Skocz do zawartości

Recommended Posts

9 minut temu, Pboczek napisał:

można by sprawdzić jak jest reprodukowane ich brzmienie przez zestawy stereo (jaki dają obraz tych instrumentów) i co na to m.in. kable.

Ależ to już sprawdzano. Kable nic nie zmieniają w mierzalnych parametrach sygnału (dla ludzi małej wiary, jest to dowód, że w ogóle nic nie są w stanie zmienić).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że ja na swoje pytanie nie uzyskam odpowiedzi? Bo jest bzdurne?

Ja rozumiem to tak - pytanie jest trudne bo pokazuje prawdę, kablem nie da się kreować dźwięku, a sygnatura to wymysł.

Bez obrazy, szanuje ludzi którzy maja głęboką wiedzę i doświadczenie w danym temacie ale dopisywanie jakichś niestworzonych teorii to dziecinada.

Pytania dodatkowe:
Jak określić sygnaturę brzmienia - czy producenci kabli jakoś ją opisują dla danego modelu? Chyba muszą skoro A brzmi inaczej niż X i to słychać. Gdzie to znaleźć.

Czy jest ona (ta sygnatura) powtarzalna lub charakterystyczna dla modelu czy producenta? Kabel A zawsze ma więcej góry a producent B zawsze lepszy środek.

Czy kable cyfrowe też mają sygnaturę brzmienia?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Ależ to już sprawdzano. Kable nic nie zmieniają w mierzalnych parametrach sygnału (dla ludzi małej wiary, jest to dowód, że w ogóle nic nie są w stanie zmienić).

Jedni patrzą w ekran oscyloskopu a inni słuchają. ka należę do drugiej grupy i wiem, że kable potrafią tak zepsuć dźwięk, że tylko... Innym kablem można go naprawić

 

3 minuty temu, Smerfciamajda napisał:

Ja rozumiem to tak - pytanie jest trudne bo pokazuje prawdę, kablem nie da się kreować dźwięku, a sygnatura to wymysł.
Bez obrazy, szanuje ludzi którzy maja głęboką wiedzę i doświadczenie w danym temacie ale dopisywanie jakichś niestworzonych teorii to dziecinada.

Korci mnie, żeby napisać Twoim "językiem" odpowiedź jakiej oczekujesz, ale powstrzymam się tym razem.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smerfciamajda nie oczekuj po kablach wielkich zmian w dźwięku. To co można usłyszeć jest zależne przede wszystkim od możliwości zestawu, warunków akustycznych w jakich gra, osłuchania i predyspozycji własnych. Kable mają przede wszystkim nie zakłócać muzyki, która powinna rozchodzić się taka jak ją zapisano na nośniku, podana przez źródło, a dalej na kolumny przez wzmacniacz. Nie da się zmienić sposobu grania zestawu kablami, to co można osiągnąć to subtelne zmiany, które często są negowane i dla jednych niewarte wydanych - sporych - pieniędzy, a dla innych istotne.

Sygnaturą nazywamy coś co jest odczynnikiem efektu jaki możemy odebrać. Czy kable mają swoją sygnaturę, tak się pisze, by pokazać czego nie psują.

Pytałeś o głośnikowe. Skróć do minimum to co masz. Po odizolowaniu przetrzyj końcówki drobnym papierem ściernym, a następnie skręć czystymi, nie otłuszczonymi palcami i słuchaj. Zrób sobie test. Najpierw wepnij to co masz bez skracania, ścierania, itd, posłuchaj jakiś czas. Osłuchaj się b.dobrze z kilkoma ulubionymi utworami i dopiero wtedy skróć. Posłuchaj czy coś się zmieniło. Nie próbuj zastępować kablami cech swojego urządzenia i akustyki (wiem YPAO, ale to tylko korektor).

Jeżeli nic nie usłyszysz, znaczy że zestaw nie jest czuły na zmiany kabli i już. Jeżeli jednak uprzesz się i będziesz chciałbyś sprawdzić coś nowego (ciekawość zwycięży) kup Qed np. Ruby anniversary evolution, to kabel który powinien coś pokazać, chyba że zestaw jest nie czuły i koniec.

