Skocz do zawartości

NASZE GRAMOFONY (gramofon-policzmy się)


Recommended Posts

Zapewne tak :) Co dwa to nie jeden.

Wiesz, tu nie chodzi już o mocne siedzenie w winylach tylko, ale o to, że na taką formę trzeba mieć czas. Jak się go nie ma, to trzeba robić tak, żeby się znalazł, co potem sprawia więcej przyjemności z samego słuchania.

Czy nad czymś myślałem..hmm, nie jeszcze. Widzi mi się DP-47F Denona, ale przy obecnej tendencji cenowej wśród używek to nie wiem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, trzeba mieć więcej czasu, ale jak piszesz satysfakcja i przyjemność gwarantowana.

Nie ukrywam, że zawsze podobał mi się Denon DP-47 i jego mniejszy brat DP-37, również wizualnie To są dobre gramofony o dużym potencjale. Jednak - przepraszam, że tak piszę - jak dla mnie trochę za dużo elektroniki w nich siedzi. Niestety zawsze tego się obawiam. Do tego dochodzi trochę skąpa kalibracja ramienia. Od pewnego czasu bardziej preferuję manualne gramofony, z napędem paskowym, choć jak to się mówi, nigdy nie mów nigdy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego DP-47 ma mój dobry znajomy audiolub. I jest tak faktycznie Belfrze jak piszesz - mnóstwo elektroniki, biorąc pod uwagę kwintesencję i konstrukcje gramofonu. Ale...przyznam i ja szczerze, że jest to absolutnie fantastyczna sprawa. Owszem, jak mówi właściciel - jest to wygoda w użytkowaniu, ale konstrukcyjnie - to jak pierwszy raz zobaczyłem ten sprzęt, to dosłownie śnił mi się w nocy :D

Co do paskowości i pełnego manuala - właściwie tak jest najlepiej, najbardziej audio***sko (?) ale prawdę mówiąc - najpewniej przyznasz? Ja mam półautomat i w moim otoczeniu jest jeszcze jedna osoba, która posiada ten sam model. I zachęca mnie na "wybebeszenie" mojego i zrobienie pełnego manuala. Podobno to coś daje, ale nie przysłuchiwałem się za bardzo, albowiem tak na serio ciężko jest to wyczuć, a bardziej "wysłuchać" na obcym systemie i pomieszczeniu. 

Wracając do Denona - cenowo można się wykrwawić (lub wejść na minę "techniczną" jak się trafi zmęczony życiem), ale uważam, że warto, bardzo. 

Pozdrawiam wiosennie (w Bielsku już bardzo..).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Revo cóż stare dobre gramiaki tanie nie są, szczególnie, gdy ich liczba na aukcjach jest znikoma. Zresztą takie firmy m.in. jak Denon, Kenwood, Thorens, Pioneer, Micro Seiki,  Garrard, Linn, JVC, Dual i wymieniać można w nieskończoność produkowały w latach 80 świetne gramofony, wśród których były konstrukcje tanie, jak i flagowe modele, które do dziś są przykładem wspaniałej myśli konstrukcyjnej.

Obecnie bum na winyle spowodował, że te same firmy produkują w przeważającej mierze gramofony tanie, a jednocześnie mocno zautomatyzowane (o wyposażeniu w USB nie wspominając), dla początkujących winylomaniaków.

Co do wyższości gramofonów DD nad paskowcami lub odwrotnie dużo o tym napisano. Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety i swoich zwolenników, jak i przeciwników.

A co automatyki, to prawdę powiedziawszy mój Thorens też jest półautomatykiem, zresztą jak wszystkie niemal Thorensy z tamtego okresu. Wybebeszać go na pewno nie będę. Nie jestem do końca przekonany, czy wniosłoby to jakieś pozytywne zmiany. Jedyne co mi chodzi po głowie to ew. wymiana ramienia na Jelco. Ale to pieśń przyszłości.

Pozdrawiam ze słonecznej i ciepłej Warszawy. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla miłośników gramofonów (także tych którzy go jeszcze nie mają) i muzyki, wystawa: „Szafa grająca! Żydowskie stulecie na szelaku i winylu” czynna do 29 maja w Muzeum Historii Żydów Polski „Polin” w Warszawie.

