Skocz do zawartości

Zakup sprzętu używanego - z upgrade'm czy bez?


Recommended Posts

W ostatnim czasie nastąpił u mnie dość spory przyrost "masy kolumnowej" w mieszkaniu. Pomimo, że po pierwsze: przyzwyczajam się do rzeczy, po drugie: kolumny działają na mnie jakoś tak elektryzująco, z różnych względów muszę się pozbyć większości z nich. I tu pojawia się pewien dodatkowy problem. Otóż kolumny, które chcę sprzedać przeszły pewne zabiegi poprawiające ich działanie. Nie były to modyfikacje ingerujące w zmianę charakterystyki, a raczej przyczyniające się do poprawy takich aspektów jak szybkość, przejrzystość, precyzja, zmniejszenie hałaśliwości przy dużych poziomach głośności. I tak np wymieniając kondensatory w zwrotnicach zachowałem ich wartości, zmieniając jedynie markę na powiedzmy "lepszą". Innym przykładem może być wymiana gniazd głośnikowych i w ogóle całej płytki do której są przykręcone. Tandetny plastik zastąpiło 3 mm aluminium malowane proszkowo. No i wreszcie pytanie, które kieruję do Was, szanowni użytkownicy sprzętu audio. Czy wolelibyście kupić kolumny z oryginalnymi komponentami, czy może akceptujecie upgrade opisany wyżej, a może nawet byłby dla was pożądany? Mnie powrót do "ustawień fabrycznych" wydaje się w tym wypadku nieco pozbawiony sensu, a Wy co o tym myślicie? Kupilibyście takie kolumny? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszą, że modyfikowane gorzej się sprzedają 😎. Sam jako amator z rocznym doświadczeniem na forum na początek przygody ze stereo kupiłem Rotela RA 810A i modyfikowałem go wymieniając elektrolity na Nochicony, Elny i bajpasując korekcje wszelkie i co? Gra dużo lepiej. Nie opiszę tego ale gdyby miał pilota, wbudowanego DACa to nie szukałabym innego wzmaka. Znaczy, że modyfikacje przeprowadzone z "głową" zawsze będą warte każdej złotówki dodatkowo wydanej. Wybór jest zawsze, kwestią pozostaną zasady kupującego. Jedni wolą oryginały inni (bardziej świadomi) lepsze "upgrady" 🍻

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.05.2019 o 22:55, nowy78 napisał:

Czy wolelibyście kupić kolumny z oryginalnymi komponentami, czy może akceptujecie upgrade opisany wyżej, a może nawet byłby dla was pożądany?

Piotrek , od Ciebie kupiłbym w ciemno nawet nie pytając co zmodyfikowałeś :) 

Rozumiem natomiast obawy osób które nie maja pojęcia o elektronice , i wszelkiego typu poprawiania mogą im się źle kojarzyć. Sam nabyłem przedwzmacniacz / CX-1000/ z wmontowanymi dodatkowymi dwoma parami gniazd Furutecha na końcówkę mocy / dwa już były fabrycznie/ i wlutowanym na sztywno kablem zasilającym również tej firmy. A więc ktoś wywiercił w obudowie dodatkowe cztery otwory na gniazda / różnicy w dźwięku nie słyszę żadnej między Furutecha a fabrycznymi/ oraz jeszcze jeden otwór na kabel , ponieważ jest ów kabel sześć razy grubszy niż oryginalny. Zysk w dźwięku wg. mnie żaden , funkcjonalność też nie zyskała , pytam więc, po co ?

Popieram , modyfikacje o jakich piszesz tj. wymianę komponentów na lepsze jakościowo , mając choćby na uwadze żywotność, ale przy zachowaniu tych samych parametrów jakie zakładał konstruktor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłbym jeśli modyfikacje byłyby odwracalne, a sprzedający dodawalby wymienione elementy.

Dlaczego? Dlatego, że modyfikacje żadko "poprawiają" brzmienie. Jesli poprawiają, to dla modyfikującego i żadko modyfikujący zwraca uwagę, ze poprawiając coś, zepsuł coś innego. Ale z kompletem fabrycznych części nie widzę żadnych przeciwskazań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem szczerze że bym nie chciał po modyfikacji.....

