Skocz do zawartości

Audioquest NightOwl kontra kilku koleżków


Recommended Posts

1 minutę temu, Kraft napisał:

Jak dokupienia? BT do Prym kosztuje obecnie -500 zł. To Sonus Ci płaci, żebyś wziął ten adapter;)

Aaa, sorry. Faktycznie Sonus sprezentował mi BT. Zachodzę tylko w głowę dlaczego był doklejony do pudełka ze słuchawkami taśmą malarską ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MobyDick napisał:

Właśnie daje taką możliwość. Ich kształt, wielkość i krótki, giętki kabel ułatwia to. Owle trochę gorzej nadają sie do używania poza domem i ich przewód jest bardzo sztywny do rozgałęzienia.

Używanie Owli na ulicy, to już będzie przekroczenie granicy perwersji. Są wielkie i mają skomplikowaną, na oko delikatną konstrukcję. Po tygodniu wszystko będzie pourywane. Ostanie się tylko gruby kabel;)

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównuj padów od plebejskich momentum do pałąka oklejonego ręcznie przez włoskiego mistrza skórą z gęsich czół :)

2 minuty temu, jazz4u napisał:

Cześć, 

A ja nadal nie wiem, czy Prymy będą ok do jazz-u, czy jednak 3-4 setki dołożyć i kupić Owle?

Nikt odpowiedzialny nie odpowie Ci na takie pytanie. Musisz sam przetestować co dla Ciebie lepsze. Nie wiem skąd Kraft zamawiał Owle. Prymy są w salonach Denon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc właśnie 350 zł za taki pałąk wydaje się kwotą bardzo uczciwą na tle takich plebejskich padów :D za 240 zł .

A brak możliwości zakupu padów do Prym uważałbym za coś bardzo dziwnego, bo są dość nietypowe i zadbano o to aby ich wymiana była bardzo łatwa.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno pady są do kupienia. Montaż faktycznie banalny. Natomiast z mojej praktyki wynika że jeśli się dba o skórę wszelaką to można wielokrotnie przedłużyć jej żywotność. Generalnie chodzi o regularne smarowanie odpowiednim balsamem. Z naciskiem na "regularne".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, JacSantana napisał:

Nie porównuj padów od plebejskich momentum do pałąka oklejonego ręcznie przez włoskiego mistrza skórą z gęsich czół :)

Nikt odpowiedzialny nie odpowie Ci na takie pytanie. Musisz sam przetestować co dla Ciebie lepsze. Nie wiem skąd Kraft zamawiał Owle. Prymy są w salonach Denon.

Wiem, problem w tym, że nie mam tyle kasy aby wźąć 2 szt. na raz, a porównywanie drugich kilka dni później jest chyba bez sensu. A pozatym, przyjdą nowe, potrzebny czas na wygrzanie, a tu 150-300h :) a czasu brak. Miałem nadzieję, że są tu użytkownicy, którzy mają/mięli oba typy i coś podpowiedzą, bądź odradzą. Mam raczej zerowe szanse, żebym mógł mieć 2 szt. razem :(.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kraft napisał:

No to zapodaj kilka swoich ulubionych utworów. Odsłucham i opiszę, jak je odebrałem na obu modelach.

Hmmm moje ulubione to za dużo powiedziane, ale może na początek:

Tomasz Stańko - So Nice

Miles Davis - Great Expectations

Patricia Barber - Use Me

Patricia Barber - Narcissus

Charls Lloyd - Homage

Billy Cobham - Quadrant 4

Gil Evans Las Vegas Tango

Dzięki za fatygę :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszych odsłuchach muszę posypać głowę popiołem i wycofać się z wcześniejszej opinii o niedoborze góry w Sonusach. Wysokich jest naprawdę sporo więc Kraft miał racje a ja nie. Jednak spokojne słuchanie w domu to nie to samo co w sklepie gdzie ciągle ktoś łazi ;) Poza tym na moją wcześniejszą opinię mogło mieć wpływ to że na co dzień używam kolumn z tytanowymi gwizdkami które, zwłaszcza w budżetowych konstrukcjach, mają tendencję do "szeleszczenia". Uszy musiały się deczko do Prymów przyzwyczaić. Idę słuchać dalej.

P.S. Prymy pięknie pachną :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jazz4u, przesłuchałem cztery utwory z Twojej listy: 

Tomasz Stańko - So Nice

Miles Davis - Great Expectations

Patricia Barber - Narcissus

Billy Cobham - Quadrant 4

Różnice między słuchawkami są ewidentne. Problem, jak je opisać, żeby przekaz był czytelny, ale żeby nie przejaskrawić sprawy. Właściwie mogę napisać to samo, co pisałem po odsłuchu wcześniej słuchanych utworów, czyli, że Owle grają spokojniej i w większej przestrzeni, Prymy trochę jakby wyraźniej i bliżej słuchacza. Niestety to nie oddaje istoty sprawy. Przyszło mi do głowy takie porównanie. Możemy porównywać smak borowika ze smakiem łysiczki lancetowatej, ale co byśmy na ten temat nie powiedzieli, nie odda to faktu, że ten drugi  jest grzybkiem halucynogennym. Co z tego, że Prymy mają nieco precyzyjniejszy bas i lepiej brzmiące, bo bardziej metaliczne talerze. Odlot zapewnią nam Owle. Mają one w sobie właśnie coś psychoaktywnego, co pobudza mózg do innego postrzegania muzyki. Lepiej chyba nie uda mi się tego opisać. 

