Skocz do zawartości

Audiofil - gitarzysta (a może odwrotnie ;) )


nowy78

Recommended Posts

Przypuszczam, że na niniejszym forum, wiele osób prowadzących dyskusje o sprzęcie audio, służącemu odtwarzaniu muzyki, ma także inne hobby z nią, czyli muzyką związane. Mam na myśli stronę bardziej aktywną niż sam odsłuch - grę na instrumencie. Jako, że forum dotyka głównie problemów dotyczących dźwięku, chciałbym aby dyskusja tu prowadzona także traktowała właśnie o tym zjawisku. A więc rozmawiamy mniej o gustach muzycznych, technikach gry (choć to akurat ma bardzo duży wpływ na dźwięk ;) ), wirtuozach instrumentów, a nawet samych instrumentach (chyba, że ktoś zna jakieś ciekawe triki poprawiające co nieco w ich brzmieniu). Za to jak najwięcej o wzmacniaczach, głośnikach/kolumnach, kablach, i w ogóle o wszystkim co pozwala uzyskać nasze wymarzone brzmienie. Na co zwracacie uwagę, na co mniej? Które elementy toru uważacie za ważne, które za mniej ważne? Itp itd...

Zapewne nieco dyskryminowani mogą poczuć się tu "akustyczni" - cóż, akurat to forum jest bardzo mocno elektryczne, bez prądu ani rusz ;)  Zresztą wydaje mi się, że i tak mają łatwiej :)

Temat sugeruje, że będzie to wątek głównie dla gitarzystów, jednak spostrzeżenia muzyków "obsługujących" również inne instrumenty, będą mile widziane. 

Mam także nadzieję, że nie odbiegłem nazbyt powyższym tematem od zamysłu twórców forum, jak również wybrałem odpowiedni dział na tego typu pogaduszki ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co chodzi ?

Z doświadczenia im lepszy sprzęt tym mniejsze umiejętności mieć można w grze na gitarze elektrycznej :D 

Ostatnio nawet przeglądałem jakieś comba lampowe , i byłem zaskoczony ileż lamp tam wsadzają - niekiedy nawet jako lampy mocy używane bywały lampy sterujące - dziwne , chyba ,że to jakieś hybrydy a ja nie doczytałem.

Ciekawy był jeden head , nazwy już nie pamiętam ,ale jutuber reklamujący miał pod stopę przełącznik trybów i było widać jak wszystkie pokrętła "skaczą" do zadanych ustawień

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nagłośnienie dla słuchania muzyki jest to samo co do gry na syntezatorach więc dobierając je sprawdzałem podwójnie czyli jak brzmi na nim muzyka odtwarzana i jak brzmią poszczególne barwy syntezatora. Dzieki temu np. mogłem szybko wyłapać  konkretne braki. Ostatnio dobierając kable były takie które najpełniej oddawały brzmienie grane z klawiszy ale gdy słuchałem na nich muzykę były słobo melodyczne więc je musiałem odrzucić. Wybrałem więc ten najbardziej muzykalny  godząc się z tym, że ma jednak pewne braki w oddaniu pełnej barwy syntezatora. Nie znalazłem takiego aby jednocześnie wpełni oddał barwę brzmienia i był bardzo muzykalny. Postawiłem na melodyjność dlatego, że im ona większa  to nie tylko najlepiej przeżywam odtwarzaną muzykę ale również  łatwiej komponuje mi się własną. Na nie melodyjnym  brzmieniu właściwie to mogę sobie plumkać w kółko ale nić ciekawego specjalnie nie ułożę. Gdy usiądę okazyjnie przy akustycznym fortepianie to wydaje się, że melodie same wychodzą. Nadal z brzmienia fortepianu z syntezatora jestem niezadowlony głównie z powodu niedoskonałych próbek vst na rynku audio. Są w większości niestety płaskie melodycznie w porównaniu do realnego instrumentu.

