Skocz do zawartości

Paradoks audiofilskiego odsłuchu, czyli wiem, że nic nie wiem


Kraft

Recommended Posts

Niedawno w wątku "Testy paneli akustycznych" kolega @wpszoniak poinformował o swojej wizycie w salonie 4HiFi w Gliwicach, gdzie zapoznawał się adaptacją akustyczną stworzoną dla tego salonu przez kolegę @Bartek z Mega-Acoustic. Mimo "podpuszczań" innych użytkowników kolega wpszoniak nie zdecydował się na zamieszczenie swojej opinii o jakości powyższej adaptacji. Znając poglądy kolegi wpszoniaka na audio doszedłem do wniosku, że nie mógł postąpić inaczej. Jeśli bowiem przyjmujemy, że wpływ na dźwięk systemu mają absolutnie wszystkie jego składowe, a więc: elementy zasilania, źródło, format odtwarzanych plików, okablowanie i jego ułożenie, wzmacniacz, platformy antywibracyjne, głośniki, akustyka pomieszczenia i dodatkowe gadgety, to wypowiedzenie się oddzielnie o jakimkolwiek elemencie tej układanki, jeśli nie jest to system którego słuchamy na co dzień i który znamy na wylot, jest po prostu niemożliwe. W tym przypadku wypowiedź kolegi wpszoniaka na temat aranżacji akustycznej byłaby zaprzeczeniem filozofii którą wyznaje. Kolega wpszoniak uniknął tej pułapki, ale czy innym też się to udaje. Z codziennej lektury forum wnoszę, że nie. W odpowiedzi na pytania użytkowników o brzmienie takiego lub innego elementu czytamy przecież: "słuchałem źródła X na Audio Show i dla mnie zabrzmiało zbyt jasno", "słuchałem kabla Y u kolegi i brakowało przestrzeni, "słuchałem wzmacniacza Z w sklepie i było za mało rozdzielczo". Oczywiście mówimy tu tylko o wypowiedziach użytkowników deklarujących poglądy podobne do kolegi wpszoniaka. Jak zatem powinny wyglądać te wypowiedzi, by były zgodne z wyłuszczonymi wyżej poglądami na audio. Powinny zawierać kompleksową informację o całym grającym systemie, włącznie w podaniem lokalizacji miejsca odsłuchowego względem modów własnych pomieszczenia. Oczywiście zamieszczenie takiej wzmianki jest praktycznie niemożliwe (a już na pewno drastycznie obniżyłoby ilość wpisów na forum). W związku z powyższym audiofile skazani są na swoisty dualizm. Z jednej strony chcą twierdzić, że wszystko jest ważne, z drugiej, opisując brzmienie poszczególnych urządzeń zmuszeni są wpływ wielu elementów pomijać, by móc w ogóle coś powiedzieć.

Wiąże się z tym jeszcze jedna kwestia. Zadziwiająca umiejętność do wyłuskiwania z systemu brzmienia pojedynczego jego elementu. Załóżmy, że w opisanej na wstępie sytuacji znalazłby się nieco mniej świadomy audiofil niż kolega wpszoniak. Zapytany w jakimś wątku o to, jak zabrzmiało słuchane źródło odpowiedziałby, że tak i tak. Kilka tygodni później podzieliłby się informacją, jak brzmiały odsłuchiwane przy tej okazji kolumny. W innym miejscu zdradziłby, że wzmacniacz grał tak, a nie inaczej, itd. Wszystkie te informacje byłoby przyjęte przez odbiorców jako wiarygodne, bo płynące przecież z osobistego doświadczenia piszącego. Czy jednak rzeczywiście? Jeśli przyjmiemy audiofilską teorię, że wszystko jest ważne, to przytoczone opinie są praktycznie bezwartościowe. Słuchający nie miał przecież pełnej wiedzy o tym, co gra. Nie wiedział choćby jak włożone były w poszczególnych sprzętach bezpieczniki - czy zachowana była ich właściwa orientacja lub czy wtyczka w którymś gniazdku nie była obrócona. Skąd możemy wiedzieć, czy np. dany sprzęt nie zagrałoby zupełnie inaczej, gdyby tego dopilnować. Wątpliwości możemy mnożyć w nieskończoność.

