Skocz do zawartości

Srednica kabli głosnikowych - teoria i praktyka.


Recommended Posts

Witam!
Fajnie że udał się kablowy eksperyment. A jaki to InAkustik, jeżeli to nie tajemnica. Mało opinii na temat kabli tej marki, a przymierzałem się do zakupu swego czasu, lecz po propozycji kupna całej szpuli ( chciałem kupić 6 metrów, 44 m by zostało, i sklep miał problem "...bo co oni z tym zrobią, nikt przecież tego nie kupi, bo to niemiecki kabel.."), kupiłem posrebrzanego Qed 2x2,5 mm. Właściwie wszystko już zostało napisane na ten temat, więc nie mam zamiaru się rozpisywać w temacie oporności i indukcyjności, Kyle rozwiał wszelkie wątpliwości, ma też racje co do wygrzewania. Miedź , a z tego zbudowane są dzisiaj prawie wszystkie kable, posiada także budowę krystaliczną. Odpowiednie jej podgrzanie, zmienia trochę jej strukturę i poprawia przewodnictwo. Elektryczność jest wśród nas, wszędzie!
Pozdrawiam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wpływ kabla głośnikowego na dźwięk to prawda leży gdzieś po środku, pomiędzy skrajnymi opiniami. Jedni twierdzą że nie ma najmniejszego wpływu a inni że mają wpływ ogromy.

Moim zdaniem różnica w brzmieniu jest tylko w sytuacji znacznych różnic parametrów pomiędzy kablami. Ja przy porównaniu kabla 2,5 mm z kablem 4 mm nie byłbym w stanie się z kimś np. założyć o jakąś sumę pieniędzy że w np. przynajmniej 9 na 10 ślepych próbach wskażę prawidłowo różnicę (bo bym najprawdopodobniej przegrał). Choć kto wie ... z drugiej strony nie zrobiłem porównania w lewej kolumnie kabel a ... w prawej kabel b i szybkie przełączanie kanałów przy sygnale mono (najpierw podłączyłem 4mm i dopiero chwilę później 2,5 mm).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=>Waldek

Odnośnie wyrobów InAkustika odpowiem ci tak:

- bohatera mojego artykułu, czyli głośnikowego InAkustik Black &White LS 1002, jeszcze ocenić nie mogę bo dopiero wczoraj poprawiłem mu lutownicą co nieco, zgodnie zresztą z sugestią i wykładem kolegi Kyle i jak na razie za krótko gra. Zresztą tak jak pisałem już w tym temacie, to w porównaniu do mojej Supry Classic jest jakiś taki 'inny". I czy ta inność jest pozytywem czy negatywem w moim systemie okaże się jak przelecę kilkadziesiąt płytek. Na razie zauważyłem samą różnicę w przekazie. Być może na lepiej a być może na gorzej. Ale jak będzie na gorzej to i tak go zostawię w zapasie bo planuję wymianę kolumn to może okazać się, że z kolumnami o kilka klas wyższymi zagra rewelacyjnie.;

- jak już pisałem w kilku postach w różnych tematach mam za to dobre doświadczenia z interkonektem InAkustik Black & White NF 102 Referentz. IC ten kupiłem za namową sprzedawcy w moim ulubionym salonie audio. Też dla mnie ta nazwa nic nie mówiła ale najpierw pożyczyłem sobie go do posłuchania i już u mnie pozostał na zawsze. Rewelacja jak za cenę 370 zł. Przed tym IC pożyczałem do słuchania jeszcze dwa inne, czyli bodajże Tara Labs Prism 200A za 120 zł. i Straight Wire Musicable za 170 zł. I powiem szczerze, że te dwa należy traktować tak jak w farmacji traktuje się lek zwany placebo. Czyli nic nie zaszkodziły i nic nie poprawiły w stosunku do mojego ówczesnego najzwyklejszego Prolinka za 40 zł. W międzyczasie przeszedłem jeszcze negatywne doświadczenie z Allegrowym Hitem pt. Klotz La Grange GY 107. Ten hit to jednym słowem pomyłka. A wracając do IC InAkustika - pięknie ten kabel doszlifowuje wszystkie zakresy dodając do tego jakiś taki fajny pogłos sprawiający, że przestrzenią nie można się nacieszyć.

PS. Zatkało mnie to co napisałeś, że ci chcieli tylko całą szpulę InAkustika opchnąć. Mądrych nie sieją, głupich nie zbierają.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jeśli chodzi o wpływ kabla głośnikowego na dźwięk to prawda leży gdzieś po środku, pomiędzy skrajnymi opiniami. Jedni twierdzą że nie ma najmniejszego wpływu a inni że mają wpływ ogromy.

