Skocz do zawartości

Czy słychać różnicę? Mp3 vs. FLAC i inne ślepe testy


Kraft

Recommended Posts

Jak patrzę na ich zdjecie to mam nadzieję, ze inaczej wygladam. Tzn. mniej profesjonalnie sie wsluchuje i nie robie przy tym glupich min...;)

A wlaśnie Kraft. Nazwałeś się pasjonatem. Trochę mnie to dziwi(bo jesteś przecież pogromcą audiofili ;).

Opowiedz proszę swoją historię. Skad wzieła się u Ciebie ta cała krucjata? :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pewnych działań jakie podjąłem skłoniła mnie niestety lektura postów na naszym forum. Zauważyłem, że pewne sądy, moim zdaniem wątpliwe, ale pisane w odpowiednio kategorycznym i sugerującym niezgłębioną wiedzę stylu, zbyt łatwo znajdują bezrefleksyjny posłuch i są powielane przez kolejnych użytkowników. Staram się znaleźć szczepionkę na tego wirusa. Odpowiednio dozowany sceptycyzm to może być to.

PS Sam uważam się za audiofila. Nie wszystko mi się jednak w tym audiofilstwie podoba. Czasami posty kolegów czytam z głęboką troską.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę Cię trochę uspokoić. Ja taki trochę cwany audiofilsko jestem, więc mnie trudno zrobić w trąbę. Nie przepłacam. Wręcz przeciwnie. A na sprzęt oferowany przez...audiofilskie salony nawet nie patrzę. Zresztą często piszę i namawiam na niezbyt kosztowne rodzime produkty, których genezę powstania i rzeczywista wartość znam. Również soniczną.

Często się z Tobą zgadzam w Twojej krucjacie ale przez wrodzona przekorę nie przytaknę. Różnicę słyszę, choć często są to niuanse. Ale suma tych niuansów robi dużą różnicę.

Od razu jeszcze Ci napiszę, ze mnie się metki nie podobają. Tutaj jest najwiekszy przekręt. I ta ludzka naiwność, że niektóre rodzime produkty są w stodole robione i nie zagrają. A te z metkami to kosmiczne technologie są.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tutaj nie było i tak sobie czytam te kilka ostatnich stron aż tknęło mnie żeby coś jednak skrobnąć. :-) Pliki gęste nie zawsze są lepsze i co do tego nie ma wątpliwości bo przecież w muzyce chodzi o melodyjność podaną  z właściwą barwą a nie o słuchanie mnóstwa dźwięków. Kolejna sprawa to sam wiem dobrze co potrafi system oparty o wzmacniacz i odtwarzacz z przeznaczeniem do słuchania rozdzielczej muzyki. To nie problem uzyskać efekt detaliczności która zasypie uszy mnóstwem informacji do której nie wiadomo jak podejść. Super rozdzielczość może być przekleństwem dla melomana i tak w większości przypadków niestety jest. Jednak może być błogosławieństwem jeżeli wiemy jak się obejść z tym tematem. Na płycie CD jest tyle informacji że większość systemów nie radzi sobie z jego odtworzeniem w każdym aspekcie i nie chodzi tu o rozpiętość częstotliwościową ale o czułość systemu. A najczęściej o rozwinięcie przez nas jako posiadaczy potencjału jaki posiadają dopracowane klocki. Ale to trzeba zrobić samemu. Kto wymienił instalację elektryczną, zastosował wysokiej jakości kondycjoner wie że nagle przybyło informacji i to na tym samym systemie z tą samą kością w odtwarzaczu itp. a przy tym wszystko brzmi naturalniej, swobodnie aksamitnie z większą ilością wyraźnie zaznaczonych planów. Kto coś takiego uzyska przez jakiegokolwiek super daca, komputer i inne wynalazki? Takie cuda brzmią jakby chciały wymusić bycie czymś lepszym robiąc w efekcie muzyce więcej szkody niż pożytku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra muzyka pozostanie dobrą nawet na kiepskim sprzęcie w kwestii talentu jej twórców i wykonawców. Jednak aby w pełni docenić barwę instrumentów trzeba oddać ją możliwie wiernie. Najlepiej zapisana kiepska muzyka dalej będzie kiepska. Nie zgodzę się z tym że mało dokładny zapis muzyki poprawiony przez tzw uzdatniacze to kwintesencja ideału , a w pełni naturalne brzmienia zapisane cyfrowo z dużą dokładnością to silenie się na coś. Dobrze zbudowany zasilacz może być mało wrażliwy na zakłócenia i niedoskonałości zasilania. Nie zawsze chodzi jednak o naturalność i oddanie wszystkiego co zostało zapisane. Czasem po prostu sprawia przyjemność coś niezbyt doskonałego i to może być źródłem relaksu. To wcale nie musi być ideałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, MobyDick napisał:

