Skocz do zawartości

Marantz PM8005 + NA6005 - wrażenia pozakupowe


Kraft

Recommended Posts

[attachment=8720:Zestaw_testowy_ty_.jpg]Chciałem się podzielić z szacownym koleżeństwem wrażeniami po zakupie tytułowego zestawu (wrażenia przedzakupowe opisałem w wątku http://forum.audio.com.pl/index.php?showtopic=44897&hl=).

Na wstępie dodam, że nie będzie to ocena wystawiona w skali bezwzględnej, gdyż moje doświadczenie na to nie pozwalają. Zbyt mało zestawów w życiu przesłuchałem. Punktem odniesienia będzie kilka wzmacniaczy zamieszczonych na fotografii: Yamaha R-N500, Marantz SR7000, NAD 3030 i Sansui A80.

UNPACKING
Po wyjęciu zestawu z kartonów na twarzy pojawia się szeroki uśmiech. Sprzęt jest bardzo ciężki i staranie wykonany. Cieszą taki smaczki, jak np. logo w postaci dodatkowej aplikacji, a nie tylko napisu farbą, czy metalowe gałki. Największe wrażenie robi jednak tył wzmacniacza. Zaciski głośnikowe to prawdziwe mistrzostwo świata - audiofilska biżuteria. Są wielkie i niezwykle solidne. Prawdziwa szkoda, że wzmacniacz nie stoi na co dzień tyłem naprzód. Naprawdę.

FUNKCJONALNOŚĆ
Zestaw ma wszystko czego od nowoczesnego sprzętu można wymagać, no może za wyjątkiem asynchronicznego USB, ale w moim przypadku świadomie z tego rozwiązania zrezygnowałem. Podłączenie odtwarzacza do sieci Wi-FI i BT przebiega bezproblemowo. Sama eksploatacja już jednak nie. Aplikacja sterująca na smartfona Marantz Hi-FI Remote jest okropna. Zasłużenie dostała ocenę 2.2 w Google Apps. Proponuję zamiast niej używać Marantz Remote App przeznaczonej dla kina domowego. Jest odrobinę bardziej funkcjonalna (ocena 2.7). Odtwarzacz ogólnie długo się "odpala" zanim usłyszymy muzykę. Szczególnie dotyczy to radia internetowego. Czasami wydaje się, że jego ładowanie nie ma końca. Plusy. Obsługa odtwarzacza z pilota jest całkiem wygodna, a wyświetlacz czytelny, więc ewentualnie można sobie aplikację mobilną darować. Smaczek dla audiofilów - odtwarzacz, podobnie jak wzmacniacz, posiada tryb "Direct" (odłączane są wówczas wyjścia cyfrowe) Można także wyłączyć wyświetlacz.

ODSŁUCH
Z porównania wzmacniaczy pokazanych na zdjęciu zbiorowym zwycięsko wyszedł amplituner Yamahy. Zdecydowanie górował nad rywalami właściwie we wszystkich aspektach, no może za wyjątkiem umownej muzykalności, gdzie bardziej wykazał się NAD. Zwycięstwo Yamahy było jednak bezapelacyjne. Jak na tym tle wypada Marantz? Bije Yamahę na głowę. Wszystkie aspekty brzmienia są wyniesione na wyższy poziom. Największą różnicą jest wrażenie realizmu i namacalności dźwięku. Przy odpowiednio zrealizowanych nagraniach odnosi się wrażenie, że muzycy znajdują się razem z nami w pokoju. W stosunku do Yamahy szersza jest stereofonia, dźwięki chętniej wychodzą poza bazę kolumn (choć różnica w głębokości sceny nie jest wielka). Bas jest potężniejszy i częściej zapuszcza się w najniższe rejony. Góra jest jeszcze bardziej detaliczna, pełna szczegółów i smaczków. Talerze i perkusyjne przeszkadzajki brzmią rewelacyjnie. Jedynym minusem, jaki dostrzegam są pojawiające się w niektórych nagraniach sybilanty. Co ciekawe, gdy porównać Marantza pod tym względem z innymi systemami odsłuchowymi, to tych sybilantów wcale nie ma więcej. Niestety przy odsłuchu Marantza bardziej zwracam na nie uwagę. Być może ogólna czystość przekazu powoduje, że każda niedoskonałość wybija się na pierwszy plan, jak paproch na krystalicznie czystej szybie, którego nie dostrzeżemy na szybie umazanej.

