Skocz do zawartości

Dirac Live i Room EQ Wizard - leki na całe zło?


Kraft

Recommended Posts

2 godziny temu, nowy78 napisał:

Tylko czy będziesz w stanie to rozdzielić, tj. charakterystykę kolumn i akustykę pomieszczenia, aby móc ingerować tylko w drugi czynnik? 

Tego nie wiem, ale chyba warto takiego podejścia spróbować.

 

2 godziny temu, nowy78 napisał:

 Kolejne wykresy to pomiar przy ustawieniu kolumn i mikrofonu na wierzchołkach trójkąta równobocznego, mikrofon oddalony o 0,6 m oraz o 1,2 m.

Nie do końca rozumiem. Mikrofon oddalony o 0.6 m od czego? Od kolumn? W takim razie wspomniany trójkąt jaki ma bok (tym samym, jaki jest rozstaw kolumn)? 0,6 m?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjściowo kolumny i mikrofon ustawione były na wierzchołkach trójkąta równobocznego o boku ok 2,4 m - pierwszy wykres. W kolejnym pomiarze (drugi wykres) odsunąłem mikrofon o jakieś 0,6 m do tyłu (pozycja w której zwykle słucham). Na trzecim wykresie mikrofon jest oddalony o kolejne 0,6 m, czyli 1,2 m od pozycji wyjściowej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już kiedyś pisałem od jakiegoś czasu jestem właścicielem urządzenia służącego do korekcji dźwięku w postaci Kenwooda GE-1100 . Nie jest to zapewne tak zaawansowana technologia jak w tytułowym Dirac Live, ale mam dziwne wrażenie , że w obydwu sprzętach chodzi dokładnie o to samo. Korektor mam wpięty w pętle magnetofonową / na początku był na stałe w torze między Pre a końcówką mocy, ale nie było to dobre rozwiązanie ,bo już po załączeniu generował szum/ mogę więc bez problemu porównywać dźwięk z korekcją i bez poprzez zmianę źródła w ułamku sekundy. Urządzenie / korektor/ jest dużo prostsze w budowie niż system kalibracji YPAO jaki posiadam w amp.KD i wg. mnie bije go na głowę pod względem słyszalnej skuteczności. Zastanawiam się, czy ten Dirac Live nie jest przypadkiem takim YPAO ,Audyssey pod inną nazwą. Większość osób nastawionych ortodoksyjnie wszak twierdzi , że wszelkiego typu korektory / a Dirac Live wg. mnie jest takim specyfikiem/ są złem i należy słuchać realizacji takimi jakie nabyliśmy, nie ważne jak są skopane dźwiękowo. Aby ograniczyć ryzyko nabycia takich płyt dźwiękowo nie do przyjęcia, najlepiej kupować realizacje japońskie. Słuchamy nie używając / po za Volume/ absolutnie żadnych pokręteł, a jak już nie dajemy rady tak słuchać ze względu na jakość dźwięku który dociera do naszych uszu, to należy zmienić sprzęt i to na taki co to ma tylko jedną gałkę, tak by nas nie kusiło. Jest jeszcze jedna alternatywa tj. doszlifowywanie kablami różnej maści, ale o tym z wiadomych względów pisać nie będę. W wątku o masteringu zwracano uwagę na spore różnice w realizacji płyt na przestrzeni lat. Ja dzięki korektorowi odkryłem że są płyty w których słyszalnie można "podbić" pasmo w zakresie 500 Hz i takie w których ta sztuka się nie udaje tak jak by go tam w ogóle nie było. Zdecydowanie  znikoma ilość tego pasma występuje w składankach typu " The best of..." Kolega @nowy78  pisał , że korektory się nie sprawdziły i odeszły do lamusa , może przy ówczesnym poziomie realizacji i wyścigu jakościowym , w czasach gdy jeszcze królował czarny krążek były zbędne , ale czy obecnie nie wracamy do korekcji wprowadzając ją do amp.KD , amp. stereo i jak w tytule do oddzielnych urządzeń ? Zauważyłem , że suwakami korektora mogę dostosować dźwięk do moich preferencji po pierwsze szybko, a po drugie tanio , więc dlaczego z tego nie skorzystać :) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę jednak troszkę inaczej :) Może zostawmy na razie "doszlifowywanie" kablami i innymi gadżetami typu podstawy, podstawki, filtry i co tam jeszcze. Na moje oko te sprawy związane są bardziej z próbą eliminacji niechcianych dodatków do dźwięku, czyli zakłóceń, które zawsze są niekorzystne. Dlatego np do wibracji (gdy zauważyłem, że jednak mają większe znaczenie niż można by się było spodziewać) podszedłem nieco inaczej niż, chyba trzeba tu użyć słowa większość i zamiast sprawdzać wszystko co mi wpadnie w ręce, starałem się znaleźć rozwiązanie optymalne z technicznego punktu widzenia. Jak się później okazało sprawdziło się bardzo dobrze. Podobnie z listwą filtrującą. Ona po prostu (na logikę) nie może nic zepsuć.

