Skocz do zawartości

Kraft

Recommended Posts

@Bartek z Mega-Acoustic

Z tą ścianą to jest problem x3

Ściana na której stoi regał z LP ma 160cm

Ścianą na której są drzwi balkonowe ma 118cm

Ściana najdłuższa ma 360cm

Na całej swojej długości "ucieka" o 35-38 cm w głąb (puszczam od rogu sznurek trzymając poziom i mierzę na końcu przy drzwiach balkonowych różnicę) czyli prawie 10cm/1m

Więc jak widzisz poza problemem że ma ona kąt to do tego nie łączy się bezpośrednio ze ścianą która jest za miejscem odsłuchu.20190509_231201.jpg

Edytowano przez Kamill00
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.05.2019 o 21:39, Bartek z Mega-Acoustic napisał:

Pełnego absorbera niestety nie mam nic oficjalnego, gdzieś na pewno mam piankę megaaku 10 cm ale chwilowo nie będe szukał, masz za to słynną wełne PT80 i jej współczynnik pogłosowy ;) 

image.png.0bfd3d73b2931ae89726bfd77cabbe97.png

Bez problemu klasa A na 5 cm, a na 10 cm w porównaniu do FiberSTANDARD... na 125 Hz masz podobnie, tylko niewiele wyżej, ale na 250 Hz od razu do jedynki. Spodziewany rezultat, jak widzisz na moim wykresie wyżej z modyfikacją Thomasson'a - początek jest podobny, ale potem nagły skok i pogłosowy wychodzi wyższy

Dziekuje za odpowiedz. Chcialem jeszcze zapytac o pulapki basowe. Czy sa jakies istotne roznice w pochlanianiu pomiedzy tradycyjna narozna, a walcowa pulapka? Czy przy walcowej pulapce basowej o srednicy 30 cm ma znaczenie czy bedzie wykonana z pianki czy welny? Dziekuje.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to dla żadnego panela nie ma różnicy czy będzie on z wełny i pianki, jeśli to dobra pianka a średnica materiału taka sama. Raczej nie da się też stwierdzić różnic pomiędzy narożną a walcową, teoretycznie walcowa może być trochę bardziej skuteczna bo bardziej odsunięta od ściany, materiału niby jest podobnie ale z racji kształtu walcowa stoi trochę dalej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś przyszły wyczekiwane panele od Mega Acoustic.

Po bardzo szybkim teście ustawienia wiszą już na ścianie.

Różnicy między postawieniem ich na podłodze, a powieszenia na ścianie nie zauważyłem.

W prawo bardziej się nie dało ponieważ ograniczają mnie drzwi, natomiast w lewo mam telewizor.

Ingerować w ścianę za bardzo nie chciałem natomiast po obydwu stronach na ich wysokości mam gniazdka więc.....musiałem powiesić i innej opcji nie ma.

Wrażenia:

Hahahaha i tu jest najgorzej, bo nie jest to różnica z poziomu wymiany kolumn z takich za 1000zł na takie za 5000zł, ale różnica jest.....

Krótko: dźwięk jest jakby bardziej ,,zageszczony", wokal mniej ,,krzyczy" - mniejszy "jazgot" dochodzi do uszu.

Nie umiem tego inaczej opisać.....😂😂

Nie jest to MEGA różnica, ale.....JEST 😊

 

20190515_193445.jpg

20190515_193458.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinię. Różnie to u ludzi wygląda, jedni mówią że jest kosmos, drudzy że dużo lepiej, inni po prostu że lepiej... na szczęście nikt nie mówi że jest gorzej ;) 

Umieszczenie jest w miarę w porządku, to że nie było różnicy między położeniem na podłodze a podwieszeniem to nic dziwnego... nie spodziewałbym się jej ;) nie daje zmiany jak przy kolumnach 5x droższych, ale warto nadmienić że za tą fajną zmianę zapłaciłeś raptem 300 zł + przesyłka, chyba warto

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kamill00 napisał:

Wrażenia:

Hahahaha i tu jest najgorzej, bo nie jest to różnica z poziomu wymiany kolumn z takich za 1000zł na takie za 5000zł, ale różnica jest.....

