Skocz do zawartości

SMSL Q5 PRO - maluch z dużym dźwiękiem (wszystko o...)


D-Art

Recommended Posts

1 minutę temu, MobyDick napisał:

W tym przypadku analogowo jest w zasadzie dopiero poza wzmacniaczem bo za filtrami rekonstrukcyjnymi na kolumnach :) . Sygnał z wejścia analogowego trafia praktycznie od razu do przetwornika AC i dalej jest już cyfrowo. Dlatego jest to wzmacniacz cyfrowy.

Absolutnie się zgadzam, ale to była szersza refleksja, że koniec końców analog na końcu 😜

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie podejście sprawia ze półprzewodniki w układach scalonych działają wyłącznie jako przełączniki bez stanów pośrednich. To eliminuje różnice w egzemplarzach i konieczność dobierania podzespołów aktywnych. Przez to może być taniej i dobrze, przy dużej skali produkcji.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że tu sprawa wygląda trochę inaczej. Jeden z jego użytkowników który wcześniej wypożyczył kilka wzmacniaczy stwierdził że jego jakość dźwięku odpowiada Yamahy R-N803d która obecnie kosztuje 3400 zł, wcześniej kosztowała około 4 tyś.. Ten porównywalny dźwiękowo amplituner pochodzi od renomowanej i znanej od dawna firmy. Jest znacznie bardziej bogato wyposażony, do tego co nie bez znaczenia jest duży i dość dzieżki i ma znacznie większą moc. Na taki sprzęt nastawia się większość kupujących coś w tej cenie. Gdy w podobnej cenie postawimy znacznie lepiej grający SMSL A8, bez posłuchania większość ludzi wybierze Yamahę. Coś takiego jak Q5pro musi być dużo tańsze. Bardzo podobnie do niego wygląda Alientek D8 i kosztuje obecnie na Aliexpress 319 zł. Ma większą moc podawaną przez producenta, ładniejszy i umożliwiający wyświetlanie grafik wyświetlacz. Do tego ma wyjście słuchawkowe i nowocześniejszy możliwy układ wejścia USB. Nie jest to wprawdzie wzmacniacz cyfrowy i brak mu wyjścia na subwoofer, ale jest tańszy. Przez pewien czas Q5 pro kosztowały w chińskich sklepach prawie tyle co w naszym kraju i chyba ich sprzedaż nie była zbyt duża, bo ostatnio powrócono do cen sprzed jakiegoś czasu. Im cena wyższa tym mniej można sprzedać. Tym bardziej im konkurencja bardziej depcze po piętach. A duże firmy elektroniczne kombinują jak zrobić różne modele które będą miały odpowiednio wystopniowane ceny aby wypełnić rynek. Małe specjalistyczne starają się sprzedawać nie za dużo i mieć dobry zysk na każdej sztuce. Sądzę że SMSL ma podobną taktykę w segmencie wzmacniaczy słuchawkowych i DAC- ów. Na prawdę duże pieniądze są z dużej sprzedaży produktów popularnych. Obecnie stosowane technologie montażu powierzchniowego sprawdzają się najlepiej przy dużej skali produkcji. A ten wzmacniacz można produkować na prawdę tanio. Zupełnie nieźle grające wzmacniacze impulsowe o mocno posuniętym stopniu minimalizacji kosztów bez zasilacza można kupić po kilkadziesiąt złotych z mocą 2x100W.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak ilu jest producentów sprzętu audio? 

Mnóstwo, ogrom, bardzo wielu. Przykłady z naszego forum: " Cześć potrzebuję zestaw stereo do 6 tyś lubię dźwięk taki i taki, mam do podłączenia, dekoder NC+, oraz CD" 

Jakie propozycję idą? Weź ten wzmacniacz, Yamahę, Pioneera, Denona, Cambridge-Audio, kolumny takie będą ok, Heco, Pylon-Audio, Dali. To tylko nakreślenie sytuacji, znane marki dominują!

Dlatego taki Q5 musi tyle kosztować firma musi jakoś zarabiać, rozwijać, i przebić się do przyszłych klientów tym bardziej teraz COVID ludzie się boją że razem ze sprzętem dostaną niespodziankę od skośnookich! 

Wiele osób nie zna marki SMSL jeszcze długa droga przed nimi żeby byli rozpoznawalni! 