Wracając do korekcji ingerującej w barwę dźwięku, czyli zawartość poszczególnych częstotliwości, którą za jej, tj korekcji pomocą można zmieniać. Wszystkie z wymienionych przez Ciebie Tomku metod, teoretycznie dają te same możliwości. No właśnie, teoretycznie, bo różnica jest taka, że korekcja analogowa w postaci korektora graficznego jest mało dokładna (delikatnie rzecz ujmując), ograniczona, a ponadto wprowadza dodatkowe zniekształcenia, takie jak np przesunięcia fazowe filtrów. O dodatkowych zakłóceniach nie wspominając. Lepsze pod względem dokładności są korektory parametryczne dające możliwość "przesuwania" wzmacnianego (lub osłabianego) pasma, a nawet zmiany dobroci filtrów. Niestety korygując w ten sposób na ucho, możemy jedynie mówić o dostosowaniu dźwięku do naszych preferencji.

Korekcja cyfrowa daje o wiele większe możliwości. Jest po pierwsze bardziej idealna, czystsza - to wszak matematyka. Żadnych dodatkowych elementów zakłócających bardziej podatny na zakłócenia sygnał ciągły. Ma też mniejsze ograniczenia (np stromość nachylenia zboczy filtrów - dobroć). No i wreszcie sprawa najważniejsza, łatwo ją "zautomatyzować". Na podstawie wyników uzyskanych z pomiarów budujemy filtry (a właściwie są budowane przez odpowiedni algorytm) dokładnie odpowiadające wymaganiom. Niestety analogowy korektor graficzny, z ustawionymi na stałe parametrami filtrów, pod względem technicznym może się tu jedynie schować. Nigdy za jego pomocą nie uzyska się takiej dokładności jak w przypadku korekcji cyfrowej. 

Nadal jednak najważniejszym jest określenie celu, jakiemu korekcja ma służyć, a dopiero później wybranie odpowiedniej metody ;)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.02.2019 o 11:49, Kraft napisał:

Uświadomiłem sobie pewną wadę systemu elektronicznej korekcji akustyki pomieszczenia. Takie rozwiązanie jest świetne jeśli chodzi o redukcję podbić na charakterystyce częstotliwościowej (górki), ale chyba bezradne jeśli chodzi o uzupełnianie dołków. Górka bierze się stąd, że fale dodają się do siebie. Łatwo ją zniwelować osłabiając pierwotny sygnał (2+2=4, więc jak chcemy mieć 2, to osłabiamy sygnał i mamy 1+1=2). Z dołkiem jest gorzej. Tworzą go bowiem fale, które się od siebie odejmują. 2-2=0. Nie da się tak dobrać pierwszej cyfry, żeby po dodaniu jej przeciwieństwa otrzymać 2. 

Jeśli dobrze rozumuję, to jest to spore ograniczenie systemów elektronicznych. Jeśli chodzi o dołki, to pozostaje nam tylko klasyczna aranżacja ustrojami akustycznymi. Tylko ona może w tej sytuacji coś zaradzić.

