Skocz do zawartości

Testy, czy można im ufać?


Bogusław 66

Recommended Posts

Tak Bogusławie, mosty i audio to dokładnie to samo. A muzyką graną na żywo nie mydl mi oczu, bo taką samą story można napisać i do innych wytworów inżynierii. Jak można porównywać, jakieś dB do wspaniałego mostu, którym chłopak przeprawia się do ukochanej, albo tunelu, którym umiłowany syn jedzie do chorej matki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te powyżej cytowane słowa powinny być zapamiętane przez użytkowników tego forum i zastosowane w każdym systemie na naszym globie... Jak w komuniźmie utopijnym
P.S. MBL? Fuj, okropnie brzydki jest, a gra jeszcze gorzej. Kto nie słuchał to niech nie słucha, bo nie warto! (nie piszę tego popychany kompleksami.... Ależ absolutnie!)
Popraw autora cytatu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematem dyskusji jest zapytanie czy można ufać testom.

Na forum audio jest to całkowicie bez sensu zadane pytanie.

Jak można ufać czemuś czego nie chce się wykonać? Albo wykonanie jest kłopotliwe ślą jednej z grup lub metodyka nie jest traktowana poważnie przez opozycje?

W wątku obok padły pytania o testy porównawcze zapisów CD.
Po co?
Po co testować skoro jedni dzięki nim nie usłyszą a inni nie przestaną słyszeć.
Szkoda nafty.
To w przypadku testów technicznych w sensie pomiarów czy analizy.

A testy sprzętu odsłuchowo-wrażeniowe?

Tez bez sensu ponieważ kwieciste opisy testującego są subiektywne i nie przekonają „racjonalisty” a audiofil opisze wrażenia w inny sposób, taki jak on słyszy.
Czyli tez nic nie wnoszą.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Smerfciamajda napisał:


Po co testować skoro jedni dzięki nim nie usłyszą a inni nie przestaną słyszeć.
 

Wiesz... Też uważam, że skoro testy powodują w efekcie "niesłyszenie" lub grożą "utratą słuchu", to lepiej ich nie stosować. Ja się ich boję od tej chwili. To naprawdę bezpieczniejsze jest czytanie danych technicznych (co prawda wydrukowanych przez mało wiarygodnego producenta, ale to i tak lepsze niż niebezpieczne testy)

3 godziny temu, Smerfciamajda napisał:

A testy sprzętu odsłuchowo-wrażeniowe?

Tez bez sensu ponieważ kwieciste opisy testującego są subiektywne i nie przekonają „racjonalisty” a audiofil opisze wrażenia w inny sposób, taki jak on słyszy.
Czyli tez nic nie wnoszą.

Masz rację- kwieciste opisy są niedobre. Należy to robić wyłącznie używając języka technicznego zrozumiałego nam- audiofilom, bo jak napisał Rej: "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy [audiofile] nie gęsi, iż swój język mają"

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolfi.... To nie tylko zdanie moje z "nowego punktu siedzenia", ale i innych tu obecnych. A udowodnij, że Matsushita lepsza była od Diory! Masz dane techniczne przed sobą? Czym niby się ich produkty różniły? Jeno tym, że marketing zachodni miał już dziesiąt lat, a wschodni.... Hmmmm... A czy w ogóle marketingowe działy lub biura przed latami 90. ubiegłego wieku istniały w Polsce? Ja długo żyję- nie spotkałem takich za czasów socjalizmu. Skoro ich nie było to chyba nie były potrzebne- po co okłamywać społeczeństwo "słodkimi" słowami?

Zresztą wzmacniacze, odtwarzacze i inne sprzęty, pomijając głośniki, niczym się nie różnią brzmieniowo od lat 60..... Tak napisał pewny ekspert przytaczany przez @Kraft'a a ja mu wierzę (przepraszam- im wierzę, bo i Kraftowi i panu ekspertowi, którego nazwisko mi uciekło z pamięci)

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mmm.  wróciły wspomnienia 

image.png.4288d81a65bd511e6427ac28ec4774f4.png

Czy ktoś dziś robi skokowe potencjometry?  41 miał volume i po 11 bas i sopran, hebelek -20 pod ręką

Do tego korektor Radmora, stał jako pierwszy bo był za duży do reszty, no i słynna szuflada kaseciak, nigdy nie wiedziałem w jaką stronę mam przewijać, hehe  No i Altus 120A wersja na Germany

Edytowano przez Bogusław Kożyczkowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem „na forum audio”.

W życiu jak najbardziej tak.

Dlaczego tak uważam?

Jeśli zrobimy jednak test dwóch CD i wykaże on że w obu przypadkach dane się pokrywają w 100% to nie ma możliwości fizycznie aby tam była zmiana brzmienia ale audiofila to nie przekona.

