Skocz do zawartości

Nowy wzmacniacz


Bogusław 66

Recommended Posts

Przyznam szczerze, że nie porównywałem nigdy transportów, z góry zakładając, że nie powinno być różnic. Z drugiej jednak strony, w aktualnie posiadanym odtwarzaczu CA Azur 840c jest upsampling. Korzystając z zewnętrznego DAC'a mogę przesłać do niego (DAC'a) sygnał bezpośredni, lub po obróbce dsp realizowanej przez odtwarzacz, który jest w tym wypadku tylko transportem. W tej sytuacji różnicę słychać wyraźnie, wg mnie na korzyść upsamplingu. Dodam, że także jestem zwolennikiem dźwięku jak najbardziej zbliżonego do tego co słyszymy na żywo. Wydaje mi się jednak, że z technicznego punktu widzenia, tego typu interpolacja danych jest procesem łatwiejszym, jako pewne działania matematyczne na sygnale cyfrowym, niż np konwersja DA, którą za to można przeprowadzić bardziej "gładko", mając większą ilość danych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.07.2020 o 15:53, Ma_ki napisał:

Nic tu fizyka nie mówi.

 

tutaj kolega dobrze Ci odpowiedział

 

PS. @S4Home

Mam wrażenie, że szukasz zaczepki i koniecznie chcesz tutaj rozprawiać o kablach.

Nie nie. Właśnie absolutnie nie. Mam dość dyskusji na te tematy. Więc słusznie zakończmy.

 

Kraft dobrze to określił. Transport to po prostu odtwarzacz z którego wychodzimy sygnałem w postaci cyfrowej. Czy to odtwarzacz sieciowy, czy plików czy cd. 

Upsampler to upsampler nic na nim nie odtwarzamy.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, S4Home napisał:

Transport to po prostu odtwarzacz z którego wychodzimy sygnałem w postaci cyfrowej.

OK Dzięki mamy definicję

 

9 godzin temu, nowy78 napisał:

Wydaje mi się jednak, że z technicznego punktu widzenia, tego typu interpolacja danych jest procesem łatwiejszym, jako pewne działania matematyczne na sygnale cyfrowym, niż np konwersja DA, którą za to można przeprowadzić bardziej "gładko", mając większą ilość danych.

Chyba tak jest. Ale każda zmiana to obróbka. I ma prawo wpływać na brzmienie. Obojętne czy na plus czy minus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ma_ki napisał:

Ale każda zmiana to obróbka. I ma prawo wpływać na brzmienie. 

Już sama pozycja mikrofonu w studiu jest obróbką, bo może wpływać no to, jak dźwięk zostanie zarejestrowany. Próba uzyskania w Hi-FI dźwięku jak "na żywo" jest mrzonką. Zawsze słuchamy co najwyżej kreacji realizatora. 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kraft napisał:

Próba uzyskania w Hi-FI dźwięku jak "na żywo" jest mrzonką. Zawsze słuchamy co najwyżej kreacji realizatora. Masz chyba zbyt purystyczne podejście do audio.

Już nie mówiąc, że muzyka "na żywo" też zazwyczaj jest przetworzona.  Począwszy od sprzętu nagłasniajacego na akustyce sal kończąc. 

12 godzin temu, Ma_ki napisał:

Dla mnie wyznacznikiem dobrego audio jest wierność przekazu.

Np chór i ja jako słuchacz. Jeżeli później słucham nagrania efekt ma byś identyczny.

Ale ten chór to na wolnym powietrzy w katedrze czy sali koncertowej? Z nagłośnieniem czy bez? Wiele zmiennych, wiele wersji

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, slaw0001 napisał:

Ale ten chór to na wolnym powietrzy w katedrze czy sali koncertowej? Z nagłośnieniem czy bez? Wiele zmiennych, wiele wersji

Dlatego dobrze jest mieć w zasobach także nagrania różnych dźwięków, które z dużym prawdopodobieństwem są minimalnie przemielone przez machinę realizacji, a przy tym dobrze zakodowane w głowie. Mam na myśli dźwięki naturalne typu hałasująca i pluskająca się w wodzie gromadka dzieci na plaży, czy deszcz na rynku w Krakowie (można poznać po hejnale ;) ) padający na różne powierzchnie w otoczeniu mikrofonów. Dla mnie tego typu nagrania są bardzo pomocne do oceny, czy działam w słusznym kierunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, S4Home napisał:

Transport to po prostu odtwarzacz z którego wychodzimy sygnałem w postaci cyfrowej. Czy to odtwarzacz sieciowy, czy plików czy cd. 

