Skocz do zawartości

Antyszumowe zaślepki mr Cardasa :)


Fafniak

Recommended Posts

Nowy78, nie slyszalem ,, babeczek" i nie chcę na ich temat się wypowiadać. Pewne jest jedno wiadomo, ze producent chce sprzedać swoje akcesoria i bedzie je reklamował na wszystkie strony. Co ma napisać?, że są beznadziejne? Naszym zadaniem jest weryfikacja tych rewelacji. Nie znaczy to, ze ich nie uslyszymy bo nie wygladają, nie mają prawa dzialać itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, audiowit napisał:

To gratuluje Wojtku sluchu. Ja w proac 50sig nie slyszałem czasem zmiany w ic. Co prawda grały z ciepłym mosem ale naprawdę wszystko na nich podobnie brzmiało. 

Znam ProAc 100, a tych jakie wymieniasz nie... Trudno mi w tym układzie o rzetelną odpowiedź. Zwykle nie mam kłopotu z usłyszeniem zmian.... Tak naprawdę jest mi obojętne gdzie słucham i czego słucham... Skupiam sie na bardzo konkretnym aspekcie, a ze mam b.dobrą pamięć słuchową to i kłopotu nie mam.... Jednak nie wykluczam sytuacji gdzie poległbym.

7 minut temu, audiowit napisał:

Naszym zadaniem jest weryfikacja tych rewelacji. Nie znaczy to, ze ich nie uslyszymy bo nie wygladają, nie mają prawa dzialać itd.

Dokładnie tak.... O czym mamy tu dyskutować? Chyba z naszego towarzystwa tylko ja (póki co) próby robiłem z udziałem Black Discus'ów, ale za miesiąc bądź dwa dyskusji będzie może więcej. I to opartych o fakty, a nie tylko "co by było gdyby..."

Nie zauważyłem, ze dyskutuję.... O pardon!

Pozdrawiam Was, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.... Proszę się domyśleć.

Jeśli chodzi o domyślanie się....

to niech się domyślają....


Domyślam się... że niech się Pan sam domyśli

Tak, to odkładanie gazety w niewłaściwym miejscu mnie przekonuje.

[mention=24565]audiowit[/mention], 20 lat wstecz, nie miałem Demiurga, ani Cogitari, ani filtrów, ani Lebena, ani Chario... Miałem Pioneera 400X, Sony CD333 ES, kable Mogami i Ixosy (akurat je sobie chwalę), a dźwięk dawały NHT 1.5 (też świetne)... I słyszałem wszystko, każdą zmianę. Nawet to, że zamiast kolców zastosowałem kulki stalowe.... Albo, że gazetę podłożył ktoś pod odtwarzacz, bądź wzmacniacz. To nie kwestia sprzętu, lecz uszu (może bardziej skupienia na szczególe podczas słuchania). Pewno, że przy niekorzystnym układzie- żona, która każe głośnikom w "kącie siadać", albo bałagan w ułożeniu kabli, albo mocno krytyczne błędy przy konfigurowaniu systemu, mże uniemożliwić wysłuchanie czegokolwiek... Wtedy zapewne obejrzymy teksty w rodzaju- "nie ma wpływu i już!... Bzdurne marketingowe działanie przymuszające idiotów do kupowania badziewiarskich akcesoriów... Itp" Ale nas to nie poruszy, bo my i tak wiemy co wiemy... No nie?!
Pozdrawiam Ciebie Audiowit'cie, WP
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jejku... Zapomniałem, że mam oddać pole do popisu dla @j23, bo przecież nie ma miejsca dla mnie i dla pewnej osoby w paru postaciach (za dużo miejsca zajmuje)....  No to proszę- pokaż co potrafisz.
A potrafisz cokolwiek?

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wpszoniak napisał:

warto samemu sprawdzić.

I właśnie w ten sposób toczy się kółko audiovoodooooo

Co z tego że teoretycznie wiemy że te wypieki nie działają. Trzeba samemu sprawdzić. Nie ma znaczenia że ktoś nam powiedział że poparzymy sobie łapę wsadzając ją na próbę do ogniska. Drugi mówi że trzeba wsadzić i spróbować!

