Skocz do zawartości

Zestaw do pokoju (około 1500 zł)


olek388

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 124
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Co do różnie skalibrowanych potencjometrów ...

Proste przykłady:

Kolumny: Klipsch Rp - 260, pokój 20m2, ta sama płyta.

Aby uzyskać mniej więcej ten sam poziom głośności w pokoju, potecjometr głośności był ustawiony na godzinie:

1. Nad 326 - 9:00. {2 x 50W przy 8ohm} 

2. Pioneer A 757 - 9:30 {2x 100W 8ohm}

3. Roksan Caspian mk1 - 10:00 {z tego co pamiętam 2x75W 8ohm} 

Przy tych wartościach już było bardzo głośno {kolumny 98db} - dalej nigdy nie "wychodziłem". A np. taki Nad 375 {2x150 W przy 8ohm} w odróżnieniu od swojego najmniejszego brata na początku wzmacnia delikatnie a dopiero w pewnym momencie daje do pieca ...

Edytowano przez Note
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowa też była o zniekształceniach, które mogą powodować uszkodzenie głośników np. wysokotonowych. W sumie ja prawie nigdy nie słuchałem powyżej godziny 10 bo jest dla mnie za głośno. Raz chyba doszedłem do godziny 12, ale to na chwilę, dalej nie sprawdzałem. Na godzinie 9 jest już bardzo głośno.  Zazwyczaj słuchamy między godziną 7 a 8. Wracając do zniekształceń czy takie zniekształcenia są słyszalne dla ucha ludzkiego, bo ja nic takiego nie zauważyłem. Być może słuchałem za cicho lub też "hałas" zagłuszył wszystko.

Edytowano przez 1Ender
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość często i chyba każdy używa sformułowania, że słucha np. na godz.10 i jest głośno. Oczywiście jest to obarczone sporym "błędem", czego przykład dał Note , bo wzmacniacz  mocniejszy w tym przypadku inaczej realizuje swoją moc . Niektóre wzmacniacze już bardziej na początku skali, a inne nieco płynniej, dalej. Inna sprawa , że wystarczy mieć kolumny inne o innej efektywności ( 3 dB różnicy to dużo) by nawet ten sam wzmacniacz na tym samym poziomie skali z kolumnami efektywniejszymi zagrał po prostu głośniej. Warto tez dodać ze sporo wzmacniaczy, gdzie regulacja oparta jest nie na klasycznym potencjometrze, a drabince rezystorowej rozwijają swoją moc bardziej płynnie, dokładniej(proporcjonalnie do całości skali) -http://www.hifi.pl/porady/wzmacniacze-regulatory-glosnosci.php .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, Kolumny mają z tego co pamiętam efektywność 88 dB i 4 ohmy, wzmacniacz jak podają źródła w internecie osiąga 90W na kanał przy 4 ohmach. Mój wzmacniacz realizuje moc jak wspomniał @jacek75 już na początku skali. To jak jest z tymi przesterowaniami i zniekształceniami. Gdzie jest ta granica bezpieczna? Wiem że można to zmierzyć, ale jak i czym? Posiadam miernik uniwersalny uni-t nie pamiętam modelu, czy mogę go wykorzystać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, 1Ender napisał:

Fiio ja bym sobie odpuścił, ale zrobisz jak uważasz. Fiio D03 za 100 zł to sporo za dużo za używany, jakbyś znalazł za 70 zł to ok. Nowy z wysyłką to koszt około 120-130zł. Jak masz możliwość dołóż 300-400 zł i kup coś lepszego używanego z wyjściem na usb. Fiio ma wejście optyczne i koaksjalne (pojedynczy RCA) tzw. "czincz". Masz takie wyjścia w komputerze? Bo jak nie  zostaje tylko usb.

Na razie wstrzymam się z zakupem tego FiiO, bo nawet w sumie nie mam takiego wejścia na "czincz", także byłby ten konwerter byłby u mnie najprawdopodobniej bezużyteczny. Poczekam jeszcze na jakieś propozycje, napisałem już z prośbą o to do Sanwinga. 

