Skocz do zawartości

Fyne Audio F501 - Kraftest


Kraft

Recommended Posts

Czas na podsumowanie testu Fyne F501.

Porównanie względem kolumn z przedziału 5500-7000 zł. 

Wsad technologiczny - 8/10

Jest nieźle. Zestaw ciekawych i solidnych przetworników zawierających rozwiązania stosowane też w wyższych modelach firmy. Ciekawe patenty w konstrukcji bas-refleksu. Doświadczony zespół konstruktorów, który gwarantuje prawidłowe zestrojenie tego wszystkiego w całości.

Wzornictwo/wykonanie/detale - 7/10 

Niebanalna forma obudowy z zaokrąglonymi przednimi ściankami, naturalny fornir, solidne kolce, parę dodających klasy detali. Wsad materiałowy całkiem niezły (9) Wzornictwo niestety tylko przeciętne (5). Nie są brzydkie, ale w konkursie Red Dot wiele nie zwojują. Wypadkowo daję 7.

Balans tonalny - 8/10

Trochę pobudzone, z basem podbitym w okolicach 75 Hz, ale ogólnie sprawiające wrażenie zrównoważonych. Góra ani nie drażni, ani nie jest wycofana. Nie trzeba się do tego brzmienia przyzwyczajać.

Stereo - 8/10

Bardzo dobra. Grają szeroko i precyzyjnie. Potrafią z dźwiękiem wyjść daleko na boki. Brakuje za to trochę wyjścia przed kolumny. Takie granie zdarza się Fyne rzadziej niż KEF Q750. Jakby ich przetworniki nie były tak dobrze zgrane fazowo, jak KEF-a. Namacalność trochę lepsza niż w Q750, ale do kolumn z wyższej półki sporo brakuje. Wrażenia przestrzenne byłby lepsze, gdyby kolumny oferowały nie tylko precyzję lokalizacji, ale też większe poczucie akustyki pomieszczeń. I tak jednak stereofonię trzeba ocenić na plus.

Bas - 8/10

Bardzo rytmiczny. Rewelacyjne oddanie uderzeń stopy. Trochę podrasowany, co pomaga utworom gorzej lub średnio pod tym względem zrealizowanym, np. muzyce z lat 70-tych i 80-tych. Przy wielu współczesnych realizacjach ze skompresowanym i podbitym basem, może być jednak tego dobrego już za dużo. To jednak można stwierdzić jedynie podczas osobistego odsłuchu, bo rezonanse pomieszczenia odsłuchowego będą tu grały decydującą rolę. Są też różne gusta. Ewentualną kłopotliwością pod tym względem na pewno nie przewyższają większości innych kolumn.

Wokale/średnica - 7/10 

Podobnie jak w Q750 wokale są bardzo szczegółowe i dobrze zaznaczone w przestrzeni. Sybilanty są trzymane w ryzach. Jak dla mnie (wiem, że są odmienne opinie) wokalom brakuje jednak namacalności i jakiegoś szczególnego powabu. Dobrze zrealizowany program obowiązkowy i nic więcej. Gitary podobnie, jak wokale - solidne, ale bez zachwytu. Wyróżniają się za to instrumenty dęte. Szybkość i dźwięczność Fyne bardzo dobrze im służą.

Wysokie/detaliczność - 8/10

Jest precyzja, detaliczność, ale bez natarczywości. Na pochwałę zasługuje mikrodynamika. Góra pasma jest naprawdę szybka. Myślę, że wyrasta ponad przeciętność. Jakbym miał się czegoś przyczepić, to trochę brakuje subtelności. Cyzelowanie ostatniego pogłosu miotełek, to nie ich priorytet. Brakuje trochę poczucia powietrza.

Muzykalność/komfort odsłuchu - 8/10

Ogólnie dobre. Żywe, ale nienatarczywe brzmienie umożliwiające długie odsłuchy. Kolumny nastawione na rozrywkę i dostarczanie emocji płynących z rytmu, dynamiki i stereofonii, a nie z klimatyczności czy czarujących barw. Dobrze wypadają we wszelkiej elektronice, gdzie naturalność barw ma mniejsze znaczenie, a liczy się szybkość i zgranie wszystkiego w czasie. Dodaję punkcik za radość grania.


