Skocz do zawartości

Bowers Wilkins B&W 683s2 VS HECO AURORA 700


chemik1989

Recommended Posts

Witam,

od pewnego czasu pogłębiam swą wiedzę i doświadczenia z zakresu audio - jeszcze kilka miesięcy temu stałem przed wyborem pierwszego sprzętu grającego stereo do domu - w kwocie 5 - 6 tyś.

Wiem, że bardzo dużo ludzi również zadaje pytanie "jaki amplituner i kolumny do 5 tyś zł" dlatego chciałbym podzielić się wrażeniami ze słuchania zestawów w domu.

Na wstępie zaznaczę, że jestem laikiem w tym temacie, ucho mam jednak dobre i uwielbiam słuchać muzyki - jest to przede wszystkim elektronika - Trance/ Vocal trance w 70%, choć czasem zdarza się jakiś Steven Wilson, Daft Punk, U2, Infected Mushroom, Kayla Scintilla. Lubie mocne uderzenie, czuć ciepły przyjemny bas, fajne wokale, nie za ostre wysokie tony - zestaw więc musiałby być dość uniwersalny. Lubię też słuchać głośno. Zależało mi też na funkcjach sieciowych, podłączeniu pod tv itp. Byłem zdecydowany na amplituner stereo i 2 kolumny.

Otóż po kilku odsłuchach różnych kolumn takich jak ELACÓW, INDIANA LINE, B&W wraz z sieciowym amplitunerem stereo Yamaha R-N602 zdecydowałem się na zakup zestawu ze znanej sieci sklepów audio mianowicie B&W683s2 + Yamaha R-n602.

Co mnie skłoniło do zakupu? Oczywiście przed udaniem się do sklepów by się jakoś przygotować, stworzyłem temat na forum, jaki sprzęt do danej kwoty itp., czytałem recenzje, opinie użytkowników itp. itd... ma to jakiś sens, żeby mniej więcej wiedzieć czego się chce ale...

No więc w 1 z salonów po przesłuchaniu bodajże 4 rodzajów kolumn nadszedł czas na B&W683 s2, wówczas zaprezentowały się zdecydowanie najlepiej, kilkukrotnie zmieniałem kolumny by porównywać wydobywające się dźwięki i wybrałem. Był to zestaw za 5999 zł - brzmiało to idealnie, mocny, lekko twardawy, bardzo dokładny szybki bas, bardzo wyraźne wokale, szczegółowe granie - na nowo odkrywałem muzykę... no i przecież taka promocja - kolumny warte 6k a tu amplituner gratis?!

Kolumny chwilę (ok. miesiąca przeleżały nierozpakowane) gdyż kończyłem etap wykończenia domu i nie chciałem by sprzęt się kurzył, w końcu nadszedł ten dzień - odpalenie sprzętu.

No więc pierwsze wrażenia z słuchania w domu po podłączeniu systemu były słabe (w moim salonie akustyka jest bardzo kiepska ze względu na ulokowanie sprzętu, jego wymiary, gołe ściany, jeszcze wtedy brak zasłon, firan itp.).

 Mało tego amplituner wyłączał się przy głośniejszym słuchaniu, szczególnie przy mocniejszym uderzeniu basu... - powód to impendacja b&w spadająca do 2,9 ohma (gdzie producent podaje nominalną 8) a moja Yamaha była ustawiona na 8. Tydzień zajęło mi - laikowi dojście do tego co jest grane, byłem załamany że takie coś się dzieje z moim nowym sprzętem za 6k... ale w końcu udało mi się to ogarnąć (dodam że 602 potrafi nadal wyłączyć się przy głośnym graniu nawet przy przełączeniu na 4 ohmy).

Dobra, nie będe Was zanudzał opisami moich przygód, chciałem lekko poprawić akustykę w salonie doszły zasłony, jakiś obraz na ścianę, do odsłuchów stary dywan (póki co piesek nie pozwala na docelowy dywan w salonie - dopiero jak się cieplej zrobi jego miejsce będzie na dworze). Biegałem ze sprzętem w lewo, prawo, do przodu do tyłu - ciągle było słabo...