Pozdrawiam, Piotrek.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr dziękuję za obszernego posta.
Ja się z Tobą zgadzam w 90%

Kabel ma nie psuć brzmienia, ma być neutralny i przezroczysty.

Ja mam za słaby sprzęt audio żeby testować kable ale miałem dobry sprzęt gitarowy i tam było słychać czy kabel jest dobry czy zły. I to jest klucz. Kable dobry albo zły z tym ze dobry to nie były jakieś olbrzymie kwoty. Wystarczył dobry producent z czystą miedzią i zero wpływu na sygnał.

Natomiast przypisywanie kablom jakiejś sygnatury czy kreowanie brzmienia dla mnie to jest przerost formy nad treścią.
Jeśli jest to prawdziwe to jak to działa.
Jak pisałem w kolumnach czy wzmacniaczach można opisać i zaprojektować. Jak zaprojektować brzmienie kabla? Do teraz nie mam odpowiedzi ale słyszę o sygnaturach czyli czymś co kabel charakteryzuje.
To jest potwierdzenie snobistycznej teorii ze tylko drogie kable i drogie systemy reagują.
Marketing z szemranymi teoriami żeby zarobić. Żałosne jest to ze niektórzy ludzie na tych teoriach próbują wywyższać się ponad tych co nie słyszą bo ich nie stać.






Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu się nie wywyższa, zapewniam. Wiesz, to tylko tak z początku może się wydawać, takie wrażenie, zobaczysz jak zostaniesz.

Z efektem kabli jest tak, u mnie, w jednym zestawie wymiana głośnikowych nic nie wniosła, a w drugim wyraźnie. Te same kable i zestaw który jest lepszy choć na wiekowych kolumnach, nie pokazał różnic, a słabszy ogólnie, na współczesnych kolumnach, tak. I grają oba już ze dwa lata. Teraz coś mnie korci żeby zobaczyć czy ten lepszy zestaw rzeczywiście taki nie czuły na głośnikowe, ale nawet gdyby, to i tak go wybieram jako referencyjny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Pboczek napisał:

Nie da się zmienić sposobu grania zestawu kablami, to co można osiągnąć to subtelne zmiany.

Sygnaturą nazywamy coś co jest odczynnikiem efektu jaki możemy odebrać. 

Piotrze, każdy z nas ma inne doświadczenia. Dla Ciebie to co słyszałeś u siebie czy w innych miejscach kable (takie czy siakie)  wnosiły subtelne zmiany. Ja słyszę te zmiany inaczej- jako degradujące dźwięk w wielu przypadkach w taki sposób, że trudno roli kabli nie doceniać. Oczywiście nie ma co tu koty drzeć na temat- "kable grają", bo przecież one tylko wpływ mają na "granie" całego systemu.

Ja słowo "sygnatura" rozumiem inaczej, a mianowicie jako charakter powtarzalny charakterystyczny dla zestawu kabli (czy innych przedmiotów) na przykład- kable o sygnaturze łagodzącej z wycofaną górą pasma częstotliwości.

Żałuję, że odległość od Katowic nie pozwala Ci odwiedzać salony SoundClubu (mnie też przy okazji), bo tam najczęściej jest możliwość porównań kabli od zasilających po głośnikowe. 

35 minut temu, Smerfciamajda napisał:

To jest potwierdzenie snobistycznej teorii ze tylko drogie kable i drogie systemy reagują.
Marketing z szemranymi teoriami żeby zarobić. Żałosne jest to ze niektórzy ludzie na tych teoriach próbują wywyższać się ponad tych co nie słyszą bo ich nie stać.

Źle oceniasz nasze wpisy, zwłaszcza moje w kontekście finansowym, bo często piszę o systemach tak drogich, że ja musiałbym pracować na nie chyba ze 300 lat (może trochę mniej gdybym nie palił papierosów przez 50 lat i nie kupował CD japońskich od 20 lat). Ale ten mój zbyt skromny comiesięczny dochód nie przeszkadza oceniać dobrze, bardzo dobrze lub całkiem źle urządzeń poza, o których nawet marzyć się boję. Jednocześnie wierzę (tu wiara sie przydaje), że tańsze sprzęty mogą dorównać  tym dobrym, ale niestety najlepszym dorównać można tylko płacąc wielkie pieniądze.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Smerfciamajda napisał:

Kabel ma nie psuć brzmienia, ma być neutralny i przezroczysty.