W Polsce utarło się że wzmacniacz musi ważyć 20kg i ciągnąć z sieci 600W wtedy to gra panie 😉 Ja uważam że tak być nie musi! Wielkość nie ma znaczenia!

Q5 jest poprostu bardzo dobrym wzmacniaczem w swojej kategorii!

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie to tłumaczysz. MobyDick 🙂 

Ja uważam, że wplatanie tu elementu wiary czy niewiary jest nie na miejscu. Jak zwykle to bywa pisane na forach audio, najlepiej wpiąć i porównać w różnych zestawieniach. Po prostu posłuchać.

Wydaje mi się też, że ludzie lubią być przyzwyczajeni do pewnych istniejących stanów rzeczy. Na przykład są tacy, którzy wielbią swoje ołtarzyki o dużych wymiarach i masie, świecące lampami czy buchające gorącem z tranzystorów, machające wycieraczkami. Tam, gdzie musi być dużo prądu, itp.

A tu przychodzi nowa technologia, którą można wsadzić w pudełko po zapałkach, dająca podobne efekty za dużo mniejsze pieniądze.

Zapewne może być trochę przykro. Wychodzenie ze strefy komfortu zawsze jest bolesne 🙂 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz w taki sposób, jakby ktoś Cię chciał na siłę przekonywać. Przekonuje Cię Paradigm, to go kup, a potem załóż wątek i pisz o jego cechach i swoich odczuciach.

Dla mnie ten SMSL za te pieniądze to rewelacja  szczególnie przy tym, czego używałem wcześniej. Mam też jakieś porównanie przy odsłuchiwaniu różnych urządzeń za dużo większe pieniądze i dla mnie to był bardzo dobry zakup.

Podoba mi się też idea prowadzenia cyfry od A do Z. Dlatego zapewne następny będzie Lyngdorf 🙂 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często pojawia się kwestia tego dziwnego testu mocno sfatygowanego egzemplarza który nie wiadomo ile przeszedł. Z testu wynika że egzemplarz ma niesprawny w pełni jeden z kanałów. Był dostarczony z zasilaczem 24V przez jego posiadacza, a dopuszczalne napięcie zasilania to 19V jest napisane na obudowie. Testowany był wprawdzie z zasilaczem 19V ale o mniejszej mocy niż potrzebna do jego napędzania z jakim nie były sprzedawane. Ten test jest dla mnie zupełnie niewiarygodny i jakby spreparowany aby popsuć opinię o nim.

Co do niewiarygodności opinii to człowiek szukał własnie droższego wzmacniacza i początkowo w ogóle nie brał pod uwagę czegoś takiego jak Q5 pro. Bardzo wybrzydzał. Kupił kolumny Audiovector QR1 ( za około 5 tyś para ) i kiedy porównał go z wspomnianą Yamahą, stwierdził że nie ma sensu płacić więcej za wzmacniacz.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Felix1 napisał:

Wiem, że w pewnym sensie pomiary nie grają i metodologia ASR nie jest najlepsza (czasem zdarzają im się spore błędy wypaczające wyniki pomiarów

Sam sobie przeczysz!!

19 minut temu, Felix1 napisał:

W pomiarach ASR dużo lepiej wypada Paradigm PW AMP, ktory obecnie jest tylko niewiele droższy od q5, a oferuje streaming i korekcję akustyki. 

 

5 minut temu, D-Art napisał:

następny będzie Lyngdorf 🙂 

Jak to CUDO kupisz to napewno przyjadę do Kielc 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Felix1 napisał:

W pomiarach ASR dużo lepiej wypada Paradigm PW AMP, ktory obecnie jest tylko niewiele droższy od q5, a oferuje streaming i korekcję akustyki. 

Jesli "rzucisz" sie na tego pw amp paradigm-a i jeszcze opiszesz jak sie sprawuje to Ja bede kibicował :)

chyba nikt tu jeszcze na forum tego nie testował w bojach wiec..... jeśli myslisz o tym. Mozesz spróbować... ja chetnie bede obserwował nowy wątek 

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Q5 pro nie jest jedynym na świecie wartym uwagi. Może własnie warto zainteresować się wzmacniaczem Paradigma, a może nie, ja tego nie wiem. Również byłym ciekaw jaki jest. W przeszłości powstawało sporo małych wzmacniaczy impulsowych które budziły sporo kontrowersji. Wiele z nich było nieudanych. Poznałem konstrukcje oparte o końcówki mocy opracowane przez Texas Instruments i bardzo się do nich przekonałem. Wypadają dobrze  nie tylko w testach odsłuchowych, ale i pomiarach. Stały się bardzo popularne i przez to obecnie ceny tych układów są bardzo niskie. Gdy się pojawiły, stały się bardzo popularne wśród hobbystów amatorów DIY. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, jedynie wejścia analogowe w tym Paradigmie. No to niestety, nie dla mnie. Za dużo konwersji po drodze.