Krótko: dźwięk jest jakby bardziej ,,zageszczony", wokal mniej ,,krzyczy" - mniejszy "jazgot" dochodzi do uszu.

Nie umiem tego inaczej opisać.....😂😂

Nie jest to MEGA różnica, ale.....JEST 😊

 

Opisałeś to samo co ja po zastosowaniu cienkiego kocyka położonego przed kolumnami , tzw. ciemnica się robi , nie każdy to lubi ;) 

Pobaw się jeszcze przesuwając kolumny , obadaj jak będzie jak dasz tak 5cm przed tymi panelami

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie ta ,,ciemnica" pasuje na szczęście 😁 @Kubakk..... zrobiłem to o czym mówiłeś ale moje optymalne ustawienie to 40 cm od paneli i 190cm między kolumnami.

Dając kolumny 5-10cm od paneli wydaje mi się w miejscu słuchowym, że słucham muzyki z głośnika Bluetooth położonego centralnie....scena ,,znika"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kamill00 napisał:

Po bardzo szybkim teście ustawienia wiszą już na ścianie.

Bardzo fajnie je zgrałeś z resztą wystroju pokoju i najważniejsze , że działa.

@Bartek z Mega-Acoustic mam pytanko , z okazji majówki wybrałem się trochę pozwiedzać i zaciekawiło mnie co fachowiec / mowa o Tobie/ myśli o koncertach odbywających się w jaskiniach , ze względu na ich / jaskiń/ ponoć niesamowite walory akustyczne. Ile w tym komercji ,a ile prawdy związanej z niesamowitą ilością nawisów skalnych , stalaktytów , stalagmitów itp. Byłem niestety tylko świadkiem przygotowań do koncertu w jaskini Św. Michała na Gibraltarze / zdjęcie 1/ ale muszę przyznać , że dźwięk skrzypiec i kontrabasu był niesamowity , od muzyków dzieliło mnie jakieś 20-30 metrów a wydawało mi się , że stoją przede mną. Zdjęcie 2 to kolejna jaskinia w miejscowości Nerja /k/Malagi , cyklicznie odbywa się tam Międzynarodowy Festiwal Muzyki i Tańca. Czy tak duża ilość elementów odbijających , może mieć tak pozytywny wpływ na dźwięk ?

I kolejne miejsce , ale już na powierzchni, Alhambra, Grenada , Pałac Karola V / zdjęcie3/ , pałac facetowi nie wyszedł, ale stworzono za to niechcąco niesamowite miejsce pod względem akustyki. Jakże inne od naszpikowanych występami jaskiń. Jak to jest , że tak różne warunki mogą być równie dobre pod względem akustyki ?

 

IMG_3104.JPG

20190505_123408.jpg

20190504_164125.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zadajecie mi takie pytania to się zastanawiam kim bym był gdyby nie wiedza akademicka i świat naukowy... :P ciekawe czy w końcu zapytacie o coś takiego że nie dam rady i będę musiał powiedzieć że nie wiem, nie mam pojęcia... ale nie dziś :P

Mieliśmy 3 lata temu projekt studencki, chłopaki pomierzyli dwie jaskinie, zrobili przegląd literatury, ogólnie ogarniali temat i wyszło to całkiem ciekawie. Poniżej podlinkuję link do ich prezentacji na konferencji studenckiej, niestety dość kiepsko przedstawiony temat :P dobrze zrobiony ale zaprezentowany fatalnie, no ale to taka konferencja gdzie studenty się uczą. Ja Wam dopowiem o co chodziło mniej więcej :P oczywiście zaczniemy od tego, że temat jest złożony

