Skocz do zawartości

Bezprzewodowe, dokanałowe, za uchem [OTE] 100-300 pln


Recommended Posts

Szukam następców dla Edifierów W296BT (które bardzo mi odpowiadały). Oczywiście zależy mi na fajnej jakości dźwięku, ale... słuchawki muszą przede wszystkim trzymać się w uchu. Z tą kwestią zawsze był u mnie największy problem (może mam jakieś niewymiarowe uszy?), więc to absolutny priorytet. Koniecznie konstrukcja musi zakładać OTE i najlepiej, żeby kabel trzymający za uchem można było regulować/dociskać (a on pamiętałby tę pozycję). Nie mam problemu z kupnem jakiś chińskich wygibasów na gearbest czy aliexpress. Najważniejsze założenia:

- OTE - z naprawdę solidnym trzymaniem

- bezprzewodowe

- dokanałowe

- z dobrym i konkretnym dołem

- koniecznie z kablem łączącym słuchawki

- fajnie jakby był mikrofon

- muzyka jakiej głównie słucham: funk, blues, electro

- cena ok 200 pln

 

Czy to w ogóle możliwe? Prawdę mówiąc oprócz owych edifierów (których miałem kilka par) nic na tyle ciekawego OTE nie znalazłem. Ale może za słabo szukam..

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MobyDick napisał:

To chyba najszybciej podjęta decyzja o zakupie słuchawek w moim życiu. Dzięki!!

 

PS - czy warto od razu kupić lepsze/piankowe końcówki? Miałeś z nimi jakieś doczynienia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia jakie jakości są piankowe tipsy które dodają do nich gratis. Myślę ze warto się przekonać najpierw ile są warte. Może będą niezłe. Na piankach brzmienie może mieć bardziej płaską charakterystykę pasma przenoszenia. Dlatego lepiej sprawdź czy tego oczekujesz. Jeśli chcesz mieć podbite skraje pasma jak w standardzie, może się okazać ze lepiej kupić lepszej jakości tipsy silikonowe. Te z którymi są sprzedawane są zupełnie niezłe jak na to czego można się spodziewać w standardzie wyposażenia. Myślę ze na początek powinno wystarczyć to co dają.

Zwróć uwagę że piszą w tej ofercie że trzeba się z nimi skontaktować dodatkowo i chyba chodzi tu o te gratisowe tipsy. Dlatego lepiej się im przypomnij.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Przybyły. Oczarowały i... rozczarowały. Ale po kolei..

 

Nie wypowiadam się w kwestii opakowania, wyglądu (choć efektownego) i innych podobnych, bo dla mnie to kwestie praktycznie nieistotne.

Dźwięk

No i tutaj aż mnie zatkało. Nigdy nie miałem w uszach tak dobrych słuchawek (na uszach ciągle królują u mnie Beyerdynamic Custom PRO).

Bardzo, bardzo, bardzo dużo góry (dla lubiącego delikatny mułek może nawet nader za dużo momentami), spoko środek i bardzo przyjemny dół.  Nie wiem czy można oczekiwać więcej na tym polu i jakbym miał opisać (trochę oksymoronicznie) charakter to byłyby: jasne, ale przydymione.

A scena... o panie! Zastanawiam się jak oni to zrobili, że podczas słuchania zdarzało mi się odwracać głowę, w momencie kiedy do utworu dołączał nowy instrument:)

Czy są głośne? Nie dałem rady przesłuchać ich na full volume przy Fiio E7. Muszę jednak uczciwie powiedzieć, że mimo konkretnej głośności było nad wyraz czysto.

Nie do końca wierzę w "wygrzewanie" i nawet tego nie planowałem. Ale słuchawki odpaliłem w ciągu dnia i leżałem z nimi do 4:00 rano. Aż nie chciało się ich wyjmować z uszu. Dźwięk płynący z tych chińczyków jest po prostu świetny.

Wygoda

No i tutaj przechodzę do pierwszego rozczarowania. Prawdopodobnie ciężko to zrzucić na producenta, bardziej na moje małe uszy, ale... Kabel w żadnym stopniu nie trzyma kształtu, jest giętki jak wąż po podwójnym espresso i po kilku chwilach zsuwa mi się z małżowiny... Niestety dyskwalifikuje to słuchawki z jakiegokolwiek przemieszczania się z nimi. Co jest absolutnie fatalną wiadomością, bo zamysł był taki, żeby zastąpiły moje dotychczasowe słuchawki, które nakładam rano - praktycznie jak kobieta make up - i zostają ze mną do nocy (a w zasadzie to mógłbym napisać, że słuchawek nie zdejmuję, bo także w nich zasypiam...). W tych słuchawkach jest to niemożliwe. Jakiekolwiek chodzenie (o bieganiu nie wspominając), a nawet tak prozaiczne czynności, jak rozwieszanie w nich prania, są po prostu niewykonalne. Tyczy się to zarówno kabla na jacka, jak i wersji BT.

Pytanie - czy jest jakiś patent, żeby tak spreparować końcówkę kabla, aby "zapamiętała" wygięcie? Da się ją jakoś "zamrozić"? A może inny producent sprzedaje kable na taki wtyk, który na mógłbym się wymienić?