Do Q5 właśnie przekonało mnie między innymi zachowanie ciągłego toru cyfrowego sygnału bez zbędnej konwersji c/a i a/c, co niewątpliwie miałoby wpływ na degradację jakości dźwięku.

w SMSL Q5 Pro w moim przypadku sygnał idzie z Chromecasta Audio (Tidal HiFi) optykiem cyfrowym lub cyfrowo koaksjalem z CD jako transport prosto do SMSL Q5 Pro, gdzie nie ma przetwornika c/a, tylko sygnał idzie w zasadzie wprost do zacisków głośnikowych (MobyDick wcześniej tłumaczył, jak to się technicznie odbywa).

Dlatego do kolumn idzie sygnał właściwie bez żadnych zniekształceń czy ubytków, jak to ma miejsce w sprzęcie analogowym. Przy tym nie używam żadnej korekcji wbudowanej we wzmacniacz. Stąd ta czystość i detaliczność dźwięku.

A moje kolumny pomimo rozmiarów i tak mają co robić 😉 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i ten PARADIGM brzmi dobrze zapewne też z kolumnami tej samej firmy komplecik stylistycznie dopasowany 😉 

Jest tych maluchów trochę na rynku! Wszystkich nie wymienię te które pamiętam i myślałem żeby kupić! Ale wygrał Q5 jak go usłyszałem nie miałem żadnych wątpliwości!

NAD D3020/D3045 też podobny segment

POLK AUDIO OMNI A1 BEZPRZEWODOWY WZMACNIACZ WI-FI DTS PLAY-FI 

 

 

c4f2ec0843f1bfe121e0f2e14b0a.jpeg

images.jpeg

W takim tempie jak rozwijają się te wzmacniacze niedługo będą miały wielkość kasety magnetofonowej i moc 2x300W 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się połowicznie jednak zgadzam z  Felixem.

Mianowicie to gdzie się nie zgadzam to kwestia "płacimy za to co dostajemy". Dokładnie jak napisał kolega wyżej. Olbrzymia rolę w cenie ostatecznej produktu odgrywa marketing, dystrybucja i marka. Czyli coś co nie ma ŻADNEGO wpływu na dzwięk. I jest to na prawdę pokaźna kwota procentowo w sztuce.

Przykładem jest firma Heco ktora w polsce na cele Marketingowe nie wydaje praktycznie nic. I ich kolumny za 3k rywalizują za tymi za 4k innych firm.

Zgadzam się natomiast z tym że te produkty moim zdaniem to dobry wybór w swojej cenie i nie rywalizują z duzymi wzmacniaczami o dobrych zasilaniach.

Ja wiem że ktoś tam porównywał RN 803 vs Q5 PRO i wybrał ten drugi. Ale po pierwsze to opinia jeden osoby. Po drugie na pewno patrzyła na kwestię ceny. 3000 zł vs 650 zł. Więc nawet jak Yamah zagrała lepiej to użytkownik stwierdził że nie warto dokładac.

A Audio tak działa. Dołożenie $$ nie idzie w linii z poprawą dzwieku. Czasem dokładamy 2 razy przecież żeby poprawić jeden aspekt brzmienia systemu.

No i marki. Topping i SMSL będa droższe. Na pewno. Bo weszły na rynek aby odszukać swojego klienta. Przypomnijmy D 70 i D90 DAC. JAk bym nie dostepny i wchodził to klienci dzwonili co chwile.  No szał i każdy chciał go miec. Teraz jet dostępny i juz kurz opadł.

Jesli te firmy podniosą ceny do około 1000 zł to zobaczycie że te produkty nie będa już tak atrakcyjne. Mimo że dla przykładu nadal 3 krotnie tańszy od wspomnianej RN 803.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że w tym wszystkim są różne granice zależności cena/jakość w tę i w tę stronę. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. 

