Skocz do zawartości

The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio


Kraft

Recommended Posts

3 godziny temu, Kraft napisał:

Dlaczego są takie skuteczne? Dzięki nowinkom technicznym: Musical Metal Molecule Alignment Technology (MMMAT) and Metal Active Technology (MAT).

Nie wspomnieli o najważniejszej zastosowanej tu technologii IBW (Intensive Brainwashing).

Edytowano przez slaw0001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dnia 25.12.2017 o 19:22, Kraft napisał:

Złota myśl Petera Aczela na dziś:

Beware, therefore, of electronic audio components with a personality. If they have a personality, they are either defective or the brainchild of a reviewer without accountability.

Strzeż się elektronicznych elementów audio posiadających osobowości. Są albo wadliwe, albo ich osobowość jest owocem wyobraźni nieodpowiedzialnego recenzenta.

 

Uzasadnienie:

"Every low-distortion electronic signal path sounds like every other. The equipment reviewers who hear differences in soundstaging, front-to-back depth, image height, separation of instruments, etc., etc., between this and that preamplifier, CD player, or power amplifier are totally delusional. Such differences belong strictly to the domain of loudspeakers. Depending on the wave-launch characteristics, polar pattern, or power response of the loudspeaker (those are overlapping concepts), the stereo presentation of the program material can vary greatly. It cannot vary as a result of the properties of a normal (i.e., low-distortion) electronic signal path. The only exception I can think of would be totally inadequate channel separation (less than, say, 30 dB) between the left and right channels of a stereo device, which is hardly ever the case—and certainly not when high-end components are being discussed by said reviewers".

Drugi raz czytam ten tekst i to jest super wiadomość. Czy to oznacza, że najtańszy amplituner Yamaha używany do marketowych zestawów 5.1 kosztujących 2 tysiące, jakością dźwięku nie ustępuje jakiemuś Marantzowi za 10 tys.? A może brzmi w muzyce tak samo jak fancy wzmacniacz stereo za 30 koła?

Chciałbym żeby to była prawda (bo oszczędzę kasę), ale co mówią pomiary?

Ostatnio u teścia sobie chciałem porównać: to samo CD grane przez hi endowy odtwarzacz vs wrzucone do Xboxa->TV->jakiś konwerterek do optyka->wzmacniacz. Brzmiało mi to znacznie, znacznie inaczej, ale czy aż tak przepotężna jest sugestia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kraft napisał:

Czy ktoś mi może wytłumaczyć*, po co kupować nowy album Adele w jakości Hi-Res 24 bity (teoretyczna dynamika - 138 dB), skoro jego faktyczny zakres dynamiczny to tylko 6 dB?

Bo znaczki HD , Japan, MQA, DSD rozbudzają zmysły ;)

A płyta nudna. Ewoluowała w nijakość (po fajnym starcie)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kraft napisał:

Czy ktoś mi może wytłumaczyć*, po co kupować nowy album Adele w jakości Hi-Res 24 bity (teoretyczna dynamika - 138 dB), skoro jego faktyczny zakres dynamiczny to tylko 6 dB?

Przecież to jest czysty marketing, nic więcej. Zwykły potencjalny kupiec nawet nie słyszał o loudness war, ale wie, że w  telewizorach było FullHD, jest teraz 2K i 4K, a już się mówi o 8K. Przenosi to (może nawet podświadomie) więc na audio, uważając, że hi-res musi być lepszy od CD, choć oczywiście to błędne rozumowanie. Sprzedawcy w audio po prostu stosują podobne hasła, jak sprzedawcy telewizorów czy telefonów. Im większa liczba czegoś (np. pikseli w aparacie) tym "musi" być lepiej.

Szkoda, że rynek nagrań audio nie jest regulowany jeżeli chodzi o jakość. Życzyłbym sobie, aby na nośniku była informacja o DR wszystkich utworów.

Żeby było ciekawej - podobno robiono badania, które wykazały, że loudness war wcale nie wpływa na poprawę sprzedaży, ale i tak mamy cały czas co mamy.

Dodam może wywołując teraz małą burzę, że podobnie marketingowo odbieram całe ten made in japan, zwłaszcza współczesne wynalazki typu UHQCD. Jeżeli gra to dobrze, to nie z powodu "nowego" formatu, ale zwyczajnie z powodu dobrego remastera.

9 minut temu, Kraft napisał:

Mi się żadna jej płyta nie podobała, ale pierwsza miała chociaż lepszy DR.

Niestety nie mogę się zgodzić:

https://dr.loudness-war.info/album/view/63972

I to słychać... Choć sam jej wokal nagrany jest dobrze, nawet bardzo dobrze.

Edytowano przez Melo-man
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

To efekt masteringu pod streaming i słuchania na "pchełkach" na mądrym telefonie. Tak teraz trzeba.

Ponoć jest właśnie odwrotnie. Ponieważ w usługach streamingowych jest wbudowana normalizacja, nie trzeba już kompresować płyt na etapie produkcji. Może streaming uratuje dynamikę nagrań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już linkowałem ten adres w innym temacie, ale pozwól ze przypomnę.

http://www.highfidelity.pl/@numer--152&lang=

Sam zauważyłem, że część wykonawców przestała dawać materiał lepszy nic 24bit 44,1kHz

Po pierwszym szale na jakość 24-192 teraz jest bardziej pod klienta ze słuchawkami, bo jak wiesz teraz jest bum na słuchawki wszelakie. Rynek wydawniczy i wszystko z nim związane przestawia się wraz ze wzrostem sprzedaży muzyki ze streamingu i wraz z odchodzącym zapotrzebowaniem na płyty CD.  Jest jeszcze powrót do winylu, ale on też z czasem się ustabilizuje na pewnym poziomie w sprzedaży tak jak płyty CD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kraft napisał:

nie trzeba już kompresować płyt na etapie produkcji.