EDIT: czy ktoś może mnie nakierować jak nazywają się takie nakładki, jak tutaj? Może uda mi się je dokupić na Ali..

HTB1RDkoccIrBKNjSZK9q6ygoVXaU.jpg?width=

 

White fuckin noise

To jest domena wyłącznie kabla BT, ale - no cholera jasna - nie da się z tym żyć. Szum jest tak potworny, że nie można się zmusić do korzystania z tego kabla. Pewnie za sprawą aktywacji oszczędzania baterii szum wyłącza się ok 10 sek. po zatrzymaniu utworu. Nie reaguje na zmianę poziomu głośności, innego kodeka, czy sparowanie z innym zestawem (na co dzień korzystam z Samsunga S10).  Szumi jak wakacyjny Bałtyk i po prostu zabiera to radość z słuchania.

Czy jest jakikolwiek patent na taką sytuację?

No więc początkowa ekscytacja ustąpiła miejsce rozczarowaniu i to z głupich powodów. Słuchawki same w sobie są świetne. Ale jeśli nie zrobię czegoś z kablem, to będę musiał jest odłożyć na półkę. Na wieczność.

Edytowano przez bozar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o zachowanie położenia słuchawek, to warto poeksperymentować z kształtem zawinięcia odcinków z pamięcią. Ja gdy takie zdejmuję, zwykle zawijam je nieco mocniej niż jest potrzeba ( opieram wtedy kabel o dyszę ), aby się nie odkształciły. Mniejsza średnica zawinięcia niż to potrzebne sprawia że lepiej utrzymują położenie. Samo zawiniecie powinno lekko wciskać słuchawkę do ucha. Są kable innych producentów które mają odcinki z pamięcią z drutu który jest uformowany praktycznie na stałe, ludzie zwykle je chwalą). Jeśli obudowy są zbyt duże do ucha, może być problem z dopasowaniem. Trudno to przewidzieć bez sprawdzenia. Jeśli chodzi o szum kabla bluetooth, to mam jego starsza wersję z aptX 4.2 i jeszcze starszą bez aptX i coś takiego nie zauważyłem. Być może potęguje to duża skuteczność tych słuchawek.

Co do tego przewodu nie mam pewności że ma trwałe odcinki pamięciowe. Jednak zwróć uwagę jak mocno są zawinięte.

https://pl.aliexpress.com/item/33035054213.html

HTB15fjBbUGF3KVjSZFoq6zmpFXaO.jpg

A pomysł na to aby kabel bt nie szumiał sprowadza się do tego aby nie dopuszczać do sytuacji że muzyka przestaje grać :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

Co do zawinięcia kabla - same słuchawki/obudowy siedzą w uchu bardzo ok. Ale oczywiście nie na tyle, by nie wypadły bez dodatkowego mocowania (dlatego kupuję wyłącznie słuchawki prowadzone za uchem). Problem z kablem jest taki, że nie ma tak prostego patentu jak drucik w izolacji, który miałby "pamięć". Taka prościzna, a jednak na to nie wpadli. Łudziłem się jeszcze, że można jakoś podgrzać końcówki suszarką, aby się zafiksowały, ale jednak odpada... Właśnie zakupiłem na Ali kilkanaście (sic!) ear hooków. Będę experymentował, bo jednak założenie było, aby słuchawki działały bezprzewodowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że są 2 rodzaje takich odcinków z pamięcią kształtu. Jedne można sobie samemu ukształtować, a drugie mają druciki zahartowane po ukształtowaniu fabrycznie i zawsze mają kształt nadany im przed hartowaniem. Te które są ukształtowane na stałe są zwykle chwalone przez wszystkich i sam nigdy nie miałem problemu z nimi. Słuchawki KZ mają zwykle kable z odcinkami z pamięcią kształtu do samodzielnego ukształtowania , choć zdarzało im się stosować czasem te z pamięcią trwałą.

Próbowałeś tych gratisowych tipsów piankowych do tych słuchawek? Z takimi tipsami powinno być trochę mniej góry i powinny wtedy mniej szumieć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety moim zdaniem zarówno kabel jak i adapter Bluetooth są w przypadku chińskich KZ największą bolączką. Sama lubię, mam i używam (a raczej używałam) ZST, ale to, jak cienkie i mało wytrzymałe są te chińskie przewody doprowadzało mnie do białej gorączki. Po drugiej zmianie zrezygnowałam, zamówiłam sobie też przewód zbalansowany do innych słuchawek na MMCX i po miesiącu też jest do kitu. Dodatkowo lubią spaść z uszu przez to, że jak to napisałeś zsuwają się z małżowiny - a ich mocniejsze zginanie przy przechowywaniu powoduje znów łamanie kabla i tak w kółko...

No i adapter Bluetooth - niestety dla mnie dużo za głośny, bateria też słaba (ale mam pierwszą wersję, podobno to uległo znacznej poprawie). Wyrzuciłam na dno szuflady po dwóch użyciach.

