Skocz do zawartości

DVD Pioneer LX 50


zn21

Recommended Posts

co sądzicie o wykorzytanie DVD Pioniera LX 50 jako napęd do przetwornika. Ma parę zalet:
-dodatkowa stabilizacja napędu (niby podwójna obudowa)
-transformator na wyjsciu cyfrowym
-odtwarza prawie wszystko oprócz BR
-nie ma obudowy typu naleśnik - nie cierpię takich skrzynek
nie wiem tylko czy cicho chodzi napęd. Może ktoś miał kontak w zaciszu domowym z nim
alternatywą może być też Pioneera odtwarzacz PD-D6-J?
pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Zn21!
Myślę, iż nie otrzymasz jednoznacznej odpowiedzi!
Choćby dlatego, że niewielu z nas posiada zewnętrzne przetworniki (jak wiesz, u mnie takowy jest) a jeszcze mniej osób przeprowadzało testy dużej liczby sprzętów w roli transportu!
Ja mogę służyć wyłącznie swoim marnym doświadczeniem!
To niewielkie doświadczenie wskazuje jednak na fakt, iż roli transportu lekceważyć nie można.
Po zakupie mojego DACa praował on z tym, co miałem - czyli Onkyo 7551. Co mogę napisać o tym zestawieniu - grało! Grało w sposób niewiarygodnie lepszy niż z "gołego" japończyka! Co więcej już choćby takie zestawienie - dawało oczywisty obraz możliwości DACa.
Potem - niespodziewanie dla siebie i na dodatek stosunkowo szybko - w moim systemie znalazł się transport francuskiego specjalisty - czyli Audiomeca Damnation.
No i okaząło się, że można lepiej! Więcej "powietrza", jeszcze lepsze nasycenie, doskonalsza stereofonia. Pytanie - czy się opłaciło? Biorąc pod uwagę fakt, że Audiomecę nabyłem w autentycznie "dumpingowej" cenie - warto bez dwóch zdań!
Gdybym miał zapłacić, "jak za zboże" prawdopodobnie zdecydowałbym się na upgrade cdka poprzez wstawienie lepszego zegar, może pokombinowałbym z zasilaniem.
Dlatego - o ile ma byc to purystyczna maszyna do słuchania stereo - warto poszukać dedykowanego transportu tj, choćby stosunkowo popularnego i w miarę niedrogiego napęd HI-FI DIY!
Inna droga - vade cum Hybyrd - Squeezebox - maszyna podobnież pozbawiona wad "zwykłego" transportu - koszt porównywalny!
Droga przez mękę - testowanie na własnej skórze wszelkich możliwości!
A z ciekawości zapytam - przypomnij mi z czym gra w tej chwili Audionemesis?
Pozdrawiam
Bartek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem posiadaczem AudioNemesis CD-1 upgrade/upgrade ,potrzebowałem prawie dwóch miesięcy żeby podjąć decyzję zakupu.
Dzięki uprzejmości i cierpliwości Pana Czarka z Voxala oprócz przetwornika ,wypróbowałem też kilka kabelków z tym kilka z bardzo
"wysokiej półki".
DAC-ki używałem już od kilku lat , nie byłem ich zdeklarowanym zwolennikiem i dlatego wychodząc z założenia ,że urządzenie /integra/
powinna być zaprojektowana od początku poprawnie kupiłem w grudniu Yamahę CD S2000.
Zastąpiła ona wcześniej posiadane odtwarzacze tj. Usher CD-1 ,MHZS 88E,Krell 280CD .
Wyżej wymienione /zanim sprzedałem/ oraz Audio Note Zero -transport oraz DVD Samsung HD-945 i Onkyo 7511/mod.DAC wewn.Stelmacha
pierwsza generacja/ te dwa ostatnie moje ,przetestowałem z DC-1 upgrade ,wtedy pożyczonym od kolegi.
Generalna konkluzja /często podnoszona przez iinych użytkowników i Recenzenta/ jest taka ,że jest to urządzenie bez tzw. ograniczeń :im lepszy
sprzęt towarzyszący w tym kabelki tym gra lepiej.
Można to trochę porównać do bardzo dobrych kabelków z tym,że po podłączeniu kabli można stwierdzić /w większości przypadków/ ,że nastąpiła
poprawa i można określić jej kierunek a w przypadku AudioNemesisa poprawie ulega wszystko.
U mnie się to potwierdziło ,w przypadku DVD Samsunga nastąpiła spektakularna poprawa a im "lepszy" sprzęt tym lepiej ale po dłuższych odsłuchach,
no może z wyjątkiem Krella ,bo tu się zmieniło w trochę "niepożądanym kierunku" o dziwo "przybyło góry" ale to być może wina coaxiala srebrnego
firmy Argenentum.
Rola transportu jest bardzo ważna i trudno jednoznacznie stwierdzić dlaczego jeden jest "lepszym" partnerem dla DC-1 a inny "gorszym".