Bezkompromisowy audiofil ma zatem dwa wyjścia. Albo pisać tylko i wyłącznie o swoim systemie, gdzie jest w stanie wszystkiego dopilnować, albo... nie wypowiadać się wcale. Smutny paradoks. Najbardziej świadomy i doświadczony audiofil, jest tym, któremu najtrudniej przychodzi dzielenie się swoimi wrażeniami z innymi. Wie, że nic nie wie.    

 

    

 

        

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kraft napisał:

1. Niedawno w wątku "Testy paneli akustycznych" kolega @wpszoniak poinformował o swojej wizycie w salonie 4HiFi w Gliwicach, gdzie zapoznawał się adaptacją akustyczną.... Znając poglądy kolegi wpszoniaka na audio doszedłem do wniosku, że nie mógł postąpić inaczej.

2. ... wypowiedź kolegi wpszoniaka na temat aranżacji akustycznej byłaby zaprzeczeniem filozofii którą wyznaje. Kolega wpszoniak uniknął tej pułapki...

3.  ... W odpowiedzi na pytania użytkowników o brzmienie takiego lub innego elementu czytamy przecież: "słuchałem źródła X na Audio Show i dla mnie zabrzmiało zbyt jasno", "słuchałem kabla Y u kolegi i brakowało przestrzeni, "słuchałem wzmacniacza Z w sklepie i było za mało rozdzielczo". Oczywiście mówimy tu tylko o wypowiedziach użytkowników deklarujących poglądy podobne do kolegi wpszoniaka.

4. ...audiofile skazani są na swoisty dualizm. Z jednej strony chcą twierdzić, że wszystko jest ważne, z drugiej, opisując brzmienie poszczególnych urządzeń zmuszeni są wpływ wielu elementów pomijać, by móc w ogóle coś powiedzieć.

5. ...Jeśli przyjmiemy audiofilską teorię, że wszystko jest ważne, to przytoczone opinie są praktycznie bezwartościowe. Słuchający nie miał przecież pełnej wiedzy o tym, co gra. Nie wiedział choćby jak włożone były w poszczególnych sprzętach bezpieczniki - czy zachowana była ich właściwa orientacja lub czy wtyczka w którymś gniazdku nie była obrócona. Skąd możemy wiedzieć, czy np. dany sprzęt nie zagrałoby zupełnie inaczej, gdyby tego dopilnować. Wątpliwości możemy mnożyć w nieskończoność.    

@Kraft, próbujesz deprecjonować wszelkie opinie słuchających i opisujących swoje wrażenia z odsłuchów, nie wiem czy nie dlatego, że Ty sam tego nie robisz. Zapomniałeś jednak o pewnym fakcie- tak samo ważne są wszystkie elementy systemu audio dla wrażeń słuchowych jak pomiarowych (chyba nie muszę tego uzasadniać, prawda Krafcie?). Drążąc Twoje wnioskowanie, jeśli dobrze je zrozumiałem, recenzowanie czegokolwiek nie ma sensu... Mylisz się. Choćby dlatego, że naturalne jest dzielenie się wrażeniami- po koncercie, po spotkaniu u znajomego czy analizowanie tylko dla polepszania własnego systemu audio. To tytułem wstępu, a teraz spróbuję odnieść się do Twojej wypowiedzi punkt po punkcie:

Ad 1. Sądzę, że wyraźnie odpowiedziałem w wątku, o którym wspominasz: "gdybym był zdecydowany opisać to co dane mi było usłyszeć to już bym to zrobił. Nikt, ani nic, nie wywołuje u mnie chęci recenzowania, skoro mi tego nie zlecano (a nawet gorzej- bo zetknąłem się ze zniechęcaniem raczej). Pojechałem dla zaspokojenia własnej ciekawości do czego Was próbuję namówić." Gdzie tu jest miejsce na domyślanie się, że nie recenzuję bo....? Żałuję, że Ciebie nie było ze mną na tych odsłuchach.