 

Co do uszkodzenia głośników wysokotonowych, to czy jest to możliwe bez usłyszenia wcześniejszych zniekształceń? Czy mogą one niezauważenie nagle przestać grać lub zmienić swoją barwę dźwięku bezpowrotnie (w sensie możliwe do naprawy, ale bez niej grające beznadziejnie)? Przecież jeżeli takowe bym usłyszał, to już nie cudowałbym z żadnymi podbiciami, zmienił je, bądź też ściszył głośność i nie byłoby problemu.

Nawiązując do kalibracji potencjometrów i momentów, w których osiągają one już swoje maximum możliwości oraz kiedy nie są wtedy przesterowane, to polecam film z youtube znajdujący się na kanale Reduktor Szumu. 

Polecam, można się z tego wiele dowiedzieć. :) Grupa osób prowadząca ten kanał porusza również wiele innych ważnych tematów, także kompendium wiedzy zawarte w jednym miejscu na YT. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zniekształcenia na skrajach pasma akustycznego mogą być niesłyszalne dla słuchacza, szczególnie jeśli nie ma on idealnego słuchu. I rzeczywiście mogą one wówczas uszkodzić głośniki. Były wypadki, gdy użytkownicy płyt testowych na najniższych czy najwyższych sygnałach w skali odkręcali na full potencjometry, by coś usłyszeć. I paliły się głośniki nie tylko wysokotonowe ale również niskotonowe. Zazwyczaj rzeczywiście jesteśmy w stanie usłyszeć, gdy coś złego się z głośnikami dzieje i wówczas zmniejszyć głośność.

O kanale Reduktor szumu wypowiadałem się już nieraz na tym forum. Jest on tyle przydatny, co może być szkodliwy. Można tam zaczerpnąć podstawowej wiedzy na różne tematy. Ale to jest punkt widzenia sztywnych inżynierów. A nie ludzi osłuchanych i wrażliwych na dźwięk. Często wrzucają oni do jednego wora pewne sprawy, których się nie da w ten sposób uogólniać. Mają też błędne pojęcie o wielu rzeczach. Na przykład twierdzą, że lepsze kable zasilające, to voo-doo. I wiele takich bzdurnych osądów tam się przewija. Byłbym ostrożny w przyswajaniu wiedzy z tego źródła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Angel napisał:

Na przykład twierdzą, że lepsze kable zasilające, to voo-doo. I wiele takich bzdurnych osądów tam się przewija. Byłbym ostrożny w przyswajaniu wiedzy z tego źródła.

Szczególnie jeżeli stoją w sprzeczności z audiofilskimi dogmatami. A tak dla paddzeržki  razgawora.... czy gdzieś choć raz ktoś udowodnił że zasilające kabelki zasilające zmieniły dźwięk? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. To powszechnie znany dowód w audiolubnym światku. Jeśli żona słyszy, to znaczy, że coś jest udowodnione bezsprzecznie.

Żona jako osoba niezaangażowana, nie znająca się, ani nie znająca cen, nie mająca żadnych oczekiwań względem kabli, słyszy bez żadnego psychologicznego nacisku. Nie wie co i jak powinno grać. Co lepiej a co gorzej. Po prostu wypowiada się o tym co słyszy. A słyszy dobrze, bo grała wiele lat z powodzeniem na skrzypcach (występowała nawet na scenie). Tak razem testowaliśmy kable zasilające, o czym niejednokrotnie pisałem na łamach tego forum. Potwierdziła (bez żadnych wcześniejszych rozmów ani ustaleń) dokładnie to, co ja usłyszałem. 

Różnica między słyszącymi a niesłyszącymi wpływ kabli jest taka, że słyszący je słyszą i piszą, że je słyszą (słyszą ich wpływ). A niesłyszący ich nie słyszą. Ale nie piszą, że nie słyszą, tylko że kable nie "grają" (nie wpływają na dźwięk). Jak przekonać niesłyszącego, że coś słychać, nie mam pojęcia. Ale to już Twój problem @Fafniak, bo ja z tym nie mam żadnego kłopotu. Jeśli ktoś nie słyszy, mogę tyko ubolewać, współczuć. I trochę zazdrościć, że te osoby nie muszą wydawać pieniędzy na lepsze kable. Ja muszę, bo słyszę znaczącą różnicę pomiędzy dobrym kablem a tzw. komputerowym. 