 

"... Szelakowa płyta miała swoje wady: była ciężka, twarda, mało wydajna. Mimo że kręciła się z szaloną prędkością 78 obrotów na minutę, mieściło się na niej niewiele muzyki. Dlatego utarło się, że piosenka nie może trwać dłużej niż cztery minuty. W 1948 roku w Nowym Jorku firma Columbia Records prezentuje nowy krzyk technologii wymyślony przez żydowskiego imigranta z Węgier, inżyniera Petera Carla Goldmarka. ...  "

PolinWystawa.pdf

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.03.2017 o 11:46, Samcro napisał:

A JVC - miałem go dwa tygodnie na odsłuchu, jednak cena dla mnie była nie do zaakceptowania. Mimo tego, że spełniał wszystkie założenia nie tylko dźwiękowe, ale i co do wyglądu.

Ten A75 to piękny model JVC - podobnie jak kolejnych pare QL'ek tej firmy z lat 70tych i 80tych w tym zakresie cenowym! Niestety od kilku lat ceny są wysokie, a w dodatku nie ma zbyt wielu egzemplarzy do wyboru (a w dodatku zazwyczaj sprzedają firmy zajmujące się handlem używanym sprzętem i jeszcze "dokładają swoje", choć niekoniecznie zrobiły opisywany na aukcjach pełen przegląd i konserwację).

Pboczek,

jak znam życie i doświadczenie autora wątku - to Marek sporo wie o płytach szelakowych i raczej nie potrzebna mu do szczęścia taka wystawa...

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pboczek ciekawa wystawa, szczególnie dla miłośników fonografii i jej historii. 

Dla mnie - i tu RoRo ma rację - wystawa i temat mniej interesujący. Byłby ew. dobry na oddzielny wątek. Szczególnie dla miłośników historii płyty gramofonowej oraz osób chcących wracać wspomnieniami do dzieciństwa. Ja wychowałem się w cieniu płyty gramofonowej, w domu, gdzie płyta szelakowa, czy ebonitowa i patefon były rzeczą normalną - własność mojego dziadka. Potem z płyt szelakowych dziadek, rodzice i ja przerzucaliśmy się na kolejne wynalazki fonograficzne.

 Wracając do tematu, zapraszam Kolegów do dzielnie się swoimi doświadczeniami w zakresie użytkowania gramofonów, zarówno tych uznanych za vintage, jak i tych współczesnych.

Roman niestety tak jak piszesz ceny gramofonów, szczególnie tych rzadko spotykanych są wysokie. Ma na to też wpływ popyt powodowany modą na gramofony z lat 80-90. I Jak zwykle handlarze z tego korzystają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Fafniak zabrzmiało to trochę kokieteryjnie. :) Moim zdaniem Garrard SP 25 mkIV, choć to jeden z podstawowych modeli tej firmy, to jednak zacny gramofon. Niejeden współczesny gramofon w kwocie ok. 2 tys. zł do pięt mu nie sięga. A co najważniejsze rewelacyjna jakość wykonania, charakterystyczna dla starych dobrych firm.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę masz rację ;)

OD strony mechaniki która obsługuje pełną automatykę jest to po prostu bajka

Natomiast jeśli chodzi o precyzję regulacji itp.... no jest średnio

Natomiast obudowa to niestety plastik udający drewno :(

Ale i tak go lubię i kocham - miałem zamiar zrobic mu drewnianą obudowę ale na razie nie znalazłem stolarza który by sie tego podjął.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 1 year later...

Od czasu do czasu czytam na forum że ktoś słucha z gramofonu ale nie wiadomo na czym, i z czym to gra. Mało jest wymiany informacji i wrażeń pomiędzy miłośnikami winyli. Pomyślałem że można by się policzyć, przy tej okazji wymienić wiadomości i dowiedzieć się czegoś. 

Słucham na Thornes TD 318 + MM Goldring1006 + Sansui 607MOS + Kenwood KL 7070D (zdjęcia niebawem). Poprzednio miałem którąś Fonikę, grała z Sansui AU-717.

Jak wypada dźwięk Waszych gramofonów w porównaniu do CD, strumieniowania? Co bardziej Wam odpowiada?

Wymienialiście okablowanie, zasilanie, gniazda?

Jakie pre są w użyciu i wkładki?

I co tam Wam jeszcze przychodzi do głowy w związku z tematem...