Korekcja cyfrowa jest możliwa i daje oczekiwane rezultaty tam gdzie sygnał jest "minimum phase". (w uprosczeniu górka lub równa charakterystyka)

Dla "non minimum phase" korekcja cyfrowa jest bezradna bo np. fala odbita ma dokładnie taką samą amplitudę jak fala bezpośrednia ale odwrotną fazę.

Efekt jest dokładnie taki jak opisujesz 2-2=0

Na pocieszenie "non minimum phase" to najczęsciej bardzo wąskopasmowy dołek w charakterystyce.

Inne szersze dołki są możliwe do korekcji.

Przykład poniżej - 40Hz to obszar non minimum phase. Cyfrowa korekcja nie podniesie specjalnie charakterystyki. 

By to poprawić są możliwe 3 rozwiązania: 

- zmiana miejsca odsłuchowego

- zmiana ułożenia kolumn

- ustroje akustyczne (ale tu skuteczność będzie bardzo ograniczona ze względu na niską częstotliwość)

1138354156_40Hz_nonmnimumphase.thumb.png.d16e4064434156ef3f686204cb1c4860.png

Edytowano przez Tom.O
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Tom.O napisał:

By to poprawić są możliwe 3 rozwiązania: 

- zmiana miejsca odsłuchowego

- zmiana ułożenia kolumn

- ustroje akustyczne (ale tu skuteczność będzie bardzo ograniczona ze względu na niską częstotliwość)

Czekaj, czekaj. Może jednak ustrój coś w tym przypadku da. Załóżmy, że chcemy mieć sygnał równy 4. Mamy  "non minimum phase", czyli 4-4=0. Jednak po zastosowaniu ustroju akustycznego, nawet mało skutecznego w niskim pasmie, otrzymamy obniżenie wartości amplitudy odbitego sygnału (dla uproszczenia przyjmijmy, że o połowę). Mamy więc 4-2=2. By uzyskać oczekiwane 4 musimy tylko odpowiednio wzmocnić sygnał wyjściowy. Wtedy 8-4=4. Nawet mało skuteczny ustrój może więc w połączeniu z cyfrową korekcją dać dobre rezultaty. Dobrze rozumuję?

 

PS Witamy nowego użytkownika. Pierwszy post i od razu z wykresem! Dobrze to rokuje;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Kraft napisał:

Czekaj, czekaj. Może jednak ustrój coś w tym przypadku da. Załóżmy, że chcemy mieć sygnał równy 4. Mamy  "non minimum phase", czyli 4-4=0. Jednak po zastosowaniu ustroju akustycznego, nawet mało skutecznego w niskim pasmie, otrzymamy obniżenie wartości amplitudy odbitego sygnału (dla uproszczenia przyjmijmy, że o połowę). Mamy więc 4-2=2. By uzyskać oczekiwane 4 musimy tylko odpowiednio wzmocnić sygnał wyjściowy. Wtedy 8-4=4. Nawet mało skuteczny ustrój może więc w połączeniu z cyfrową korekcją dać dobre rezultaty. Dobrze rozumuję?

Dziękuję za powitanie :)

Rozumowanie Twoje jest w 100% prawidłowe - przy czym to jest teoria.

W praktyce na niskich tonach <100Hz bardzo ciężko uzyskać ustrojami akustycznymi poprawę o 50%. (4-4=0 na 4-2=0)

Przekładają to na dB to najczęsciej takie spadki mają ok 20dB. (lub więcej).

Jeżeli uzyskałbyś poprawę nawet o 6-10dB poprzez ustroje akustyczne (bardzo cieżko) to nadal musisz dostarczyć min 10dB wzmocnienia w sygnale...

Osobiście w takich przypadkach jak nie ma możliwości zmiany miejsca odsłuchowego lub kolumn/subwoofera to tak dobieram częstotliwość podziału pomiędzy kolumnami a subwooferem by wyeliminować taki spadek.