Po dwóch latach poważniejszego zainteresowania Hi-Fi dochodzę do wniosku, że o klasie sprzętu świadczy to, jakiej muzyki zaczynamy na nim słychać. Moje zainteresowania popem i elektroniką po zakupie Yamahy rozszerzyły się o elektryczny jazz i wokalistykę. Na Marantzu zacząłem także słuchać jazzu akustycznego, a nawet swingu (którego przez lata szczerze nienawidziłem). Teraz mogę słuchać swingu godzinami i czerpać z tego wielką satysfakcję. Wydaje mi się, że to najlepsze podsumowanie tego, co Marantz potrafi zrobić z muzyką.

Teraz czeka mnie jeszcze zakup lepszych kolumn. Takich, które dorównają klasą elektronice. Mile widziane sugestię, co do tego Marantza pasuje (z uwzględnieniem, że moje pomieszczenie ma 25m2 i że chcę brzmienie nieco ocieplić, dodać basu i złagodzić sybilanty). Budżet - 6000-8000 zł. Raczej nowe, choć niekoniecznie.


PS
Na koniec jeszcze jedna uwaga dotycząca brzmienia systemu w pomieszczeniach odsłuchowych w sklepach a w zaciszy domowym. Z moich skromnych doświadczeń wynika, że w pomieszczeniu odsłuchowym (które jest zazwyczaj dobrze wytłumione) znacznie więcej jest basu. W odsłuchach w sklepach basu z Marantza było aż nadto, a u mnie (w pomieszczeniu mało wytłumionym) jest go mniej, może nawet ciut za mało. Przypuszczam, że wytłumienie pomieszczenia osłabia wyższe częstotliwości i powoduje uwypuklenie niższych. Warto to brać pod uwagę przy wyborze sprzętu.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kraft Bardzo fajny opis, oby takich więcej ! Niestety nie wszystkich na to stać,( mam na myśli napisanie paru zdań dla innych, a nie zakup) .
Co do tego że Marantz 8005 gra lepiej, szerzej, inaczej i dokładniej ( to poniekąd styl marki ) od Yamahy rn500, w sumie nic dziwnego, bo jest równo 3 razy od niej droższy.
Choć paru rzeczy mi w Twym opisie zabrakło icon_wink.gif , bo co by nie mówić zaplecze do porównań masz i trochę kokietujesz brakiem doświadczenia.
Jak dla mnie mając nawet niedrogie zabawki stereo, ale różnych marek, słuchając ich, to niejednokrotnie ma się więcej wiedzy i doświadczenia, niż jakiś "milioner" który zamówił przez internet zestaw audio z katalogu za 100tys do salonu , postawił go i jest super i hi-endowo, (tylko czy on się zna?)

