Skocz do zawartości

Wzmacniacz lampowy PP w wersji DIY ȃ la Audio Note L1


Recommended Posts

3 godziny temu, MariuszZ napisał:

Można pod warunkiem, że wartość rezystancji dławika nie będzie zbyt wysoka. Zrobiłem symulację zasilacza dla dławika 7H 39R i rezystora 10R. Różnica napiecia DC w punkcie pomiarowym (napięcie anodowe EL84)  to 1 VDC. Większe wartości tej różnicy uzyskujemy gdy mamy do czynienia z wahaniami napięcia sieciowego. Dla przykładu na obrazku różnica 10 VAC (230VAC ----> 240VAC) daje skok napięcia w punkcie pomiarowym z 327VDC do 340VDC.

Warto zwrócić uwagę na tętnienia zasilacza w punkcie pomiarowym. Dla zasilacza z dławikiem jest to 700mV. Dla rezystora ponad 3V.

Jak komuś chce się pobawić to zachęcam do wypróbowania programiku PSU DesignerII pozwalającemu na różne symulacje.

Pozdrawiam.

 

 

 

za rez10R260VAC (Medium).jpg

Marisz. Twoja symulacja nie uwzględnia prądów pobieranych przez wzmacniacz. Prezentujesz wyizolowany zasilacz obciążony jedynie rezystorem R3=5 kom (zresztą nie wiem czemu, bo w oryginale jest 47kom+270k, ale widzę że taki defaultowo proponuje ten program). 
Ale z punktu pomiarowego Uc2 zaznaczonego na tym schemacie wypływa jeszcze w rzeczywistości do pentod prąd rzędu 200mA, który odkłada na oporniku/dławiku nie uwzględniony tu spadek napięcia. Tymczasem u Ciebie z prezentowanej tabeli wynika że IL1 jest rzędu 40mA. Czyli 5x mniejszy niż w rzeczywistym układzie (z symulacji w Spice IL=180mA). Nawet gdyby zmniejszony do 5k R3 miał symulować rzeczywiste obciążenie, to prąd w nim IR3=38mA też jest daleki od 200mA. 
Druga rzecz: W helpie do T1 jest napisane:"... Note that this must be the ...off-load... voltage, which is generally higher than the rated voltage of the transformer..." Więc powinno tu być podane napięcie tzw biegu jałowego, bez obciążenia. Napięcia podawane na transformatorach są zazwyczaj podane przy prądzie nominalnym, czyli już uwzględniają Rwewn. Więc albo napięcie jałowe i Rwewn, albo Unominalne pod obciążeniem i Rwewn=0. Czy podane przez Ciebie 250V to napięcie nominalne czy bez obciążenia?

Proponuję dołożyć za pierwszym filtrem źródło prądowe I=180mA symulujące odpływ prądu do pentod, za R2 kolejne źródło I=4mA symulujące odpływ prądu do preampów, skorygowanie Ut1=300V (tyle będzie orientacyjnie napięcie jałowe dla trafo przewidzianego na 200mA obciążenia, tak by uzyskać 250V po obciążeniu nominalnym), skorygowanie R3=320k (tyle wynosi rzeczywiste obciążenie na wyjściu). Z moich symulacji wynika, że daje to zmianę rzędu 9-10V po zmianie układu. To niby niedużo, ale jak z kolei prześledzi się wpływ zmian punktu pracy dla triod za pomocą programu przedstawionego tu:
http://trioda.com/tools/triode.html
to widać wpływ zmian punktu pracy na zniekształcenia. 
 

sym.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Piotr Cichomski napisał:

Czy podane przez Ciebie 250V to napięcie nominalne czy bez obciążenia?

Dzięki za analizę szczegółową. Ja symulowałem bez obciążenia. Jak dołoży się te 180mA za dławik to faktycznie różnice napięć anodowych dla dławika vs rezystora będą większe i punkty pracy się zmienią bardziej. Jak znajdę chwilę to wrzucę do LTspice symulację. Wymieniać i mierzyć w realu już mi się nie chce ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MariuszZ napisał:

Symulacje w LTspice patrząc na FFT niewiele się zmieniają po wymianie R na L lub zmianie napięcia anodowego o 10V. W realu może byłoby inaczej. Dopiero po podłączeniu trybu UL zasadniczo zmienia się rozkład harmonicznych. Rośnie druga co jest naturalne. 

