Skocz do zawartości

Marantz Mcr 511- migająca dioda czerwona


damian25

Recommended Posts

Witam Serdecznie

 

Zakupiłem głośniki dali zensor 3 i marantza mcr 511. Kiedy podgłosiłem prawie na maxa zestaw się wyłączył i przez chwile migała czerwona dioda na marantzu. NIe mogłem go włączyć. Po chwili wszystko wróciło do normy. Proszę o pomoc. Co to się wydarzyło? NIe powienienem tak przesadzać z głośnością?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, S4Home napisał:

No tak. Sam odpowiedziałem sobie na pytanie. Doszło do nadmiernego przesteroesnia i urządzenie się wyłączylo. Dobrze że zadziałał obdeod zabezpieczający. Kiedyś nie zadziała i będzie kaszanka

Dzięki za szybką odpowiedź ;-)

Powiedz proszę, czy w związku z tym takie słuchania blisko maxa w ogóle nie jest wskazane? Bardziej tak na spokojnie? Dopiero co kupiłem ten zestaw i zwyczajnie chciałem go przetestować.

Poza tym kolumny graja dobrze tak do vol 42-43. Max to 60. Jesli podłoszę w granicach 50 to zaczynają charczeć. .to normalne ? Sprzęt zakupiłem nowy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchania z głośnością rozkręconą na maksa nigdy nie jest dobre. Raz, że wzmacniacz zaczyna wtedy wprowadzać zniekształcenia, które mogą uszkodzić głośniki w kolumnach, a dwa, że może dawać za dużą moc i głośniki będą pracować w bardzo niekorzystnych warunkach. Łatwo wtedy o spalenie cewki lub mechaniczne uszkodzenie zawieszenia przetwornika.

Jak zaczynasz słyszeć w kolumnach "charczenie" to zdecydowanie zmniejsz głośność. W innym przypadku możesz nie nacieszyć się długo swoim sprzętem. Wiem co piszę, bo za młodu spaliłem nie jeden głośnik bawiąc się w testowanie "basowców" :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wzmacniacz od pewnego poziomu zaczyna emitować zniekształcenia . Oczywiście w takim lepszej klasy, czy mocniejszym, wydajniejszym zniekształcenia przy głośnym graniu będą mierzone w ułamkach procent, z czasem w procentach . Natomiast w słabszych wzmacniaczach, czy jak w tym wypadku midi wieżach będą już słyszalne "nausznie". Tak więc w tym wypadku to normalne i "wina" jest bardziej po stronie amplitunerka.

Oczywiście może dochodzić jeszcze element źródła, czy jakości odtwarzanej muzyki, niemniej lwia część tego efektu jest po stronie 511. Mając innym  mocniejszy  wzmacniacz, czy amplituner poziom głośności dB kiedy to  511 już zaczyna charczeć byłby np. przy poziomie powiedzmy 1/3 skali, więc do poziomu słyszalnych zniekształceń byłoby jeszcze  daleko. Oczywiście przy mocnym i wydajnym wzmacniaczu, lub  amplitunerze efekt zniekształceń mogłyby też już przy bardzo głośnym graniu emitować już same kolumny-monitory.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jeśli lubisz takie poziomy głośności to najlepszy byłby mocniejszy wzmacniacz i większe kolumny, ale dodałbym jeszcze jedną uwagę: częściowo wina leży też po stronie kolumn. Gdybyś zakupił kolumny o większej efektywności, może i MCR511 by wystarczył. U mnie np. Ceol N9 (krewniak MCR) w zestawieniu z kolumnami QA 3050 (92db) potrafi zagrać naprawdę głośno i bez niekształceń. Poziom głośności 40/60 to już prawie ból uszu w 16m2 (tylko w celach testowych oczywiście). Coś z Klipscha też pewnie poprawiłoby sytuacje.

A słuchanie na maxa wcześniej czy później musi się skończyć "spaleniem" czegoś :)

Edytowano przez sturek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Audio Autonomy napisał:

Słuchania z głośnością rozkręconą na maksa nigdy nie jest dobre. Raz, że wzmacniacz zaczyna wtedy wprowadzać zniekształcenia, które mogą uszkodzić głośniki w kolumnach, a dwa, że może dawać za dużą moc i głośniki będą pracować w bardzo niekorzystnych warunkach. Łatwo wtedy o spalenie cewki lub mechaniczne uszkodzenie zawieszenia przetwornika.