Po 3 miesiącach użytkowania b&w 683s2 z yamahą rn 602 moje przemyślenia są następujące i mogę zdecydowanie powiedzieć, że:

1) jest to połączenie totalnie nieudane - nie chcę oczywiście skreślać kolumn B&W683 s2 ponieważ mają one swoich miłośników i ogólnie mają coś w sobie, są dobrze wykonane i podejrzewam, że gdyby dostarczyć im odpowiedni wzmak i dużo więcej prądu to pokazały by co potrafią ale tu znowu musiałby być budżet ok 8-10 tyś, a nie 5-6...

2) wysokie tony - bardzo ostre, momentami nieprzyjemne, zmniejszałem treble na 602 gdyż nie szło tego słuchać

3) bas - bardzo szybki, punktowy ale zdecydowanie za płaski, "pusty", nie czułem go na ciele, jakby bez mocy, przypominał walenie młotkiem, nad tym chyba najbardziej ubolewałem, bo wiadomo, że ciepły przyjemny mocny basik bardzo dodaje uroku muzyce...

4) średnica - jakby jej brakowało, wycofana, nie było tego dociążenia dołu za pomocą średnicy, dzięki któremu słuchanie było by przyjemne...

5) nie wypowiem się wiele na temat sceny, gdyż mam trochę zaburzoną stereofonię, jest na pewno bardzo dobra, kolumny potrafią zniknąć, wokale wychodzą jakby z zza kolumn, co jest fajnym uczuciem.

6) pure direct - nigdy nie użyłem tego trybu w yamaszce bo nie szło słuchać sprzętu - sama góra... bez basu, totalne dno

musiałem mocno podkręcać bas, niwelować treble a dźwięk i tak był nie przyjemny, bas momentami buczący, nieczysty po podkręceniu. Słuchałem na ustawieniach tak jak na poniższym zdjęciu YAMAHY, inaczej nie potrafiłem... celowo ustawiałem kolumny z tyłu przy ścianie żeby wzbudzić bas którego nie było...

Ogólnie byłem zawiedziony, 6 tyś, a brzmiało to jak sprzęt dużo tańszy, pomieszczenie słabo wypełnione dźwiękiem, po prostu byłem załamany, szukałem podpowiedzi na forach, jeździłem z moją Yamahą na odsłuchy...

musiałem wyeliminować 1 z 2 rzeczy - ampli lub kolumny...

Ze względu na to że b&w są bardzo wymagające, a nie mam wolnych 2 tyś żeby sobie dokładać do wzmaka... - wykończenie domu, jeszcze na zewnątrz sporo kasy do włożenia,  córka w drodze :)) więc z ciężkim bólem serca padło na kolumny... - a ile sie od żony nasłuchałem, że sprzęt za tyle pieniędzy i kombinuje itp. itd... że chce sprzedać... ;) ale postawiłem na swoim... po odsłuchu mojej yamahy z elac fs78 u znajomego gdzie brzmiało to już lepiej, że prościej będzie zmienić kolumny.

 

Po kilku tygodniach udało się sprzedać B&W 683s2 - poszły za cenę że nie jestem stratny a więc nie najgorzej, po wielu poleceniach na tym forum - innych użytkowników oraz branży - mianowicie S4HOME za co teraz już mu bardzo dziękuję zdecydowałem się na wypożyczenie HECO AURORA 700.

Miałem pewne obawy - że to jednak moja akustyka jest tak bardzo słaba, że tylny bas reflex a kolumny stosunkowo blisko tylnej ściany bo ok 25-30 w normalnych warunkach gdy ich nie odsuwałem... itp. Myślałem sobie w pewnym momencie co ja robię, sprzedałem kolumny warte 6k i wymieniam je na 2 razy tańsze!! Przecież będzie jeszcze gorzej...

