Skocz do zawartości

KEF Q750 - Kraftest


Kraft

Recommended Posts

37 minut temu, MobyDick napisał:

KEF czasem wprowadza zmiany w trakcie produkcji i wydaje mi się że początkowo Q700 był zbudowany podobnie do Q750. 

Nie jestem przekonany, że taka zmiana nastąpiła w Q700. Być może zamieszanie było tylko w opisach kolumn - to co pisał producent nie odpowiadało stanowi faktycznemu.

37 minut temu, MobyDick napisał:

2 generacje wcześniej w trakcie produkcji przekonstruowano przynajmniej jeden z modeli z 3 drożnego na 2,5 drożny. 

Dwie generacje wcześniej był model iQ70. To o czym piszesz dotyczyło jeszcze wcześniejszego modelu iQ7, a zmieniona wersja była oznaczona jako SE.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 218
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Ja pprownywalem tannoy dc6tse vs precision 6.2 i roznicy wiekszej nie bylo poza stolarka a cena uzywki to przepasc cenowa. Natomiast 6.4 nie wiem bo nie sluchalem. Uzywka dc6tse to obecnie u nas £350 

W tej cenie dc6t se to za darmoszke taki dzwiek! Bo dc6tse jrst blizej dzwiekowi precision niz starej dc6t. Nie zdziwilbym sie gdyby precision 6.2 powstal na bazie dc6t special edition, tylko inne luxusowe wykonczenie skrzynki.

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kefy przyjechały wczoraj. Trochę posłuchałem, a ponieważ dostałem je już wygrzane, mogę chyba pokusić się od razu o pierwsze spostrzeżenia.

Zacznijmy tradycyjnie od dołu pasma. Wcześniej w innym temacie zasygnalizowałem, że ocena basu Q750  budzi kontrowersje.

Mieliśmy zatem "Gdyby dodać jeszcze nieco lepsze rozciągnięcie, byłby ideał" kontra ""komuś ewidentnie omsknęła się ręka."

Trochę mam problem z oceną, bo nie wiem, czy idealny bas kiedykolwiek słyszałem. Nie wiem zatem, czy mam do czego porównywać. Ktoś doświadczony musiałby mi najpierw powiedzieć: "Usiądź Jarku i posłuchaj tego basu. Lepszego nigdzie nie uświadczysz". Wtedy bym wiedział. Bez tego trudno o wiarygodny punkt odniesienia. Jeśli jednak miałbym wybierać z dwóch powyżej zacytowanych, skrajnych ocen, to skłaniałbym się raczej ku tej pierwszej. Bas z KEF-ów przypadł mi do gustu. Jest niezłym kompromisem między zejściem i uderzeniem a niesprawianiem problemów w pomieszczeniu. Wydaje się bardzo równy w całym paśmie i wystarczająco szybki. Jest też zaskakująco "niedudniący". Moje pomieszczenie ma swoje problemy akustyczne, ale KEF-y ich dodatkowo nie uwypuklają. Pewnymi utworami można je sprowokować do zadudnienia, ale w większości repertuaru grają właściwie bezproblemowo. I nie odbywa się to wcale kosztem zejścia i potęgi, jak w niektórych monitorach, które testowałem. Być może jeśli ktoś ma w swoim pomieszczeniu problemy z nieznośnymi rezonansami, to Q750 mogą stanowić rozwiązanie.

Bas ładnie radzi sobie z kontrabasem (dobrze zabrzmiał w "Seven Days Of Falling" EST). Równie dobrze z basem elektrycznym. Gitara basowa w "Star of a Story" Bensona chyba jeszcze nigdy mi tak ładnie nie zagrała. Podobnie dobrze wypadł syntetyczny bas w "Ark" Brendana Perry. Z przewalonym basem w "Limit to Your Love" KEF-y też sobie poradziły bez większego dudnienia. Żeby nie było jednak tak różowo, to w "Edith and the Kingpin" Moniki Borzym KEF-y jednak zadudniły. Borzym jednak w moim pomieszczeniu, bez korekcji DSP,  żadne kolumny, które osłuchiwałem, nie potrafiły czysto zagrać.