Pozdrawiam, Piotrek.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam project debut z wkładką 2m red , gra jak w teście , poniżej filmik winyl daft punk ;)

Wiele zależy od masteringu , mam kiepsko nagrany titanium guetty (ostatni utwór na płycie) gdzie potrafi tak jakby przyspieszać/zwalniać , kiepsko się słucha , ale jak płyta dobrze zrealizowana to jest elegancko. Jedno jest pewne , lepsze gramofony wyciągają niuanse i pokazują jak coś jest słabo nagrane.

Zobaczymy jak zagra z lampą , docelowo pewnie jakiś lampowy przedwzmacniacz kiedyś też wpadnie , teraz gra ori phono z ampli , albo img spr-6 , taki tani ~150zł , jednak co śmieszne na nim gra o wiele lepiej niż na phono z ampli czy starego wzmacniacza yamahy.  To mi daje też do myślenia jak dobrze musi brzmieć muzyka na zewn. dac-u względem kości z ampli skoro przy takim ~150zł przedwzmacniaczu jest na ucho 50-100% lepiej.

https://audio.com.pl/testy/stereo/gramofony/588-pro-ject-debut-carbon

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMG_2708.thumb.JPG.9b7793112bff3ee2da9766b3826370f1.JPGIMG_2709.thumb.JPG.0c6ea39fa9f9495ae9d01a06f3a1cf7b.JPG

 

Jak widać dość wiekowy sprzęt :)  -bardzo średniej klasy ale ukochany :) Garrard SP25 mk IV

Wkładka Shure 75 z igłą ED

Budżetowy przedwzmacniacz GRAHAM SLEE SE 2

audiolab 8200q + 2x audiolab 8200m

RLS Oberon II

To co prezentuje gramofon z tą wkłądką to generalnie bardzo gęsty dźwięk który dodatkowo uładzony jest graham slee

przestrzeń jest ale jako bardzo nieokreślony obszar (pomijając wokal umieszczony centralnie) i przy lepszych realizacjach czuć "gdzie" na scenie mniej więcej był instrument.

 

Po głowie chodzi mi zakup Reloop turn 5

Zapomniałbym .

wymienione okablowanie ramienia

dorobione gniazda RCA i dodatkowe złącze uziemienia

6E55F5FF-D24D-4F29-91A4-2778C36DE6D3.thumb.jpeg.3974074215ccc0b6fb073db1c6946912.jpeg674F88B9-0CE5-4FCA-8D76-49C9645DFA10.thumb.jpeg.2699d63ac14c6b10d1fc35fe719cea1e.jpeg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kubakk filmiki przedstawiają Twój sprzęt? A pod jaki konkretnie modele wzmacniacza i amplitunera podpinałeś gramofon? Rozumiem że jako przedwzmacniacza używasz img spr-6 i on daje znacznie lepszy efekt niż pre wbudowane w piece.

@Fafniak jak oceniasz zmiany związane z wymianą okablowania i zastąpienie kabli gniazdem RCA (nie było ich oryginalnie)?  Warto? Kupiłem kilka miesięcy temu gniazda i licę nawojową która ma robić za kable w ramieniu i na razie na tym poprzestałem. Czekam na moment. Miałeś do czynienia z innymi przedwzmacniaczami? Sam gram na tym co ma fabrycznie wzmacniacz i niczego mi nie brakuje ale kiedyś na pewno coś pomyślę.

Thorens TD 318 to niewyszukany model gramofon na ruchomym zawieszeniu.

P1090600.JPG

P1090601.JPG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pboczek

U mnie to bylo tak....

Bardzo wiele lat temu,myślę że przynajmniej z 15-20 lat, wymieniłem przewody oparte na wtyczkach DIN na kable zakończone wtykami RCA.

Wtedy zrealizowałem to w ten sposób że przewody (nowe "RCA") zostały przylutowane wewnątrz gramofonu bezpośrednio do kabli wychodzących z ramienia. A całość konstrukcji została zamortyzowana przy pomocy "sznurka" który stabilizował miejsce łaczenia (powiedzmy taki "amortyzator" ;)

 

Ostatnia wymiana przebiegała tak :

 

Moje wnioski/wrażenia końcowe raczej się nie zmieniły ale weryfikacja tego jest po prostu niemożliwa.