Wczoraj przyjechały aurory 700 na testy, wysyłka bardzo szybka - we wtorek zamówiłem, w środę o 13 już był kurier :)

 

Może ktoś nie zgodzi się z porównaniem i na wstępie powie że Aurora 700 to nie ta klasa kolumn co B&W683s2, jednak ja chciałbym je porównać.

Pierwsze wrażenia... hm... pudła wiele lżejsze - ok 1/3 wagi mniej więc różnica znaczna - aurory są leciutkie w porównaniu do bowersów... pomyślałem, kurde może być słabo... ale nie zniechęcałem się i rozpakowałem kartony... wyglądowo ok, bardzo ładne kolumny, chyba nawet ładniejsze niż B&W - żonie też się podobają.

Co do jakości wykonania w sumie to nie ma się do czego doczepić, naprawdę ale B&W jakieś takie masywniejsze, cięższe, wydaje się że lepiej wykonane choć naprawdę może to kwestia co komu przypadnie bardziej do gustu. Pomyślałem sobie jednak - za te pieniądze, to naprawdę bardzo dobre wykonanie.

Minusem Auror 700, i tu Was zadziwię bo to chyba jedyny minus który znalazłem do tej pory jest to, że nóżki są małe przez co kolumna jest mało stabilna, w B&W683s2 oryginalnie zapakowane przez producenta były ogromne podstawy 45x48 cm, dzięki temu naprawdę ciężko było by wywrócić kolumnę. Aurory są wyższe o ponad 10 cm i mają mniejszy rozstaw stópek, bardziej się kołysają,  jednak w przyszłości może zainwestuje w coś solidniejszego.

 

Skręciłem kolumny, ustawiłem i dałem im dobrą godzinę się wygrzać w domu bez włączania, gdyż były bardzo zimne w dotyku z uwagi na panujące -15 stopni a przecież jechały całą noc do mnie i poranek ;)

No i nadszedł czas na odsłuchy. Słuchałem identycznych utworów z tych samych plików flac przez USB jak na b&w 683s2 żeby porównać te brzmienia i po 2 godzinach słuchania, bo tylko tyle czasu miałem już pokochałem te kolumny i wiedziałem że zostają u mnie. Później było jeszcze kilka odsłuchów już "na spokojnie"

 

Po 2 godzinach słuchania na pierwszym odsłuchu i 3 godzinach wieczornego słuchania oraz po kolejnej tymrazem długiej sesji dnia dzisiejszego gdzie pierwsze emocje już opadły, a żonka wyjechała i byłem sam - mogę napisać swoje spostrzeżenia... PS. wiem, że brzmienie jeszcze się zmieni gdy kolumny się wygrzeją, ale zmieni się na pewno na + (b&w też zmieniło się brzmienie na lepsze po ok miesiącu), więc teraz gdy jest już tak dobrze, to wiem że za jakiś czas będzie idealnie, do tego jeszcze moje uszy przyzwyczają się bardziej do kolumn...

1) połączenie z Yamahą R-N602 jest bardzo udane - nie wiem jak kolumny grają z czymś innym, ale to połączenie jest na prawdę fajne, myślę że same kolumny prezentują bardzo neutralne granie, trochę w stronę ciepłego, a Yamaha dodaje im fajnego pazura i kopa, na prawdę już po godzinie pokazały co potrafią, a co będzie dalej?!!:)

Pierwsze co zrobiłem to ustawiłem ampli na 0, bez korekcji tonów by zobaczyć jak sobie poradzą, odrazu widziałem że niczego tu nie brakuje ani nie jest za dużo, postanowiłem więc włączyć tryb pure direkt czego nigdy nie odważyłem się zrobić w B&W!

2) wysokie tony - przyjemnie, nie natarczywe jak w B&W, tam zmniejszałem treble na 602 gdyż nie szło tego słuchać, tutaj jest idealnie, głośnik wysokotonowy fajnie "cyka" ale nie jest tego za dużo, w b&w z 602 niektóre dźwięki aż raniły uszy. Tu jest dużo lepiej.

