Skocz do zawartości

The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio


Kraft

Recommended Posts

21 minut temu, marcinmarcin napisał:

Kupujemy audio dla siebie czy dla amirowych tabelek? Ejmen 🙃

W sumie to wynika z innych punktów, ale mogę dopisać (razem z punktem o rzekomej "misji nawracania", o którym zapomniałem).

///

33. Mnie wystarczy to, co SŁYSZĘ i nie mam misji NAWRACANIA wszystkich na jedyne słuszne poglądy.

34. A skąd mam wiedzieć, że to MÓJ dźwięk, z wykresów i tabelek Amira? Idź pan stąd.

35. Ja kupuję sprzęt do słuchania, a nie dla pomiarów.

36. Kupuję sprzęt dla siebie, a nie dla pomiarów.

Edytowano przez Karaluch
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Karaluch napisał:

35. Ja kupuję sprzęt do słuchania, a nie dla pomiarów.

👍 Zrobiłem chyba z 1000 pomiarow rożnych moich klocków i klocków kilku moich znajomych. Z tych pomiarów można wydedukować bardzo dużo o pomieszczeniach odsłuchowych, trochę o charakterystyce kolumn i zaskakująco niewiele o wzmacniaczu/źródle 🙄 tylko czy to znaczy że mają taki mały wpływ, czy nie to co trzeba mierzymy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że dla niektórych to może być szokiem, ale ja też nie kupuję sprzętu dla pomiarów. Poza pomiarami interesują mnie: design, funkcje, jakość wykonania i cena.

Design, bo kupuję sprzęt na lata i nie chcę przez ten czas hipnotyzować jakiegoś paskudnego pudła. Funkcje, bo cenię sobie prostotę i nie lubię mieć „wszystkiego w jednym”, a jedynie to, co jest mi potrzebne. Cena, bo nie jestem super bogaty i nie lubię przepłacać. Jakość wykonania, bo cenię sobie niezawodność i łatwość ewentualnego serwisu.

Tak więc nie, nie kupię czegoś tylko dlatego, że Amir to polecił. Aczkolwiek, jeśli ktoś chciałby mnie przekonać, że nowoczesne wzmacniacze da się odróżnić ze słuchu, to musiałby przedstawić jakiś dowód, a nie "ja słyszę". Pomijam oczywiście wzmacniacze lampowe.

Edytowano przez Karaluch
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, eMBe napisał:

A co z odsłuchem? Nic nie napisałeś.

No jak trafo nie buczy, to fajnie. :12_slight_smile:

A tak na poważnie, to skąd mam wiedzieć, że wzmacniacz ma jakieś brzmienie? To by wymagało przeprowadzenia ślepych prób z innymi wzmacniaczami po precyzyjnym dopasowaniu głośności. O tak ze słuchu nie da się tego ocenić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Karaluch napisał:

Wiem, że dla niektórych to może być szokiem, ale ja też nie kupuję sprzętu dla pomiarów. Poza pomiarami interesują mnie: design, funkcje, jakość wykonania i cena.

To, że nie interesuje Cię jak sprzęt "gra", czyli jak go słyszymy niewielu pewnie tu obchodzi więc nie rozumiem po co ta twoja mała prowokacja. Wrzucając do jednego wora śmieszne "argumenty" sugerujące między wierszami, że większa część naszej społeczności to jakieś głupki co jedzą uszami, słuchają psami i żonami (pkt.4,8,11) jest niedorzeczne. Uogólniasz stawiając wszystkich w jednym rzędzie nie odnosząc się kto co napisał. Nie każdy ma żonę, psa czy zna portal Amira. Po co ta prowokacja?

Wskazujesz niby jakieś argumenty, które są pustymi hasłami nie odnosząc się chociaż do jednego punktu. Daj szansę na normalną dyskusję, bo na razie prócz skutecznej prowokacji nic ciekawego poza jadem nie wnosisz na forum. 

Na co to są te twoje wyrwane niejednokrotnie z jakiegoś głębszego kontekstu argumenty? Na to, że słuch jest ważniejszy od pomiarów? Czy odwrotnie, pomiary ważniejsze od słuchu? Może, że Amir nie jest guru tworzącym rankingi SINAD na potrzeby promocji wybranych marek, a tylko uczciwym testerem? O co Ci chodzi? Wytłumacz konkretnie jaki twój post ma związek z "krytyką współczesnego rynku audio".  Jeżeli nie wytłumaczysz i nie przestaniesz prowokować to twoje wpisy znikną jako przyczółek do "pyskówek" między użytkownikami. 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MariuszZ

Ani nie wskazałem na żadnego użytkownika, ani nie zasugerowałem, że post tyczy się „większej części” społeczności tego forum. Właściwie to nie wskazałem nawet na to konkretne forum, bo myślę, że parodiowana przeze mnie postawa tyczy się pewnej - mniejszej lub większej - części CAŁEJ społeczności audio. Tak więc nie mam pojęcia, jak doszedłeś do swoich powyższych wniosków.