Pomijajac przedwzmacniacze gramofonowe wbudowane w różne wzmacniacze, to miałem jeszcze projecta (nie pamiętam nazwy - kosztował ok 200-300zł - którego pozbyłem się z ulga bo był moze i detaliczny ale jednocześnie "ostry" i taki mało muzykalny

Graham slee - trafił idealnie w moje gusta

Jeżeli okaze sie ze nie kupię ReLoop-a Turn 5 - to w tym gramofonie wymienię jeszcze raz gniazda RCA na takie które zamontował mi w CD @Audio Autonomy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fafniak jestem pod wrażeniem zdolności manualno-elektro i opisu. Bardzo przydatna instrukcja. Samodzielnie bym się nie zdecydował na taką operację, choć przedstawiłeś to extra.

Shure 75 to starsza wkładka? Igła ED? Mam b.skąpe doświadczenia i wiedzę.

@Kubakk były jakieś różnice w pre tych wzmacniaczy? Grały tak samo?

Rozumiem że z Waszych doświadczeń zew. pre rządzi. A różnice pomiędzy MC i MM? Macie tu jakieś doświadczenia?

Edytowano przez Pboczek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh nie mogę odpowiedzieć inaczej niż tak dziwnie , bo blokuje ...

Trudno ocenić wejście PHONO ale w yamasze było tak jakby mocniejsze , ale też yamaha i onkyo inaczej grają. Wydaje mi się iż z uwagi iż yamaha to wzmacniacz stereo to ma to lepsze , onkyo to ampli kd więc wejście jest bo jest ,ale bez szału.

@Pboczek

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.09.2018 o 19:02, Fafniak napisał:

Wtedy zrealizowałem to w ten sposób że przewody (nowe "RCA") zostały przylutowane wewnątrz gramofonu bezpośrednio do kabli wychodzących z ramienia.

W ten sposób przerobiłem Telefunkena S500, oraz drugi mój gramofon Universum F 2095 , uzyskuje się najkrótszą drogę sygnału.

16 minut temu, Pboczek napisał:

Shure 75 to starsza wkładka? Igła ED? Mam b.skąpe doświadczenia i wiedzę.

W Telefunkenie mam oryginalną Shure M 95 ED z igłą N 95 ED , miałem również Shure M75 ED i uważam , że jest to świetna wkładka na początek , może mniej detaliczna ale  bardzo muzykalna.

 

21 minut temu, Pboczek napisał:

@Kubakk były jakieś różnice w pre tych wzmacniaczy? Grały tak samo?

Różnice są i to duże , spróbuj choćby podłączyć gramofon pod wejście PHONO amp.KD, a starszego wzmacniacza i już ją usłyszysz :) 

Polecam Pre Phono ze starych NAD -ów / 3100/ , ogólnie wbudowane we wzmacniacze z epoki gdzie jeszcze gramofon stanowił ważne źródło.

26 minut temu, Pboczek napisał:

Rozumiem że z Waszych doświadczeń zew. pre rządzi.

Wszystko zależy od jakości a co za tym idzie ceny , po kilku testach pre zewnętrznych do 2,5 k. ,zostałem przy tym wbudowanym w Yamahę CX-1000.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.09.2018 o 20:39, Fafniak napisał:

Budżetowy przedwzmacniacz GRAHAM SLEE SE 2

674F88B9-0CE5-4FCA-8D76-49C9645DFA10.thumb.jpeg.2699d63ac14c6b10d1fc35fe719cea1e.jpeg

Graham SleeTo raczej przedwzmacniacz gramofonowy ze średniej półki.
Bo dla większości  "budżetowy" to taki, co kosztuje do stu złotych (Hama, Monacor, Vivanco ...) czy maksimum kilkaset złotych (najtańsze propozycje CA, NAD, ProJect, Thorens itp.).

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mój kosztował 1100 (chyba)ale na tle projectów za 200-300 zł uwazam ze wart jest KAŻDEJ złotówki

(budżetowy jak na graham slee)

ED - to rodzaj szlifu

http://fanalog.pl/article/szlify-igiel-gramofonowych-jakosc-odtwarzania.html

75 jest gęsta i muzykalna - taki babcio/dziadek którego słuchasz nie zważając że czasem sepleni ;), bo klimat opowieści jest ważny - brak w niej powietrza ale nadrabia to muzykalnością którą ja nazywam fizjologicznością ;) - a poza tym pasuje do jazzu klasycznego którego mam dość dużo

Dlatego cały czas boję się zakupu nowoczesnego gramofonu z nowoczesną wkładką... kolonoskopia to nie jest przyjemna sprawa ;)

MC - to dla wyczynowców jest

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • RoRo pinned this topic

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...