Wszystko co jest sprzedawane na rynku, każdy przedmiot, jest wart zazwyczaj 10-20% ceny konsumenta. Reszta to koszty stałe, czyli właśnie reklama, cały marketing, każdy pośrednik, dystrybutor, hurtownik i sklep weźmie po drodze 25-30% marży, przedstawiciele itd., koszty serwisów gwarancyjnych i np. w spożywce przeterminów i utylizacji. Za to wszystko płaci konsument w cenie produktu. Wyjątkiem są dobre firmy MLM. Tu jest dużo korzystniej dla nabywcy. Niestety, nie ma takich firm w branży audio i raczej nie będzie, bo w audio chyba nie ma produktów zużywalnych. Hm, a może abonamenty do serwisów streamingowych? Mógłbym np. polecać Tidala i zarabiać na tym 😉 

I na to wszyscy się godzą uważając, że to normalne. Jak wspomniałem, nie dotyczy to w takim stopniu, zaznaczam dobrych, firm MLM. Wszyscy jesteśmy rżnięci na kilkadziesiąt procent ceny produktu w tradycyjnym handlu. Więc o cenach lepiej nie pisać 😉 

A co do SMSL Q5 Pro, bo w wątku powstaje coraz większy offtop:

Cały czas stoję na stanowisku, że wchodzi czas tzw. wzmacniaczy cyfrowych i urządzeń tego typu, z zasilaniem impulsowym na leciutkich zasilaczach. Tylko tu jest możliwość zamknięcia większości funkcji w jednym scalaku. Dlatego prostsze urządzenia będą tanie. Oczywiście, można dodać mocy, ekskluzywne obudowy i wyposażenie, różne dodatkowe funkcje jak DSP czy Room Perfect w Lyngdorfie, można porównywać bit po bicie sygnał na wejściu i wyjściu oraz korygować każdy błąd, stosować słabsze i lepsze zegary, zasilacze, itp. W technice cyfrowej można prawie wszystko. A przy tym brak tego wszystkiego, co powoduje degradację sygnału analogowego. Bo przecież na walkę z tym zjawiskiem wydaje się te ogromne kwoty za sprzęt?

Jak dla mnie, high-end powinien oznaczać drut ze wzmocnieniem. To co zrobił muzyk i realizator > wejście sprzętu > to samo na wyjściu wpada do ucha. Czyli ciągła walka z degradacją. A pisanie, że sprzęt ma takie czy takie brzmienie, że się nadaje do takiej czy takiej muzyki, dla mnie to opis wad. Sprzęt powinien nie mieć żadnego brzmienia czy charakteru, być neutralny i jak najbardziej szczegółowy w całym paśmie.

Obecnie tylko technika cyfrowa może iść w tym kierunku. Tu może się zdarzać, że sprzęt z różnych półek cenowych będzie brzmiał tak samo dobrze, bo ograniczeniem była tylko forma sygnału. Z czasem zapewne doświadczymy powstanie bardziej gęstych formatów, przesunięcia pasma dalej w dół i w górę, więc większość zarzutów "analogowców" padnie. A właściwie już powstały i powstają nowe formaty zapisu popularne i gęste "audiofilskie".

Oczywiście, zawsze pozostaną kolumny i przewody głośnikowe. Tylko one będą miały "analogowe" cechy i tu na charakter dźwięku będziemy mieli duży wpływ. Tendencja może być taka, że jak w przypadku SMSL Q5 Pro, na samo urządzenie wydamy niewiele pieniędzy, dzięki czemu będzie można sporo więcej przeznaczyć na lepsze kolumny i kable, a synergia między nimi będzie dobra 🙂 

No i WYGODA. Pozbyłem się już wszystkich winyli i kaset. Może to kwestia pewnego romantyzmu, ale już mi przeszła ta cała audiofilska celebracja. Poza tym, winyle tłoczone z matczynych zapisów na cyfrze? Jaki to analog? Ile jest płyt nagranych w 100% analogowo? 😉 

Edytowano przez D-Art
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, S4Home napisał:

Ja się połowicznie jednak zgadzam z  Felixem.

Mianowicie to gdzie się nie zgadzam to kwestia "płacimy za to co dostajemy". Dokładnie jak napisał kolega wyżej. Olbrzymia rolę w cenie ostatecznej produktu odgrywa marketing, dystrybucja i marka. Czyli coś co nie ma ŻADNEGO wpływu na dzwięk. I jest to na prawdę pokaźna kwota procentowo w sztuce.