Moim zdaniem różnica w brzmieniu jest tylko w sytuacji znacznych różnic parametrów pomiędzy kablami. Ja przy porównaniu kabla 2,5 mm z kablem 4 mm nie byłbym w stanie się z kimś np. założyć o jakąś sumę pieniędzy że w np. przynajmniej 9 na 10 ślepych próbach wskażę prawidłowo różnicę (bo bym najprawdopodobniej przegrał). Choć kto wie ... z drugiej strony nie zrobiłem porównania w lewej kolumnie kabel a ... w prawej kabel b i szybkie przełączanie kanałów przy sygnale mono (najpierw podłączyłem 4mm i dopiero chwilę później 2,5 mm).



I chyba należało by tak zrobić. A jeszcze lepiej gdyby mieć 2 pary takich samych kolumn podłączonych różnymi kablami i przełączać we wzmaku na kolumny A i B. Zapewne usłyszałbyś różnicę. Bo tracąc X czasu na manualne przełączanie kabli traci się tzw. czynnik słuchowo - porównawczy bo przecież nie jesteśmy cyborgami z doskonała pamięcią.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązaniem kompromisowym było by moim zdaniem:
1. umówienie się z kolegą, który by szybko przełaczał kable,
2. zapewnienie warunki ślepego testu, aby nie wiedzieć, który kabel gra aktualnie po to, aby nie sugerować się niczym (ceną, konstrukcją kabla, nazwą producenta), oprócz dźwięku.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie zeby przeprowadzić "ślepy test" kabli należałoby mieć dwa jednakowe CD-ki lub jeden z dwoma równorzędnymi wyjściami,wzmacniacz
z podwójną parą teminali głosnikowych i dwie pary takich samych kolumn.
Wychwytywanie różnic w brzmieniu powinno odbywać się poprzez przełączanie we wzmaku selektora kolumn ,zmiana kabli nie ma
sensu ponieważ każde wyłączenie i włączenie powoduje to,że potrzebuje on ok. 20-30 minut ,żeby od nowa się "ułożyć".
Takie jest moje subiektywne stanowisko poparte wieloletnim doświadczeniem w "temacie kabelków".
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli poparte jest to Twoim wieloletnim doświadczeniem, to tak jest. Przynajmniej dla Ciebie. Zastanawiam się tylko, czy pewnym kompromisowym rozwiązaniem nie byłoby użycie wzmacniacza o dwóch wyjściach (A i B), podłączenie dwóch rodzajów kabli odpowiednio do wyjść A i B wzmacniacza, podłączenie ich do tych samych terminali kolumn i przełączanie wyjść we wzmacniaczu. Jedno jest zdaje się pewne, że podwójne wyjścia mają wzmacniacze klasy co najwyżej średniej. Przyznam się, że nie analizowałem jeszcze subtelnych zjawisk różnej natury, które mogą zachodzić przy tego rodzaju eksperymencie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak w bieżącym roku przed świętami WN znajomy zakupił w USA IC Tara Labs ISM Onboard The One i przyszedł z nim do mnie ,żeby sie pochwalić
i posłuchać w dobrym systemie bo On czekał jeszcze na wzmaka ,ale u mnie dywan w "trzepaniu" zdjęte z okien firany i zasłony do prania jednym słowem
taki przedświąteczny bałagan, poszliśmy do innego kolegi.
Kolega używa na codzień Fadela jest fanem tej Firmy konkretnie model IC Aeroflex Plus ,po włączeniu Tary stwierdził,że różnic nie słyszy a jeżeli już to
zmiany na gorsze ,Tara była wygrzana bo używana .
Co było robić kabelek zostawilismy mu do dnia następnego a nuż coś jednak usłyszy ,dzwoni do mnie rano i mówi ,że nie spał całą noc bo przesłuchał
całą swoja płytotekę tak go ten kabelek "zaczarował".
Wiem,ze różnica w cenie dużą na korzyść Tary ,może słuch mu się przystosował /akomodacja/ ,może nocna pora to sprawiła ..................nie wiem
co tak drastycznie zmieniło jego opinię o tym kabelku jak by odsłuch odbył sie w warunkach jakie wyżej wymieniłem to może od razu można by było
stwierdzić jakieś różnice. icon_confused.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fono Master