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie bardzo potrafię sobie wyobrazić pojęcie "melodyczność", ale jeżeli mowa o kablach, już dawno odkryłem, w sumie w dość przypadkowy sposób, że także w przypadku połączeń w instrumentach warto się temu tematowi przyjrzeć z większą uwagą. Niemniej jednak w przypadku instrumentu typu gitara elektryczna - noszonego na sobie, a więc dość mobilnego - trzeba się kierować także pragmatyzmem. Odpowiadając więc na pytanie @Kubakk :

9 godzin temu, Kubakk napisał:

Poleci ktoś jakiś dobry kabel gitarowy

, mogę polecić Sommer Spirit LLX. Może nietani (jak na standardy pro, bo w odniesieniu do kabli audio to groszowe sprawy ;) ), ale wystarczy wziąć go w rękę, aby się przekonać, że to przyzwoity produkt. Jeżeli chodzi o wtyki, przypadł mi do gustu Neutrik (NP2X-BAG), w dużej mierze ze względu na konstrukcję i trzymanie kabla - są pod tym względem bardzo przemyślane. Oczywiście chromowane. Choć mam kable w których i to pokrycie uległo zdarciu z jacków. Do kabli gitarowych podchodzę nieco inaczej niż tych w audio. Oprócz "zjadliwego" brzmienia, muszą wytrzymać jak najdłużej bez "smażenia", "pykania", przerywania itp podczas grania. Ich obciążenie mechaniczne jest zdecydowanie większe niż w raz wpiętych i więcej nie dotykanych kablach audio (hmm...  po zastanowieniu może jednak nie tak raz  😂). Odnośnie brzmienia, potrafią naprawdę wiele popsuć. Egzemplarz na którym odkryłem, że kable w gitarze też są ważne był naprawdę kiepski. Gdybym miał opisać, to sprawiał wrażenie, jakby wzmacniał niekorzystne cechy brzmieniowe tranzystora na którym wtedy grałem. Sprawiał, że dźwięk był jazgotliwy i męczący. Jakbym założył druty zamiast strun. I to o czym wspomniał @Fortepiano (jak również @Kubakk, tyko w trochę inny sposób), gdy poprawimy sobie brzmienie instrumentu (patrząc na całość), wydaje się, że od razu poprawiła się umiejętność gry. Wszystko jakby lepiej się układa i od razu można poczuć się jak przysłowiowa gwiazda rocka :) Tamten kabel robił zdecydowanie odwrotną robotę. Sommer jest wg mnie bardzo fajny także pod względem "brzmienia".

10 godzin temu, Kubakk napisał:

Ostatnio nawet przeglądałem jakieś comba lampowe , i byłem zaskoczony ileż lamp tam wsadzają - niekiedy nawet jako lampy mocy używane bywały lampy sterujące - dziwne , chyba ,że to jakieś hybrydy a ja nie doczytałem.

Taki? :D (Bugera)

IMG_20200107_224211.jpg

Wprawdzie to head, ale rzeczywiście jako lampa mocy użyta jest w nim podwójna trioda 12BH7 często stosowana w przedwzmacniaczach. Jest to Push Pull w klasie A. Skoro wystarcza? Wzmacniacz ma 5W (przy 8 omach) mocy z ograniczeniem do 1W i 0,1W. Bardzo fajne rozwiązanie dla muzykantów domowych. Na 0,1W można go rozkręcić, dzięki czemu brzmi niczego sobie (i wcale nie jest cicho w połączeniu z głośnikiem mającym blisko 100dB efektywności), a nie narażamy się na utratę słuchu przy ćwiczeniach, no i złorzeczenia sąsiadów :) Mam od niedawna i już lubię ten piecyk.

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melodyjność brzmienia intrumentu dla mnie zauważalna jest w wyraźnym wybrzmieniu rożnic miedzy tonami , akordami, tonacjami, oraz dużej dynamice i zmienności barwy w zależnosci od siły uderzenia w klawisz.  Łatwiej jest wtedy o układanie melodii i jej zróżnicowanie. Podobnie bardzo dobry sprzęt nagłaśniający dla mnie powinien tak oddawać brzmienie aby usłyszał wyraźnie te różnice dźwięku z których ułożono melodię.  