Jak zaczynasz słyszeć w kolumnach "charczenie" to zdecydowanie zmniejsz głośność. W innym przypadku możesz nie nacieszyć się długo swoim sprzętem. Wiem co piszę, bo za młodu spaliłem nie jeden głośnik bawiąc się w testowanie "basowców" :)

Dzięki za odpowiedź!

wobec tego będę już uważał z puszczaniem muzyki, żeby nie przesadzić :)

2 godziny temu, jacek75 napisał:

Każdy wzmacniacz od pewnego poziomu zaczyna emitować zniekształcenia . Oczywiście w takim lepszej klasy, czy mocniejszym, wydajniejszym zniekształcenia przy głośnym graniu będą mierzone w ułamkach procent, z czasem w procentach . Natomiast w słabszych wzmacniaczach, czy jak w tym wypadku midi wieżach będą już słyszalne "nausznie". Tak więc w tym wypadku to normalne i "wina" jest bardziej po stronie amplitunerka.

Oczywiście może dochodzić jeszcze element źródła, czy jakości odtwarzanej muzyki, niemniej lwia część tego efektu jest po stronie 511. Mając innym  mocniejszy  wzmacniacz, czy amplituner poziom głośności dB kiedy to  511 już zaczyna charczeć byłby np. przy poziomie powiedzmy 1/3 skali, więc do poziomu słyszalnych zniekształceń byłoby jeszcze  daleko. Oczywiście przy mocnym i wydajnym wzmacniaczu, lub  amplitunerze efekt zniekształceń mogłyby też już przy bardzo głośnym graniu emitować już same kolumny-monitory.

Dzięki za wyjaśnienie. Ten zestaw dopiero co kupiłem, kilka dni temu, więc dopiero za długi czas zmienie na coś innego. Obecnie wystarcza, jest ok :)

43 minuty temu, sturek napisał:

Oczywiście jeśli lubisz takie poziomy głośności to najlepszy byłby mocniejszy wzmacniacz i większe kolumny, ale dodałbym jeszcze jedną uwagę: częściowo wina leży też po stronie kolumn. Gdybyś zakupił kolumny o większej efektywności, może i MCR511 by wystarczył. U mnie np. Ceol N9 (krewniak MCR) w zestawieniu z kolumnami QA 3050 (92db) potrafi zagrać naprawdę głośno i bez niekształceń. Poziom głośności 40/60 to już prawie ból uszu w 16m2 (tylko w celach testowych oczywiście). Coś z Klipscha też pewnie poprawiłoby sytuacje.

A słuchanie na maxa wcześniej czy później musi się skończyć "spaleniem" czegoś :)

Inne kolumny to dopiero za jakiś czas. Marantz i dali zakupione kilka dni temu. Ale dzieki za poradę. Na maxa już nie będę słuchał ;-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, sturek napisał:

 Coś z Klipscha też pewnie poprawiłoby sytuacje.

A słuchanie na maxa wcześniej czy później musi się skończyć "spaleniem" czegoś :)

Faktycznie kolumny z wyższą efektywnością np.3 dB  zagrałyby głośniej na tym samym położeniu skali amplitunera. Niestety wyższa efektywność jest czasami wynikiem niskiej impedancji kolumn, więc też niezbyt niedobrze dla mało wydajnego piecyka, ale nie o tym tutaj. Co do kolumn Klipscha poprawiłoby sytuacje w kwestii nieco wyższej głośności, ale jak komuś pasują Dali to raczej nie podejdą Klipsche. Męczyć się po to by było głośniej ;)?  Dali zensor 3 grają bardzo ładnie, są udane i same z siebie nie wprowadzają zniekształceń ( do pewnego rozsądnego poziomu sygnału z wzmacniacza), mają też  jak na monitory sporą efektywność. Moim zdaniem tez pasują do brzmienia Marantza.

Faktycznie łatwo spalić głośniki w koumnie słabym piecykiem, który to wprowadza sporo zniekształceń, czasem tych niesłyszalnych  . Umiar i rozsądek jest wymagany w każdym aspekcie:D.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem leży w obu urządzeniach. Bo o ile Jacek ma rację i bardziej skuteczne kolumny po prostu zagrają głośniej, o tyle sama jednostka MCR511 nie służy do głośnego grania. I po prostu w pewnym momencie następuje jej przesterowanie.

Kupiłeś system nazwał bym bliżej rekreacyjny, a chcesz go używać imprezowo :)

Da się, ale z głową ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...