3) bas - powiem szczerze, że na to liczyłem najbardziej, zupełnie odmienny niż w B&W, zdecydowanie cieplejszy, pełniejszy, bardziej wypełnia pomieszczenie, będąc przy tym na prawdę naturalnym, nie buczącym, miłym w odbiorze. Jednocześnie czuć jego potęgę, nie trzeba mocno podkręcać głośności aby zatrząsło pokojem, żeby miły ciepły przyjemny basik rozchodził się po kanapie. Oczywiście nie jest on jakiś rozlazły, w utworach gdzie trzeba np. Infected Mushroom - Never never land jest bardzo szybki punktowy, taki jak miał być w tym utworze.

4) średnica - w B&W mi jej brakowało, tutaj wszystko jest na miejscu, kolumny są tak naturalne, że w połączeniu z Yamahą która podobno gra skrajami i tak nie odczuwam braku średnicy,

5) scena, stereofonia - niczym nie odbiega od b&w - bardzo dużo szczegółów, powiem szczerze, że tego się najbardziej bałem, że nie usłysze tylu rzeczy co w B&W, że jakość tego dźwięku będzie słabsza, tak jednak nie jest, jestem mile zaskoczony, utwory Daft Punk z płyty Random Access Memmories brzmią idealnie

6) pure direct - jak wyżej, opisałem w b&w nigdy się nie odważyłem, przy Aurorze 700 brzmi bardzo dobrze i moim zdaniem pokazuje to równowagę tonalną tych kolumn, czego nie odczułem przy b&w (może odczułbym przy innym wzmacniaczu- tego nie wiem)

 

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony całokształtem w tej cenie, na pewno nie wymienie kolumn przez długie lata :) Mało tego, na tym zestawie idzie słuchać muzyki naprawdę głośno jeśli ktoś tego lubi przy zachowaniu czystości brzmienia, w b&w kiedy porządnie przyłożyłem sprzęt potrafił się wyłączyć. Tu nie ma takiego problemu - ogólnie nie trzeba też przekręcać gałki głośności tak mocno, bo przy tych samych wartościach gra to głośniej - jak dla mnie jest to też dużym plusem - bo ja jestem z tych głośnolubnych. Co prawda przy bardzo dużych głośnościach aurory trochę gubiły się - jeśli chodzi o wysokie i średnie tony ale w b&w nawet do takich głośności nie dochodziłem bo się nie dało... może poprostu przesadzałem już bo chciałem przetestować jak się system zachowa... a może to moja akustyka - w moim salonie występują bardzo długie pogłosy z którymi staram się walczyć.  Bałem się trochę także tylnego bas refleksu i jakiś przez co jakiś dziwnych rezonansów, w b&w w przednim wylocie tak dmuchało że ruszało mi zasłonami, membrany bardzo się wychylały, a bas i tak nie był taki jak powinien. W heco aurora 700, bas jest soczysty, a przy dużych głośnościach przez 2 tunele z tyłu wcale nie dmucha mocno - bardzo duży plus. 

 

Podsumowując, nie chcę by wyglądało to jak jakaś antyrecenzja b&w683s2, bo wiem, że odpowiedni wzmak i pewnie pozamiatały by AURORY - jednak cena zestawu to pewnie było by 8-10 k... a nie 5-6 -za tą kasę to naprawdę super wybór.

Po uzyskaniu odpowiedniego dla mnie brzmienia chciałem napisać, że:

- czasem droższe nie znaczy od razu że coś zagra lepiej co widać nie tylko na tym przykładzie, ale takżę innych forumowiczów, kolumny Heco Aurora 700 mogą konkurować na pewno ze znacznie droższymi - ich dźwięk w połączeniu z R-N602 trochę przypomina mi Elac Fs 78 - znacznie droższe konstrukcje.