 

rezystor (Medium).jpg

dławik (Medium).jpg

dławik-10V (Medium).jpg

Do dławika L4 dodaj szeregowo rezystor 39R, bo tu jest czysta indukcyjność. Napięcie V2: dorzuć rzeczywisty obwód z tętnieniami 50Hz (czyli źródło sinus i diody mostka).

Jaką dyrektywą robisz tą symulację FFT?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dążymy do uzyskania w miarę najlepszej jakości dźwięku. Mam więc pytanie o kondensatory bocznikujące rezystory katodowe lamp mocy. Ktoś na forum napisał że obok rezystorów katodowych owe kondensatory C5; C6 powinny być jak najlepszej jakości. Moje pytanie, czy w tym przypadku lepszym rozwiązaniem dla jakości dźwięku byłoby zastosowanie kondensatorów elektrolitycznych bipolarnych np.

https://allegro.pl/oferta/mundorf-ecap-100uf-100v-bipolarny-5-100-00uf-10674971026

Czy w takim obwodzie można stosować kondensatory bipolarne ? Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Robert Hatalo napisał:

Witam. Dążymy do uzyskania w miarę najlepszej jakości dźwięku. Mam więc pytanie o kondensatory bocznikujące rezystory katodowe lamp mocy. Ktoś na forum napisał że obok rezystorów katodowych owe kondensatory C5; C6 powinny być jak najlepszej jakości. Moje pytanie, czy w tym przypadku lepszym rozwiązaniem dla jakości dźwięku byłoby zastosowanie kondensatorów elektrolitycznych bipolarnych np.

https://allegro.pl/oferta/mundorf-ecap-100uf-100v-bipolarny-5-100-00uf-10674971026

Czy w takim obwodzie można stosować kondensatory bipolarne ? Pozdrawiam.

Wg info znalezionych w sieci kondensator tzw. bipolarny to jakby połączenie 2 elektrolitów połączonych wewnątrz obudowy minusami. Jeśli faktycznie w budowie są tam wewnątrz dwie struktury a`la elektrolit, to w tym miejscu układu wzmacniacza na jednym z nich odkładało by się napięcie niezgodnie biegunowością kondensatora, co jest niedopuszczalne. Ale to taka moja analiza. Mogę się mylić.

Druga sprawa to temperatura przytoczonych kondensatorów: 85 stC w pobliżu lamp i mocno grzejących się rezystorów katodowych przez wielu fachowców jest niezalecane. Trzeba szukać pojemności na 105stC. To jest istotny bardzo często podnoszony aspekt.

Trzeci aspekt to gabaryt. Zaproponowane trudno będzie zmieścić w przeznaczonym miejscu. Proponuję jednak szukać audiofilskich elektrolitów. W wykorzystywanym przeze mnie projekcie "wyczesanego" preampu gramofonowego, którego autor wydaje się być niezłym fachowcem, stosuje on w analogicznych miejscach NICHICONy FineGold. Dobrze też pisze o Panasonic`ach EEU.

Bez tytułu.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Meter napisał:

Witam moi drodzy, pomierzyłem wzmacniacz. Napięcie zarzenia wzrosło do 6,5V w stosunku do pierwotnych pomiarow o około 0,2V. Czy to jest normalne? 

A napięcie w sieci? Co znaczy "pierwotnych pomiarów"? Napięcie narasta w miarę rozgrzewania się wzmacniacza? Czy mówisz o innym okresie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Polutowałem wszystkie podzespoły na płytkę. Elementy są lutowane od strony opisów na PCB.  Mam pytanie, czy trzeba pokrywać cyną także nóżki elementów od strony tychże. Czy wystarczy lutowanie z drugiej strony płytki. Czekam na transformatory i będę uruchamiał wzmacniacz. 

