Skocz do zawartości

Antyszumowe zaślepki RCA i XLR... Warto je użyć?


Gość

Recommended Posts

7 minut temu, wpszoniak napisał:

to byłoby to lepsze niż wypisywanie przez Ciebie bzdetów

pociągnij to dalej ;)

aż do "bezwartościowego grania we własnej chałupie" , chociaż.... nie to byłoby z Twojej strony powtarzanie się ... to może coś nowego ?

11 minut temu, Inferno napisał:

No Panie @Fortepiano czas teraz ratować kolegę @Fafniak ! Według mnie jak być ostatnim sprawiedliwym to do końca!

?

Oj .. lepiej nie :D

 

Może coś dopiszę.

Tego typu metody (takiej sprzedaży) są stosowane i nie ma w tym nic dziwnego.

Z drugiej trony wykorzystują zjawiska chęci posiadania "przedmiotów wyjątkowych", co jest (ta chęc posiadania) dośc naturalnym zjawiskiem. Oczywiście stopują nas finanse, ale w pewnym momencie przekraczamy próg "raz sie żyje" ;)

No i tak to się toczy :D

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Fafniak napisał:

No i tak to się toczy :D

Osobiście nie ulegam takim zagraniom i mojego 16 letniego syna tez mi się udaje odpowiednio ustawiać. Warto mieć w takich momentach obok siebie kogoś z chłodną głową oczywiście jak się jej nie ma samemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fortepiano napisał:

że gdy się obraża

Prosiłem o podpowiedź gdzie obrażałem Wpszoniaka ....

23 minuty temu, Inferno napisał:

Osobiście nie ulegam takim zagraniom i mojego 16 letniego syna tez mi się udaje odpowiednio ustawiać. Warto mieć w takich momentach obok siebie kogoś z chłodną głową oczywiście jak się jej nie ma samemu.

No ja raz uległem...

Trzeba było mieć "zaproszenie" do zakupu... itp. bzdety.

Skończyło sie bardzo marnie gdy zakup "padł" po niecałym roku używania. Wtopa finansowa :(

Ale dzięki temu mam teraz argument przy tego typu pomysłach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Fortepiano napisał:

"Bo to taki system aby wyciągnąć kasę od napalonych" - przemyśl to zdanie  

O masz ci los :)

Serio ?

:D

Cóż, kolejny raz doświadczam że pisanie prawdy jest źle widziane.

Tak  - napalonych, podnieconych wizją posiadania kolejnego elementu kolekcji, jakiegoś "must have", którzy wierzą że dany produkt dostarczy im nowych wrażeń, przyjemności tid. itp. Co prawda najczęściej ograniczonej czasowo (co normalne ;)  ) aż do momentu gdy na horyzoncie pojawi się jakis nowy obiekt... Przecież to jest integralna część tego hobby. Co tu jest obraźliwego...??????

To że ja byłem napalony jak cholera na zakup audiolaba, potem Audio-gd potem kolumn potem DACa itd. itp.????

Litości :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fortepiano napisał:

"Bo to taki system aby wyciągnąć kasę od napalonych"

Zdanie twarde , może dla niektórych zbyt ,ale obrazujące sposób działania części handlu i producentów. Zarabia się najwięcej na masówce oraz unikatach, lub asortymencie, który tak należy dystrybuować , opakować lub przedstawić klientowi, by ten miał wrażenie że nabywa towar luksusowy. Stąd te wszystkie symbole, rzędy cyferek , strzałek , oploty , mitologiczne nazwy , tajemnicze dodatki i otoczka magii. Ostatnio jak ściągnąłem oplot z kabla / wizualnie piękny/ HDMI i go rozciąłem to w środku zobaczyłem normalny kabel taki jak w pierwszym lepszym markecie można nabyć za 30 zł.  Oczywiście nie generalizuję , ale w przypadku wypalonej płytki, cena jest mocno wygórowana , o ile faktycznie nie brali byśmy pod uwagę kwestię czysto kolekcjonerską bo tam już nie obowiązują żadne reguły. Z drugiej strony , biorąc pod uwagę zarobki, dla przeciętnego odbiorcy z " zachodu" ta płyta kosztuje 1/5 pensji, a to już nie robi takiego wrażenia, ani jako unikat, ani coś wyjątkowego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fafniak napisał:

Cóż, kolejny raz doświadczam że pisanie prawdy jest źle widziane.

Nie dla każedgo Twoja prawda jest jego prawdą.

 

9 godzin temu, Fafniak napisał:

Tak  - napalonych, podnieconych wizją posiadania kolejnego elementu kolekcji, jakiegoś "must have", którzy wierzą że dany produkt dostarczy im nowych wrażeń, przyjemności tid. itp. Co prawda najczęściej ograniczonej czasowo (co normalne ;)  ) aż do momentu gdy na horyzoncie pojawi się jakis nowy obiekt... Przecież to jest integralna część tego hobby. Co tu jest obraźliwego...??????

