Skocz do zawartości

Znaczenie kabla zasilającego wzmacniacz


Atlas1304

Recommended Posts

13 minut temu, JohnDoe napisał:

 

Napisałem to trochę dla zgrywy.

W ogóle to już stąd spadam.

Tak jak nie dowiedziałem się jakim cudem inne kable grają, tak nie dowiem się i tym razem z zasilającym. Poza tym, że ktoś słyszy i mi tłumaczy że naprawdę słyszy. 

 

Odp. Jest w #97 na 4 stronie. Nie zgrywaj sie bo cos czuje ze dobrze wiesz o co kaman i nie uciekaj nigdzie ok.

Acha. Jak wyprostujemy w tym temacie wszystko to postaram sie dokladniej odp. Na Twoje pytania "jakim cudem inne kable graja" ale to w "innym" temacie ok.

Pozdro

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, 5k7 napisał:
23 godziny temu, nowy78 napisał:

Ok, już wyjaśniam. Wiele osób prowadzących krucjaty kablowe, chętnie żongluje sprzętem elektronicznym, w którym już bardzo dobrze wychwytuje różnice w dźwięku. Tylko że patrząc na parametry dzisiejszych wzmacniaczy, odtwarzaczy itp itd - nie powinni :) Teoretycznie wszystkie te sprzęty są wystarczająco dobre, aby niczym w brzmieniu się nie różniły. Dlatego właśnie ciekawi mnie, czy Panowie sceptyczni w stosunku do kabli wybierali swój wzmacniacz lub odtwarzacz odsłuchując go, czy np patrzyli bardziej na cenę (jak nie słychać różnicy to po co przepłacać), a może po prostu na solidność wykonania.

A czy słyszycie różnice w innych kablach - interkonektach, głośnikowych?

To tak jakbyś powiedział że Audi jeździ tak samo lub powinno jak Skoda. Ogólnie jeździ ale to nie to samo.

Trochę nie uchwyciłeś sensu mojej wypowiedzi. Chodziło mi o to, że wiele osób w jednym przypadku przyjmuje to co wynika z rozważań teoretycznych za prawdziwe, nie sprawdzając praktycznie i tu przykładem niech będą kable sieciowe, ale w innym już nie i pomimo tego, że teoretycznie wszystkie wzmacniacze brzmią tak samo, jednak słyszą różnicę w dźwięku pomiędzy nimi i nie mają z tym problemu, pomimo, że patrząc na parametry, nie powinni nawet próbować sprawdzać.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, nowy78 napisał:

Trochę nie uchwyciłeś sensu mojej wypowiedzi. Chodziło mi o to, że wiele osób w jednym przypadku przyjmuje to co wynika z rozważań teoretycznych za prawdziwe, nie sprawdzając praktycznie i tu przykładem niech będą kable sieciowe, ale w innym już nie i pomimo tego, że teoretycznie wszystkie wzmacniacze brzmią tak samo, jednak słyszą różnicę w dźwięku pomiędzy nimi i nie mają z tym problemu, pomimo, że patrząc na parametry, nie powinni nawet próbować sprawdzać.

 

I znów wytrych używany jest. Nie mozna wkładać do jednego worka kabli sieciowych i glosnikowych, tlumaczac ze tu i tu mamy kabel. Podobnie nie mozna wrzucać do worka sposobu porownania wzmacniaczy i kabli zasilajacych. Jesli można jednak Twoim zdaniem, to bardzo proszę w jakiś sposób to wyjaśnić.

Narazie zajmujemy sie tym zagadnieniem od strony teoretycznej, czas na praktykę przyjdzie jesli zajdzie taka potrzeba. W wielu dziedzinach zaczyna sie od teorii i popiera tezę praktyką. Pozdrawiam

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, tomek4446 napisał:

Kabel sieciowy nie jest filtrem , rozmawiałem o tym parę dni temu z elektronikiem, który zakłada mi alarm w domu / też audiofil/.

