Skocz do zawartości

Kolumny vintage do lampy


Recommended Posts

2 godziny temu, tomek4446 napisał:

Normalnie nie wiem co powiedzieć. Co prawda czytałem jak pisał redaktor Stereophile / również posiadacz Valencii/ , że mu "zagrały " po kilku dniach , ale takie opowieści wkładałem raczej między bajki. Bo co się kurczę może zadziać ? Przez 46 lat to się chyba wygrzały ? 

Wiesz jak "przechodze" z mobilnych akg na stacjonarny sprzęt to tez nie ma super effektu wow od razu. Łapie sie na tym że Scena buduje sie po jakims czasie, chociaż poki co myślę że za miedzy innymi ten efekt odpowiedzialne jest rozgrzanie np. Wzmacniacza który lepiej to ukazuje. A może to wpływ akomodacji słuchowej??? Sam juz nie wiem co nie zmienia faktu ze efekt jest zauważalny.

2 godziny temu, tomek4446 napisał:

Nie wiem czy moje ubezpieczenie zdrowotne obejmuje takie przypadki , muszę sprawdzić :) 

Tak wiec spoko :)

spij spokojnie i ciesz się w/w możliwościami dzwiekowymi 👍

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie chciałbym podziękować Piotrowi / @nowy78 / za przyjęcie zaproszenia na odsłuch Alteców.  Ponieważ opis dźwięku tych kolumn jaki przedstawiam , może być nie całkiem obiektywny , o takowy chciałbym prosić Piotrka. Z wieloma jego spostrzeżeniami się w pełni zgadzam , łącznie z tą , że nie każdy gatunek muzyki brzmi tak samo dobrze .

Piotrek oddaje Ci głos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tomek4446 napisał:

Na wstępie chciałbym podziękować Piotrowi / @nowy78 / za przyjęcie zaproszenia na odsłuch Alteców.  Ponieważ opis dźwięku tych kolumn jaki przedstawiam , może być nie całkiem obiektywny , o takowy chciałbym prosić Piotrka. Z wieloma jego spostrzeżeniami się w pełni zgadzam , łącznie z tą , że nie każdy gatunek muzyki brzmi tak samo dobrze .

Piotrek oddaje Ci głos.

He, he, przyjąłem zaproszenie, a to dobre. Bezczelnie się wprosiłem, wiedząc, że Tomek jest  człowiekiem wysokiej kultury i głupio mu będzie mnie spławić ;) Widzę jednak, że uknuł niecny plan aby się odgryźć. Tomku litości! Proszę, nie każ mi opisywać dźwięku🙏 Psst, zgubiłem kartkę z wytycznymi, którą mi dałeś. Będę musiał improwizować 😂

