Skocz do zawartości

Dobór wzmacniacza amplitunera lub korektora do Altus 300


p28v6

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

10 godzin temu, Kraft napisał:

Ale czy są korektory z guzikiem "Direct"? To by było trochę bez sensu.

Przecież napisałem, że są :-) To dość oczywiste oczekiwanie użytkowników -by nie męczyć się z ustawieniem np. 16 suwaków na kanał by porównać bieżące ustawienie z neutralnym .

Modele JVC zazwyczaj mają 2 przyciski: umożliwiające wyłączenie korekcji sygnału idącego do nagrywania (SEA Rec) i wyłączenie korekcji w ogóle. Czasami jest trzeci-"Reverse" do odwrócenia bieżącego ustawienia.

Temat jest długi, bo pierw były modele z ręcznymi suwakami, potem z elektronicznymi (i kilkoma zaprogramowanymi krzywymi + własne ustawienia).

Jak nadal nie wierzysz -to sobie wygooglaj :-) Dla ułatwienia wyszukiwania: np. AX-50

pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, pamiętam mój korektor cyfrowy Technicsa z końca lat 90, dźwięk np. z decka  przez korektor mógł być przepuszczany do wzmacniacza nawet jak korektor był wyłączony, a opcja druga przy włączonym korektorze i skaczących słupkach można było wybrać opcję pominięcia korekcji, była tez bodaj opcja flat ( bez korekcji).

Korektor, equalizer był powiedzmy "dobrym rozwiązaniem" dla muzyki puszczanej z kaset i to podkreślę kiepskich kaset, bo przy dobrych i bardzo dobrych był zbędny, tak jak przy odtwarzaczu CD. Korektor przydawał się też przy źle dobranym zestawie np wzmacniacz technicsa i niektóre Tonsile, a w tamtych czasach był to dość popularny zestaw ( jak ktoś miał już tzw wieżę, bo królowały przenośne migające diodami "jamniki", lub lepsze przenośne Kasprzaki). W krajowych dużych "wieżach" Diora, Unitra itd taki korektor to był też zbędny gadżet, bo one grały bardziej soczyście, choć pewnie basolubów nie brakowało tak jak i teraz.

Patrząc z perspektywy to zamiast kupować taki korektor lepiej byłoby te pieniążki przesunąć i kupić odpowiedniejszy wzmacniacz, czy kolumny, fakt ćwierć wieku temu nie zawsze było to łatwe, ale teraz jest inna sytuacja na rynku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy dobrze rozumiem,

Facet kupi korektor żeby pracował w trybie direct? Czyli on tam będzie tylko po to aby był?

To generalnie walczycie o to i zwracacie uwagę aby ścieżka sygnały we wzmacniaczach była jak najkrótsza, aby jak najmniej degradowało dźwięk. A kwestia eqalizera w direct jest dopuszczalna?

:)

Chodź może postawię się w sytuacji kolegi. Jak miałem lat naście też marzyłem o segmentowej wieży, dobrze że z tego wyrosłem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedy miałem segmenty i oczywiście korektor. Mam natomiast pytanie dlaczego te korektory są tak przeklinane. Przecież jak puścimy jakiś zestaw w trybie direct to nie znaczy, że gra on idealnie liniowo. Wzmacniacz może i tak, ale kolumny? Każda ma inną charakterystykę. Czy nie można by tego korygować w kierunku liniowości właśnie korektorem, bo przecież nie musi być na nim ustawione typowe V? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że można korygować i ma to teoretyczny sens. Tylko praktyka jest taka, że ta korekcja oprócz zmiany poszczególnych zakresów pasma, wprowadza też różne zakłócenia do sygnału. Bilans może być taki, że coś poprawiliśmy (uzyskaliśmy np. liniowość kolumn), ale wprowadziliśmy dodatkowe szumy, zniekształcenia i dźwięk brzmi jednak gorzej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, S4Home napisał:

Dokładnie, we wzmaku masz 2 pokrętła bas treble i ludzie narzekają na zniekształcenia i szumy wynikające przez przechodzenie sygnału przez nie.

Tu jest ile? 16? i to w jakim wieku? Wystarczy żeby jeden był zaśniedziały. I zamiast dźwięku będzie kaszana 

Są też elektroniczne (cyfrowe).

Edytowano przez sturek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby taki korektor nie miał negatywnego wpływu na dźwięk, to powinien pracować w domenie cyfrowej. I to już jest problem, bo wzmacniaczy operujących na sygnałach cyfrowych jest jak na lekarstwo i są drogie. Za "cyfrowy" nie można uznać takiego korektora, który ma jakieś rezystory zamiast analogowych potencjometrów. To ciągle analog. 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie bardzo rozumiem po co się "roztrząsać" nad tym czy użyć flat w korektorze, czy on/off czy też Direct. 