Jarku, pozwól ze odniosę się też do tego ..

Nagranie "MIWAKU” Mayo Nakano Piano Trio 

Plik DSD 256 - przekonwertowany bezpośrednio do Wawe = DL20

Zas to samo nagranie z CD-R GOLD = DL17

Siła rzeczy, pomimo dbałości o jak najwyższą jakość, nie udało się zachować już tak wysokiego DL.

 

Rynej już powoli zaczął się dzielić, masówka to streaming, trochę płyt CD i ... wybaczcie .. winyl. Klasyka, jazz, i pare podobnych dla których jakość jest ważna i zalecana, to płyty CD a najlepiej SACD (jest różnica, potwierdzam wyższość tego materiału nad warstwa CD).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

To efekt masteringu pod streaming i słuchania na "pchełkach" na mądrym telefonie. Tak teraz trzeba.

Niestety nie do końca masz rację, bo loudness war zaczął się de facto na początku lat 90-tych, gdzie o komórkach czy streamingu jeszcze nie było mowy. Założeniem nagrywania głośnego muzyki, a więc z niskim DR było to, aby ta muza głośnością wyróżniała się wtedy w radio w stosunku do innych. Jak jednak już pisałem -  nie to decyduje, że ludzie potem taką muzykę kupują. Ale trend niestety pozostał. Dlatego dziękuję bogu, że wychowałem się na muzyce lat 80-tych i w mojej kolekcji ona głównie u mnie dominuje w formie oryginałów, a nie wznowień, które mają już niski DR. Mam sporo muzyki klasycznej, trochę jazzu. W sumie płyt z niskim DR mam procentowo mało, a nawet bardzo mało.

3 godziny temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Już linkowałem ten adres w innym temacie, ale pozwól ze przypomnę.

http://www.highfidelity.pl/@numer--152&lang=

Bardzo proszę, abyśmy cytowali poważnych recenzentów. 

3 godziny temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Sam zauważyłem, że część wykonawców przestała dawać materiał lepszy nic 24bit 44,1kHz

Najważniejsze nie są wcale bity i herce, ale dobrze zrealizowana taśma matka i dobry mastering. Taki materiał umieszczony na zwykłej płycie CD zagra tak samo dobrze, jak na UHQCD.

Z kolei UHQCD nie pomoże, jeżeli taśma matka lub remaster są źle zrealizowane.

 

1 godzinę temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Siła rzeczy, pomimo dbałości o jak najwyższą jakość, nie udało się zachować już tak wysokiego DL.

DL czy DR (dynamic range)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Melo-man napisał:

loudness war

...i temu podobne trendy są jak najbardziej odbiciem oczekiwań potencjalnych słuchaczy. Nie mogę teraz tego znaleźć w sieci, ale koncerny muzyczne najnormalniej przeprowadzają badania marketingowe jak się zmienia tzw. "krzywa domowa" i jakie są tendecje. Na tej podstawie następnie projektuje się nagrania i cały mastering. Także nie ma w tym przypadku. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst ze strony Yamahy (tłumaczenie googla)

GŁOŚNO KONTRA GŁOŚNIEJ

Przed pojawieniem się usług przesyłania strumieniowego do dostarczania muzyki — w czasach, gdy płyta CD była jeszcze dominującym formatem — świat muzyki popularnej doświadczył czegoś, co nazywano „ wojną głośności ”. Aby ich muzyka wyróżniała się w radiu lub klubowym nagłośnieniu (w porównaniu z innymi utworami granymi przed i po), utwory zostały zmasterowane z dużą dozą kompresji, aby uzyskać jak najwyższe średnie poziomy.

Niezamierzoną konsekwencją było zmniejszenie dynamiki tych nagrań, przez co muzyka była zgnieciona, mniej mocna i często męcząca dla uszu. W tamtych czasach nie było niczym niezwykłym, że piosenki miały zakres dynamiki od 4 dB do 6 dB. Album Metalliki Death Magnetic z 2008 roku był jednym z najbardziej skompresowanych, a przez to kontrowersyjnych wydawnictw ery „loudness war”.

Na szczęście usługi przesyłania strumieniowego wprowadziły funkcję o nazwie Normalizacja głośności, która automatycznie ogranicza głośność utworu; bez względu na to, jak głośne jest nagranie, zostanie ono automatycznie wyciszone, aby nie przekraczało tego pułapu. W rezultacie podczas masteringu do streamingu inżynierowie nie odczuwają już potrzeby zmniejszania zakresu dynamiki, aby piosenki były głośniejsze. Zaowocowało to wyższymi zakresami dynamiki w muzyce popularnej, które obecnie mieszczą się średnio w zakresie 10 dB. To wciąż dość wąskie, ale sprawy się poprawiają i mam nadzieję, że era wyciskania życia z muzyki w większości dobiegła końca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...