Skocz do zawartości

Jak ustawić kolumny ?


Lukas01

Recommended Posts

Kotów włożyłem do worka raczej bardzo mało, bo umiar nie jest mi obcy. Co do elektro/magnetostatów, to owszem, gościły, słuchałem. Najbardziej to przypomina belcanto - lepiej słuchać to co się wydobywa z gardła niż z tyłka primadonny. Zresztą odpowiedzialni producenci zdając sobie sprawę ze szkodliwości dipoli dla sereo albo stosują chociaż by symboliczne tłumienie z tyłu albo zalecają jak ustawić kolumny i co za nimi najlepej zawiesić żeby wytłumić dźwięk od tyłu. Hi-End ma prawo do niepoprawności i chętnie z tego prawa korzysta. "Lo-End" tak samo. Niech żyją Altusy!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!! Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Waszą dyskusję. Ciekawe jest jednak to, że początkiem debaty były altusy, a skończyło się na bez skrzyniowcach. Ale to dobrze. To znaczy, że są tu prawdziwi audiofile. Lukas21!Proponuje abys nabyl za te pieniądze przyzwoite słuchawki. Wilk bedzie syty i owca cała... Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Oryginalnie napisane... Ale nieprawdziwe...  icon_twisted.gif


Przyłapałeś mnie na małym kłamstewku. Oczywiście są też dipole grające do tułu tak samo dobrze jak do przodu (w odróżnieniu od primadonny). Niestety promieniowany do tyłu i rozproszony dalej przez ściany i meble dźwięk stanowi karykaturę tego co jest promieniowane do przodu. Zasłoń elektrostaty z produ kocem i posłuchaj jak brzmi to co wychodzi z tyłu. Jeśli aktualnie masz konwencjonalne kolumny, to odwróć ich głośnikami do ściany. Chyba nie muszę tłumaczyć co się stanie ze stereo i jak pięknie wyrównana barwa zostanie przetworzona przez wielokrotne odbicia od ścian i mebli. Chyba nikt nie będzie chciał dodawać czegoś tak potwornego do pięknego dźwięku wypromieniowanego z przodu elektrostatów. Dipol - to kij o dwóch końcach - dosłownie oraz w przenośni. Duże dipole typu elektro/magnetostatów mają wiele zalet. Ale, jak zawsze, coś za coś. Jeśli producent nie wspomina o niepożądanych efektach ubocznych, to nie znaczy, że nie istnieją. Osobiście używałem dipoli do organów elektronicznych imitujących kościelne organy piszczałkowe. Efekt jest znakomity, bo prawdziwe piszczałki organowe są dipolami. Natomiast odtwarzanie na dipolach nagrań stereofonicznych zawsze będzie powodowało problemy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gatto! Drogi kolego!

Cytat

Duże dipole typu elektro/magnetostatów mają wiele zalet. Ale, jak zawsze, coś za coś (...) Natomiast odtwarzanie na dipolach nagrań stereofonicznych zawsze będzie powodowało problemy.



Możesz rozwinąć myśl?

Nie bardzo rozumiem Twoje zastrzeżenia! W naturze raczej większość instrumentów promieniuje przynajmniej część fali dźwiękowej wszechkierunkowo. Stąd nie całkiem z kapelusza pomysł, by to naśladować budując choćby dipole. 

Moje skromne doświadczenia są w tej materii jednoznaczne - na plus.  icon_biggrin.gif

A kwestia odbić - konwencjonalne kolumny po to by grać zdaje się, że również potrzebują tych niekontrolowanych odbić jak kania dżdżu!!! Chyba nie zaprzeczysz?

A Twoje argumenty z kocem lub odwracaniem konwencjonalnych kolumn twarzą do ściany lekko naciągane... Nikt nie stawia koca przed skrzypcami lub kontrabasem, nie gra na puzonie plecami do widowni, a chóry też jakoś tak twarzą do ludzi...  icon_wink.gif Efekt będzie taki sam, jak w Twoim przykładzie!

