Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie mam zielonego pojecia jaki masz sprzęt. Ale widocznie masz cos co zjechalem i tym samym Ci się naraziłem :).( yamaha 803D?) Dam Ci dobrą radę. Nie utożsamiaj się ze swoim sprzetem. To tylko kupa zlomu.

Moj system (wzmak i kolumny)slyszalo wiele osób. Nie jest to diy. Ale tez nie produkt masowy. Jesli się nie orientujesz w tematyce audio to nie przekrecaj lub nie dorabiaj teorii.

Zawsze podkreslalem, ze nie pieniadze grają, ale Ty czytasz wybiorczo.

Prosilem Cię kiedyś zebys na tym forum w bardziej uwazal uzywajac slowa snob. Tutaj dzielimy się doswiadczeniami co nie oznacza, ze jestesmy snobami.

 

 

 

Edytowano przez audiowit
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zielonego pojecia jaki masz sprzęt.

 

A jednak uważasz, że brzmi gorzej niż twój "robiony na miarę". Czymżesz to jest jeśli nie zadufaniem?

 

Alewidocznie masz cos co zjechalem i tym samym Ci się naraziłem smile.png.( yamaha 803D?)

 

Pudło.

 

DamCi dobrą radę. Nie utożsamiaj się ze swoim sprzetem. To tylko kupa zlomu.

 

Fakt, kawałek blachy z płytą nagrobkową trudno nazwać inaczej.

 

Moj system (wzmak i kolumny)slyszalo wiele osób. Nie jest to diy. Ale tez nie produkt masowy. Jesli się nie orientujesz w tematyce audio to nie przekrecaj lub nie dorabiaj teorii.

 

Ale masz jakieś poparcie na to, że Ty "orientujesz się w tematyce audio", poza swoim głębokim przekonaniem?

 

Zawsze podkreslalem, ze nie pieniadze grają, ale Ty czytasz wybiorczo.

 

Wszak to Ty podkreślasz ile Cię to kosztowało.

 

Prosilem Cię kiedyś zebys na tym forum w bardziej uwazal uzywajac slowa snob.

 

Nie wciskaj mi w klawiaturę czegoś czego nie napisałem.

 

Tutajdzielimy się doswiadczeniami co nie oznacza, ze jestesmy snobami.

 

Jeśli jedna osoba mówi ci że jesteś koniem, wyśmiej ją.

Jeśli druga osoba mówi ci że jesteś koniem, olej ją.

Ale jeśli trzecia osoba mówi ci że jesteś koniem, to sprawdź czy nie masz kopyt

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kraft napisał:

Z wykresu skuteczności tego kondycjonera wynika, że najskuteczniejszy jest w redukowaniu zakłóceń ok. 1 MHz (wykres zaczyna się w ogóle dopiero od 25 kHz). Może jego wpływ jest zauważalny w zakresie działania aparatury medycznej, ale dla częstotliwości audio raczej nic z tego nie wynika. 

Filtry pasywne emi, które zastosowałem w listwie mają bardzo podobną charakterystykę. Przy 1MHz tłumienie to już -70 dB - bardzo duże. Chciałbym także zauważyć, że sygnał ekg jest bardzo wolnozmienny, nawet względem częstotliwości audio. Znalazłem też taki artykuł. Zwracam uwagę na część: Systemy audio naprawdę wysokiej jakości oraz to, że jest on zamieszczony na portalu elektronicznym nie audio. Pozwolę sobie zacytować:

