Skocz do zawartości

SMSL Q5 PRO - maluch z dużym dźwiękiem (wszystko o...)


D-Art

Recommended Posts

Już lepiej zainwestować w podkładki antywibracyjne pod kolumny czy klocki przynajmniej z pożytkiem mają wpływ na brzmienie a nie kabelki. Jak ktoś ma zrypana akustykę pomieszczenia to żadnego kabelka nie usłyszy szkoda czasu i pieniędzy. I można sobie kabelki w nieskończoność zmieniać zamiast słuchać muzyki będziemy tracili czas na wychwytywaniu czy kolejny kabelek za xxx złotych przynosi poprawę. 

Moim zdaniem kablarstwo jest chorobą i trzeba to leczyć. Po zmianie kabla na lepszy "niby "tak nam się wydaję po jakim czasie stwierdzamy no przyszedł czas na zmianę kabla czyli kolejny,kolejny i kolejny. Nie rozumiem jak można słuchać kabli a nie muzyki. Zresztą nie rozumiem jak można wymagać od budżetowego sprzętu, że zagra nam lepiej po zmianie kabla. Zamiast inwestować w kable zainwestuj w lepszy sprzęt wtedy będzie przeskok jakości i dobrze zainwestowane pieniądze. Kabel miedziany dobrze ekranowany i z dobrymi stykami w zupełności wystarczy. Jak ktoś lubi wyrzucać pieniądze w błoto i marnować czas na wymianę kabli to powodzenia zamiast słuchać muzyki. No ale z tego trzeba się wyleczyć także życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia.

Edytowano przez Shiver07
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że każdy może mieć rację ale nie każdy może rozumieć dlaczego 😉

Dla mnie nie jest problemem uporczywe twierdzenie kogoś, że kable nie grają tylko postawa niedopuszczająca takiej możliwości, odsyłanie do trudnych ślepych testów czy powoływanie się na mało obiektywne pomiary technicznych ortodoksów, którzy nie uwzględniają wielu zmiennych środowiskowych i uparcie mierzą parametry wyalienowanych ze środowiska przewodów. 

Przewody mogą wpywać na to co słyszymy ale jest to uzależnione od warunków w jakich je wykorzystujemy. Niestety czasami warunki sprzyjają temu, że słyszymy różnice, a wpływ ma to mogą mieć:

Brak ujemnego sprzężenia zwrotnego we wzmacniaczu. 

Niski DF wzmacniacza (wysoka impedancja wyjściowa) 

Niekorzystna, mocno nieliniowa charakterystyka impedancyjna kolumn. 

Pętle masowe. 

Przesłuchy między żyłami przewodów. 

Zakłócenia i brak zabezpieczeń przed nimi, filtrów, ekranów. 

Brak kompatybilności elektromagnetycznej między przewodami i urządzeniami oraz wiele innych mniej lub bardziej istotnych czynników. 

Czy któryś z ortodoksyjnych pomiarowców sprawdzał jak przewody reagują na te zmienne środowiskowe? Ja mam wrażenie, że oni tego nie czują i mydlą oczy wszystkim wokoło bo zamiast próbować udowodnić, że kable "grają" uparcie udowadniają, że nie "grają". 

Każdy z Was może łatwo udowodnić, że nie grają  bo to banalnie proste. Kabel na stół, dwa pomiary i gotowe. Żeby udowodnić w drugą stronę trzeba spreparować przypadki szczególne, trochę pokombinować i odtworzyć warunki w jakich realnie przewody pracują, w zakłóceniach, w pętlach masowych, z przesłuchami itd.

Bez pomiarów przewodów w naturalnym środowisku pracy i to w szczególnych warunkach, bo nie każde warunki pozwolą na odkrycie "charakteru" przewodów cała ta zabawa i dyskusje są psu na budę. 

Jedni będą uparcie twierdzić, że przewody "grają" i mogą mieć rację. Inni w kontrze, że nie grają i też mogą mieć rację. Ta jałowa dyskusja się nie skończy dopóki ktoś z odpowiednimi narzędziami spojrzy na problem szerzej i zamiast udowadniać, że przewody nie mają wpływu postanowi pokazać drugą stronę medalu 😉 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MariuszZ napisał:

powoływanie się na mało obiektywne pomiary

To jak zakwalifikować testy odsłuchowe? Jaki jest stopień ich obiektywizmu? Jak powtarzalność eksperymentu i kontrola nad warunkami?

6 minut temu, MariuszZ napisał:

Czy któryś z ortodoksyjnych pomiarowców sprawdzał jak przewody reagują na te zmienne środowiskowe?

Wszystkie zmienne środowiskowe które wymieniłeś występują (lub mogą występować) w ślepym teście. Wystarczy go przejść dla dwóch sensownych kabli i pozamiatane. Udowodnienie, że kable grają wydaje się banalnie proste (patrząc z perspektywy kablarzy). Czemu nikt tego jeszcze nie zrobił?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MariuszZ napisał:

Żeby udowodnić w drugą stronę trzeba spreparować przypadki szczególne, trochę pokombinować i odtworzyć warunki w jakich realnie przewody pracują, w zakłóceniach, w pętlach masowych, z przesłuchami itd.

