Skocz do zawartości

Przedwzmacniacze gramofonowe.


Recommended Posts

Dnia 1.12.2019 o 22:07, tomek4446 napisał:

Pboczek nie wyobrażam sobie tego ciągłego ponawiania prób na tej jednej ścieżce bez właśnie oddzielenia od pozostałych. Wierz mi to nie jest takie głupie :)

To fakt, trudno byłoby. Mogliby jednak zrobić im trochę dłuższe rozbiegówki,.

Dnia 1.12.2019 o 22:07, tomek4446 napisał:

Zmieniając delikatnie parametry po ok. 25 próbie udało mi się to zjawisko wyeliminować

:) Mój gramofon, niema takich złożonych regulacji. Antyskating to ciężarki na żyłce, a od wysokości ramienia jest imbusik, doszedłem chyba do granic jego precyzji 😀. Fajna to zabawa, trzeba trochę pokombinować

Dnia 1.12.2019 o 22:23, RoRo napisał:

Pboczek - współczuję problemów z płytą testową ... ale czy masz również jakiś problem ze znalezieniem mniej wulgarnego zamiennika słowa którego użyłeś?

Dzisiaj wreszcie ustawiłem i przeszło mi. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
  • Odpowiedzi 220
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Dorobiłem się przedwzmacniacza i słucham od niedawna na pre od Lemanna i gra mi to. Przeleciałem wszystkie posiadane gatunki muzyczne i wszędzie jest lepiej. Rocka nie bardzo wiem jak wcześniej mogłem zdzierżyć, bez takiego drive. Klasyka nie mogła brzmieć, bo nie miała mikro dynamiki. Jazz nie był tak dźwięczny i … w ogóle lubię to pre :). Znaczy szósty z siedmiu znajdujących się w ofercie Lemanna przedwzmacniaczy gramofonowych - Decade. Po za zwiększoną dynamiką w ogóle i w detalu, pojawiły się pełniejsze brzmienia. Dźwięki są szerzej i dłużej słyszalne, zwłaszcza kiedy gasną. Poprawiła się przestrzeń sceniczna gdzie wyraźniej lokalizowane są źródła. Gra to w całości równo i ładnie spaja wszystkie części pasma. Nic nie wyskakuje i nie chowa się.

W zestawie dostajemy osobne dwa pudełka, pierwsze z pre, drugie z zasilaniem. Złocone gniazda Rca i piny, xlr brak. Długi na 2 m kabel zasilający pozwala zachować słuszną odległość i zniwelować oddziaływanie zasilacza. Na panelu czołowym trzy heble. Jeden to wzmocnienie - gain dla MM z 36 do 46 dB, dla MC z 56 do 66 dB. Drugi – bass rolloff filter, uskok przy ok. 50 Hz na -6 dB , mający ratować kolumny w jakiś ekstremalnych dźwiękowo sytuacjach. Trzeci, MM/MC. Nastawy są na spodzie obudowy. Regulacje pojemności i zasadniczo oporności, odbywa się bez konieczności rozkręcania obudowy. Do dyspozycji mamy pF: 47, 147, 267, 367, 1047, 1147, 1267, 1367, co pozwala ciekawie pobawić się korekcją równowagi tonalnej przy każdej MM. Dla Mc z obudowy mamy trzy nastawy: 47 kohm, 1 kohm, 100 ohm, a czwarty – custom, wymaga rozkręcenia pudełka. Gdyby się czepiać, to Decade najsłabiej wypada przy symfonice, mogłoby lepiej lokalizować instrumenty. Może to jednak nie wina pre, a kolumn? Rzadko coś zmieniam w zestawie, a raczej staram się poprawiać to co już mam. W ostatnich miesiącach przerobiłem skok od kalibrowania wkładki na jednym punkcie odniesienia, do szablonu z czterema punktami na stycznej, zmieniłem szlif igły. Pre jest taką wisienką. Żeby nie było całkiem bez ofiar, to winyle nagrane cyfrowo przestały trochę smakować.