A tak już całkiem poważnie, nie ma to jak dobra kawka w miłym towarzystwie o podobnych zainteresowaniach. Dzięki Tomek za spotkanie. Oczywiście sprzę… yyy…, muzyki także słuchaliśmy ;)  Zmuszony do recenzji coś skrobnę, ale od razu dodam - nie będę zbyt wylewny. Już jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że dobór sprzętu audio jest sprawą bardzo indywidualną. Świetnym tego przykładem są właśnie systemy będące w posiadaniu Tomka i moim. Różnią się znacząco, a jednak każdemu z nas sprawiają radość. Dlatego nie ma też mowy o obiektywnej ocenie z mojej strony, choćbym nie wiem jak się starał. Nie pozwoli na to skażenie w postaci wzorca brzmienia zapisanego w głowie, jako to jedynie słuszne,  przyzwyczajeń, czy nawet preferowanych gatunków muzycznych. Jak więc wspomniane Altec’i zostały odebrane przez mój zmysł słuchu? Przyznam, że jechałem z przeświadczeniem, że usłyszę dźwięk dość, no cóż, powiem wprost - jazgotliwy i nachalny.  Zapewne duży udział miał tu wygląd kolumn, a szczególnie wielka tuba głośnika wysoko-tonowego. To jednak jeszcze bardziej podsycało ciekawość. Pierwsze dźwięki i zaskoczenie. Szybko przeszedłem w myślach od „nie najgorzej” do „całkiem przyjemnie” :) . Na początek poszedł blues. Wprawdzie jestem przyzwyczajony do nieco innej, bardziej wycofanej i zogniskowanej przestrzenności prezentacji, ale jeżeli wziąć pod uwagę barwę, wydała mi się bardzo sprzyjająca akurat temu gatunkowi. Raczej łagodnie i ciepło, ale z dobrą ekspresją. Zapewne efektywność swoje robi. I tu dygresja. Już nie pierwszy raz zauważam, że ponad dwie godziny w nie najmłodszym ropniaku, nie wpływa dobrze na możliwości oceny systemu audio. Być może jakiś system obronny słuchu sprawia, że słyszę dźwięk jako łagodniejszy niż ma to miejsce po ok. godzinie od zakończenia jazdy. Warto wziąć to pod uwagę, gdy mamy w planie odsłuchy np. w nieco bardziej oddalonym salonie audio. No i właśnie, po pewnym czasie zacząłem dostrzegać, że jednak nie jest tak łagodnie, jak początkowo mi się wydawało. A gdy w odtwarzaczu wylądowała płyta z moich zasobów, a więc z muzyką przy której wykonywaniu muzycy z całą pewnością nie martwią się o zbyt szybkie zużycie instrumentów ;) , wiedziałem, że nie są to kolumny dla mnie. Trochę zbyt ostro. Dodam jednak, z lampowymi monoblokami Tomka była to ostrość do przełknięcia. Podejrzewam natomiast, że z tranzystorem mogłoby być trudniej. Ale.. Nie kręciliśmy praktycznie w ogóle magiczną gałeczką  umieszczoną z tyłu każdej z kolumn, a odpowiedzialną za prezentację wysokich tonów. Większa odległość miejsca odsłuchowego od kolumn, także zadziałałaby tu zapewne na plus, lepiej sklejając efekt pracy każdego z głośników, w tych jakby nie patrzeć dość dużych zestawach. A miałem nie przedłużać :) To teraz już w skrócie, główne cechy, które zanotowałem w głowie podczas słuchania: na pewno ekspresja/dynamika, lekka (w sensie bezwysiłkowa) prezentacja „gęstych” i dynamicznych fragmentów, wrażenie tzw „dużego dźwięku” przy odtwarzaniu dużych składów symfonicznych (np. muzyka filmowa), na moje ucho jednak nie całkiem neutralna, aczkolwiek przyjemna równowaga tonalna w połączeniu z lampą (z tranzystorem nie testowaliśmy). A gdybym miał w dwóch słowach porównać nasze systemy: Tomka - więcej emocji, mój - bardziej idący w kierunku poprawności. Oczywiście nadal podkreślam mocno subiektywny charakter powyższego opisu.

I jak mi poszło? ;)

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek , poszło Ci dobrze, ale na premie to bym nie liczył :)

Dzień po spotkaniu przetestowałem większość gatunków muzycznych i zgadzam się z tym co piszesz. Po za tym jeszcze jedno

9 godzin temu, nowy78 napisał:

Już jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że dobór sprzętu audio jest sprawą bardzo indywidualną. Świetnym tego przykładem są właśnie systemy będące w posiadaniu Tomka i moim. Różnią się znacząco, a jednak każdemu z nas sprawiają radość.

każdy z nas słucha innej muzyki, a nawet jak gatunki się pokrywają, to czegoś innego oczekuje od brzmienia. Ale by dojść do tego ulubionego dźwięku ,który codziennie po odpaleniu systemu cieszy ,wg. mnie trzeba u siebie i innych osób przesłuchać sporo elektroniki , kolumn. Bez tego , czyli punktu odniesienia stoimy w miejscu i bardziej dostosowujemy nasze preferencje do aktualnego sprzętu, niż odwrotnie.