Ogólnie bardzo ciekawe kolumny. Nie zapominają o żadnym aspekcie przyzwoitego brzmienia, ale kilka elementów eksponują, by dodać muzyce energii i radości. Trochę podkręcone lecz nie odbiegające daleko od neutralności. Nie stawiające wszystkiego na jedną, nawet mocną kartę. Słychać, że są owocem doświadczonego zespołu konstruktorów, którzy wiedzą o co w tej zabawie chodzi. Jeszcze jedno. Mimo szczegółowości jakoś nie zapraszają do dokładnego analizowania nagrań. Nie ma się ochoty wsłuchiwać w smaczki, gdy nóżka sama chodzi. Takie to kolumny. Bowersy 603 i KEF Q750, które też odsłuchiwałem, mają bardzo dobre recenzje i uchodzą za liderów segmentu. Mi też się podobały. Uważam, że F501 prezentują podobnie wysoki poziom. Grają inaczej niż wymienione, inaczej rozkładają akcenty, ale są ogólnie równie utalentowane. Chyba nieprzypadkowo kolega z Top Hi-Fi zamieścił w tym wątku kilka wpisów;) Stanowią niewątpliwą konkurencję dla 603-jek Bowersa.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kraft napisał:

Bardzo dobra. Grają szeroko i precyzyjnie. Potrafią z dźwiękiem wyjść daleko na boki. Brakuje za to trochę wyjścia przed kolumny. Takie granie zdarza się Fyne rzadziej niż KEF Q750. Jakby ich przetworniki nie były tak dobrze zgrane fazowo, jak KEF-a.

Sprawa moze byc dyskusyjna.

Bo mam niejasne wrażenie że może to być wybór konstruktora i dotyczyc posrednio lub bezposrednio (nie wiem) sweet spotu i "wrażliwości" na ustawienie.

Takim ekstremalnym przykładem były kolumny (nie pamiętam nazwy) jakiejś fińskiej lub szwedzkiej firmy, które materializowały osobę na wyciągnięcie reki. Ale tylko gdy słuchający siedział bardzo dokładnie w sweet spocie lub na tej linii bliżej lub dalej. Ale wyjscie z tego obszaru powodowało że rozsypywało sie dosłownie wszystko.

Konstruktor moich kolumn (RLS) podobno nie lubi tego efektu a kolumny są dość łatwe do ustawienia z całkiem szerokim słitem ;)

 

a ponieważ przy kilku odsłuchach ten element pokrywał się to.. moze to wybór ?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.09.2020 o 18:56, Kraft napisał:

Swego czasu domagałem się od redakcji Audio, żeby pokazała zdjęcia pomieszczenia (pomieszczeń?) w których odbywają się redakcyjne testy. Wypada więc samemu zamieścić odpowiednią fotkę.

Ten Marantz ci się tam nie gotuje? No a Audio nam dalej tego nie zamieściło :(

 

7 godzin temu, Kraft napisał:

Czas na podsumowanie testu Fyne F501.

Mogę zatem prosić o ułożenie kolumn pod kątem Twojego wyboru? Ze wszystkich które do tej pory u siebie słuchałeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, S4Home napisał:

Ten Marantz ci się tam nie gotuje? No a Audio nam dalej tego nie zamieściło :(

Mogę zatem prosić o ułożenie kolumn pod kątem Twojego wyboru? Ze wszystkich które do tej pory u siebie słuchałeś.

Nie grzeje się. Nie słucham głośno, więc z odprowadzeniem tych paru watów nie ma problemu.

O taki ranking raczej się nie pokuszę. To zbyt trudne. Za dużo główkowania. Co najwyżej będzie ogłoszony zwycięzca, ale to najwcześniej za parę miesięcy.

 

Aha. W ocenie zapomniałem dodać, że w Fyne dźwięk bez problemu odrywa się od głośników i kolumny znikają z pomieszczenia. Tak się do tego już przyzwyczaiłem, że nie zwracam na to uwagi, ale może jednak warto wspomnieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Kraft napisał:

O taki ranking raczej się nie pokuszę. To zbyt trudne.