Przykładem jest firma Heco ktora w polsce na cele Marketingowe nie wydaje praktycznie nic. I ich kolumny za 3k rywalizują za tymi za 4k innych firm.

Zgadzam się natomiast z tym że te produkty moim zdaniem to dobry wybór w swojej cenie i nie rywalizują z duzymi wzmacniaczami o dobrych zasilaniach.

Ja wiem że ktoś tam porównywał RN 803 vs Q5 PRO i wybrał ten drugi. Ale po pierwsze to opinia jeden osoby. Po drugie na pewno patrzyła na kwestię ceny. 3000 zł vs 650 zł. Więc nawet jak Yamah zagrała lepiej to użytkownik stwierdził że nie warto dokładac.

A Audio tak działa. Dołożenie $$ nie idzie w linii z poprawą dzwieku. Czasem dokładamy 2 razy przecież żeby poprawić jeden aspekt brzmienia systemu.

No i marki. Topping i SMSL będa droższe. Na pewno. Bo weszły na rynek aby odszukać swojego klienta. Przypomnijmy D 70 i D90 DAC. JAk bym nie dostepny i wchodził to klienci dzwonili co chwile.  No szał i każdy chciał go miec. Teraz jet dostępny i juz kurz opadł.

Jesli te firmy podniosą ceny do około 1000 zł to zobaczycie że te produkty nie będa już tak atrakcyjne. Mimo że dla przykładu nadal 3 krotnie tańszy od wspomnianej RN 803.

Z tym wzmacniaczem sprawa jest nieco bardziej złożona. Porównywanie go z innymi wzmacniaczami jest o tyle kłopotliwe że zwykle pada na porównanie ze wzmacniaczami pracującymi w klasie AB, bo takie są bardzo popularne. Ma zgodnie z pomiarami nieszczególnie wysoką moc, ale gra bardziej dynamicznie niż znacznie drożsi konkurenci, bo jest wydajny jak chyba prawie każdy wzmacniacz impulsowy i w warunkach domowych  może grać naprawdę bardzo głośno. Gdyby jednak komuś przyszło używać go do napędzania jakichś dużych paczek imprezowych z poziomami głośności przy których zatyka uszy przy każdym uderzeniu i słychać w nich potem dzwonienie to nie da rady za względu na ograniczoną moc i wzrastające zniekształcenia wraz z nią. Jeśli chodzi o wybitne wzmacniacze w dziedzinie budowania przestrzeni to wprawdzie pozostaje lekko w tyle za nimi, tyle że one z zasady nie są tak dynamiczne. Zaleta jak dla mnie jest brak naleciałości dźwiękowych od zniekształceń charakterystycznych dla klasy AB. Jest to wynikiem niskich zniekształceń przy niewielkich mocach sygnału i specyfiki jego pracy i z tego powodu bardzo dobrze pasuje do niewielkich lecz wyrafinowanych kolumn. Jeśli ktoś lubi kolumny o bardziej przymglonym charakterze grania z ich podbarwieniami to poza dynamicznym graniem za wiele swoich zalet nie ujawni. Zapewne jest on bardzo dobrym wyborem  dla ludzi którzy szukają brzmienia uniwersalnego z niewielkich i dobrych kolumn. Gdyby tak grał konwencjonalnie wyglądający jednej z popularnych marek lub firm specjalistycznych i kosztował kilka tysięcy było by to normalne. A jest taki jaki jest, maleńki z jednym wejściem analogowym i po jednym wejściu cyfrowym w trzech standardach jak wiele DAC-ów i do tego kosztuje kilkaset złotych to budzi trochę zdziwienie i prowadzi do pewnych konsternacji w porównaniach z konwencjonalną konkurencją. Należało by go bardziej porównywać do wzmacniaczy lampowych, tyle że również dużo droższych od niego ... Tylko kto będzie miał pretensje do wzmacniacza lampowego o to że brak mu funkcji sieciowych lub większej ilości wejść cyfrowych ? A to jest tylko dobry lecz przeznaczony do zastosowań multimedialnych popularnych w domu przeciętnego posiadacza sprzętu elektronicznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Felix1 napisał:

A Ty piszesz tak, jakby o Q5 było 8 cudem świata ;)

Jeszcze raz - ja nawet nie skrytykowałem tego wzmacniacza. Uważam po prostu, że nie jest wcale taką rewelacją i ktoś czytając ten wątek może odnieść mylne wrażenie, że to urządzenie "kosi wszystko do x tysięcy zł".