Ja nie nazwałbym transportu odtwarzaczem bo potem wielu ludzi myli urządzenia. Odtwarzacz (CD na przykład) jest urządzeniem zawierającym DAC.  I tylko wtedy to jest pełnoprawny odtwarzacz / player.

 

Jeśli chcemy transport audio nazwać inaczej, to raczej jest to renderer a nie odtwarzacz. 

Proszę poprawcie jeśli się mylę.  

 

Do poczytania tutaj: https://antipodes.audio/music-server-terminology/

RENDERER – The Renderer turns the music file into a digital audio signal to send to your DAC

 

learnca.jpg.55e6aab75442c62753aa21c47bf7d492.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renderowanie (ang. rendering[1]) – przedstawienie informacji zawartych w dokumencie elektronicznym w formie najbardziej właściwej dla danego środowiska (na przykład wizualnie, w tym na ekranie i w druku, lub dźwiękowo). 

Wydaje mi sie że mozemy potocznie nazywac renderowanie transportem. Mi pasuje :)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Chyba Miro 84 napisał:

Ok. Słuchałem i moge sie juz wypowiedziec. Jest różnica czy sie to komus podoba czy tez nie. Odpowiadajac na pytanie.... W obu przypadkach interfejs - Universal Serial Bus.

Zdublowane te same pliki (mp3 320), wrzucone na hdd po jednym do Marantza i do maliny. Moglbym porownac cd vs flac ale moim zdaniem ktos moglby sie przyczepić ze te roznice wynikaja z innych nosnikow, czestotliwosci probkowania itp.

Tak wiec do porównania mamy Marantz cd6004 z cs4398 a przeciwnikiem bedzie pmc5102a, czyli DAC HiFace M2TECH. 

To co napisze wynika z warunków, ktore wystepuja u mnie w moim srodowisku akustyka-wzmacniacz-kolumny, i jest to moje subiektywne odczucie. 

Zmiany zachodzace w dzwieku sa zauwazalne i moge z całą pewnością stwierdzic ze jestem w stanie w moich warunkach akustycznych i moim sprzetem towarzyszacym wskazac w ślepym tescie "kto podaje dźwięk"!

Zmiany dotyczyc beda do ok 10% zmian ogólnego dźwięku.

   Marantz proponuje coś na zasadzie podkreslonego wyzszego basu/niskiej srednicy dodajac element który trudno zdefiniować. Napisalbym "cos" (inni użyją pewnie słowa muzykalnosc, magia itp.). 

   HiFace oczyszcza (bylem zdziwiony ze to mozliwe) dzwieki w gornych rejestrach, wyciaga szczegół ktory prawdopodobnie jest mniej czytelny u konkureta z powodu podniesionego subiektywnie wyzszego basu, i nadaje brzmieniu ogolnego lepszego wglądu w kazdym zakresie.

Przestrzen u obu porownywalna czyli tak jak lubie.... gleboko i szeroko z fajna dynamika i spietrzeniami dzwieku u HiFace-a, marantz nieco wygładza co nie nalezy interpretowac ze jest bardziej "analogowy", bo mimo subiektywnie lepszego wgladu w detale u HiFace, analogowosc w/w jest zachowana. Jak juz wczesniej pisalem zmiany sa "procentowe". Ale zauwazalne. Nie mam pojecia z czego zrezygnowac wiec na "szybko" bedzie odtwarzać zestaw Marantz natomiast do wnikliwych Odsluchow zaprzegniety bedzie DAC z rpi4 + volumio :)

Pozdr.

Ps: malina 4 po nowym wgraniu na karte programu juz sie nie wiesza ani nie wylacza jak to miało miejsce wczesniej co mnie wowczas zniechęciło do zabaw z nią, ale nadal pomimo 3 radiatorow grzeje sie, ze w czasie pracy nie mozna utrzymac opuszka palca na radiatorze dluzej niz 3 sekundy :(

ale działa poki co i tak to zostawiam... testy trwają ;)

Dzięki za info. Ale z tego co napisałeś to porównywałeś dwa zupełnie inne tory sygnałowe, z innymi DACami więc test nie był porównaniem transportów.

14 godzin temu, Chyba Miro 84 napisał:

czyli te zmiany nie wynikaja z roznic w zastosowanych DAC-ach? Tylko w innych transportach?