Widzę, że obrazki wzbudzają entuzjazm więc powyższe poprę przykładem. (na kolumnach był dołek w paśmie na 80Hz o 16dB).

W połączeniu kolumn i subwoofera przy dobrym zgraniu fazowym finalny wykres wygląda tak: (wykres bez wygładzania)

 

Dali.thumb.png.074c98d25f7b88e0e9475f8f62f94d78.png

Edytowano przez Tom.O
zmiana tekstu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tom.O napisał:

Osobiście w takich przypadkach jak nie ma możliwości zmiany miejsca odsłuchowego lub kolumn/subwoofera to tak dobieram częstotliwość podziału pomiędzy kolumnami a subwooferem by wyeliminować taki spadek.

Zdanie wskazuje na osobę profesjonalnie zajmującą się tematem. Czy trafiłem? Może napiszesz nam parę słów o sobie? Będziemy wiedzieć dokładniej z jakimi zagadnieniami możemy się do Ciebie zwracać o poradę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie , coraz częściej zaglądam na stronę Mini DSP , i już w zasadzie nie ma znaczenia czy model  DDRC-22D czy 24 , jestem skłonny zakupić,  tylko zadaje sobie jedno pytanie które mnie blokuje . Mówimy o 2,5-3,5k. , i teraz ,czy ta kwota wydana na DSP będzie lepszym wyborem niż dołożenie tej samej sumy do wzmacniacza /i wówczas zakup używanego wzmacniacza za 13k / lub kolumn / i zakup używanych kolumn za 15k./ . Wiem , że teoretyzuje,ale oceniam ewentualny bilans zysku i strat. Trochę mnie też zaniepokoiło gdy przejrzałem instrukcję do 22D i sam opis pomiaru do złudzenia przypomina mi ten który mam w YPAO.

Jednym słowem co byście zrobili , wymiana sprzętu czy korekcja?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że wydanie takiej kwoty na urządzenie, którego sposób działania z powodzeniem można zastąpić komputerem z odpowiednią (i tanią) kartą muzyczną + mikrofon pomiarowy (patrz kilka postów wyżej), aby się po prostu przekonać, jak działa tego typu korekcja, nie jest dobrym pomysłem. Tomek, jak sam piszesz, masz już pewien obraz, tego co można uzyskać za pomocą DRC używając systemu YPAO. Komputer daje zapewne (zapewne, bo nie znam YPAO) większe możliwości ingerencji w proces tworzenia filtrów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tomek4446 napisał:

Panowie , coraz częściej zaglądam na stronę Mini DSP , i już w zasadzie nie ma znaczenia czy model  DDRC-22D czy 24 , jestem skłonny zakupić,  tylko zadaje sobie jedno pytanie które mnie blokuje . Mówimy o 2,5-3,5k. , i teraz ,czy ta kwota wydana na DSP będzie lepszym wyborem niż dołożenie tej samej sumy do wzmacniacza /i wówczas zakup używanego wzmacniacza za 13k / lub kolumn / i zakup używanych kolumn za 15k./ . Wiem , że teoretyzuje,ale oceniam ewentualny bilans zysku i strat. Trochę mnie też zaniepokoiło gdy przejrzałem instrukcję do 22D i sam opis pomiaru do złudzenia przypomina mi ten który mam w YPAO.

Jednym słowem co byście zrobili , wymiana sprzętu czy korekcja?

 

Myślę, że bez pomiarów Twojego sprzętu w Twoim pomieszczeniu ciężko jednoznacznie określić możliwe do uzyskania efekty. W paśmie do ok. 200-250Hz (poniżej częstotliwość Schroedera) tego typu korekcja sprawdza się bardzo dobrze pod warunkiem, że nie ma bardzo stromych spadków na charakterystyce. (>15dB)

Ustrojami nie jest łatwo osiągnąć satysfakcjonujące rezultaty szczególnie poniżej 100Hz. (no chyba, że ktoś ma dedykowane pomieszczenie i może wstawić strojone pułapki basowe o dużej objętości)

 

Dirac Live jest teraz jednym z najbardziej zaawansowanych systemów korekcji dający duże możliwości ręcznego kształtowania charakterystyki. (by np. uzyskać house curve)

Jeżeli dobrze zrozumiałem działanie Dirac Live to tak na "chłopski rozum" umożliwia on nie tylko korekcję amplitudy, ale również czasu (czyli fazy) na zadanej częstotliwości.