Bez pomiarów przewodów w naturalnym środowisku pracy i to w szczególnych warunkach, bo nie każde warunki pozwolą na odkrycie "charakteru" przewodów cała ta zabawa i dyskusje są psu na budę. 

To zdecyduj się. Trzeba "pokombinować" (i wywołać te nietypowe i niekorzystne okoliczności), czy w końcu testujemy w normalnych warunkach, jakie te przewody realnie grają - w swoim naturalnym środowisku (bez kombinowania)? Gdy ja proszę kogoś o wykonanie ślepego testu, to właśnie o takie warunki mi chodzi - normalne, bo zakładam że w takich warunkach on "słyszy" tę rzekomą różnicę.
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.03.2021 o 11:39, Wito76 napisał:

Na FB jest taka grupa "Kabel z Szacunku do przewodnictwa w audio". Chłopaki dyskutują o różnych kablach, zasilających, interkonektach itd.[mention=13760]Fafniak[/mention] najlepsze jest na początku gdy chcesz przystąpić do grupy. Robisz najpierw wyznanie wiary. Oświadczasz, że wierzysz w kable i nie jesteś kablowym trolem i nie będziesz rozwalać dyskusji i robić sobie podśmiechujek z osób poważnie pytających czy warto kupić widełki do kabli za 5 stów. Wchodzisz w to?

 

 

 

 

 

20 godzin temu, Wito76 napisał:

Ja kupiłem swego czasu interkonekt cyfrowy coaxial Neotech na miedzi monokrystalicznej occ. I względem "zwykłego" za 20zł nie słyszę istotnej różnicy. Ale mam komfort psychiczny, że nie zaniedbałem tego aspektu, że zera i jedynki "lepiej" teraz płyną i o kilka promili mogę mieć mniejszy jitter i przede wszystkim kabel jest ekranowany bardzo solidnie. Oczywiście ekranowanie i jakość miedzi raczej ma tu mniejszy wpływ jak przy kablach analogowych, gdzie przy chłamie za 10zl można spodziewać się brumienia, przyglosów, artefaktów i szeroko pojętej degradacji dźwięku.

 

 

Lepiej nie daj po sobie poznac ze Ty to Ty! Bo najpierw oświadczyłes na grupie ze slyszysz kable, a pozniej piszesz ze wzgledem zwyklego nie slyszysz roznicy. Posadzą Cie o Kablowego trola według tego co napisałeś powyżej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej nie daj po sobie poznac ze Ty to Ty! Bo najpierw oświadczyłes na grupie ze slyszysz kable, a pozniej piszesz ze wzgledem zwyklego nie slyszysz roznicy. Posadzą Cie o Kablowego trola według tego co napisałeś powyżej. 
He he, czekałem na Ciebie. Po naszych kablarskich spięciach obiecywałem sobie, że już nie dam się wciągnąć w takie dyskusje. Ale jednak dałem się sprowokować. Wrzucam na luz, każdy niech robi co uważa za słuszne.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Kraft napisał:

Jak powtarzalność eksperymentu i kontrola nad warunkami?

Czym innym jest pomiar narzędziami metrologicznymi gdzie uzyskujemy konkretne wartości i liczby, a później je analizujemy i interpretujemy, bo nie są w żaden trwały sposób połączone z naszymi wrażeniami słuchowymi, a czym innym odbiór bodźcow słuchowych bezpośrednio połączonych z wrażeniami i pracą mózgu. Nie ma przełożenia i wzorców wrażeń by mówić o powtarzalności, statystycznym czy innym błędzie pomiarowym. To są dwa światy, które więcej łączy ta dyskusja niż wyniki pomiarów z odczuciami i wrażeniami. 

37 minut temu, Kraft napisał:

Wszystkie zmienne środowiskowe które wymieniłeś występują (lub mogą występować) w ślepym teście

Mogą ale ślepy test jest ograniczony pamięcią sluchową i innymi ludzkimi ograniczeniami o których to nie chcecie słuchać bo wmówiono Wam, że to się nie liczy. Nikt nie prowadził badań psychologicznych jak mózg reaguje na słuchanie w warunkach kontrolowanego testu bez patrzenia co gra. Jak naprawdę jest z odczulaniem sensorycznym i podobnymi psychologicznymi zagadkami. Domowy ślepy test typu żona zmienia kabel lub kierunek bezpiecznika jest z praktycznego punktu widzenia nierealizowalny. Należałoby podjąć spory wysiłek organizacyjny żeby zadbać o czas przełączania mając na uwadze krótkotrwałą pamięć sluchową, a dotyczy sprawa forumowych przepychanek tylko. Wyobrażasz sobie poważnego audiofila żeby go podjął, zorganizował obiektywny ślepy test? Ja nie bardzo 😉