Ad 2) O jakiej pułapce piszesz? Recenzje wykonuje się przez porównanie- najczęściej zamienia się jeden element na drugi i słucha co się wydarzy (nie wiedziałeś o tym, czy wolałeś przemilczeć?). Taka procedura pozwala naprawdę wiele powiedzieć o sprzęcie i doszukać się ewentualnego szkodzącego elementu jeśli taki akurat jest cel porównań (przy okazji- skoro powołujesz się na mój pobyt w salonie 4HiFi- czy sądzisz, że i tam tak nie postępowaliśmy (nie byłem sam)?).

Ad 3) Oczywiście też bywa i tak. Wszyscy wiemy, albo się domyślamy, że sprzęt dokładnie ten sam "zagra" inaczej w różnych warunkach, choćby akustycznych. Ale tu też zapomniałeś o czymś istotnym- ten sam fortepian Steinway & Sons również brzmi inaczej w koncertowej sali NOSPR'u i przeniesiony tuż obok- do sali kameralnej. Ale czy nagle przestaje brzmieć jak Steinway a zaczyna jak Erard? Przez analogię napiszę tak- kiepski system zawsze zabrzmi kiepsko (nawet najlepsza adaptacja akustyczna nie pomoże) a przeciwnie- dopracowany system najczęściej się wybroni (nie zawsze oczywiście) niezależnie w jakich warunkach przyjdzie mu "zagrać". 

Ad 4) Nie na darmo pisze się tak wiele o powstającej synergii pomiędzy wszystkimi elementami systemu audio. Tu tez zapominasz o podmienianiu testowanych elementów.... W jaki sposób chcesz się dowiedzieć, czy odpowiada Ci zmiana (załóżmy poszukujesz zespołów głośnikowych) Castle na ProAc?

Ad 5) Wnioski zdecydowanie przesadzone, a nawet fałszywe. Co mam nadzieję wykazałem (przynajmniej się starałem)

Na koniec:
Nie jest miłe gdy ktoś (nawet @Kraft, którego bardzo lubię) próbuje innym wciskać kit, że wie co w mojej głowie się roi. Na dowód tego proponuję przeczytać ten artykuł: 
logo_blog_wp_2.jpg.b583cda4c5cfb5ff8fe0787cbdf0d52f.jpg
 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, wpszoniak napisał:

Zapomniałeś jednak o pewnym fakcie- tak samo ważne są wszystkie elementy systemu audio dla wrażeń słuchowych jak pomiarowych (chyba nie muszę tego uzasadniać, prawda Krafcie?).

To dla Ciebie. Ja wyznaję inny pogląd. Jedne elementy są bardzo ważne, inne mniej, a jeszcze inne możemy pominąć.

32 minuty temu, wpszoniak napisał:

najczęściej zamienia się jeden element na drugi i słucha co się wydarzy (nie wiedziałeś o tym, czy wolałeś przemilczeć?). Taka procedura pozwala naprawdę wiele powiedzieć o sprzęcie i doszukać się ewentualnego szkodzącego elementu jeśli taki akurat jest cel porównań (przy okazji- skoro powołujesz się na mój pobyt w salonie 4HiFi- czy sądzisz, że i tam tak nie postępowaliśmy (nie byłem sam)?).

Ile elementów podmienialiście? Dwa, cztery, sześć? Musiałbyś podmieniać wszystkie (i tego jeszcze byłoby mało), by móc powiedzieć zgodnie z wyznawanymi przez siebie poglądami, że zastana aranżacja akustyczna daje np. taka a taką przestrzeń lub wolumen.

36 minut temu, wpszoniak napisał:

Tu tez zapominasz o podmienianiu testowanych elementów.... W jaki sposób chcesz się dowiedzieć, czy odpowiada Ci zmiana (załóżmy poszukujesz zespołów głośnikowych) Castle na ProAc?

Przecież w moim tekście nie poruszałem tematu odsłuchów porównawczych, czyli takich, gdzie podmieniamy jeden element, by zorientować się jak wpływa na brzmienie. Pisałem jedynie o możliwościach obiektywnej oceny brzmienia zastanego systemu lub jego poszczególnych elementów. Nie powiesz mi chyba, że takie oceny na naszym forum nie występują i nie warto się nad tym problemem pochylić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Kraft napisał:

Przecież w moim tekście nie poruszałem tematu odsłuchów porównawczych, czyli takich, gdzie podmieniamy jeden element, by zorientować się jak wpływa na brzmienie. Pisałem jedynie o możliwościach obiektywnej oceny brzmienia zastanego systemu lub jego poszczególnych elementów. Nie powiesz mi chyba, że takie oceny na naszym forum nie występują i nie warto się nad tym problemem pochylić?