 

Osobiście mając budżet 28kzł rozważyłbym "poświęcenie" części tej kwoty na system korekcji cyfrowej w połączeniu z adaptacją akustyczną na pasmo średnio i wysokotonowe.

Również dobierając kolumny wziąłbym pod uwagę rezonanse pomieszczenia... np. Mając w pokoju rezonans na 40Hz i kolumny z bass reflex dostrojonym do tej samej częstotliwości jeszcze bardziej odczujemy podbicie charakterystyki. (poza zwiększeniem amplitudy to jeszcze nałoży się na to dłuższe "wybrzmiewanie" tej częstotliwości)

W takim przypadku najlepiej poszukać kolumn z BR strojonym np. na 30Hz.

 

Poniżej przykład kolumn z BR dostrojonym do 40Hz  (B&W 603s3) w pomieszczeniu z rezonansem na podobnej częstotliwości. (proszę zwrócić uwagę jak długo wygasa ta częstotliwość)

601969121_Zrzutekranu2019-05-23o19_22_08.thumb.png.5842a2297f0a54e8eed74484dfc8594b.png

 

 

A tu pokaże charakterystykę częstotliwościową 3 kolumn w tym samym pomieszczeniu z różnym dostrojeniem bass reflex:

  • Linia niebieska: bass reflex 40Hz -  B&W 603s3
  • Linia różowa: bass reflex 25Hz - B&W 704
  • Linia zielona: bass reflex 30Hz - B&W 804s

501840540_Zrzutekranu2019-05-23o19_33_09.thumb.png.02fb4ba7307881a674adb92604bf99c9.png

 

 

Edytowano przez Tom.O
dodanie obrazka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tom.O napisał:

Osobiście mając budżet 28kzł rozważyłbym "poświęcenie" części tej kwoty na system korekcji cyfrowej w połączeniu z adaptacją akustyczną na pasmo średnio i wysokotonowe.

Aż tak dobrze nie jest , zsumowałeś dwie podane przeze mnie kwoty :) Te liczby mówiły o tym , że mogę kupić mając 10 tys + 3 tys. / nie wydane na produkt Mini DSP/ LUB mogę o te 3 tys podnieść budżet na kolumny :) 

Ale , że dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają ..... , same kolumny / Dali Grand/ przenoszą 33Hz-27k.Hz; bass reflex strojony na 27,5 Hz ; zwrotnica 600Hz, 4.0k. Hz. Pomieszczenie 25m2 w miarę możliwości nieźle zaadaptowane akustycznie tj. nic nie dudni :) 

Próbowałem za pomocą korektora wyrównać wszelkie dołki i górki jakie pokazywał mi pomiar YPAO / przeniosłem to na sprzęt stereo/ i to co uzyskałem niestety dalekie było od naturalności , nie wspomnę o przyjemności słuchania. Właśnie tego się obawiam przy cyfrowej korekcji jaka daje DDRC-22D .

Na zdjęciach to co uzyskałem po ośmiopunktowym pomiarze YPAO :

 

IMG_3621.JPG

IMG_3626.JPG

grand.pdf

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, tomek4446 napisał:

... same kolumny / Dali Grand/ przenoszą 33Hz-27k.Hz; bass reflex strojony na 27,5 Hz ; zwrotnica 600Hz, 4.0k. Hz. Pomieszczenie 25m2 w miarę możliwości nieźle zaadaptowane akustycznie tj. nic nie dudni :) 

Próbowałem za pomocą korektora wyrównać wszelkie dołki i górki jakie pokazywał mi pomiar YPAO / przeniosłem to na sprzęt stereo/ i to co uzyskałem niestety dalekie było od naturalności , nie wspomnę o przyjemności słuchania. Właśnie tego się obawiam przy cyfrowej korekcji jaka daje DDRC-22D .