Duża ilość odbić - to akurat zjawisko korzystne. Wpływa na duże rozproszenie pola (huehue, temat z mojej inżynierki i magisterki, częściowo też doktoratu), co przekłada się na bardzo dobrą przestrzenność dźwięku a przede wszystkim na dość równomierne rozłożenie parametrów i jednolite pole w całej sali. Na polskie - mniej więcej w każdym punkcie jest tak samo i dobrze. Inna sprawa - jaskinie nie do końca mają tak duże czasy pogłosu jak by się można było spodziewać, powiedziałbym nawet że średnie bo właśnie dzięki bardzo dużemu rozproszeniu powstaje taki efekt. Kolejna sprawa to ściany, jak chłopaki mówią, wapień może być bardzo różny, nawet taki... dość pochłaniający. Miękki. Podobny efekt można spotkać w takich starych murowanych piwnicach z gołą cegłą, można by się spodziewać że niby będzie bardzo duży pogłos a nie ma.

To był argument na plus, teraz na minus. W jaskiniach panuje ogromna wilgotność powietrza, jak nasi studenci mierzyli - zazwyczaj na poziomie ponad 90%. Wpływa to nie do końca korzystnie na propagację dźwięku, tzw. mocowy współczynnik tłumienia (np. pochłanianie powietrza) jest duże. Do tego dochodzi jednak spore tłumienie tych skał wapiennych w zakresie wysokich częstotliwości, jak widać na nagraniu chłopaków (może uda mi się zdobyć slajdy to będę miał dobre wykresy) jaskinie są jednak nieliniowe, można wręcz powiedzieć nieco przytłumione w wysokich częstotliwościach co nie jest dobre. Nie każdemu może się podobać.

Kolejny fakt na korzyść, bardzo brutalnie praktyczny - ludzie i fotele. Ludzie - bo pochłaniają, do jaskini na koncert wpuszcza się ich jednak mniej niż do podobnej objętości sali koncertowej. Fotele - bo nie są to mocno obite siedziska które też pochłaniają, a proste twarde krzesełka albo wręcz ich brak. To przekłada się na mniejsze pochłanianie, większą ilość odbić, czas pogłosu itd... a to wspiera wszelkie składy symfoniczne, chóralne, operowe, to wszystko brzmi dużo lepiej w dużym czasie pogłosu. W dobrych salach koncertowych walczy się właśnie o to - jak utrzymać duży czas pogłosu i dużą ilość energii akustycznej z odbić jednocześnie pakując do sali jak najwięcej ludzi i zapewniając im komfort :D bo $$$

Ostatnia sprawa - aspekt audiowizualny. Na pewno nie można go tutaj pominąć, siedząc w jaskini i słuchając koncertu w świetnej aranżacji... to tak jakby oglądać zachód słońca na żywo albo na ekranie. Tylko dla uszu. W dobrych salach koncertowych takich dobrze wyglądających (np. ulubiony przez wszystkich do wspominania NOSPR) też jest taki efekt, ale w jaskini zdecydowanie mocniejszy.

Reasumując - jaskinie są spoko z paru powodów, ale jeden z nich (bardzo ważny) to po prostu aspekt praktyczny tj. ludzie i krzesła. Gdyby sale koncertowe projektować z myślą o mniejszej ilości osób mogły by być naprawdę znacznie lepsze.

Na koniec link do prezentacji chłopaków z Sesji Kół Naukowych Pionu Górniczego, AGH 2016, Koło Naukowe Akustyki Architektonicznej. Od paru lat mamy przyjemność jako MegaAku wpierać tą organizację i ich konferencje:

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Bartek z Mega-Acoustic napisał:

Jak zadajecie mi takie pytania to się zastanawiam kim bym był gdyby nie wiedza akademicka i świat naukowy... :P ciekawe czy w końcu zapytacie o coś takiego że nie dam rady i będę musiał powiedzieć że nie wiem, nie mam pojęcia... ale nie dziś :P

Nurtuje mnie pytanie , czy zaciąłeś się kiedyś w windzie w budynku wibroakustyki D1 ? :D Chociaż Ty młody to może zmienili na nowocześniejsze.