IMG_0045.jpg

IMG_0046.jpg

IMG_0047.jpg

IMG_0048.jpg

IMG_0050.jpg

IMG_0051.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

@Pboczek czy można wiedzieć z jakimi przedwzmacniaczami gramofonowymi porównywałeś Lehmann'a przed zakupem? Czy porównywałeś Lehmann'a z jakimś innym z podobnej półki cenowej, czy tylko ze swoim dotychczas posiadanym?

Pytam nie bez powodu, ponieważ ja również posiadam Lehmann'a Decade i przed zakupem porównywałem go tylko z przedwzmacniaczami do około 4000zł za nowe urządzenie, i niestety nie miałem okazji posłuchać go bezpośrednio z konkurencją z podobnego przedziału cenowego. W mojej skromnej opinii jest OK. Aktualnie u mnie gra z wkładką M2 Bronze Ortofon'a. Ciekaw jeszcze jestem jaki ma potencjał w przypadku wkładek MC.

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin nie robiłem wielu porównań i nie mam się czym wykazać. Żeby poznać sprzętu, potrzebuję trochę czasu, a Decade mi zagrał i było coraz lepiej. Obecnie podpięty jest do niego Goldring 1042, planuję posłuchać jeszcze jakiś MM zanim przyjdzie czas na MC ... :)

 

 

 

Kamil nie słuchałem Lara, znam natomiast bardzo pochlebne opinie na jego temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... niestety jeszcze nie. 

Miał być to koniec marca, później połowa kwietnia, a widząc że zbyt wiele się nie dzieje byłem zmuszony napisać maila kilka dni temu ,,że się chyba pogniewamy" i prace ruszyły w ostatni piątek. 

Jest korona wirus.... 2 dni obsuwy na każdym jednym sprzęcie, który był zamówiony przede mną = kilka tygodni obsuwy mojego zamówienia - ja to ROZUMIEM, ale nie do końca akceptuje - przykro mi. 

Ostateczny termin - koniec tego miesiąca +/- 2,3 dni lub zwrot zaliczki....... 

Mam obiecane, że będzie..... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kamil C miałem u siebie na odsłuchu parę dni LAR'a LPS. W moim systemie i według mnie Decade wypadło lepiej. Należy jednak pamiętać, że różnica katalogowa w cenie między tymi dwoma urządzeniami jest przeszło trzy krotna na rzecz Lehmann'a, co oczywiście może nic nie znaczyć, ale również może znaczyć bardzo wiele.

LAR'a LPS odsłuchiwałem na wkładce MM. Jeśli jednak ktoś zamierza w przyszłość słuchać LAR'a na wkładkach MC, to sugerował bym odsłuch przed zakupem właśnie na tego rodzaju wkładce. Z opinii innej osoby która miała ten przedwzmacniacz dowiedziałem się, że LAR nie jest już taki dobry na wkładkach MC. Osobiście uważam jednak, że jeśli chodzi o wkładki MM, to LAR jest jednym z lepszych urządzeń w swojej kategorii cenowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin a tak w ogóle to gdzie żeś ty bywał? Patrzę na Twoje posty i minęło trochę. Na czym obecnie słuchasz? Czy nie robiłeś kiedyś szerokich porównań pre u Audiolubów?

Co do cen, to nowe Decade kosztuje dużo. Czy jest tyle warte, trzeba by dobrze posprawdzać, bo ma mocną konkurencję. W czasie kiedy szukałem, pojawiło się niechciane urządzenie, które w korzystnych pieniądzach przygarnąłem.

Marcin, jakie minusy Decade widzisz? Gdzie wypada słabo? Możesz napisać jakie wkładki miałeś do niego podpięte?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pboczek to fakt trochę nie pisałem na Audio forum, myślę, że to się zmieni... a co do forum Audiolub to masz rację faktycznie pisałem odnośnie moich porównań pre gramofonowych (trochę się ich przewinęło).

Obecnie mój tor analogowy składa się z następujących składowych: Pro-Ject Debut Carbon Esprit SB + Ortofon 2M Bronze ->Melodika MDC1110 (DIY) 1m ->Lehmannaudio Decade ->Chord Signature Plus 1m -> Lector ZXT-70 -> Audio Note AN-Ba LCPS na wtykach oryginalnych Audio Note 2x2,5m ->Chario Constellation Delphinus.