Czy po equalizacji parametrycznej z Yamahy jesteś usatysfakcjonowany z dźwięku ? Do jakiego programu to przenosisz ? (czy możesz tam ustawiać szerokość filtra - Q ?)

Nie robiłem nigdy pomiarów efektów equalizacji z Yamahy szczególnie w odniesieniu do tego co jest prezentowane w menu. (np. to co widać w Denonie, a rzeczywistość to 2 różne rzeczy)

Dla amplitunerów z Audyssey XT32 (Onkyo, Denon) mimo iż powinno to pięknie wyrównać charakterystykę to w rzeczywistości często wypada kiepsko bez ręcznej ingerencji. (o ile każda kolumna, subwoofer z osobna jest dobrze wyrównany to już 2-3 źródeł niskich częstotliwości działających razem daje wyraźne "górki i dołki").

Bez wsparcia sprzętem pomiarowym nie jest dla mnie zaskoczeniem, że nie jesteś zadowolony z efektu przeniesienia filtrów do innego sprzętu.

Poniżej możesz zobaczyć jak da się wyrównać pasmo korektorem parametrycznym - krzywa niebieska.  (to inny sprzęt i pomieszczenie w stosunku do 2 kolejnych)

Krzywa czerwona to efekt po automatycznej kalibracji Audyssey XT32.

Krzywa zielona to ten sam sprzęt po kalibracji Audyssey XT32 ale z dodaniem "ręcznego" tuningu polegającego głownie na dobrym zgraniu fazowym wszystkich źródeł niskotonowych.

Dodam, że celowo krzywa wzrasta o 10dB w kierunku 20Hz. ("krzywa domowa" - nie wiem czy tak to się po PL nazywa)

PS. Szkoda, że nie jesteś z Warszawy - może wtedy byłoby mi  łatwiej wygospodarować chwilę by pomóc Ci uzyskać najlepszy możliwy dźwięk z tego co już posiadasz. (Dali + Yamaha)

961744044_Zrzutekranu2019-05-23o22_02_08.thumb.png.57d6e377afc842934090e4461c33d157.png

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.05.2019 o 10:28, Kraft napisał:

Chyba coś się rusza na rynku. Liczę na efekt kuli śnieżnej i wysyp stereo z korekcją akustyki w przyszłym roku.

Moje oczekiwania się nie sprawdzają. Denon i Marantz wprowadziły właśnie na rynek nowe modele amplitunerów stereo (Denon DRA-800H i Marantz NR1200) i niestety żaden z nich nie ma chyba systemu korekcji akustyki. Jest to o tyle zaskakujące, że oba modele są oparte na amplitunerach kina domowego, więc nic nie stało na przeszkodzie, by wykorzystać gotowe już przecież i zaimplementowane rozwiązania. Bardzo dziwne, że tego nie zrobiono. Tym większy szacunek dla Yamahy, która podjęła się znacznie trudniejszego zadania i przeszczepiła znane z swojego kina domowego YPAO do "klasycznego" wzmacniacza tworząc RN-803. Wielkie rozczarowanie strategią koncernu D&M. Stracona szansa.

big_Denon-DRA-800H.jpg.40eb0b8f571ab76ecf135acbd819694b.jpg

big_Marantz-NR1200.jpg.19848ece4714fc2098828afc770d3142.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Świeże Denony i Marantze nie dały rady, za to Onkyo się przyłożyło i zaaplikowało w swoim nowym amplitunerze stereofonicznym TX-8390 system kalibracji akustyki. Można się domyślić, że będzie to znany z amplitunerów A/V tej firmy system AccuEQ. Pytanie czy w wersji podstawowej (wykrywanie impedancji głośników, ich odległości, wyrównanie poziomu SP i ustawienia zwrotnicy dla subwoofera), czy w wersji AccuEQ Advance, która dokonuje pomiaru wielopunktowego w celu wykrycia fal stojących i dokonuje odpowiedniej korekcji częstotliwościowej?