To zależy od podejścia do tematu. Ja wychodzę z założenia, że nie ma kabli analogowych niewpływających na brzmienie, więc traktuję je jako element dosmaczający dźwięk; jako przyprawy do dźwiękowej zupy (niektóre dość egzotyczne i nietanie;)); jedne podnoszą tylko smak jej składników, a inne go przekłamują lub wręcz zamulają.

 

1 godzinę temu, Smerfciamajda napisał:

miałem dobry sprzęt gitarowy i tam było słychać czy kabel jest dobry czy zły.

 

1 godzinę temu, Smerfciamajda napisał:

Natomiast przypisywanie kablom jakiejś sygnatury czy kreowanie brzmienia dla mnie to jest przerost formy nad treścią.

Tiaaaa....w ogóle sobie nie zaprzeczyłeś...

 

1 godzinę temu, Smerfciamajda napisał:

Wystarczył dobry producent z czystą miedzią i zero wpływu na sygnał.

Mi często nie wystarcza; choć zdarzyło mi się już nawet słyszeć bardzo neutralnie i naturalnie brzmiący system, w którym za kable głośnikowe robił YDYp 2x2,5mm.

Często padają zarzuty odnośnie poetyckich, kwiecistych opisów sygnatury brzmieniowej kabli (czyli filtrów RLC), że to takie audiofilskie bicie piany...i słusznie, bo w 99% to prawda. Z drugiej strony trudno inaczej niż przy pomocy rozbudowanych porównań opisać...no właśnie co?..ano tak naprawdę ich (kabli znaczy jako elementów toru) wpływ na przenoszenie transjentów, które to właśnie decydują o barwie i artykulacji dźwięku. Muzycy zawodowi (klasyczni) opisując barwę i sposób artykulacji dźwięku (jedno z drugim ma ścisły związek) robią tak samo; najczęściej odnoszą się przy tym do kolorów i emocji.

A o transjentach i o tym jak dziwne, praktycznie niemierzalne czynniki potrafią na nie wpływać, to już temat rzeka. Szkoda czasu, lepiej go poświęcić na odsłuchy i porównania (czyli praktykę), a pomiary zostawić tym co chcą od nas pieniędzy:D.

Edytowano przez Toperz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Toperz, miło widzieć taki wpis:

5 minut temu, Toperz napisał:

Często padają zarzuty odnośnie poetyckich, kwiecistych opisów sygnatury brzmieniowej kabli (czyli filtrów RLC), że to takie audiofilskie bicie piany...i słusznie, bo w 99% to prawda. Z drugiej strony trudno inaczej niż przy pomocy rozbudowanych porównań opisać...no właśnie co?..ano tak naprawdę ich wpływ na przenoszenie transjentów, które to właśnie decydują o barwie i artykulacji dźwięku. Muzycy zawodowi (klasyczni) opisując barwę i sposób artykulacji dźwięku (jedno z drugim ma ścisły związek) robią tak samo; najczęściej odnoszą się przy tym do kolorów i emocji.

A o transjentach i o tym jak dziwne, praktycznie niemierzalne czynniki potrafią na nie wpływać, to już temat rzeka. Szkoda czasu.....

...pomijając fakt, że nie da się inaczej, to rzeczywiście opisując "granie" sucho i zdawkowo, treść stałaby się nieatrakcyjna i podobna niezależnie od tego kto napisał. A jeśli ktoś nie lubi tego typu narracji to zapewne nie czyta. Proszę posłuchać w PR2 jak wielkie postaci naszego życia muzycznego opisują interpretacje muzyczne dzieł w  audycji "Kto słucha nie błądzi, czyli Płytowy Trybunał Dwójki" (powinno być:  Kto słyszy nie błądzi).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, misiek x napisał:

Jeżeli Ona [żona] to słyszy (o sobie nie wspomnę) to jak ludzie którzy mają jakieś doświadczenie w audio nie słyszą zmian