20220311_213211.jpg

Edytowano przez Robert Hatalo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Robert Hatalo napisał:

Witam. Polutowałem wszystkie podzespoły na płytkę. Elementy są lutowane od strony opisów na PCB.  Mam pytanie, czy trzeba pokrywać cyną także nóżki elementów od strony tychże. Czy wystarczy lutowanie z drugiej strony płytki. Czekam na transformatory i będę uruchamiał wzmacniacz. 

20220311_213211.jpg

Robert, czy rezystor katodowe to Takman? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam. Mam pytanie do Mariusza. Widziałem na zdjęciach, że w swojej konstrukcji wzmacniacza  używałeś transformatorów Hammonda. Ja poszedłem Twoim śladem. Jestem teraz na etapie okablowania wzmacniacza i mam niepewność jak podłączyć uzwojenie pierwotne w transformatorze Hammonda. U Ciebie, jak widzę na zdjęciach początek uzwojenia pierwotnego to kabelek koloru brązowego, natomiast koniec to kabelek niebieski. W instrukcji na stronie Hammonda podłączenie jest odwrotne, kabelek niebieski to początek uzwojenia. Czy to ma jakieś znaczenie. Czy u mnie takie podłączenie to też jest prawidłowe ?

20220322_215417.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zakończyłem budowę wzmacniacza. Pozostaje tylko obudowa. Ta jest tymczasowa. Chciałem podziękować Mariuszowi za ten wątek na forum. Można się z niego dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat budowy, uruchomienia i testowania tego wzmacniacza. Dla mnie było to inspiracją do budowy lampowca. Tak jak Mariusz szukałem w sieci rozwiązań wzmacniacza słuchawkowego, ale natknąłem się na to forum i postanowiłem spróbować sił z budową wzmacniacza głośnikowego. Starałem się dobrać elementy w miarę optymalne jeśli chodzi o moje fundusze i jakość użytych podzespołów. Użyłem transformatorów głośnikowych Hammond 1650E (kupiłem je w SOS Elektronic. Wyszły trochę taniej niż w lampyelektronowe). Transformator sieciowy zamówiłem w firmie Toroidy.pl. Moc 150VA. Zrobiony na zamówienie dlatego cena była trochę wysoka. Warto jednak było. Kondensatory w zasilaczu firmy Mundorf MLHV. Kondensatory C3, C4 także firmy Mundorf Mcap Supreme. Rezystory metalizowane w miarę dobre. Lampy Kupiłem na Ebay: w przedwzmacniaczu E80CF Mullard Telefunken oraz lampy mocy: rosyjskie 6P14P-ER dobrane w kwadrę.

Zadziałał od pierwszego włączenia :) Dźwięk na moich wiekowych B&W 602, rewelacyjny. Sporo lepszy od wzmacniacza Yamaha A-S500, który posiadam, a który już wystawiłem na aukcję. Jestem bardzo zadowolony z tego grania. Wiem, że w miarę jak lampy się wygrzeją będzie tylko lepiej. Jak się nacieszę dźwiękiem to postaram się zrobić pomiary parametrów tego wzmacniacza.

Tak jak wielu tu opisywało tak i ja mam lekki problem z cichym przydźwiękiem. Spróbuję z tym powalczyć. Poniżej fotki:

20220326_191923.jpg

20220326_191954.jpg

20220326_192011.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.03.2022 o 19:26, Robert Hatalo napisał:

Witam. Zakończyłem budowę wzmacniacza. Pozostaje tylko obudowa. Ta jest tymczasowa. Chciałem podziękować Mariuszowi za ten wątek na forum. Można się z niego dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat budowy, uruchomienia i testowania tego wzmacniacza. Dla mnie było to inspiracją do budowy lampowca. Tak jak Mariusz szukałem w sieci rozwiązań wzmacniacza słuchawkowego, ale natknąłem się na to forum i postanowiłem spróbować sił z budową wzmacniacza głośnikowego. Starałem się dobrać elementy w miarę optymalne jeśli chodzi o moje fundusze i jakość użytych podzespołów. Użyłem transformatorów głośnikowych Hammond 1650E (kupiłem je w SOS Elektronic. Wyszły trochę taniej niż w lampyelektronowe). Transformator sieciowy zamówiłem w firmie Toroidy.pl. Moc 150VA. Zrobiony na zamówienie dlatego cena była trochę wysoka. Warto jednak było. Kondensatory w zasilaczu firmy Mundorf MLHV. Kondensatory C3, C4 także firmy Mundorf Mcap Supreme. Rezystory metalizowane w miarę dobre. Lampy Kupiłem na Ebay: w przedwzmacniaczu E80CF Mullard Telefunken oraz lampy mocy: rosyjskie 6P14P-ER dobrane w kwadrę.

Zadziałał od pierwszego włączenia :) Dźwięk na moich wiekowych B&W 602, rewelacyjny. Sporo lepszy od wzmacniacza Yamaha A-S500, który posiadam, a który już wystawiłem na aukcję. Jestem bardzo zadowolony z tego grania. Wiem, że w miarę jak lampy się wygrzeją będzie tylko lepiej. Jak się nacieszę dźwiękiem to postaram się zrobić pomiary parametrów tego wzmacniacza.

Tak jak wielu tu opisywało tak i ja mam lekki problem z cichym przydźwiękiem. Spróbuję z tym powalczyć. Poniżej fotki:

20220326_191923.jpg

20220326_191954.jpg

20220326_192011.jpg

Witam, gratuluję sukcesu. Widzę, że masz dwa włączniki na przednim panelu, czyżbys manualnie załączał anodowe? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Meter napisał:

Witam, gratuluję sukcesu. Widzę, że masz dwa włączniki na przednim panelu, czyżbys manualnie załączał anodowe? 

Witam. Dzięki. Tak, jeden wyłącznik włącza napięcie na transformator zasilający. Drugi podaje napięcie anodowe. Ceny lamp są coraz wyższe, a i dostępność coraz gorsza. Warto więc zadbać o ich żywotność. Docelowo planuję zrobić automatyczne opóźnione załączanie napięcia anodowego połączone z funkcją stand by, czyli w czasie nieużywania wzmacniacza napięcie anodowe jest wyłączone. Żarzone są tylko lampy. Nasze wzmacniacze pobierają wtedy ok. 30W mocy. W trybie pracy jest to już 90W.

Dzisiaj przyjechał do mnie potencjometr ALPS z funkcją zdalnej regulacji głośności. Mam nadzieję że nie będzie wnosił jakichś dodatkowych zakłóceń.

20220328_204020.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Mój klonik już gra łady czas i naszło mnie na pewną modyfikację, a mianowicie chcę w nim przerobić zasilanie na w pełni stabilizowane.

Stabilizatory będą na osobnych PCB i podpięte będą bezpośrednio pod PCB z chin.

I tu pojawia mi się pytanie jak to najlepiej ogarnąć, co do podłączenia zasilania żarzenia nie ma problemu bo wepnę się bezpośrednio pod punkty na PCB, tam i tak szło AC 6,3, natomiast mam pewien kłopot w które miejsce podłączyć zasilanie anodowe.

Mariusz może coś podpowiesz.

O ile nie oczekuję jakiejś ekstremalnej poprawy w jakości dźwięku o tyle chciałbym zapewnić lepsze warunki pracy lamp i mniejszy wpływ falowania napięcia w sieci.

Z góry dzięki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Wyjście mostka prostowniczego wydaje się właściwym miejscem. Odłącz trafo zasilające, zdemontuj diody, podłącz zasilacz. Filtry Pi zasilacza powinny zostać. Oprócz funkcji filtowania stanowią dzielnik napięcia. 

Problem jaki może się pojawić to nowa masa w układzie od zasilacza. Wewnątrz czy na zewnątrz będzie? Żeby cokolwiek prorokować trzeba jakiś schemat dać do analizy. Dodatkowe przewody do dodatkowe pętle masy. Nowe zasilanie powinno zadziałać bez problemu. Ja bym poszedł dalej i jakiś wypasiony zasilacz smps dał na próbę 😉

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masa może być kłopotem, ale to się okaże po montażu - zobaczymy.