Przede wszystkim DACach. Na drugim miejscu codec mp3. Nie wszystkie urządzenia decodują plik mp3 w identyczny sposób więc lepiej byłoby testować FLACi.

13 godzin temu, nowy78 napisał:

Przyznam szczerze, że nie porównywałem nigdy transportów, z góry zakładając, że nie powinno być różnic. Z drugiej jednak strony, w aktualnie posiadanym odtwarzaczu CA Azur 840c jest upsampling. Korzystając z zewnętrznego DAC'a mogę przesłać do niego (DAC'a) sygnał bezpośredni, lub po obróbce dsp realizowanej przez odtwarzacz, który jest w tym wypadku tylko transportem. W tej sytuacji różnicę słychać wyraźnie, wg mnie na korzyść upsamplingu. Dodam, że także jestem zwolennikiem dźwięku jak najbardziej zbliżonego do tego co słyszymy na żywo. Wydaje mi się jednak, że z technicznego punktu widzenia, tego typu interpolacja danych jest procesem łatwiejszym, jako pewne działania matematyczne na sygnale cyfrowym, niż np konwersja DA, którą za to można przeprowadzić bardziej "gładko", mając większą ilość danych.

Tu też zależy jak dac jest skonstruowany. Bez upsamplingu DAC musi korzystać mocnych, stromo opadających filtrów, żeby odfiltrować wszystko powyżej pasma akustycznego (włączając w to zakłócenia). Przy wyższej częstotliwości próbkowania, do rekonstrukcji można użyć wolniej opadających filtrów, co za tym idzie, ingerencja w informację użyteczną będzie mniejsza.
Różne DACi, różnie sobie z tym radzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nowy78 napisał:

Dlatego dobrze jest mieć w zasobach także nagrania różnych dźwięków, które z dużym prawdopodobieństwem są minimalnie przemielone przez machinę realizacji, a przy tym dobrze zakodowane w głowie.

Rozumiem, że sam je sobie przygotowujesz? Myslę, że jest to już na pograniczu profesonalnego zainteresowania muzyką, czyli zdecydowanie za wysoko jak dla mnie. Osobiście poszukuję, "jakości" przede wszystkim sprawiającej frajdę ze słuchania, "nie męczacej", co nie zawsze musi oznaczać naturalność. W zeszłym tygodniu maiałem okazję uczestnczyć w mini koncercie organowym w średniej wielkości kościele. Powiem szczerze najwiekszą frajdę poczułem jak zapadła cisza, choc nie ukrywam, że jestem fanem tej muzyki.  Także różnie bywa z tą naturalnością. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, slaw0001 napisał:

Rozumiem, że sam je sobie przygotowujesz?

Nie, aż tak zdeterminowany nie jestem. Zdałem się na profesjonalistów - mam płytę testową ze sklepu :) .

13 minut temu, slaw0001 napisał:

W zeszłym tygodniu maiałem okazję uczestnczyć w mini koncercie organowym w średniej wielkości kościele. Powiem szczerze najwiekszą frajdę poczułem jak zapadła cisza, choc nie ukrywam, że jestem fanem tej muzyki.  Także różnie bywa z tą naturalnością. 

Także lubię i zgadzam się, że jest to instrument dość trudny w odsłuchu na dłuższą metę (m. in. zapewne ze względu na natężenie dźwięku), jak również bardzo wymagający dla sprzętu audio. Przy czym nie chodzi mi o wymagania względem pasma przenoszenia, a właśnie o długoterminową przyjazność dla słuchacza. 

PS1 Polecam utwór Apparitionde I'Eglise Eternelle Olivier'a Messiaen. Niesamowita harmonia akordów.

PS2 Trochę się Bogusławowi galimatias zrobił w temacie :) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, kukocz napisał:

Dzięki za info. Ale z tego co napisałeś to porównywałeś dwa zupełnie inne tory sygnałowe, z innymi DACami więc test nie był porównaniem transportów.

Oczywiscie ze porównywałem dac marantza z dac Hiface-a. Po prostu temat zszedł na transporty i dlatego myslisz ze to porownywalem. Ale nie to było celem porównań. Zaraz wlepie poprzednie posty by nie byc gołosłownym....

Screenshot_20200727-130645_Chrome.jpg

Screenshot_20200727-130705_Chrome.jpg

Prosze bardzo. Wedlug mnie to nie wyglada na porownanie transportow prawda. Raczej dwa różne źródła odtwarzajace dokladnie ten sam plik audio.