Podkreśliłem fragment, o którym cały czas mówię :)

Felix, ten wątek nie jest po to, żeby się sprzeczać 🙂 Peace! Ten wzmak nie jest rewelacją czy 8 cudem świata, tylko jest rewelacją subiektywnie DLA MNIE, gdy porównuję go do innych urządzeń, które znam i słuchałem. Postaraj się zrozumieć, co cały czas piszę. Moim zdaniem to po prostu świetnie grające urządzenie jak za tę cenę i bardzo dobrze wydane pieniądze.

Istota tej dyskusji polega na tym, że ja to urządzenie mam, słucham i posiadam rzeczywiste porównanie z innymi, a Ty jedynie teoretyzujesz i snujesz przypuszczenia na podstawie nie swoich opinii czy jakichś pomiarów, nie wiadomo do końca w jaki sposób wykonywanych, o czym była mowa.

Posłuchaj, porównaj, wtedy oceniaj i pisz. I wcale nie liczę na to, że będą to peany zachwytu tylko, że będzie to uczciwa opinia.

Jako twórca tego wątku mam prośbę, żebyśmy zakończyli ten offtop i skupili się na tytułowym urządzeniu.

W szczególności o wypowiedzi proszę osoby, które przynajmniej miały go w ręku, mają rzeczywistą lub fachową wiedzę na jego temat lub rzeczywiście się nim interesują. Szkoda zaśmiecać wątek teoretycznymi, nic nie wnoszącymi dyskusjami. Dziękuję 🙂 

 

Edytowano przez D-Art
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, D-Art napisał:

Jak dla mnie, high-end powinien oznaczać drut ze wzmocnieniem. To co zrobił muzyk i realizator > wejście sprzętu > to samo na wyjściu wpada do ucha. Czyli ciągła walka z degradacją. A pisanie, że sprzęt ma takie czy takie brzmienie, że się nadaje do takiej czy takiej muzyki, dla mnie to opis wad. Sprzęt powinien nie mieć żadnego brzmienia czy charakteru, być neutralny i jak najbardziej szczegółowy w całym paśmie.

Muzyk tworzy muzyke (zazwyczaj) analogowo (nie mowie o jej dalszym procesowaniu a o instrumentach) i Twoj sluch tez jest analogwy - mowienie wiec o "drucie" w przypadku klasy D, jest nie na miejscu. To zawsze bedzie pewne zerojedynkowe przyblizenie rzeczywistosci (patrz porownanie aparat cyfrowy vs negatyw).

Innym problemem jest tutaj kwestia kolumn. One wprowadzaja duzo znieksztalcen, do tego dochodzi otoczenie, ktore wprowadza duzo znieksztalcen, ba, nasze uszy wprowadzaja mnostwo znieksztalcen - kazdy slyszy inaczej. Dlatego drut ze wzmocnieniem nie przyjalby sie, bo nikt nie chce tego sluchac. Musi byc jakas formowa dostosowania dzwieku do wlasnych preferencji, do otoczenia, kolumn i calej tej otoczki.

A co do tego, ze dany wzmacniacz, czy inny osprzet audio nadaje sie do takiej czy innej muzyki - zrobic mozna porownanie do jakiekolwiek dziedziny zycia - nigdzie tak nie ma, uniwersalnosc to tylko same kompromisy. Rower? szosa, mtb, downhill. Noz? szefa kuchni, do miesa, do filetowania, do serow. Lornetka? do teatru, do obserwacji zwierzat, do sportu. Farba do scian? akrylowa, lateksowa, blyszczaca, matowa. Buty? tak, wiem ze wielu z nas ma jedna pare do wszystkiego ;) ... to jest zycie, ale to trzeba chciec zrozumiec.

Niestety im szerszy dostep do wiedzy (gotowe, podane na tacy, przez nikogo niesprawdzone informacje itp) tym mniej w nas wlasnej wiedzy (obserwacji swiata, wyciagania wnioskow).