Na tym kończę z mojej strony dyskusję na ten temat w tym wątku. Bo od tego jest ew. wątek "Jak to jest z prądem płynącym w kablach".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel Przejrzałem trochę postów w wątku "Jak to jest z prądem płynącym w kablach" i wnioskuję, że znasz się na rzeczy. Byłbyś skłonny podpowiedzieć mi jaki kabel kupić? Chodzi mi o kabel wychodzący ze wzmacniacza, który podepnę pod komputer stacjonarny/laptopa (minijack-2xrca najprawdopodobniej). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kabel mini jack - 2 x RCA, łączący komputer ze wzmacniaczem, to owszem na pewno ważna jest jakość takiego kabla, ale to trochę tak, jakbyś zamiast opon Dębica założył do fiata 126p opony Good Year i liczył na lepsze osiągi. Owszem właściwości trakcyjne mogą się minimalnie poprawić, ale bez przesady. Mogę Ci polecić jakiś tego typu kabel o ile podasz budżet na niego i minimalną długość.

Jeśli chcesz lepszej jakości dźwięku musisz niestety pomyśleć o przetworniku cyfrowo - analogowym czyli DACu. Da Ci dużo więcej niż najlepszy nawet tego typu kabel.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten kabel to tak z kilkadziesiąt złotych bym chciał przeznaczyć, co do długości kabla to jeszcze nie jestem pewien jak rozmieszczę meble i kolumny w pomieszczeniu, aczkolwiek odległość komputera od wzmacniacza wynosić będzie raczej jakieś 2-6m, także minimalna długość kabla niech będzie dwa metry. 

Myślę również o tym przetworniku, aczkolwiek najpierw chciałbym usłyszeć jak te kolumny Roth Oli 50 będą grały z NAD-em 3140 bez niego i w razie gdyby brakowało mi czegoś, gdyby mi dźwięk nie odpowiadał to wtedy postaram się go zakupić. Jest też pewien problem, gdyż przez miesiąc będę na razie ów zestaw miał postawiony w pomieszczeniu 30m^2. A wiadomo, że inaczej będzie to wszystko brzmiało w docelowym pomieszczeniu 50m^2, tak więc z tym, czy kupić tego DAC-a możliwe że warto będzie się wstrzymać do czasu, aż tam się przeniosę i stwierdzę, czy wszystko mnie satysfakcjonuje - jak sądzisz? Jeszcze co do tego konwertera, w razie czego byłbym w stanie przeznaczyć na niego kilka stów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja o tym wiem @Angel.... Największe roznice między kablami sa obserwowane przy przekładaniu schabowego z jednej na drugą stronę... A na serio to doskonale wiesz o co mi chodzi. Mogę dokładnie tak samo napisać że mój syn doskonale jest w stanie opisać zmiany zachodzące przy likwidowaniu podstawek do kabli głośnikowych. Nie ma żadnych ! Waga typu stwierdzeń jest na takim samym poziomie. Ta waga i znaczenie tych twierdzeń jest dla osób trzecich żadna.... Nie ma znaczenia

Upelnie inna sytuacja zaistniałaby gdyby ktoś w teście udowodnił że słyszy a obserwowalyby to jakieś niezależnej sposoby.... No ale wiadomo stres...inny system i nagle te zmiany okazują sie nie tak diametralne itp...stara i znana śpiewka prawda? Jednak mająca jakieś tam swoje uzasadnienie, jeśli chodzi o kwestie psychicznych oddziaływań.