Systemy audio naprawdę wysokiej jakości

Opisane w artykule zabiegi dotyczą jedynie optymalizacji mierzalnych parametrów układów audio, jakie stosowane są powszechnie w niemal wszystkich produktach, z wyjątkiem tych najtańszych lub źle zaprojektowanych. Jednakże duże znaczenie mają także inne czynniki, jakie wpływają na jakość dźwięków odtwarzanych przez systemy multimedialne. Nie są one łatwe do pomiaru klasycznymi miernikami elektronicznymi ani akustycznymi i przez to są często pomijane przez większość projektantów. Co więcej, brak możliwości uwzględnienia ich w danych technicznych opisujących tworzony produkt sprawia, że nie stanowią one niemal żadnej wartości marketingowej, co tym bardziej przyczynia się do ich pomijania. Tymczasem, w przypadku systemów o wysokim stosunku sygnału do szumu, wysokiej rozdzielczości bitowej odtwarzanego sygnału i częstotliwości próbkowania to właśnie one zaczynają nabierać głównego znaczenia. Czynniki te określane są jako modulatywne i dotyczą stacjonarności układu, w przeciwieństwie do tych addytywnych, do których zalicza się m.in. szum. Ich waga wynika po części z przyzwyczajeń ludzkiego ucha, które potrafi w łatwy sposób oddzielić dźwięki istotne od zakłóceń addytywnych. Zdolność ta pozwala np. na wsłuchiwanie się w wysokiej jakości muzykę, nawet jeśli zza okna dochodzą odgłosy poruszających się samochodów. Tymczasem zakłócenia modulatywne wynikają ze zmian, jakie powstają w torze przetwarzania sygnału audio. Pomimo, że są one bardzo drobne, a ich wielkość mierzona addytywnie za pomocą mierników sygnału audio jest znacznie mniejsza niż np. wprowadzanego szumu, są dosyć dobrze wychwytywane przez ucho ludzkie. Objawiają się np. zmianami tzw. barwy dźwięku, jego przestrzenności, a nawet poczucia lokalizacji w przestrzeni. Odpowiednio zaprojektowane układy, które eliminują wpływ poszczególnych elementów systemu na siebie, pozwalają uzyskać dźwięk tak rozmieszczony w przestrzeni, jak planowali realizatorzy dźwięku, którzy mikrofonowali dane nagranie. Osiąga się to m.in. przez korekcję podstawy czasowej próbek sygnału cyfrowego, z którego w przetworniku C/A generowany jest sygnał analogowy. Ważne jest też, by zminimalizować wibracje, jakie w wyniku działania głośnika mogą przenosić się na zainstalowane układy, co w niektórych przypadkach powoduje delikatne zmiany parametrów tych podzespołów. Dopiero zapewnienie wysokiej stacjonarności toru audio pozwala na uzyskanie dźwięku o naprawdę wysokiej jakości.

Dosyć satysfakcjonujące, że pokrywa się z moimi obserwacjami :) .  Teraz w odniesieniu do zakłóceń, o których wspominałem, a które mogłyby tłumaczyć "słyszalność kabli" - nie muszą one mieć koniecznie natury elektromagnetycznej. W świetle powyższego artykułu, mogłyby to być wibracje powodujące minimalne zmiany parametrów kabli, np pojemności - na zasadzie działania mikrofonu pojemnościowego.

8 godzin temu, j23 napisał:
15 godzin temu, nowy78 napisał:
Brzmienie wzmacniaczy audio można zaklasyfikować do tej samej kategorii co brzmienie kabli. Patrząc na ich parametry powinny brzmieć tak samo.

 


Patrząc na parametry, być może. Natomiast patrząc na rozwiązania układowe, nie bardzo.

Właśnie nie jestem przekonany, czy chodzi (tylko) o rozwiązania układowe. Nasuwa się kilka pytań:

1. Czy wzmacniacz zbudowany na podstawie schematu markowego, dobrze brzmiącego wzmacniacza zabrzmi tak samo jak oryginał?

2. Czy wzmacniacz zbudowany na podstawie schematu markowego, dobrze brzmiącego wzmacniacza, przy użyciu tych samych elementów zabrzmi tak samo jak oryginał?

Wydaje mi się, że odpowiedź na oba pytania jest negatywna.

7 godzin temu, j23 napisał:

Problem polega na tym, że jeżeli te kabelki i kondensatory "grają", to zupełnie zmieniłeś oryginalne brzmienie - i to w sposób absolutnie nieprzewidywalny, zwłaszcza w funkcji moc/częstotliwość.