No to delikwent kupuje...Słucha...Słucha... aż cokolwiek usłyszy. No bo inni słyszą... "ci lepsi" słyszą... cholera no to ja też powinienem.. głupio będzie się przyznać że nie słyszę.

Drugi powie że nie słyszy to dostanie odpowiedzi "masz za mało transparentny system" , " nie jesteś wyrobiony" " nie jesteś osłuchany" - to będzie usilnie pracował żeby uslyszeć

Trzeci powie że to bzdura -to zostanie zakrzyczany że sie nie zna że bzdury gada + to co powyżej

To jakaś paranoja i równoległe światy ;)

horyzont zdarzeń między rzeczywistością a matrixem

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, audiowit napisał:

Nowy78, nie slyszalem ,, babeczek" i nie chcę na ich temat się wypowiadać. Pewne jest jedno wiadomo, ze producent chce sprzedać swoje akcesoria i bedzie je reklamował na wszystkie strony. Co ma napisać?, że są beznadziejne? Naszym zadaniem jest weryfikacja tych rewelacji. Nie znaczy to, ze ich nie uslyszymy bo nie wygladają, nie mają prawa dzialać itd.

A ja wychodzę z założenia, iż firma produkcyjna z założenia dąży do maksymalizacji zysku - nie ma co się oszukiwać "w XXI wieku, pieniądz rządzi światem a szczególnie w handlu oraz w dobie wysokiej konkurencji". Jeśli dane akcesorium nie zostało opatentowane (wszak zapewniło by to i sławę marketingową i prawo do odsprzedania licencji produkcyjnych) to dane akcesorium należy uznać tylko za fajny gadżet a nie za coś co poprawia jakość dźwięku.

Jak wynaleziono system Dolby to go i opatentowano i zarobiono na tym grube miliony. Tutaj jest inaczej zatem ???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, elektron6 napisał:

coś co poprawia jakość dźwięku.

Na pewno poprawia samopoczucie. Gdzieś tu wyczytałem, że dobre samopoczucie pozwala na lepszy, pełniejszy odbiór muzyki i o to chodzi. Jeżeli w głowie będziecie walczyli z myślami, że jeszcze coś w systemie muszę poprawić, coś w tym celu dokupić, czegoś wypróbować to słuchanie będzie zaburzone tymi bodźcami. Taki dysk ma sens jak w głowie myśli o wytłumionych transjentach poukładane :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MariuszZ napisał:

Na pewno poprawia samopoczucie. Gdzieś tu wyczytałem, że dobre samopoczucie pozwala na lepszy, pełniejszy odbiór muzyki i o to chodzi. Jeżeli w głowie będziecie walczyli z myślami, że jeszcze coś w systemie muszę poprawić, coś w tym celu dokupić, czegoś wypróbować to słuchanie będzie zaburzone tymi bodźcami. Taki dysk ma sens jak w głowie myśli o wytłumionych transjentach poukładane :)

Tu akurat się zgadzam:) Samopoczucie jest bardzo ważne i spokojna głowa (nawet jak człowiek ma jakiś problem danego dnia to i muzyka tak nie smakuje a nawet przeszkadza). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MariuszZ napisał:

Na pewno poprawia samopoczucie. Gdzieś tu wyczytałem, że dobre samopoczucie pozwala na lepszy, pełniejszy odbiór muzyki i o to chodzi. Jeżeli w głowie będziecie walczyli z myślami, że jeszcze coś w systemie muszę poprawić, coś w tym celu dokupić, czegoś wypróbować to słuchanie będzie zaburzone tymi bodźcami. Taki dysk ma sens jak w głowie myśli o wytłumionych transjentach poukładane

No widzisz ludzie kierują sie różnymi systemami wartości. Dla jednych liczy się muzyka jako taka a dla innych samo dążenie do wiernej reprodukcji dźwieku (czyli króliczek). Innymi słowami dla jednych liczy się cel a dla innych sama droga (być może nawet do nikąd).  I trzeba to usznować, że chcą o swojej drodze opowiadać a nik nie każe za nimi podążać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, slaw0001 napisał:

I trzeba to usznować, że chcą o swojej drodze opowiadać a nik nie każe za nimi podążać.