full_logo_Easy-Resize_com.thumb.jpg.02cb83e6052f8ecccf7bcd82e72ff129.jpg

graph06.thumb.jpg.2d3394bff5ebdc18ae70675e73276237.jpg

PS Dzięki jarrro;)

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kubakk, robiąc pomiary mikrofonem tego typu nie masz pewności, jaką charakterystykę ma mikrofon. Mikrofony pomiarowe (dostępne w sprzedaży jako osobne urządzenia, a nie dodatek do czegoś) mają płaską charakterystykę, a dodatkowo często można się spotkać z możliwością jeszcze dokładniejszej korekcji za pomocą pliku kalibracyjnego skojarzonego z konkretnym egzemplarzem mikrofonu. W przypadku mikrofonu od kd, niestety nie do końca wiadomo jak przetwarza on sygnał. Może być tak, że nie jest zbyt liniowy, a kalibracja (wypłaszczenie charakterystyki) jest dokonywana w amlitunerze. Najlepiej byłoby porównać pomiary wykonane za jego pomocą z pomiarami wykonanymi mikrofonem profesjonalnym aby przekonać się jak to faktycznie wygląda. 

Odnośnie charakterystyki amplitudowej, którą zamieściłeś - przyjąłeś bardzo szeroki zakres wartości na osi pionowej (0 dB - 160 dB). W ten sposób interesujący zakres z charakterystykami zajmuje tylko wąski pasek środkowej części obszaru wykresu, przez co niezbyt wiele widać. Wiem, że taka "kompresja" poprawia wygląd ;) , ale korzystniej będzie jak ograniczysz oś pionową do zakresu 40 dB - 100 dB.

13 godzin temu, Kubakk napisał:

100-600Hz ma dołki takie same jak na wykresie audio.com.pl kiedy badali focal chorusy 716

Tym się zupełnie nie sugeruj. Bardzo duży wpływ mają tu warunki pomiaru, czyli akustyka pomieszczenia.

13 godzin temu, Kubakk napisał:

Coś ustawiłem źle ,że nie ma spadku przy 20-30Hz ?

To rzeczywiście wygląda trochę dziwnie. Wprawdzie może się zdarzyć, że wystąpi wzmocnienie w dolnym zakresie spowodowane rezonansem własnym pomieszczenia, ale zwykle przy niskich częstotliwościach rezonanse są na tyle oddalone od siebie, że widać wyraźne górki (przykład poniżej, rezonans na ok 27 Hz, dla odległości między ścianami 5,8 m). U Ciebie natomiast jest bardzo równo. Czy używałeś subwoofera podczas pomiaru? Jak mocno wygładziłeś charakterystyki?

MiniTwo+1,2.jpg

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem chyba 1/6 wygładzenie , subwoofer nie używany , 4 bezpiecznik w przeciągu roku w nim padł ... Póki nie dałem kabla melodiki do subów nie było tego problemu :D 

Sądziłem ,że taki mikrofon z ampli , który służy do pomiarów będzie dobry.

Rozumiem iż max dB z wykresu są zależne od jakiś ustawień testu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem kategorycznie, że taki mikrofon jest zły i całkowicie nie nadaje się do pomiarów. Dałem jedynie pod rozwagę, że tak naprawdę brak jest pewności co do wyników (co nie oznacza, że są złe). Gdyby jednak była możliwość kalibracji, chociażby przez porównanie do sprawdzonego/poprawnego mikrofonu pomiarowego, to problem znika.

Zakresy osi wykresu można zmienić w dowolnej chwili (oczywiście gdy już mamy wykres, a więc po dokonaniu pomiarów) za pomocą ikonki "Limits", znajdującej się nad jego prawym górnym rogiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...