Możemy w sumie sumowac Twoje punkty.

dajesz w różnych aspektach noty jak 7/10. To po protu każde kolumny musiały by być tak ocenione i suma daje wynik. Oczywiście w Twoim odczuciu.

Tylko czy każde miały takie podsumowanie?  Aurora też?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, S4Home napisał:

Możemy w sumie sumowac Twoje punkty.

dajesz w różnych aspektach noty jak 7/10. To po protu każde kolumny musiały by być tak ocenione i suma daje wynik.

No nie wiem. Czy punkty za "Wsad technologiczny", czy "Wzornictwo" są tyle samo warte, co te za "Muzykalność"? Dla jednego tak, dla innego nie. Myślę, że takie sumowanie punktów do niczego sensownego nie doprowadzi. Lepiej już czytać moją ocenę wybiórczo, kierując się własnymi preferencjami i zwracać uwagę na te aspekty, które nas szczególnie interesują

11 minut temu, S4Home napisał:

Tylko czy każde miały takie podsumowanie?  Aurora też?

Nie. Tę formę podsumowania wymyśliłem niedawno.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, grzegorz. napisał:

Czyli jednak wyższa półka cenowa :)

Sporo już tych konstrukcji w okolicach 6000 zł przesłuchałem i dochodzę do wniosku, że chyba nie ma szans, by ten segment rynku zaspokoił wszystkie moje zachcianki brzmieniowe. Trzeba spróbować wyżej. Cofnąć zawsze się można (byleby się przy tym nie potknąć;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wchodząc wyżej, to tak jakbyś na nowo testy rozpoczynał, bo właściwie w przypadku każdego producenta, którego testowałeś głośniki masz kolejne konstrukcje, które teoretycznie i często praktycznie są bardziej zaawansowane, oparte o lepsze rozwiązania.

Ze swojej strony znając Twoje poprzednie wpisy proponuję z tych kolumn, które sam słuchałem, abyś koniecznie sprawdził B&W 703 S2 oraz Opera Seconda. Co prawda lepiej znam Opera Quinta, ale właśnie Secondy spowodowały, że oddałem do salonu Elaci Vela FS 407 w ostatni dzień 14dniowego okresu przewidzianego na zwrot produktu zakupionego na odległość. Później jednak w wyniku kilku odsłuchów zdecydowałem się na 703, które jednak podmieniły ostatecznie 702 Signature.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy swoich poszukiwaniach odsłuchiwałem w salonie kilka modeli kolumn, gdzie skończyło się na ostatecznym wypożyczeniu XT8F w domu i Tannoye ze mną zostały. Żałuję, że nie doczekałem się porównania z Fyne F502 bo mogłoby to być ciekawa konfrontacja z tego co opisuje Kraft. Natomiast na prawdę dobre wrażenie zrobiły na mnie Opery Grand Mezza. Pięknie wykonane i świetny dźwięk. Tylko, że przetworniki dość małe i ten bas nie do końca mi się podobał. Większe modele Opery to może być dobry kierunek do testów. W tamtym czasie budżet mnie ograniczał.

Tak w ogóle to teraz do zakupu nowych kolumn podszedłbym pewnie tak jak Kraft. Jestem bardziej świadomy swoich oczekiwań względem dźwięku i na pewno chciałbym jak najwięcej modeli odsłuchać u siebie w domu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Kraft napisał:

Sporo już tych konstrukcji w okolicach 6000 zł przesłuchałem i dochodzę do wniosku, że chyba nie ma szans, by ten segment rynku zaspokoił wszystkie moje zachcianki brzmieniowe. Trzeba spróbować wyżej. Cofnąć zawsze się można (byleby się przy tym nie potknąć;).

Na pewno im wyżej tym lepiej, niemniej istnieje pewna granica dezynwoltury: jest nią posiadana elektronika. Z moich doświadczeń wynika że jeśli spróbujemy ożenić wzmacniacz z kolumnami ze zdecydowanie wyższej ligi (niech będzie-cenowej) to robi się nieciekawie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...