Przesłuchałem wczoraj kilku soudtracków , muzykę klasyczną , bluesa , starego rocka i próbowałem doszukać się czegoś w brzemieniu, co bym zmienił. I nic mi nie przyszło do głowy. Lubie rozmach Alteców , to niewymuszone , swobodne granie , szybkość basu spowodowana krótkim skokiem membrany , przestrzeń którą oferują , i ciepło dźwięku.

Na koniec odsłuchu puściłem coś bardziej gęstego , czyli " Architects " . No tak , tu przyznaje rację Piotrowi , Altec do tej muzy się nie nadaje . Jest za ciepło , zbyt przestrzennie , za dużo dźwięku w dźwięku. Co prawda nie zauważyłem by kolumny się gubiły , ale ta muzyka wymaga wg. mnie twardego brzmienia a tu tego nie było.

Ale z tym , ze metalcore brzmi dziwnie , chyba jakoś się pogodzę  :) 

9 godzin temu, nowy78 napisał:

Tomka - więcej emocji, mój - bardziej idący w kierunku poprawności.

Z tym też się zgodzę. Przeanalizowałem co przez lata , jakie systemy podobały mi się na AVS , i zawsze były to te które potrafiły grac z rozmachem , właśnie podkreślając emocje jakie autor chciał przekazać w utworze. Etap fascynacji rozbijania utworu na czynniki pierwsze mam już za sobą , teraz liczy się całość i sposób prezentacji. Mogę śmiało powiedzieć , że mam to co lubię . Jest kilka rzeczy jeszcze do dopracowana ale najważniejsze , że znalazłem bazę.

P.S.

Dzięki Piotr za Twoje spostrzeżenia , sporo mi pomogły w analizie dlaczego akurat ten dźwięk, a nie inny. A , i jeszcze , nadal nie mam 100% pewności co do zgodności fazowej , może kurde jednak nie powinniśmy odkręcać tej trzeciej flaszki :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ,że @nowy78 nie kombinował z chwaleniem , tylko obiektywnie opisał ;)

Ale tak to jest , każdy ma inny gust , dlatego warto przystopować jeśli ktoś złapał podnietę widząc takie czy polecane inne kolumny / sprzęty.
Poza tym u Tomka może jeszcze Beldeny się nie wygrzały ? :D 

PS: dziś zacznę swoje "wygrzewać" , ciekaw jestem brzmienia gdyż konstrukcyjnie miedź w cynie jak w starych WE czy Duelundzie ...

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kubakk napisał:

Fajnie ,że @nowy78 nie kombinował z chwaleniem , tylko obiektywnie opisał ;)

Ale tak to jest , każdy ma inny gust , dlatego warto przystopować jeśli ktoś złapał podnietę widząc takie czy polecane inne kolumny / sprzęty.

Dlatego Piotra zaprosiłem , wiedziałem , że ten dźwięk mi się podoba i będę pisał w samych superlatywach. A nie chce by ktoś się moimi opiniami sugerował przy wyborze kolumn. Znam Piotra i wiedziałem , że napisze to co usłyszał. Jak bym chciał poklepywania po plecach to bym sobie poczytał parę gazetek audio :) 

Spotkania służą do tego by ktoś nam dał do myślenia i wyłączył racjonalizację zakupu. Są cenne , bo uwidoczniają nasze braki w systemie, akustyce, Opinia w stylu " szczęka mi opadła " , kompletnie nic nie daje.