Dobra muzyka pozostanie dobrą nawet na kiepskim sprzęcie w kwestii talentu jej twórców i wykonawców. Jednak aby w pełni docenić barwę instrumentów trzeba oddać ją możliwie wiernie. Najlepiej zapisana kiepska muzyka dalej będzie kiepska. Nie zgodzę się z tym że mało dokładny zapis muzyki poprawiony przez tzw uzdatniacze to kwintesencja ideału , a w pełni naturalne brzmienia zapisane cyfrowo z dużą dokładnością to silenie się na coś. Dobrze zbudowany zasilacz może być mało wrażliwy na zakłócenia i niedoskonałości zasilania. Nie zawsze chodzi jednak o naturalność i oddanie wszystkiego co zostało zapisane. Czasem po prostu sprawia przyjemność coś niezbyt doskonałego i to może być źródłem relaksu. To wcale nie musi być ideałem.

To co napisałeś to taki mętlik pojęciowy odnośnie co może być lepsze dla kogo. Trzymajmy się wzorców i standardów które są podwalinami świata audio czyli jak najwierniejsze zbliżenie się do tego co da nam zapis z taśmy matki. Jak najlepszą wierność. Bo niema to nic wspólnego z nieprzyjemnym brzmieniem. Oczywiście ktoś może czerpać przyjemność z błotnistego brzmienia bo się przy tym relaksuje i szybko zasypia. Ale nie o tym mówimy w temacie dążenia do idealnego brzmienia w jego powszechnie uznanym pojęciu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierny zapis trzeba  równie wiernie odtworzyć a ograniczenia sprzętowe tego nie umożliwiają obecnie. Uznałbym to za przyszłość. Większość systemów ma problem z właściwym odtworzeniem atmosfery muzycznej że zwykłego CD. Wspominając o zasilaniu odpowiedniej jakości wspomniałem że pozwala ono w pozbyciu się zakłóceń i hałasu co w efekcie odbija się na reprodukcji dźwięku i to miałem na myśli. Dodatkowo oprócz kości liczą się pozostałe podzespoły i cała konstrukcja. Niestety w porównaniu z wysokiej jakości odtwarzaczami CD wciąż wygląda to słabo nie licząc oczywiście pojedynczych wyjątków kosztujących majątek. Spójrz sobie na odtwarzacze CD z opcją SACD np. Esoteric z najwyższej półki i zwróć uwagę na to czemu nie jest na odwrót czyli SACD z opcją CD? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku sprzętu  hi-end często oczekuje się kreowania atmosfery której po prosu niema na nagraniach. Gdyby były zbyt przezroczyste stawały by się za mało przewidywalne w brzmieniu :) . Kondycjonery sa potrzebne tam gdzie zasilacze nie są zbyt odporne na zakłócenia i tam gdzie jest ich sporo. Czasem używa się urządzeni tego typu jako czegoś co kreuje jakiś rodzaj brzmienia. To jest wtedy odstępstwem od neutralności. Sprzęt wcale nie musi być bardzo drogi aby brzmiał naturalnie. W stosunku do drogiego sprzętu wtedy brakuje mu tego czegoś czego ktoś szuka i za to sporo się płaci. A tym czymś jest właśnie bardzo często kreacja atmosfery. To właśnie jest odstępstwem od neutralności. Zapis o wysokich parametrach dokładności nie musi być tożsamy z zasypywaniem nas szczegółami w nagraniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm,hm ale przecież plyta cd to zapis cyfrowy. Streamer czy transport cd i dac to to samo co cd. I nie ma juz taśm matek. Plyty są nagrywane w standardzie 24/192. Do fanaberii nalezy nagrywanie na taśmy i to już naprawde pojedyncze plyty.