Ogólnie zatem bas na plus. Nie wiem, czy to zalety membran biernych, bo innych kolumn tego typu nie słuchałem, ale jest nieźle. Co najmniej porównywalnie z basem z Bowersów 603. Może z trochę mniejszym wykopem, ale za to z większym autorytetem na samym dole skali i chyba też równiej niż w Bowersach.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Kraft napisał:

Czyli można ten skomplikowany układ 2,5--drożny rozwiązać jeszcze inaczej. KEF zastosował układ z komorą zamkniętą lub dwiema komorami z membranami biernymi, a Tannoy preferuje rozwiązanie z jedną wspólną komorą dla wszystkich głośników i membran biernych.. 

Zobacz jak dzielona jest zwrotnica w Tannoy a jak w KEF.

A jak w porównaniu do R300?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, S4Home napisał:

Zobacz jak dzielona jest zwrotnica w Tannoy a jak w KEF.

A jak jest dzielona? O jakie różnice Ci chodzi.

1 godzinę temu, S4Home napisał:

A jak w porównaniu do R300?

Moim skromnym zdaniem bas z Q750 jest nie gorszy, a nawet lepszy niż z R3. 

1 godzinę temu, Adam Wesolowski napisał:

@Kraft przypomnij jeszcze tu zgromadzonym jakiego wzm. użyłeś z tymi KEFami i co było źródłem, bo się nie doczytałem.

Marantz PM8005 i NA6005.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Kraft napisał:

A jak jest dzielona? O jakie różnice Ci chodzi.

Dolny basowy w Tannoy to typowy bas lub nawet sub bas. On pracował do 170 Hz? To bardzo nisko. Stąd drugi przetwornik współosiowy który także pracował na basie razem ze średnicą napędzał przetworniki bierne (jedna komora).

7 godzin temu, Artsky napisał:

Nom ale Adam ma Cambridge i nie musi być tak samo, pomijając już akustykę pomieszczenia.

Też nie rozumiem. Na pewno będzie inaczej. Przecież nie o to chodzi w pytaniu. Kolega zadał pytanie na czym Kraft tego słucha i dostał od razu odpowiedź.

7 godzin temu, Artsky napisał:

Chyba raczej się nie dowiesz tutaj,

Przyznaj po prostu nie widziałeś odpowiedzi Krafta i po temacie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej podoba mi się bas z Q750. Bardzo trudno wyprowadzić go z równowagi. Oprócz wspomnianej Borzym na żadnej innej płycie nie rezonował mocno z pomieszczeniem (ale nie wybierałem specjalnie płyt pod tym kątem, by go sprowokować - słuchałem tego, co mi wpadło pod palec na odtwarzaczu). Czy głośniej, czy ciszej gra dobrze. Nie wiem czemu recenzent Hi-Fi i Muzyki tak go skrytykował. Posłuchałem właśnie bardzo cicho "Legend" Clanned i mimo śmiesznego poziomy głośności (AVG 56 dB, MAX 66 dB) i tak ładnie mruczał. Miał nawet uderzenie. 

Zastanawiam się z czego wynika ta "dudnioodporność" basu KEF-ów. Zejścia mu nie brakuje, siły też nie, więc nie chodzi o wycofanie tego zakresu, by w małym stopniu pobudzał rezonanse własne pomieszczenia. Może to kwestia tych czterech membran odtwarzających bas, rozmieszczonych w sporych odstępach? Przynajmniej odbicia od podłogi i sufitu mogą się w ten sposób uśredniać, nie powodując wyraźnych podbić. Mało jest kolumn w których skrajne basowce dzieliłoby ponad 60 cm. To wprawdzie powinno działać tylko na dość wąski zakres pasma, ale może akurat ten kluczowy dla odbioru. A może to zaleta membran biernych? Nie mam pojęcia. Jestem ciekaw doświadczeń innych posiadaczy KEF-ów z serii Q, szczególnie jeśli mają doświadczenia (w tym samym pomieszczeniu i ustawieniu) z innymi kolumnami. Czy też zauważyliście, że bas w Q mniej niż z innych kolumn rezonuje z pomieszczeniem? Czy to jednak zbieg okoliczności, który nastąpił akurat u mnie? Powiem tylko, że jest na tyle dobrze, że zastanawiam się, po co mi Dirac Live. Jestem ciekaw, jak bas Q750 zabrzmiałby w dobrze zaaranżowanym akustycznie pomieszczeniu. Może rzeczywiście, jak piszą w Audio-Video, otarłby się o ideał?

