Skocz do zawartości

Magnat mr780


Nowy123

Recommended Posts



Ja kompletnie nie rozumiem tego fenomenu Hifiberry DAC+ Pro. Przecież to jest czysta kość PCM5122.  Zupełnie "goła", bez toru analogowego. To co wychodzi z DAC'a bezpośrednio podłącza się do wzmacniacza. 


Może to jest właśnie zaleta tego rozwiązania. Krótszy tor, mniej elementów, które mają wpływ na efekt końcowy...

Wysłane z mojego Nokia 8 Sirocco przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Yahoou napisał:

W miarę wygrzewania gdzieś zniknął ten pazur w rockowych kawałkach, wysokich tonów i niskich jakby ubyło. Nie ma już tej energii na basie przy cichym słuchaniu (o czy też wcześniej pisałem). Ogólnie mam takie odczucie, jakby ubyło mocy. Właściwie w moim pomieszczeniu 25m2 słuchanie przy głośności poniżej -40dB mija się z celem. To bardzo dziwne zachowanie

Mam to samo odczucia,myślę że to jest też kwestia osłuchania się z tym Magnatem, moim zdaniem on poprostu tak gra, spokojnie, zachowawczo,nawet pokuszę się o stwierdzenie że czasem mdło i po pewnym czasie,przy cichym odsłuchu wręcz nudnawo,mi osobiście brakuje w nim oddania w utworach dynamiki,tam gdzie ona powinna być. Przykład utworu Johnny Hallyday L'envie z płyty Parc des Princes 2003 i ten początek,te uderzenia w ten ogromny powiedzmy talerz

Cambridge cxa60 buduję tutaj tak niesamowitą scenę, przestrzeń no i te każde uderzenie,gdzie Magnat mówiąc krótko nie daje tego efektu, mało tego trzeba go konkretnie wkręcić żeby w ogóle poczuć te instrumenty.

Kiedyś w jednym sklepie audio jak rozmawiałem na temat tego Magnata, gość powiedział mi jedno że testowali ten sprzęt i według niego ma słabą wydajność i po odsłuchu muszę się z nim zgodzić, widzę to np.po kinie volume muszę mieć ustawione prawie na max,przy wieczornym słuchaniu w stereo te instrumenty też najlepiej nie brzmią, wszystko robi się takie równe, brakuje wybrzmiewania np.gitary w Dire Straits,tych szarpnięć struny.

Byłem ciekaw Magnata, cieszę się że przetestowałem ten sprzet,kolejne doświadczenie w audio,ale to nie wzmacniacz dla mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Yahoou napisał:

Aż mnie ciekawi ten CXA60.

Różne opinie krążą o tym wzmacniaczu,mi pod pasował,to jest chyba najważniejsze, mam go już prawie rok,ogólnie w tym teście Magnat vs Cambridge,im dłużej słuchałem Mr780,tym bardziej tęskniłem za dźwiękiem Cxa60.

Wracając na chwilę do wydajnosci,patrząc na moc Magnata 75w przy 8ohm na kanał teoretycznie powinien być mocniejszy od Cxa60 60w 8ohm, ekspertem nie jestem w tym temacie,ale wydaje mi się że cały problem tkwi w trafo Magnata i jego mocy szczytowej 300w,gdzie Cambridge ma 600w.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć,80 nie słuchałem,ale czytając wcześniej troszkę na temat tych dwóch modeli, szczególnie na zagranicznych forach,to opinie były różne,jedni twierdzili że 60 gra łagodniej,przyjemniej się jej słucha,inni że oprócz mocy to nie widzą różnic w dźwięku,no cóż ile par uszów tyle opinii,trzeba samemu posłuchać.

Na pewno z Piotrem (S4home) się zgodzę,Magnat, Cambridge cxa60,dwie różne strony księżyca w dźwięku.

Mi do gustu przypadła w tym przypadku ,ta jaśniejsza strona księżyca 😉

Edytowano przez maverick2005
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maverick2005 napisał:

Przykład utworu Johnny Hallyday L'envie z płyty Parc des Princes 2003 i ten początek,te uderzenia w ten ogromny powiedzmy talerz

Cambridge cxa60 buduję tutaj tak niesamowitą scenę, przestrzeń no i te każde uderzenie,gdzie Magnat mówiąc krótko nie daje t efektu, mało tego trzeba go konkretnie wkręcić żeby w ogóle poczuć te instrumenty.