No chyba, że nie grają, to nic nie popsułeś emoji3.png

W świetle powyższego artykułu, chyba jednak grają :P W takim razie czy zepsułem? Na moje ucho zdecydowanie nie. Kondensatory, które wymieniłem to w większości filtrujące w zasilaniu. Nie było to bardzo mocno słyszalne w dźwięku, może oprócz tych dużych w zasilaniu końcówki. Ale jak widać na zdjęciach oryginalne były już wypukłe i wyschnięte do tego stopnia, że czuć to było przy potrząsaniu, że w środku coś "lata". To powinno dać do myślenia fanom vintage'u. Poważniejszą, dobrze słyszalną zmianą było najpierw wymiana, a później całkowite usunięcie kondensatorów sprzęgających stopnie wzmacniacza. I powiem wam, że to robi robotę :D. Mam wzmacniacz w którym jedyną pojemnością w torze audio jest połączenie baz predriverów stopni końcowych. Ale te też wymieniłem na polietylenowe M-capy Mundorfa. A dźwięk tradycyjnie - lepsza szybkość, przestrzeń, stereofonia, no i zniknięcie czegoś, co wcześniej powodowało, że przy większych głośnościach robiło się mniej przyjemnie - taka trochę ściana dźwięku. Dlatego myślę, że jednak było warto.

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J23, nigdzie nie napisałem, ze Twoj gra żle, a to co sobie dopowiadasz to Twoja wyobraźnia.

Nigdzie tez nie ma o płaceniu. Tez Twoja wyobražnia. Mowa o czasie i kilometrach bo to pasja ;).

Napisaleś w ,, Naszych systemach" o snobižmie. A ja Tobie o "ścisku pupy" ;)

A tak a'propos nudy. Spojżalem w Twoim profilu gdzie jest to miejsce gdzie mozna mniej nudno spedzić czas niz w Polsce. Bylem tam kiedyś...krotko bo tylko 3 dni. I juz nie będę :). Takie...Kielce we mgle i deszczu... No powiem...nie zazdroszczę. W Londynie juz lepiej trzeba było zamieszkać. Pogoda i tak kiepska ale perspektywy przynajmniej jakieś. Bardziej optymistyczne miasto.

Nowy78 oczywiscie, ze w takim wypadku dobrze, że odnowileś sprzęt. Lepsze to niz ledwie zipiacy oryginał ;).

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nowy78 napisał:

W świetle powyższego artykułu, mogłyby to być wibracje powodujące minimalne zmiany parametrów kabli, np pojemności - na zasadzie działania mikrofonu pojemnościowego.

Tylko, że nawet spore zmiany parametrów kabli (wynikające np. z ich długości czy przekroju) nie powodują sensownych, mierzalnych zmian w sygnale dźwiękowym (pomiary zamieszczałem w wątku "Szkiełko i ucho"). A tu mamy zmiany "minimalne" i do tego jeszcze hipotetyczne, bo nikt ich przecież dotychczas nie zmierzył. Słaba teoria.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, j23 napisał:

Pomijając z powodów oczywistych studio, za brzmienie odpowiada źródło. 
To DAC jest za to odpowiedzialny, wzmacniacz ma tego nie spieprzyć tylko rozwinąć... podobnie jak kolumny.

Dla wielu świat nie kończy się na Dac. Wiesz są jeszcze cd, gramofony, tunery, ...

Źródło potrzebuje nośnika i wg mnie to wydania decydują o brzmieniu w pierwszej kolejności. Dobre można spieprzyć przez źródło ale słabych nie da się naprawić.

Edytowano przez Pboczek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kraft napisał:

Tylko, że nawet spore zmiany parametrów kabli (wynikające np. z ich długości czy przekroju) nie powodują sensownych, mierzalnych zmian w sygnale dźwiękowym (pomiary zamieszczałem w wątku "Szkiełko i ucho"). A tu mamy zmiany "minimalne" i do tego jeszcze hipotetyczne, bo nikt ich przecież dotychczas nie zmierzył. Słaba teoria.

Pozwoisz Krafcie, że poprawię Twój przekaz- zmiany jakie potrafią wprowadzić kable są i bezsensowne, i znaczące. Oczywiście nie w każdych warunkach technicznych, lokalowych i natury psychofizycznej (tak pewne objawy delikatnie nazwę). 
Jeśli chodzi o sprzęt, który musi posiadać dobre okablowanie (tu można dyskutować co to znaczy- dobre) to na pewno jest tak, że nie dość, że nie ma sprzętu obojętnego kablom to im jest lepiej skonstruowany tym więcej od kabli wymaga (np tego żeby nie modyfikowały sygnatury brzmieniowej jaką mogą dać sprzęty tzw podstawowe).