Pozdr.Fono
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obecnie DC-1 pracuje z Yamahą 890. Poszperałem "co nie co" i z moich informacji wynika, że zdecydowanie lepszym bedzie PD-D6-J od DVD LX50. Ma lepszy transport. Powiem szczerze, że i wygląd ma arcyciekawy bo minimalistyczny z metalową płytą czołową. Do tego mam kabelek cyfrowy Tara Labs The One z drugiej ręki bo nowy to cena irracjonalna!. Na dniach dojdą kabeli głośnikowe do testów z GLD o nazwie MOBI. Pan twierdzi, że sprawdzą się u mnie ale czas pokaże.
Co do DC-1 ja miałem inne doświadczenie. Wersja up1 z tanią cyfrówką nie zachęcił mnie do siebie i dopiero up2 z dobrą cyfrówką pokazał się jak dla mnie z dobrej strony i tak naprawdę to już po 10 minutach wiedziałem, że zostanie! Powtarzam sie ale do muzyki klasycznej ciężko jest coś ciekawszego zaproponować nawet za dużo większe pieniądze.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem pierwszą wersję DC-1 zaraz po wejściu na rynek.Zawiedziony ,zdesperowany /?/ użytkownik udostępnił mi ją na dwa tygodnie
/w sumie przedłużyło sie to do miesiąca/ jako potencjalnemu nabywcy.Nie kupiłem wtedy tego DAC-a.
Miałem wtedy Prima Lunę Prolog One i CD-1 Ushera oraz monitory Ushera X-719 i ogólnie przetwornik wypadł trochę za "ciemno" nawet
w porównaniu z Xindakiem DAC-5 ,który to też do "jasnych" nie należał.
Nowa wersja upgrade/upgrade z sieciówką Tary oraz cyfrówką Tary 75 Air gra już całkiem innym dzwiękiem , zdecydowanie większa rozdzielczośc,
głębia i przestrzeń ,nie męczy nawet przy bardzo długich odsłuchach.
Niedługo wypróbuję AN z bardzo dobrym i drogim odtwarzaczem a o wrażeniach napiszę.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DC-1 up2 to dosłowie atak dźwięku na każdym etapie i każdej frazie muzyki. Duza informacja o nagraniu aż chce się słuchać. Też uważam iż Tara Labs Air 75 to piekne połączenie. Poszedłem dalej i na allegro całkiem przypadkowo kupiłem Tara The One. Przede wszystkim więcej basu. Jak kiedyś ciekawie zauważyłeś dystrybutor idealnie trafił z cyfrówką z Tary. Niestety idąc za ciosem kupiłem Stereovoxa IC (w prasie same pochwały) i tu niestety dla mnie dźwięk nie do przyjęcia i został The Second VDH. Ciekawy jestem jak dobry napęd wpłynie u Ciebie na dźwięk? Pan z Voaxala uważa, że warto w dobry napęd zainwestować. Ja w obecnej chwili zatrzymam się na Pioneerze. Myślałem też o Marantzu 7001 ale jak napisałeś coś o problemie odczytu płyt to sobie odpuściłem szczególnie, że u Pionieera takich problemów nie ma i do tego bardzo cichy napęd.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yamaha CD S2000 "sama w sobie" jest już bardzo dobrym odtwarzaczem zwłaszcza poprzez XLR-y oraz z SACD.
No ale płyt SACD mam tylko 65 szt a trzeba też jakoś słuchac reszty /ok.800 szt/ płytoteki.
Trochę raził mnie "lekki cyfrowy nalot" przy odtwarzaniu zwykłych płyt poprzez RCA więc wpiąłem DC-1 i jest zdecydowana
poprawa i nawet gorzej zrealizowane płyty dają się słuchać.
Mój wewnętrzny prywatny ranking:

1. SACD -po XLR-ach
2.CD Audio +Audio Nemesis
3.SACD -po RCA
4.CD Audio po XLR-ach
5.CD Audio po RCA

Sprzęt mam w tej chwili tak podłączony ,że jak mam płytkę SACD Hybrid to mogę słuchać /po przełączeniu we wzmaku/ na te 5 różnych sposobów.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem ciekaw ,czy będzie tak jak niektórzy osłuchani audiofile twierdzą,że na poziomie dzielonej 800-setki Accuphase nie ma
już różnicy pomiędzy CD-Audio a SACD.
A nawet jak by była to ja na tym etapie zakończyłem inwestowanie w "transport" CD gdy do drzwi już pukają servery muzyczne.

