Skocz do zawartości

Płyty które nie grają....


Recommended Posts

Żeby odejść od tych cholernych sprzętowych gadek...

Czy macie takie płyty które wam niegrają niezaleznie od systemu który macie/mieliście?

Mi od zawsze sprawiły problem płyty Use your illusion 1i 2

Dla mnie tam jest taki bałagan, że prawie już ich nie słucham. To nawet Cavaliera conspiracy lepiej brzmi ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim zbiorze mam 3 płyty z niedostatkami...

5a76b5c56ce08_pyty.jpg.608d759f3f507c9039448c05b60d52cd.jpg

Obywatel G.C.

Płyta z bardzo słabą podstawą basową.

Tonpress 1986, poddana 24 bitowemu remasteringowi w 2003 r.

 

Anna Jurksztowicz

Ten sam wydawca, ta sama cyfrowa obróbka przez tegoż w 2004 r.

Męczące wysokie tony...

 

The Prodigy

Okrutnie niski bas...

Coś jakbym od akceptowalnego poziomu niskich tonów zwiększył gałą ich moc o 2,3 razy.

Masakracja jak rzecze gimbaza...:$

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Fafniak napisał:

Bardziej chodziło mi o przypadki płyt które w rożnych systemach słuchałeś i pomimo tej zmiennej zawsze dla ciebie brzmią złe. Oczywiście że pojedyncze utwory sa lepsze inne gorsze , ale jako całość „coś jest nie tak”

 

Tak, zrozumiałem o co Ci chodziło.

Te wydania słuchane były przeze mnie na innych sprzętach u znajomych (dodam iż niezbyt wyrafinowanych, że się tak wyrażę:D), wszędzie miałem te same odczucia; tamte osoby również zwracały uwagę na zły dźwiękB|

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.thumb.jpg.f4d0e47fd1455482bee7b5bdc201ace1.jpg

2.thumb.jpg.76408b3466a67eac664bbf8301d33006.jpg

tak wygląda u mnie papierologia i krążek^_^

Posłuchałem po raz kolejny i przyznaję Ci rację. Większość szybkich kawałków brzmi niczym muzyczny "pulpet"...

Płaski dźwięk zlany z wokalem Axla z zastrzeżeniem iż u mnie bardzo wyraźnie słyszalne są perkusyjne talerze.

Brzmienie na jednym poziomie z żadną separacją innych instrumentów. Talerze wyjątkiem.

27 lat od realizacji to niemalże prehistoria i w tym upatrywałbym niedoskonałości tych nagrań.

Technika poszła w kosmos od tamtego czasu, a co za tym również poziom realizacji w wytwórniach muzycznych.

Takie porównania chodzą mi po głowie coraz częściej kiedy słucham nowych i starych CDków.

Różnica kolosalna choć mam też swoją prywatną teorię...

Wszak jesteśmy już tak osłuchani z muzyką i to również ma wpływ na jakość naszego odbioru. Chyba coraz częściej wyłapujemy niedoskonałości nagrań studyjnych.

Rzecz jasna mogę się mylić; to tylko takie moje luźne dywagacje.

Nie uważam się za audiofila, li tylko muzycznego amatoraB|

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat ;) To teraz pomyślcie Panowie co mają powiedzieć fani ciężkich brzmień jak w tym gatunku większość płyt z lat 70, 80 jest tak spaprana, że ta powyższa płyta to przy nich  mistrzostwo realizacji ;)

Nie będę wymieniał tutaj albumów takich realizacji , gdyż to nie ma sensu. serwer by się zapchał hehe, ale prawdą jest , że setki płyt się kurzy.

Tutaj w większości przypadków znacznie lepiej jest na winylach, ale do realizacji typowo audiofilskich to oj sporo brakuje ;)

Edytowano przez mordor12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.02.2018 o 11:15, Pędrak napisał:

27 lat od realizacji to niemalże prehistoria i w tym upatrywałbym niedoskonałości tych nagrań.

Technika poszła w kosmos od tamtego czasu, a co za tym również poziom realizacji w wytwórniach muzycznych.

Takie porównania chodzą mi po głowie coraz częściej kiedy słucham nowych i starych CDków.