44 minuty temu, TomekN napisał:

zdecyduj się. Trzeba "pokombinować

Inaczej się nie da odtworzyć warunków sprzyjających" graniu" kabli. Warto mieć świadomość, że normalne warunki dla każdego będą inne. U mnie wzmacniacz lampowy z niskim DF, bez sprzężenia zwrotnego z kolumnami o efektywności 91dB to normalne warunki. U Ciebie Hypexy z innymi kolumnami. Jest mnóstwo zmiennych i twierdzenie, że przewody w normalnych warunkach będą tak samo wpływały na to co słyszymy jest strasznym uogólnieniem i ja wychodzę z założenia, że jest to nieprawda. 

27 minut temu, Shiver07 napisał:

Ja zamiast zmieniać kable i wmawiać sobie, że ten gra lepiej słuchem muzyki. Teraz zamiast zmieniać kable zmieniam głośniki

Ja też słucham muzyki. Kable są tylko tematem dyskusji. Mam 3 kpl. głośnikowych o takiej samej wartości ok. 150 - 250 pln. Dwa w szufladzie leżą bo mi nie pasują. W moich warunkach jeden z 3 lepiej "oddaje" detal w muzyce co można opisać poetycko "więcej powietrza", "swobody", "świeżości". Chętnie bym pomierzył jakieś parametry żeby mieć pewność ale nie wiem jak i jakie. Może masz jakiś pomysł? Tylko proszę, ślepy test jest u mnie nierealizowalny. Żona wygoniła by mnie do psychiatry. I tak przygląda się bacznie jak coś kombinuję przy audio 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MariuszZ napisał:

ślepy test jest ograniczony pamięcią sluchową i innymi ludzkimi ograniczeniami

No tego to chyba nigdy nie zrozumiem. Długość pamięci słuchowej uniemożliwia wychwycenie różnic w dwóch kablach odsłuchiwanych jeden po drugim, ale nie uniemożliwia oświadczenia:  "kabel A, który miałem 5 lat temu, grał zdecydowanie mniej rozdzielczo od kabla B, który mam obecnie";)

1 godzinę temu, MariuszZ napisał:

mając na uwadze krótkotrwałą pamięć sluchową

W ślepym teście możesz słuchać kabli A i B ile dusza zapragnie: 5 sekund, minutę, dzień lub miesiąc. I wiedząc (nawet widząc) który gra. W ślepym teście chodzi tylko o to, żeby potem słuchając kabla X (jednego z tych dwóch wcześniej odsłuchanych) trafnie rozpoznać, czy to A czy B. Przy czym tego X też możesz słuchać miesiąc. Czas odsłuchu nie jest istotny. Proszę się nim nie zasłaniać.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kraft napisał:

No tego to chyba nigdy nie zrozumiem. Długość pamięci słuchowej uniemożliwia wychwycenie różnic w dwóch kablach odsłuchiwanych jeden po drugi, ale nie uniemożliwia oświadczenia:  "kabel A, który miałem 5 lat temu, grał zdecydowanie mniej rozdzielczo od kabla B, który mam obecnie";)

Tak jak piszesz ludzki mózg nie jest w stanie zapamiętać jak grał inny kabel wczoraj to czysta siła perswazji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie szkoda czasu na takie pierdoły. Jest poprostu tyle zmiennych , że nie warto zaśmiecać sobie głowy kablami ,każdy ma inne urojenia i tego nie zmienimy. Także polecam słuchać muzyki a nie kabli.

System inaczej zagra w nocy a inaczej w dzień. Inaczej jak jesteśmy zmęczeni,wkurzeni a inaczej jak zrelaksowani. Zmiennych jest od groma to jak ktoś wychwytuje różnice kabli? Zawsze inaczej i podkreślam na tych samych kablach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Wito76 napisał:
1 godzinę temu, Chyba Miro 84 napisał:
Wiem emoji41.png
Ale tutaj moge sie przyznać ze obserwuje.
Co innego z grupami na fb emoji6.pngemoji56.pngemoji16.png pozdrawiam Cie

Temat jak zwykle gorący. Ale moja żona często w takich sytuacjach mi mówi, wyluzuj, za młody jesteś na wrzody, siwe włosy i impotencję. Posłucham żony.

E tam gorący.... już dawno zpowszednial - wszyscy maja wyrobione zdanie tylko My tu jeszcze cis piszemy 😎

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MariuszZ napisał:
3 godziny temu, TomekN napisał:

zdecyduj się. Trzeba "pokombinować

Inaczej się nie da odtworzyć warunków sprzyjających" graniu" kabli.

No to zgoda. Jeśli kabel trzeba owinąć 7 razy wokół stacji trafo przed domem i potem jeszcze przepuścić przez mikrofalówkę, to rzeczywiście może zagrać!
Beethovena! I to nawet do niczego niepodłączony! 😁

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...