"Szumi jak wakacyjny Bałtyk i po prostu zabiera to radość z słuchania." -> fajne określenie, podoba mi się :D a pomyśleć, że tak lubię nasze polskie morze ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie w żadnych chińskich słuchawkach nigdy kabel nie nawalił, może dlatego że zwijam je po użyciu i zwykle wkładam do etui albo woreczka. Ten stary kabel bt działał realnie nieco ponad 2 godziny ciągłego słuchania. Przy tym nowszym z aptX zmierzyłem czas i wyszło 8 godzin bez 4 minut. Pewnie gdyby głośność była ustawiona trochę ciszej przekroczyłbym deklarowane 8 godzin. Jeśli ustawi się głośność na telefonie ciszej niż max w tym nowym, wtedy skoki głośności są mniejsze. Może spróbuj tej metody i może wtedy szum będzie cichszy lub zniknie w chwilach ciszy. Nie ma sensu ustawiać głośności maksymalnej do poziomu którego się nie używa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moby, jak masz jakieś sprawdzone linki do porządnych chińskich kabli, to bardzo chętnie skorzystam i sprawdzę. Nie szarpię, nie targam, nie ciułam, ogólnie traktuję z szacunkiem, a one mi się tak brzydko odwdzięczają :( Też zwijam ładnie i przechowuję w etui, a mimo to zaraz gdzieś się coś naderwie, z resztą wszyscy w biurze tu na to narzekamy :/ 

Do tej pory najlepiej sprawdza mi się stockowy przewód z Pinnacle P2 :D Jest najwygodniejszy i najbardziej wytrzymały, ale wiadomo, że do chińczyków go nie podepnę :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MobyDick napisał:

Jeśli ustawi się głośność na telefonie ciszej niż max w tym nowym, wtedy skoki głośności są mniejsze. Może spróbuj tej metody i może wtedy szum będzie cichszy lub zniknie w chwilach ciszy.

Niestety poziom głośności nie ma żadnego przełożenia na szum:/ Mogę telefon wyciszyć do zera, a słuchawki nadal szumią z takim samym natężeniem.

 

18 minut temu, MobyDick napisał:

 Słuchawki KZ mają zwykle kable z odcinkami z pamięcią kształtu do samodzielnego ukształtowania , choć zdarzało im się stosować czasem te z pamięcią trwałą.

Próbowałeś tych gratisowych tipsów piankowych do tych słuchawek? Z takimi tipsami powinno być trochę mniej góry i powinny wtedy mniej szumieć. 

Ciężko tu chyba mówić o pamięci, bo kabel jest bardzo wiotki i po prostu wzmocniony dodatkową izolacją, która niewiele daje.

Co do tipsów - dostałem te piankowe, chociaż ich nie testowałem jeszcze, bo te domyślne grały naprawdę bardzo przyjemnie:) Ale dzisiaj przetestuję i dam znać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja o tym stokowym od P2 się naczytałem jaki jest niewygodny bo brak mu odcinka z pamięcią kształtu i że szybko się uszkadza gdy się go nosi OTE i ze najlepiej od razu kupić jakiś lepszy, bo to ich największa bolączka i chyba jedyna.

Przykłady kabli wartych polecenia:

https://pl.aliexpress.com/item/32888022853.html

https://pl.aliexpress.com/item/33028026192.html

https://pl.aliexpress.com/item/32934227159.html

 

Niestety żaden z nich nie ma wersji z zakończeniami z fajką 2 pin typu C, choć pewnie i bez tej fajki będą działały. Mogą się jednak łatwiej wyłamać piny i kiepsko to może wyglądać.

Pod tą izolacją przy wtyczkach jest z zasady drucik który nadaje kształt pętli. Ta izolacja ma na celu utrzymać go na właściwym miejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet stare KZ ZST miały stokowy kabel wzmocniony i nie spodziewał bym się że będzie mało trwały. Również nie widziałem aby ktoś jeszcze skarżył się na trwałość tych kabli, o porządniejszych nie wspomnę :) . Co do szumienia bluetooth, to dziwi mnie ten problem. Może to wada tego egzemplarza lub modelu. Sprawdziłem u siebie i gdy muzyka nie jest odtwarzana słuchawki szybko przechodzą w tryb uśpienia dla ograniczenia energii i bez względu na głośność w słuchawkach panuje grobowa cisza. Tak jest zwykle z większością systemów bluetooth. Spotkałem się kiedyś z podobnym problemem gdy odbiornik bt był podłączony do wzmacniacza słuchawkowego. Problem na słuchawkach podłączonych bezpośrednio nie istniał. Po prostu wyjście było odcinane i wzmacniacz zachowywał się tak jakby do wejścia nic nie było podłączone. Co do kabla P2 również mnie to trochę dziwi , bo producent chwali się że to najgrubszy kabel jaki stosowali kiedykolwiek i do tego jest w miękkiej izolacji zewnętrznej. 

Kiedyś kupiłem takie silikonowe zauszniki, ale się nie sprawdziły i ich w praktyce nie używam. Kupiłem je do słuchawek które można założyć ote lecz nie są przewidziane do tego. Może inny ich rodzaj lepiej by się do tego nadał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...