Skocz do zawartości

Od hi-fi do high-end


StaryWilk

Recommended Posts

11 minut temu, Fortepiano napisał:

Waszym zdaniem ceny sprzętu hi-end są adekwatne do ich jakości i kosztów produkcji? Tak mam rozumiec wasze wzburzenie? Nie wystepuje na rynku audiofilskim zawyżanie cen ponad rozsądek? 

Występuje , sam się z tym spotkałem na swojej osobie ;)  ale jak wybadają iż nie mają do czynienia z "audiofilem" to bywa rozsądniej i bez "jaj" :D 

Pomijając działanie danych gadżetów i sprzętów , to często producenci chcą zwyczajnie w Świecie naciągnąć dając ceny z kosmosu ,nieadekwatne do jakości. A ,że rynek to przyjmuje to tak robią - trzeba tylko wiedzieć jak unikać przepłacania.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kubakk napisał:

Występuje , sam się z tym spotkałem na swojej osobie ;)  ale jak wybadają iż nie mają do czynienia z "audiofilem" to bywa rozsądniej i bez "jaj" :D 

A kto to taki ten "audiofil"? Ten o którym wspominasz.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kubakk napisał:

Występuje , sam się z tym spotkałem na swojej osobie ;)  ale jak wybadają iż nie mają do czynienia z "audiofilem" to bywa rozsądniej i bez "jaj" :D 

Pomijając działanie danych gadżetów i sprzętów , to często producenci chcą zwyczajnie w Świecie naciągnąć dając ceny z kosmosu ,nieadekwatne do jakości. A ,że rynek to przyjmuje to tak robią - trzeba tylko wiedzieć jak unikać przepłacania.

 

 Panowie tak przestraszyli się tezy, że sprzęt audiofilski może mieć ceny zawyżane, że zaczeli obśmiewać  studia nagrań bogu ducha winnych muzyków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och! te ceny, to jest przegięcie, to fakt. tylko kto tak podnosi? Podam własny przykład- Venere S cena wyjściowa 24koła, po teście w Kezard szeryf mówi: jak dla Ciebie dzisiaj 19k, pierwsza myśl, od razu zrzucił 5tys? co jest, to tak można? tak mnie zaskoczył szeryf, ale to nie koniec, bo niewiele później przyszedł czarny Piątek i ...

 

venere s.JPG

 

To w końcu kto nas tak doi???

Edytowano przez Bogusław Kożyczkowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

13 minut temu, Fortepiano napisał:

 Panowie tak przestraszyli się tezy, że sprzęt audiofilski może mieć ceny zawyżane, że zaczeli obśmiewać  studia nagrań bogu ducha winnych muzyków.

Nie przesadzaj, nikt nie obśmiewa (pomijam wypowiedź Trevora Horna, który potrafi sie z siebie naigrywać). Chodzi o to, że produkcja pro jest skierowana w innego odbiorcę. Nie można wysnuwać wniosku, że skoro kabel pro jest tani to audiofilski musi też być tani... Nie tylko nie musi, ale i często nie może być tani z uwagi na włożony wkład pracy. Ja raczej optowałbym za takim podejściem- kto chce niech kupuje sprzęt pro, a kto woli sprzęt audiofilski niech kupuje ten droższy... Ot i wsio!
P.S. Długi czas używałem kabli Mogami (japońskiego producenta pro). byłem z nich zadowolony, ale sprzedałem, bo uznałem, że są lepiej brzmiące kable.... Oto cała tajemnica audiofilskiego "nieodpowiedzialnego" działania.

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy raz nie może być normalnie.

Wojtek , podajesz przykład płyty z wypisanym sprzętem na którym była słuchana po masteringu. Tylko co to ma do rzeczy? Co to ma do tematu? Nie wiem po cholerę jest taki opis , masz 1:1 taki sprzęt w domu? No bo jak nie masz ,to jak sugerujesz tłumaczenie takiego opisu , nie masz prawa tak naprawdę wiedzieć co masz na płycie i dopuki nie kupisz tych klocków to się nie dowiesz. Chyba , że słuchasz u Pana Pacuły, to możesz się o oczko zbliżyć :) 

Czy to ma jakikolwiek sens? 

Mam na jednym z pierwszych wydań płyty Cohena " The Songs of Leonard Cohen" podany maksymalny nacisk igły i rodzaj szlifu by wyciągnąć to co najlepsze i nie zniszczyć płyty, i to ma sens , ale po cholerę, ktoś by miał jeszcze podawać na jakim gramofonie słuchał po realizacji ? Po co to komu?

A była taka fajna dyskusja.......

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tomek4446 napisał:

podajesz przykład płyty z wypisanym sprzętem na którym była słuchana po masteringu. Tylko co to ma do rzeczy? Co to ma do tematu? Nie wiem po cholerę jest taki opis , masz 1:1 taki sprzęt w domu?....