Kable są w ciepełku i liczę na nie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rega napisał:

@Kubakk- może u Ciebie się sprawdzi. U mnie miedź w cynie nie sprawdza sie z lampą.  Cynowana Supra PLY 2.0 brzmi nieciekawie. Z tranzystorem lepiej , ale i tu ,,szału nie ma,,

Pamiętam , ale ten Belden to ~20zł za metr więc kabel wart przetestowania. Póki co zwykły miedziak był de best ;) No i ciekawe czy ta osłona bawełniana ma jakiś wpływ poza fajnym zapachem podczas przypalania osłonek termicznych :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kubakk napisał:

Pamiętam , ale ten Belden to ~20zł za metr więc kabel wart przetestowania. Póki co zwykły miedziak był de best ;) No i ciekawe czy ta osłona bawełniana ma jakiś wpływ poza fajnym zapachem podczas przypalania osłonek termicznych :D

Izolacja z bawełny była/jest stosowana kablach zasilających jako jeden z lepszych izolatorów; przykład przewód zasilania w żelazku. A w głośnikowych to kto go tam wie jaki jest cel...może marketingowy...zawsze to jakiś stary/nowy pomysł coś innego. Z dobrych izolatorów pozostaję jeszcze min; ciała, nieprzewodzące prądów elektrycznych; należą tutaj bursztyn, ebonit, siarka, guma, jedwab, bawełna, wełna, skóra, szkło, kwarzec, mika, żywice, oleje mineralne, tłuszcze, oraz szereg związków organicznych.

 

Zatem tylko czekajmy aż będą przewody głośnikowe z skórą węża lub z bursztynem. A może nawet i już są:)

9 minut temu, Kubakk napisał:

@Fafniak na allegro jest ogłoszenie , ale warto skontaktować się telefonicznie ;)  

No to teraz połowa narodu audiofilskiego będzie grała na Beldenach:) a i sam kupię, zobaczę co to za kabel:)

Edytowano przez elektron6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wywołałeś wilka z lasu. Panowie, nie wszędzie się ten kabel sprawdzi. Nie ma cudownych kabli.

Ludzie to czytają i za 10 lat jak się dokopią do tych wpisów to zrobią z niego świętego grała. Chińczycy będą to podrabiać, cena poszybuje w górę. A to zwykły kabel głośnikowy jakich wiele :) 

Edytowano przez audiowit
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fafniak napisał:

A za kilka miesięcy okaże się że ktoś pisał artykuł jak to można wkręcić naiwniaków audio żeby płacili za kabel kupiony w Chinach po 20gr metr

Umówmy się , że w masowej produkcji to te kabelki drogie nie są. Resztę to sobie sami dobudowujemy. A'propos Melodiki to nadal nie wiem kto dla nich robi kable. Jest wzmianka , że fabryka robiąca kable dla wież wiertniczych, ale gdzie ta fabryka się znajduje to nie wiadomo. I nie wiem jaką muzykę preferują na wieżach wiertniczych , mogę się domyślać tylko , że te kable to muszą nieźle wzmacniać sygnał , bo tam trochę wieje .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fafniak napisał:

A za kilka miesięcy okaże się że ktoś pisał artykuł jak to można wkręcić naiwniaków audio żeby płacili za kabel kupiony w Chinach po 20gr metr

Też to podejrzewałbym ;) 

A serio pisząc to potrzebowałem ~10m i miałem do wyboru wydać 200zł lub 800zł , wybrałem niższa kwotę :D Poza tym kiedyś @Rega o Beldenie wspominał , także jak wszyscy chwalą to trzeba samemu się przekonać

Dodam jeszcze iż takimi kablami czy lampami "handlują" zazwyczaj pasjonaci audio. Biorą np. całą szpulę 1000ft płacąc odpowiednio niższą cenę , tak samo np. z lampami wezmą parę parek - dzięki temu My możemy coś kupić w PL (bez kosztów przesyłki) niekiedy w dosyć fajnych cenach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rega napisał:

@Kubakk - owszem pisałem o Beldenie, ALE 8402 czyli kablu do IC. Wzmiankowanego teraz nigdy nie miałem i nie używałem. To tak dla przypomnienia. Żeby nie było.

To jak źle zagra głośnikowy to będę mieć tylko do siebie pretensje :D 

Tak jak wcześniej pisałem , miałem na uwadze miedziak w cynie (co prawda duelund który wyszedłby 5x drożej) , więc zobaczymy jak ten

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...