Jak już mam wydać trochę kasy to raczej na "podciągnięcie" mojego żródła analogowego tj. gramofonu.
Po zainwestowaniu w "cyfrę" ciężko mi się słucha mojego Goldringa GR2 ,odstaje po prostu poziomem ,ale jeszcze w tym roku
mam nadzieje,że się to zmieni . Będzie już niedługo rok jak czekam na gramofon Divine Acoustics.
Nie twierdzę tym samym ,że winyl góruje nad cyfrą ,ale brzmi inaczej w wielu aspektach i chociażby z tego powodu warto
zainwestować trochę kasy w ten wymierający format. icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalna porażka!!! PD-D6-J ma strasznie głośny napęd. Pan na mojego maila z uwagą na temat głośnej pracy stwierdził, że tak obecnie wszystkie mechanizmy pracują. Coś mi się wydaje, że tylko Pioneer robi tak głośne mechanizmy bo u kolegi DVD tez pracował jak sieczkarnia. Moja stara poczciwa Yamaha jest bezszelestna. Gdzie tu logika- CD player i tak głośny mechanizm odbiera przyjemność słuchania muzy bo zmaiast piano słychać tykotanie. A jak sprawują się napędy w innych markach? Na koniec dodam, że Pan podpowiedział by od środka wytłumić matą bitumiczną ale nie wierzę by to cos dało, a może się mylę?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Yamaha CD S2000 też na poczatku trochę hałasowała ,konkretnie jak bufor potrzebował pobrać od czasu do czasu trochę informacji
to przyśpieszał płytę i na bardzo cichych fragmentach muzycznych było to słychać.
Zjawisko występuje częściej na CD-Rach niż na oryginalnych płytach CD.
Z poprzedniej mojej szafki zostały mi granitowe "półki",podłożyłem jedną pod odtwarzacz i dokładnie wypozimowałem moją szafkę
i zjawisko występuje teraz bardzo rzadko i jest "mniej słyszalne".
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślisz o matach bitumicznych, coś to pomoże? U mnie nie ma przyśpieszeń a tylko jakby "reguralne poruszanie się soczewki". Fakt, że odtwarza on płytę, którą dawno porysował mi kolega i żaden odtwarzacz nie mógl sobie z nią poradzić a Pioneer poleciał bez zająknięcia, szok! Z drugiej strony to chyba głusi są konstruktorzy czy co?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację ,jeżeli nie da się już spowodować ,żeby sam napęd był "cichszy" to przynajmniej "fabrycznie' powinni wygłuszyć te CD-ki
przynajmniej matą bitumiczną
Kiedyś miałem CD31 Primare ,wczytywanie płyty trwało stosunkowo długo pomino,że był tam napęd DVD/przystosowany do CD/
to i tak nie czytał wszystkich CD-Rów.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzwoniłem do audio by Pan wytłumaczył mi co oznaczał termin w recenzji PD-D6-J beaszelestny. Pan potwierdził, że rzeczywiście napędy z SACD są głośniejsze ale nie aż tak. Podejdę do najbliższego salonu audio i sprawdze czy mój CDek to wyjątek czy reguła. Tak swoją drogą to w te wytłumienia nie wierzę a najgorsze jest to że zwrot sprzętu jest raczej niemożliwy chyba, że dobra chęć salonu audio ale w to za bardzo nie wierzę.

Dzwoniłem do salonu, który sprzedał mi odtwarzacz i stara spiewka jak kupiłeś to się martw. Facet nie chce przyjąć na wymianę tylko wysyła odrazu do serwisu. Rzcznik praw konsumenta mówi mi, że mogę go zwrócić w ciągu 10 dni od orzymaniu bez podania powodu z odstąpienienie od umowy kopno-sprzedaż na odległość. To się zacznie...
Swoją drogą jeszcze daleko nam do Stanów, gdzie nawet sprzęt kupiony w sklepie podlega zwrotowi jak się nie spodoba.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem u siebie - w warunkach nocnych, cisza wokoło icon_cool.gif
CD SONY QS - nic nie słychać (cichutko - jak mam ucho bezpośrednio przy szufladzie), tylko świśnie przy wymuszonej zmianie ścieżki
DVD/SACD SONY QS - na płycie CD lekko słuchać z odległości 75cm
CD Shanling - leciutko słychać z odległości 50cm