UWAGA: napisałem "bezsensowne" bo dobry kabel nie ma mieniać niczego, co się nie udaje (choć są wyjątki, które chrzanią nieznacznie, inaczej pisząc- niesłyszalnie).

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎01‎.‎11‎.‎2018 o 09:00, Kraft napisał:

Tylko, że nawet spore zmiany parametrów kabli (wynikające np. z ich długości czy przekroju) nie powodują sensownych, mierzalnych zmian w sygnale dźwiękowym (pomiary zamieszczałem w wątku "Szkiełko i ucho"). A tu mamy zmiany "minimalne" i do tego jeszcze hipotetyczne, bo nikt ich przecież dotychczas nie zmierzył. Słaba teoria.

Hm... no i właśnie tu mam pewien problem. Tak właściwie stawiam się bardziej po stronie sceptycznej w tej dziedzinie (audio). Niemniej jednak lubię sobie czasem coś sprawdzić i... często jestem zaskoczony wynikiem. Faktem jest, że posługiwanie się słuchem nie jest zbyt obiektywną techniką pomiarową, ale nie chodzi wszak o otrzymanie wyniku w postaci liczby a tylko sprawdzenie występowania zjawiska. Stąd moje trochę niekomfortowe położenie pomiędzy obiema grupami, tą sceptyczną i tą... bezkrytyczną. Zawsze staram się znaleźć racjonalne wytłumaczenie na to co "usłyszę", lecz niestety nie zawsze pozwala na to moja wiedza. Poza tym kontrowersje w temacie nie są problemem nowym. W każdym razie samo to, że mimo wszystko tak duża grupa ludzi "słyszy" daje do myślenia. Im więcej czytam o mechanizmie naszego słyszenia, tym bardziej jestem zadziwiony - wcale nie jest tak łatwo uszy oszukać. Taka ciekawostka: najcichsze dźwięki jakie osoba z dobrym słuchem jest w stanie usłyszeć to szum spowodowany obijaniem się cząsteczek powietrza o błonę bębenkową (słyszalne po odpowiednio długim przebywaniu w komorze bezechowej). W każdym razie - pomiary na pewno są najbardziej obiektywna formą potwierdzenia pewnych zjawisk. Jest pewne ale związane z interpretacją. @Kraft, w przytoczonym przez Ciebie wątku ("Szkiełko i ucho"), często np. posługujesz się charakterystykami przenoszenia w dziedzinie częstotliwości jako głównym kryterium porównawczym. Charakterystyki takie nie stanowią jednak pełnej informacji o obiekcie. Dwie kolumny o jednakowym wykresie poziomu ciśnienia akustycznego od częstotliwości ale o różnej budowie wcale nie muszą brzmieć tak samo (a nawet pewne, że nie będą). A teraz w drugą stronę: zapewne b. niewiele (o ile ktokolwiek) osób byłoby w stanie rozróżnić takie same kolumny (w sensie modelu), których różnice w charakterystykach mają miejscami nawet kilka dB, w co także wątpisz w wątku Szkiełko i ucho. Do czego zmierzam? Aby potwierdzić jakieś zjawisko na podstawie pomiarów, trzeba najpierw zastanowić się co w ogóle mierzyć, a także czy te pomiary w wystarczający sposób udowadniają (lub zaprzeczają) jego występowaniu. Innymi słowy, przedstawienie np braku wpływu parametrów RLC kabla na możliwość usłyszenia zmiany w dźwięku, może nie być pełnym dowodem potwierdzającym w sposób ogólny brak wpływu rzeczonego kabla na dźwięk (bo np wpływ kabli na dźwięk jest być może spowodowany w głównej mierze zakłóceniami zewnętrznymi).