- warto brać sprzęt na odsłuchy do domu, gdyż naprawdę można się zdziwić - ja tak miałem... do tego chyba najbardziej będę zachęcał - słuchać w domu, bo przecież większość ludzi nie ma idealnych pomieszczeń, gdzie stereo jest w 1 kolejności, domy są po to żeby żyć a muzyka jest dodatkiem by życie było piękniejsze. W salonie gdzie kupiłem 1 sprzęt salka była idealnym prostokątem, kolumny na dłuższej ścianie, słuchacz na kanapie w idealnym trójkącie równobocznym, za plecami ustroje, na podłodze wykladzina, za kolumnami ustroje i regały, sufit tak samo - tam wszystko gra... kanapa pod ścianą potęguje czysty potężny bas, a wysokie i wszelkie pogłosy są tłumione przez ustroje akustyczne i odpowiednio złagodzone.. Nic dziwnego że potem w domu nie gra... szczególnie jeśli ktoś jest laikiem w danym temacie - a długo takich nie trzeba szukać na forum co wydają grubą kasę i nie gra.... szkoda że człowiek uczy się na błędach...

 

Na szczęście teraz jestem naprawdę zadowolony z uzyskanego efektu, gdyż wiedząc że mam akustyczną "lipę" w salonie spodziewałem się czegoś gorszego, a robi się na prawdę fajnie.

A na wiosnę dojdzie dywan przed kolumny, a w krótkim czasie firanki w duże okno po lewej stronie, a i zamówiłem stylowy "uszak" by cieszyć się dźwiękiem wygodnie się w nim zatapiając.

- ps. a to jeszcze nie koniec, ponieważ ze sprzedaży b&w zostało mi jeszcze 1400 zł na plus w porównaniu do aurory 700 :) co chyba najbardziej mnie cieszy, bo można dalej zainwestować. Mam też kupca na r-n602 więc chyba zainwestuję jeszcze w 803d, ponoć brzmi jeszcze lepiej, a i ma YPAO co w moich warunkach może pomóc. Wzmaka raczej nie chcę, zależy mi na wszechstronności dlatego ampli. a to j

Pragnę podziękować Piotrowi z S4Home, który ma bardzo dużą wiedzę i bardzo trafnie radzi. Nie jest przy tym nahalny, nie wciska nic na siłę, radzi posłuchać w domu i zdecydować co jak widać po moim przypadku daje fantastyczne rezultaty. Kontakt z Nim jest bardzo pozytywny, a facet na prawdę zagłębia się w problemy użytkowników, a nie tylko chce na siłę coś sprzedać.

Pozdrawiam, Paweł

 

 

20180207_164507.jpg

28583855_1826929333998308_1001992960_o.jpg

28642898_1826929607331614_917190818_o.jpg

20180228_135915.jpg

20180127_195541.jpg

20180228_144426.jpg

20180228_135909.jpg

20180228_134332.jpg

Edytowano przez chemik1989
drobne zmiany/nowe spostrzeżenia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Dzięki chemik1989 za tę recenzję opartą na cennych, aczkolwiek szczęśliwie nie tak kosztownych ?, doświadczeniach. Bardzo pomogła mi w wyborze Auror 700 (jako frontów do zestawu KD z Yamaszką A880), z którego również jestem bardzo zadowolony.

Też byłem napalony na te Bowersy (+Yamaha 803D) po odsłuchu w jednym ze znanych sklepów. Brzmiało fajnie, zwłaszcza w porównaniu z innymi tamtejszymi kolumnami, choć już w salonie miałem pewien niedosyt jeśli chodzi o basy. Ale będąc również laikiem w temacie tłumaczyłem sobie, że najwyraźniej tak musi być, w końcu to sprzęt za niemałą kasę. Do tego wizualnie bardzo mi się te kolumny podobają w białym wykończeniu (a o białe kolumny nie tak łatwo przy ograniczonym budżecie), przede wszystkim kolory membran, wykończenie wylotów bass reflexu. Niemal zamówiłem ww. zestaw stereo (bo KD z tymi kolumnami przekraczało już mój budżet, bo wymagają mocnego ampa).