10 godzin temu, ksi3zyc napisał:

A testowałeś u siebie jakieś panele na bazie wełny? Tak żeby faktycznie porównać ich sprawność z twoim kocem :) ?

Mam taki panel piankowo-materiałowy , wsadzony za kolumnę zmieniał dźwięk w środku pomieszczenia :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam.
Jeżeli pozwolicie chciałbym raz jeszcze poruszyć temat panelu binarnego.
Nie mam wykształcenia technicznego a w zakresie akustyki to już w szczególności. Więc możliwe, że zupełnie nie będę miał racji. Ale obalanie fałszywych przekonań to też nauka dla nas wszystkich.
A zatem ad rem.
W opisie oryginalnego wzoru panelu binarnego poszczególne elementy mają kształt prostokątów. Prędkość dźwięku podzielona przez sumę długości 2 ścian daje tzw. częstotliwość graniczną. Po przeliczeniu cali na cm wygląda to tak:
dla wersji 31 x 33 pola:
34030 (cm/sek)/ 1,93 cm + 1.81 cm = 9,099 kHz.
i dla wersji 15 x 17 pól
30430 (cm/sek)/3,99 + 3,53 cm = 4,52 kHz
Jeżeli dla rozpraszania znaczenie ma także wymiar poprzeczny elementu (jak w dyfuzorze Schroedera) to stosując "kwadraturę koła" rozmiar otworu w wersji "dziurkowanej" powinien mieć średnicę ok. 1,9 cm lub ok. 4 cm.

Tymczasem, po w miarę dokładnej analizie zdjęcia przedstawiającego jeden z oferowanych na rynku paneli binarnych, okazało się, że średnica otworu ma 1 cm.
Jeżeli mam rację co do wymiarów otworów to nic dziwnego, że pomiary oferowanych paneli nie wykazują ich przydatności.
Oczywiście wersja z elementami okrągłymi nie będzie zachowywać proporcji pomiędzy obszarem rozpraszającym a odbijającym (prawie 50:50) i parametry będą nieco inne niż oryginału ale może ktoś porwałby się na przeprowadzenie pomiarów panelu o innych wymiarach otworów. Być może to nie pomysł jest do bani tylko ta konkretna jego realizacja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się w sumie koncepcja z kwadratami, bo rzeczywiście oryginalny patent RPG pokazywał sekwencję binarną na polach kwadratowych i używając otworów nie da się zachować odpowiedniej proporcji otworu do "nie-otworu". Niestety, nie da się również sensownie wykonać tego dyfuzora.... można by robić to na podstawie klejonych kwadracików itd ale tkai dyfuzor byłby fatalnie trudny do wykonania i niestety drogi, a mam obawy że dalej nie prezentowałby sensownych współczynników. Chyba lepszym rozwinięciem byłoby stosowanie na przemian klocków z pianki i klocków z drewna, w sumie wtedy to byłby prawdziwy dyfuzor binarny w swojej podstawowej teorii, ale... dalej mam obawy że gra nie warta świeczki. Może spróbuje namówić na to studenta jakiegoś, dałoby się całkiem łatwo złożyć model teoretyczny do tego...

