Skocz do zawartości

The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio


Kraft

Recommended Posts

Niestety kotara mała czy duża niweczy sens testu, bo zmienia warunki akustyczne zestawu audio (zestaw audio to nie tylko sprzęt ale i warunki akustyczne panujące w pokoju)

Czyżbyś o tym zapomniał drogi @Fafniak'u?

Pozdrawiam, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Xiaomifan napisał:

Przecież to stara o znana prawda, że audiofil słyszy tylko wtedy gdy widzi (wie) co gra. 

To nieprawda. Słyszę tak samo świetnie gdy widzę, gdy nie widzę i z przymrużeniem oka też
A ty Xiaomifanie jesteś audiofilem?

Pozdrawiam Ciebie, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Fafniak napisał:

 „kotary”... stoi zawsze w tym samym miejscu , przy odsłuchu kolejnych sprzętów?

Spróbuje wyjaśnić tak- jeśli chcesz traktować test jak dziedzinę "sportu" gdzie masz wyodrębnić zwycięzce jakiegoś grupowego testu tych samych sprzętów to niech wisi kotara. Tyle, że to tylko "sztuka dla sztuki". Natomiast gdy chcesz dla siebie wybrać coś co ma później zastąpić jeden element drugim to niestety kotara rozpinana na czas testu zafałszuje obraz porównań. Porządnie zorganizowane testy sa diabelnie odpowiedzialnym zadaniem i wcale niełatwym. Musi być naprawdę spełnionych parę ważniejszych warunków niż to "zaślepianie"... np wygrzewanie sprzętu, niezmienność ułożenia kabli, wreszcie- ta sama pora dnia (jeśli to możliwe). Kotara nic nie da gdy inne warunki nie są spełniane, bo w ten sposób rugujesz jedynie wpływ wrażeń wzrokowych, ale nic poza tym.

Pamiętaj też o tym, że testujący musi mieć bardzo dobrą pamięć słuchową, bo bez niej to.... no, raczej zapomnij o testach. Ona, ta pamięć robić może największe zmyłki!

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ drogi @wpszoniak-u ja doskonale zdaję sobie sprawę. Możemy dyskutować na temat tego czy kotarka grubości 2mm ma znaczenie, ok. możesz powiedzieć ze powierzchnia gra rolę, ale z drugiej strony wystarczy spojrzeć na rolę/oddziaływanie ustrojów akustycznych żeby dokonać porównania na jakim poziomie może oddziaływać. Ale ok. Mniejsza z tym , wydaje mi się że znacznie większa rolę odgrywa twój psychofizyczny stan niż kotarką a już na 100% większa role odgrywa obecność w pomieszczeniu twojego kumpla audiofila...

Czyli przyznajesz tym samym że jeżeli kotarką jest w tym samym miejscu przy każdym odsłuchu to wyniki mogą być miarodajne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wtedy mogą być miarodajne. Nie rozumiem tylko po co się tak udręczać? Albo coś chcesz zmienić w systemie, albo nie chcesz. Test rozsądny jest po to, żeby poznać czy warto inwestować pieniądze w tę nową rzecz... Wtedy nie są potrzebne kotary, nie są potrzebni kumple audiofile.... Jeno pamięć i ewentualnie pieniądze na ten nowy. lepszy sprzęt. Chcesz się tym profesjonalnie parać? Czy co? Zresztą profesjonaliści kotar nie zakładają... Zapewniam!

Pozdrawiam Ciebie, WP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle słyszenie postrzegamy jako odbieranie bodźców dźwiękowych. Tak naprawdę to nie słyszymy fal dźwiękowych jako takich. Docierają one do naszych uszu a tam do narządów w których są przetwarzane na impulsy elektryczne. Te są dopiero w mózgu  przetwarzane na wrażenia słuchowe. Mózg je interpretuje lepiej lub gorzej, ale podlega przy tym wpływom różnych czynników. Jednym z nich może być również sugestia a innym wrażenia wzrokowe. Nawet zapach w pomieszczeniu może mieć wpływ na to co słuchamy. Ale w dalszym ciągu głównym czynnikiem są wrażenia dźwiękowe. Teoretycznie dobre wino można by rozebrać na składniki chemiczne i z takich samych stworzyć płyn o identycznym smaku i zapachu. Jednak poziom współczesnej technologii na to nie pozwala. Podobnie jest z dźwiękami. W praktyce okazuje się że niema sprzętu idealnego , bo o najniższych zniekształceniach. Zwykle są preferencje określonych zniekształceń. Dlatego jednemu podoba się coś co innemu nie.