Dlatego proponuję nie nazywać pewnych spraw związanych ze znaną nam ogólnie fizyką, bzdurami ... bo narazie żaden ze zlotouchych audiofili nie zdołał udowodnić swoich zdolności a tym samym tych zmian...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@olek388 szkoda pieniędzy na kabelek... dołóż parę stówek i kup porządnego daca. Takie słuchanie mija się z celem bo i tak będziesz nie zadowolony. Ja tak słuchałem i zawsze było coś nie tak. Ze swojej strony mogę Ci polecić Cambridge Audio DacMagic 100 (kupiłem nowy) - mam używam, jestem zadowolony. Różnica ogromna. Jak by Ci się udało znaleźć używany za ok 400-450 zł bierz. Nowe są już w tej chwili poniżej 600 zł. Ale za nim zacznie Ci to grać właściwie musisz liczyć tak około 150 - 200 godzin "wygrzewania". W przedziale czasowym wyszło mi coś około 2 miesięcy. Inne, które można polecić to np. nostromo, smsl, akurat tych nie słuchałem ale są chwalone.

Edytowano przez 1Ender
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fafniak, nie obraź się, ale to co napisałeś, to zwykły bełkot. Zrozumiałeś Ty, co napisałem? Widzę, że nie. Nie ma żadnej logiki w Twoim wywodzie. Co Ty do jasnej ciasnej insynuujesz? A pisząc o słyszącej kobiecie w kontekście przekładanych na patelni schabowych jesteś zwykłym męskim szowinistą. Uważasz się za wyrocznię i posiadasz najlepszy słuch w (tu wpisz miasto, okolicę, region)?

Jeśli ktoś nie mający żadnego obciążenia ani wiedzy o kablach słyszy różnice w podłączeniu kilku różnych, to piszesz, że to są jakieś bzdury? A jakim prawem to piszesz? Bo Ci coś nie odpowiada, bo nie zgadza się to z Twoimi założeniami, bo nie słyszysz i chcesz wmówić innym, że to nie ma znaczenia? 

Jaka inna sytuacja byłaby, gdyby obserwowały to inne niezależne osoby? Uwierzyłbyś? A może napisałbyś, że te inne niezależne osoby były skumplowane z tymi słuchającymi i piszą nieprawdę. Na takim poziomie nie będę z Tobą dyskutował, bo obrażasz w tym momencie moją żonę i mnie. Co, uważasz, że kłamię albo, że powiedziałem mojej żonie co ma słyszeć? Zastanów się co piszesz, bo w tym momencie piszesz tendencyjnie.

Proszę Cię przeczytaj uważnie to, co wcześniej napisałem i nie świruj. A co do fizyki, to znasz ją chyba tylko ze szkoły średniej. O jakiej fizyce piszesz? xD Badał jakiś fizyk te sprawy? A może Ty jesteś fizykiem, naukowcem badającym te zjawiska, że się tak autorytatywnie wypowiadasz? Panie profesorze, doktorze? O jakiej fizyce masz pojęcie? Szkolnej? Tam się mówiło coś o kablach zasilających? Przestań proszę i się nie ośmieszaj.

A może udowodnisz nam, że nie słyszymy czegoś, co słyszymy? To będzie dopiero tupeciarskie zagranie. Ja jak pisałem nie zamierzam nikomu tego udowadniać. Twój problem. I tak napisałem o jeden post za dużo niż planowałem. 

Edytowano przez Angel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Fafniak napisał:

Dlatego proponuję nie nazywać pewnych spraw związanych ze znaną nam ogólnie fizyką, bzdurami ... bo narazie żaden ze zlotouchych audiofili nie zdołał udowodnić swoich zdolności a tym samym tych zmian...

Fafniak, a ja proponuję nie prowokować innych użytkowników Forum. Zresztą takie ostrzeżenie w stosunku do Ciebie pojawia się po raz kolejny. Kolega Angel stara się pomóc innym (i jak widać pomaga - już od ładnych paru lat 9_9 ), a u Ciebie to oprócz normalnych postów pojawiają się takie którymi usiłujesz prowokować innych użytkowników.

Olek388,

zastanów się nad propozycją 1Ender (i nie tylko Jego) odnośnie DAC'a - jaką kwotę mógłbyś przeznaczyć na ten cel.

Pozdrawiam

PS. A tak ogólnie to sugerowałbym bardziej wyważone wypowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel.... proponuję przeczytać jeszcze raz to co sam napisałeś i to co napisałem ja... i nie spinać się tak bardzo.