 

Pozwolę się nie zgodzić, bo z tamtego i nawet wcześniejszego okresu jest masa płyt CD i realizacji które grają spektakularnie lepiej niż obecnie wydawane i realizowane. Słuchając Dire Straits "1", "Comunique", czuje się jak by muzycy byli w okół mnie, Mike Oldfielda, Pink Floyd, Peter Gabriel, Bryan Ferry, Marillion,  czy nieco mniej popularnych typu Police,  Talk, Talk, Cocteau Twins. Oczywiście są wyjątki tak wtedy jak i teraz, niemniej według mnie mimo cyfryzacji realizacji, sporo płyt brzmi bardzo źle, lub słabo i wynika to nie z nośnika (taśma vs dysk), a kunsztu i założenia realizatoraB|.  Żeby nie było och i ach to średnio wypadła realizacja np. "trylogii" The Curów, choć i tak lepiej niż obecne gnioty, a wydania po remasterze jest całkiem ok., sporo płyt z gatunku metalu( o czym pisze mordor12) z tamtego czasu też mogłaby brzmieć lepiej, tak jak nasze niektóre garażowe kapele z lat 80/90...ale też nie wszystkie np. Rezerwat - Zaopiekuj się mną to ciary jak się słucha, podobnie Perfect . 

Tak więc 27 lat i lata 90te to nie prehistoria techniki nagrań, czy realizatorska, bo nawet  nagrania z drugiej połowy lat 70ych czyli niemal 35-40 lat brzmią zwykle bardzo dobrze. Co do starszych to się zgodzę, choć pewnie miłośnicy znajdą wyjątki.

I tu dochodzę do twego pytania RHCP ich płyty grają tragicznie, fajnie może na boomboxie, (ale to nie system audio) mam wrażenie że były realizowane by właśnie dobrze grało tam ...;) Tak było z tytułową piosenką z Tytanica, miała grać dobrze na boomboxach. Dalej  U2, totalna papka, Santana nieco lepiej, bo sporo płyt gra średnio  i tak jak na Red Hotach czuje się loudnes war. Kiedyś  zrobiłem eksperyment i zrobiłem najgorszą mp3 64lb/sek  z Dire Straits i grała lepiej niż oryginał Red Hot Chili Pepers...

Co do problemów o których pisze Pędrak, to jak dla mnie brak podstawy basowej nie jest aż takim problemem jak "zloudnesowana" realizacja i klucha. Polskie płyty naszych wykonawców były zrealizowane zazwyczaj bardzo dobrze, uwielbiam Perfect, tam czuć oddech, każdy instrument jest osobno, czuć wybrzmienia, smaczki, dynamicznie i pysznie, podobnie z płytami grupy SBB. Płyty obywatela G.C. czasem używam jako "testowej". Teraz nie jest tak świetnie np. płyty T.Love, hmm;/

Co do Gunsów to miałem tę płytę na pliku i grała średnio, nieco płasko, jasno, ostatnio kupiłem Geatest Hits na której w sumie jest większość utworów z "Use your illusion" i jest lepiej. Można też spaprać cyfryzacją, bo u mnie składanka Floydów "Pulse" na większości nagrań tam zamieszczonych gra gorzej niż piosenki ze swych macierzystych płyt-starszych.

Edytowano przez jacek75
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza płyta Dead Can Dance, ale ona jest oficjalnie skopana. Przyznali się, że coś tam nie poszło w studio, a taki materiał ! Szkoda. I co z tego, że wydano wersję remasterowaną, skoro nadal nie da się jej słuchać ? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany takie spostrzeżenie mnie naszło. Mam sprzęt ampli onkyo tx-nr676 / wzmak yamaha a-560 (taki z lat 80) z kolumnami focal chorus 716.

Niektóre kawałki rockowe / metalowe itp. grają totalnie sieczką , a inne bardzo przyjemnie z całą paletą barw ... Niekiedy myślę ,ależ te kolumny jasnością zalatują , potem załączam coś innego i nagle mega dociążenie i totalna miazga brzmieniowa. Utwory powiedzmy "podobne" jeśli chodzi o dźwięczność , tylko właśnie ... chodzi o mastering czy wtf ?

Ktoś się spotkał z czymś takim , że dany utwór powoduje słaby odbiór zestawu ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.02.2018 o 00:13, Fafniak napisał:

Żeby odejść od tych cholernych sprzętowych gadek...

Czy macie takie płyty które wam niegrają niezaleznie od systemu który macie/mieliście?

Mi od zawsze sprawiły problem płyty Use your illusion 1i 2

Dla mnie tam jest taki bałagan, że prawie już ich nie słucham. To nawet Cavaliera conspiracy lepiej brzmi ;)

Do powyższych dodam:

Red Hot Chili Peppers - Californication

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...