Tomek, zmień fachowca ;) Znaczy ma rację pod tym względem, że zastosowanie kabla sieciowego jest inne niż filtracja, ale z punktu widzenia nauki, jeżeli element przez który przepływa prąd charakteryzuje indukcyjność lub/i pojemność, to także związana z tymi wielkościami, ale i częstotliwością reaktancja. O ile mi wiadomo kable mają zarówno indukcyjność jak i pojemność. Stanowią więc różny opór dla przepływu prądu w zależności od częstotliwości - filtrują.

6 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Nie mozna wkładać do jednego worka kabli sieciowych i glosnikowych, tlumaczac ze tu i tu mamy kabel.

Bo jednym dostarczamy energię, a drugim sygnał? Przypuszczam, że o to chodzi. A co jeżeli jednak kabel sieciowy także przewodzi sygnał? Rozważmy taką sytuację: zasilamy z listwy wzmacniacz i odtwarzacz, które połączone są ze sobą interkonektami RCA - normalna sprawa. Mamy więc połączenie masy sygnałowej poprzez interkonekt, ale również poprzez przewody PE kabli sieciowych, które łączą się zazwyczaj z masą układową poprzez obudowę. Dodam jeszcze, że zwykle przewody sieciowe mają większy przekrój od interkonektów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, nowy78 napisał:

 

Bo jednym dostarczamy energię, a drugim sygnał? Przypuszczam, że o to chodzi. A co jeżeli jednak kabel sieciowy także przewodzi sygnał? Rozważmy taką sytuację: zasilamy z listwy wzmacniacz i odtwarzacz, które połączone są ze sobą interkonektami RCA - normalna sprawa. Mamy więc połączenie masy sygnałowej poprzez interkonekt, ale również poprzez przewody PE kabli sieciowych, które łączą się zazwyczaj z masą układową poprzez obudowę. Dodam jeszcze, że zwykle przewody sieciowe mają większy przekrój od interkonektów.

No tak zgadza sie  w 100%.

Masz rację jesli chodzi o przewód PE. I tu ze tak powiem "przybijam piątkę"  :) , jednak kabel zasilajacy ma nie tylko przewód PE! Proszę zauważyć ze dopóki nie dojdzie do przebicia bądź pewnych perturbacji z sygnalem powrotnym z ic, tenże przewód nie pracuje tak bardzo jak N i L.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, nowy78 napisał:

Przyznam, że nie do końca uchwyciłem. Jeżeli można, poproszę o szerszy opis.

Jest przewód N, L i PE. Z tych trzech tylko N i L zasilaja np. wzmacniacz.

35 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Podobnie nie mozna wrzucać do worka sposobu porownania wzmacniaczy i kabli zasilajacych. Jesli można jednak Twoim zdaniem, to bardzo proszę w jakiś sposób to wyjaśnić.

 

?

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zgadza się. Jednak jeżeli rozważamy ewentualny wpływ kabla sieciowego na dźwięk, trzeba wziąć pod uwagę całość. Pomimo, że przewód ochronny nie bierze udziału w zasilaniu, to przewodzi sygnał użyteczny. Ba, jest jeszcze gorzej, gdy się weźmie pod uwagę, dalszą drogę przewodu PE, już od strony sieci energetycznej. Jest on zazwyczaj wydzielony z przewodu N przed bezpiecznikiem różnicowoprądowym (np w często spotykanej topologii TN-C-S). Idąc dalej, nasi sąsiedzi i my sami podłączamy do sieci najróżniejsze sprzęty, często wprowadzające do niej zakłócenia, że już nie wspomnę o EMI. Biorąc także pod uwagę niezerową impedancję uziemienia przewodu N (od strony sieci), oraz impedancję samych przewodów, wprowadzamy bezpośrednio na masę naszych urządzeń sporą dawkę elektrosyfu, właśnie poprzez przewód PE.