Staralem się po prostu pokazać jak miałki jest argument o slyszacej żonie, bracie, koledze itp. Kotlety są zaledwie niewinnym rozwinięciem wypowiedzi jednego z audiofilów który twierdził że żona z kuchni słyszy zmiany. Ot taki niewinny żarcik. Swoją drogą, sądziłem że tekst " to powszechnie znany dowód w audiolubnym światku " jest dowodem na to że z przymróżeniem oka traktujesz tego typu "dowody". 

Jeżeli uraziłem to przepraszam :)

Tak czy inaczej przemysł kwestię wpływu, zachownia, reakcji jednej osoby na drugą.....przez kilka lat...

pozdrawiam 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fafniak, przeczytałem uważnie, ale Ty jak widzę nie.

Dlaczego argument o słyszącej żonie jest miałki? Żona nie może dobrze słyszeć? Niejedna może i słyszy. Od wielu kolegów mam informację, że ich żony słyszą nawet lepiej od nich. 

Wytłumacz zatem miałkość tego argumentu? Co jest nielogicznego w tym, że ktoś słyszy, nie będąc przygotowanym na nic, bez żadnych sugestii jak i co powinno grać/brzmieć? Jak pisałem moja żona nie ma najmniejszego pojęcia o sprzęcie a tym bardziej o kablach. Więc jeśli słyszy różnice pomiędzy kablami a nie wie, że ten jest lepszy i droższy a tamten tańszy, czy podstawowy, to nie jest dowód, że słyszy dobrze, jeśli słyszy zmiany i potrafi je opisać a bez rozmów ze mną na ten temat wyciąga podobne wnioski na temat różnych kabli? Co ma w tym momencie do rzeczy fakt wieloletniego przebywania ze sobą? To jest argument w tym momencie? Chyba sam nie bardzo w to wierzysz? Gdyby były rozmowy z żoną o kablach, ich znaczeniu, cenach, tym jak powinny wpływać i czy powinny wpływać na dźwięk, to tak. Ale tak nie było. Jasno to napisałem, czy nie?

Nie uraziłeś mnie. Co najwyżej sam siebie obraziłeś tak nielogicznymi wpisami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszasz trzy rożne problemy.

Pierwszy podstawowy to kwestia tego czy można wierzyć w coś co ktoś napisał w internecie. W jaki sposób jest to weryfikowalne, lub nie. To samo odnosi się do kwesti "ktoś powiedział że...."

I bez możliwości weryfikacji prawdziwości tych zdarzeń albo wierzymy na słowo bo zgadzają się te zdarzenia, obserwacje z naszymi doświadczeniami, naszą wiedzą lub że tak napiszę "wiedzą ogólną" ( w tym wypadku fizyką) albo nie wierzymy bo niezgadza nam się to z naszymi doświadczeniami i wiedzą. W tym ostatnim wypadku szukamy jakiejś możliwości potwierdzenia jeżeli nie poprzez własne doświadczenia to może ktoś wykonał testy na większej grupie osób i w obecności obserwatorów. A najlepiej jakby to jakoś udokumentował.

To chyba jasne i logiczne?

Drugi problem to kwestia "czytania" drugiej osoby. Jej gestów , reakcji, mowy ciała, grymasów itd. itp. Wiele lat ze sobą sprawia że tego nawet nie uświadamiasz sobie :)

Dlatego nawet nie chcę wchodzić w dyskusję o tym "jak to się odbyło" bo to śliska sprawa ;)

A trzeci problem który częściowo łączy się z drugim i tym co napisałem w poprzednim zdaniu, to kwestia sposobu zorganizowania takiego odsłuchu. Że się tak wyrażę "metodologii"

W kilku ostatnich zdaniach starasz się mnie przekonać że do momentu "testu", twoja żona nie miała okazji do rozmowy z tobą o brzmieniu systemu, nie mogła obserwować ciebie i twoich reakcji przy kolejnych zmianach kabli itd? Jakoś nie wierzę że nie dzielileś się swoimi wrażeniami. Czasem radością a czasem zniechęceniem czy rozczarowaniem. Po prostu nie wierzę. Rozmowy, wzajemne zwierzenia i opis doświadczeń są podstawą życia z drugą osobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...