Skocz do zawartości

Testy paneli akustycznych


Gość

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 134
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

@audiowit i @Kubakk,
gdybym był zdecydowany opisać to co dane mi było usłyszeć to już bym to zrobił. Nikt, ani nic, nie wywołuje u mnie chęci recenzowania, skoro mi tego nie zlecano (a nawet gorzej- bo zetknąłem się ze zniechęcaniem raczej). Pojechałem dla zaspokojenia własnej ciekawości do czego Was próbuję namówić. Zawsze uważałem i chyba się to nie zmieni, że nie ma niczego lepszego w audiofilskim świecie nad własne doznania, a gdy się jest z kimś jeszcze to skonfrontowane z innymi. 
 

Może się komuś przyda:
Oto lista płyt, dzięki której wiem dużo o systemie audio w pięknym gliwickim salonie:

„Kings of the tenors”, Ben Webster- nagranie mono, które miało dać odpowiedź jaki wolumen instrumentów może system reprodukować i z jaką selektywnością. Ponadto potrafi ujawnić wiele harmonicznych oraz artefaktów przy grze instrumentów dętych.

"Una Mas" Kenny Dorham, powinna oddać dynamikę i rytm (jak wiemy- muzyka na bazie rytmów latynoskich nie "gra" bez tych prawidłowo oddanych elementów muzyki)

"Push The Sky Away" Nick Cave And The Bad Seeds- paradoksalnie, bo to z gruntu elektryczne dzieło, miała powiedzieć tylko o naturalnych barwach (bo albo gra ta płyta jak jeden wielki syntetyk bez cienia człowieczeństwa w głosie wokalisty, albo bardzo ciepło i z naturalnie brzmiącym wokalem. Kto ma tę płytę to zapewne wie o co mi chodzi)

"Hope" Hugh Masekela- nagranie z koncertu.Wzorcowa realizacja, która potrafi stworzyć iluzję rzeczywistego spektaklu muzycznego.

"I Just Dropped By To Say Hello" Johnny Hartman- w utworze "Charade" (w innych również) system powinien budować obrazy pozorne trójwymiarowe (coś w rodzaju brył), a w pewnym momencie pojawiający się saksofon tenorowy Illinois Jacqueta wysuwa się poza bazę głośników w lewym kanale. Jest to o tyle ewidentne, że można nawet metr krawiecki przykładać by zmierzyć jego odległość od osi głośnika lewego, a więc i szerokość sceny łatwa do dokładnego śledzenia.

 

plyty_4hifi.jpg.0553ab433aa0c2d0ef23096c3a57bab2.jpg

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Już kilka razy wpadła mi myśl żeby o tym napisać ale zawsze jakoś mi się rozchodziła, no bo to trochę bezsensu.

Ale znowu mnie chwyciła po odsłuchaniu starych winyli na nowo z dyfuzorami. Mam nieodparte wrażenie że dźwięk z czarnego placka bardziej zyskuje niż z cd (nie jest to bezsensu?). Dostaje czegoś co określiłbym "uszlachetnieniem", podczas gdy z cd jest "tylko" sporo lepiej. Może chodzi o pełniejsze wydobycie zapisu? Może o to że muzyka z gramofonu b. mi odpowiada albo o to, że moje Cd jest zbyt słabe? Nie wiem. Wiem natomiast że wolę winyl i ten wniosek to zasługa paneli. A odsłuchiwałem właśnie:

 

db.PNG

ds.PNG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pboczek, masz Schroedery, a więc raczej niczego nie wycinają, a "porządkują" na pewno. Stąd chyba tak świetnie Ci się słucha winyli, natomiast gorzej CD, które (chyba) powinieneś uszlachetnić na przykład jakimś kablem zasilającym wybitnym, albo podstawiając jakąś inną platformę... Ja tego nie wiem, a Ty powinieneś się przyjrzeć problemowi (nawet "głupi" bezpiecznik może coś tam poprawić, albo przeciwnie- zepsuć). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj działo się! I dzieje... @Pboczek, miej cierpliwości trochę, bo chcę zrobić odpowiednie fotografie i wtedy przystąpić do opisu tego co się wydarzyło. Niestety początek roku szkolnego powoduje, że brakuje mi  czasu. Póki co słucham sobie z zachwytem...
Wrócę do tematu niebawem.
Pozdrawiam Ciebie, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎20‎.‎04‎.‎2018 o 17:54, wpszoniak napisał:

@Pboczek
drogi kolego (zawsze będę szczególnie ciepło Ciebie witał, bo lubisz muzykę jaką i ja lubię). Dziś wieczorem mam zamiar (co z tego wyjdzie to odrębna historia) zakończyć opisy testów, albo ukończyć pewien etap (tego jeszcze nie wiem). Mam nadzieję, że znajdziesz (zwłaszcza we wnioskach końcowych) odpowiedzi na wiele pytań (na pewno nie wszystkie). 
Pboczku, za kolumnami z reguły (choć reguł w audio nie ma... Taki paradoks!) nie daje się pochłaniaczy lesz rozpraszacze. Kiedyś, dawno temu, próby takie robiłem, ale że "wyrzynało" pewne częstotliwości zostawiając inne, to dałem temu spokój. Wiesz, nie chodzi w audio o ukrywanie jakichś częstotliwości lecz porządkowanie ich, tak przy pomocy paneli akustycznych jak kabli czy innych ustrojów. 

Witam zajadlych forumowiczow, temat bardzo ciekawy.

Pytanie moze glupie, ale jezeli nie mam za kolumnami sciany? Czy potrzebne sa wtedy rozpraszacze, pochlaniacze na tej scianie (prosze patrzec foto nizej)? Czy jednak moga byc jakies odbicia bezposrednie (fal idacych od kolumn), od tej tylnej sciany?

I jeden krok do tylu w rozumowaniu robiac, jakim sposobem glosniki, ktore sa tylem zwrocone do tej tylnej sciany moga generowac jakies fale w strone tej tylnej sciany? Jezeli generuja te fale, to w jakim kierunku? Czy dokladnie tam gdzie jest "tylek" kolumny (rownolegle z boczna scianka kolumny) czy jakos inaczej? No, jak widac u mnie na zdjeciu, "tylek" kolumn "patrzy" nie na sciane, a na otwarta przestrzen za kolumna.

Aha, musze dodac, ze pokoj (ta czesc co nie widac na zdjeciu) jest nie prawidlowej formy, a wiec odbicia od scian bocznych (ktorych prawie nie ma ; ) - z jednej strony okna tarasowe pod katem, z drugiej sciana dosyc daleko od kolumn) nie mysle ze "wroca na te sciane za kolumnami.

 

Prosze nie zwracac uwagi na balagan z kablami i ogolnie, jestesmy w procesie umeblowania pokoju, no, i, z tego wychodzi - mam pole do popisu aby je zrobic z jak najmniejsza szkoda dla audio, moze nawet gdzies jakis ustroj akustyczny wpakowac ;)

IMG_1865.JPG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Ciebie jak najbardziej  ustroje "za kolumnami" mają sens, bo montuje się je w tzw. punktach pierwszych odbić. U siebie są na tej ścianie pomiędzy kolumnami, jak najbardziej obecne w punkcie odsłuchowym i jest to doskonałe miejsce na ustroje.

Zrozumiesz mniej więcej o co chodzi, jak przetrawisz to, że każde źródło dźwięku z wyjątkiem naprawdę specjalistycznych generuje fale akustyczne dookoła, nie tylko w kierunku w którym jest zwrócony głośnik. Efekt ten maleje wraz ze wzrostem częstotliwości - niskie są propagowane praktycznie dookólnie, wszędzie wokół, a wysokie właśnie w kierunku "patrzenia" głośnika (ale to juz bardzo wysokie, + 8 kHz powiedzmy). Bardzo prosto możesz to sprawdzić - włącz sobie dowolny kawałek, posłuchaj stojąc za kolumnami i posłuchaj przed nimi. A najlepiej zrób to na wolnym powietrzu z wykorzystaniem jakiegoś głośnika przenośnego, tam będzie tzw. pole swobodne czyli żadnych odbić i wpływu pomieszczenia.

Gwarantuje Ci, że u Ciebie wszystkie odbicia są jeśli nie masz adaptacji. To nie jest tak że jak gdzieś nie ma ściany to nie ma odbicia, gdzieś ono jest, może dalej, może na jakimś meblu, może na drugim końcu pokoju - ale jest na pewno. Każde pomieszczenie ma tyle punktów pierwszych odbić ile ścian * ilość kolumn.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Bartek z Mega-Acoustic napisał:

Gwarantuje Ci, że u Ciebie wszystkie odbicia są jeśli nie masz adaptacji. To nie jest tak że jak gdzieś nie ma ściany to nie ma odbicia, gdzieś ono jest, może dalej, może na jakimś meblu, może na drugim końcu pokoju - ale jest na pewno. Każde pomieszczenie ma tyle punktów pierwszych odbić ile ścian * ilość kolumn.