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, nowy78 napisał:

Tak, zgadza się. Jednak jeżeli rozważamy ewentualny wpływ kabla sieciowego na dźwięk, trzeba wziąć pod uwagę całość. Pomimo, że przewód ochronny nie bierze udziału w zasilaniu, to przewodzi sygnał użyteczny. Ba, jest jeszcze gorzej, gdy się weźmie pod uwagę, dalszą drogę przewodu PE, już od strony sieci energetycznej. Jest on zazwyczaj wydzielony z przewodu N przed bezpiecznikiem różnicowoprądowym (np w często spotykanej topologii TN-C-S). Idąc dalej, nasi sąsiedzi i my sami podłączamy do sieci najróżniejsze sprzęty, często wprowadzające do niej zakłócenia, że już nie wspomnę o EMI. Biorąc także pod uwagę niezerową impedancję uziemienia przewodu N (od strony sieci), oraz impedancję samych przewodów, wprowadzamy bezpośrednio na masę naszych urządzeń sporą dawkę elektrosyfu, właśnie poprzez przewód PE.

Racja. Ach te zakłócenia... na szczęście w obecnych urzadzeniach elektronicznych w znakomitej wiekszosci np. Wzmacniacze wystepuja filtry ulokowane zaraz po gniazdku IEC C14

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety te obejmują jedynie przewody N i L, natomiast PE prosto z gniazdka podłączony jest do obudowy, do której zwykle podłączona jest także masa układowa - po stronie wtórnej transformatora zasilającego.

Tak od siebie mogę dodać, że testowałem co nieco jeżeli chodzi o przewód PE i przy standardowym połączeniu faktycznie nie jest najlepiej. Już gdzieś pisałem jak mam to rozwiązane, ale po zastanowieniu, chyba nie powinienem tego powtarzać na forum ze względów bezpieczeństwa (nie mojego oczywiście ;) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, nowy78 napisał:

Niestety te obejmują jedynie przewody N i L, natomiast PE prosto z gniazdka podłączony jest do obudowy, do której zwykle podłączona jest także masa układowa - po stronie wtórnej transformatora zasilającego.

Tak od siebie mogę dodać, że testowałem co nieco jeżeli chodzi o przewód PE i przy standardowym połączeniu faktycznie nie jest najlepiej. Już gdzieś pisałem jak mam to rozwiązane, ale po zastanowieniu, chyba nie powinienem tego powtarzać na forum ze względów bezpieczeństwa (nie mojego oczywiście ;) )

Jeśli wniesie to coś do tematu to jak najbardziej a wzgledy bezpieczenstwa mozna niejako dopisac i uwrazliwic potencjalnego odbiorce. Twoj wybór. Pozdro.

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat kontrowersyjny....... ale wydaje mi się, że każdy z nas ma swój rozum i powinien zrobić tak aby jemu było dobrze.

Ja uważam, że trzeba być niesamowicie osłuchanym jeśli chodzi o swój zestaw, aby wychwycić różnice wymiany kabla zasilającego.

Ja swoich kabli zasilających nie słyszę,  może dlatego że najdroższy z nich kosztował jakieś 600 zł.......lub mam sprzęt ze zbyt niskiej półki.

Co nowy lub dodatkowy klocek w moim zestawie = zakup kabla zasilającego ponieważ uważam, że tak samo należy się to temu "elementowi" jak pomalowanie nieco podrapanych felg autu.

Czy auto na pomalowanych felgach w stosunku do tych podrapanych będzie przyspieszyło szybciej?  Raczej nie.......lub moze tak, ale to już by trzeba dokonać pomiarów stosowanych w F1 więc: jeśli chodzi o przeciętnego użytkownika szos nie będzie to wcale zauważalne, ale dla profesjonalistów (czyt. sprzętu z najwyższej półki) może być to znikoma ale jednak znacząca różnica.

Uważam, że nieco nieuzasadnione jest pakowanie kabla za 3000 zł do wzmacniacza wartego 10 000 zł, bo po co tuningować Astrę, skoro dokładając pieniądze ulokowane w tuningu możemy kupić Insignię. Jak już tuningować to Bugatti...... ponieważ przesiadka na Pagani nie będzie wielkim krokiem do przodu.