Co do miejsca wpięcia zasilacza anodowego to myślałem bardziej aby wyrzucić właśnie cały filtr i wpiąć się gdzieś za nim, ograniczyć tym samym wpływ zamontowanych elementów na ewentualną destrukcję dźwięku. 

Niby logika mogła by nakazywać aby wpiąć się już zestabilizowanym zasilaniem w miejscu, które podałeś, w sumie ma to sens bo zamiast diod będzie zasilacz.

Dodatkowo zastanawiam się nad skorzystaniem z dobrodziejstwa takiego zasilacza i ewentualnemu zmniejszeniu napięcia anodowego bo tak prawdę powiedziawszy to te 330V dla zwykłych lamp EL84 to trochę dużo.

Kolejna wątpliwość to czy przy zmianie (zmniejszeniu) napięcia zasilania anodowego nie należało by zmienić dodatkowych elementów, w sensie czy nie namieszam z punktem pracy lamp EL84 i czy coś się nie zmieni przy lampach ECF80.

Kurczę sporo pytań i jak na razie mało odpowiedzi poza tym, że bez problemu mogę wpiąć stabilizację żarzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Mufcore napisał:

Masa może być kłopotem, ale to się okaże po montażu - zobaczymy.

Co do miejsca wpięcia zasilacza anodowego to myślałem bardziej aby wyrzucić właśnie cały filtr i wpiąć się gdzieś za nim, ograniczyć tym samym wpływ zamontowanych elementów na ewentualną destrukcję dźwięku. 

Niby logika mogła by nakazywać aby wpiąć się już zestabilizowanym zasilaniem w miejscu, które podałeś, w sumie ma to sens bo zamiast diod będzie zasilacz.

Dodatkowo zastanawiam się nad skorzystaniem z dobrodziejstwa takiego zasilacza i ewentualnemu zmniejszeniu napięcia anodowego bo tak prawdę powiedziawszy to te 330V dla zwykłych lamp EL84 to trochę dużo.

Kolejna wątpliwość to czy przy zmianie (zmniejszeniu) napięcia zasilania anodowego nie należało by zmienić dodatkowych elementów, w sensie czy nie namieszam z punktem pracy lamp EL84 i czy coś się nie zmieni przy lampach ECF80.

Kurczę sporo pytań i jak na razie mało odpowiedzi poza tym, że bez problemu mogę wpiąć stabilizację żarzenia.

1. Wg mnie nie należy absolutnie wyrzucać elementów filtrujących napięcie dla kolejnych stopni. Filtracja brumu pochodzącego od strony sieci to tylko jedna ich funkcja. Natomiast równie istotne jest filtrowane wpływu poszczególnych stopni na siebie. Tzn że po podaniu sygnału z zasilacza jest pobierana składowa zmienna prądu odtwarzająca swoim przebiegiem "kształt muzyki". Ta składowa odkłada się w postaci spadków napięcia na rezystorach obniżających i opornościach ścieżek (o przebiegu sygnału muzycznego). A to oznacza że, bez kondensatorów zasilanie kolejnych stopni będzie "zaśmiecone" tą składową. Kondensatory "stabilizują" napięcie czy - jak kto chce - zwierają tą składową do masy.

2. Koniecznie musi zostać dzielnik RR4/RR5. Ustawia on potencjał napięcia żarzenia względem masy na poziomie takim, by dla żadnej z żarzonych lamp napięcie pomiędzy katodą a elektrodami grzejnika nie przekroczyło napięcia przebicia. Na katodzie triody to napięcie jest dość wysokie.

3. Co to za stabilizatory-zasilacze które zamierzasz zastosować? Liniowe? Impulsowe? Pytam, bo też przewidziałem w moim wzmacniaczu stabilizację dla preampu PHONO, ale szukając dobrych liniowych stabilizatorów na wysokie napięcie nie napotkałem takich, które miałyby obciążalność wystarczającą dla lamp mocy rzędu w sumie ok 200mA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...