Ja też mam za sobą podobne doświadczenia... @misiek x, przypomniałeś mi niejedną sytuację, gdy dla własnej wygody- żeby nie latać wte i wewte gdy przesuwałem pętle nitek, na których wisiały kable głośnikowe (teraz wiszą swobodnie bez ich pomocy) sadzałem w centru odsłuch żonę swą by mi podpowiadała jak pozycja nitek jest odpowiednia... Dla wyjaśnienia podam, że u mnie różne punkty podparcia kabli przekładały się na barwy muzyczne (tak, tak Panowie Niedowiarkowie, to też ma wpływ). Żona, która nie ma talentów muzycznych, ani aspiracji audiofilskich bardzo trafnie potrafiła określać kiedy jest punkt podparcia dobry. A my tu spieramy się o wpływ kabli różnej konstrukcji.... Zacznijcie słuchać uważniej niż do tej pory, ot co!

Inny przypadek był taki:
Odwiedził mnie mój dobry znajomy, który z audiofilizmem nie ma nic wspólnego, jednak czasami spotykamy sie na koncertach filharmonicznych. Popatrzył na ten mój pokój i wskazując X-Bulik (filtry RFI/EMI) zapytał co to takiego. Nie tłumacząc niczego poprosiłem- "usiądź, a ja Ci pokażę co to robi". Odpowiedział- "ja? Niczego nie usłyszę przecież". "Ano zobaczymy"- odparłem. Gdy mu puściłem płytę "Chopin" w wykonani Novi Singers po minucie grania wyłączyłem X-Bulka... Mój znajomy z uśmiechem na gębie- "no kurcze... Nie potrafie tego nazwać ale jest gorzej..."
Jaki stąd wniosek? Że różnica pomiędzy audiofilem a "normalniakiem" jast taka, że audiofil potrafi opisać co słyszy.... I tylko taka ta róznica.

Pozdrawiam Ciebie @misiek x, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, misiek x napisał:

Pół godziny temu posadziłem moją głuchą kobietę (dobrze że tego nie czyta hehe) w fotelu i poprosiłem żeby posłuchała 2 utworów (słownie dwóch) dwa razy pod rząd. Mam tylko dwa rca, najpierw zagrał Audioquest Mackenzie ,jako drugi Chord Chameleon VEE 3. (kable tanie z niskiej półki).moja druga połowa powiedziała że przy drugim razie, zagrało to bardziej rytmicznie ,tak lepiej ,milej dla ucha (2 utwory na Chord). Jeżeli Ona to słyszy (o sobie nie wspomnę) to jak ludzie którzy mają jakieś doświadczenie w audio nie słyszą zmian . Nie było to jakieś spektakularne,ale jednak słyszalne.

Pozdrawiam.

No kolego, Wielki szacuń! i już Cie lubię.

Takie dyskusje miło się czyta i uśmiać się można, super.:D

11 minut temu, wpszoniak napisał:

E tam.... Ja tam wolę żonę od miernika....

Ale wiesz, co powie nasz kolega Kraft?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie niewątpliwie kable mają wpływ na dźwięk. Nie demonizował bym tej kwestii. Uważam ze zwykłe kable , które są zrobione z materiałów takich jak miedź nie sadze aby mogły zepsuć brzmienie. Prędzej te które mają je kształtować i robią to w sposób niewłaściwy dla systemu. Dlatego odradzam dla kogoś kto buduje swój pierwszy system kupowanie często cenionych kabli, które niekoniecznie muszą się sprawdzić w tym konkretnym przypadku. Również to że jeśli jakieś kable nie sprawdziły się u nas , nie znaczy że są złe dla każdego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wpszoniak napisał:

... że woli miernik? Hmmmm.... Ciekawe co woli @Kraft

Cicho! bo się wyda.

Kraft - no offense

2 minuty temu, MobyDick napisał:

Dla mnie niewątpliwie kable mają wpływ na dźwięk. Nie demonizował bym tej kwestii. Uważam ze zwykłe kable , które są zrobione z materiałów takich jak miedź nie sadze aby mogły zepsuć brzmienie. Prędzej te które mają je kształtować i robią to w sposób niewłaściwy dla systemu. Dlatego odradzam dla kogoś kto buduje swój pierwszy system kupowanie często cenionych kabli, które niekoniecznie muszą się sprawdzić w tym konkretnym przypadku. Również to że jeśli jakieś kable nie sprawdziły się u nas , nie znaczy że są złe dla każdego.