Jeśli dobrze zrozumiałem... Skoro Twój tekst we wstępie wątku dotyczy nie odsłuchów porównawczych lecz oceniania zastanego CAŁEGO systemu to problemu tu w ogóle nie ma! Sprawa jest dużo prostsza niż w Twoim opisie. Otóż- zastane wrażenie można sprowadzić do- gra dobrze lub gra kiepsko (porównując np z doznaniami wyniesionymi z koncertów akustycznych), albo- podoba mi się lub nie podoba (odnosząc do własnych preferencji). A więc o czym tu dyskutować? 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wpszoniak napisał:

Skoro Twój tekst we wstępie wątku dotyczy nie odsłuchów porównawczych lecz oceniania zastanego CAŁEGO systemu to problemu tu w ogóle nie ma! Sprawa jest dużo prostsza niż w Twoim opisie. Otóż- zastane wrażenie można sprowadzić do- gra dobrze lub gra kiepsko (porównując np z doznaniami wyniesionymi z koncertów akustycznych), albo- podoba mi się lub nie podoba (odnosząc do własnych preferencji). A więc o czym tu dyskutować? 

O co mi chodzi wyraziłem np. w zdaniu "W tym przypadku wypowiedź kolegi wpszoniaka na temat aranżacji akustycznej byłaby zaprzeczeniem filozofii którą wyznaje.". Oczywiście możesz napisać, czy gra systemu Ci się podobała, czy nie, ale jeśli chcesz być w zgodzie ze sobą, nie możesz napisać, czy aranżacja akustyczna była dobra, czy zła. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Kraft napisał:

....Pisałem jedynie o możliwościach obiektywnej oceny brzmienia zastanego systemu lub jego poszczególnych elementów. Nie powiesz mi chyba, że takie oceny na naszym forum nie występują i nie warto się nad tym problemem pochylić?

11 minut temu, Kraft napisał:

Oczywiście możesz napisać, czy gra systemu Ci się podobała, czy nie, ale jeśli chcesz być w zgodzie ze sobą, nie możesz napisać, czy aranżacja akustyczna była dobra, czy zła. 

@Kraft. proszę zdecyduj się: czy Ty chcesz ode mnie się dowiedzieć jakie wrażenie (bądź nie) zrobiło na mnie to co zastałem w 4HiFi czy to, że ten wątek powołałeś dla zobrazowania szerszego problemu, przechodząc od szczegółu do ogółu? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wpszoniak napisał:

@Kraft. proszę zdecyduj się: czy Ty chcesz ode mnie się dowiedzieć jakie wrażenie (bądź nie) zrobiło na mnie to co zastałem w 4HiFi czy to, że ten wątek powołałeś dla zobrazowania szerszego problemu, przechodząc od szczegółu do ogółu? 

Decyzję tę podjąłem zakładając nowy temat. Gdyby chodziło mi o Twoją ocenę pracy Bartka, to napisałabym w temacie "Testy paneli". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2018‎-‎08‎-‎26 o 12:38, Kraft napisał:

W związku z powyższym audiofile skazani są na swoisty dualizm. Z jednej strony chcą twierdzić, że wszystko jest ważne, z drugiej, opisując brzmienie poszczególnych urządzeń zmuszeni są wpływ wielu elementów pomijać, by móc w ogóle coś powiedzieć.

Kraft masz rację . zawsze dziwię się ludziom dającym rady w stylu " najlepszy będzie wzmacniacz X bo gra jasno" , " kolumny Y bo przestrzeń" . Trzeba mieć dużo odwagi, by wypowiadać się w ten sposób co i jak zagra u innej osoby ( preferencje słuchowe) , w innych warunkach akustycznych, inna muzyka o niewiadomej jakości nagrania, z innego źródła czy z podłączonym innym wzmacniaczem. Porównania wg. mnie możemy robić wyłącznie u siebie (te dotyczące dźwięku nie zaś stricto techniczne) , wszelkie próby osądów i uogólnień są błędem. Słuchając sprzętu w salonie audio mało kto z osób początkujących bierze pod uwagę fakt , że aby wzmacniacz którego dźwięk mu się podoba zagrał identycznie u nich w domu, musieliby kupić to samo źródło , kolumny, panele akustyczne ( bo w większości sal odsłuchowych takowe są) i jeszcze odtworzyć całe to pomieszczenie łącznie z materiałem użytym na ściany i podłogi.