Decade nie testowałem w ekstremalnych warunkach, tj. jedynie słuchałem go na Ortofonie M2 Red i Bronze, ale w ww. konfiguracji jak na razie nie stwierdziłem jakichkolwiek braków lub ułomności w przekazie. Być może w najbliższych dniach będę miał możliwość porównania go z innym pre, tj. Gold Note PH10 i z jakąś wkładką typu MC. Bardzo mnie interesuje jak wypadnie takie porównanie, tym bardziej, że ponoć Gold Note jest całkiem dobrym pre.

Swojego Lehmann'a Decade również kupiłem z drugiej ręki, to była wyjątkowa okazja 🙂

PS

Witaj @zukzukzuk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pboczek napisał:

Cześć Zukzukzuk. Prę gramofonowe podpinam do wzmacniacza (zintegrowanego) w trybie końcówki. Słucham na Sansui Au 607 Mos Premium,  Thorensie Td 318, Vandersteen 1ci.

Marcin możesz przypomnieć co wtedy testowałeś? Pamiętam że było tego trochę :).

Hm.

Nie znam się na Sansui (miałem inne, pomniejsze modele), ale 607 ma przecież wejścia phono (nawet MC). Możesz napisać dlaczego z nich nie korzystasz? Sprawdzałeś jakość względem zewnętrznego pre phono?

Jeszcze jedno. Jakie ramię masz przy 318? TP 16?

Edytowano przez zukzukzuk
literówka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sansui ma niezłe pre gramofonowe, owszem, ale daleko mu do porządnego zewnętrznego urządzenia. Wbudowane gra fajną barwą, która pozwala nie myśleć o niedociągnięciach i słuchać muzyki z przyjemnością. Jeżeli ktoś nie sięga po dynamiczne utwory, zróżnicowane tempa, rozbudowane składy to nie musi szukać niczego innego. Zresztą nie sądzę żeby coś budżetowego mogło zagrać wyraźnie lepiej. 

W Thorensie mam tp21, 16 zdaje się było w innych, wcześniejszych modelach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o starszy sprzęt, to mam nieco odmienne zdanie (delikatnie mówiąc).

Co prawda, mam osobno preamp liniowy (z wejściem phono) + końcówkę.

Szczerze mówiąc, to nie zamieniłbym go (póki co) na ŻADEN tzw. "porządne", zewnętrzne urządzenie. A szkoda. Głupiec ze mnie. Bo niektóre pre phono kosztują kilkadziesiąt tys. i więcej..  Wg mnie, to raczej fajne skrzynki z tysiącem nastawów (być może głównie dlatego audiomaniacy je wybierają?).  Owszem. Umożliwia to stosowanie praktycznie dowolnej wkładki. Lecz, to nie jest moim priorytetem....

Ale fakt - recenzje Dekade są super! Tyle tylko, że RCM Theria to podobno TOP...

A jeśli to Twoje spostrzeżenia dot .Sansui, to zapewne tak jest.

TP 21 podają, że ma masę 12,5 g. Podejrzewam więc, że jakąś MC da się powiesić:)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tp21 i decade nie kończy się świat, klocki można zmieniać ale chodzi o to żeby muzyki słuchać. :)

Gdyby pre wbudowane w piec grało podobnie lub trochę lepiej, nawet bym sobie głowy nie zawracał zewnętrznym. Mam też starsze klocki ze złotego czasu winylu, z dwoma wejściami gramofonowymi i to dalej nie to samo.

Rcm ma dużo zwolenników może kiedyś go posłucham.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie jak piszesz:) O to chodzi, żeby słuchać MUZYKI. Ale też, żeby nie mieć niezmiennie wrażenia i porzświadczenia, że jest jeszcze wiele ułomności w systemi. Wiele do poprawienia. Zeby z największą przyjemnością i bananem na twarzy słuchać (docenić) klasykę, wielkie orkiestry, big-bandy, brassy, fortepian, skrzypce i im podobne, flety, harfy, wibrofony, arie, chóry czy śpiew a capella (dla mnie to wyznacznik). W skrócie - instrumenty czy głosy bez prądu:).