Problem z testami polegać może właśnie na tym że uczestnicy mogą mieć zupełnie różne gusta. A te mogą być dalekie od tego czego właśnie my szukamy.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, wpszoniak napisał:

Tak, wtedy mogą być miarodajne. Nie rozumiem tylko po co się tak udręczać? Albo coś chcesz zmienić w systemie, albo nie chcesz. Test rozsądny jest po to, żeby poznać czy warto inwestować pieniądze w tę nową rzecz... Wtedy nie są potrzebne kotary, nie są potrzebni kumple audiofile.... Jeno pamięć i ewentualnie pieniądze na ten nowy. lepszy sprzęt. Chcesz się tym profesjonalnie parać? Czy co? Zresztą profesjonaliści kotar nie zakładają... Zapewniam!

Pozdrawiam Ciebie, WP

Czyli ślepe testy mogą być miarodajne czy nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nawiązaniu do tego co napisał Moby. Możliwości mózgu przeciętnego człowieka są wykorzystywane w kilku %. Bodźce ze wszystkich zmysłów trafiają do mózgu i tak na prawdę tam zachodzą procesy których wynikiem jest widzenie konkretnych rzeczy lub słyszenie konkretnych rzeczy. Na pewno można ćwiczyć mózg aby konkretne "zdolności" rozwijać coraz bardziej. Widzieć szybciej i więcej, zapamiętywać szybciej i więcej, również słyszeć więcej.

Zachęcam do obejrzenia filmiku, w którym gość rozpoznaje bezbłędnie i podaje z jaką częstotliwością gra dźwięk:

Na kolejnym filmie (z minimalnymi błędami), inny kolega odtwarza na pianinie z pamięci długie melodie wygrywane na pianinie, które po raz pierwszy słyszy:

 

Są ludzie którzy zapamiętują np. 100 nazwisk, zdjęć twarzy i obrazków z nimi powiązanych w kilka minut i potem to bezbłędnie odtwarzają w kolejności losowej.

zdecydowana większość się z tym nie rodzi, a ćwiczy, albo ma pewne predyspozycje, ale muszą je doskonalić.

Jest szansa, że audiofile słyszą inaczej, bo inaczej wykorzystują mózg. zmuszając go świadomie lub nie do pracy innymi "sektorami".

 

 

Edytowano przez StaryWilk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie oczywistym że aby rozpoznawać pewne cechy brzmienia trzeba się nauczyć słuchać. To tak ja to że nie wystarczy widzieć aby umieć czytać. Ktoś kto widzi litery lecz nie umie czytać nie będzie znał zawartego w nich sensu. Co najwyżej może mu się bardziej lub mniej podobać krój liter. Zdeformowane dźwięki mogą się podobać. Jednak pozostają marna reprodukcją oryginału. Czasem właśnie chodzi o takie deformacje. Co do tego ile procent mózgu wykorzystujemy a ile byśmy mogli to tylko dywagacje nie poparte żadnymi badaniami. Nawet przy wykorzystaniu takim jakie jest o przeciętnego człowieka okazuje się ze ludzki mózg pochłania całkiem spore ilości węglowodanów potrzebne do jego zasilenia. Bardzo prawdopodobne ze gdybyśmy go mocniej eksploatowali pojawiał by się problem z jego silnym przegrzewaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiofile czy muzycy nie mają ,,lepszego słuchu''. Po prostu jest lepiej wyćwiczony. Dlatego namawiam na sluchanie jak największej ilosci systemow żeby nauczyć się słuchać.

Ma to dodatkową zaletę taką, że słuch adoptuje się do swojego systemu audio i przestaje być obiektywny. Otwiera to oczy, uszy na wiele aspektów dźwiekowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, StaryWilk napisał:

W nawiązaniu do tego co napisał Moby. Możliwości mózgu przeciętnego człowieka są wykorzystywane w kilku %. Bodźce ze wszystkich zmysłów trafiają do mózgu i tak na prawdę tam zachodzą procesy których wynikiem jest widzenie konkretnych rzeczy lub słyszenie konkretnych rzeczy. Na pewno można ćwiczyć mózg aby konkretne "zdolności" rozwijać coraz bardziej. Widzieć szybciej i więcej, zapamiętywać szybciej i więcej, również słyszeć więcej.

Zachęcam do obejrzenia filmiku, w którym gość rozpoznaje bezbłędnie i podaje z jaką częstotliwością gra dźwięk:

Na kolejnym filmie (z minimalnymi błędami), inny kolega odtwarza na pianinie z pamięci długie melodie wygrywane na pianinie, które po raz pierwszy słyszy:

 

Są ludzie którzy zapamiętują np. 100 nazwisk, zdjęć twarzy i obrazków z nimi powiązanych w kilka minut i potem to bezbłędnie odtwarzają w kolejności losowej.

zdecydowana większość się z tym nie rodzi, a ćwiczy, albo ma pewne predyspozycje, ale muszą je doskonalić.