Jeszcze raz odeślę także do lektury artykułu zamieszczonego kilka postów wyżej - chodzi mi o fragmenty o trudnościach w pomiarze niektórych zakłóceń, z których wychwyceniem dosyć dobrze radzi sobie nasz słuch, jak również o możliwym wpływie wibracji na niektóre elementy w torze audio. Na tej podstawie wysnułem teorię ze zjawiskiem mikrofonowania kabli, oczywiście nie upieram się, że słuszną ;)

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo to pasja ;).
Napisaleś w ,, Naszych systemach" o snobižmie. A ja Tobie o "ścisku pupy"


Bo snobizm jako zjawisko jest zły sam w sobie, a w audio prowadzi do jakichś paranoi typu: akcesoria dziesięć razy droższe od sprzętu.

Czyli niedomówienia mamy wyjaśnione i za sobą

20157c39530f553dc222d5bcfb996cbc.jpg

A tak a'propos nudy. Spojżalem w Twoim profilu gdzie jest to miejsce gdzie mozna mniej nudno spedzić czas niz w Polsce. Bylem tam kiedyś...krotko bo tylko 3 dni. I juz nie będę :). Takie...Kielce we mgle i deszczu... No powiem...nie zazdroszczę. W Londynie juz lepiej trzeba było zamieszkać. Pogoda i tak kiepska ale perspektywy przynajmniej jakieś. Bardziej optymistyczne miasto.


No ale ja biały jestem, to w Londynie bym się jednak wyróżniał. Tam białych już raptem 45% jest. Zresztą mieszkałem przez kilka lat dwie godziny drogi od Londynu, to się nabywałem za wszystkie czasy.

A co do pogody, to musiałeś źle trafić. Wbrew pozorom, jest dużo lepsza niż w Polsce. Szkoci są w porządku, mili ludzie, a i za kołnierz nie wylewają
Dla wielu świat nie kończy się na Dac. Wiesz są jeszcze cd, gramofony, tunery, ...

Źródło potrzebuje nośnika


Wiesz... ja wychowałem się na winylu, magnetofonach szpulowych i kasetowych. Dobrze wiem co oznacza analogowy nośnik - jestem wybitnie uczulony na fluktuacje prędkości, szumy czy też trzaski.

Miło, że młodzież odkurza stare formaty ale ja się nie dam zwariować i pozostanę przy słuchaniu muzyki bez artefaktów
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymienię, ale zwrócę uwagę, że w tych cenach kable będą miały tę samą sygnaturę, albo będą zbudowane na kablu Lapp'a.

Jesli ktoś chce zbudować DIY'owy kabel a nie chce kupować droższy niż te 100 zł to chwalone (nie przez mnie) są kable Belden (nie mam pewności co do ceny czy i one lekko nie przekraczają wytyczonego przez Ciebie budżetu)

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sygnaturę? Już któryś raz słyszę te bzdurę o sygnaturze. W jaki sposób, pytam się po raz kolejny, można ukształtować kabel grający jakaś sygnaturą?

W kolumnach i wzmacniaczach można policzyć pewne sprawy, np wielkość (pojemność) obudowy i to są sprawy udokumentowane i poparte teoretyczna wiedza książkową jak i praktyką.
Poproszę jeden wzór, jeden który pokaże parametr dzięki ktoremubkabel będzie miał więcej basów. A do tego poproszę zestaw parametrów które w kablu można ustawić tak aby ten efekt osiągnąć.

Gdzie są dane teoretyczne, dane dla fachowców jak policzyć dany kabel aby zagrał tak a nie inaczej?

Dla DIY można sobie pewne rzeczy policzyć w przypadku kolumn czy wzmakow. Ale dla kabli?

W cenie do 500 we wszystkich zakresach cenowych można znaleźć np Klotz który zagra tak jak powinien, czyli neylutralnie bez wpływu ja brzmienie zestawu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Smerfciamajda napisał:

Sygnaturę? Już któryś raz słyszę te bzdurę o sygnaturze. 

Zwolniłeś mnie w ten sposób z odpowiedzi na Twoje (bzdurne) opinie w wątku- "Zakup Kabli".
Pozdrawiam, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Smerfciamajda napisał:

Poproszę jeden wzór, jeden który pokaże parametr dzięki ktoremubkabel będzie miał więcej basów. A do tego poproszę zestaw parametrów które w kablu można ustawić tak aby ten efekt osiągnąć.