Pozdrawiam
PS. Z kolejnymi CeDekami na razie mi się nie chce sprawdzać...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie chylę czoła. Firma przyjąła reklamowany odtwarzacz i zwróciła pieniądze. Całe szczęście, że to był salon audio z prawdziwego zdarzenia w przeciwnym wypadku pewnie nie zrozumieli byśmy się. Okazuje się, że są oazy gdzie ktoś zrozumie audiofila. Teraz mam chrapke na Marantza CD 5003. Jest to odtwarzacz tylko CD!!!
ps Pioneer będę omijał duuuuuuużżżżżżżyyyyyyyymmmm łukiem. Mam DVD Pioneera i też chodzi głośno jak kombajn ale przy oglądaniu filmów mam to gdzieś.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wspomniałem powyżej ,miałem możliwość przetestowania transportu CD renomowanego Producenta audio z moim przetwornikiem DC-1 upgrade Audio Nemesis.
Kolega zakupił w Brytanii i podrzucił mi go na dwa dni i z "ciężkim sercem " musiałem dzisiaj zwrócić.
Był to CD7 Audio Research -transport za ,którego kolega zapłacił 1.800 funciaków ,Sprzedający chciał 2k ale dogadali się na 1,8k ,urządzenie nie najnowsze ale
po przeglądzie /czyszczenie ,regulacja/ w Servisie co kosztowało dodatkowo 220 funciaków.
Po podłączeniu urządzenia zmiany nie są od razu spektakularne ale im "dalej w las" tym coraz lepiej ,rola dobrego transportu jest jednak zauważalna ,ale tani AN nie "wymięka" i dotrzymuje kroku .
Przyszedł też inny kolega z DP-67 Accuphase ,który twierdził ,że podoba mu sie bardziej brzmienie mojej Yamahy CD S2000 w roli transportu z DAC DC-1 AN od jego Accuphasa ale myślałem ,że to opinia raczej kurtuazyjna ale w konfrontacji AR+AN to się niestety potwierdziło.
Accuphase lekko "zaokragla" dzwięk ,ma swoje charakterystyczne "firmowe brzmienie" ,Yamaha ,większa rozdzielczość i niezły drajw ale Audio Research ma to "coś".
Trudno mi to dokładnie zdefiniować ale gra niby analogowo ale rozdzielczośc jest bardzo duża ,spokojnie ale jak trzeba to bas i góra też sie pojawia w zaskakujących ilościach i ma też niezłego drajwa.
Konstatacja jest taka ,że chciało by się coś zmienić ale wspomiałem wcześniej ,że chyba nie będę inwestował już w tradycyjny odtwarzacz CD to czekam na servery muzyczne no chyba, że te nowe CD-ki Luxmana będa w normalnych cenach to moze sie skuszę. icon_smile.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ranking pozostał bez zmian bo dotyczył sprzętu ,który posiadam. Transport CD Audio Research Renerence CD-7 pokazał tylko ,że można lepiej
ale to już kwestia dużo większej kasy.
Jak wspomniałem wcześniej Yamaha CD S2000 jest sama w sobie urządzeniem zaskakująco dobrym a wsparta DC-1 Audio Nemesisa jest bardzo wymagajacym
przeciwnikiem dla wielu renomowanych CD-ków.
Przekonał się o tym boleśnie mój znajomy z innego portalu ,który zajechał do mnie ze swoim Denonem CD2000 /kupionym dwa miesiące temu w Angli za 50%
wartości ,nówka -była tak akcja na Denona w Londynie/.
Wymieniony Denon zagrał płasko i bez wykopu w przeciwieństwie do Yamahy.
Porównania robiliśmy na płycie CD Audio jak i na SACD poprzez wyjścia zbalansowane /Luxman ma dwa wejścia zbalansowane/,żeby dać koledze fory to
jego Denona podłączyłem Audioquestem Panther a swoją Yamahę Alphardem ,różnica była słyszalna na korzyść Yamahy.
Audio Nemesisa w ogóle nie podłączałem ,żeby już do końca nie pognębić znajomego.
Widać ,że dalej go coś męczy bo zapowiedział się w najbliższym czasie posłuchać Audio Nemesisa icon_biggrin.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...