Skocz do zawartości

Trzeźwe spojrzenie - okablowanie sprzętu Hi-Fi.


j23

Recommended Posts

23 minuty temu, tomek4446 napisał:

A to jakiś wymóg przy aplikowaniu do pracy w Top HI-FI  by słyszeć ? :) Ciekawe...

A jak inaczej? Przecież praktycznie w każdym salonie po "twoim pytaniu" o sprzęt slychać.... "...no tak ale wie pan ten sprzet jest wrazliwy na okablowanie, pasuje doniego zasilający za 1600zł i IC 1300 ... ale w ramach promocji sprzedamy panu z rabatem.... za całość wyjdzie 6000 :) .Zyskuje pan 800zł...

A człowiek przyszedł po wzmacniacz za 4 tysie ;)

I tak to się kreci :D

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Top Hi-Fi Poznań napisał:

U mnie tak. Głuchych nie zatrudniam :D 

A kolega laryngolog ? :) Bo pachnie mi to dyskryminacją :) 

A tak poważnie, to tylko w jednym salonie na zwiedzonych ok. 30 w Polsce zaproponowano mi kable aby poprawić dźwięk Vincenta SA-31 + SP331 ? 8,5k./ , głośnikowego Nordosta za 12k. :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Top Hi-Fi Poznań napisał:

@S4Home rozumiem. Ale nie rozumiem jakim cudem pracuje u was ktoś kto nie słyszy kabli zasilających... A może chodziło o to, że wchodząc między wrony, musisz krakać tak jak one :) 

Może nie słyszy, może nie chce sprzedawać woli inne rzeczy. Nie wnikam.

Może faktycznie nie chce wywołać wojny. Za jest mniej niż tych przeciw :P

Tak czy siak wole żeby nie polecał niż jak w innych salonach poleca a nie słyszy :D Haha uwierz spotkałem się z tym.

2 godziny temu, Top Hi-Fi Poznań napisał:

U mnie tak. Głuchych nie zatrudniam :D 

Ty tu rządzisz? Jak dacie ofertę to może do Was pójdę :)

W szeregi Audioklanu już byłem. Teraz Top HiFi ?:D:D:D:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, S4Home napisał:

Ty tu rządzisz? Jak dacie ofertę to może do Was pójdę :)

Piotrek, na razie nigdzie nie łaź , na początku stycznia będę blisko Oświęcimia i zamierzam do Was zajrzeć :)

Może umówię się na odsłuch paru kabli sieciowych :) 

A' propos , mieliście / tu do branży/ ogólnie taki przypadek ? 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie rozumiem jakim cudem pracuje u was ktoś kto nie słyszy kabli zasilających...

 

Pewnie jakiś elektronik im się przyplątał z serwisu biggrin.png

Tak jak pisałem wcześniej, czy w środku kabla jest zając który przenosi elektrony, czy promienie słońca tam wciśnięto, mam to w tyle. Nie było u Ciebie różnicy? pozostaje mi podziękować za Twój czas i lekko Tobie zazdroszczę, ile w ten sposób zaoszczędziłeś kasy?

 

W kwestii formalnej, to elektrony nigdzie się nie przenoszą, raczej bym powiedział, że się obijają wink.png

 

Oj tam zaoszczędziłeś, na kolumny poszło smile.png

 

Edytowano 11 godzin temu przez wpszoniak

Zawieszam aktywność od 19 października 2018 (wiadomości pocztowe odbiorę) Pozdrawiam, WP


aa613f0d161c0f3be0893acd8a3ff9b6.jpg
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już o elektronach mowa, to polecam zapoznanie się z nieco odmiennym podejściem do tematu przepływu prądu el. dostępne tutaj
 
"Energia, ładunek, musi przepłynąć od początku do końca, a nie wpłynąć i wypłynąć na końcach poprzez ruch, choćby cząstkowy, nośników.

Żaden nośnik prądu nie ma możliwości przepłynąć, czy też przekazać energii w przewodniku od źródła do odbiornika z prędkością, z jaką dociera tam energia elektryczna.