Dla mnie to tak jak z tuningiem auta- będę chciał to sobie zrobię, a po kimś......( odpowiem tak jak kiedyś kierownik którego miałem) nie bo nie i ch**  :)

Tutaj akurat modyfikacje nie są wielkie. Jeśli miałbym akurat je kupić od osoby mi znajomej to jeszcze może bym to przełknął ale od kogoś obcego.....nigdy.

Zauważmy w opisach różnych aukcji że jeśli były modyfikacje to "wszyscy" robili je zgodnie ,,ze sztuką", do tego nie były to bóg wie jakie ingerencje..... a podsumowaniem jest to że kolumny od kilku miesięcy stoją w szafie, a jak już grały przez rok to w skali -10 / +10 to tak na -7 max 😂.

Zwykły przeciętny człowiek zrazi się raz.....2 lub 3, a później od uczciwego sprzedawcy nie chce już kupować takiego sprzętu.

Teraz z takim sprzętem to jak z licznikami w samochodach..... 2010r / 91 000 km przebiegu 😁

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie Kamill00 zauważył, że brak jest pewności, co do kompetencji, jak również doświadczenia przydatnego w takich pracach (chociażby w kwestiach technicznych związanych np. z lutowaniem) osoby wykonującej upgrade. Przyznam, że nie wziąłem tego zbytnio pod uwagę. Wyobrażałem sobie to raczej w ten sposób, jak bym to ja miał kupić kolumny od siebie ;) No i przyznam, może trochę nieskromnie, że w takim wypadku jakoś źle to nie wyglądało :) Po zastanowieniu - macie racje, też bym miał duży opór, aby kupić z netu "grzebany" sprzęt. 

Ale z drugiej strony, gdyby mieć pewność, że robiła to osoba obcykana w temacie...

10 godzin temu, audiowit napisał:

Dlatego, że modyfikacje żadko "poprawiają" brzmienie. Jesli poprawiają, to dla modyfikującego i żadko modyfikujący zwraca uwagę, ze poprawiając coś, zepsuł coś innego.

… to myślę, że nie do końca zgodzę się za to z powyższym stwierdzeniem. Audiowit, nie bierzesz pod uwagę, że w "tańszym" sprzęcie komponenty, szczególnie te teoretycznie mniej znaczące, są często najtańsze jak to możliwe. Przy masowej produkcji, choćby najmniejsze oszczędności uzyskane na pojedynczej sztuce, przy wyprodukowanych tysiącach robią już spore różnice, obok których księgowi na pewno nie przejdą obojętnie. Przykładem niech będzie wzmacniacz CA który posiadam. Tranzystory w końcówce mocy są w nim i owszem - całkiem przyzwoite (to te teoretycznie ważniejsze elementy), ale za to cała masa kondensatorów, włącznie z tymi dużymi w zasilaniu to już tanie, zapewne przypadkowe (w sensie: nie dobierane aby zoptymalizować walory soniczne wzmacniacza) "chińczyki". Czy ich wymiana na coś typu wspomnianych już przez Mariusza Nichiconów czy Eln (+ mundorfy na zasilaniu końcówki) może coś pogorszyć? Otóż uważam, że nie. Nie będę opisywał dokładnie co jeszcze zmieniłem we wzmacniaczu, ale przy okazji zakupu kolumn mogłem go porównać (powiedzmy ;) ) do devialet expert 140 pro. Jak babcię kocham, nie zamieniłbym się - oczywiście biorąc pod uwagę tylko dźwięk. No dobra, może bym się i zastanowił - ale to dopiero później, po zapytaniu internetów, ile kosztuje rzeczony devialet (w momencie odsłuchu kompletnie nie wiedziałem co to za sprzęt) ;) Ogólnie chodzi mi o to, że niektóre modyfikacje po prostu nie mogą nic zepsuć. Tak z logiki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy78, jesli chodzi o budzetowosć i księgowych to znam temat jak mało kto. Natomiast też grzebię się w sprzęcie troszkę wyzszej półki i tam o przypadkowosci nie ma mowy. Nie piszę o cd czy kolumnach za 1kzł. Ale i tak chcialbym oryginalne części :).