Pozdrawiam



Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, niektóre instrumenty promieniują dźwięk jako dipol. Można do odtworzenia dźwieku skrzypiec czy fletu urzyć jednej kolumny dipolowej. Będzie brzmiało lepiej niż z kolumny monopolowej. Mając dwie kolumny możesz odtworzyć nawet dwa instrumenty tego typu rozmieszczone w różnych miejscach. Ale tu pojawiają się problemy. 1) W ten sposób można odtworzyć dokładnie instrumenty grające tylko w dwuch punktach przestrzeni, chociaż w każdym z tych punktów można odtworzyć kilka instrumentów naraz przez jedną kolumnę. Przy tym dżwięk będzie ściśle zlokalizowany na kolumnie. Próba umięjscowienia dźwięku między kolumnami za pomocą odtwarzania przez dwie kolumny na raz da zaledwie namiastkę stereo, bo nie ma w technice nagraniowej środków do zmasterowania nagrania stereo dla kolumn dipolowych. 2) Wiele instrumentów to nie dipole, lecz monopole. Na przykład trąbka, wokal, akordeon i t.d. Kolumna dipolowa odtworzy ich brzmienie niepoprawnie. 3) Poza tym promieniowanie wielu instrumentów jest bardziej skomplikowane i nie można do jego przedstawienia użyć takich elementarnych form jak monopol, dipol lub bipol. To są fortepian, organy i inne. Nawet jeśli chodzi o dipole, to istotna jest orientacja dipola w przestrzeni, która zresztą może się zmieniać w czasie. Nie jest rzadkością, że jeden instrument promieniuje dźwiek w różnych kierunkach na różne sposoby, gitara akustyczna wydaje różne dżwięki z górnej płyty korpusu, z otworu rezonansowego i z gryfu, podobnie skrzypcwe i inne instrumenty. Więc pojedynczy statycznu promiennik dipolowy, jakim jest kolumna elektrostatyczna, po prostu nie jest w stanie tego odtworzyć. Dipole są produkowane i słusznie chwalone dla tego, że zalety ich dźwięku z przodu są znacznie większe, niż wady wnoszone przeż dźwięk z tyłu i dipolową naturę brzmienia. Dźwiek promieniowany do tyłu dociera do uszu zazwyczaj z mniejszą głośnością i to jest zbawienne.
Konwencjonalne kolumny absolutnie nie potrzebują żadnych odbić, tym bardziej niekontrolowanych. Po to się wytłumia pomieszczenia do słuchania nagrań. Chyba nie zaprzeczysz. Te odbicia są niezbędne przy wykonywaniu muzyki, natomiast są szkodliwe przy odtwarzaniu nagrania. Jeśli odtwarzam nagranie z Teatro alla scala, to nie wiem w jakim celu miałbym dodawać do odtwarzanej w nagraniu genialnej akustyki tego teatru jeszcze podłą akustykę mojego pokoju? Mam poprawiać czy polepszać La scala? Czym, moim zafajdanym salonikiem 32 m2? Na trzeźwo tego nie rozumiem.
Z tym kocem chodziło nie o słuchanie przez niego, tylko o maksymalne wytłumienie dźwieku promieniowanego przez elektrostat do przodu. Po co? Po to, żeby usłyszeć to, co on promieniuje od tyłu po odbiciu dźwięku od tylnej ściany i jego dalszym rozproszeniu. Ustawienie zwykłej kolumny głośnikami do tyłu pozwala usłusześ to samo. Oczywiście nikt nie gra na puzonie plecami do widowni, czyli w stronę ściany (przy okazji puzon nie jest dipolem). Ale elektrostat tak właśnie gra. Do dźwięku zagranego do przodu jest dodawany dzwięk zagrany do tyłu w przeciwnej fazie, który dochodzi do słuchacza po wielu odbiciach i rozproszeniu i sumuje się z tym właściwym dźwiękiem w nieokreślonej fazie. To powoduje wyraźne pogorszenie dźwięku, dlatego na wszelkie sposoby należy tłumić ten tylny dźwięk. Chociażby lekki kocyk z tyłu głośnika, dywan na ścianie, ewentualnie też na ścianie obok.
Teraz na temat stereo. Jak już wspomniaem, nie istnieje sposób zmasterowania nagrania do odtwarzania stereofonicznego na dipolach. Z punktu widzenia teorii powiny to być monopole. To pozwala uzyskać odwzorowanie przestrzennego położenia źródeł dźwięku, szyli stereo. Monopole są podstawą w każdej technice stereofonii. Zarówno najczystsza technika akustycznej holografii, jak również nieco sztuczne techniki stereofonii natężeniowej oraz fazowo-natężeniowej bazują na odtwarzaniu dźwięku za pomocą dwuch monopoli. Nie jest to bezpośrednia imitacja źródła dźwięku za pomącą lewej lub prawej kolumny. Chodzi o odtworzenie pola akustycznego w punkcie odsłuchu metodą holografii lub stworzenie wrażenia słuchowego lokalizacji żródeł dźwięku na drodze manipulacji głośnością i opóżnieniem dla prawego i lewego ucha. To wszystko bazuje na odtwarzaniu przez dwie kolumny typu monopolowego!
Jestem jak najbardziej za używaniem elektrostatów i innych dipoli. Mimo wszystkich komplikacji, o których napisałem wyżej, da się wytłumić ten szkodliwy tylny dźwięk w takim stopniu, że zalety ich brzmienia (do przodu) są znacznie większe niż wady wynikające z interferencji z resztkami tylnego dźwięku.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gatto!
O ile do większości Twojego wywodu nie mozna mieć zastrzeżeń, to pamiętaj o tym, że efekt stereofonii (holografii) z klasycznych kolumn uzyskujemy nie tylko dzięki bezpośredniemu promieniowaniu głosników, a właśnie poprzez fale odbite. W komorze bezdechowej - ucieleśniającej ideał wytłumienia wszystkich fal poza tymi promieniowanymi bezpośrednio z przetworników - nie uzyskamy ani odrobiny stereofonii!
Zgadza się?
Ergo - właśnie odbiciu fal dźwiękowych będących w przeciwfazie do promieniowania frontów przetworników głośników dipolowych zawdzięczamy również dość wybitną zdolność dipoli do kreowania holografii!
Pozdrowienia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy nagłaśnianiu imprez plenerowych nie ma problemów z uzyskaniem stereofonii mimo że nie ma żadnych odbić i dźwięk odlatuje "w kosmos". Sam kiedyś tym się zajmowałem. Zdecydowana większość plenerowych instalacji to systemy stereofoniczne (najprostsze). W słuchawkach też nie ma fal odbitych, ale stereofonia jest. Planuję ,jak się ociepli, skompletować mały mobilny zestaw stereo zasilany od akumulatora do słuchania na otwartym powietrzu, na przykład w okolicach lasów chotomowskich. Zero problemów z wytłumieniem pomieszczenia (bo go nie ma), cisza, przyroda i stereo, powiedzmy kwartety Mozarta. Czy uda mi się zlokalizować altówkę?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Lukas01 o ile jeszcze ten wątek Cię interesuje i nadal męczysz się z tymi altusami.