Jest szansa, że audiofile słyszą inaczej, bo inaczej wykorzystują mózg. zmuszając go świadomie lub nie do pracy innymi "sektorami".

 

 

Problem w tym ze podajesz przykłady które daje się zweryfikować pomiarami. Niestety zmiany w dźwięku wprowadzone przez kable podstawki RFI (CIA FBI)- taki żarcik ;) nie są mierzalne  ;)

Edytowano przez Fafniak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZNo ci dwaj panowie poddali się slepemu testowi z pomiarami obiektywnymi, większość audiofilow nie chce. 

Natomiast z tą pamięcia muzyczną to może być problemem. Usłyszeć kilka minut utworu na sprzęcie A po kilkunastu minutach, tego samego utworu na sprzęcie B i wyłapać minimalne różnice w brzmieniu, zakładając że jednak są, w zasadzie z pamięci. Słuchając i równolegle porównujac w głowie z tym co się słyszało wcześniej. 

Ten audiofilzm to takie szukanie dziury w całym. Człowiek,  laik muzyczny,  jest szczęśliwy że słucha muzyki i nie słyszy "zniekształceń n-tego stopnia", to sobie podszkala mózg żeby jednak usłyszeć więcej i być nieszczęśliwy, że musi wydać sporo pieniędzy na poprawę systemu. Podobnie jak w innych hobby, pomnazamy wiedzę i chcemy mieć coraz więcej, nie koniecznie potrzebnych nam do szczęścia dóbr. 

Szczęśliwy człowiek, który niewiele dóbr ziemskich do szczęścia potrzebuje, a przy tym jest otwarty umysłem i ciekawy ludzi i świata. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, StaryWilk napisał:

Jest szansa, że audiofile słyszą inaczej, bo inaczej wykorzystują mózg. zmuszając go świadomie lub nie do pracy innymi "sektorami".

@StaryWilk, przekonuje mnie to co napisałeś... Może być właśnie tak.

12 godzin temu, StaryWilk napisał:

Szczęśliwy człowiek, który niewiele dóbr ziemskich do szczęścia potrzebuje, a przy tym jest otwarty umysłem i ciekawy ludzi i świata. 

Spierałbym się... Gdyby tak sądzić o człowieku i w jaki sposób szczęście osiąga to... No cóż, wystarczyłby byle śpiewak, a przecież my chcemy delektować się niuansami techniki wokalnej Louisa Armstronga. Niestety te niuanse to ze zwykłego (w sensie konfiguracji) sprzętu nie usłyszymy. A prawidłowo brzmiącego Errarda to dopiero nie! W każdym razie ja jestem nieszczęśliwy gdy jestem zmuszany do słuchania byle jakiego, bo takie może jedynie zostać tłem dźwiękowym a nie źródłem muzyki konkurencyjnej dla koncertów rzeczywistych.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak to w końcu jest? Wyobraźnia u audiofila funkcjonuje czy nie funkcjonuje podczas odsłuchów?

Dlaczego audiofil nie chce zweryfikować czy naprawdę słyszy czy mu się wydaje? Czy może po prostu jest tak że jednak gdzieś wewnętrznie obawiają się po prostu porażki? 

Niedawno wpszoniak stwierdził że wyniki takiego ślepego testu byłyby miarodajne, ALE po co się tak udręczać?

Czy aby nie prościej i przyjemniej jest trwać w tej potencjalnej ułudzie?

jakos mi tak kojarzy się brzytwa Ockhama...

 

 

Edytowano przez Fafniak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Fafniak napisał:

1) Wyobraźnia u audiofila funkcjonuje czy nie funkcjonuje podczas odsłuchów?

2) Dlaczego audiofil nie chce zweryfikować czy naprawdę słyszy czy mu się wydaje?
   Czy może po prostu jest tak że jednak gdzieś wewnętrznie obawiają się po prostu porażki? 

... wyniki takiego ślepego testu byłyby miarodajne, ALE po co się tak udręczać?

3) Czy aby nie prościej i przyjemniej jest trwać w tej potencjalnej ułudzie?

Zacznę od końca:

Ad 3) O jakiej ułudzie piszesz? Mnie się nic nie zdaje, jeśli słyszę zmiany jakież nie na granicy percepcji to dlaczego miałbym się zastanawiać nad realnością doznań? Można pomylić miauczenie małego kotka z miauczeniem dorosłego, ale miauczenie ze szczekaniem chyba nie, prawda? 

Ad 2) Wiesz co... Mam sobie nie wierzyć? Mam nie dowierzać własnym zmysłom? Nie wymagasz zbyt wiele od audiofila? 

Ad 1) No... Wyobraźnia bodaj pracuje nawet wtedy gdy się śpi....

Pozdrawiam Ciebie @Fafniak'u

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...