Odnośnie dyfuzorów o innych rozmiarach otworów - ten wykres, który cytowałem, pochodzi z pracy magisterskiej której tematem były tylko i wyłącznie rozpraszacze binarne. Dziewczyna testowała różne rodzaje otworów, różne kody używane do generowania tych sekwencji itd. i wyniki były zbliżone tj. podobnie mierne, stąd moje obawy że tutaj żadna modyfikacja nie pomoże. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to panel binarny oparty okręgach a nie kwadratach (jak w oryginalnym projekcie) mamy z głowy. Wygląda na to, że tylko ładnie wygląda.
Prawdopodobnie pomysł z wierceniem otworów pojawił się ze względu na rzeczywiście trudny proces budowy. Co prawda pomysłodawca wspomina coś o nakładaniu na piankę (prawdopodobnie akustyczną) żywicy przy pomocy szablonu ale to chyba raczej rozwiązanie mocno teoretyczne. Natomiast zbudowanie tego ustroju w wersji np. 15 x 17 z elementów drewnianych i z pianki może się powieźć i w ten sposób pojawiłby się nowy rodzaj dyfuzora. Inna sprawa, że nigdy nie natrafiłem na ten dyfuzor zbudowany według oryginalnego projektu.
Miałem zamiar uzupełnić moje dyfuzory Schroedera (w miejscach pierwszych odbić) właśnie o dyfuzory binarne (o mało co) ale kiedy przeanalizowałem wszystkie za i przeciw to teraz na pewno rozważę inne rozwiązania. Konkretnie chodzi o ścianę za miejscem odsłuchowym. Gdyby jakaś sugestia to będę wdzięczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miejscu ktore znam , w ktorym zastosowano dyfuzory binarne rozproszenie jest niewielkie. Dopiero po dodaniu na scianach bocznych ekofonu pomieszczenie wyraźnie się uspokoiło. Bez wygłuszenia nadal wystepował szereg zjawisk niepożądanych. Więc albo panele binarne żeczywiscie mają niewielką skutecznosć lub zostaly źle zaprojektowane. W innych pomieszczeniach z ktorymi miałem styczność rownież najmniejszy wplyw na akustykę mialy tego typu panele. Ale to akurat byly pomieszczenia amatorsko adoptowane.

A co chciałbyś poprawić umieszczajac panele na scianie za sluchaczem i w jakiej odległosci siedzisz od sciany?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, audiowit napisał:

W miejscu ktore znam , w ktorym zastosowano dyfuzory binarne rozproszenie jest niewielkie. Dopiero po dodaniu na scianach bocznych ekofonu pomieszczenie wyraźnie się uspokoiło. Bez wygłuszenia nadal wystepował szereg zjawisk niepożądanych. Więc albo panele binarne żeczywiscie mają niewielką skutecznosć lub zostaly źle zaprojektowane. W innych pomieszczeniach z ktorymi miałem styczność rownież najmniejszy wplyw na akustykę mialy tego typu panele. Ale to akurat byly pomieszczenia amatorsko adoptowane.

A co chciałbyś poprawić umieszczajac panele na scianie za sluchaczem i w jakiej odległosci siedzisz od sciany?

A to w sumie też moje doświadczenie tj. jeśli nie ma "uspokojonego" pomieszczenia tj. duży pogłos itd. to z rozpraszaczy jest marny zysk. W takim pomieszczeniu po prostu rozproszenie pola jest już duże, ale tym razem negatywnie duże tak że nie ma mowy o panoramie stereo i kształtowaniu tego obrazu, natomiast jak pomieszczenie odpowiednio wytłumimy a potem w odpowiednich miejscach damy rozpraszacze - no to wtedy to działa.

Rozpraszacze najlepiej sprawdzają się na ścianie tylnej i wszędzie tam, gdzie fala dźwiękowa ma szansę dotrzeć do nich pod małym kątem (czyli padając na wprost). No więc w sumie wszędzie oprócz ścian bocznych, chyba że odbicia od przeciwległych kolumn bo w tym wypadku kąt też bywa duży co dla rozpraszaczy jest korzystne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale prowadziłem próby i zamiast absorberów dałem zawodowe schroedery na scianie bocznej , tak, ze pokrywają mi wszystkie odbicia pierwotne ( jedna jak i druga kolumna). Efekt jest o wiele lepszy. Z tym, ze miałem problem z dostrojeniem dźwieku, bo kazde ich przesuniecie wzdłuż ściany bocznej bardzo mocno zmieniało dźwięk ( co jest logiczne).