Dnia ‎2018‎-‎08‎-‎26 o 14:12, wpszoniak napisał:

Nie na darmo pisze się tak wiele o powstającej synergii pomiędzy wszystkimi elementami systemu audio.

Wpszoniak, taka synergia, a więc zgranie poszczególnych elementów oczywiście powinno być , ale czy na pewno tak dużo się o tym pisze ? Największy odsetek osób chcących porad w zakresu co kupić ( mam na myśli stereo) pyta o kombajny z wi-fi, Ethernetem , bluetooth, kolumny podstawkowe ( bo brak miejsca) najlepiej białe ( nie mam nic do monitorów ) do 30 m2 salonu z aneksem. Z drugiej strony im zazdroszczę , pamiętam ile kosztowało mnie zgranie kilku źródeł ( CD, gramofon, tuner, magnetofon) ze wzmacniaczem a tego z kolumnami. Wymieniłem mnóstwo klocków nie wspominając już o jeżdżeniu z nimi po pokoju :) by osiągnąć ( dla mnie) dobry efekt.

Reasumując z recenzjami trzeba ostrożnie , nie zawsze nasz gust czy odczucia pokrywają się z oczekiwaniami innych.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tomek4446 napisał:

Reasumując z recenzjami trzeba ostrożnie , nie zawsze nasz gust czy odczucia pokrywają się z oczekiwaniami innych.

Masz rację Tomku, ja napiszę odważniej- nie należy im wierzyć, bo to tylko wskazówka (w najlepszym przypadku, nawet gdy z recenzją profesjonalnie przygotowaną mamy do czynienia). To tylko zwrócenie uwagi na produkt, który rokuje nadzieję, że może działać w jakichś innych warunkach niż te z testu. Jest też tak, że Ci doradzający na forach audio są niczym wszechwiedzący, albo są szczęśliwcami (jeśli to szczęściem jest), którzy słyszeli obiekty od Martena do Pylona, od Denona po C.E.C'a, od paneli Mega-Acoustics po Acoustic Revive... Ja im nie wierzę, bo czasu całego życia by brakło na rzetelne rozpoznanie sprzętu jaki  przez tych fachowców jest opisywany. Z drugiej strony, zapewne zauważyłeś, że ci szukający porad bardzo są rozgoryczeni gdy na nie muszą czekać dłużej niż kilkanaście minut (trochę przesadziłem). A więc problem trafnego opisania fragmentów systemu audio jest dużo więcej niż tu przedstawiliśmy.

P.S. Podobnie jest z jakąkolwiek recenzją- weźmy przykład z dziedziny pokrewnej: czy zrecenzowana płyta pozytywnie  „Sonatas and Interludes”, John'y Cage'a, będzie lepszą "strawą"? Nie! Mój przyjaciel (naprawdę osłuchany) po 30 sek powiedział- "czy my musimy tego słuchać?". 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wpszoniak napisał:

Z drugiej strony, zapewne zauważyłeś, że ci szukający porad bardzo są rozgoryczeni gdy na nie muszą czekać dłużej niż kilkanaście minut (trochę przesadziłem).