Czy to jest obraźliwe. Myślę, że może być. "Napalony" w tym kontekście to osoba nierozsądna, działajaca bez zastonowienia, pod wpływem emocji, dokonujaca złych wyborów. Czyli delikanie niemądra a dosadniej ciężki frajer. Ja np. uważan, że audio jest od pewengo czasu moim hobby, ale uważam, że jego integralna częścia jest własnie dokonywanie jak najbardziej przemyślanych wyborów, poprzedznych dziesiątkami odsłuchów.

Dokonałeś to klasycznego przeniesienia, zakładając, że Twoje zachowania są regułą dotyczacą całej populacji audio "hobby-tów".   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem napalony na wymianę USB DACa Topping D10 na SMSL SU-8. Tylko czekam na odpowiedni moment żeby WAŻ osiągnął wartość przy której będę miał sumienie czyste jak się okaże, że nic zmiana nie wniosła lepszego do słuchania. Tak na marginesie, jak uważacie czy fakt, że zasilanie tego drogiego DACa jest z sieci, a nie z USB może mieć wpływ na jakość dźwięku? Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta płyta kosztuje 2100 jenów , także 72,14zł , skoro cały czas je tłoczą to po co płacić więcej ? A jeśli specjalnie ktoś wykupuje nakład i sprzedaje po 1szt , to szuka "jelenia" ;) 

Takie ceny są zrozumiałe dla np. winyli z dawnych lat których już nie tłoczą :P

Natomiast jeśli ktoś ma hobby w kolekcjonowaniu , to nikt mu nie broni kupowania , i na takich polują cwani sprzedawcy - wydaje mi się iż Fafniak nikogo nie obrażał , niektórzy są przewrażliwieni

jen.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Kubakk napisał:

Ta płyta kosztuje 2100 jenów , także 72,14zł , skoro cały czas je tłoczą to po co płacić więcej ? A jeśli specjalnie ktoś wykupuje nakład i sprzedaje po 1szt , to szuka "jelenia" ;) 

Napisz proszę o jakiej płycie piszesz? O japońskiej edycji CROSBY, STILLS, NASH & YOUNG Déjà Vu  CD AMCY-2726 1998?

Chyba obaj nie orientujecie się o czym tu pisałem. Jeśli założyć, że obojętna Wam jest poligrafia płyty CD to oczywiście można tę płytę kupić taniej: 
http://www.cdjapan.co.jp/product/WPCR-80356 
To też edycja japońska. Można kupić podróbkę rosyjską za niecałe 80 zł, niestety faktura tektury jest gładka, a więc odbiega od wzorca wziętego z oryginału LP, a poza tym "gra" gorzej (niektórzy to jednak słyszą).

Ta, której cena jest bardzo wysoka to wersja mini LP, która pochodzi z limitowanej serii z 1998 roku.....

Mam nadzieję, że kwestia płyty CSN&Y "Deja Vu" została wyjaśniona, Niemniej jest mi przykro, że tyle fałszywych informacji przenosicie na strony forum, a przecież wystarczyło troszkę się tematowi przyglądnąć.

Pozdrawiam, WP

P.S. Cytuję Twoje sowa "A jeśli specjalnie ktoś wykupuje nakład i sprzedaje po 1szt , to szuka "jelenia".... Jeśli Ci tak bardzo zależy na określaniu melomanów-kolekcjonerów to proszę bardzo- jestem "Jeleniem", a Ty kim jesteś?

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, wpszoniak napisał:

jeśli specjalnie ktoś wykupuje nakład i sprzedaje po 1szt , to szuka "jelenia".... Jeśli Ci tak bardzo zależy na określaniu melomanów-kolekcjonerów to proszę bardzo- jestem "Jeleniem", a Ty kim jesteś?

Miło mi , Kuba jestem :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kubakk napisał:

Miło mi , Kuba jestem :) 

Szanowny Panie Kubo, zauważam tu na forum pewną tendencję w jaką i Ty się wpisujesz, a mianowicie dbanie o finanse innych i odmawianie im rozsądku (inczej rzecz ujmując- wmawianie głupoty) gdy ci chcą wydawać swoje pieniądze na przedmioty o jakich niektórzy mogą jedynie pomarzyć. Wydaje mi się (obym się mylił), że takimi (co to dbają o pieniądze innych) rządzą niestety kompleksy jakoweś, z którymi powinniście walczyć bardziej uparcie niż z tymi, którzy "kupowali płytę w 1998 roku (czyli 20 lat wstecz), by teraz szukać jeleni".
Pozdrawiam, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MariuszZ napisał:

Tak na marginesie, jak uważacie czy fakt, że zasilanie tego drogiego DACa jest z sieci, a nie z USB może mieć wpływ na jakość dźwięku?