Przesłuchałem ten utwor na Magnacie przez USB na RPI. No i zgodzę się, że Magnat w zasadzie tego kawałka nie zagrał. Nie oddaje tego co się dzieje na video. Natomiast....poIMG_3259.thumb.jpg.10724b660c219578bc5ec5c185851085.jpgdłączyłem DAC ES90038Q2M o którym wczesniej wspomniałem przez szynę I2S z RPI jak na rysunku. Okazuje się, że ta konfiguracja wniosła bardzo dużo do ogólnego odbioru tego utworu. Poszerzyła się scena, przesunęła się do słuchacza, no i ten ogromny bęben, gitarry - słychać wszystko bardzo dokładnie. Dużo bardziej można poczuć klimat "live". Jest to zupełnie inne granie do tego co prezentuje Magnat, natomiast pytanie czy takie przestrzenne granie po godzinach słuchania nie męczy. 

 

Edytowano przez klavikort
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też to nie zagrało, ale na drugim sprzęcie też. Za to dzisiaj uruchomiłem zasilacz liniowy do Raspberry. Kiedyś już chyba tutaj pisaliśmy o wpływie zasilania i jego "czystości". Zauważyłem że dużo lepiej system brzmi wieczorem niż w ciągu dnia. Pewnie ma na to wpływ dużo więcej włączonych odbiorników, przemysł itd. Wieczorem jest czyściej w sieci energetycznej. Co się zmienia z zasilaczem? Mam wrażenie że w ciągu dnia gra tak jak wieczorem. A wieczorem jeszcze lepiej. Nie jest to jakaś rewolucja, przepaść ale pierwsze co rzuciło mi się w ucho to duża poprawa na basie. Punktowo, krótko, konkretnie,zero buły. Wokale bliższe, mocniejsze. Góra cyka co akurat nie do końca mi pasuje. Może nie tyle ostro co jakoś jaśniej. Na razie oczywiście wersja robocza w pudełku po butach. Dom niby ubezpieczony ale oczywiście nie zostawię tak tego. Jest lepiej ale bez wow. Wkurzyłbym się, gdybym wydał kilka stów na jakiś zasilacz Shanti albo coś innego z audiofilskim logo. Trafo 65zł. Zasilacz około 50 wyszedł. Kabelek usb do tego. Docelowo wrzucę wszystko w obudowę razem z maliną+DigiOne i jeszcze chromecast dla żony i jak będzie ładnie wyglądać to postawię jako player obok wzmacniacza. A jeśli współczynnik akceptacji żony będzie niski postawię gdzieś obok szafki za płytami i cześć. f5ca901284b95f844d2276b754976217.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, klavikort napisał:

natomiast pytanie czy takie przestrzenne granie po godzinach słuchania nie męczy. 

Ciężko mi tutaj to ocenić, przy głośniejszym słuchaniu może i taki efekt powodować,ale ja jeżeli słucham głośno to przeważnie są to krótkie odsłuchy,z racji tego że pracuję bardzo często do 3 w nocy na kompie,to słucham sprzętu dużo ciszej,a tu poprostu Cambridge, lepiej mi się sprawdza,tak jak napisałeś

 

26 minut temu, klavikort napisał:

Poszerzyła się scena, przesunęła się do słuchacza, no i ten ogromny bęben, gitarry - słychać wszystko bardzo dokładnie. Dużo bardziej można poczuć klimat "live"

a, Magnat przy tych nocnych odsłuchach mówiąc krótko,plumka😉 

 

28 minut temu, klavikort napisał:

No i zgodzę się, że Magnat w zasadzie tego kawałka nie zagrał

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale po części muszę po części zgodzić się z kolegami. Magnat cicho trochę spłyca brzmienie. Coś jak ciche słuchanie radia w samochodzie. Nie wiem jak w tej kwestii inne sprzęty wypadają. W sumie to trochę logiczne, że jak ciszej to siłą rzeczy traci się power i mikrodynamikę brzmienia. Ale kolumny to kiedyś sobie zmienię. Chodzą za mną te Fyne 501 od pewnego czasu.@klavikort Pamiętam, że pisałeś kiedyś o nich i raczej w negatywnym sensie. Coś z basem jeśli dobrze kojarzę było nie tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wito76 napisał:

Chodzą za mną te Fyne 501 od pewnego czasu.@klavikort Pamiętam, że pisałeś kiedyś o nich i raczej w negatywnym sensie. Coś z basem jeśli dobrze kojarzę było nie tak.