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnice w melodyjności instrumentów łatwo zauważyć gdy porównuje się ze sobą pianina elektroniczne które wyposażone są we własne nagłośnienie a szczególnie gdy konfrontuje się je z akustycznym instrumentem. Najłatwiej byłoby mi to przedstawić na żywo. Porównywałem nie tylko pianina elektroniczne ale również inne brzmienia dostępne w syntezatorach. Z tym bagażem doświadczeń wybrałem się na AVS będąc ciekawy możliwie najlepszego brzmienia audio. Był tam na szczęście jeden zestaw ( Boenicke + Accuphase + Ayon) który mnie pozytywnie zaskoczył przeciwnie do większości. Ten zestaw bardzo realistycznie odtwarzał akustyczne instrumenty a szczególnie najlepiej ze wszystkich oddawał różnice między tonami, akordami I tonacjami jakie słyszę podczas gry z akustycznego instrumentu. Pierwszy raz usłyszałem tam również jak ciekawie mogą zabrzmieć syntezatory które zawsze słucha się za pośrednictwem sprzętu odsłuchowego . Podejrzewam, że głównie zadecydowały o tym kolumny twórcy który specjalizuje się oprócz budowania kolumn w rejestracji koncertów akustycznych oraz od sposobu reprodukcji dźwięku przez wzmacniacz Accuphase. Źródłem były pliki z usb. Niestety zestaw kosztuje tyle samo co fortepian koncertowy więc mogę sobie pomarzyć.

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zrobić takie porównanie.  Jeżeli masz w domu akustyczną gitarę to możesz zagrać jakiś utwór artysty np. Erica Claptona , który nagrał go na akustycznej gitarze. Posłuchaj wpierw jak słyszysz różnice między nutami, akordami grając na swojej gitarze a później jak je odbierasz w tym nagraniu na swoim zestawie audio, czy są podobnie głębokie a może są spłaszczone i nie wyczuwasz tak dużej poziomowości zmian tonalnych jak w swoim akustycznym instrumencie. Im bliżej sprzęt audio czy instrument elektroniczny oddaje różnice między tonami do akustycznego instrumentu tym dla mnie lepiej gra. Sa jeszcze inne cechy brzmienia dla mnie ważne jako audiofila i instrumentalisty ale ta jest podstawowa.

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2020 o 23:37, nowy78 napisał:

Tak też przypuszczałem, a teraz jestem tego już prawie pewny, że chodzi o dynamikę i możliwość odtwarzania transjentów :) W tym względzie rzeczywiście sprzęt audio nie wypada zbyt dobrze w konfrontacji z żywymi instrumentami.

Nie chodzi o dynamikę a o lepszą odczuwalność zmiany wysokości ( częstotliwości) tonów dźwięku. Gdy zagra się np. dwa tony wyższy dźwięk niż poprzednio na instrumencie akustycznym to czuje się wyraźnie wejście dźwięku do góry. Grając gamy lepiej odczuwamy zmiany wysokości między następującymi po sobie tonami i półtonami. Finalnie każda grana melodia jest lepiej słyszalna i odczuwalna.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.01.2020 o 23:34, nowy78 napisał:

 

Ha, i co Wy na to :D ?

Brzmienie poprawiałem u siebie oprócz odpowiedniego dobierania systemu audio likwidacją pierwszych odbić. Dźwięk się oczyścił i zrobił klarowniejszy przez co zmiany tonów są czytelniejsze. Oczywiście zastosowanie tylko pochłaniaczy zmniejsza przestrzenność więc musiałem to poprawić rozproszeniem.  Podejrzewam ,że twoje nóżki antywibracyjne też powodują oczyszczenie brzmienia więc i lepszą odczuwalność zmiany tonów na gitarze.

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działa to w bardzo namacalny sposób. Podstawki ze sprężyn próbuję we wzmacniaczu gitarowym po raz pierwszy (wcześniej grałem na combach, więc nie miało to sensu - a może trzeba było spróbować?🤔) i przyznam, że od pierwszych dźwięków, czy to na cleanie czy z przesterem, nie miałem wątpliwości, że słychać różnicę. Nie będę opisywał co się zmieniło, ale z całą pewnością się zmieniło. Wg mnie zdecydowanie na plus. Oczywiście z wiadomych względów, takie rozwiązanie można stosować tylko w domu, ewentualnie w studiu. Swoją drogą, ciekawe, jak, lub czy w ogóle, byłoby to słychać w nagraniu.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę spróbować mikrofonem pomiarowym :) Spróbuję i jeżeli wyjdzie coś ciekawego to wrzucę.

Dnia 31.01.2020 o 14:55, Fortepiano napisał:

Podejrzewam ,że twoje nóżki antywibracyjne też powodują oczyszczenie brzmienia więc i lepszą odczuwalność zmiany tonów na gitarze.