Poniekąd możesz mieć rację co do akomodacji i przystosowania. Bo ja, jako ojciec prawowity tego tematu dzisiaj już całkowicie zdurniałem i powiem szczerze wypindoliłem na razie z systemu tego mojego nowego głośnikowego InAkustika i wróciłem do swojej Supry Classic. Coś mi ten InAkustik nie leży icon_confused.gif . Coś z nim jest w moim systemie nie tak.Jest on taki jakiś.....suchy, sterylny. Powiem inaczej - bezpłciowy. Zmęczył mnie pierdzieleniec dokumentnie i dlatego jakieś 2 godziny temu przeprosiłem się z moimi Suprami Classic. No i zagrało !!!! Zagrało po prostu dużo lepiej albo........ zagrało tak jak dotychczas byłem przyzwyczajony. Ale wiem jedno na pewno. Wiem to że ten mój przypadek jest FUNDAMENTALNYM dowodem na duży wpływ kabli na jakość dźwięku.I ortodoksyjni przeciwnicy kabli leżycie na łopatkach !!!!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

[b] I ortodoksyjni przeciwnicy kabli leżycie na łopatkach !!!!



icon_cool.gif icon_twisted.gif icon_biggrin.gif
Kable graja i nie tylko chodzi tu o srednice.


Takze uwazam, ze jesli na pierwszy "rzut ucha" roznice sa niewielkie, trzeba podejsc do tematu troche inaczej.
Dzis mam juz pozadne kabelki i nie szukam innych, ale kiedys robilem to w ten sposob: odsluch tydzien na nowym kabelku, pozniej powrot do starego.
Najczesciej wychodza od razu wszystkie roznice. Ludzkie ucho przyzwyczaja sie do dzwieku i tyle. Pamietam jak wymienialem inne klocki, zawsze gralo inaczej, brakowalo czegos, a pozniej okazywalo sie ze ten dzwiek jest "prawdziwszy" tylko to nasze ucho nie moglo sie do niego przyzwyczaic.

Kiedys na forum wyczytalem jeszcze inny sposob:
Podlaczamy kabelek, wlaczamy muzyke i zajmujemy sie inna rzecza np. skupiamy sie na czytaniu/pisaniu na forum. Co ciekawe w wiekszosci przypadkow w tym momencie wylapywalem rozne inne dzwieki, zauwazalem wieksza rozdzielczosc itp.

Wazne jest takze, by nie ograniczac sie do jednego repertuaru. Najlepiej wlasnie przesluchac z pol swojej mediateki i dopiero osadzac co jak gra.
Testy nie lubia pospiechow. Chociaz bywa tak, ze podlaczamy i od razu splywa na nas aura audiofilskiego szczescia icon_smile.gif


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Porównania pstryk-pstryk są dobre np. przy porównaniach głośników, gdzie od razu zauważymy dużą różnicę. W innych urządzeniach takie postępowanie jest błędne. Należy minimum z 2 tygodnie posłuchać a potem wrócić do stanu pierwotnego. Wtedy gdy testowane kabelki były naprawdę lepsze zauważymy, że wiele rzeczy nam brakuje i powrót staje się niemożliwy!
Ja do kabli podchodziłem sceptycznie bo na szybko chciałem wyczuć różninę a tak się nie da. Od niedawna zmieniłem swoje nastawienie po dłuższych odsłuchach (przeważnie ok. miesiąca!)

Pytanie: w systemie są najczęściej kable
1. głośnikowe
2. interkonekty
3. cyfrowe (gdy jest DAC)
4. sieciowe
Które z nich wpływają najbardziej na dźwięk? Czy w takiej kolejności jak je zapisałem?
pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy porównywaniu i wydaniu opinii o kablu też potrzebuję odsłuchu przynajmnie 2-tygodniowego chociaż nie ukrywam ,że różnicę
słyszę nie raz już po kilku minutach, dopiero jednak po jakimś czasie jestem w stanie stwierdzić czy są to róznice w pożadanym
prze ze mnie /subiektywnym/ kierunku.
Dlatego tak długo używałem kabla głośnikowego Audionova Quassarus ,każdy inny jaki podłączyłem do systemu wydawał mi się na początku
zdecydowanie lepszy ,ale zostawał Quassarus .Kabel ten zbierał skrajne opinie od uzytkowników i recenzentów ale podejrzewam,że zależały
one od tego do jakiego systemu był podłaczony.
>zn21 moje preferencje na temat wpływu kabli na brzmienie pokrywają się dokładnie z przedstawionym przez Ciebie zestawieniem.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zn21