Sądzę że nasz sprzęt który zapewne dla większości jest pewnego rodzaju "świętością" zasługuje na porządne okablowanie ( nie tylko zasilające) ponieważ nie wyobrażam sobie zakupu wymarzonego auta na które zbierałem wiele lat i o nie dbam (często lepiej jak o siebie 😂) aby jeździło na bieżnikowanych oponach firmy Kormoran ( nie ubliżając tej marce ).

Jeżeli dla kogoś opona to opona ( kawałek druga to też kabel ) to tylko i wyłącznie jego sprawa, ponieważ nikt nikomu w kieszeni nie siedzi, mamy wolny kraj i możemy wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze na co nam się żywnie podoba.

Ponieważ sam sobie jestem księgowym, wiem jak wygląda mój stan konta i na co mnie stać dlatego we własnych granicach rozsądku choćby udowodniono na 10000% i ogłoszono na całym świecie, że kable zasilające nie mają wpływu na dźwięk to ja i tak je będę wymieniał.

Pozdrawiam

 

Edytowano przez Kamill00
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kamill00 napisał:

Temat kontrowersyjny....... ale wydaje mi się, że każdy z nas ma swój rozum i powinien zrobić tak aby jemu było dobrze.

Ja uważam, że trzeba być niesamowicie osłuchanym jeśli chodzi o swój zestaw, aby wychwycić różnice wymiany kabla zasilającego.

Ja swoich kabli zasilających nie słyszę,  może dlatego że najdroższy z nich kosztował jakieś 600 zł.......lub mam sprzęt ze zbyt niskiej półki.

Co nowy lub dodatkowy klocek w moim zestawie = zakup kabla zasilającego ponieważ uważam, że tak samo należy się to temu "elementowi" jak pomalowanie nieco podrapanych felg autu.

Czy auto na pomalowanych felgach w stosunku do tych podrapanych będzie przyspieszyło szybciej?  Raczej nie.......lub moze tak, ale to już by trzeba dokonać pomiarów stosowanych w F1 więc: jeśli chodzi o przeciętnego użytkownika szos nie będzie to wcale zauważalne, ale dla profesjonalistów (czyt. sprzętu z najwyższej półki) może być to znikoma ale jednak znacząca różnica.

Uważam, że nieco nieuzasadnione jest pakowanie kabla za 3000 zł do wzmacniacza wartego 10 000 zł, bo po co tuningować Astrę, skoro dokładając pieniądze ulokowane w tuningu możemy kupić Insignię. Jak już tuningować to Bugatti...... ponieważ przesiadka na Pagani nie będzie wielkim krokiem do przodu.

Sądzę że nasz sprzęt który zapewne dla większości jest pewnego rodzaju "świętością" zasługuje na porządne okablowanie ( nie tylko zasilające) ponieważ nie wyobrażam sobie zakupu wymarzonego auta na które zbierałem wiele lat i o nie dbam (często lepiej jak o siebie 😂) aby jeździło na bieżnikowanych oponach firmy Kormoran ( nie ubliżając tej marce ).

Jeżeli dla kogoś opona to opona ( kawałek druga to też kabel ) to tylko i wyłącznie jego sprawa, ponieważ nikt nikomu w kieszeni nie siedzi, mamy wolny kraj i możemy wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze na co nam się żywnie podoba.

Ponieważ sam sobie jestem księgowym, wiem jak wygląda mój stan konta i na co mnie stać dlatego we własnych granicach rozsądku choćby udowodniono na 10000% i ogłoszono na całym świecie, że kable zasilające nie mają wpływu na dźwięk to ja i tak je będę wymieniał.