Odbicia są, ale w zależności od odległości kolumn od ściany ich uciążliwość jest różna. Fale dźwiękowe tracą przecież energię wraz z dystansem, jaki pokonują i przestrzenią którą sobą wypełniają. Nie wiem czy zastosowałem właściwą metodę, ale posługując się kalkulatorem akustycznym (http://myhometheater.homestead.com/splcalculator.html) obliczyłem co następuje. Na dystansie 2 metrów sygnał traci na głośności ok 5 dB, przy 3 m - ok. 9 dB, przy 4 m - 11 dB, przy 5 m - 13 dB. To straty sygnału na "dolocie" do ściany. Po odbiciu muszą jeszcze wrócić, więc wartości musimy pomnożyć przez dwa (zdaję sobie sprawę, że mogłem coś pomieszać, więc proszę kolegę Bartka o doprecyzowanie). Kwestia jednak pozostaje. Wydaje się, że bardzo oddalona ściana jest mniejszym problemem niż ściana bliska. Pytanie, o ile mniejszym?

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje bardzo za taka szybka i dokladna odpowiedz!

No i to co piszecie odpowiada moim odczuciom odsluchowym - telewizor wisi (ze wzgledow estetycznych i dyzajnierskich, zona planuje) bardziej w lewo na scianie, i myslalem ze mi sie wydaje ale wszystka muzyczka jakby jest "sciagnieta" w lewo.. jasne, przyczyna moga byc tez i odbicia i wiele innych rzeczy (pokoj nie umeblowany do konca). To chyba i sa te odbicia juz nie od sciany, ale od telewizora.... Znaczy to ze przesuniecie telewizora na srodek daloby to wyrownac? Jezeli panele naokolo telewizora to jakie? Nie prosze o odpowiedzi tutaj, i od razu przepraszam autora watku za zasmiecanie watku (jakos zaczepil mnie temat), swoje problemy i rozmyslania wyloze w oddzielnym watku. Jak juz i pisalem - meble tylko sie zamawiaja, firanki tez tylko bede zamawial, dywan tez w kolejce. Z ustrojem wnetrza nie spiesze. A juz to ze zona mi pozowlila "plyte pomnikowa" pod kolumny polozyc dobrze nastraja i jest dobrym znakiem ;) A uklad pokoju mam nie standardowy, to musi byc to i dla mnie i dla drugich zaciekawionych zabawa i fun na dlugie lata :) 

Pboczek, sciana naprzeciw kolumn idzie pod ukosem do tej sciany z kolumnami. W waziejszym miejscu ma 4.4, a w najszerszym 5.7. Odleglosc do miejsca sluchania (sofy) 3.2 (od sciany z kolumnami). Ok, przepraszam jeszcze raz. Wszystko to z planami i odbiciami lusterkowymi kolumn, zdjeciami, opisem, wyloze w oddzielnym watku.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kaKa napisał:

Nie prosze o odpowiedzi tutaj, i od razu przepraszam autora watku za zasmiecanie watku (jakos zaczepil mnie temat), swoje problemy i rozmyslania wyloze w oddzielnym watku.

Nic kolego nie szkodzi, to przecież nie mój prywatny folwark... Liczę, że @Kraft, @Fafniak i @Bartek z Mega-Acoustic dokończą dzieła i doradzą efektywnie i do końca, nie zostawiając Ciebie na "cienkim lodzie".
Pozdrawiam, WP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kraft napisał:

Odbicia są, ale w zależności od odległości kolumn od ściany ich uciążliwość jest różna. Fale dźwiękowe tracą przecież energię wraz z dystansem, jaki pokonują i przestrzenią którą sobą wypełniają. Nie wiem czy zastosowałem właściwą metodę, ale posługując się kalkulatorem akustycznym (http://myhometheater.homestead.com/splcalculator.html) obliczyłem co następuje. Na dystansie 2 metrów sygnał traci na głośności ok 5 dB, przy 3 m - ok. 9 dB, przy 4 m - 11 dB, przy 5 m - 13 dB. To straty sygnału na "dolocie" do ściany. Po odbiciu muszą jeszcze wrócić, więc wartości musimy pomnożyć przez dwa (zdaję sobie sprawę, że mogłem coś pomieszać, więc proszę kolegę Bartka o doprecyzowanie). Kwestia jednak pozostaje. Wydaje się, że bardzo oddalona ściana jest mniejszym problemem niż ściana bliska. Pytanie, o ile mniejszym?