A ja bym dal na pierwszym miejscu razem glosnikowe i IC. Z moich doswiadczen wynika, ze oba kable maja taki sam wplyw na dzwiek.
Wpiecie podstawowej laczowki IC Velum BlueS na IC Velum Reference - powalilo mnie na kolana, nie przypuszczalem ze roznica bedzie tak duza, szczegolnie ze podstawowy kabel Velum to nie byle jakie IC i poprzeczke stawia wysoko ! Roznice mozna bylo porownac do wymiany klocka w systemie. Fakt, iz moj system jest taki wredny, ze po wpieciu czegos slabego od razu wyjda flaki z olejem, jednak gdy zafundujemy cos pozadnego - wtedy naprawde rozwija skrzydla.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pospałem, odpocząłem, odgłuchłem, poczytałem wasze posty i idę podłączyć na minimum tydzień tego wrednego icon_evil.gif InAkustika. Wczoraj napisałem żartobliwie ale zdaję sobie sprawę, że jest 50-50 % trafienia, że on gra po prostu l e p i e j od Supry tylko żeby to wyłapać trzeba czasu i być co najważniejsze odpoczęty. Jak człek wraca z roboty zganiany, spocony i...... wk....ny icon_evil.gif to i zmysł słuchu nie reaguje tak jak powinien. Sam nieraz się łapię na tym, że po prostu w danym momencie nie mam dnia do słuchania muzyki bo po prostu nie mogę się na niej skupić. A jak nie mogę się skupić to wydaje mi się, że sprzęt się psuje bo dźwięk jest taki matowy i martwy. Ale czasami jest i taki dzień, że z tej samej płyty co słuchało się ją setki razy zaczynam wyłapywać szczegóły których wcześniej nie słyszałem. Czy i wy też macie takie wahania formy audiofilskiej czy to ja jestem tak upośledzony ?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami mam to samo. Wlaczam sprzet, leci pierwsza plyta. Za chwile, o nie ten repertuar nie na dzis! Pozniej zazwyczaj zmieniam tak z 5 kolejnych plyt i nadal to nie to. Spogladam na swoja biblioteczke CD i wkurzam sie, bo nie mam co posluchac !, a przeciez plyt mam naprawde sporo icon_twisted.gif
Bywa tak, ze zadna z wlozonych plyt nie tyle co na dany humor/dzien nie pasuje, ale po prostu nie chca grac ! Wkurza wlasnie jakis taki jazgot, nerwowosc przekazu jakby, cos jest po prostu nie tak !
No ale za chwile uzmyslawiam sobie, ze jeszcze dwa dni temu pialem z zachwytu nad ta plytka i bylo wszystko jak trzeba. Wytlumaczen moze byc wiele: nie ta faza ksiezyca, nie taki prad w gniazdku, bo ktos przesolil zupe ? icon_wink.gif
W taki dzien to najlepiej wylaczyc sprzet, dac sobie z tym spokoj i napic sie browarka przy dobrym filmie lub poszperac w necie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj miałem audiofilską formę. No i po kilku godzinach słuchania i porównań stwierdzam na razie wstępnie, że bohater tego wątku, czyli InAkustik wprowadza ( w porównaniu do Supry Classic) do mojego taniego zresztą sprzętu takie elementy innego przekazu jak:

- wysokie tony bardziej wyeksponowane i zaczyna być słychać np. w damskich wokalach taką piaszczystośc co jest chyba przypadłością taniej elektroniki a nie mankamentem kabla;
- średnica została lekko ale zauważalnie wycofana co mi się zresztą nie podoba najbardziej;
- pomimo iż w testach jakie znalazłem w prasie i necie kabel ten jest oceniany bardzo wysoko za potężny i nisko schodzący bas, ja powiem szczerze tego nie usłyszałem. Malo tego, uważam, że w porównaniu do Supry Classic niskie składowe zostały ograniczone tylko do ich średniego zakresu. Owszem, ładnie kontrolowanego i bez wydudnień ale tylko średniego. Na Suprach niskie schodzą dużo, dużo niżej. Np. wszystkie płyty Anity Lipnickiej i Portera są stricte przebasowione elektronicznie oraz akustycznie. Supry puszczają na moje Kody na tych płytach przepiękne i potężne pomruki na granicy słyszalności. InAkustik nawet nie myśli tego zrobić. Po prostu wymiękł.

I tak to wygląda po pierwszym dniu rozbierania możliwości dźwiękowych InAkustika na atomy audiofilskie. Ale jeszcze nie kapituluję. Mało tego - taka zabawa mi się zaczyna podobać. Postanowiłem go tydzień męczyć. Jutro poćwiczę go na ostrym graniu. Już 3 płytki z ciężką muzyką czekają, czyli moje nowe nabytki i odkrycia duchowe icon_idea.gif Whithin Temptation, Evanescence oraz coś najcięższego - Dream Theater "Train of Thought" icon_twisted.gif Bój się kablu paskudny icon_twisted.gif

PS. No i jak tam"antykablarscy ortodoksi"? Macie dalej dobre samopoczucie po przeczytaniu tego co napisałem ? Dalej nie widzicie i nie słyszycie? To w takim razie po kij się audio i video zajmujecie jak żeście głusi i ślepi icon_lol.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...