Masz racje, do kabli trzeba dojrzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam czytam ,i muszę się wypowiedzieć ,kiedyś też myślałem że "kable nie grają" ale udoskonalanie systemu niejako wymusiło na mnie i ten kierunek i jakie było moje zdziwienie gdy jednak usłyszałem i to bardzo wyraźne zmiany ,niejednokrotnie odbiegające od moich technicznych przekonań (jestem elektronikiem z zwodu i zawsze poniekąd związany z akustyką jako amator dobrego dźwięku i osoba naprawiająca wszelaki sprzęt dobry i belejaki) bo na przykład z punktu widzenia fizyki która bym mógł sie kierować jako osoba technicznie wykształcona ,wprowadzenie grubszych kabli głośnikowych o znacznie mniejszej (z punktu widzenia morze o parę mili ohmów ale o powiedzmy o połowę a nawet o 75% mniej) rezystancji z powoduje poprawę basu bo przecież on potrzebuje prądu a do moich uszu dobiega znacznie bardziej otwarta góra i większa szczegółowość u utworze a bas jaki był taki jest nadal ,i gdzie tu teoretyczna logika.

Jeszcze więcej śmiem twierdzić iż jako osoba techniczna nadal żyjąca zawodowo z analizowania zjawisk fizycznych na styku z elektroniką był bym w stanie zarejestrować na oscyloskopie analogowym (fotograficznie) ,lub na cyfrowym (ale tutaj potrzebna maszyna o zdecydowanie większej roździelczości niż te zabawki zwane oscyloskopami cyfrowymi mowa o szybkości narastania na poziomie 10v na mikrosekunde i częstotliwości próbkowanie 10giga sampli na sekunde ) zjawiska występujące po zmianie kabli,

Ktoś mógł by napisać po co piszę o czestotliwościach na poziomie 1Mhz gdy nasz słuch teoretycznie powyżej 20 kilo nie słyszy ,ale na to mam też odpowiedź ,szczegułowość systemu zelaży od szybkości narastania i dlatego producenci stosują tranzystory końcowe zdolne przenosić nawet 10Mhz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MobyDick napisał:

Nie demonizował bym tej kwestii. Uważam ze zwykłe kable , które są zrobione z materiałów takich jak miedź nie sadze aby mogły zepsuć brzmienie.

Mogą i to na potęgę. Sam materiał przewodnika to nie wszystko. Choć jego czystość (a raczej jednorodność) ma duże znaczenie.

W takim np. kablu głośnikowym zachodzi wiele zjawisk fizycznych; płyną tam prądy rzędu kilku, a czasem kilkunastu amperów - oddziaływanie elektromechaniczne między żyłami (jak w silniku elektrycznym) powoduje niewielkie, szybkie zmiany położenia żył względem siebie nawzajem; to z kolei zmienia pojemność całego kabla w takt jego drgań oraz indukcyjność (np. dobrze jest gdy żyły plus i minus są blisko siebie, zmniejsza to jego opór indukcyjny); dlatego głośnikowiec powinien mieć właściwości mechaniczne ograniczające tego typu ruchy.

Taka np. grubość (pole przekroju) przewodnika, to nie tylko lepsza przewodność, to również kłopoty - zniekształcenia związane z prądami wirowymi. Lepiej zastosować wiele żył o mniejszym przekroju, jeszcze lepiej wiele żył o zróżnicowanym przekroju...i odpowiedniej geometrii oraz stopniu skręcenia ze sobą...

Rodzaj izolacji i jej grubość, odległość kolejnych powłok od żył przewodzących he he - na temat zjawisk elektrostatycznych można pisać całe doktoraty...itd...itd...