Zatem pytaniem zasadniczym jest: co przenosi tę energię?

Jak to możliwe, aby energia przepłynęła przez całą długość przewodu z prędkością światła, gdy elektrony... nie nadążają za transportem energii?"
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, j23 napisał:

Jak to możliwe, aby energia przepłynęła przez całą długość przewodu z prędkością światła, gdy elektrony... nie nadążają za transportem energii?"

Spotkałem się kiedyś z porównaniem przepływu prądu do przepływu wody przez rurkę wypełnioną wodą. Rurka może być bardzo długa i woda może nią płynąć wolno ale przepływ na jej końcach pojawia się i zatrzymuje prawie równocześnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będę szukał odezwę się Piotrze :D Byłeś promotorem Audioklanu? 

@tomek4446 wypożyczam do domu. Jak już ktoś jest na etapie że słyszy te kable, rozumie iż trzeba je wpiąć w swój system. W salonie możemy pokazać, że jest różnica :) 

btw. jeśli ktoś nie słyszy nie wierzy, zapraszam do siebie na kawę i testy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie artykułów, to wrzuciłem je jeszcze z innego powodu. Człowiek zgłaszający tam swoje wątpliwości w odniesieniu do mechanizmów rządzących przepływem prądu, używając odpowiednich argumentów, jest w stanie przekonać, a przynajmniej zaburzyć myślenie innych na temat zjawiska teoretycznie dobrze już poznanego. Przecież powszechnie uczy się o tym w szkołach. Pokazuje to trochę pewną powiedziałbym "elastyczność" naszego umysłu w kwestii poznawania. Drugi tekst miał zwrócić na to uwagę. Wydaje mi się, że oba linkowane wpisy trafiają dość dobrze w sedno tego wątku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nowy78 uważaj z tymi eksperymentami na żywym organizmie, bo jeszcze Ci pacjent zejdzie. Tym niemniej podzielam tok Twojego rozumowania. Od dawna mam wrażenie, że audiofilizm jest jednym wielkim eksperymentem socjologicznym (pytanie, kto go przeprowadza?). Jeśli w ogóle audio w wydaniu audiofilskim ma coś wspólnego z techniką (niby powinno), to jedynie z socjotechniką. Inżynier społeczny, nawet jeśli jest tylko samoukiem, ma tu znacznie większe pole do popisu niż dyplomowany absolwent polibudy. 

1 godzinę temu, Top Hi-Fi Poznań napisał:

btw. jeśli ktoś nie słyszy nie wierzy, zapraszam do siebie na kawę i testy. 

Do Poznania? Jeśli tak, to z chęcią skorzystam z zaproszenia.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Top Hi-Fi Poznań napisał:

Tak do Poznania. Dojechać do mnie łatwo, sklep w bliskiej okolicy Starego Rynku, dodatkowo parking vis-a vis salonu dla klientów. 

Tego parkingu zapewne zazdroszczą Wam koledzy z Top Hi-Fi z Łodzi , po przeprowadzce w nowe miejsce jest tragedia z zaparkowaniem samochodu , często jak mam coś kupić, to zastanawiam się , czy nie lepiej zamówić przez internet niż tam jechać :) Ale po za tym to naprawdę w porządku salon. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, tomek4446 napisał:

Tego parkingu zapewne zazdroszczą Wam koledzy z Top Hi-Fi z Łodzi , po przeprowadzce w nowe miejsce jest tragedia z zaparkowaniem samochodu , często jak mam coś kupić, to zastanawiam się , czy nie lepiej zamówić przez internet niż tam jechać :) Ale po za tym to naprawdę w porządku salon. 

Łukasz i Krzysiu to dobre ziomki, również potwierdzam :D parkingu w centrum to zazdrości nam chyba każdy salon

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna mam wrażenie, że audiofilizm jest jednym wielkim eksperymentem socjologicznym (pytanie, kto go przeprowadza?). Jeśli w ogóle audio w wydaniu audiofilskim ma coś wspólnego z techniką (niby powinno), to jedynie z socjotechniką. Inżynier społeczny, nawet jeśli jest tylko samoukiem, ma tu znacznie większe pole do popisu niż dyplomowany absolwent polibudy.