Tak po mojemu, to jest bardziej selektywnie. Słychać to dobrze np przy zagraniu bardziej złożonego akordu na przesterze, uderzając struny kolejno. Lepiej można dostrzec harmonię akordu - poszczególne dźwięki składających się na akord są lepiej słyszalne. Są jakby mniej zlepione w jedną masę.

Drugie co się od razu rzuca w uszy to zmiękczenie. Jest jeszcze bardziej "lampowo", mniej szorstko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to mi chodziło, o lepszą wyrazistość harmonii i poszczególnych dźwięków (tonów). U mnie również słyszę poprawę harmonii akordu a gdy gram kolejno kilka akordów słyszę większe różnice w harmonii między nimi.  Słyszałem dużo drogiego sprzętu i to z kablami jak węże ogrodowe które miały słabe oddanie głębi tonalnej ( określenie usłyszane od stroiciela pianin )  prawdopodobnie z powodu nie zwracania na to uwagi przy konfiguracji systemu.

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Oddanie brzmienia fortepianu jak zauważyłem jest bardzo trudne dla systemu. Z tych co słyszałem do tej pory większość na nim poległa. Mój też się wykłada dlatego nie za bardzo lubię słuchać u siebie utworów z nagrań pianistycznych. To melodyjnie spłaszczone utwory bez realistycznie oddanych zmian w harmonii mnie nudzą i irytują więc wolę ich posłuchać na żywo. Wtedy odczytuję i przeżywam zawartą melodię w utworze, cały jego sens. 

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
Dnia 21.01.2020 o 20:13, Fortepiano napisał:

Oddanie brzmienia fortepianu jest bardzo trudne dla systemu jestem z niego niezadowolony.

Udało mi się doprowadzić brzmienie systemu do pożądanej melodyjności przez jego odwibrowanie , próbki fortepianu okazały się bardzo dobre. Mogę grać i słuchać utwory pianistyczne z przyjemnością gdyż różnice tonalne są dobrze słyszalne a barwa czysta i coraz bardziej naturalna. Wszystko dzięki pomysłowi nowy 78 w wątku wibracje i drgania. Im lepszą zastosuję antywibrację tym bliżej realnego brzmienia , nie ustaję więc w jej polepszaniu . Efekty są zdumiewające. Nie tylko fortepian brzmi u mnie bardzo dobrze ale każda inna barwa vst . W czasie kiedy nie ma organizowanych koncertów akustycznych odwibrowany system audio sprawdza się znakomicie. Szczegóły opisuję w wątku wibracje i drgania.

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także cały czas stosuję pod wzmacniacz sprężynowe podstawki widoczne na zdjęciach wyżej i jestem zadowolony z tego rozwiązania. Myślę nawet, że w przypadku gitary poprawa jest jeszcze bardziej znacząca, niż w sprzęcie audio. Może dlatego, że dźwięk wytwarza się "własnoręcznie". To może potęgować odczucie. Grając kolejne nutki, łatwo zauważyć, że jest inaczej. Powiedziałbym nawet, że łatwiej się gra. Gitarzysta rockowy (używający przesterów) zapewne łatwiej uchwyci o co mi chodzi ;)

Rozmawiając o gadżetach poprawiających brzmienie, koniecznie trzeba wspomnieć o filtracji napięcia zasilającego. Listwa z dobrym filtrem (jeszcze raz powtórzę: filtrem ), czyni cuda, szczególnie gdy ktoś lubi siarkę. Poprawę można jednak bez problemu usłyszeć także na cleanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowem wyjaśnienia, pisząc "dobrym filtrem" nie miałem na myśli koniecznie Schaffnera. Chodziło mi głównie o to aby była to listwa faktycznie zawierająca filtry (nie tylko z opisu). Oczywiście Schaffner robi bardzo dobre filtry, ale tańsze rozwiązania także się sprawdzają. Dla przykładu, do zasilania ustrojstwa związanego z gitarą (piec, kostki itp) używam listwy opartej o tanie filtry Filtercon (firma z Radomia), zmontowanej na szybko lata temu, w celu sprawdzenia, czy jest sens stosowania czegoś takiego w audio. Okazało się, że tak, dlatego pod audio zbudowałem coś ładniejszego, a prototyp powędrował do gitary. Daje radę.

 

IMG_20200106_212601.jpg

IMG_20200106_212730.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...