41 minut temu, Pboczek napisał:

Gdyby pre wbudowane w piec grało podobnie lub trochę lepiej, nawet bym sobie głowy nie zawracał zewnętrznym.

Czyli owo Sansui ma takie sobie wejście phono.

43 minuty temu, Pboczek napisał:

Mam też starsze klocki ze złotego czasu winylu, z dwoma wejściami gramofonowymi i to dalej nie to samo.

Tu mam zgoła inne doświadczenia. Chociaż, nie z integrami.

Moim zdaniem, współczesne preampy phono nawet się nie zbliżają dźwiękowo, do b. dobrych, starszych konstrukcji. Problem w tym, że firmy "kupują" (głównie) maniaków brzmienia, tysiącem możliwych ustawień dostosowania do każdej wkładki (bo strsze phono z reguły mają "sztywne" ustawienia (przynajmniej dla MC). Dobry sposób, żeby zarobić (w zasadzie).  Brzmieniwo, te nowe są w tyle, w porównaniu do starszych. Tyle, że w przpadku starszych pre, trzeba zanleźć elektrycznie dobraną wkładkę do oporności wejścia phono.

47 minut temu, Pboczek napisał:

Rcm ma dużo zwolenników może kiedyś go posłucham.

Tak RCM ma kilka phono stage w ofercie. Theria to jest/był TOP.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.04.2020 o 13:17, Pboczek napisał:

Dorobiłem się przedwzmacniacza i słucham od niedawna na pre od Lemanna i gra mi to.

No to jak widzę , nie jest tak całkiem źle w tym kraju :) 

Gratuluję , z tego co widzę na rozbieranych zdjęciach, to mój pre wygląda przy Twoim jak z "zabawkowego". Ja mam tylko dwa nastawy 220 i 100 pF i w dodatku ,aby je zmienić muszę rozkręcić pre. Z tego co piszesz pre się sprawdza a to najważniejsze. 

P.S.

Dzisiaj zlikwidowałem ostatni przydźwięk który mnie wpieniał gdy włączałem drapaka , okazało się , że to zasilacz od drugiej maliny w sypialni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Decade miałem pierwszy kontakt z nastawami. Pojeździłem nimi trochę, a skala od 47 do 1367 pF jest fajna. Słychać jak z każdą zmianą pF, przesuwa się równowaga tonalna brzmienia. :)

Zukzukzuk, nie wiem jak sobie z tym radzono w latach 70?

 

 

Pewnie długością kabla Rca pomiędzy gramofonem i wzmacniaczem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Pboczek napisał:

Zukzukzuk, nie wiem jak sobie z tym radzono w latach 70?

 

 

Pewnie długością kabla Rca pomiędzy gramofonem i wzmacniaczem.

W latach 70s byłem małym berbeciem. Nie interesowałem się tymi sprawami. Gramofonem i winylami zajmuję się od kilku lat (przedtem tylko nośniki cyfrowe).

Myślę, że w tamtych latach nie było wkładek tak zróżnicowanych elektrycznie, dlatego produkowano wejścia phono bez niepotrzebnych (wtedy) nastawień. Impedancja wejściowa była stała. Potem wymyślono (moim zdaniem by zrobić interes - głównie) wkładki MC o różnej impedancji i zaczęto produkcję oddzielnych phono stage.

Takie jest moje wytłumaczenie rzeczy. Wnioskuję to tym faktem, iż oddzielne phono stage nie są NIC lepsze (a raczej brzmią gorzej), od wejjścia phono (prrzynajmniej w niektórcych, renomowanych preampach, dysponujących tą sekcją), gdy się dobierze odpowiednią wkładkę. pod wględem elektrycznym - do preampu i mechanicznym - do ramienia. Mowa o wkładkach MC.

Zastosowanie kabla, nic nie zmienia w tym wypadku.

Owszem, stosuje się STEP-UP, które i dziś są w modzie. Lecz - moim zdaniem, to gorsza opcja (dodatkowy kabel i wejście na MM), niż dobranie wkładki odpowiedniej do oporności preampu i wpięcie jej bezpośrednio pod wejście MC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...