Tomku, przytoczyłem opis by innym, którzy wcześniej posty pisali uzmysłowić, że i realizatorzy potrafią posłużyć się sprzętem audiofilskim. Jeśli zechciałeś inaczej zrozumieć moją wypowiedź to... No naprawdę, trzeba mieć wiele niechęci by minie rugać za te wypowiedź. Ale ja już przywykłam do tego, że się mnie rozumie opacznie (lub opacznie rozumie z zamiarem...).
Idąc Twoim tropem, powinienem kupić sprzęt, przy pomocy którego nagrano płyty w studiach Abbey Road, bądź na 13 ulicy w Nowym Jorku? Jeśli tak, to głupio myślisz.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wpszoniak napisał:

 

Nie przesadzaj, nikt nie obśmiewa. Chodzi o to, że produkcja pro jest skierowana w innego odbiorcę. Nie można wysnuwać wniosku, że skoro kabel pro jest tani to audiofilski musi też być tani... Nie tylko nie musi, ale i często nie może być tani z uwagi na włożony wkład pracy. Ja raczej optowałbym za takim podejściem- kto chce niech kupuje sprzęt pro, a kto woli sprzet audiofilski niechkupuje ten droższy... Ot i wsio!
P.S. Długi czas używałem kabli Mogami (japońskiego producenta pro). byłem z nich zadowolony, ale sprzedałem, bo uznałem, że są lepiej brzmiące kable.... Oto cała tajemnica audiofilskiego "nieodpowiedzialnego" działania.

 

 

Wniosek mój był zupełnie inny, że ceny hi -endu są sztucznie zawyżone ponieważ kierowane są do bogatych ludzi. Mogami miałem dwa IC , brzmiały wg mnie słabo, mam teraz inne z rynku pro.  Nie zabraniam nikomu wydawania swoich pieniedzy na hi end jeżeli ma ich tak dużo. Wyraziłem tylko swój pogląd na temat tego rynku. Zdaje sobie sprawę, że może on wywoływać lekkie poruszenie. 

Pozdrawiam F

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Fortepiano napisał:

Wyraziłem tylko swój pogląd na temat tego rynku.

No tak, ale ja wiem też co innego, co też wyraziłem. Nie mozna do jednego wora pakować wszystkich.
P.S. Ja miałem kable zasilające Mogami .... Gdzieś w okolicy końcówki lat 90. XX wieku.

Pozdrawiam Ciebie serdecznie, WP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wpszoniak napisał:

No tak, ale ja wiem też co innego, co też wyraziłem. Nie mozna do jednego wora pakować wszystkich.
P.S. Ja miałem kable zasilające Mogami .... Gdzieś w okolicy końcówki lat 90. XX wieku.

Pozdrawiam Ciebie serdecznie, WP

Miałem współczesny produkt. Oczywiście, że nie wszyscy tak robią. Myśle jednak, że ten rynek nie jest zdrowy cenowo w dużej części. Tendencja rośnie z roku na rok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fortepiano, a nie uważasz, że ceny raczej rozmijaja się z naszymi (a przynajmniej moimi) dochodami? Może to rynek pracy jest chory? Może płaca minimalna jest zbyt niska? Dlaczego na "zachodnich" forach problem cen jest mniej roztrząsany niż u nas? Dlaczego audiofilizm ma się kończyć na 10 000 zł? Póki co nie wszystkich stać... A ceny są jakie są.... Zmienisz je? Ja nie potrafię.
A że jestem niepoprawnym optymistą to zapowiem- (ja już nie zdążę) Wy wszyscy za parę lat będziecie się cieszyli audiofilskim sprzętem z najwyższej półki, bo jednak za jakiś czas rynek pracy w Polsce wymusi lepszą płacę... Przyglądajcie się więc sprzętom porządnym z większą życzliwością (perspektywicznie).

Pozdrawiam Wszystkich, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wpszoniak napisał:

(pomijam wypowiedź Trevora Horna, który potrafi sie z siebie naigrywać).

Zaczynam wątpić, czy zostałem dobrze zrozumiany. Dialog z Trevorem zmyśliłem.

1 godzinę temu, wpszoniak napisał:

Uważasz, że takie rozmieszczenie kolumn głośnikowych jest w zgodzie z marzeniem audiofila? Nie ma takich głośników, które w tych warunkach jakie widać na zdjęciu zagrają na swoje 100%...

Wbrew pozorom, to korzystne rozmieszczenie. Pozwala wyeliminować pewne wady kolumn wolnostojących.

1 godzinę temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

nie,nie,nie, nie zrozumiałeś przesłania

oj, nie zrozumiałeś przesłania, bardziej chodzi że nawet na monitorach w studio nie był w stanie usłyszeć drobnych elementów twórczych, a u Pacyły na dopracowanym systemie to wszystko wyszło w praniu.