Te Fyne sobie odpuść. Ktoś tutaj pisał, że one grają dopiero z Magnatem MA1000. Chyba tak jest rzeczywiście. Sprzedawca mówił, że one potrzebują dobrego tranzystorowego kopnięcia. Jak dla mnie MR-780 nic w nich nie pokazał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fyne F 501 to na prawdę fajne kolumny. I nie grają tylko z MA 1000. Właśnie to moim zdaniem poprawiono względem Tannoya XT6F ktor wymagał mocniejszych cieplejszych i głębszych wzmacniaczy.

Co nie znaczy że można je łączyć z byle czym.

Wzmacniacze które dobrze grają cicho z pełną dynamiką są niestety droższe.

CXA80 gra wyraźnie lepiej od CXA 60 mimo że słychać że to ta sama rodzina.

Piotr

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Wito76 napisał:

No zdaje się Rafal jeśli dobrze pamiętam. Przypomniałeś mi teraz. To w takim razie co jeśli nie Fyne? Coś z większym kopem i energią niż delikatne Monitor Audio. Coś z manierą klipscha, ale żeby miały średnicę też.

Tak zgadza się. To ciekawe kolumny bardzo. Pamiętam że w salonie zagrały świetnie z kilkoma wzmacniaczami. Ja oceniam dobrze brzmienie 780tki przy cichych odsłuchach. U mnie w domu w ten sposób grał przyzwoicie i dynamika była obecna nawet na niskim poziomie głośności. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Euro Magnaty się wyprzedały, więc gdyby ktoś chciał jeden egzemplarz w cenie 2799 to mogę swój odstąpić zanim zwrócę do sklepu, bo pozostanę przy moim ampli Yamahy. Stan sklepowy, akcesoria, kable, pilot i papiery nawet nie wypakowane z oryginalnych folii. Zapraszam na priv jak coś...

Wysłane z mojego Nokia 8 Sirocco przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, rafal napisał:

Ja oceniam dobrze brzmienie 780tki przy cichych odsłuchach. U mnie w domu w ten sposób grał przyzwoicie i dynamika była obecna nawet na niskim poziomie głośności. 

Ja również jestem zadowolony z brzmienia Magnata przy cichym słuchaniu. Uważam, że to jeden z plusów mojego zestawu. 

Tak poza tym to trochę szkoda, że często rezygnuje się w nowoczesnych sprzętach z tzw. Loudness czyli korekcji dźwięku przy cichym słuchaniu. Czytając powyżej różne rozważania na temat zmiany czy dostosowania brzmienia za pomocą wymiany lamp, kolumn, kabli, malin itp. myślę czy jednak nie lepszym rozwiązaniem były kiedyś korektory graficzne (equalizery). Pamiętam jak w starszych sprzętach można było się bawić i dostosowywać brzmienie pod siebie. Może to mało audiofilskie ale ja nie widzę w tym nic złego, że można dostosowywać dźwięki wg. własnych potrzeb czy zachcianek. Przyszło mi do głowy porównanie skrzyni automatycznej i manualnej w samochodzie. Sam jeżdżę automatem ale dość często chcę zmieniać biegi nie tak jak chce komputer, na szczęście mam namiastkę możliwości manualnych czyli Steptronic. Więc może korektory graficzne nie są takie złe ?.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie o to chodzi. Czasem można sobie podkręcić na chwilę i dać czadu a jak się nie ma ochoty to słuchać naturalnie "direct". Fajnie byłoby mieć możliwość ale nie koniecznie z niej korzystać. Albo zwyczajnie jeśli w jakimś nagraniu czegoś nam brakuje można skorygować a pozostałe słuchać bez korekcji. Jednym z ważnych argumentów przy zakupie Magnata dla mnie właśnie była możliwość regulacji basu, średnich i wysokich oraz tryb direct. Nie wiem jak inni ale ja się tym bawię i dość często reguluje w zależności od nastroju i ochoty. Co prawda te możliwości są dość ograniczone ale zawsze coś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...