Napisałem dość jasno, co miała na celu ta „mała prowokacja”. Wypisałem do znudzenia powtarzane slogany, którymi kwituje się wszelkie argumenty tzw. obiektywistów bez odnoszenia się do meritum ich wypowiedzi. „Ja słyszę”, „ASR to sekta”, „znasz się tylko na teorii” itp. itd. Zrobiłem to humorystycznie, ale bez żadnego "jadu" czy agresji. Jeśli ktoś wybucha, to być może nie dlatego, że ja jestem taki okropny, tylko dlatego, że nie potrafi odpowiedzieć w inny sposób.

Sformułowanie „rynek audio” odnosi się przecież do całokształtu zjawisk związanych z kupnem i sprzedażą sprzętu audio, a więc także postaw kupujących. Zresztą przeczytaj sobie pierwszy post Krafta w tym temacie - pojawiają się w nim te same wątki, co w moim poście.

Również pozdrawiam

Dnia 23.12.2017 o 14:00, Kraft napisał:

7. Obecni audiofile bardziej ufają bajarzom i mistycznym guru niż wiarygodnym źródłom informacji naukowej. Do lat 70-tych największy posłuch w audiofilskim środowisku mieli inżynierowie. Później, szczególnie od lat 80-tych, ich miejsce zajęli właściciele "złotych uszu" i recenzenci czasopism audio.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Karaluch napisał:

Zrobiłem to humorystycznie, ale bez żadnego "jadu" czy agresji. Jeśli ktoś wybucha, to być może nie dlatego, że ja jestem taki okropny, tylko dlatego, że nie potrafi odpowiedzieć w inny sposób.

Jeżeli to humorystyczny post to czemu w zakładce humor nie zamieściłeś? Ktoś wybucha bo twoje "argumenty" to taka garść piasku w oczy czytających tu ludzi. Nie wiadomo czy to żart, czy kpina. W każdym bądź razie zupełnie niepotrzebna. Jeżeli zaś bolą Cię slogany tu i ówdzie się pojawiające to próbuj z nimi polemizować w konkretnych miejscach gdzie jest autor i możliwość z nim o tym pogadania. Oczywiście jeżeli uważasz, że warto o tym gadać. Ja nie mam nic przeciw takim dyskusjom. Jednak twój post uważam za prowokacyjny bez względu na twoją ocenę i proponuję w takiej formule nie kontynuować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MariuszZ napisał:

Jeżeli zaś bolą Cię slogany tu i ówdzie się pojawiające to próbuj z nimi polemizować w konkretnych miejscach gdzie jest autor i możliwość z nim o tym pogadania.

Jak mam polemizować z kimś, kto nie przedstawia kontrargumentów, tylko na każdy argument odpowiada hasłami typu "ja słyszę"? Takich dyskusji były setki na tym forum i większość zaczęła kręcić się w kółko, aż osiągnęła masę krytyczną (czyt. poszły obelgi, interwencja moderacji).

Jeżeli ktoś odbiera post parodiujący powtarzanie utartych, niemerytorycznych sloganów jako jad, to może ten ktoś ma problem? Może problem ma nie ten, kto mówi, że yeti nie istnieje i sobie z tego yeti żartuje w temacie o krytyce yeti, tylko ten kto na to reaguje agresją, bo nie dysponuje żadnym merytorycznym argumentem.

Przecież gdyby ktoś napisał: wg mnie pomiary nie grają, bo dowiodło tego takie a takie doświadczenie [link do doświadczenia], a ponadto przeprowadzono ślepe testy [link do prezentacji wyników testu], które dowiodły, że pomiary to nie wszystko, co słyszymy - to musiałbym się zamknąć i przeanalizować te fakty. Zamiast tego reaguje się tylko i wyłącznie emocjami. I tak, to jest krytyka rynku audio, a dokładnie konsumentów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcinmarcin napisał:

Widzisz? Czy ja temu zaprzeczam, czy mówię Ci co widzisz? No to czemu wszystkim wciskasz mordeczko że nie slyszą bo amir nie umi zmierzyć 

Jaki masz dowód na to, że to, co słyszysz w danym przypadku, to nie efekt placebo?

Aaa, nie musisz nic udowadniać. No ale skoro nie zamierzasz nic udowadniać, to po co w ogóle wdajesz się w dyskusje nie mając argumentu? IMO lepiej olać, zamiast wdawać się w emocjonalne dyskusje z ludźmi, którzy MAJĄ argumenty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sporo opinii na różne tematy, które bazują tylko na mojej intuicji i płytkiej wiedzy o temacie. Co do zasady nie przedstawiam tych opinii publicznie, a już na pewno nie reaguję agresją, kiedy ktoś je podważa.