Inżynier po polibudzie to ściślak, racjonalista, dąży do prawdy obiektywnej.

Natomiast taki "inżynier społeczny" to manipulant, oszust, kombinator - bo wszak pieniądze nie śmierdzą. W tym kontekście przypominają mi się dwa filmy, bardziej znany "Wilk z Wall Street" i mniej znany acz znakomity "Glengarry Glen Ross".

Radia bez głośnika tutaj nie będę wymieniał, choć to też niezły przykład robienia ludziom wody z mózgu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem trochę luzu więc by sprawdzić czy coś się nie zmieniło z moim słuchem wyciągnąłem z szafeczki parę kabelków i zacząłem kolejno zmieniać.

W zabawie brały udział:

- Melodika MDC 1110

- Melodika MD2R05

- PSC R30

- Nordost Black Knight

- Nordost Wyrewizard

- Supra Dual

- Supra EFF-I

- Qed Qunex2

- Sommer XXL

- dwa Kimbery i Bedea i Klotz

Ograniczyłem się do dwóch utworów : Malia " Celestial Echo" i The Dave Brubeck Quartet " Take Five", bo znam każdą nutę i lubię :) 

Nie będę się rozwodził jakie zmiany i czy w ogóle następowały, bo po 10 minutach słuchania na nowym kablu, zacierały się już wrażenia z poprzedniego. Najczęstszym słowem jakie przychodziło mi do głowy po kolejnym przepięciu to " wydaje mi się" . A więc , raz wydawało mi się , że jest więcej szczegółów , a to że bas bardziej punktowy, to znowu że wokal bardziej czysty. Jak pisałem po paru minutach obraz się zacierał i było po prostu dobrze , niezależnie jaki kabel był wpięty.

Aby sprawdzić ,czy aby moja percepcja słuchowa nie sięgnęła dna , zrobiłem jeszcze jeden eksperyment , zmieniłem końcówkę mocy z MX-1000 najpierw na BC Acoustque EX-502, a potem na Nad-a 3100 / w trybie końcówki mocy/ i tutaj zmiany były już wyraźne pod każdym względem. Potem zmieniłem jeszcze źródło , z CDX-1060 na DCD 1500 II i znowu różnica odczuwalna od pierwszego taktu. Nie chciało mi się targać drugiego zestawu kolumn z sypialni ,ale kiedyś już robiłem taką zamianę i tu dźwiękowo jest jeszcze większe zróżnicowanie.

Moja konkluzja jest taka , że jeżeli coś nam nie pasuje w dźwięku naszego systemu to zmieniajmy jego podstawowe elementy , a jak już osiągniemy nirwanę to możemy się pobawić w zmianę kabli. Ale z drugiej strony, po co poprawiać nirwanę :) 

 

IMG_1984.JPG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe zagadnienie z innego forum.

 

"Jaka jest różnica w sopranie, albo w tenorze Coltrane'a po zmianie kabla sieciowego? Co robi kabel sieciowy Potrójna Korona Siltecha z saksofonem JC, albo z trąbką Milesa? Czy jest w stanie mi to ktoś wytłumaczyć?

 

No i sprawa najważniejsza - czy zmiana, która ewentualnie występuje, jest tą poprawną zmianą w kontekście brzmienia trąbki Milesa lub saksofonu Coltrane'a - i skąd o tym wiecie, że jest lepiej, czyli rozumiem, że poprawniej?

 

A Ty co słyszysz u Charliego Hadena po zmiannie sieciówki? Jest prawdziwiej, czy nieprawdziwiej?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do starych nagrań, to się nie zgodzę. Często są one znacznie lepiej zrealizowane niż współczesne i przez to jak najbardziej nadają się do porównań. Takiej ładnej przestrzeni o oddechu, jak na produkcjach Quincy Jonesa z lat 70-tych, to teraz ze świecą szukać. To że były nagrywane i miksowane na szumiących szpulowcach nie ma znaczenia. I tak słucha się ich rewelacyjnie.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • RoRo locked this topic
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...