Ja z tym nie mam problemu. Szanuję wszystkich. Inną sprawą jest dyskusja o tej drodze. Czasami warto wyjaśnić pewne kwestie, żeby nie brnąć w złym kierunku. Nie każdy musi w tej dyskusji uczestniczyć. Wybór należy do każdego z nas. Tak jak ze słuchaniem czy kupowaniem sprzętów takich czy innych. Pozdrawiam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, elektron6 napisał:

Electricity Saving box

Czytałem. Ech ten marketing i naciąganie ludzi na kasę. Tylko w tym przypadku dotyczy sprawa ludzi, którzy kupują produkt bo chcą zaoszczędzić kasę, a nie wydawać na nic nie dające zaślepki które są przejawem rozrzutności w pewnym sensie ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Inferno napisał:

BlackDiscus performance is achieved by combining a number of novel techniques

Zdanie jak najbardziej jest prawdziwe. Nowe, oryginalne czy osobliwe techniki prowadzące do tego, że wierzymy w działanie urządzenia i przede wszystkim je kupujemy by później nawet polecać je innym. I nie są to techniki związane z fizyką czy elektroniką, a raczej z socjotechniką, a przede wszystkim z technikami (metodami) manipulacji. Metoda pierwsza - reguła autorytetu wykorzystująca fakt, że głęboko w nas zakorzenione jest posłuszeństwo wobec autorytetów. Często polecając sprzęt markowany on jest znanymi nazwiskami muzyków, stroicieli pianin itd . Długi temat ale naukowo udowodniony. Metoda druga wykorzystująca regułę wzajemności. Wystarczy więc oddać komuś drobną przysługę, a już mamy pretekst, aby w przyszłości domagać się od niego spełnienia naszej prośby. Np. darmowe próbki, wysyłanie sprzętu za darmo na testy itd. Metoda zaangażowania i konsekwencji. Tą techniką posługują się nawet tu na forum sprzedawcy. Pod pretekstem doradztwa pytają ile mamy kasy na sprzęt, by później po naszej deklaracji zaoferować sprzęt taniej co jest dla nas impulsem do przemyślenia sprawy. Przykład może nie dotyczy czarnych dysków ale ... Społeczny dowód słuszności to kolejny trik. Skoro w moim otoczeniu ktoś już posługuje się dyskami to znaczy działają i poprawiają brzmienie dźwięków. Taki "odruch stadny" popycha nas do wypróbowania ustrojstwa. Wystarczy napisać pod produktem "wielu zadowolonych klientów ...". reguła lubienia i sympatii. Ładny prezenter plus miła pani z obsługi, która powie "to nie jest towar dla każdego, trzeba być prawdziwym audiofilem by go mieć..." lub serdeczny przyjaciel. który już kupił towar i poleca. Jak tu się oprzeć pokusie. Te techniki ciągle się rozwijają i tak nami manipulują, że czasami wierzymy w to co nierealne jest. Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MariuszZ zwyczajnie nie wolo tracić czujności i używać swojej głowy przy podejmowaniu decyzji?

Jezeli chodzi o pewnego rodzaju współpracę z branżą to osobiście uważam że jak to działa na zasadzie symbiozy to jestem jak najbardziej na TAK. Człowiek pomyśli, posłucha i w efekcie wybierze lepiej. Szczerze mówiąc praktyk pasożytniczych nie zaobserwowałem tutaj na forum a gdyby nawet to pewnie przez innych byłyby szybko zweryfikowane - taki według mnie cel tego i podobnych forum.

A Twój tekst dobry wiele zawartych uwag słusznych ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszą obroną przed marketingiem jest własne osłuchanie, poznanie jak dźwięki brzmią naturalnie nie nagłośnione oraz na poszukiwaniu tego co nam się najbardziej podoba. Natomiast ładna pani może sprawić, że posłucham trochę dłużej złego dźwięku.

 

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Fortepiano napisał:

Natomiast ładna pani może sprawić, że posłucham trochę dłużej złego dźwięku.

Ładna Pani to może sprawić , że kupimy radio kuchenne w cenie McIntosha , wiem co piszę , bo kiedyś pracowałem z Wice Miss Polski , odpowiedni dekolt sprawiał , że faceci w ciemno podpisywali kontrakty na takie sumy , że głowa boli :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...