Tragedia polega na tym, że ta dyskusja jest bezsensowna dla obu stron - bo jedna strona chce coś udowodnić, a druga strona chce w coś innego wierzyć. Są to sprzeczne interesy, których nie da się pogodzić, stąd tyle negatywnych emocji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dedal75 napisał:

Społeczeństwo dzielą -tacy jak ty.

I mówisz o nas WY to o czymś świadczy .  Pzdr  

Ps z Wami czyli z kim? 😕 

Społeczeństwo jest podzielone bez pomocy "takich ludzi jak ja", jest podzielone, ponieważ tak chce, ponieważ bicie piany jest łatwiejsze niż konfrontacja z racjami drugiej strony, a co za tym idzie z samym sobą, bo wszyscy reprezentujemy jakieś racje, które są dla nas ważne i których nie chcemy porzucać.

Twoje posty są pozbawione sensu, przypisujesz moim słowom jakieś ukryte znaczenia i bawisz się w moją psychoanalizę, chociaż nic o mnie nie wiesz ponad to, jakie mam zdanie o kablach i innych bzdetach. Krótko mówiąc, zachowujesz się jak dziecko, które woli obrażać rozmówcę niż otwarcie przyznać się do braku argumentów. Jak wystarczająco mocno się spłaczesz, to wezwiesz moderację na pomoc.

Ale mimo wszystko doceniam tę konwersację, bo wreszcie uświadomiłem sobie, że te dyskusje - czy z użyciem argumentów, żartów, prowokacji, dobrej woli; nie ważne: są bez sensu.

Dlatego kończę i daję sobie spokój, bo wreszcie zrozumiałem, że wiara w rzeczowe dyskusje o audio to głupota i strata czasu.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że audio jest subiektywne. Stąd tyle mitów i oszołomstwa wokół niego. Zawsze pisałem, że pytać się innych w tej dziedzinie, to jak pytać się ile mam słodzić, solić itp. lub czy moja żona ma mi się podobać.

Nie oznacza to jednak, że wszystko gra dobrze, nawet uwzględniając przedziały cenowe. Każdy element toru audio ma wady.  Ważne tylko, żeby recenzje byłyby wiarygodne w tym temacie.

 

Dodam, że ja osobiście czuję się obrażony (a może zniesmaczony - tak to chyba lepsze słowo) taką recenzją MA12000, bo ktoś ewidentnie nie traktuje mnie, jako czytelnika zbyt poważnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Melo-man napisał:

ktoś ewidentnie nie traktuje mnie, jako czytelnika zbyt poważnie.

Jesteś tym statystycznym błędem, jak i ja, nie branym pod uwagę. Recenzja ma trafić do klienta, a raczej wmówic mu ze tego potrzebuje i to jest dokładnie to co mu trza :) .

 

  Czytałem i nie mogłem uwierzyć że można sprzedać zwykłe oringi ( ~50 groszy/szt ) jako ( chyba ) amortyzatory lamp ( ~45 zł/szt ).

 Nie każdy mzoe wiedzieć wszystko, ale też czytanie ze zrozumieniem nie każdemu jest dane ;)

Edytowano przez gienas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby uściślić - subiektywne w mojej ocenie jest samo brzmienie. Dźwięki, które odbieramy. Więc w kwestii ogólno pojętej tonalności raczej nie dyskutuję. Ale już taka czytelność, dynamika, przestrzenność czy nawet wypełnienie. To już parametry obiektywne, które nie powinny zależeć od gusta słuchacza. I to w recenzji można określić czy gra dobrze, czy też nie.

39 minut temu, Fafniak napisał:

a co to za recenzja ?

Zwykła recka bodajże sprzed kilku miesięcy w Hi-Fi i Muzyka.

Dnia 26.12.2021 o 16:09, Rafał S napisał:

Zawsze miałem wrażenie, że akurat Stryjecki to jeden z bardziej szczerych recenzentów. No i umie pisać. :)

Według mnie w Polsce nie ma dobrego recenzenta. Nie wiem kto jest gorszy. Czy Pacuła czy duet Pazio/Olszewski. Nie do końća przekonuje mnie Dyba. Nikt z nich nie pisze szczerze. Stryjecki nie jest tu wyjątkiem, a jego słynny numer z fortepianem i sąsiądką przy recenzji bodajże integry Marka Levinsona będzie trudny do pobicia, choć Dyba z U2 też nie jest lepszy.

Faber ma niewiele wspólnego z niezależnością. Pszoniak to oszołom słyszący podstawki pod kable.

Choć z nich wszystkich - to rzeczywiście chyba ogólnie i tak najlepszy jest jeszcze Stryjecki.

ps. Poza tym MA12000 ma chyba fabrycznie wbudowany DAC i korektor. Elementy, które w takim wzmacniaczu powinny być opcjonalne. Dla mnie np. całkowicie zbędne i dlaczego mam za nie płacić? Czemu nikt o tym nie wspomina?

 

Edytowano przez Melo-man
literówki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...