Czy uważasz, że to ustawienie jest nieprawidłowe i mogę wiecej wyciagnąć z tych dyfuzorów? Mam nieograniczone pole do popisu w kwestii zarowno ustaeienia, jak i doboru paneli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźnia mnie trochę zawodzi i nie mogę sobie tego wizualizować, musiałbyś pokazać ten pokój, ale jak mówiłem wcześniej - jak kąt padania na dyfuzor jest odpowiednio "mały" to można z niego sporo wyciągnąć, na ścianie bocznej optimum byłoby gdyby to było ok 45 stopni. Może akurat udało Ci się taki przypadek osiągnąć i dlatego w jednej konkretnie pozycji jest najlepiej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to często bywa z pomieszczeniami adaptowanymi, są one na tyle nietypowe, że nie da się zastosować kalkulatorów akustycznych. Wtedy pozostają tylko bezpośrednie pomiary (dość kosztowne) albo działania "na oko" a raczej "na ucho".
Moje pomieszczenie do część poddasza z dwoma skosami oddalonymi od siebie o szerokość sufitu (ok. 3 m; sufit drewniany, nad nim 1,5-metrowa pusta przestrzeń). Na granicy między sufitem z jednym ze skosów na całej szerokości pomieszczenia wisi zasłona z tkaniny kotarowej. Za nią tzw. "graciarnia" więć dźwięk może sobie dowoli "pobuszować".
Kolumny głośnikowe stoją przed kotarą (bas-reflex od przodu) po 107 cm od ścian bocznych, baza 258 cm (licząc do środka głośników).
Miejsce odsłuchowe wypada pod drugim skosem (całość tradycyjnie, na bazie trójkąta równobocznego).
Po bokach, w miejscach pierwszych odbić znajdują się dyfuzory Schroedera (po 4 o wymiarach 50 x 50 cm). Uzupełnieniem miał być dyfuzor na skosie nad miejscem odsłuchowym.
Ale po ostatnich uwagach pana Bartka z Mega-Acoustic pojawił się pewien niepokój decyzyjny. Umieszczanie dyfuzora na skosie chyba jednak nie wykorzysta jego właściwości. Te w miejscach pierwszych odbić mogę wmontować w ruchomy stelaż i stawiać pod kątem 45 st. na czas słuchania (Ale czy to aby nie przekombinowane? Nigdy nie widziałem takiego rozwiązania).
Zawieszona kotara mimo wszystko nie do końca zadziała jak "pułapka basowa" więc przetłumienie pomieszczenia chyba mi nie grozi jeżeli nad miejscem odsłuchowym zawisną ustroje pochłaniające lub pochłaniająco-rozpraszające (a może piramidki akustyczne).
Drugą opcją jest zmiana koncepcji: czyli dyfuzory Schroedera w miejscach pierwszych odbić za głośnikami a po bokach i z tyłu ustroje pochłaniająco-rozpraszające, mniej wrażliwe na kąt ustawienia.
Ale tu z kolei obserwacje kolegi audiowita przemawiają jednak na korzyść dyfuzorów w miejscach pierwszych odbić po bokach.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Mam swoje lata więc natura i tak "obcięła" mi skraje pasma, zatem pozostaje mi zawalczyć o jak najlepszą scenę dźwiękową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Panie Bartku,

prosze o odpowiedz na ponizsze pytania. Dziekuje.

1. Jakie sa roznice w charakterystyce dyfuzorow qrd 1d, 2d oraz typu skyline? Ktory z nich jest najbardziej odpowiedni do umieszczenia na scianie za kolumnami (w miejscu pierwszych odbic, nie centralnie pomiedzy nimi) oraz na scianie tylniej za sluchaczem?

2. Czy to prawda, ze minimalna, rekomendowana odleglosc od dyfuzora do miejsca odsluchu jest mniejsza dla rozpraszaczy 2d? Jesli tak to jakiego rzedu sa to roznice?

3. Na jakiej wysokosci nalezy rozmiescic dyfuzory za kolumnami oraz na scianie tylnej za sluchaczem? Czy jest jakis zwiazek miedzy wysokoscia, a optymalnym typem rozpraszacza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Teoretycznie nie powinno byc żadnych, jeszcze pytanie co przez to rozumiemy... 1d i 2d to wiadomo, a skyline to rozumiem że 2d bez przegródek między studzienkami? Domyślam się że tak i w ten sposób odpowiem.