Pozdrawiam

 

Właśnie odpisałeś to w sposób jaki wydaje się że obrazuje jak podejść do wymiany właśnie takich komponentów.I to jest racjonalne podejście.Oczywiście każdy sam musi podjąć decyzję o wymianie tego kabla na inny i czasem może faktycznie jest w tym bardzo duży sens ale czy w moim przypadku - sam nie wiem. Na pewno jeśli go wymienię to nie ze względu na poprawę brzmienia tylko na solidność zasilenia urządzenia i w sumie tylko o to mi chodziło zadając pytanie.Ale temat bardzo ciekawy bo nawet mi do głowy nie przyszło że kablem zasilającym można zmienić brzmienie urządzenia.O tym że kablami od wzmacniacza do kolumn można to wiedziałem ale o zasilającym.I właśnie tutaj zadaje się takie pytania bo wiem że są tu ludzie z ogromną wiedzą i chęcią pomocy.Dziękuję wam bardzo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kamill00 napisał:

 

Czy auto na pomalowanych felgach w stosunku do tych podrapanych będzie przyspieszyło szybciej?  Raczej nie.......lub moze tak, 

Oczywiscie zgadzam sie z Panem ze jesli kogos stać to może sobie kupic kabel zasilajacy nawet za 0.5mln zł za metr... czemu nie. Bo np. Mu ładnie licuje badz kontrastuje z firanką żony. Jednak cytat , który został wyjety z Pana wpisu ruszył nową dziedzinę. Mowa o motovoodoo! Wystarczy że ten wątek ociera sie o audiovoodoo to jeszcze proboje się wepchnąć moto? 

Czy naprawde uważasz ze zmiana koloru felgi wpłynie 《cyt. "Lub może tak"》 na osiagi chociażby w F1, czy Bugatti? Skoro "może tak" to prosze o zapoznanie nas z tą farbą. Pójdę dalej i pomaluje cały samochód, nie tylko felgi...

Zmiana felgi z opona wpływa na osiagi (szerokość opony, bieżnik bądź jego brak "slik"). 

 

7 godzin temu, Kamill00 napisał:

dla profesjonalistów (czyt. sprzętu z najwyższej półki) może być to znikoma ale jednak znacząca różnica

Czytajac miedzy wierszami zadam panu dwa pytania. Czy ten cytat odnosi się do kabli zasilajacych? I czy mial Pan na mysli kolor?

Pozdrawiam

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Czy naprawde uważasz ze zmiana koloru felgi wpłynie 《cyt. "Lub może tak"》 na osiagi chociażby w F1, czy Bugatti? Skoro "może tak" to prosze o zapoznanie nas z tą farbą. Pójdę dalej i pomaluje cały samochód, nie tylko felgi...

Zmiana felgi z opona wpływa na osiagi (szerokość opony, bieżnik bądź jego brak "slik"). 

Czytając cały ten wątek (nie udzielam się, bo w sprzęcie entry-level nawet do głowy mi nie przyszło, aby wydawać kilkaset zł za kabel zamiast zainwestować to w lepsze kolumny), to ta analogia wydaje mi się całkiem niezła - o ile udowodnimy że kabel może jakiś ten wpływ jednak mieć, bo chyba w tym wątku jednoznacznie jeszcze nie zostało to stwierdzone :)

W takim F1, gdzie różnice są na poziomie setnych części sekundy, szuka się osiągów w takich właśnie rzeczach. Potrafię sobie wyobrazić ze uzyskanie jakiegoś tam koloru wymaga położenia większej liczby warstw lakieru. Stąd już dość prosta droga - więcej warstw, większa waga (przy masie nieresorowanej mnożymy kilkukrotnie), więcej siły potrzebnej do wprawienia felgi w ruch -> spadek osiągów.

We Fiacie Punto, pewnie nawet w Mustangu tego nie zauważysz, szczególnie w codziennej jeździe. Ale na torze, gdzie liczą się tak małe różnice w czasie może już tak. Sporo zespołów aby poprawić aerodynamikę i obniżyć wagę nie stosuje naklejek z logami sponsorów, tylko lakieruje je. Myśląc z perspektywy potencjalnego zjadacza chleba - nienormalni, ile taka cieniutka naklejka może zwiększać opór aerodynamiczny i wagę. A jednak coś tam im chyba musiało z tych milionowych badaniach wyjść :)

 

Sorry za ten off-top, ale trafiło na temat moich zainteresowań ;)

 

 