Zrozumiałem. Nie był w stanie usłyszeć pierwszy i jedyny raz w życiu. Jeśli zrealizował więcej niż jedną płytę, to znaczy, że przy innych realizacjach słyszał i tu i tu.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wpszoniak napisał:

Och... Nie marudź! Lepiej zrobisz jak już zaczniesz zbierać pieniądze na ten lepszy kabel, platformę czy co tam sobie wymarzysz.
Spać czas....

zaraz marudzenie chyba zaczał ktoś inny? 

ewidentnie trzeba iść spać ....dobranoc

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Kraft napisał:

Zaczynam wątpić, czy zostałem dobrze zrozumiany. Dialog z Trevorem zmyśliłem.

Bravo Ci biję. Mnie nabrałeś. Mam wrażenie, że talentów masz dużo. Proszę- nie rozmieniaj ich na drobne...
Pozdrawiam Ciebie, Wojtek

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ przeciwnie! Mój stosunek do Ciebie i Twojego pisania się nie zmienił- lubię Twój styl. Najczęściej się nie zgadzam z przesłaniem jakie niesie treść, ale nie to jest przecież problemem forum, lecz co innego.... Zresztą wiesz co, a to akurat Ciebie się nie ima.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Zrozumiałem. Nie był w stanie usłyszeć pierwszy i jedyny raz w życiu. Jeśli zrealizował więcej niż jedną płytę, to znaczy, że przy innych realizacjach słyszał i tu i tu.

hej, co Ty wypisujesz? bo tekst rozmowy cytowanej rozumiem ale Twojego jakoś nie bardzo. Co to znaczy? jedyny raz w życiu?  że przy innych realizacjach słyszał?  nie pojmuje?

To jeszcze raz

A sam je przecież nagrałeś :)
No tak, sam je zrobiłem, a mimo to musiało to być jakieś podświadome działanie. Drugi raz w życiu się z tym spotykam, dopiero po raz drugi mam takie przeżycie. Pierwszy raz było tak z płytą Petera Baumanna, którą miałem od wielu lat – zmieniłem sprzęt na lepszy i usłyszałem rzeczy, o których nie zdawałem sobie sprawy. Na przykład usłyszałem, że gdzieś w tle jest nagrany fragment ludzkiego śmiechu, którego wcześniej nie było.

dodałem też źródło, ale nie doczytałeś dalej? oki, pewnie szukanie zdjęć studia pochłonęło Ciebie w całości,.. zdarza się.

 

........Jak te dźwięki w przeciw-fazie, prawda?
Dokładnie tak – naprawdę nie wiem, jak to zrobiłem, jeszcze przed chwilą nie wiedziałem, że w ogóle zrobiłem. Jeżeli chodzi o techniczne rzeczy, to jestem dość ograniczony, więc nie rozumiem, skąd to się wzięło, naprawdę.

Odsłuch muzyki na sprzęcie tej klasy zmienia twoje postrzeganie procesu nagrywania?
Oczywiście, że zmienia. Uczę się i teraz chciałbym, żeby to było podstawą przy kolejnej płycie. To zmienia podejście do muzyki. Powinienem chyba wymienić sprzęt, co mi nie grozi, albo częściej do ciebie przyjeżdżać :)

Zapraszam :)
Chętnie, jesteśmy umówieni.˩

 

To zwyczajne porównanie sprzętu Pro z Audio, ....kable, monitory do odsłuchu przeciw sprzętowi W. Pacuły.

Edytowano przez Bogusław Kożyczkowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

....Na przykład usłyszałem, że gdzieś w tle jest nagrany fragment ludzkiego śmiechu, którego wcześniej nie było.

A propos tego co napisałeś.... Przypomniało mi się, że na całkiem sporej grupie płyt firmy Decca Records z lat (bodaj) 70. słychać ciche ćwierkanie ptaków. Coś w rodzaju dźwięków dochodzących przez lekko uchylone okno. Nie przeszkadza to, ale lepiej zeby nie było. Ostatecznie to nie mruczenie Goulda, które stało się pełnoprawnym "instrumentem" akompaniującym.
Pozdrawiam, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

6 minut temu, wpszoniak napisał:

A propos tego co napisałeś.... Przypomniało mi się, że na całkiem sporej grupie płyt firmy Decca Records z lat (bodaj) 70. słychać ciche ćwierkanie ptaków. Coś w rodzaju dźwięków dochodzących przez lekko uchylone okno. Nie przeszkadza to, ale lepiej zeby nie było. Ostatecznie to nie mruczenie Goulda, które stało się pełnoprawnym "instrumentem" akompaniującym.
Pozdrawiam, WP

Ja już kilkukrotnie zerwałem się na nogi bo wydawało mi się że ktoś dzwoni domofonem i był przepadek że byłem święcie przekonany że syn na pietrze wrócił ze szkoły i coś tak kombinuje, hehe  a po chwili łapie się na tym że to z płyty......hehe

Edytowano przez Bogusław Kożyczkowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...