Nie trzeba wydawać majatku na dobry dac. Trzeba tylko wiedzieć ktory. 

Gęstość nagrań w/g mnie kompletnie nie ma wplywu na ,,analityczność''. Z esotericami to też nie jest tak super. Czym nowsze tym twardsze. I tylko najwyższe modele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dążenie do ideału przez większość jest właśnie fanaberią bo przecież można zaspokoić się przeciętnością. Nie chodzi tyle o analityczność a skupianie się na tak upragnionym gęstym zapisie próbując tym uzyskać efekt lepszy od CD. Niestety w większości z chybionym efektem muzycznym. Z drugiej strony widzę że mówimy o różnej jakości reprodukcji brzmienia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nikt się na nim nie skupia. On po prostu jest. Dla mnie nie ma znaczenia czy to plyta cd czy gęsty plik. Muzyka jest z nich bardzo podobna. 

W większosci pewnie jest mniej udane to brzmienie bo do dac trzeba się przyłozyć. Cd jest integrą. Ktoś za nas zadbał o odpowiednie brzmienie. Z dac już nie jest tak latwo. No i jeśli ktoś kupuje nowy dac za 600 zl tak na tym forum popularny i zestawia z najprostszą sieciowka to efekt jest wiadomo jaki.

Mario, plyta cd z nami pozostanie i to na dlugo natomiast plik bedzie (jest)? nowym standardem. Ja tam bym chciał vinyl ale niestety mnie nie stać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wychowywałem się w czasach analogowych i zawsze bardzo przeszkadzały mi szumy i trzaski z płyty winylowej w cichszych fragmentach. Dlatego chyba łatwiej mi zaakceptować niedoskonałości nawet płyty CD niż pogodzić się z czymś czego w nagraniu powinno nie być. Jak dla mnie pliki o lepszych parametrach niż CD to dobre rozwiązanie. Płyta CD to ciagle dość okrojony standard w stosunku do tego co możemy mieć dziś, bo odpowiada możliwościom technologicznym z przed kilkudziesięciu lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak jak mówisz. Dlatego jeszcze nie trafiłem na źródło które zastąpiło by stare dobre poczciwe CD z kilkudziesięcioletnią tradycją :-). I właściwie nie mam ciśnienia by szukać na siłę. Jak w systemie jest wszystko  jak należy to słychać odpowiednią barwę bez żadnych jaskrawości, zaznaczona jest przestrzeń, słychać powietrze a plany są właściwie zakreślone w wyraźnie słyszalnej głębi sceny.  Czyli nic co wykracza poza naturalną atmosferę sali koncertowej. Natomiast z muzyką elektroniczną to już zupełnie inna sprawa bo efekciarstwo to domena sporej jej części. 

W ramach jasności. Postanowiłem napisać tu tylko po to by każdy kto myśli że droga do poprawy brzmienia jest koniecznie odtwarzacz gęstych plików mógł jeszcze uzupełnić swoją wiedzę o dodatkowe doświadczenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fafniak, znajac siebie na Grahamie by się nie skonczyło. Pre gramofonowe, stolik, dobry ic, wkładka...pewnie niejedna. No i płyty...

Widzisz, w całym tym swoim nierozsądku staram się być rozsądny ;).

Mario. Wuwuzeli poleciłem streamer z dac. Podpytaj go jak mu się z nim zyje. Zaplacił duzo mniej niż za 917xr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elementy głębi sceny pojawiają się praktycznie w każdym utworze instrumentalnym. Ważną rolę odgrywa czarne tło. Dzięki niemu w głębi  słychać jeszcze więcej i czyściej. Jak jest tylko gitara i wokal wówczas słychać po środku kolumn najczęściej z głosem lekko wysuniętym w stronę słuchacza. 

Audiowit. Wierzę że potrafisz doradzić innym ciekawe zestawienie ale musiałbym to najpierw samemu posłuchać by mieć porównanie. Co do 917 xr natomiast to między moją wcześniej używaną 717 D Limited różni się lekko lepszą głębią (917) ale oby dwie nie są mistrzami w rozdzielczości, za to melodyjność i dynamika na dobrym poziomie.   Jeżeli dodać do tego lepszą rozdzielczość byłoby super i to może dać dobry dac. Pytanie tylko jak z melodyjnością?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...