Zabrakło mi porównania rzeczonego Marantza pm 8005 z posiadanymi przez Ciebie kolumnami Monitor Audio i Mission , a w sumie to popularne marki.
Takie porównanie przydałoby się i innym i Tobie , bo jak piszesz będziesz szukał jakiś kolejnych kolumn do nowego zestawu , warto by skupić się na dobrych i złych cechach tych modeli kolumn, aby wyciągnąć wnioski.
Oczywiście wnioski nie dadzą jednoznacznego wyniku kup to i to ,a le zawężą krąg potencjalnych przyszłych kolumn.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wyjaśniam. Pisząc o braku doświadczenia nie kokietowałem. Chodziło mi o to, że nie potrafię stwierdzić, czy mój system gra np. jasno, czy ciemno. Nie mam odpowiedniego punktu odniesienia. Wydaje mi się, że nie gra ciemno, ale bez wzorca, to opinia nic nieznacząca. Co do kolumn, to zrobiłem porównanie Mission M34i i MA BX6. Chciałem sprawdzić, czy papierowe membrany Missionów i ich tekstylna kopułka złagodzą te sybilanty. Jednak nie. Sybilanty pozostały, a brzmienie było ogólnie gorsze, bardziej kartonowo-pudełkowe. Po chwili dałem sobie z nimi spokój, choć przez lata byłem z tych Missionów bardzo zadowolony. Podobnie sprawdziłem wpływ kabli podmieniając Chorda na Melodikę, ale też niewiele to wniosło. Najlepszym zestawieniem okazały się MA i Chord.

Jeszcze uzupełnię kwestię basu. Tak jak pisałem, będę szukał kolumn, które zapewnią go trochę więcej. Nie znaczy to jednak, że obecny zestaw nie potrafi wywołać niskotonowych wibracji. Gdy muzyka jest odpowiednia, np. w nowszych realizacjach Yello, czy wielu utworach R'n'B z syntetycznym basem, słychać, że potencjał jest i mamy subwooferowe wręcz zejścia. Jednak w takiej muzyce jakiej słucham częściej (jazz, wokalistyka) myślę, że trochę więcej niskich tonów mi nie zaszkodzi. Ale znowu nie mam punktu odniesienia, jak powinien brzmieć system wysokiej klasy. Z dotychczasowego doświadczenia wnoszę, że droższy sprzęt brzmi po prostu lepiej, więc jak kupię droższe kolumny, to zakładam, że zbliżę się o kolejny krok do ideału.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam pm8005, o czym jakiś czas temu się rozpisywałem planując zakup. U mnie gra on z kef q500, które jak widzę są poniżej Twojego budżetu. Ja je wybrałem ze względu na wielkość pomieszczenia, a także dopasowanie do kina domowego marantz nr1607. Nie mam wielu porównań ale moim zdaniem zestaw gra super. Jest dźwięczny, zrównoważony i detaliczny. Tobie zapewne pasowałby bardziej q700, bo chcesz więcej basu ale one w sumie też poniżej budżetu. Jednak polecam. Bo q900 to już chyba za dużo na takie pomieszczenie. Albo w sumie popatrz kefy z serii r. 700 chyba się zmieszczą w budżecie. U mnie na tych q500 i zwykłych kablach miedzianych już gra super, a jeszcze chcę kable wymienić, może więcej emocji z nich wyciągnę. Ale gitary i instrumenty smyczkowe brzmią super. Sam bym sprawdził r500 z chęcią. A sybilantów jakoś nie wyłapałem. Może moja zwykła miedzianka rzeczywiście jest jak brudna szyba.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za uwagi. Dopiszę KEF-y do listy odsłuchowej. Pasmo przenoszenia serii R wygląda bardzo obiecująco. Mają obniżony poziom wysokich częstotliwości. Może w moim słabo wytłumionym pomieszczeniu będzie to strzał w dziesiątkę. Z drugiej strony marzy mi się coś bardziej klasyczno-legendarnego. Coś opartego na głośnikach Scan-Speaka, Vify czy Seasa, w naturalnym fornirze, bez cudów-wianków i ozdobników.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie masz te kable chorda i melodiami? Jaka długość i jakie wtyki? Szukam jakichś lepszych kabli.
Swego czasu słuchałem jeszcze kolumienek dynaudio z wzmacniaczem teac. Brzmiały super ale już nie pamiętam szczegółów. Nie wiem czy się nadadzą do marantza.
Właśnie słucham sobie płyty Brodki Clashes i nawet na tych q500 bas jest wystarczający wydaje mi się. Brakuje dla pm8005 jakiegoś wyraźnego wskaźnika poziomu głośności ale to problem wszystkich marantzów w sumie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Chyba wtyki kupię tylko do kina domowego, bo za dużo tam kabli i za ciasno z tyłu ampli. Do stereo też zostawię gołe kable. Fajnie by było jakbyś opisał swoje doświadczenia z kablami, w końcu mamy ten sam wzmacniacz ale może w wątku głównym o kablach, bo nie chcę tu Twojego tematu zaśmiecać.
A dynaudio rzeczywiście za piękne to nie są, he. Ale grają super. Jakbyś wypróbowałam kef r700 to daj znać jakie wrażenia.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kablach nie będę się rozpisywał, bo nie do końca jestem o ich wpływie przekonany Jak podłączyłem Chorda, to wydawało mi się, że gra bardziej przestrzennie i szerszym pasmem niż Melodika, ale nie wiem, czy bym je rozróżnił w ślepym teście. Wystarczy mi, że Chord ma świetne recenzje i że za stosunkowo niedużą kwotę kupiłem sobie święty spokój i dobre samopoczucie;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Gdzie kupiłeś te kable w takiej cenie? Też chcę wymienić kable na Chord Clearway, ale wszędzie jednakowa cena 59zł/mb, co przy 4,5m daje 270zł.
A ile dałeś za Chorda c-line?