Można tak w nieskończoność wymieniać. Jak zrobić dobry kabel głośnikowy? Lepiej zostawić to poważnym producentom, którzy dysponują odpowiednim zapleczem technicznym i materiałowym do doświadczeń (zwłaszcza odsłuchowych). Tak czy siak zastosowanie zwykłego kabla od lampki nocnej (miedzi w izolacji) raczej się nie sprawdza w praktyce; tzn raz na 1000 przypadków może akurat "siąść" w jakimś systemie; najczęściej jednak kaszani przekaz muzyczny w bolesnym stopniu.

Co do zniekształceń powyżej pasma słyszalnego...pewnie nie raz słyszeliście z jak niską częstotliwością dudnią dwie nie całkiem dostrojone struny?;)

A o zniekształceniach TIM, to fani pomiarów w ogóle słyszeli? Hę? Wiedzą, że praktycznie są nieprzewidywalne, a niewykrywalne przy teście sygnałem sinusoidalnym? Wiedzą że ludzkie ucho jest bardzo wrażliwe na zniekształcenia o charakterze dynamicznym? To spoko.:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytając można by pomyśleć że jeśli podłączymy CD do wzmacniacza kabelkiem dołączonym do jednego z nich, które są zwykle dość krótkie i głośniki normalnymi kablami z miedzi po kilka zł za metr to będzie my mieli kompletnie zmasakrowany dźwięk. A tu problem może wynikać z tego że kupiliśmy drogie kable i gra źle. Jeśli mamy dobrze dobrane przewody może być lepiej niż na takich podstawowych. Z drugiej strony użycie podzespołów o pasmie przenoszenia idącym bardzo wysoko w częstotliwości radiowe sprawia ze sprzęt staje się bardziej podatny na zakłócenia od tak wysokich częstotliwości. Dlatego faktycznie droższy sprzęt  bywa bardziej wrażliwy na wpływy jego otoczenia. Ta cecha jednak nie jest zaletą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, nadal nie dowiedziałem się tego co chciałem.
Niech Wam będzie Panowie że kable grają a nie degradują dźwięk.

Ale niech ktoś mi w końcu powie gdzie znajdę wiedzę teoretyczną że dana grubość albo izolacja albo skręcenie żyły czy specyficzna konstrukcja kabla wnosi taki a nie inny efekt.
Po raz kolejny pytam - jaki producent ma jaka sygnaturę brzmienia. Chce więcej precyzyjnego basu - co mam kupić? Jaki model jakiego producenta np w trzech zakresach cenowych.

Grubość na bas, ma sens ale w takim razie jak to policzyć? Jakie przekroje lepiej nadają się do przenoszenia basu? Czyli jednak w takim przypadku bi-wire powinno dać bardzo dobre efekty, a ktoś tu jednak na początku wątku pisał ze to nieprawda i nie działa.

Żona posłuchała i potwierdziła, dobrze. A wiedziała czego słucha? Wiedział ze to test kabli i ze są dwa czy trzy różne? Jeśli tak to test jest bez sensu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chesz precyzyjnego basu to powinieś spróbowac kable DNM Reson. 2 lite żyły o średnicy 1 mm ( co daje 0,78 mm kw ) w pewnej odległości od siebie.
763438533_1_644x461_kabel-glosnokowy-dnm-reson-214-metra-grudziadz.jpg&key=54600827dedb2b744d4fd6f8c32b53406af5055db5391f012639a62298e8166b


Kilka postów wyżej Toperz pisze o zwiększeniu przekroju w celu poprawy basów bo płynie większy prąd. To prawda, nie neguję tego.

Ty proponujesz mi zamianę moich 2x2,5 na 2x0,78 żeby poprawić bas? Mam wymienić linkę miedzianą na drut? Proponujesz wymianę muzycznego profesjonalnego Kotza na coś co wyglada na kabel antenowy jaki widziałem 30 lat temu przy Rubinie mojej babci.

Przepraszam ale to jest jakiś żart.
Spodziewałem się raczej że to będą jakieś grube baty albo szynoprzewody. A tu płaski antenowiec i to za kilkaset złotych.

Słodki Jeżu, jak dobrze ze jestem dorosły i nie wierze w bajki.

A ja sobie teraz jeszcze poszukam a może nawet napisze do producenta co on poleca do poprawy basu i jaką ma sygnaturę brzmieniową ten jego dziwoląg.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...