Niestety kalkulacja bardzo nieprawidłowa, gdyby to tak działało to byś musiał mieć skuteczność kolumn w pokoju jakieś 120 dB. W polu swobodnym, czyli taki które nie ma żadnych odbić (na zewnątrz, w komorze bezechowej), masz zachowaną tzw. zasadę odwrotności kwadratu odległości (inverse square law, po angielsku brzmi jakoś lepiej...) i spadek jest 6 dB z podwojeniem odległości, czyli jak w odległości 1m jest 94 dB to w 2 m będzie 88 dB, a w 4 m będzie 82 dB - ale to tylko w polu swobodnym. W pomieszczeniu zamkniętym wygląda to zupełnie inaczej, jeżeli nie jest to duże pomieszczenie to prościej byłoby przyjąć że tych strat nie ma niż że są takie jak napisałeś. Dla dźwięku bezpośredniego straty w powietrzu nie są duże, ja bym powiedział że na odległości do ok 6m pomijalne. Problem polega na tym, że na bardzo oddalonej ścianie nie ma sensu montować dyfuzorów, bo odbicia rozproszone już są znacznie słabsze i one mogą nie dotrzeć do punktu odsłuchowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bartek z Mega-Acoustic napisał:

Dla dźwięku bezpośredniego straty w powietrzu nie są duże, ja bym powiedział że na odległości do ok 6m pomijalne. Problem polega na tym, że na bardzo oddalonej ścianie nie ma sensu montować dyfuzorów, bo odbicia rozproszone już są znacznie słabsze i one mogą nie dotrzeć do punktu odsłuchowego.

No to nie rozumiem. Skoro jak piszesz straty w powietrzu "na odległości do ok 6 m są pomijalne", to jak jednocześnie odbicia od "bardzo oddalonej" ściany mogą być "znacznie słabsze". Ścianę oddaloną o 6 m możemy chyba nazwać "bardzo oddaloną". W budownictwie mieszkaniowym takie przypadki się raczej nie zdarzają.

 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kraft napisał:

No to nie rozumiem. Skoro jak piszesz straty w powietrzu "na odległości do ok 6 m są pomijalne", to jak jednocześnie odbicia od "bardzo oddalonej" ściany mogą być "znacznie słabsze". Ścianę oddaloną o 6 m możemy chyba nazwać "bardzo oddaloną". W budownictwie mieszkaniowym takie przypadki się raczej nie zdarzają.

 

czyż nie napisałem - "odbicia rozproszone"? proszę nie czytać i nie cytować mnie wybiórczo, rozpraszacz ma to do siebie że przekształca jedno silne odbicie w mnóstwo słabszych - taka podstawowa definicja rozproszenia, dlatego one z zasady są znacznie słabsze i jednak nie można mieć tego dyfuzora na drugim końcu pokoju jeśli ma porządnie zadziałać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściana oddalona o 6 metrów w budownictwie mieszkaniowym praktycznie nie występuje. Dla sporego pokoju, powiedzmy 35-metrowego, ściany będą oddalone od kolumn o góra 2 m. Jedyna ściana, która może być daleko od kolumn, to ściana tylna (za słuchaczem). Jaką odległość uważasz za maksymalną, by zastosowanie dyfuzora miało sens? 2, 3, 4, 5 m?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech oczywiście że występuje jak masz np. większy salon, kolumny ustawione tylko w części, to nic dziwnego  jak do kolumn masz okej 2 m, ale po lewej ręce z 7, ja tak mam u siebie... ważna jest raczej odległość dyfuzora do słuchacza, nie kolumn, zależy jeszcze jaki dyfuzor. Jak taki na niższe częstotliwości to może być i 4,5 metrów do słuchacza ale te 5 to raczej max, jak na wyższe to bliżej, nawet powiedziałbym że koło 2

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...