To jak 2+2=4
Ale dla audiofila może być 3 lub 5




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak są pewne możliwości aby zagrały inaczej. Załóżmy że jedna z płyt ma mniej centrycznie umieszczony otwór i z tego powodu układ śledzenia ścieżki pracuje ciężej. Powierzchnia odbijająca laser może się różnić współczynnikiem pochłaniania. Tworzywo z którego są płyty zrobione może mieć inną przepuszczalność światła. To wszystko może wpływać na ilość błędów odczytu i potem ich usuwanie poprzez aproksymację może dać różnicę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Smerfciamajda napisał:

To jak 2+2=4
Ale dla audiofila może być 3 lub 5

Niemożliwe! Do tej pory wydawało mi się, że jestem audiofilem, który skończył matematykę na uczelni częstochowskiej. 2+2=3 lub 2+2=5? Albo wydawało mi się, że skończyłem matematykę z wynikiem dobrym, albo wydawało mi się, że jestem audiofilem...
Nie dość, że się tu na forum dowiaduję, że słyszę nie to co słyszę, albo że jakaś inna matematyka jest mi przewidziana, albo że coś złego mi grozi gdy do testów się zabieram, albo... Naprawdę stresu ino się tu można nabawić!
Ale co tam, "w fotel wygodny" się zagłębię i poczytam nowe jakieś naukowe rewelacje.... Jestem za- proszę, piszcie jak najwięcej, bo może się uodpornię jak po zastrzyku przeciwko chorobie co się odra nazywa.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jejku, co bym nie napisał to jest odbierane jak osobisty atak.
Z jednej strony mam słuchać i szukać wrażeń niemalże duchowych a z drugiej co nie napisze to jest brane dosłownie i słowo w słowo.

Co do uczelni tez skończyłem w Częstochowie, Wydział Elektryczny na PCz, potem podyplomowka z IT na AGH i kolejna finansowa na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. I co?

I to że jak mówię że dane binarne 1:1 maja ten sam zapis treści to słyszę że jednak nie, że nie mam wrażliwości słuchowej i doświadczenia audiofilskiego, ale jak napisze po polsku coś co ma wybrzmieć ogólnie to jestem łapany z słowa.
Tak jak zabawa małżeńska - o co by się tu dziś przypieprzyć?

Zmianę brzmienia mogą powodować błędy odczytu czy błędy zapisu/tłoczenia i ich późniejsza korekcja. Zgadzam się. Może je powodować materiał wprowadzając te błędy. Zgadzam się.
Ale to da się zmierzyć poprzez porównanie dwóch obrazów binarnych CD.
Jeśli po odczycie na jednej będzie
10110111011101
a na drugiej
10110011011011
To będzie różnica w danych/brzmieniu i co tam jeszcze.

Jeśli natomiast na jednej płycie mamy
10011011101110100111 a na drugiej odczytamy to samo, to tam nie będzie zmian i audiofil sam sobie dodaje swoje voodoo.


Żeby nie było niedomówień
Zera i jedynki maja być obrazem/przykładem mojego toku rozumowania. Nie są przykładowym zapisem z CD.
Żeby znowu się mnie nie przyczepić

Ale może szkoda nafty na tłumaczenie, dla niektórych ludzi na świecie ziemia nadal jest płaska a lądowanie na księżycu to mistyfikacja. I nie mówię tu o do Pana Wojtka, żebym znowu nie dostał zwrotki.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Smerfciamajda napisał:

Co do uczelni tez skończyłem w Częstochowie, Wydział Elektryczny na PCz, potem podyplomowka z IT na AGH i kolejna finansowa na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. I co?

No... pochwalę Ciebie za wytrwałe studiowanie. Będziesz przykładem dla moich uczniów!
 

10 minut temu, Smerfciamajda napisał:

Jeśli po odczycie na jednej będzie
10110111011101
a na drugiej
10110011011011
To będzie różnica w danych/brzmieniu i co tam jeszcze.

Jeśli natomiast na jednej płycie mamy
10011011101110100111 a na drugiej odczytamy to samo, to tam nie będzie zmian i audiofil sam sobie dodaje swoje voodoo.
 

Tu też pochwalę- dokładnie policzyłes te "0 i "1"... Wnioskujesz bardzo logicznie. Jeno.... Hmmmm.... E nic. Pozostanę w "wygodnym fotelu"

Ale zapytam Ciebie tak trochę z ciekawości- CZY TY JESTEŚ AUDIOFILEM? Chyba tak (odpowiem za Ciebie) skoro tak dokładnie wiesz co doda audiofil do "0" i "1"

11 minut temu, Smerfciamajda napisał:

Jejku, co bym nie napisał to jest odbierane jak osobisty atak.