Przecież jeżeli ktoś by chciał mieć korektor graficzny ze względu na sam analizator widma, co jakby nie było cieszy oko to przecież te rozwiązania są bez sensu bo tak jak już zauważył @Kraft kiedy korektor jest w torze i czy jest włączona korekcja czy też nie to i tak przecież to degraduje dźwięk i wprowadza spore zniekształcenia (zależy jeszcze jaki korektor, ale jedne mniej , drugie więcej).

Najlepszym rozwiązaniem jest podłączenie korektora poza tor. Wtedy mamy analizator widma i totalny brak jego wpływu na dźwięk. Przecież większość wzmacniaczy posiada wyjście Rec czy też Tape Out - podpinamy tam korektor i tyle.

A jeżeli autor tematu nie wytrzyma i zakupi korektor , pomimo że mu to odradzamy to chociaż niech to będzie w miarę przyzwoity sprzęt.

Wymienię w miarę godne uwagi korektory do użytku domowego - zaczynając on najlepszych do tych gorszych (ale jeszcze w całkiem ok), wszelkie inne nie wymienione to już totalny badziew.

1. Pioneer gr 777

2. Sony Seq 711

3. Kenwood Ke 7090, Kenwood ge 7030

4. Pioneer gr 555

Niech Cię ręka Boska broni przed korektorami marki TECHNICS ;)

 

Edytowano przez mordor12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mordor12 napisał:

Najlepszym rozwiązaniem jest podłączenie korektora poza tor. Wtedy mamy analizator widma i totalny brak jego wpływu na dźwięk. Przecież większość wzmacniaczy posiada wyjście Rec czy też Tape Out - podpinamy tam korektor i tyle.

 

 

Genialne! Aż mi się teraz chce kupić korektor. Człowiek jest jednak wzrokowcem. Jak widać muzykę, to i lepiej ją słychać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są ludzie co lubią takie gadżety jak skaczące słupki. Jak komuś się nie podoba to nie kupuje - proste. Ale jak już zakupi w celach wizualnych to niech to podłączy w sposób prawidłowy a nie kombinowanie z włączeniem urządzenia do toru i szukania rozwiązania typu przycisk "flat" itp

To , że Tobie się nie podoba @Kraft to Twoja sprawa, a genialny to jest Twój powyższy post ;)

Edytowano przez mordor12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mordor12 napisał:

Są ludzie co lubią takie gadżety jak skaczące słupki. Jak komuś się nie podoba to nie kupuje - proste. Ale jak już zakupi w celach wizualnych to niech to podłączy w sposób prawidłowy a nie kombinowanie z włączeniem urządzenia do toru i szukania rozwiązania typu przycisk "flat" itp

To , że Tobie się nie podoba @Kraft to Twoja sprawa, a genialny to jest Twój powyższy post ;)

Źle mnie zrozumiałeś (ale zgodnie z forumową tradycją dopatrywania się drugiego dna). Naprawdę uważam przedstawione przez Ciebie rozwiązanie za bardzo pomysłowe. I lubię słupki. Mam je np. ustawione w foobarze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając przypomina mi sie tekst piosenki ,,Zabawa w stylu folk,, gdzie padają słowa ,,...spod belki coś błyska na kształt butelki... ,, Jak wiejska dyskoteka z lat siedemdziesiątych ub wieku gdzie za iluminofonię robiła żarowka podlaczona do sieci poprzez starter od jarzeniówki :D. Człowiek jest wzrokowcem i lubi jak mu coś błyska i miga. Tylko w jakim celu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moja opinia jest taka, że mało kto usłyszy szumy czy zniekształcenia wprowadzane przez dobry korektor graficzny (nawet analogowy). Korektory o zniekształceniach <0.01% i S/N >90dB to wcale nie tak rzadko spotykane sprzęty (stare konstrukcje analogowe).

Praktycznie w każdym wzmacniaczu wbudowany jest taki korektor, tylko z dwoma potencjometrami i niektórzy go nawet używają.

Oczywiście z punktu widzenia producentów okablowania lepiej jest stosować kable o różnych parametrach RLC do korekcji brzmienia, niż jeden dobry korektor. Takie czasy, że korektory są fuj.

Żeby nie było - nie mam korektora (no może poza pokrętłami bass/trebble we wzmacniaczu)

Edytowano przez wallace
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jest jeden problem. Nawet jeśli założymy, że dostajemy idealnie zrealizowana płytę, to każdy na tym forum twierdzi, że każdy sprzęt począwszy od kolumn przez wzmacniacz, odtwarzacz, kabel, a na wtyczce kończąc brzmi INACZEJ !

Czyli każdy sprzęt jest niedoskonały, przerabia jak pisze audiowit niepotrzebnie ten materiał. Bo gdyby tak nie było wszystkie grałyby jednakowo, ale takie tematy pewnie były już nie raz dyskutowane.

Taki korektor zatem, może moim zdaniem tak samo popsuć jak i naprawić dźwięk jaki daje nasz system. Oczywiście jeśli jest sprawny i nie zaśniedziały. (dotyczy to też innych styków w naszych systemach).

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...