Edytowano przez Piotrek Pszczoła
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakty są jednak takie że w przypadku wyścigów samochodowych kierowca taki jak Juan Manuel Fangio potrafił wygrywać mając samochód niższej kategorii dzięki swojej perfekcyjnej technice. W przypadku kabli zasilających ich ingerencja w dźwięk szczególnie w wrażliwych na nie systemach jest bardzo wyraźna. Nie zawsze jednak pozytywna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, ze omawiane przykłady maja wpływ na fizykę. Nawet durne nałożenie drugiej warstwy lakieru na samochód zmienia parametry w granicach tak małych że można je pominąć, ale zmienia. Opowiadanie o uzwojeniach wtórnych czy uziemieniu również nie wnosi niczego do dyskusji. Potem możemy zrobić wątek o sekcjach zasilania gdzie tego typu informacje mogą być przydatne.  Rozmawiamy jedynie o filtrowaniu prądu przez przewód zasilający lub jego wygrzewaniu. Tak wiec szukamy zjawisk fizycznych które miałby potwierdzić te założenia. 
 

Kreatywność w wymyślaniu historyjek czy porównań jest naprawdę na wysokim poziomie ale trzymajmy się fizyki. 

Edytowano przez 5k7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Piotrek Pszczoła napisał:

 

W takim F1, gdzie różnice są na poziomie setnych części sekundy, szuka się osiągów w takich właśnie rzeczach. Potrafię sobie wyobrazić ze uzyskanie jakiegoś tam koloru wymaga położenia większej liczby warstw lakieru. Stąd już dość prosta droga - więcej warstw, większa waga (przy masie nieresorowanej mnożymy kilkukrotnie), więcej siły potrzebnej do wprawienia felgi w ruch -> spadek osiągów.

 

 

 

Jesli ktos chce poprawic osiagi bolidu kolorem to z cala pewnością nie bedzie pokrywał wieloma warstwami bo niby po co. Przeciez to strzal w kolano. Nie logiczne to dla mnie. 

32 minuty temu, MobyDick napisał:

Fakty są jednak takie że w przypadku wyścigów samochodowych kierowca taki jak Juan Manuel Fangio potrafił wygrywać mając samochód niższej kategorii dzięki swojej perfekcyjnej technice. W przypadku kabli zasilających ich ingerencja w dźwięk szczególnie w wrażliwych na nie systemach jest bardzo wyraźna. Nie zawsze jednak pozytywna.

Podaj fakty! Ale nie w moto tylko kabli zasilajacych!

12 minut temu, 5k7 napisał:


 

Kreatywność w wymyślaniu historyjek czy porównań jest naprawdę na wysokim poziomie ale trzymajmy się fizyki. 

Bravo ten Pan!!! Jak zwykle strzał w 10. Bravo. Popieram w 100%.

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„To tak jakbyś powiedział że Audi jeździ tak samo lub powinno jak Skoda. Ogólnie jeździ ale to nie to samo.”

A Mercedes z silnikiem Renault czy Opel z silnikiem Fiata jeździ odpowiednio jak Mercedes czy Renault lub jak Opel czy Fiat. Nie te czasy, nie te samochody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Adam Wesolowski napisał:

„To tak jakbyś powiedział że Audi jeździ tak samo lub powinno jak Skoda. Ogólnie jeździ ale to nie to samo.”

A Mercedes z silnikiem Renault czy Opel z silnikiem Fiata jeździ odpowiednio jak Mercedes czy Renault lub jak Opel czy Fiat. Nie te czasy, nie te samochody.

Ło matko!!!! O czym my wogóle gadamy???  Sorki... miało byc piszemy!

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Adam Wesolowski napisał:

„To tak jakbyś powiedział że Audi jeździ tak samo lub powinno jak Skoda. Ogólnie jeździ ale to nie to samo.”

A Mercedes z silnikiem Renault czy Opel z silnikiem Fiata jeździ odpowiednio jak Mercedes czy Renault lub jak Opel czy Fiat. Nie te czasy, nie te samochody.