KEF Q900 z gwarancją możesz dostać za 4300:
http://allegro.pl/kolumny-kef-q900-czarne-...6684618032.html

polecam sprzedającego sam u niego kupiłem Magnaty Quantum 757 jak nowe za połowę ceny sklepowej.

Zobacz też:
http://allegro.pl/kolumny-heco-celan-gt-90...6731999543.html



Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie kupowałeś tam cały sprzęt i dostałeś rabat bo cena na stronie taka jak wszędzie 59,00zł/m

http://www.audio-mix.eu/produkt/chord-clearway-2/

Czy ten interkonekt też porównywałeś z innymi? Zastanawiam się na nim czy warto dopłacić czy jednak wziąć o połowę tańszą melodikę.
Na forum dostałem poradę że interkonekt najmniej wnosi do systemu i nie ma co przepłacać bo nie będzie słychać różnicy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam myślałem że rozmawiamy o kefach Q. Model R jest bardzo w porządku.
Kraft to kupuj co ci pasuje wizualnie to ostatnio coraz modniejsze jest.
Całkiem nieźle są silvery 8.
Mocniejsze granie chodź nieco jasne trzeba je lupić.
Opticony grają także jasno, jednak tu ich wyrazistość jest inna.
Wstęga w dali nie akceptuje źle nagranych kawałków, ale potrafi zaczarować detalami np gitary.
Bas w silversch jest obszerniejsze i miekszy od tego w opticonach.
Obie konstrukcję dobrze brzmiał z 8005tka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S4Home
Dzięki za pomocny opis. Wygląd sprzętu ma znaczenie. W końcu słuchasz go parę godzin, a oglądasz kilkanaście, więc wychodzi, że nawet większe;) Mi np. trudno przełknąć coś takiego, jak młotkiem zaginana górna blacha we wzmacniaczach Regi. No sorry. Podobnie te wszystkie okleiny typu wiśnia. No już nie ma innych gatunków drewna? Producenci naprawdę utrudniają nam sprawę. Nawet Monitor Audio ograniczył ostatnio paletę wykończeń. Dokąd zmierza ten świat?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przed chwilą sobie posłuchałem trzech płyt. (Al Di Meola - Tirami Su, Brothers Johnson - Light Up The Night i Albins Alpin Quintet - Pilatus-Suite) i muszę powiedzieć, że naprawdę ładnie tytułowy sprzęcik gra. Jest przestrzeń, szczegóły, rytm i - gdy trzeba - zabawa. Na tych płytach sybilantów nie zaobserwowałem.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...