Ponoć zasilecze impulsowe mogą być probleme. Możan zastapić przez np.  http://nostromo.audio/pl/zasilacze-do-urzadzen-audio/11-zasilacz-nostromo-5v.html

lub powerbak. Ja uzywam do Pro Ject pre box S2 digital, ale żebym słyszał wielka różnicę to nie za bardzo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, wpszoniak napisał:

Szanowny Panie Kubo, zauważam tu na forum pewną tendencję w jaką i Ty się wpisujesz, a mianowicie dbanie o finanse innych i odmawianie im rozsądku (inczej rzecz ujmując- wmawianie głupoty) gdy ci chcą wydawać swoje pieniądze na przedmioty o jakich niektórzy mogą jedynie pomarzyć. Wydaje mi się (obym się mylił), że takimi (co to dbają o pieniądze innych) rządzą niestety kompleksy jakoweś, z którymi powinniście walczyć bardziej uparcie niż z tymi, którzy "kupowali płytę w 1998 roku (czyli 20 lat wstecz), by teraz szukać jeleni".
Pozdrawiam, WP

A ja zauważam iż wybiórczo czytasz posty "gotując" się zazwyczaj 1 zdaniem odbierając je zawsze osobiście ...

Wydawajta pieniądze jak chceta , Twoje hobby , ja mam wiele innych na które także wydaje bez sensu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JacSantana jest w tym trochę prawdy z tym że i tak lepiej nawet skrajny audioholizm niż alkoholizm ?.

Ja w sumie jestem liberalny jak ktoś ma kasę na ten cel i ochotę to niech robi co chce. Jezeli nie jest napastliwy, nie narzuca swojej jedynej prawdy to nie mam z tym żadnego problemu. Ja nawet coś podpowiadając staram się nie mówić że to jedyne dobre wyjście tylko proponuje posłuchać. Już o tym pisałem że im mniej „prawd kategorycznych” tym spokojniej i miłej na forum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do dyskusji dotyczącej kolekcjonowania to przechodziłem takie kompulsywne zbieranie z aukcji obiektywów vintage, które później przez długi czas zbierały kurz na półce, a korzystałem z nich bardzo sporadycznie. Niestety kosztowały sporo. To było jak nałóg i to pogłębiający się. Tak pięknie wyglądały (jak biżuteria) i miały to coś (dusza, historia itp.) Na szczęście otrzeźwiałem i sprzedałem wszystko z małą stratą. Rozumiem wszystkich kolekcjonerów i podziwiam ale to już nie dla mnie. Mimo to nie przyszło mi nawet do głowy komentować czyjegoś "chomika" na to czy owo. Pozdrawiam serdecznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Inferno napisał:

@JacSantana jest w tym trochę prawdy z tym że i tak lepiej nawet skrajny audioholizm niż alkoholizm ?.

Ja w sumie jestem liberalny jak ktoś ma kasę na ten cel i ochotę to niech robi co chce. Jezeli nie jest napastliwy, nie narzuca swojej jedynej prawdy to nie mam z tym żadnego problemu. Ja nawet coś podpowiadając staram się nie mówić że to jedyne dobre wyjście tylko proponuje posłuchać. Już o tym pisałem że im mniej „prawd kategorycznych” tym spokojniej i miłej na forum.

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić w pierwszej kwestii. Widziałem na własne oczy jak audioholizm rozbił rodzinę równie skutecznie jak alkoholizm. Różnica jest taka że alkoholu można jednorazowo wypić ograniczoną ilość. Natomiast audioholik jest zdolny wydać jednorazowo każdą kasę jaką posiada lub, co gorsza, nie posiada.

A co do "prawd kategorycznych" to pełna zgoda. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale agresywne narzucanie tego zdania innym jest co najmniej irytujące i najczęściej powoduje zupełnie niepotrzebne podniesienie ciśnienia. Zarówno krwi jak i dyskusji ;)

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, JacSantana napisał:

A co do "prawd kategorycznych" to pełna zgoda. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale agresywne narzucanie tego zdania innym jest co najmniej irytujące i najczęściej powoduje zupełnie niepotrzebne podniesienie ciśnienia. Zarówno krwi jak i dyskusji ;)

Howgh!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, slaw0001 napisał:

"Napalony" w tym kontekście to osoba nierozsądna, działajaca bez zastonowienia, pod wpływem emocji, dokonujaca złych wyborów. Czyli delikanie niemądra a dosadniej ciężki frajer.

Nie.

to już jest Twoja interpretacja.

Można być napalonym na coś i jednocześnie zdawać sobie sprawę np. z absurdu cenowego i czekac na okazję. I o ile się nie mylę własnie Wpszoniak prezentuje taka postawę. Pytanie powstaje czy uda mu się "wytrzymać" ;)

mi dzisiaj nie udało sie wytrzymać :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • RoRo locked this topic
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...