Wybraź sobie, że w ogóle mnie Twoje uwagi na temat audiofilizmu nie dotykają... Gadaj sobie co tam chcesz!

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie na to czekałem, nie policzyłem dokładnie tych zer i jedynek.
Specjalnie.
Nie miał to być dokładny przykład.

Pana odpowiedz dla mi dokładnie to czego oczekiwałem i co utwierdza mnie w moim przekonaniu.

Nie nie jestem audiofilem, jestem słuchaczem, prostym a wręcz prostolinijnym słuchaczem. Słucham muzyki, melodii, harmonii. Słucham i oceniam temat, to co chciał przekazać kompozytor ale i to jak zagrał to wykonawca.

Niestety nie szukam jakichś dodatkowych niuansów w dziwnych rejestrach. Nie szukam wrażeń typu drapanie się skrzypaczki po pośladku w przerwie jej partii. Nie szukam tego bo wiem ze nagranie swoje a miks i mastering swoje.
Mało, nie słucham sprzętu bo to ślepy ulica prowadząca do obłędu i manii.
Nie jestem audiofilem.
Jestem ordynarnym słuchaczem.
Lubię nagrania koncertowe i studyjne na setkę. Lubię posłuchać muzyki na żywo w klubie.

BTW
Uczniowie i studenci...
Niestety wielu mądrzeje po fakcie a obecne pokolenie mam wrażenie ze w ogóle nie chce iść droga edukacji, tylko odbębnieniu papierka żeby móc żądać.

Moja edukacja jest wynikiem moich potrzeb zawodowych, zaplanowanych.
Za rok MBA - taki przynajmniej jest plan, choć jest jeszcze jedna odnoga na mojej drodze.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak są pewne możliwości aby zagrały inaczej. Załóżmy że jedna z płyt ma mniej centrycznie umieszczony otwór i z tego powodu układ śledzenia ścieżki pracuje ciężej. Powierzchnia odbijająca laser może się różnić współczynnikiem pochłaniania. Tworzywo z którego są płyty zrobione może mieć inną przepuszczalność światła. To wszystko może wpływać na ilość błędów odczytu i potem ich usuwanie poprzez aproksymację może dać różnicę.
Bo to wszystko przy jednokrotnym przebiegu jest robione. Dlatego najlepiej zrzucić płytę na dysk.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, misiek x napisał:

To ja już dzisiaj wszystko wystawiam i sprzedaję na Giełdzie Audio- ze zwykłym technikum

Trochę koledzy niestety przeginają z niektórymi pytaniami , nie mającymi z pasją audio absolutnie nic wspólnego.

21 minut temu, misiek x napisał:

to ja sobie mogę jamnika,albo radia w kuchni posłuchać, a i to nie wiem czy coś w ogóle usłyszę.

Na pocieszenie Ci powiem , że ja z moim to w ogóle nie powinienem nawet walkmana włączyć, tylko liczyć cyferki / o ! na przykład takie 0-1 w pliku :) / , analizować ,co ile kosztuje, ale słuchać ? W życiu , nie ten kierunek :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, kwestia wykształcenia to jeden z dowodów na plotkarski charakter naszych rozmów- na zasadzie pewna baba innej babie naopowiadała, ale żadna do sedna tematu nie dotarła.
Kwestia wykształcenia wzięła się z propozycji (zresztą z żartu wziętej) o ile sobie przypominam @Wolf Son'a żeby wpisywać do profilu użytkowników wyksztalcenie. Ja go spytałem o to co skończył bodaj z ciekawości i uprzedzająco napisałem ile kolejnych uczelni zwiedziłem.... Ot i wszystko.... A tu widzę że wykształcenie staje się miernikiem słyszenia, gustu muzycznego i takie tam.... Ależ brednie powstały! Naprawdę przesadzacie z tym rozwijaniem tematów pobocznych. Ale co tam.... Narzucać Wam tematów oczywiście nie zamierzam, piszcie co chcecie.
Znalazłem ten moment:

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Zawsze się zastanawiałem skąd się biorą takie różnice?

http://dr.loudness-war.info/album/list?artist=jean+michel+jarre&album=oxygene

Widzisz... już jakiś czas temu przestałem wierzyć w zapewnienia o "niezmienności masteru" (co jakby jest w pewnym sensie zaprzeczeniem jego idei ;) )

Rozmawiałem kiedyś z człowiekiem z pewnej wytwórni (dużej)  i padało tam stwierdzenie o wydawnictwach "na dany kraj"/rejon. Korekcje czasem subtelne a czasem dość znaczne, czy zmieniano takż ejakieś numeracje itp? Tego juz nie wiem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...