Nie przesadziłeś , miałem już prośby od ludzi o podanie gotowego zestawu " takie no wiesz, aby miało wszystko, sterowanie smartfonem , mp3,TV do filmów, no ma SUPER GRAĆ , bas, naturalny wokal , tak do 2k. z kolumnami , no wiesz małe, bo żona szafkę kupiła od ściany do ściany i podłogówki nie wejdą, a pomieszczenie ... no , 36m2 ale słucham z 3 m. to małe wystarczą. A i nówka oczywiście, bo to na całe życie." To naprawdę z życia wzięte a nie fikcja. Opierając się na tym , że pracuje z osobami młodymi i to co czytam na forach ,mogę śmiało pogratulować marketingowi firm audio , że udało im się stworzyć klientele dostosowując gusta do wyrobów. Wystarczy dodać sterowanie nową apką lub nowy standard wi-fi , wejście ethernetowe do wzmaka i ludziska szaleją , a dźwięk ? ani słowa w recenzjach. Klocki które mam mają średnio po 27 lat i była to świadoma decyzja, wynikająca właśnie z porównań, a kryterium było zawsze jedno JAKOŚĆ DŹWIĘKU ( mimo że wszystkie po za magnetofonem i gramofonem są sterowane pilotem i tak go nie używam , ot takie dziwactwo). Momenty przełomowe były trzy :

- zakup amp. KD za 8k. ( Yamaha RX-A3030), która wg. recenzji miała być też świetna w stereo i porównanie dźwięku ze wzmacniaczem NAD 3100 za 800 zł. To mi dało do zastanowienia , że chyba coś jest nie tak z recenzjami lub moim słuchem bo NAD wygrał ta rozgrywkę.

- zakup Yamahy CD-S700 za 2,5k. i porównanie z  20 letnim CDX-1060 za 1k. Odkryłem , że kupiłem zabawkę rozwijająca zdolności manualne , bo trafienie płytą idealnie w trzy wypustki tacki do łatwych nie należy.

- zakup Vincenta SA-31 + Sp331 za 8,5k. i późniejsze porównanie z 27 letnią Yamaha CX-1000+MX-1000. To już całkowicie przesądziło , że zostałem przy starych klockach. 

To tyle jeżeli chodzi o porównania. Największa zmiana jaka odczułem na plus jeżeli chodzi o dźwięk nie wynikała z zakupu nowego sprzętu ale zmiany lokalizacji istniejącego. Gdy czasem doradzam by zacząć  od poszukiwań dobrej akustyki , modyfikacji pomieszczenia ( oczywiście w granicach rozsądku o ile jest to pomieszczenie użytkowe) to natrafiam na " opór materiału", większość akustykę kojarzy tylko z echem w jaskini.

Nie ma innej drogi jak odsłuchy we własnym domu i fajnie że są firmy takie jak S4home które to umożliwiają. A i mimo tego jak człowiek zachoruje na tą chorobę to i one czasem nie wystarczą , no bo zawsze może być lepiej :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomek4446, porównania jakich doświadczyłeś nie są typowymi, bo ja mógłbym podać kontrprzykłady na rozczarowujące brzmienie (tak nazwijmy efekt działania np wzmacniacza) starych urządzeń na tle nowych. Uogólnię- tak stare urządzenia mogą być dobre jak i kiepściuchne, podobnie jak ten najmłodszy sprzęt. Problem polega na tym, że opinie recenzentów często rozmijają się z tym co doświadcza nieszczęśnik, który im zawierzy. Jednak nie winiłbym recenzentów (zakładam, że uczciwych), bo i ten niedoświadczony kupujący nie zawsze zgodnie ze sztuką uruchomi to coś co kupił. Niestety brak doświadczenia kosztuje. Ostatecznie ja też wiele razy kupowałem coś co powinno było dobrze zadziałać... Frycowe trza płacić i w świecie audiofilskim, ale to i tak się opłaca! Dlaczego opłaca? Bo nie ma innej drogi do osiągania czegoś lepszego... Powołujesz się na doświadczenia w zakresie adaptacji akustycznej i ja je mam... Nawet zrobiłem sobie adaptację sam od początku do końca- co się działo gdy próby robiłem to... Wolę o tym zapomnieć, bo dochodziło nawet do sytuacji pozornie bez wyjścia- prawie płakałem z rozpaczy gdy system "próbował grać". Całe szczęście nadzieja umiera ostatnia i jakoś te klęski przerabiałem na sukcesy.... Ale nie to miejsce odpowiednie dla zwierzeń, prawda? Żeby nie przeciągać opowieści- adaptacja jest bardzo ważna, ale niestety nie zniweluje problemów jakie rodzą się wcześniej- w sprzęcie elektronicznym lub gdzie wojnę dźwiękom wypowiadają drgania. 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...