To było w odniesieniu do sprzętu audio nie kabla zasilającego. I tak jak wcześniej pisaliśmy trzymajmy się juz rzeczowych aspektów i podarujmy sobie porównania czy opowiastki bo jak widać do niczego nie prowadzą. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.01.2020 o 13:45, Atlas1304 napisał:

Witam Panowie.Tak jak w temacie jakie ma znaczenie i na co wpływa wymiana kabla zasilającego?

"Najważniejszym czynnikiem, który winien przyświecać konstruktorom i producentom przewodów 230V powinno być bezpieczeństwo. W równym stopniu dotyczy to użytkownika jak i sprzętu. W drugiej kolejności mamy wpływ na poprawę jakości energii elektrycznej. Jednym z najważniejszych parametrów przewodu jest jego izolacja. Istotna jest jej grubość. Nie może ona być mniejsza niż 0.8 mm. Następnie: napięcie przebicia osłony przewodu. Dielektryk, z którego zbudowana jest izolacja musi mieć minimalne napięcie przebicia o wartości 450V. Ten parametr mierzony jest napięciem prądu stałego. Górna granica 750V i jest to wartość idealna. Kolejnym ważnym testem dla przewodu jest pomiar pętli zwarcia.Ważna jest rezystancja żył (max 7.41 Ohm/km mierzona w temperaturze 20 st. C), rezystancja izolacji żył oraz sprawdzenie odporności powłoki na rozprzestrzenianie się płomienia. Izolacja oraz obowiązkowy, audiofilski pancerz powinny być elastyczne - nie ma bowiem nic gorszego jak przewód, którego nie można swobodnie zgiąć.

Ciekawostką jest sposób wykonywania pomiaru odporności przewodu na napięcie probiercze. Napięcie probiercze przemienne dla 2.500 V w czasie 15 min (nie powinno przebić izolacji) po zanurzeniu przewodu w wodzie o temperaturze 18.5 st. C na okres 2,5h. Kolejny istotny, a dla audiofila chyba najważniejszy element, to przewody żyły nośnika. Dla żył miedzianych, dla  obciążenia do 16A, grubość przekroju poprzecznego nie może być mniejsza niż 2.5 mm2. Dla nośników wykonanych z miedzi wolno ciągnionej, o czystości do 99,99% przekrój może mieć średnicę około 2.0 mm2. 

Przewody 230V powinny być zbudowane z trzech, odpowiednio oznaczonych żył: L (fazowa - brązowa, czarna lub czerwona), N (neutralna - niebieska, szara, ), PE (ochronna - żółta, przezroczysta lub żółto- zielona). Wszystkie żyły w przewodach do przekroju 16 mm2 powinny mieć tą samą średnicę. Przy przewodach 2x żyła dodatkowa PE powinna mieć min 4 mm2."

"Wielu producentów przewodów zasilających dla systemów audio popełnia grzech pierworodny. A mianowicie, nie sprawdza parametrów podzespołów, z których produkowane są przewody. Do pomiarów, jeśli są one wykonywane, powinny być używane  certyfikowane przyrządy pomiarowe. Ważnym aspektem jest legalizacja ich podstawowych parametrów. Często w przewodach 230V używane są materiały, które są dedykowane do innych zastosowań. Nie jest rzadkością stosowanie przewodów mikrofonowych i głośnikowych. Nieumiejętne wykonanie lutów powoduje zalewanie styków połączeniowych cyną, co może uszkodzić izolację. Często widać niepoprawnie obrobione styki, brak odpowiednich końcówek, złą polaryzacją i niewłaściwy dobór kolorystyczny żył. Najniebezpieczniejsze są jednak: niewłaściwa izolacja żył roboczych i osłony zewnętrznej. Trzeba pamiętać o zdrowiu i życiu użytkownika. To jest najważniejsze!"

Odpowiedź na pytanie: jeśli nawet nie zmienia dźwięku to DOBRY kabel napewno wpływa na bezpieczeństwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, 5k7 napisał:
11 godzin temu, Adam Wesolowski napisał:

„To tak jakbyś powiedział że Audi jeździ tak samo lub powinno jak Skoda. Ogólnie jeździ ale to nie to samo.”