Wracając jeszcze do precyzyjniejszego basu w Prymach, to np. w utworze Cobhama był to dla mnie minus. Ta bardzo szybka, ale pudełkowo brzmiąca stopa lepiej zabrzmiała po dodaniu lekkiego zmiękczenia w Owlach. Nerwowy utwór Davisa też bardziej podobał mi się na Owlach. Nie zmienia to jednak faktu, że Prymy grają bardzo dobrze i można się płynącą z nich muzyką cieszyć. Co nie wybierzesz będzie co najmniej dobrze.

PS bardzo ładny ten Stańko. 

 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kraft napisał:

@jazz4u, przesłuchałem cztery utwory z Twojej listy: 

Tomasz Stańko - So Nice

Miles Davis - Great Expectations

Patricia Barber - Narcissus

Billy Cobham - Quadrant 4

Różnice między słuchawkami są ewidentne. Problem, jak je opisać, żeby przekaz był czytelny, ale żeby nie przejaskrawić sprawy. Właściwie mogę napisać to samo, co pisałem po odsłuchu wcześniej słuchanych utworów, czyli, że Owle grają spokojniej i w większej przestrzeni, Prymy trochę jakby wyraźniej i bliżej słuchacza. Niestety to nie oddaje istoty sprawy. Przyszło mi do głowy takie porównanie. Możemy porównywać smak borowika ze smakiem łysiczki lancetowatej, ale co byśmy na ten temat nie powiedzieli, nie odda to faktu, że ten drugi  jest grzybkiem halucynogennym. Co z tego, że Prymy mają nieco precyzyjniejszy bas i lepiej brzmiące, bo bardziej metaliczne talerze. Odlot zapewnią nam Owle. Mają one w sobie właśnie coś psychoaktywnego, co pobudza mózg do innego postrzegania muzyki. Lepiej chyba nie uda mi się tego opisać. 

Wracając jeszcze do precyzyjniejszego basu w Prymach, to np. w utworze Cobhama był to dla mnie minus. Ta bardzo szybka, ale pudełkowo brzmiąca stopa lepiej zabrzmiała po dodaniu lekkiego zmiękczenia w Owlach. Nerwowy utwór Davisa też bardziej podobał mi się na Owlach. Nie zmienia to jednak faktu, że Prymy grają bardzo dobrze i można się płynącą z nich muzyką cieszyć. Co nie wybierzesz będzie co najmniej dobrze.

PS bardzo ładny ten Stańko. 

 

Dziękuję bardzo. To mi teraz pomogłeś :), byłem nastawiony na Prymy, a tu taki halun :). Jeszcze raz dzięki za poświęcony czas, a płyt Stańki zawsze warto posłuchać. Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Janusz Duryn napisał:

Kraft bardzo trafnie opisuje Audioquesty. Co z tego że inne słuchawki grają precyzyjniej, bardziej szczegółowo czy szybciej. Audioquestów chce się po prostu słuchać i slogan, że służą do wielogodzinnych odsłuchów jest jak najbardziej trafny. Są na tyle inne, specyficzne, że porównywanie ich łeb w łeb z innymi słuchawkami, nie jest może najlepszym rozwiązaniem. Ale wystarczy posłuchać przez kilka dni tylko i wyłącznie Howków czy Owli, żeby mózg zapomniał inne słuchawki. Potem wrócić do swoich ulubionych słuchawek, by stwierdzić, że coś z z tymi starymi jest nie tak, że to Audioquesty grają jednak przyjemniej. Ja osobiście słucham różnej muzy i Howki dają radę w wielu gatunkach, ale najbardziej zaskoczyły mnie na plus w starych rockowych kawałkach z lat 60-70 tych. Na innych słuchawkach ta muzy jest nie słuchable, Audioquesty potrafią i z tego jazgotu wycisnąć ucywilizowany dźwięk.

Rockowe kawałki z końca lat 60-tych i początku 70-tych to najlepsze co było w rocku :))) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kraft napisał:

I co @jazz4u, dokładasz do Owli, czy zostajesz przy zamiarze kupna Sonusów?

Jest jeszcze jedna sprawa poza dźwiękiem. Jak się założy na głowę Owle i Sonusy (bez puszczania muzyki!), i pomyśli, w których z nich wolę spędzić 5000 godzin, to wychodzi, że w Owlach. Są bardziej komfortowe. 

Byłem bardzo nastawiony na Sonusy (poza dźwiękiem którego jak wiesz nie znam) to 1 cena jednak trochę niższa, 2 wygląd (coś tu jakby luksusowo Marian) i tylko czekałem, żebyś mi napisał, że nie ma wielkich różnic w odsłuchach jazzu. A teraz mam jakieś myśli "halucynogenne", że może jednak źle zrobię. Z drugiej strony, ciągle mam w głowie, że może znowu po 2 tygodniach słuchawki wylądują w szufladzie. I teraz myślę hmmmmmmmmmmm........... :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak do szuflady, to zdecydowanie Sonusy. Są mniejsze;). A tak poważnie, to Ci współczuję.

Audioquestom luksusu też nie można odmówić. Skóra (fakt, że trochę niepachnąca), płynne drewno, skomplikowane zawieszenie muszli, jeszcze bardziej skomplikowane membrany (membrany Sonusów to jednak masówka) i do tego wszystkiego jeszcze audiofilski kabelek. Też jest na bogato.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...