Te male sprzety sa naprawde super, ale maja swojego odbiorce i niech tak zostanie. Podobnie z prawdziwym highendem - tez ma swojego odbiorce. I nie chodzi o to, zeby mowic, ze ktorys z odbiorcow jest "gorszy" bo marnuje kase, albo ze jest gluchy. Kupiles, jestes zadowolony? Wspaniale, ciesz sie, ale nie probuj udowodnic, maluch jest lepszy od Mercedesa, bo przeciez jest tanszy, mniej pali a tez nas przewiezie z punktu A do punktu B :)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felix, po raz kolejny proszę Cię o zakończenie offtopu i pisanie na temat urządzenia SMSL Q5 Pro, bo pojawia się już wątek motoryzacyjny.

Proszę jedynie o rzetelne pisanie na temat urządzenia, które piszący zna z autopsji. Opinie mogą być różne, doświadczenia różne, ale w wątku chodzi o to co WIEMY, a nie SĄDZIMY.

 

Edytowano przez D-Art
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, hubert hubert napisał:

Muzyk tworzy muzyke (zazwyczaj) analogowo (nie mowie o jej dalszym procesowaniu a o instrumentach) i Twoj sluch tez jest analogwy - mowienie wiec o "drucie" w przypadku klasy D,

Innym problemem jest tutaj kwestia kolumn. One wprowadzaja duzo znieksztalcen, do tego dochodzi otoczenie, ktore wprowadza duzo znieksztalcen, ba, nasze uszy wprowadzaja mnostwo znieksztalcen - kazdy slyszy inaczej. Dlatego drut ze wzmocnieniem nie przyjalby sie, bo nikt nie chce tego sluchac. Musi byc jakas formowa dostosowania dzwieku do w..........

 Rower? szosa, mtb, downhill. Noz? szefa kuchni, do miesa, do filetowania, do serow. Lornetka? do teatru, do obserwacji zwierzat, do sportu. Farba do scian? akrylowa, lateksowa, blyszczaca, matowa. Buty? tak, wiem ze wielu z nas ma jedna pare do wszystkiego ;) ... to jest zycie, ale to trzeba chciec zrozumiec.....

Wspaniale, ciesz sie, ale nie probuj udowodnic, maluch jest lepszy od Mercedesa, bo przeciez jest tanszy, mniej pali a tez nas przewiezie z punktu A do punktu B :)

 

To nie jest klasa D z tego, co wiem. Wzmacniacze cyfrowe to co innego, z tego co czytałem. Może jestem w błędzie, nie jestem fachowcem?

A porównania do rowerów są co najmniej nie na miejscu. Nie wszystko da się porównać do wszystkiego.

Tak, jesteśmy analogowi. Ale każdy sygnał analogowy da się opisać matematycznie, cyfrowo. Analog w wideo czy fotografii? Ktoś to sobie wyobraża?

Co do tworzenia muzyki, mam znajomego muzyka i realizatora dźwięku, przy tym dystrybutora audio. Słucham, co mówi. Mikrofon jest analogowy. Potem leci cyfra, prawie nikt nie używa do obróbki i nagrań sprzętu analogowego. To zbyt kosztowne i czasochłonne. Więc od tej pory w jakim celu wprowadzać kolejne konwersje c/a i a/c i kolejne zniekształcenia? Nie lepiej doprowadzić bez zmian sygnał cyfrowy najlepiej bezpośrednio do zacisków głośników? Bez wprowadzania masy zniekształceń, zakłóceń, podkolorowań i tak dalej? Jak piszesz, ludzie to lubią. A może pora zacząć słuchać muzykę taką, jaką została stworzona? Oczywiście, membrany głośników są już analogowe i tu mamy pole do popisu. A winyl tłoczony z cyfry? Ten znajomy realizator dźwięku, a przy tym dystrybutor audio sam twierdzi, że winyl to słaby nośnik, ale ludzie lubią te miłe dla ucha zniekształcenia... A że do tego to spory biznes, to cóż... 

To wszystko moje własne prywatne zdanie, ale ja chciałbym dostać to, co zostało opracowane. Cóż, że wiele lubianych płyt straciło urok, bo słaba realizacja 🙂 

Cieszę się i nie udowadniam, że maluch jest lepszy od mercedesa. Sam jeżdżę mercem, to wiem. Nie wiem, gdzie Ty to wyczytałeś. Dla mnie po prostu ten Q5 gra lepiej, niż wiele droższych urządzeń. I to rzeczywiście cieszy.

Edytowano przez D-Art
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...