A Mercedes z silnikiem Renault czy Opel z silnikiem Fiata jeździ odpowiednio jak Mercedes czy Renault lub jak Opel czy Fiat. Nie te czasy, nie te samochody.

To było w odniesieniu do sprzętu audio nie kabla zasilającego. I tak jak wcześniej pisaliśmy trzymajmy się juz rzeczowych aspektów i podarujmy sobie porównania czy opowiastki bo jak widać do niczego nie prowadzą.

Ale my tu cały czas rzeczowo rozmawiamy - trzeba tylko uważniej czytać co rozmówcy mają do powiedzenia ;). Odnośnie cytatu, kolega @Adam Wesolowski pośrednio zauważył, zresztą bardzo słusznie wg mnie, że współczesne samochody są, jakby to powiedzieć, dość "wyrównane" jeżeli chodzi o parametry. Podobnie sprawa wygląda ze sprzętem audio, więc niejako Twoje porównanie było całkiem trafne, z tym, że nie do końca w sposób przez Ciebie zamierzony ;)

11 godzin temu, 5k7 napisał:

Problem polega na tym, ze omawiane przykłady maja wpływ na fizykę. Nawet durne nałożenie drugiej warstwy lakieru na samochód zmienia parametry w granicach tak małych że można je pominąć, ale zmienia. Opowiadanie o uzwojeniach wtórnych czy uziemieniu również nie wnosi niczego do dyskusji. Potem możemy zrobić wątek o sekcjach zasilania gdzie tego typu informacje mogą być przydatne.  Rozmawiamy jedynie o filtrowaniu prądu przez przewód zasilający lub jego wygrzewaniu. Tak wiec szukamy zjawisk fizycznych które miałby potwierdzić te założenia. 

Wątek nosi tytuł "Znaczenie kabla zasilającego wzmacniacz". Rozprawiamy więc o jego ewentualnym wpływie i tym jakie mogą być tego powody. Wcale nie musi to być związane z wygrzewaniem (czymkolwiek jest), czy filtrowaniem.  Mimo to już wyjaśniałem dlaczego właściwie każdy kabel jest filtrem. Nic w tym niezwykłego - fizyka właśnie. Czy o parametrach pozwalających na usłyszenie różnic w dźwięku to inna sprawa. Ale to mniej więcej jak ze wspomnianym lakierem na samochodzie, jednak w tamtym wypadku wiąże się to z dużymi pieniędzmi, dlatego są chętni, aby wpływ zbadać ;) .  Podałem za to przykład znacznie bardziej prawdopodobnego oddziaływania sieciówki za pośrednictwem przewodu PE, który także jest jej częścią składową. Jeżeli zauważyłeś jakieś nieścisłości w moim rozumowaniu, napisz o nich proszę. Wszyscy się czegoś dowiemy.

Inna sprawa to to, że koledzy @5k7, oraz @Chyba Miro 84 chcieliby dostać dowody potwierdzające wpływ kabla sieciowego na dźwięk. Czy byliby natomiast w stanie (chociaż) wyjaśnić, z czego wynika to, że słyszą różnicę w pozostałym okablowaniu, czy sprzęcie audio?  Przecież teoretycznie słyszeć nie powinni.

12 godzin temu, 5k7 napisał:

Kreatywność w wymyślaniu historyjek czy porównań jest naprawdę na wysokim poziomie ale trzymajmy się fizyki. 

No i muszę wreszcie zapytać, gdzie w tym co napisałem, tak się mocno z fizyką minąłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, nowy78 napisał:

 Czy byliby natomiast w stanie (chociaż) wyjaśnić, z czego wynika to, że słyszą różnicę w pozostałym okablowaniu, czy sprzęcie audio?  Przecież teoretycznie słyszeć nie powinni.

 

Dlaczego Twoim zdaniem teoretycznie nie powinienem słyszeć wpływu innych kabli? Nie jestem antykablarzem!

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...