Skoro pytanie jest takie i ja zapytam. Czy wiesz jakie parametry odpowiadają za np. obraz sceny, instrumentów, barwę? W jaki sposób na podstawie danych opisujących sprzęt można stwierdzić czy będzie grał jasno, czy ciemno; detalicznie czy mniej?

Często zachodzę nad tym w głowę, ile z tego co słyszymy w muzyce i opisujemy używając języka codziennego, można wyrazić przy pomocy Hz i dB. Dla osób preferujących ścisły sposób myślenia, pomiar to wyznacznik tego co istnieje. Ale co tak naprawdę da się wyliczyć i czy na pewno wszystko?

Cześć @wpszoniak !

Edytowano przez Pboczek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pboczek napisał:

Czy wiesz jakie parametry odpowiadają za np. obraz sceny, instrumentów, barwę? W jaki sposób na podstawie danych opisujących sprzęt można stwierdzić czy będzie grał jasno, czy ciemno; detalicznie czy mniej?

Często zachodzę nad tym w głowę, ile z tego co słyszymy w muzyce i opisujemy używając języka codziennego, można wyrazić przy pomocy Hz i dB.

Odpowiedzi na te pytania są proste i znane od dawna. Jakie parametry odpowiadają za barwę? Posłużmy się cytatem:

"Jedną z cech określających dźwięk jest jego barwa. To co dociera do słuchacza jako drganie złożone jest w istocie szeregiem drgań prostych o różnych amplitudach, częstościach i poziomach natężenia. W środowisku muzycznym do określenia barwy dźwięku używa się terminologii związanej z prostymi skojarzeniami i odczuciami. Brzmienie może być np. ciepłe, zimne, ciemne, jasne, okrągłe, ostre, nosowe, wyraziste, kwadratowe, płaskie. Fizyka posługuje się dokładniejszym opisem zjawisk akustycznych. Jest nim, wcześniej już wspomniana, analiza widmowa dźwięku. Czynność ta pozwala ściśle przebadać drgania złożone, a co za tym idzie – barwę dźwięku".

Przykład harmonicznych w dźwięku trzech różnych instrumentów: klarnetu, oboju i skrzypiec.

images.png.0b75e87a5110ee74dd7087b7c825281e.png0906zal2_thumb_350px.png.5f006727b6ad1d5c2dc0653ee7e2eb72.png

Przykład różnicy w poziomie sygnału instrumentu z nowymi i zużytymi strunami. Jak widać szczególnych tajemnic tutaj nie ma. Wszystko widać, co do Hz-a i dB-ela.

1151528226_Noweazuytestruny.thumb.png.00312145c1c20332575fa8c74a532cf1.png

Podobnie rzecz ma ze sceną dźwiękową. Efekty, które słyszymy są wypadkową różnicy głośności danego sygnału oraz jego przesunięcia w czasie między kanałami i ewentualnie pogłosu. Kto bawił się syntezatorami lub programami do obróbki dźwięku ten wie, że za pomocą odpowiedniego wzoru matematycznego możemy sobie "ustawić" dźwięk w przestrzeni tak, jak nam się to tylko podoba. Na poziomie elektroniki odtwarzającej dochodzi do tego jeszcze przesłuch między kanałami, a sprawy komplikują się dopiero w przypadku kolumn i akustyki pomieszczenia. Jeśli jednak chodzi o sam zapis informacji o przestrzeni w nagraniu, to sprawa jest banalnie prosta. Hz, dB i sekundy rządzą.

h-reverb.jpg.69c4fef757d89d6787d472308f3b3761.jpg

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to @Kraft do dzieła!.... Zrób kompleksowe pomiary różnicy jaką dają kable gdy odtwarzają (lub ograniczają) harmoniczne instrumentu znanego nam z autopsji (z koncertów filharmonicznych). Mogę Ci nawet podsunąć fajną płytę do testowania pomiarowego (na fotografii niżej), bo znajdziesz na niej kwartety zlożone z piana, wioli, skrzypiec i klarnetu właśnie. Poza tym są trzy krótkie utwory na klarnet solo- "Three Pieces For Clarinet"  POWODZENIA!