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Pewnie mial na mysli znieksztalcenia ponizej 50hz ktore rowniez zauwazyli w av video

Nie wiem do jakich kolumn porównywali, ale zniekształcenia Q750 poniżej 50 Hz są niższe niż bardzo wielu droższych kolumn (np. dwa razy droższych R5). Na pewno nie odbiegają na minus od średniej krajowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kraft napisał:

Nie wiem do jakich kolumn porównywali, ale zniekształcenia Q750 poniżej 50 Hz są niższe niż bardzo wielu droższych kolumn (np. dwa razy droższych R5). Na pewno nie odbiegają na minus od średniej krajowej.

Pewnie mieli na mysli tego blade-a od kefa, co oczywiscie dobrze swiadczy o q750 👍

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchałem dzisiaj na KEF-ach płyty „The Now Now” Gorillaz i stwierdzam, że syntetyczna muzyka wydaje się doskonale pasować do charakteru tych kolumn. Umiejętność zagrania głębokim, szybkim i kontrolowanym basem, rozdzielczość pozwalająca śledzić skomplikowane struktury elektronicznych efektów, bardzo dobre odtworzenie stereofonii opartej na efektach fazowych, wszystko to sprawia, że elektroniczne płyty powinny na KEF-ach brzmieć świetne. Dla potwierdzenia tezy puściłem sobie jeszcze „Oxygene” Jarre i efekt był równie dobry. Jeśli jesteście zatem fanami syntetycznych brzmień weźcie koniecznie KEF-y pod uwagę (no może z wyjątkiem miłośników tych odłamów, w których istotne jest mocne cykanie góry. Bo tego z Q750 nie uświadczycie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się nawet skusił, bo estetycznie mi pasują tylko mam CA CXA81, z którym mogą grać inaczej. Jarre też mam w swoich zasobach ale w mniejszości. Zależy mi aby na niskim volume mieć taki miękki basik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Adam Wesolowski napisał:

Ja bym się nawet skusił, bo estetycznie mi pasują tylko mam CA CXA81, z którym mogą grać inaczej. 

To nie była rekomendacja "must-have" tylko "warto posłuchać".

PS w poprzednim poście pomyliły mi się płyty Gorillaz. Słuchałem "The Fall", a nie „The Now Now”.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basem już się pozachwycałem. Nie gorzej prezentuje się klarowność i detaliczność grania KEF-ów. Najłatwiej wychwycić to na przykładzie instrumentów perkusyjnych i wybrzmiewania strun gitar. Słychać naprawdę dużo. I to wcale nie dzięki eksponowaniu wysokich tonów. Wręcz przeciwnie. Zależy z czego się na Q750 przesiądziemy, ale początkowo może nam się nawet wydawać, że góry jest trochę za mało. Po pewnym czasie jednak to odczucie mija. Na ostatnio przesłuchanych płytach (oprócz już wspomnianych jeszcze "Children Of Sanchez" Chucka Mangione i "Toy" Yello) absolutnie nie brakowało mi wysokich tonów. Nie ma zatem eksponowania, nie ma natarczywości, a detaliczność jest. Jak się wsłuchamy, to żadna miotełka, nawet na dalszym planie, nam nie umknie. Kto lubi analizować i słyszeć "wszystko" będzie miał w KEF-ach doskonałe narzędzie ku temu. Oczywiście jeśli nagranie jest klarowne. Jeśli realizator schrzanił robotę, to usłyszymy to równie detalicznie;) Ponieważ jednak góry jest w sam raz, to w żadnym przypadku "krew z uszu" nam nie grozi. Nie ma się co bać metalowych membran. Potrafią grać szczegółowo, czysto, dźwięcznie, ale bez wbijania szpilek.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...