Chciałem wielokrotnie zająć się kompleksowo tematem i ułożyć „wszystkie klocki”, ale zawsze brakuje czasu na przyjemności ... Poza tym temat jest jak widać bardzo kontrowersyjny, a w takich tematach prawda to jedno, a jej akceptacja to już inna kwestia, a to trochę demotywuje ...

Wydaje mi się, że w tym temacie i tak jedyne co można zrobić to stworzenie składnej teorii popartej wiedzą, której jak na razie zbyt wiele nie posiadam.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii sprawa wygląda w ten sposób:

Gdyby jakość kabla cyfrowego wpływała na brzmienie to taki wpływ byłby też na inne dziedziny z wykorzystaniem kabli cyfrowych. Na przykład fotografia wydrukowana z drukarki byłaby ładniejsza przy wykorzystaniu lepszego kabla USB, a czemu tak nie jest ? Co w dźwięku poprawi kabel USB, a czego nie może poprawić w fotografii ???? 

Przykład z prędkościami odczytu pendrive ? Zgadza się, to fakt. Jednakże nie ma on wpływu na brzmienie. Czytałem dlaczego tak się dzieje, dokładnie nie przytoczę, ale w jednym z artykułów było to bardzo dokładnie wytłumaczone, bardzo logicznie. Z tego co pamiętam tyczyło się to spraw związanych przede wszystkim z różnymi długościami kabla. To był artykuł  chyba tyczący się różnej prędkości wydruku z drukarki przy zastosowaniu różnej długości kabla. Jednakże morał z artykułu był taki, że niektóre kabelki wydłużą czas wydruku, jednakże jakościowo to będzie w 100% to samo, wydruk niczym nie będzie się różnił poza czasem wydruku, każdy pixel zostanie wydrukowany. 

A także proponuję zrobić test zgrania tego samego pliku (odpowiednio duży) z pendrive tym samym kablem (przedłużaczem), po jakimś dłuższym odstępie. Często okaże się, że ten sam plik zgrywa się o ileś sekund wolniej lub szybciej. Wystarczy, że w komputerze jakiś proces się uruchomi, lekko się "przymuli" itp.

Ośmiobitowe nagranie użyje 256 wartości pojedynczej próbki dźwięku, szesnastobitowe tych wartości użyje ponad 65 tys. zaś 24 bitowe to będzie ponad 16 milionów ? Czyli 16 bit- możliwość zapisania 16 cyfr o wartościach 0 lub 1,  daje nam 2^16 – 65 536 wartości. W "ślepych testach" legną osoby na wychwytywaniu różnic pomiędzy 16 bit, a 24 bit, zaś "zgubienie" nawet bita (co jest raczej niemożliwością) przez kabel usłyszą ?

Jestem przekonany, że różne kable USB także różnie podadzą dane do np przetwornika (wolniej lub szybciej), ale faktem też jest to, że te dane są przekazywane z takim naddatkiem -zapasem, że nawet w sytuacji (abstrahując) utraty 1/3 danych brzmienie nie ucierpi.  Zaś przy dużych stratach usłyszymy szumy i trzaski lub zerwanie sygnału (tak jak w TV cyfrowej- mozaika, zawieszenie obrazu, ale poza artefaktami reszta obrazu jest idealna), tak samo w dźwięku, artefakt to np trzask, zaś reszta brzmienia jest niezmieniona -prawidłowa. W sygnale cyfrowym z TV ktoś widział kiedyś "śnieżenie" ???? Jak to miało miejsce kiedyś  w sygnale analogowym, jeśli ktoś jeszcze pamięta ??? Gdyby obraz cyfrowy śnieżył, byłoby to równoznaczne z pogorszeniem sygnału dźwiękowego, zaś takie nie występuje. 

Tak samo ma się sprawa związana z wielokrotnym przegrywaniem/ kopiowaniem plików cyfrowych. Czy przy setce kopii stracimy na jakości np pliku FLAC ? Bo kopiowaliśmy słabym przedłużaczem USB ?? A to, że pendrive ma wolniejszy odczyt spowoduje, że skopiuje film, czy flac ma gorszą jakość ? No nie, może proces trwać dłużej lub krócej, ale będzie pełny. 

Co do filmu... no jeśli pomiary w filmie nie wykazują żadnych zmian w żadnej badanej wielkości, zaś takie same pomiary wskazują różnice pomiędzy kablami dla mnie wnioski nasuwają się same. 

--------------------------------------------------------------------------

Cyt: 

"Jedną z zalet przekazu cyfrowego jest łatwość odróżnienia właściwego sygnału (zer i jedynek) od zakłóceń. W przypadku sygnału analogowego różnice zacierają się. Zakłócenia wyglądają jak analogowy sygnał właściwy i dlatego konieczne jest zachowanie odstępu pomiędzy nimi i sygnałem na poziomie co najmniej 60 dB (a nawet 90 dB). Z kolei sygnał cyfrowy nie potrzebuje większego odstępu niż 30 dB. Można spotkać się z opiniami, iż wystarczy 3 dB różnicy, by bez trudu odróżnić jedynki i zera. Jeśli tylko daje się je rozróżnić, to można też uzyskać znakomite parametry transmisji i idealną reprodukcję sygnału.

Wniosek stąd, że nieekranowana skrętka, zwykle wykorzystywana do transmisji danych, nadaje się do zastosowania w dziedzinie cyfrowego audio"

-Armand Szary

---------------------------------------------------------------------------

Oczywiście przedstawiłem swój osobisty punkt widzenia. Wcale nie twierdzę, że wiem najlepiej, więc z chęcią przeczytam zdania różne od swojego. Może uda się je czymś poprzeć ? Gdyż pisanie na zasadzie nie, bo nie 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogromnym skrócie.

Strumieniownie danych ma się nijak do korekcji błędów i ponownego przesyłania błędnych danych.

Dlatego przykład z wydrukiem zdjęcia jest błędny o ile wiem. Tam istnieje transmisjia pakietów z korekcją błędów i ponownym przesyłem.

Strumieniowanie danych jest korekcji pozbawione. Jeżeli następuje błąd w transmisji i uszkodzony zostaje pakiet to jest on pomijany. Dlatego jest dla mnie absolutnym nieprawdopodobienstwem takie zmiany dźwięku o których tu i ówdzie się pisze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...