Nie bierz tego do siebie tylko jak czasem czytam radosna tworczość to jezy mi się wlos na głowie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, nowy78 napisał:

Po zastanowieniu - macie racje, też bym miał duży opór, aby kupić z netu "grzebany" sprzęt. 

Jest jeszcze druga strona medalu , nie kupiłbym sprzętu mającego 20; 30;40 latek gdy w opisie czytam , że wszystko oryginalne , nie grzebany , ba nawet nie otwierany od nowości. Z doświadczenia / czyszczenia co pół roku/ wiem jak może prezentować się wnętrze sprzętu który nie był czyszczony od 30-40 lat. Jeżeli ktoś mi przedstawi zakres wymienionych podzespołów i uzasadni to działanie / wymiana kondensatorów , oporników, żarówek nie dyskwalifikuje wartości sprzętu/, to nie mam nic przeciwko zakupowi takiego klocka. Nic nie robienie jest czasem po prostu gorszym rozwiązaniem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, audiowit napisał:

Nie wymagał zadnych recapingów czy innych poprawek.

Nie przeczę , że tak jest , mój Sony V5 / 1978r./ chodzi nawet na oryginalnych żarówkach, ale nikt mi nie wmówi , że sprzęt do którego nikt nie zajrzał od 41 lat będzie w środku błyszczał :) I tu pojawiają się pewne przypuszczenia , że jak nie zajrzał, to albo nie dba, a więc raczej nie audiofil ,albo tylko handluje sprzętem i nie chce mu się nawet przygotować do sprzedaży , a co za tym idzie wszelkie opisy brzmienia mogą nie być prawdziwe :)   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co dokładnie sprzedajesz ale uważam że jak opiszesz co zrobiłeś - ile na to wydałeś -- trochę Marketingu :) to uważam że jest spore grono kupujących - bardziej świadomych którzy to docenią i wybiorą twój sprzęt. Zaproś na odsłuch żeby się przekonał kupujący że "jest lepiej" i nalegaj na to bo nie masz nic do ukrycia i wierzysz w to co robiłeś a nie żenisz jakieś kity.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba rzeczywiście tak zrobię. Tym bardziej, że wczoraj podłączyłem sobie nowy nabytek - Usher dancer mini two dmd (jeszcze bez modyfikacji ;) ), a na drugą parę zacisków we wzmacniaczu modyfikowane Usher Be-718, które niestety będę musiał sprzedać :( . Wydawać by się mogło, że to jak walka Dawida z Goliatem..., i tak w istocie było. Pomimo wyraźnie widocznych różnic w gabarytach, maluszki dzielnie dawały sobie radę nawet w zakresie niskich częstotliwości. Wiadomo, że nie zejdą tak nisko jak spore podłogówki, ale tak sprytnie zostały dostrojone, że jakoś tak nie ma poczucia braku wypełnienia w niskich częstotliwościach, a nawet powiedziałbym, że grają nieco bardziej gęstym dźwiękiem (zapewne za sprawą wyższego zestrojenia skrzynek). Co jednak da się zauważyć, to pomimo poczucia większych możliwości podłogówek, monitory są jakby bardziej poukładane, przyjemniejsze, mniej hałaśliwe, a właśnie takie zmiany powodowały modyfikacje. Muszę jeszcze trochę posłuchać przy większych poziomach głośności, ale już widzę, że takie porównanie na własne uszy byłoby bardzo zachęcające dla potencjalnego nabywcy :) 

Usher1.jpg

18 godzin temu, audiowit napisał:

No to mam wzmacniacz z 78r. Był sprawdzany w/g serwisowki zanim go kupiłem. Były tylko dostrojone prady spoczynkowe. Nie wymagał zadnych recapingów czy innych poprawek.