42 minuty temu, slaw0001 napisał:

W zeszłym tygodniu maiałem okazję uczestnczyć w mini koncercie organowym w średniej wielkości kościele. Powiem szczerze najwiekszą frajdę poczułem jak zapadła cisza, choc nie ukrywam, że jestem fanem tej muzyki.  

Przypomniało mi sie jak rowniez bylem w pewnej bazylice na takim koncercie organowym. Wiem co masz na mysli bo jako jedyny zmienialem co chwile miejsce odsluchowe :P

ale nie było duzo ludzi wiec mozna było troche poeksperymentować z sweetspotem ;)

ps: to nie była msza tylko koncert zeby nie bylo ze biegam po kosciele w czasie mszy :)

 

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, nowy78 napisał:

Przy czym nie chodzi mi o wymagania względem pasma przenoszenia, a właśnie o długoterminową przyjazność dla słuchacza. 

PS1 Polecam utwór Apparitionde I'Eglise Eternelle Olivier'a Messiaen. Niesamowita harmonia akordów.

 

 

W utworze np. Toccata i fuga d-moll, BWV 565 długoterminowa przyjazność mozna pominac. Utwor bardzo dynamiczny. Muszę przyznac ze u mnie bez subwofera badz dobrych sluchawek nie odtworzymy najnizszych ktore sa w tym utworze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, S4Home napisał:

Ciekaw jestem kto tak realnie z was szuka dźwięku najbliższego naturalnemu. Bo ja powiem wprost. Ja nie. Mam swój gust i nie przeszkadza mi że trąbka jest mniej kłująca niż na żywo. 

Ja również, chociaż saksofon Miskiewicza fajnie jak da czadu :)

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, S4Home napisał:

Ciekaw jestem kto tak realnie z was szuka dźwięku najbliższego naturalnemu. Bo ja powiem wprost. Ja nie. Mam swój gust i nie przeszkadza mi że trąbka jest mniej kłująca niż na żywo. 

Tu się zgadza.

Jednak ja chciałbym aby mój zestaw zachowywał możliwie największą wierność. A ja sam już ewentualnie wprowadzę korektę w zależności od rodzaju i głośności słuchanej muzyki.

Ponieważ słucham rożnych gatunków. I odtwarzam różnie jakościowo zrealizowane projekty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja własnie stawiam na dźwięk taki jaki został zarejestrowany w nagraniach. Chce aby trąbka która w rzeczywistości gra agresywnie ostro taką była i ta która brzmi matowo również taką była słyszalna z mojego systemu. Wiem jednak ze wielu ludzi che aby wszystkie nagrania brzmiały dość podobnie i w sposób jaki lubią. To po prostu inne oczekiwania. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wygląda że jest pół na pół ja na przykład nie szukam takiego dźwięku nie szukam dźwięku naturalnego i takiego który jest bliski realnemu koncertowi na żywo. oczywiście tam też jest inna sprawa bo ten dźwięk też jest przetworzony ale mówię na przykład kiedy gra orkiestra bez żadnego wzmocnienia sprzętowego. 

Lubię dźwięk wciągający. Czasem nawet z większym basem. Swoboda i lekkością .

tak czy siak jestem pewien że te wszystkie marketingowe głupoty że każda kolumna dąży do bycia neutralną no co to jest po prostu ściema producentów wszyscy piszą to samo a każda kolejna gra inaczej i to przecież skrajnie w różny sposób 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.07.2020 o 23:12, Ma_ki napisał:

Dla mnie wyznacznikiem dobrego audio jest wierność przekazu.

Np chór i ja jako słuchacz. Jeżeli później słucham nagrania efekt ma byś identyczny.

Pisząc Np chór chodziło mi że to jest najbardziej ewidentny test. A wierność przekazu rozumiem jako odtworzenie tego co chciał przekazać realizator nagrania. Oczywiście przy realizacji nagrania dźwięk jest już przetworzony (mikrofony wzmacniacze itd..) Ale tak ma być. 

53 minuty temu, S4Home napisał:

tak czy siak jestem pewien że te wszystkie marketingowe głupoty że każda kolumna dąży do bycia neutralną no co to jest po prostu ściema producentów wszyscy piszą to samo a każda kolejna gra inaczej i to przecież skrajnie w różny sposób 

to się zgadza neutralność to utopia wokół której oscylujemy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...