stravinsky_tashi_mini.jpg.540c9ad4afdb635bd728e49d4671abcf.jpg

1 godzinę temu, Kraft napisał:

"Jedną z cech określających dźwięk jest jego barwa. To co dociera do słuchacza jako drganie złożone jest w istocie szeregiem drgań prostych o różnych amplitudach, częstościach i poziomach natężenia. W środowisku muzycznym do określenia barwy dźwięku używa się terminologii związanej z prostymi skojarzeniami i odczuciami. Brzmienie może być np. ciepłe, zimne, ciemne, jasne, okrągłe, ostre, nosowe, wyraziste, kwadratowe, płaskie. Fizyka posługuje się dokładniejszym opisem zjawisk akustycznych. Jest nim, wcześniej już wspomniana, analiza widmowa dźwięku. Czynność ta pozwala ściśle przebadać drgania złożone, a co za tym idzie – barwę dźwięku".

To, że harmoniczne określają barwę to tajemnica nie jest.... Jeno zapytam, czemu stroiciel fortepianu słuchu używa, skoro takie łatwe jest namierzenie barw lub częstotliwości, które odpowiadają kolejnym tonom?

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Że wejdę w słowo. Ogólnie, strojenie instrumentów polega na ustaleniu odpowiedniej częstotliwości podstawowej dla danego dźwięku. Są do tego odpowiednie przyrządy. Niemniej jednak jako gitarzysta amator wiem, że ostateczne podkręcenie kluczy na ucho wcale źle nie robi. Ale... wyższe harmoniczne stanowiące o barwie, zwykle wynikają z budowy instrumentu i nie można ich zmienić w samym procesie strojenia. Ale rzeczywiście, o ile pamiętam w przypadku fortepianu, w którym na każdy dźwięk przypadają trzy struny, stosuje się pewne nazwijmy to niedokładności w stroju w celu poprawy brzmienia.

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, nowy78 napisał:

o ile pamiętam w przypadku fortepianu, w którym na każdy dźwięk przypadają trzy struny,

dla uściślenia- w fortepianie koncertowym jest osiem pojedynczych strun owiniętych pojedynczo lub podwójnie, pięć par strun owiniętych, siedem trójek strun owiniętych oraz 68 trójek strun nieowiniętych. Rzeczywiście najwięcej jest potrójnych strun w współczesnych fortepianach... W instrumentach z epok poprzednich było jeszcze inaczej- ale to nie jest w zgodzie z tematem tego wątku.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to temat o kablach to mam pytanie do was jako osób używających.
Jakie waszym zdaniem kable warto polecić do:
10 zł za metr
50 zł za metr
100 zł za metr
Bez ograniczenia cenowego. ( Tu proszę o polecane przez was, może testowane, a nie wyszukanie najdroższego kabla jaki jest w Polsce:p)
Piotrek
QED - uczciwa firma.
Jeno zapytam, czemu stroiciel fortepianu słuchu używa, skoro takie łatwe jest namierzenie barw lub częstotliwości, które odpowiadają kolejnym tonom?


Może na słuch taniej dla stroiciela?341a2d0a40363d1d0e441aeb97244b6d.jpg
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz na zdjecia jakie zrobił @RoRo podczas pierwszej edycji Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych:

 

56 minut temu, j23 napisał:

QED - uczciwa firma.

....widzisz gdzieś narzędzia inne poza odpowiednim kluczem i uszami? Nie chodzi o taniej, ale o lepiej... 

à propos QED, tez jestem zdania, że to najlepsza (obok Chorda) firma z zakresu cenowego do umownych 2000 zł,  Używałem  QED Silver Spiral przez dwa lata i naprawdę tylko ją chwaliłem, ale znalazł się kabel lepszy jednak.... Więc zamieniłem na ten lepszy. Źle zrobiłem? Wg mnie NIE.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie to, zobaczę co znajdziesz.

To co zasugerował wpszoniak, jest niezłe. Skoro wiemy jak wygląda obraz widmowy poszczególnych instrumentów, można by sprawdzić jak jest reprodukowane ich brzmienie przez zestawy stereo (jaki dają obraz tych instrumentów) i co na to m.in. kable.

Edytowano przez Pboczek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...