 

12 godzin temu, tomek4446 napisał:

Nie przeczę , że tak jest , mój Sony V5 / 1978r./ chodzi nawet na oryginalnych żarówkach,

Panowie, tu się nie ma co dziwić. Rok 1978 to jeden z najlepszych w dziejach ludzkości. Wiem po sobie, jak do tej pory żadnych części zamiennych - wszystko elegancko działa ;) 

A tak poważniej to ww wzmacniacze działać może i będą, ale trzeba wziąć pod uwagę duże prawdopodobieństwo, że elektrolity w nich zamontowane nie mają już swoich wyjściowych parametrów, a więc i wzmacniacze nie prezentują swoich pierwotnych możliwości. Niestety nic nie jest wieczne, a na pewno nie kondensatory elektrolityczne. Dlatego sądzę, że odświeżenie w postaci wymiany tychże elementów na współczesne (technologia i materiały także się zapewne zmieniły w ciągu czterech dekad ;) ) mogłoby pozytywnie zaskoczyć. 

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, nowy78 napisał:

Panowie, tu się nie ma co dziwić. Rok 1978 to jeden z najlepszych w dziejach ludzkości. Wiem po sobie, jak do tej pory żadnych części zamiennych - wszystko elegancko działa ;) 

Pierwszy Polak Papieżem został, pierwszy Polak poleciał w kosmos, Pierwsza Polka wlazła na najwyższy szczyt Świata, moja żona się urodziła i jeszcze wiele więcej się wydarzyło dobrych rzeczy. Dobry rok jak najbardziej 👍

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, tomek4446 napisał:

Nie przeczę , że tak jest , mój Sony V5 / 1978r./ chodzi nawet na oryginalnych żarówkach, ale nikt mi nie wmówi , że sprzęt do którego nikt nie zajrzał od 41 lat będzie w środku błyszczał :) I tu pojawiają się pewne przypuszczenia , że jak nie zajrzał, to albo nie dba, a więc raczej nie audiofil ,albo tylko handluje sprzętem i nie chce mu się nawet przygotować do sprzedaży , a co za tym idzie wszelkie opisy brzmienia mogą nie być prawdziwe :)   

Wielu zagłada i czyszczę a po takim czyszczeniu pstryk i dymek... miałem kilku takich Klientów - oni tylko czyścili . Ok niech będzie i tak. Widziałem sporo upgrydow i to co ludziska wyrabiają to się w głowie nie mieści...no cóż jak ktoś u  nas ma tylko kawałek lutownicy to robi upgrade...

Edytowano przez elektron6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, elektron6 napisał:

Wielu zagłada i czyszczę a po takim czyszczeniu pstryk i dymek

Elektron , no , cóż wiedza kosztuje :) Nawet taka wiedza , że jak się na czymś nie znamy to się za to nie bierzmy. Każdy powinien znać granice własnych możliwości.

11 godzin temu, nowy78 napisał:

Tym bardziej, że wczoraj podłączyłem sobie nowy nabytek - Usher dancer mini two dmd (jeszcze bez modyfikacji ;) ), a na drugą parę zacisków we wzmacniaczu modyfikowane Usher Be-718, które niestety będę musiał sprzedać :( . 

Wyglądają super , nie widzę, czy już na sprężynach ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nowy78 napisał:

Tak, podstawa jest żeliwna.

No to ciężki kaliber ? Dociążenie jest 😄

17 godzin temu, elektron6 napisał:

Wielu zagłada i czyszczę a po takim czyszczeniu pstryk i dymek... miałem kilku takich Klientów - oni tylko czyścili . Ok niech będzie i tak. Widziałem sporo upgrydow i to co ludziska wyrabiają to się w głowie nie mieści...no cóż jak ktoś u  nas ma tylko kawałek lutownicy to robi upgrade...

Elektronie6 mam lutownicę ale się nie garnę do grzebania z powodów jak powyżej ale sprzęt ma już 8-9 lat i nie był czyszczony i się zastanawiam czy sprężone powietrze - bez przesady z ciśnieniem- i pędzel żeby kurz wygarnąć będzie ok? Czy lepiej nie ruszać ? Poradź coś żeby nie przekombinować

Edytowano przez MarcinBest
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...