Niemal, gdyż Twoja recenzja oraz inne opinie nt. Bowersów na szczęście odwiodły mnie od zakupu tych kolumn. Na Aurory narzekać póki co nie mogę, potwierdzam przy tym wymienione przez Ciebie ich walory oraz naturalne, detaliczne brzmienie.

Dodam przy tym, że miałem (a właściwie wciąż mam, gdyż jeszcze drugi zestaw kolumn nie został odesłany) spory kłopot z decyzją, czy zostawić te Aurory, czy kolumny Teufel Ultima 40 Mk2 (mało popularne w Polsce, od niemieckiego producenta prowadzącego sprzedaż bezpośrednią, zapewniającego bezpłatna dostawę oraz zwrot także na terenie Polski). Te drugie kosztują jeszcze mniej (ale skoro sprzedaż prowadzona jest bez pośredników, to mają prawo i należy się tylko cieszyć), a grają równie przyjemnie, jak również mają atrakcyjny wygląd. Może są nieco mniej detaliczne i przestrzenne od kolumn Aurora, za to grają bardziej dołem i ten dół mają bardzo przyjemny. Jeżeli ktoś poszukuje basowo grających kolumn w atrakcyjnej cenie, to polecam je wypróbować - to jest bas pełniejszy od tego w Aurorach, przyjemnie pomrukujący, choć pewnie mniej precyzyjny i może przysłaniający nieco górę i środek, co nie znaczy, że góry i środka nie słychać. Ja jednak zdecydowałem się na Aurory grające nieco lżej, choć basu im przecież nie brakuje, jednak jest on po prostu inny. I mam nadzieję, że nie będzie mi tego basu brakowało. Muszę też przyznać, że ponieważ nie potrafiłem podjąć decyzji "odsłuchowo", zadecydowały inne detale, jak jakość wykończenia, dopasowanie do wystroju salonu, łatwość zwrotu kolumn (sic!). Bo słuchając jednych i drugich, to obu zestawom trudno coś zarzucić. Dopiero przy bezpośrednim porównaniu słychać różnicę. Tylko co zrobić, gdy raz lepsze wydają się jedne, a raz drugie i nie ma zdecydowanego zwycięzcy. Bo wg mnie można zgłupieć, zwłaszcza po n-tym przełączaniu kolumn, tak żeby mieć porównanie przy każdym utworze, co jest mocno kłopotliwe. Polecam zapewnić sobie asystę przy tego rodzaju testach porównawczych i najlepiej tak je zorganizować, żeby w czasie odsłuchów nie wiedzieć, które kolumny grają, a dopiero na koniec przypisać wyniki odsłuchu do poszczególnych kolumn. Wtedy dopiero nasz osąd będzie obiektywny, pozbawiony nastawienia do danych kolumn, co wg mnie ma niebagatelne znaczenie.

Ja z kolei chciałbym podziękować Jackowi z q21, który służył fachową radą, jak również zaproponował bezkonkurencyjną cenę za zestaw. Dziękuję również firmie Teufel za możliwość testowania ich kolumn w domowych warunkach (a taką politykę sprzedażową prowadzą, biorąc na siebie koszty dostawy i zwrotu sprzętu oraz ewentualnie 8 tygodni na testowanie sprzętu - jednak wtedy za odesłanie sprzętu trzeba już samemu zapłacić). I polecam nie kierować się tym co na papierze (specyfikacja) oraz ceną, lecz własnymi wrażeniami z odsłuchu. I nie podejmować decyzji pochopnie łasząc się na jakieś promocje.

Pozdrawiam wszystkich, życząc w Nowym Roku przyjemności ze słuchania muzyki oraz satysfakcji z posiadanych zestawów audio :-D
Marek

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...