Posłuchaj nikt tutaj nie chce ci zaszkodzi a wręcz przeciwnie.

Jako, że mój kolega ostatnio kupił te same altusy chcę Ci co nieco powiedzieć.

Ten sprzęt nadaje się tak jak już ktoś napisał do nagłośnienia domowej imprezki.
Absolutnie nie do słuchania jakiegokolwiek w małym pokoju.

Jeśli mogę Ci coś poradzić w rozsądnej cenie (warto poczekać i odłożyć kilka zł i cieszyć się fajnym dźwiękiem) kup coś mniejszego w zamkniętej obudowie do twojego pokoju.

Poszukaj na allegro kolumn Tonsil Perfect 150.
W zupełności Ci wystarczą, do tych kolumienek potrzebny Ci będzie jeszcze wzmacniacz oczywiście i tu pytanie czy stawiasz na barwę dźwięku czy na wygląd.
Bo jeśli wygląd jest mało ważny a chcesz żeby ładnie grał sprzęt upoluj na alledrogo jakiegoś radmora 5102 lub taniej 5102 TE.

Gwarantuje, ze będziesz zadowolony, basu Ci nie zabraknie, barwa dźwięku będzie bardzo ładna i ten zestaw rozniesie twój pokoik. Znajomi będą w szoku, wszystkie laski psy i koty Twoje (żart).
Piszę to bo mam te kolumny akurat.
Jako że też lubię jak ładnie gra muzyka mam kilka wzmacniaczy tak po prostu. Słuchałem tych kolumn napędzanych technicsem su-v303 (tragedia chłopie), pioneerem vsx-407 troche lepiej ale lipa też i kilkoma innymi wynalazkami.
Najbardziej mi odpowiada to co teraz gra czyli radmor 5102, bardzo ciepły dźwiek, nisko schodzący bas, w sumie wyraźny średni ton (trochę cofnięty jakby ale to przyjemne) naprawdę ładnie gra.

Możesz obrać taktykę "będę miał altusy bo to szpan i jak ktoś słyszy altus myśli zaje sprzęt" tylko że to nie prawda.
Możesz również uczyć się na cudzych błędach i korzystać z doświadczenia kolegów- zdecydowanie lepiej się to opłaca.

Z drugiej strony skoro już się zainteresowałeś tematem to może zauważyłeś jacy ludzie tu są- wszyscy interesują się dźwiekiem, muzyką, akustyką i wątpię czy ktokolwiek by odmówił ci odsłuchania swojego sprzętu, trzeba by się tylko dogadać.

Ale pomijając daleko idące spotkania i umawianie się.
Posłuchaj rad kolegów i po pierwsze pozbądź się altusów.
Perfecty cię zaskoczą, nie są bardzo drogie grają świetnie każdy rodzaj muzyki zarówno cicho wieczorem jak i głośno jak potrzeba, bardzo duże znaczenie ma wzmacniacz.
Na początek w zupełności Ci to wystarczy (moim zdaniem jak na początek to średnio-wysokiej klasy i jakości sprzęt).
Potem możesz dążyć (lub od razu kup) do Yamahy.

Posłuchaj Młody Wilku rady Starych Wilków (nie o mnie mowa bo jestem amatorem- mówię o kolegach)

Co do ustawienia kolumn- jak już zmienisz te altusy na coś innego z ustawiania kolumn i efektów jakie będzie to dawało zrobisz naprawdę dobrą rozrywkę i dużo się nauczysz.
Polecam wybrane zestawy kolumnowe tonsila- np te właśnie perfecty.

Aby na altusach uzyskać "dopuszczalną" jakość dźwięku, muszą one głośno zagrać, w małym pokoju głośne granie zmęczy cię bardzo szybko, będą dudniły i po prostu grały beznadziejnie.

pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...