Zacznijmy od rozpraszaczy ze studzienkami i skyline. Musimy rozpatrywać dwa przypadki - idealny, czysto teoretyczny i realny. W pierwszym zakładamy że struktura rozpraszacza jest idealnie odbijająca i nie pochłania w ogóle, w dodatku stosunek głębokości do szerokości studzienki jest odpowiednio mały ok 2-3. W tym wypadku fakt, że istnieją przegrody, nieco osłabia ten rozpraszacz bo w sumie to jednak jest kawałek "spoza sekwencji", czyli nie do końca planowany. Oczywiście tutaj zależy jeszcze jak szerokie będą te przegrody, ale w gruncie rzeczy - gorzej. Bez - lepiej. To teraz przypadek bardziej realny, gdzie na skutek nagłych zwrotów fazy na studzienkach rozpraszacza mamy duży ruch powietrza na powierzchni i rozpraszacz w rezultacie dużo pochłania. W rozpraszaczach typu skyline jest to znacznie mocniejsze zjawisko, w takich z przegrodami - mniejsze, bo te przegrody właśnie oddzielają od siebie poszczególne studzienki i na "wyjściu rozpraszacza" fale mają zazwyczaj taki sam znak, mniejsza różnica ciśnienia. Więc tutaj - lepiej, rozpraszacz mniej pochłania, lepiej rozprasza. Jak to się przekłada już na kwestię czysto praktyczną - jeśli musi to być głęboki rozpraszacz o wąskich studzienkach, gdzie ten stosunek głębokości do szerokości studzienek jest duży, lepiej żeby był to taki z przegrodami niż skyline bez przegródek. Wąska studzienka, bardzo głęboka i jeszcze skyline to najgorszy pomysł jeśli chodzi o rozpraszacze.

Jeśli chodzi o 1D i 2D - tutaj sprawa jest dość subtelna, ja używam rozpraszaczy 2D na tylnej ścianie, rzadziej na przedniej, na ścianach bocznych zazwyczaj nie mają sensu tj. nie ma zysku z tego że są one 2D. 2D mają przewagę tam, gdzie jest większa szansa że dostaną odbicie nie w kierunku gdzie są zaprojektowane, na sianach bocznych - 1D jak najbardziej, fala dźwiękowa pada z konkretnego kierunku, mała szansa na jakieś silniejsze odbicia wtórne, natomiast tylna ściana, w wąskim pomieszczeniu - oprócz pierwszego odbicia od kolumn jest duża szansa że się trafią odbicia 2 i 3 rzędu od sufitu i ścian bocznych, które mogą trafiać z różnych kierunków, a więc 2D ma znacznie więcej sensu.

2. Tu odpowiedź krótka. To nieprawda, minimalna odległość zależy od głębokości rozpraszacza, nie od tego czy jest 1D czy 2D czy cokolwiek innego

3. Nie ma związku między wysokością a optymalnym typem rozpraszacza, w większości odpowiedziałem na to w pkt. 1 gdzie co montować, ale wysokość to rzecz trochę wtórna. Jak na tylnej ścianie - zazwyczaj od ok 60 cm bo siedzimy tego blisko, nie ma sensu montować "pod kanapą" drogich rozpraszaczy, kawałek pod wysokością oparcia kanapy/fotela i nad głowę. Jak za kolumnami i na ścianach bocznych - ok 30-40 cm od podłogi do powyżej wysokości kolumn, chyba że między kolumnami a punktem odsłuchowym jest duży dystans i różnica wysokości, wtedy trzeba by to przemyśleć

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dnia 15.05.2019 o 18:36, Kamill00 napisał:

 

Po bardzo szybkim teście ustawienia wiszą już na ścianie.

Różnicy między postawieniem ich na podłodze, a powieszenia na ścianie nie zauważyłem.

a dlaczego powiesiłeś za kolumnami, czy jesteś pewien że tam powinny być?

a może jednak powinny być za tobą, czy sprawdziłeś tą opcję?

 

Edytowano przez Karol64208
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...